Dzieci przystępujące do Komunii Świętej muszą ,, zaliczać ,, różne formułki ,modlitwy , bardzo się dużo od nich wymaga ,do tego dochodzi szkoła w tym klasówki,tabliczka mnożenia itp . W kilku parafiach proboszcz wymaga tylko znajomości pacierza i podstaw , nie muszą zaliczać obszernego materiału i nie są narażane na dodatkowy stres . II KLASY NIE MAJA CZASU NA NAUKĘ I PRACE DOMOWE NIE WSPOMINAJĄC Już O ZABAWIE Z Rówieśnikami na podwórku
Po co mają się uczyć w ogóle??!
Szkoła jest nie potrzebna bo i tak po studiach nie ma pracy, pacierz jest nie potrzebny bo w kościele sami pedofile... Więc wychować trzeba dzieciaka bezstresowo i bezpłciowo, wkońcu mamy GENDER i wolny wybór wszystkiego. Pozwólmy dziecku od najmłodszych lat żyć jak zwierzę i później wieszajmy psy na system edukacji, że edukuje BARANÓW, i że nie ma komu pracować na twoją emeryturę...
Pamiętaj (****), że wychowanie dziecka zależy od ciebie.
widać właśnie ZOCHA666 jakie ty wychowanie dostałaś jak nieznajomą osobę od idiotek wyzywasz.
brawo.
a co do nauk przed komunijnych to zgadzam się po części.wiem dobrze ze swojego doświadczenia ,że to co się nauczyłam przystępując sama do tego sakramentu do dziś pamiętam i swoje dziecko również uczę wszystkiego co trzeba.Jednak jak szybko syn nauczył się modlitw tak ciężko mu idzie zapamiętanie odpowiedzi na 85 pytań.I do tego bardzo się denerwuje egzaminu ,na którym będą odpowiadać na tę pytania a który zadecyduje czy dziecko przystąpi do pierwszej komunii świętej.
[cite user="matylda27" date="27.04.2014 12:32"] Dzieci przystępujące do Komunii Świętej muszą ,, zaliczać ,, różne formułki ,modlitwy , bardzo się dużo od nich wymaga ,do tego dochodzi szkoła w tym klasówki,tabliczka mnożenia itp . W kilku parafiach proboszcz wymaga tylko znajomości pacierza i podstaw , nie muszą zaliczać obszernego materiału i nie są narażane na dodatkowy stres . II KLASY NIE MAJA CZASU NA NAUKĘ I PRACE DOMOWE NIE WSPOMINAJĄC Już O ZABAWIE Z Rówieśnikami na podwórku
co sadzicie ? [/cite]
Matylda -my,gdy byliśmy w ich wieku,też musieliśmy to zaliczać .Nie przypominam sobie,że nie było czasu na zabawę na podwórku.Ty jesteś matką i od Ciebie zależy ,w jaki sposób zaplanujesz dziecku czas a uwierz mi,że nawet przy tym,co mają w szkole plus dodatkowo materiał z religii przed komunią,można zawsze wygospodarować dziecku godzinkę,aby mogło pobawić się z dziećmi na podwórku.
Ja swoje egzaminy przed I Komunią Św. nie wspominam dobrze. Pamiętam, że ze stresu wszystko pozapominałam, Ksiądz Horacy przy wszystkich dzieciach zaczął na mnie krzyczeć...aż się popłakałam. Nie było to przyjemne doświadczenie. Dlatego również uważam, że ilość pytań do nauczenia jest zbyt duża. Owszem dzieci należy starannie i rzetelnie przygotować do tego dnia, ale bez niepotrzebnego stresu i rygoru.
[cite user="zocha666" date="27.04.2014 13:00"]Po co mają się uczyć w ogóle??!
Szkoła jest nie potrzebna bo i tak po studiach nie ma pracy, pacierz jest nie potrzebny bo w kościele sami pedofile... Więc wychować trzeba dzieciaka bezstresowo i bezpłciowo, wkońcu mamy GENDER i wolny wybór wszystkiego. Pozwólmy dziecku od najmłodszych lat żyć jak zwierzę i później wieszajmy psy na system edukacji, że edukuje BARANÓW, i że nie ma komu pracować na twoją emeryturę...
Pamiętaj (****), że wychowanie dziecka zależy od ciebie. [/cite]
Można dużo powiedzieć o człowieku, obserwując jak odnosi się do ludzi których nie zna.NIE walczę z idiotami ,którzy maja przewagę liczebną!
poczekajcie z tą komunią do 18 dziecka samo wtedy zdecyduje czy chce mieć komunię czy nie , czy liczy na drogi prezent bo to teraz modne albo rodzice liczą na takowy być może
Nie każmy dzieciakom się uczyć, dajmy im swobodny dostęp do TV i komputera z internetem, wychowójmy bezstresowo bez kary. Jak dziecko nie może pojąć ułamków to cieszmy sie że umie liczyć do 10. Jak nie może pojąć katechizmu, ciszmy sie że wie gdzie jest kościół. Wychowójcie dzieciaki jak prosiaki karmy je, pozwólmy im babrać się w błocie do nocy itd. A potem rosną takie barany co nie potrafią ani w pracy się zachować ani nawet "dzień dobry" w Gregorku powiedzieć....
Płaczecie nad komunią, ale jak ja słyszę czego ks. Artur wymaga od kandydatów do bierzmowania to mi wnętrzności się przewalają i krew się gotuje. 2 klasa podstawówki to jedno, a 2 klasa gimnazjum to drugie
Ale nie. Dla księdza Akimowicza wszyscy muszą być święci, chociażby na siłę :)
Zgadzam się z przedmówczynią. Dzisiejsze dzieci są wychowywane jak święte krowy. Katarek czy zły nastrój to od razu w domku zostają. W szkole same wymagania i to jakie wygórowane! Każdy rodzic wie lepiej co szkoła powinna robić , jak uczyć, jak wspierać dziecko tylko sami o swoich obowiązkach zapominają. To samo w kwestii nauki przed komunią. Niby norma intelektualna a najlepiej byłoby wymagać paciorka Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i na tym koniec bo Wierze w Boga to już skomplikowane. Niejeden rodzic miałby problem...Ludzie zastanówcie się nad sobą i swoimi dziećmi a potem wymagajcie od innych.
[cytat]Zgadzam się z przedmówczynią. Dzisiejsze dzieci są wychowywane jak święte krowy. Katarek czy zły nastrój to od razu w domku zostają. W szkole same wymagania i to jakie wygórowane! Każdy rodzic wie lepiej co szkoła powinna robić , jak uczyć, jak wspierać dziecko tylko sami o swoich obowiązkach zapominają. To samo w kwestii nauki przed komunią. Niby norma intelektualna a najlepiej byłoby wymagać paciorka Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i na tym koniec bo Wierze w Boga to już skomplikowane. Niejeden rodzic miałby problem...Ludzie zastanówcie się nad sobą i swoimi dziećmi a potem wymagajcie od innych.[/cytat]
i już w 10 przykazaniach na samym początku jest fałsz
Co do bierzmowania to się nie zgodzę, aktualnie w kościołach wymagane są jedynie podstawy. Każdy powinien znać pacierz, a kilka modlitw nad program to nie jest męka dla bierzmowanych. Jak jednemu czy drugiemu ciężko wysiedzieć godzinę w kościele i wbiega na koniec mszy po podpis to o czym to świadczy? Niech powie, że nie chce mu się i nie chce przystąpić do bierzmowania i niech się biedactwo nie zmusza
ZOCHA 666 ty to w ogóle nie masz dzieci a jak je masz to współczuje im.
dzieci to nie świnie ani zło konieczne a wychowanie zależy tylko i wyłącznie od rodzica i jak go wychowa czy na barana czy na porządnego obywatela to nie zależy tylko od tego ile swobody mu damy.to składa się z wielu czynników.owszem każdy rodzic czasem jest nadopiekuńczy i na pewno czasem pozwala swojemu dziecku na zbyt wiele ale to nie ze względu chęci wychowania zwierzęcia(baran lub świnia) ale może dlatego ,że nigdy nie miało tego w domu rodzinnym, może nie miał w ogóle domu rodzinnego ,może starał się o to dziecko kilkakrotnie,może jest,a na pewno jest jego największym skarbem i całym jego życiem.
dlaczego piszesz z taką nienawiścią ,złością?,dlaczego tyle w Tobie goryczy?
Zgadzam się że w kościele św. Józefa było naprawde bezstresowo byliśmy ostatnim rocznikiem bez książeczek do komuni czy bierzmowania, nasz egzamin przed komunią o ile pamiętam to było zdawanie pacierza na lekcji religii, pozniej tylko spotkania w kościele organizacyjne tak samo jak bierzmowanie egzamin wygladal tak że egzaminator pogadal sobie do nas, wyrywkowo zapytał moze 10 osób z pacierza i podziekował ze wszyscy zdali, każdy chodził do Kościoła według swojego sumienia i potrzeb i nikt ich nie sprawdzał nie oceniał i nie straszył ze zostanie niedopuszczony do Komunii
A dzisiejszym dzieciom w głowach sie przewraca od tych nakazów, zakazów, internetu, telewizji, bezstresowego wychowania, takich pomysłów jak gender itp., a to kompletnie dzieciom zmienia ich priorytety na złe
[cytat]Co do bierzmowania to się nie zgodzę, aktualnie w kościołach wymagane są jedynie podstawy. Każdy powinien znać pacierz, a kilka modlitw nad program to nie jest męka dla bierzmowanych. Jak jednemu czy drugiemu ciężko wysiedzieć godzinę w kościele i wbiega na koniec mszy po podpis to o czym to świadczy? Niech powie, że nie chce mu się i nie chce przystąpić do bierzmowania i niech się biedactwo nie zmusza[/cytat]
14 maja mam bierzmowanie więc może ja się wypowiem na ten temat ;) Nie mam żadnego wstrętu do kościoła, ale w Wielki Czwartek spędziłam tam 2godziny, nic takiego, w Wielki Piątek 3,5h, Wielka Sobota - kolejne 2h. Prawdopodobnie ma to małe znaczenie, ale przy każdej możliwej okazji ksiądz straszy, że jak nie będzie stempelka za wtedy i wtedy to nie ma bierzmowania. A potem ma okazję nastroszyć dumnie piórka, bo tyle młodzieży na msze przychodzi. I wielki popis: podobno mieliśmy obowiązkowo być na dniach młodzieży, co najmniej na 1 punkcie każdego dnia. Ale nikt nie był nam łaskawy wspomnieć, że trzeba będzie za to zapłacić, a koszty bierzmowania już opłaciliśmy. Bo przecież biskup musi przybyć złotym samolotem - inaczej nie wiem skąd tyle kasy. Sam egzamin to pestka, zdecydowanie gorsze jest nastawienie księży do obecności młodzieży na mszach. Masz być, albo spłoniesz. Amen.
Przecież bierzmowanie nie jest sakramentem do zbawienia koniecznym. Nie wszyscy MUSZĄ go przyjąć. Warto zastanowić się wcześniej nad tym bo przecież wymagania są znane a nie owiane tajemnicą. Najpierw deklarujecie chęć przygotowania a potem narzekacie. Jakaś niekonsekwencja?
A tak z drugiej strony to dla niejednego z kandydatów będzie to jedyna w życiu możliwość coniedzielnego uczestnictwa we Mszy św. Potem studia, rodzina, praca, brak czasu itp. itd. Może zamiast użalać się nad ciężkim losem 15-latka trzeba podziękować za ten czas przygotowania i formacji duchowej. Wszak to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej a nie gówniarstwa. Amen
Rodzice w domu też wymagają od dzieci podstawowych zasad zachowania. Sprzątanie zabawek, porządek w pokoju, nauka, wynoszenie śmieci i........Czy to dużo ? Jak nauki za dużo ,to nikt nikogo nie zmusza do przystępowania do sakramentów. Komputer i róbta co chceta. Efekt wiadomo jaki !!!!!!
Zastanówcie się co piszecie ;) Księża są dawno po bierzmowaniu, a zachowania idiotyczne. Wyobraźcie sobie, że w wieku 15lat też ktoś może ode mnie czegoś wymagać. Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
[cytat]Przecież bierzmowanie nie jest sakramentem do zbawienia koniecznym. Nie wszyscy MUSZĄ go przyjąć. [/cytat]
Należy też spojrzeć przez pryzmat przyszłości, bo bez bierzmowania ksiądz może kręcić nosem jeśli w przyszłości będę chciała wziąć ślub kościelny. Chęć to jedno, bierzmowanie potrzebne nie jest, ale może ułatwić kilka spraw ;) Zresztą, komunia generalnie rzecz biorąc obowiązkowa też nie jest. Nie znam dziecka, które w 2 klasie podstawówki daje świadectwo swojej wiary, ale mamusie i tak ciągają do kościoła płaczące, wrzeszczące dzieci. Zamiast zachęcić, wytłumaczyć co nie co - masz wziąć komunię bo ci tak każę. A dziecko i tak widzi tylko laptopa i rower.
[cytat]Zastanówcie się co piszecie ;) Księża są dawno po bierzmowaniu, a zachowania idiotyczne. Wyobraźcie sobie, że w wieku 15lat też ktoś może ode mnie czegoś wymagać. Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.[/cytat]
Jeśli ktoś mieszka poza Zambrowem to wystarczy porozmawiać z księdzem, który też jest człowiekiem. Poza tym w okresie bierzmowania nauczyciele z reguły w szkole odpuszczają, rozumieją, wiem jak jest, kilka lat temu sama przyjmowałam sakrament, mam młodsze rodzeństwo. Poza tym bierzmowanie możesz przyjąć za kilka lat, kiedy Ci "papierek" będzie potrzebny do ślubu.
Jeśli ktoś mieszka poza Zambrowem to wystarczy porozmawiać z księdzem, który też jest człowiekiem. Poza tym w okresie bierzmowania nauczyciele z reguły w szkole odpuszczają, rozumieją, wiem jak jest, kilka lat temu sama przyjmowałam sakrament, mam młodsze rodzeństwo. Poza tym bierzmowanie możesz przyjąć za kilka lat, kiedy Ci "papierek" będzie potrzebny do ślubu.[/cite]
Rozmawialiśmy o tym całą grupą, ponieważ najbliższa odległość u nas to 5km - bez ulgi.
Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
Więc wniosek nasuwa się taki: zajęcia dodatkowe, zawody i konkursy(od wyboru do koloru przez całe gimnazjum)są ok, ale przygotowanie do bierzmowania(parę m-cy) to już problem. W Białymstoku przygotowanie trwa całe gimnazjum i jest w 3 klasie. Można? Można!
[cite user="EdaS" date="28.04.2014 21:05"] Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
Więc wniosek nasuwa się taki: zajęcia dodatkowe, zawody i konkursy(od wyboru do koloru przez całe gimnazjum)są ok, ale przygotowanie do bierzmowania(parę m-cy) to już problem. W Białymstoku przygotowanie trwa całe gimnazjum i jest w 3 klasie. Można? Można![/cite]
A kto powiedział CAŁE GIMNAZJUM :) ? Ktoś powinien tam wrócić bo czytanie ze zrozumieniem zaliczone raczej nie było.
Dzieci przystępujące do Komunii Świętej muszą ,, zaliczać ,, różne formułki ,modlitwy , bardzo się dużo od nich wymaga ,do tego dochodzi szkoła w tym klasówki,tabliczka mnożenia itp . W kilku parafiach proboszcz wymaga tylko znajomości pacierza i podstaw , nie muszą zaliczać obszernego materiału i nie są narażane na dodatkowy stres . II KLASY NIE MAJA CZASU NA NAUKĘ I PRACE DOMOWE NIE WSPOMINAJĄC Już O ZABAWIE Z Rówieśnikami na podwórku
co sadzicie ?
Po co mają się uczyć w ogóle??!
Szkoła jest nie potrzebna bo i tak po studiach nie ma pracy, pacierz jest nie potrzebny bo w kościele sami pedofile... Więc wychować trzeba dzieciaka bezstresowo i bezpłciowo, wkońcu mamy GENDER i wolny wybór wszystkiego. Pozwólmy dziecku od najmłodszych lat żyć jak zwierzę i później wieszajmy psy na system edukacji, że edukuje BARANÓW, i że nie ma komu pracować na twoją emeryturę...
Pamiętaj (****), że wychowanie dziecka zależy od ciebie.
widać właśnie ZOCHA666 jakie ty wychowanie dostałaś jak nieznajomą osobę od idiotek wyzywasz.
brawo.
a co do nauk przed komunijnych to zgadzam się po części.wiem dobrze ze swojego doświadczenia ,że to co się nauczyłam przystępując sama do tego sakramentu do dziś pamiętam i swoje dziecko również uczę wszystkiego co trzeba.Jednak jak szybko syn nauczył się modlitw tak ciężko mu idzie zapamiętanie odpowiedzi na 85 pytań.I do tego bardzo się denerwuje egzaminu ,na którym będą odpowiadać na tę pytania a który zadecyduje czy dziecko przystąpi do pierwszej komunii świętej.
[cite user="matylda27" date="27.04.2014 12:32"] Dzieci przystępujące do Komunii Świętej muszą ,, zaliczać ,, różne formułki ,modlitwy , bardzo się dużo od nich wymaga ,do tego dochodzi szkoła w tym klasówki,tabliczka mnożenia itp . W kilku parafiach proboszcz wymaga tylko znajomości pacierza i podstaw , nie muszą zaliczać obszernego materiału i nie są narażane na dodatkowy stres . II KLASY NIE MAJA CZASU NA NAUKĘ I PRACE DOMOWE NIE WSPOMINAJĄC Już O ZABAWIE Z Rówieśnikami na podwórku
co sadzicie ? [/cite]
Matylda -my,gdy byliśmy w ich wieku,też musieliśmy to zaliczać .Nie przypominam sobie,że nie było czasu na zabawę na podwórku.Ty jesteś matką i od Ciebie zależy ,w jaki sposób zaplanujesz dziecku czas a uwierz mi,że nawet przy tym,co mają w szkole plus dodatkowo materiał z religii przed komunią,można zawsze wygospodarować dziecku godzinkę,aby mogło pobawić się z dziećmi na podwórku.
Ja swoje egzaminy przed I Komunią Św. nie wspominam dobrze. Pamiętam, że ze stresu wszystko pozapominałam, Ksiądz Horacy przy wszystkich dzieciach zaczął na mnie krzyczeć...aż się popłakałam. Nie było to przyjemne doświadczenie. Dlatego również uważam, że ilość pytań do nauczenia jest zbyt duża. Owszem dzieci należy starannie i rzetelnie przygotować do tego dnia, ale bez niepotrzebnego stresu i rygoru.
[cite user="zocha666" date="27.04.2014 13:00"]Po co mają się uczyć w ogóle??!
Szkoła jest nie potrzebna bo i tak po studiach nie ma pracy, pacierz jest nie potrzebny bo w kościele sami pedofile... Więc wychować trzeba dzieciaka bezstresowo i bezpłciowo, wkońcu mamy GENDER i wolny wybór wszystkiego. Pozwólmy dziecku od najmłodszych lat żyć jak zwierzę i później wieszajmy psy na system edukacji, że edukuje BARANÓW, i że nie ma komu pracować na twoją emeryturę...
Pamiętaj (****), że wychowanie dziecka zależy od ciebie. [/cite]
Można dużo powiedzieć o człowieku, obserwując jak odnosi się do ludzi których nie zna.NIE walczę z idiotami ,którzy maja przewagę liczebną!
poczekajcie z tą komunią do 18 dziecka samo wtedy zdecyduje czy chce mieć komunię czy nie , czy liczy na drogi prezent bo to teraz modne albo rodzice liczą na takowy być może
Moja propozycja jest taka:
Nie każmy dzieciakom się uczyć, dajmy im swobodny dostęp do TV i komputera z internetem, wychowójmy bezstresowo bez kary. Jak dziecko nie może pojąć ułamków to cieszmy sie że umie liczyć do 10. Jak nie może pojąć katechizmu, ciszmy sie że wie gdzie jest kościół. Wychowójcie dzieciaki jak prosiaki karmy je, pozwólmy im babrać się w błocie do nocy itd. A potem rosną takie barany co nie potrafią ani w pracy się zachować ani nawet "dzień dobry" w Gregorku powiedzieć....
Płaczecie nad komunią, ale jak ja słyszę czego ks. Artur wymaga od kandydatów do bierzmowania to mi wnętrzności się przewalają i krew się gotuje. 2 klasa podstawówki to jedno, a 2 klasa gimnazjum to drugie
Ale nie. Dla księdza Akimowicza wszyscy muszą być święci, chociażby na siłę :)
Zgadzam się z przedmówczynią. Dzisiejsze dzieci są wychowywane jak święte krowy. Katarek czy zły nastrój to od razu w domku zostają. W szkole same wymagania i to jakie wygórowane! Każdy rodzic wie lepiej co szkoła powinna robić , jak uczyć, jak wspierać dziecko tylko sami o swoich obowiązkach zapominają. To samo w kwestii nauki przed komunią. Niby norma intelektualna a najlepiej byłoby wymagać paciorka Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i na tym koniec bo Wierze w Boga to już skomplikowane. Niejeden rodzic miałby problem...Ludzie zastanówcie się nad sobą i swoimi dziećmi a potem wymagajcie od innych.
[cytat]Zgadzam się z przedmówczynią. Dzisiejsze dzieci są wychowywane jak święte krowy. Katarek czy zły nastrój to od razu w domku zostają. W szkole same wymagania i to jakie wygórowane! Każdy rodzic wie lepiej co szkoła powinna robić , jak uczyć, jak wspierać dziecko tylko sami o swoich obowiązkach zapominają. To samo w kwestii nauki przed komunią. Niby norma intelektualna a najlepiej byłoby wymagać paciorka Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i na tym koniec bo Wierze w Boga to już skomplikowane. Niejeden rodzic miałby problem...Ludzie zastanówcie się nad sobą i swoimi dziećmi a potem wymagajcie od innych.[/cytat]
i już w 10 przykazaniach na samym początku jest fałsz
Dlatego nie wszyscy muszą do komunii przystąpić.
Matylda trzymaj się, jeszcze Danki nie było, ale napewno czymś walnie:)
Co do bierzmowania to się nie zgodzę, aktualnie w kościołach wymagane są jedynie podstawy. Każdy powinien znać pacierz, a kilka modlitw nad program to nie jest męka dla bierzmowanych. Jak jednemu czy drugiemu ciężko wysiedzieć godzinę w kościele i wbiega na koniec mszy po podpis to o czym to świadczy? Niech powie, że nie chce mu się i nie chce przystąpić do bierzmowania i niech się biedactwo nie zmusza
ZOCHA 666 ty to w ogóle nie masz dzieci a jak je masz to współczuje im.
dzieci to nie świnie ani zło konieczne a wychowanie zależy tylko i wyłącznie od rodzica i jak go wychowa czy na barana czy na porządnego obywatela to nie zależy tylko od tego ile swobody mu damy.to składa się z wielu czynników.owszem każdy rodzic czasem jest nadopiekuńczy i na pewno czasem pozwala swojemu dziecku na zbyt wiele ale to nie ze względu chęci wychowania zwierzęcia(baran lub świnia) ale może dlatego ,że nigdy nie miało tego w domu rodzinnym, może nie miał w ogóle domu rodzinnego ,może starał się o to dziecko kilkakrotnie,może jest,a na pewno jest jego największym skarbem i całym jego życiem.
dlaczego piszesz z taką nienawiścią ,złością?,dlaczego tyle w Tobie goryczy?
W parafii Św. Józefa dzieci przystępują do pierwszej komunii praktycznie bezstresowo!
Nie wierzycie, sprawdzcie ?!
Da się ? Da się !
A wnioski sami wyciągnijcie, rodzice przyszłych "pierwszo komustów"!
Zgadzam się że w kościele św. Józefa było naprawde bezstresowo byliśmy ostatnim rocznikiem bez książeczek do komuni czy bierzmowania, nasz egzamin przed komunią o ile pamiętam to było zdawanie pacierza na lekcji religii, pozniej tylko spotkania w kościele organizacyjne tak samo jak bierzmowanie egzamin wygladal tak że egzaminator pogadal sobie do nas, wyrywkowo zapytał moze 10 osób z pacierza i podziekował ze wszyscy zdali, każdy chodził do Kościoła według swojego sumienia i potrzeb i nikt ich nie sprawdzał nie oceniał i nie straszył ze zostanie niedopuszczony do Komunii
A dzisiejszym dzieciom w głowach sie przewraca od tych nakazów, zakazów, internetu, telewizji, bezstresowego wychowania, takich pomysłów jak gender itp., a to kompletnie dzieciom zmienia ich priorytety na złe
a kto powiedział,że przymuszona modlitwa jest nieważna?
[cytat]Co do bierzmowania to się nie zgodzę, aktualnie w kościołach wymagane są jedynie podstawy. Każdy powinien znać pacierz, a kilka modlitw nad program to nie jest męka dla bierzmowanych. Jak jednemu czy drugiemu ciężko wysiedzieć godzinę w kościele i wbiega na koniec mszy po podpis to o czym to świadczy? Niech powie, że nie chce mu się i nie chce przystąpić do bierzmowania i niech się biedactwo nie zmusza[/cytat]
14 maja mam bierzmowanie więc może ja się wypowiem na ten temat ;) Nie mam żadnego wstrętu do kościoła, ale w Wielki Czwartek spędziłam tam 2godziny, nic takiego, w Wielki Piątek 3,5h, Wielka Sobota - kolejne 2h. Prawdopodobnie ma to małe znaczenie, ale przy każdej możliwej okazji ksiądz straszy, że jak nie będzie stempelka za wtedy i wtedy to nie ma bierzmowania. A potem ma okazję nastroszyć dumnie piórka, bo tyle młodzieży na msze przychodzi. I wielki popis: podobno mieliśmy obowiązkowo być na dniach młodzieży, co najmniej na 1 punkcie każdego dnia. Ale nikt nie był nam łaskawy wspomnieć, że trzeba będzie za to zapłacić, a koszty bierzmowania już opłaciliśmy. Bo przecież biskup musi przybyć złotym samolotem - inaczej nie wiem skąd tyle kasy. Sam egzamin to pestka, zdecydowanie gorsze jest nastawienie księży do obecności młodzieży na mszach. Masz być, albo spłoniesz. Amen.
Przecież bierzmowanie nie jest sakramentem do zbawienia koniecznym. Nie wszyscy MUSZĄ go przyjąć. Warto zastanowić się wcześniej nad tym bo przecież wymagania są znane a nie owiane tajemnicą. Najpierw deklarujecie chęć przygotowania a potem narzekacie. Jakaś niekonsekwencja?
A tak z drugiej strony to dla niejednego z kandydatów będzie to jedyna w życiu możliwość coniedzielnego uczestnictwa we Mszy św. Potem studia, rodzina, praca, brak czasu itp. itd. Może zamiast użalać się nad ciężkim losem 15-latka trzeba podziękować za ten czas przygotowania i formacji duchowej. Wszak to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej a nie gówniarstwa. Amen
Rodzice w domu też wymagają od dzieci podstawowych zasad zachowania. Sprzątanie zabawek, porządek w pokoju, nauka, wynoszenie śmieci i........Czy to dużo ? Jak nauki za dużo ,to nikt nikogo nie zmusza do przystępowania do sakramentów. Komputer i róbta co chceta. Efekt wiadomo jaki !!!!!!
Zastanówcie się co piszecie ;) Księża są dawno po bierzmowaniu, a zachowania idiotyczne. Wyobraźcie sobie, że w wieku 15lat też ktoś może ode mnie czegoś wymagać. Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
[cytat]Przecież bierzmowanie nie jest sakramentem do zbawienia koniecznym. Nie wszyscy MUSZĄ go przyjąć. [/cytat]
Należy też spojrzeć przez pryzmat przyszłości, bo bez bierzmowania ksiądz może kręcić nosem jeśli w przyszłości będę chciała wziąć ślub kościelny. Chęć to jedno, bierzmowanie potrzebne nie jest, ale może ułatwić kilka spraw ;) Zresztą, komunia generalnie rzecz biorąc obowiązkowa też nie jest. Nie znam dziecka, które w 2 klasie podstawówki daje świadectwo swojej wiary, ale mamusie i tak ciągają do kościoła płaczące, wrzeszczące dzieci. Zamiast zachęcić, wytłumaczyć co nie co - masz wziąć komunię bo ci tak każę. A dziecko i tak widzi tylko laptopa i rower.
[cytat]Zastanówcie się co piszecie ;) Księża są dawno po bierzmowaniu, a zachowania idiotyczne. Wyobraźcie sobie, że w wieku 15lat też ktoś może ode mnie czegoś wymagać. Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.[/cytat]
Jeśli ktoś mieszka poza Zambrowem to wystarczy porozmawiać z księdzem, który też jest człowiekiem. Poza tym w okresie bierzmowania nauczyciele z reguły w szkole odpuszczają, rozumieją, wiem jak jest, kilka lat temu sama przyjmowałam sakrament, mam młodsze rodzeństwo. Poza tym bierzmowanie możesz przyjąć za kilka lat, kiedy Ci "papierek" będzie potrzebny do ślubu.
[cite user="themartyna" date="28.04.2014 20:42"]
Jeśli ktoś mieszka poza Zambrowem to wystarczy porozmawiać z księdzem, który też jest człowiekiem. Poza tym w okresie bierzmowania nauczyciele z reguły w szkole odpuszczają, rozumieją, wiem jak jest, kilka lat temu sama przyjmowałam sakrament, mam młodsze rodzeństwo. Poza tym bierzmowanie możesz przyjąć za kilka lat, kiedy Ci "papierek" będzie potrzebny do ślubu.[/cite]
Rozmawialiśmy o tym całą grupą, ponieważ najbliższa odległość u nas to 5km - bez ulgi.
Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
Więc wniosek nasuwa się taki: zajęcia dodatkowe, zawody i konkursy(od wyboru do koloru przez całe gimnazjum)są ok, ale przygotowanie do bierzmowania(parę m-cy) to już problem. W Białymstoku przygotowanie trwa całe gimnazjum i jest w 3 klasie. Można? Można!
[cite user="EdaS" date="28.04.2014 21:05"] Poza szkołą, zajęcia dodatkowe, potem przygotowania do konkursów bądź zawodów, a na dokładeczkę codziennie kursik 6km do Zambrowa, który nie służy ani mi, ani portfelowi, ani rodzicom bo też mają co robić. Sakrament sakramentem ale idiotyzm to sprawa odległa i nie powinna w tym wszystkim brać udziału.
Więc wniosek nasuwa się taki: zajęcia dodatkowe, zawody i konkursy(od wyboru do koloru przez całe gimnazjum)są ok, ale przygotowanie do bierzmowania(parę m-cy) to już problem. W Białymstoku przygotowanie trwa całe gimnazjum i jest w 3 klasie. Można? Można![/cite]
A kto powiedział CAŁE GIMNAZJUM :) ? Ktoś powinien tam wrócić bo czytanie ze zrozumieniem zaliczone raczej nie było.
Z wnioskowaniem również ktoś ma kłopoty
CAŁE GIMNAZJUM czyli od 1 do 3 klasy,może teraz dotarło
Fakt faktem rozczulacie cię nad dziećmi przygotowującymi się do komunii, ale bierzmowani sami sobie winni ;)
Trzymamy kciuki za bierzmowanych:)