Reklama
  • kar2011-10-03 10:46:42

  • kar 2011-10-03 10:46:11

    witam""Czy widzieliście jakieś ogłoszenie w urzędzie miasta na kandydatów do składu komisji wyborczej na 9.Ix.2011.Otóż ja nie.Dzisiaj dzwoniłam do pana burmistrza z zapytaniem jakim cudem są powołani ludzie do komisji,odp że należą do parti.Mhm zastanawiające gdyż znam osoby które nie należą do parti a są w komisji.Czyżby nie każdy mógł a liczyło się coś innego?czekam na wypowiedzi

  • kaska506 2011-10-03 17:49:51

    heh nie wiesz co sie liczy znajomości niestety jak do wszystkiego :(

  • Pani_Kurczakowa 2011-10-03 18:03:45

    Miałam okazję siedzieć w takiej komisji na którychś tam wyborach. I to jest tak mega marna kasa za tyle godzin poświęconego czasu i liczenie całą noc tych głosów, że szkoda na to i zdrowia, i całej doby wyjętej z życiorysu. Nie martw się, na pewno lepiej spożytkujesz wyborczy dzień.

  • Reklama
  • U96 2011-10-03 19:15:50

    Chyba problemem nie są pieniądze, tylko przejrzystość naboru do komisji. To, co dla jednych wydaje się "mega marną kasą", dla innych może być już warte zainteresowania. Zresztą - nie zawsze najważniejsze są pieniądze.

  • blender 2011-10-03 21:30:24

    "...Dieta dla zwykłego członka komisji to 135 zł., dla przewodniczącego - 165 zł, jego zastępcy - 150 zł..." Czy to za mało, za siedzenie przez 18 godzin?

  • kamea 2011-10-03 21:31:35

    Ja także swego czasu byłam członkiem takiej komisji i mam zupełnie inne zdanie niż Pani_Kurczakowa. Dla mnie to była bardzo łatwa kasa. Wcale nie taka marna, zważywszy na ilość godzin (< 12, a więc na pewno nie była to doba) i charakter pracy. Głosów nie liczyliśmy całą noc. Zajęło nam to ok. 3 godzin.
    Generalnie, miłe doświadczenie i polecam każdemu, kto ma taką możliwość.

    A jak się dostać do komisji wyborczej? Wcale nie trzeba należeć do partii, ale trzeba znać kogoś z partii lub kogoś, kto ma jakieś dojścia do jej członków. Tak więc... znajomości, niestety [;-b]

  • kar 2011-10-03 21:38:02

    No właśnie przykra prawda-znajomości.Powinno być ogłoszenie w urzędzie MIASTA.Jak widać tylko znajomości.W Białymstoku było ogłoszenie w zambrowie brak.

  • Reklama
  • Barbara_O 2011-10-04 02:01:10

    Mogę to wyjaśnić. Obwodowych komisji wyborczych jest w Zambrowie 14. Pełnomocnicy wyborczy lub osoby przez nich upoważnione zgłaszają po jednej osobie do każdej komisji a komisja liczy od 6 do 8 osób a w obwodach głosowania utworzonych np. w zakładach opieki zdrowotnej (w Zambrowie jest to szpital) od 4 do 6. Dodatkowo w skład komisji powołuje się jedną osobę wskazaną przez burmistrza spośród pracowników jednostki, w której utworzony jest obwód. Jeżeli zgłoszeń od komitetów jest więcej niż dopuszczalny skład komisji, wtedy w UM przeprowadzane jest publiczne losowanie (tak było w przypadku wyborów z 9 października 2011). Jest oczywiste, że do komisji pełnomocnik zgłasza osoby, do których ma zaufanie. Ponieważ komitety wyborcze w większości są utworzone przez partie, nic dziwnego, że zgłasza działaczy i czasami osoby nie będące członkami partii ale udzielające się na jej rzecz. Zdarzają się również pełnomocnicy, którzy zgłaszają całą swoją rodzinę bez najmniejszych wyrzutów sumienia.
    Za pracę w komisji w tych wyborach można zarobić więcej niż podał to Blender: 160, 180 i 200 zł dla przewodniczącego. Z naborem chętnych do komisji w Zambrowie żadna partia nie ma kłopotów; w innych gminach powiatu zambrowskiego często zgłasza się bliższych i dalszych znajomych działaczy.

  • GIENIO 2011-10-04 02:27:52

    Jakby nie wyjaśniać,to w komisjach obsada jest zawsze ze swoich układów partyjnych.Znam osoby co od upadku komuny zawsze zasiadają w którejś tam komisji podczas wyborów.160 zł dniówki przy stole z przerwami to bardzo godziwe wynagrodzenie i co tu dalej dyskutować,prawo i sprawiedliwość jest wszędzie tylko nie każdy potrafi to zrozumieć,że komisje powołane zostają zgodnie z tym prawem.a chciałoby się.



Reklama
Reklama
Wróć do