Teżewe musi się wyprowadzić ze swojej dotychczasowej stacji, a szkoda ją wywalać, więc szukamy kogoś, kto by się lokomotywą zaopiekował. Jej szkielet jest wykonany z aluminium, a poszycie z plastiku, więc nim popadnie w ruinę, to minie parę ładnych lat. Z resztą ma już ponad rok i nadal cieszy oczy. Szukamy czegoś w rodzaju domu spokojnej starości, jakiegoś ogrodu, czy placu, gdzie będzie można Teżewe odwiedzać gdy się za nią stęskni. Jakieś propozycje?
O kurde, to Oknorex już definitywnie upadł że trzeba się wyprowadzać? Poważnie pytam. A na lokomotywę to się na pewno chętny znajdzie. Pozdrawiam.javascript:wstawikone(":-(")
Teżewe nigdy nie wiązało się z chęcią zarobku. Zawsze było tylko i wyłącznie dobrą zabawą. Zarówno jego tworzenie jak i późniejsze wykorzystywanie. Jedyne czego wymagamy to miejsce, w którym będzie widoczne przynajmniej przez bramę. Jeśli w ostateczności nie będzie takiej opcji, to i tak ją oddamy.
Ja z miłą chęcią przyjmę lokomotywę. Fakt, ze ogród będę robiła na wiosnę, ale nie sądzę, żeby był z tym problem. Miejsca jest sporo. Czekam na odpowiedź.
Napisz na [email protected] adres, na który mielibyśmy ją dostarczyć. Chcę wiedzieć czy dotoczymy tam Teżewe, czy trzeba będzie załatwić samochód. Póki co jeszcze nie dam odpowiedzi. Zaczekam na więcej chętnych, spośród których wybierzemy najlepszych rodziców. Sądzę, że nie będzie ich wielu, więc jest duża szansa, że w twoim ogrodzie będzie stało coś stokroć lepszego niż głupie krasnale :) Tym bardziej, że szukamy kogoś, kto obdarzy ją miłością, a widać w twej wypowiedzi duże chęci na przygarnięcie Teżewe.
Kitkat - w sumie to chyba przejdę się i zapytam.
Jeśli możecie, to roześlijcie wieści pocztą pantoflową. Nie każdy potencjalny rodzic zagląda na forum.
Czy znajdzie się ktoś chętny do przygarnięcia Teżewe?
Jeśli nie wiesz czym jest Teżewe, to zajrzyj tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=df6xxSllYpE
http://pkpzambrow.blogspot.com/2009/09/16-nocna-prezentacja.html
Teżewe musi się wyprowadzić ze swojej dotychczasowej stacji, a szkoda ją wywalać, więc szukamy kogoś, kto by się lokomotywą zaopiekował. Jej szkielet jest wykonany z aluminium, a poszycie z plastiku, więc nim popadnie w ruinę, to minie parę ładnych lat. Z resztą ma już ponad rok i nadal cieszy oczy.
Szukamy czegoś w rodzaju domu spokojnej starości, jakiegoś ogrodu, czy placu, gdzie będzie można Teżewe odwiedzać gdy się za nią stęskni.
Jakieś propozycje?
O kurde, to Oknorex już definitywnie upadł że trzeba się wyprowadzać? Poważnie pytam.
A na lokomotywę to się na pewno chętny znajdzie. Pozdrawiam.javascript:wstawikone(":-(")
To akurat nie ma nic wspólnego z Oknorex"sem. Teżewe zawsze stało w ogrodzie kumpla. Jednak musi sie stamtąd wyprowadzić.
A co kumplowi się nie podoba?
To ma być coś odpłatnego, czy po prostu szukasz nowego właściciela w zamian za opiekę?
Teżewe nigdy nie wiązało się z chęcią zarobku. Zawsze było tylko i wyłącznie dobrą zabawą. Zarówno jego tworzenie jak i późniejsze wykorzystywanie. Jedyne czego wymagamy to miejsce, w którym będzie widoczne przynajmniej przez bramę. Jeśli w ostateczności nie będzie takiej opcji, to i tak ją oddamy.
A co do tego czy się kumplowi podoba, czy nie, to nie istotne. To niezależne od niego. Po prostu zaczęła przeszkadzać.
Mikołaj, może oddaj ją do MOKu tam napewno nie będzie jej smutno :)
Ja z miłą chęcią przyjmę lokomotywę. Fakt, ze ogród będę robiła na wiosnę, ale nie sądzę, żeby był z tym problem. Miejsca jest sporo. Czekam na odpowiedź.
Napisz na [email protected] adres, na który mielibyśmy ją dostarczyć. Chcę wiedzieć czy dotoczymy tam Teżewe, czy trzeba będzie załatwić samochód.
Póki co jeszcze nie dam odpowiedzi. Zaczekam na więcej chętnych, spośród których wybierzemy najlepszych rodziców. Sądzę, że nie będzie ich wielu, więc jest duża szansa, że w twoim ogrodzie będzie stało coś stokroć lepszego niż głupie krasnale :) Tym bardziej, że szukamy kogoś, kto obdarzy ją miłością, a widać w twej wypowiedzi duże chęci na przygarnięcie Teżewe.
Kitkat - w sumie to chyba przejdę się i zapytam.
Jeśli możecie, to roześlijcie wieści pocztą pantoflową. Nie każdy potencjalny rodzic zagląda na forum.
Z dołu dziękuję.