Skoro ja jestem kretynką, to przypuszczam że ty jesteś z tych co skończyli kilka wyższych uczelni i pracujesz w Laskowcu za 1500 GRATULUJE! A jeśli chodzi o produkcję okien to rzeczywiście się na tym nie znam i nie wiem o co chodzi, a w życiu do niczego mi to nie jest potrzebne!!!
ok podbijam. ale skoro nie wiesz o co co chodzi, to po co komentujesz? to może powiedz gdzie wy pracujecie? jak i przez kogo? nie oszukujmy się, to jest parzeczewo, więc nie zachowujcie się jakbyście mieli pomysł...
Ja uważam, że każda praca jest ok i możesz się przyzwyczaić. Z tego co zauważyłem w tym temacie to krytyka raczej szła na zakład pracy, nie na ludzi tam pracujących :)
Anyway i tak uważam, że ludzie który są po studiach pracując tam marnują swój czas... W sumie zmarnowali czas na studiowanie, mogli już w laskowcu pracować kilka lat wcześniej :P
zoom, czas to pieniądz ;) ty pewnie nigdzie nie pracujesz albo zarabiasz tysiaka, którego oddajesz w dyskotece. zgadłem? wiesz... andziula wspomniała, że ktoś tam wziął "marne" 1.600. mam tylko pytanie... gdzie tu można więcej zarobić? problemy zawsze będą w środku, ale ostatecznie to tylko pieniądze... uważam, że nie jest ważne "ile?" tylko bardziej istotne jest"dla kogo i po co?". można kupić sobie najlepszy sprzęt muzyczny, ale co z tego, jeżeli nie będziesz potrafił tchnąć w to "życia"? możesz wiele rzeczy kupić, ale pozostaje pytanie, czy będziesz potrafił z nich korzystać? pytanie: dlaczego? dla pieniędzy, owszem. każdy robi dla "kasy", ale może trochę więcej dystansu do tego? zoom... wiem do czego bijesz, ale nie masz rozwoju bez pieniędzy... czymkolwiek się interesujesz... każda dziedzina twoich myśli, przyzwyczyajeń... nie popchniesz tego do przodu, jeżeli nie zadbasz o bonusy finansowe. pieniądze są niezbędne, chociaż ja ich dużo nie potrzebuje... rozumiesz coś z tego? ;) marnowanie czasu... nie znam cię i domyślam się, jak ty wykorzystujesz ten "swój złoty czas". każdy inaczej rozumie "wolność", każdy i tak pójdzie tam, gdzie mu lepiej, a zatem? niepotrzebne komentarze nam się włączyły... a zwłąszcza te oceny tych, którzy tam nie pracują. andziuli nie potrzebna jest wiedza na temat produkcji okien w laskowcu... ale jak podbije do niej na dyskotece student, który ma w kieszeni 2 złote... to również będzie nie za wesoło, co nie? andziula? fajnie jest napić się czegoś dobrego, zjeść coś dobrego, ubrać sie w coś dobrego... fajnie? tylko znowu... pozostają inne pytania... co pijesz? co lubisz zjeść? jaki masz gust itepe... idę spać ;)
Pracuje tam wiele studentów. Ci na dłuższą metę zwykle zajmują biurowe stanowiska, ale w okresie wakacji wielu studentów dorabia sobie do kieszonkowego, bo zapewne nie mają bogatych rodziców lub po prostu chcą mieć coś swojego, "legalnego".
W ZZPB obecnie pracuje 180 osób. Wkrótce mają być zwolnienia po czym zostanie 60 osób. W porównaniu do tysięcy, które pracowały kiedyś, to rzeczywiście ZZPB staje na nogi. Nie wspomnę już o zaległych wypłatach, na które ludzie czekają nie raz nawet trzy miesiące.
Ibracadabra, nie bede mowil ile zarabiam bo sie zalamiesz. Wyprowadziłem się z Zambrowa i mieszkam w Warszawie. Bez studiów mam stanowisko grafika komputerowego w jednej z największych firm zajmujących się serwisami internetowymi w polsce.
Dziękuje... Chciałem to pominąć, ale ty jesteś na tyle mało inteligętny, że nie zauważyłeś, że w żadnej mojej wypowiedzi nie było ataku, a ty mnie zaatakowałeś :)
Aha, i jeszcze jedno, pracowałem w laskowcu w biurze, dlatego tu się wypowiadam. I miałem sporo do czynienia z ludźmi pracującymi na produkcji, czyli moje wnioski są wysnute z obserwacji ;-)
Po pierwsze nie wspominałam że ktoś tam zarobił 1600 tylko 2300 ale to szczegół! Po drugie nie muszą do mnie "podbijać" żadni studenci z 2 zł w kieszeni! Dobre napoje, jedzenie i ciuchy funduje sobie sama, ewentualnie funduje mi mój mąż!
zoom, gdybym patrzył na to ile inni zarabiają to rzeczywiście bym się załamał ;) skoro jesteś w warszawie, to po co usukuteczniasz lansik na zambrow.org? chciałeś się pochwalić, czy jak? poza tym wieesz... jedni mają nieco więcej szczęścia, ktoś umie nimi jakoś pokierować, coś zaproponować, tzw. pomoc... natomiast drudzy mają trochę pod górkę, ale to przynajmniej nie muszą nikogo prosić i nikomu nie są wdzięczni.
Ja się tylko broniłem, nie lansuje się na forum, odpisałem na temat odnośnie laskowca dlatego, że kiedyś tam pracowałem. Moje zdanie jest takie, że jak człowiek uczepi się jednej rzeczy, którą chciałby w życiu robić to prędzej czy później to osiągnie. Prawda jest taka, że w zambrowie jest ciężko dostać fajną pracę która by Cie nie wkurzała. Prawdą też jest to, że zarabiając w zambrowie 2tys zł człowiek jest szczęśliwy... Mi np wychodzi ponad tysiąc złotych na mieszkanie i opłaty.
Co do tych mających pod górkę, no to rozumiem, ale to że ktoś ma pod górkę nie mówi od razu o tym, że celu nie osiągnie...
spoko, zoom, po prostu robić trzeba a ja nigdzie nie wyjadę bo w warszawie czuję się jak ciul. w zambrowie natomiast czuję się jak król, heheh ;) wybieram zambrowskie powietrze. a w tym laskowcu też świeci słońce, na zimę ma być trochę luzu, więc możemy to obgadać na Słowacji haa ;) po prostu zaraz przyjdą dziewczynki i ubijemy ten interes, elo ;)
Czytam te Wasze posty i mam wrażenie ze bardzo się nudzicie, albo nie macie gdzie wylać swojej rustracji. Moje zdanie jest takie: każdy pracuje (oczywiście jeśli chce) gdzie może i gdzie ma możliwość i jak jest normalny to sie cieszy że tą pracę ma i nie jest na garnuszku rodziny. Ja żeby pracować dojężdżam 60km w jedną stronę zarabiam 2000 (po odjęciu dojazdów niewiele zostaje) ale się cieszę że mam gdzie jeździć, robię co lubię i daleka jestem od marudzenia na ten "podły świat". Poecam POZYTYWNE MYŚLENIE[:-)]
Na pewno miała byś lepiej, gdybyś nie miała czym zapłacić za czynsz, od pół roku mieszkałabyś bez prądu i wody a Twoim jedzeniem byłyby odpadki z pobliskich śmietników.
Nikt, kto ma pracę, dach nad głową i "coś" w lodówce, co mógłby włożyć do garnka nie powinien narzekać na życie. Moje zdanie. Czy tylko o pieniądze chodzi w życiu?
Nie, nie tylko o pieniądze chodzi, ale o zdrowie, a tam się je traci. Dlatego moja mama rzuca tą pracę. Woli nie mieć pieniędzy, a zatrzymać dla siebie zdrowie.
Gdyby kazdy kto nie dostał wypłaty jaką sobie wypracował według stawki obowiązującej na danym stanowisku walczył o swoje to nie było by takich sytuacji
Ej nie narzekam na życie w żadnym wypadku! tylko na Laskowiec jak już. Wiem, jakby się tak ludzie pozwalniali to może by coś z tym zrobili, szkoda zdrowia .. Jedyny plus to chyba tylko składki do emerytury, czy jak to sie tam nazywa.
podstawowy błąd się zwolnić i zostawić problem nierozwiązany tu potrzeba żeby ludzie zaczęli zakładać jakieś związki zawodowe i trzymali się razem a nie po prostu odejść,oni na tym żerują bo to nasza okolica nie jest uprzemysłowiona i zawsze znajdą chętnych do pracy ale gdyby ludzie zaczęliby się burzyć w gromadzie a nie jednostki to i oni by wymiękli
A tak jeszcze przy okazji bo mój mąż nie wie sam jak jest z świadczeniami urlopowymi czy oni wypłacają fundusz urlopowy czy też omijają ten przepis tak cwanie jak z zatrudnieniem niby w dwóch firmach a w jednym miejscu .Pytam się kogoś kto tam dłużej pracuje
Ibracadabra ,powiedz kiedy ci ludzie mają się cieszyć życiem i mieć czas na odróżnienie czy im się podoba to czy tamto.To nawet pielęgniarki jak pracują w systemie 12 godz to mają potem wolne po dyżurze i ilość godz jak w kodeksie pracy i nie zarabiają tak żle proporcjonalnie do Laskowca
nie zadawaj mi takich trudnych pytań... ja jestem gnojkiem na garnuszku rodziców i cieszą mnie te 2 koła. nie będę przecież nosił worków z cementem na "stażu". gruba przesada, że traci się tam zdrowie... nie pracując, znałem dużo więcej sposobów na to... tzw. używki. największym problemem jest czas... mamy sezon, który na zimę ma się podobno skończyć. to wszystko. cieszyć się z życia? co masz na myśli? chlać codziennie a potem leżeć na kacu i oglądać tv? w czasie weekendu masz 48 godzin wolnego... szybka akcja. zawsze można coś odłożyć i coś zaplanować. cieszyć się z życia... ja nie mam z kim ;) nie ma nad czym płakać...
Ty jesteś młody to może zdrowia nie tracisz, moja mama po zbyt cięzkiej tam pracy( którą powinien wykonywać mężczyzna) ma teraz problemy ze zdrowiem, przeciez ja tego nie zmyślam. Teraz musi odejść, woli żyć skromniej, ale w zdrowiu, pieniądze to nie wszystko. Z moją znajomą było tak samo, codziennie przez 12h myć okna, brudne, pozalepiane, po za tym od smrodu hemikaliami ciągle bolała głowa, a one na pewno na zdrowie nikomu nie służą.. Faktem jest, ze to jedyny w okolicy zakład, gdzie ludzie mogą zarobić( marne grosze), oni to wiedzą i wykorzystują jak się da, co z resztą widać.
Omijająą, moja mama jak poprosiła o urlop, to kierowniczka powiedziała, że tylko i wyłącznie na bezpłatny.. a moja mama pracuje ponad 2 lata.. może nie dużo, ale chyba nie aż tak mało ..
A myślisz, że jak moja mama wróci z pracy ( i nie ma w cale wolnych weekendów, bo w soboty bardzo często pracuje) to już może sobie odpoczywać ? Wolne żarty, ma jeszcze, dom, rodzine, o to też trzeba zadbać, a praca tam niestety to uniemożliwia. Nie pracujesz tam to nie wiesz jak jest. Po 12 h człowiek na prawdę się do niczego nie nadaje.. jeszcze żeby w tygodniu był jakiś dzien przerwy jak to było wcześniej.. a tu nic. Przez cały tydzień ciągniem po 12h to na prawdę wykańcza. No i jak nawet nadejdzie choćby ta wyczekiwana wolna niedziela, to myślisz, że można odpocząć ? bardzo często nie. Tobie dobrze jest tak pisać, bo pewnie mamusia zrobi kanapeczki i obiadzik ugotuje ..
O matko... A czy ktoś Ci broni składać papiery i maturę na Uniwersytet Medyczny / kierunek: pielęgnirstwo? 5 lat i pracujesz jak one. "Trafne" porównanie.
Milenko nie zrozumiałaś o co mi chodzi.Są pewne grupy zawodowe które pracują w systemie 12godz np.pielęgniarki ale mają ilość godz jak w kodeks pracy przewiduje a w Laskowcu 12 godz.w każdy dzień.Moja koleżanka która z zawodu jest położną pracuje w Laskowcu i nie z wyboru tylko dlatego że w Zambrowie w szpitalu nie jest tak łatwo o pracę.
Justa to jak ty jesteś taka mądra to sama ugotuj mamie obiadzik i zrób kanapeczki do pracy. Tylko tobie pewnie by się nie chciało wstać tak wcześnie, bo dzień wcześniej byłaś na melanżu. Zgadłem?
Gotuje obiady i kanaki do pracy też robie:) a i ogórki kiszone w tym roku robiłam :)) Mi niestety mama nie gotuje obiadzików. A za mądrą to się nie uważam
No cóż.... moja obecna praca (już 11lat) to druga w życiu, jak mi nie pasowało zmieniłam przy najbliższej okazji , ale samo sie nie znajdzie trzeba szukać i bez inwestycji w siebie trudno na coś liczyć- to moje zdanie
No i 100% racji jakoś nikt w tych wypowiedziach nie napisał że próbował dochodzić swojego np w Inspekcji Pracy? a narzekając na trudne warunki-może tak jest ja nie wiem- spodziewała bym sie wypowiedzi w stylu: próbowałem, pisałem, co mi z tego wyszło... zaraz usłysze że jak się napisze skargę to zwolnią z pracy! a próbował ktoś??? tylko trzeba cierpliwości, samozaparcia i....dostępu do internetu z umiejętnością czytania KP (przerabiałam już to -mnie się udało wyegzekwować należność i nadal pracuję)[:-)]
Zgadzam się, ale tu chodzi o moja mamę, jest starsza, bez wykształcenia, a w dzisiejszych czasach i w naszej okolicy to pozostaje tylko Laskowiec, ew. jakies sprzatanie, chyba, że zagranica ..
Płacą płacą tylko jak zwykle nie wiadomo ile... Dziś wrócił 8 godzinny tryb pracy. Nie wiem tylko czy sezon sie skonczył czy PIP wpadł wczoraj w odwiedziny bo takową plotkę słyszałem :)
Znowu 12, w grudniu. Luks, 5zł za godzinę a dzień można tylko z OKNA ujrzeć;) Nie ja się nie żalę... ale mam ochotę zabić kogoś, kto za tym stoi. Tak... zabiłbym... a sumienie byłoby czyste;)
Laskowiec to juz moloch,wlasciciel zarzadza tylko kierownictwem,patrzac codziennie na cyferki ale co robi ktory pracownik i ile zarabia tego nie wie,bo placi za wyniki kierownikom.To jest prawdziwy zachodni kapitalizm,a Inspekcja pracy to formalnosc,jak komus nie pasuja warunki na jakich podejmuje prace,to powinien sie zwinac,bo szukanie sprawiedliwosci jest tylko utopia.Laskowiec to nie jest Caritas,tam litosci nie uswiadczysz,jak tam idziesz to musisz wiedziec ze tam nie jest senatorium.
Kokosów nie ma, w pewnym sensie jest to nawet wykorzystywanie znacznej części pracowników. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Kilkanaście stówek wpada, lecz musisz uważać na to, aby nie zachorować, nie możesz myśleć o urlopie, a przy tych 12 godzinach to także pożegnaj się ze światem prywatnym, z możliwością wzbogacania swojej młodej osobowości (jeżeli jesteś młoda). No cóż, coś za coś. Generalnie trzeba być debilem, żeby tam pracować;)))
A i jeszcze jedno ta druga firma przelała dopiero dziś po południu pieniądze, więc radze sprawdzić konto a nie mnie od razu wyzywać!!![!]
andziula kretynko, wez wypi$%&*& jak nie wiesz o co chodzi.
Skoro ja jestem kretynką, to przypuszczam że ty jesteś z tych co skończyli kilka wyższych uczelni i pracujesz w Laskowcu za 1500 GRATULUJE!
A jeśli chodzi o produkcję okien to rzeczywiście się na tym nie znam i nie wiem o co chodzi, a w życiu do niczego mi to nie jest potrzebne!!!
To cześć dziękujemy za mądrą wypowiedź.
andziula, k^&*(* bez szkoły. idź do pubu lepiej.
ok podbijam. ale skoro nie wiesz o co co chodzi, to po co komentujesz? to może powiedz gdzie wy pracujecie? jak i przez kogo? nie oszukujmy się, to jest parzeczewo, więc nie zachowujcie się jakbyście mieli pomysł...
Ja uważam, że każda praca jest ok i możesz się przyzwyczaić. Z tego co zauważyłem w tym temacie to krytyka raczej szła na zakład pracy, nie na ludzi tam pracujących :)
Anyway i tak uważam, że ludzie który są po studiach pracując tam marnują swój czas...
W sumie zmarnowali czas na studiowanie, mogli już w laskowcu pracować kilka lat wcześniej :P
taa pracuja tam po studiach chyba po tych w sp5 ;-)
zoom, czas to pieniądz ;) ty pewnie nigdzie nie pracujesz albo zarabiasz tysiaka, którego oddajesz w dyskotece. zgadłem? wiesz... andziula wspomniała, że ktoś tam wziął "marne" 1.600. mam tylko pytanie... gdzie tu można więcej zarobić? problemy zawsze będą w środku, ale ostatecznie to tylko pieniądze... uważam, że nie jest ważne "ile?" tylko bardziej istotne jest"dla kogo i po co?". można kupić sobie najlepszy sprzęt muzyczny, ale co z tego, jeżeli nie będziesz potrafił tchnąć w to "życia"? możesz wiele rzeczy kupić, ale pozostaje pytanie, czy będziesz potrafił z nich korzystać? pytanie: dlaczego? dla pieniędzy, owszem. każdy robi dla "kasy", ale może trochę więcej dystansu do tego? zoom... wiem do czego bijesz, ale nie masz rozwoju bez pieniędzy... czymkolwiek się interesujesz... każda dziedzina twoich myśli, przyzwyczyajeń... nie popchniesz tego do przodu, jeżeli nie zadbasz o bonusy finansowe. pieniądze są niezbędne, chociaż ja ich dużo nie potrzebuje... rozumiesz coś z tego? ;) marnowanie czasu... nie znam cię i domyślam się, jak ty wykorzystujesz ten "swój złoty czas". każdy inaczej rozumie "wolność", każdy i tak pójdzie tam, gdzie mu lepiej, a zatem? niepotrzebne komentarze nam się włączyły... a zwłąszcza te oceny tych, którzy tam nie pracują. andziuli nie potrzebna jest wiedza na temat produkcji okien w laskowcu... ale jak podbije do niej na dyskotece student, który ma w kieszeni 2 złote... to również będzie nie za wesoło, co nie? andziula? fajnie jest napić się czegoś dobrego, zjeść coś dobrego, ubrać sie w coś dobrego... fajnie? tylko znowu... pozostają inne pytania... co pijesz? co lubisz zjeść? jaki masz gust itepe... idę spać ;)
I po EWSPA :)
Pracuje tam wiele studentów. Ci na dłuższą metę zwykle zajmują biurowe stanowiska, ale w okresie wakacji wielu studentów dorabia sobie do kieszonkowego, bo zapewne nie mają bogatych rodziców lub po prostu chcą mieć coś swojego, "legalnego".
W ZZPB obecnie pracuje 180 osób. Wkrótce mają być zwolnienia po czym zostanie 60 osób. W porównaniu do tysięcy, które pracowały kiedyś, to rzeczywiście ZZPB staje na nogi. Nie wspomnę już o zaległych wypłatach, na które ludzie czekają nie raz nawet trzy miesiące.
Ibracadabra, nie bede mowil ile zarabiam bo sie zalamiesz.
Wyprowadziłem się z Zambrowa i mieszkam w Warszawie.
Bez studiów mam stanowisko grafika komputerowego w jednej z największych firm zajmujących się serwisami internetowymi w polsce.
Dziękuje...
Chciałem to pominąć, ale ty jesteś na tyle mało inteligętny, że nie zauważyłeś, że w żadnej mojej wypowiedzi nie było ataku, a ty mnie zaatakowałeś :)
Aha, i jeszcze jedno, pracowałem w laskowcu w biurze, dlatego tu się wypowiadam. I miałem sporo do czynienia z ludźmi pracującymi na produkcji, czyli moje wnioski są wysnute z obserwacji ;-)
Po pierwsze nie wspominałam że ktoś tam zarobił 1600 tylko 2300 ale to szczegół!
Po drugie nie muszą do mnie "podbijać" żadni studenci z 2 zł w kieszeni! Dobre napoje, jedzenie i ciuchy funduje sobie sama, ewentualnie funduje mi mój mąż!
zoom, gdybym patrzył na to ile inni zarabiają to rzeczywiście bym się załamał ;) skoro jesteś w warszawie, to po co usukuteczniasz lansik na zambrow.org? chciałeś się pochwalić, czy jak? poza tym wieesz... jedni mają nieco więcej szczęścia, ktoś umie nimi jakoś pokierować, coś zaproponować, tzw. pomoc... natomiast drudzy mają trochę pod górkę, ale to przynajmniej nie muszą nikogo prosić i nikomu nie są wdzięczni.
Ja się tylko broniłem, nie lansuje się na forum, odpisałem na temat odnośnie laskowca dlatego, że kiedyś tam pracowałem.
Moje zdanie jest takie, że jak człowiek uczepi się jednej rzeczy, którą chciałby w życiu robić to prędzej czy później to osiągnie.
Prawda jest taka, że w zambrowie jest ciężko dostać fajną pracę która by Cie nie wkurzała.
Prawdą też jest to, że zarabiając w zambrowie 2tys zł człowiek jest szczęśliwy...
Mi np wychodzi ponad tysiąc złotych na mieszkanie i opłaty.
Co do tych mających pod górkę, no to rozumiem, ale to że ktoś ma pod górkę nie mówi od razu o tym, że celu nie osiągnie...
a ty andziula - do kuchniii! robić dla męża schabowe ;) a potem ochrzan, bo nie ma sałaty :>
spoko, zoom, po prostu robić trzeba a ja nigdzie nie wyjadę bo w warszawie czuję się jak ciul. w zambrowie natomiast czuję się jak król, heheh ;) wybieram zambrowskie powietrze. a w tym laskowcu też świeci słońce, na zimę ma być trochę luzu, więc możemy to obgadać na Słowacji haa ;) po prostu zaraz przyjdą dziewczynki i ubijemy ten interes, elo ;)
Czytam te Wasze posty i mam wrażenie ze bardzo się nudzicie, albo nie macie gdzie wylać swojej rustracji. Moje zdanie jest takie: każdy pracuje (oczywiście jeśli chce) gdzie może i gdzie ma możliwość i jak jest normalny to sie cieszy że tą pracę ma i nie jest na garnuszku rodziny. Ja żeby pracować dojężdżam 60km w jedną stronę zarabiam 2000 (po odjęciu dojazdów niewiele zostaje) ale się cieszę że mam gdzie jeździć, robię co lubię i daleka jestem od marudzenia na ten "podły świat". Poecam POZYTYWNE MYŚLENIE[:-)]
12 godzin codziennej pracy, wypłata 1200 i pozytywne myślenie ? to siwe kłóci ze sobą ..
Na pewno miała byś lepiej, gdybyś nie miała czym zapłacić za czynsz, od pół roku mieszkałabyś bez prądu i wody a Twoim jedzeniem byłyby odpadki z pobliskich śmietników.
Nikt, kto ma pracę, dach nad głową i "coś" w lodówce, co mógłby włożyć do garnka nie powinien narzekać na życie. Moje zdanie.
Czy tylko o pieniądze chodzi w życiu?
p.s. Jaka jest cena za szczęście wg Ciebie?
Nie, nie tylko o pieniądze chodzi, ale o zdrowie, a tam się je traci. Dlatego moja mama rzuca tą pracę. Woli nie mieć pieniędzy, a zatrzymać dla siebie zdrowie.
A i na życie tu nikt nie narzeka :)
Każdy pracownik, nie ma znaczenia gdzie pracuje ma prawo oczekiwać godziwej zapłaty za swoją pracę
Gdyby kazdy kto nie dostał wypłaty jaką sobie wypracował według stawki obowiązującej na danym stanowisku walczył o swoje to nie było by takich sytuacji
Ja nie pracuję w Laskowcu ale mój mąż i stwierdziłam że czas najwyższy żeby coś z tym zrobić i nie dać się okradać
Justa na tym temacie narzekają ludzie na Laskowiec na życie to ponarzekaj sobie zakładając nowy temat na forum
Ej nie narzekam na życie w żadnym wypadku! tylko na Laskowiec jak już.
Wiem, jakby się tak ludzie pozwalniali to może by coś z tym zrobili, szkoda zdrowia .. Jedyny plus to chyba tylko składki do emerytury, czy jak to sie tam nazywa.
podstawowy błąd się zwolnić i zostawić problem nierozwiązany tu potrzeba żeby ludzie zaczęli zakładać jakieś związki zawodowe i trzymali się razem a nie po prostu odejść,oni na tym żerują bo to nasza okolica nie jest uprzemysłowiona i zawsze znajdą chętnych do pracy ale gdyby ludzie zaczęliby się burzyć w gromadzie a nie jednostki to i oni by wymiękli
A tak jeszcze przy okazji bo mój mąż nie wie sam jak jest z świadczeniami urlopowymi czy oni wypłacają fundusz urlopowy czy też omijają ten przepis tak cwanie jak z zatrudnieniem niby w dwóch firmach a w jednym miejscu .Pytam się kogoś kto tam dłużej pracuje
No tak ,nikt nie odpowiada cała okolica albo śpi po 12 godz. ciężkiej pracy w Laskowcu albo jest na nocnej zmianie .Tragiczne
Ibracadabra ,powiedz kiedy ci ludzie mają się cieszyć życiem i mieć czas na odróżnienie czy im się podoba to czy tamto.To nawet pielęgniarki jak pracują w systemie 12 godz to mają potem wolne po dyżurze i ilość godz jak w kodeksie pracy i nie zarabiają tak żle proporcjonalnie do Laskowca
nie zadawaj mi takich trudnych pytań... ja jestem gnojkiem na garnuszku rodziców i cieszą mnie te 2 koła. nie będę przecież nosił worków z cementem na "stażu". gruba przesada, że traci się tam zdrowie... nie pracując, znałem dużo więcej sposobów na to... tzw. używki. największym problemem jest czas... mamy sezon, który na zimę ma się podobno skończyć. to wszystko. cieszyć się z życia? co masz na myśli? chlać codziennie a potem leżeć na kacu i oglądać tv? w czasie weekendu masz 48 godzin wolnego... szybka akcja. zawsze można coś odłożyć i coś zaplanować. cieszyć się z życia... ja nie mam z kim ;) nie ma nad czym płakać...
Ty jesteś młody to może zdrowia nie tracisz, moja mama po zbyt cięzkiej tam pracy( którą powinien wykonywać mężczyzna) ma teraz problemy ze zdrowiem, przeciez ja tego nie zmyślam. Teraz musi odejść, woli żyć skromniej, ale w zdrowiu, pieniądze to nie wszystko. Z moją znajomą było tak samo, codziennie przez 12h myć okna, brudne, pozalepiane, po za tym od smrodu hemikaliami ciągle bolała głowa, a one na pewno na zdrowie nikomu nie służą.. Faktem jest, ze to jedyny w okolicy zakład, gdzie ludzie mogą zarobić( marne grosze), oni to wiedzą i wykorzystują jak się da, co z resztą widać.
Omijająą, moja mama jak poprosiła o urlop, to kierowniczka powiedziała, że tylko i wyłącznie na bezpłatny.. a moja mama pracuje ponad 2 lata.. może nie dużo, ale chyba nie aż tak mało ..
A myślisz, że jak moja mama wróci z pracy ( i nie ma w cale wolnych weekendów, bo w soboty bardzo często pracuje) to już może sobie odpoczywać ? Wolne żarty, ma jeszcze, dom, rodzine, o to też trzeba zadbać, a praca tam niestety to uniemożliwia. Nie pracujesz tam to nie wiesz jak jest. Po 12 h człowiek na prawdę się do niczego nie nadaje.. jeszcze żeby w tygodniu był jakiś dzien przerwy jak to było wcześniej.. a tu nic. Przez cały tydzień ciągniem po 12h to na prawdę wykańcza. No i jak nawet nadejdzie choćby ta wyczekiwana wolna niedziela, to myślisz, że można odpocząć ? bardzo często nie. Tobie dobrze jest tak pisać, bo pewnie mamusia zrobi kanapeczki i obiadzik ugotuje ..
O matko... A czy ktoś Ci broni składać papiery i maturę na Uniwersytet Medyczny / kierunek: pielęgnirstwo? 5 lat i pracujesz jak one.
"Trafne" porównanie.
Milenko nie zrozumiałaś o co mi chodzi.Są pewne grupy zawodowe które pracują w systemie 12godz np.pielęgniarki ale mają ilość godz jak w kodeks pracy przewiduje a w Laskowcu 12 godz.w każdy dzień.Moja koleżanka która z zawodu jest położną pracuje w Laskowcu i nie z wyboru tylko dlatego że w Zambrowie w szpitalu nie jest tak łatwo o pracę.
Justa to jak ty jesteś taka mądra to sama ugotuj mamie obiadzik i zrób kanapeczki do pracy. Tylko tobie pewnie by się nie chciało wstać tak wcześnie, bo dzień wcześniej byłaś na melanżu. Zgadłem?
Gotuje obiady i kanaki do pracy też robie:) a i ogórki kiszone w tym roku robiłam :)) Mi niestety mama nie gotuje obiadzików. A za mądrą to się nie uważam
No cóż.... moja obecna praca (już 11lat) to druga w życiu, jak mi nie pasowało zmieniłam przy najbliższej okazji , ale samo sie nie znajdzie trzeba szukać i bez inwestycji w siebie trudno na coś liczyć- to moje zdanie
No i 100% racji jakoś nikt w tych wypowiedziach nie napisał że próbował dochodzić swojego np w Inspekcji Pracy? a narzekając na trudne warunki-może tak jest ja nie wiem- spodziewała bym sie wypowiedzi w stylu: próbowałem, pisałem, co mi z tego wyszło... zaraz usłysze że jak się napisze skargę to zwolnią z pracy! a próbował ktoś??? tylko trzeba cierpliwości, samozaparcia i....dostępu do internetu z umiejętnością czytania KP (przerabiałam już to -mnie się udało wyegzekwować należność i nadal pracuję)[:-)]
Zgadzam się, ale tu chodzi o moja mamę, jest starsza, bez wykształcenia, a w dzisiejszych czasach i w naszej okolicy to pozostaje tylko Laskowiec, ew. jakies sprzatanie, chyba, że zagranica ..
Co tam słychać w LASKOWCU?
Słyszałem, że nie płacą! To prawda?
Płacą płacą tylko jak zwykle nie wiadomo ile... Dziś wrócił 8 godzinny tryb pracy. Nie wiem tylko czy sezon sie skonczył czy PIP wpadł wczoraj w odwiedziny bo takową plotkę słyszałem :)
Znowu 12, w grudniu. Luks, 5zł za godzinę a dzień można tylko z OKNA ujrzeć;) Nie ja się nie żalę... ale mam ochotę zabić kogoś, kto za tym stoi. Tak... zabiłbym... a sumienie byłoby czyste;)
Ale teraz policja się wzięła za ciąganie aut, niezła jazda
Laskowiec to juz moloch,wlasciciel zarzadza tylko kierownictwem,patrzac codziennie na cyferki ale co robi ktory pracownik i ile zarabia tego nie wie,bo placi za wyniki kierownikom.To jest prawdziwy zachodni kapitalizm,a Inspekcja pracy to formalnosc,jak komus nie pasuja warunki na jakich podejmuje prace,to powinien sie zwinac,bo szukanie sprawiedliwosci jest tylko utopia.Laskowiec to nie jest Caritas,tam litosci nie uswiadczysz,jak tam idziesz to musisz wiedziec ze tam nie jest senatorium.
a dobrze płacą tam ?
Sypnijcie jakie są honoraria
Kokosów nie ma, w pewnym sensie jest to nawet wykorzystywanie znacznej części pracowników. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Kilkanaście stówek wpada, lecz musisz uważać na to, aby nie zachorować, nie możesz myśleć o urlopie, a przy tych 12 godzinach to także pożegnaj się ze światem prywatnym, z możliwością wzbogacania swojej młodej osobowości (jeżeli jesteś młoda). No cóż, coś za coś. Generalnie trzeba być debilem, żeby tam pracować;)))