Ksiądz spowaidając oczyszcza z grzechów, a co jesli robi sobie po spowiedzi jaja i nie dotrzymuje tajemnicy spowiedzi? Czy w tym momencie ta spowiedź jest nieważna czy co sie znowu dzieje?
[cytat]Ksiądz spowaidając oczyszcza z grzechów, a co jesli robi sobie po spowiedzi jaja i nie dotrzymuje tajemnicy spowiedzi? Czy w tym momencie ta spowiedź jest nieważna czy co sie znowu dzieje?[/cytat]
Odbywa się to tak:
Cytuję: "Udzielając rozgrzeszenia kapłan wypowiada słowa –
Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą , przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju, przez posługę Kościoła i ja odpuszczam Tobie grzechy, w imię Ojca, Syna i Ducha Świetego. .... Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju."
I masz odpuszczone - nie przez księdza tylko Pana Boga.
Cytuję: "Ksiądz jest tu tylko koniecznym przekaźnikiem. Po jednej czy drugiej wpadce warto się zastanowić, czy nie poszukać stałego spowiednika, do którego można mieć pełne zaufanie. Można pomyśleć, czy nie lepiej spowiadać się w sąsiedniej parafii. Można wiele zrobić, by uniknąć rozczarowań. Byle tylko nie obrażać się na samą spowiedź, bo to nie jest hamburger złapany w biegu, który szybko i skutecznie ma zaspokoić nasze łaknienie. Dobrze by było też zmówić modlitwę w intencji spowiednika. Przecież to też człowiek, który może mieć lepszy lub gorszy dzień.
Ksiądz tylko czlowiek i też ulega pokusom." - gosc.pl
Same cytaty:
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12).
Więc wybacz mu to, poproś żeby tego nie robił, jeśli nie chcesz, nie możesz, nie masz sposobności lub nie wypada w danym momencie to pomódl się szczerze za niego. Pan Bóg mu to pokaże. Może nie dziś, może nie jutro ale pokaże.
Z Panem Bogiem.
Ksiądz spowaidając oczyszcza z grzechów, a co jesli robi sobie po spowiedzi jaja i nie dotrzymuje tajemnicy spowiedzi? Czy w tym momencie ta spowiedź jest nieważna czy co sie znowu dzieje?
[cytat]Ksiądz spowaidając oczyszcza z grzechów, a co jesli robi sobie po spowiedzi jaja i nie dotrzymuje tajemnicy spowiedzi? Czy w tym momencie ta spowiedź jest nieważna czy co sie znowu dzieje?[/cytat]
Odbywa się to tak:
Cytuję: "Udzielając rozgrzeszenia kapłan wypowiada słowa –
Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą , przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju, przez posługę Kościoła i ja odpuszczam Tobie grzechy, w imię Ojca, Syna i Ducha Świetego. .... Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju."
I masz odpuszczone - nie przez księdza tylko Pana Boga.
Cytuję: "Ksiądz jest tu tylko koniecznym przekaźnikiem. Po jednej czy drugiej wpadce warto się zastanowić, czy nie poszukać stałego spowiednika, do którego można mieć pełne zaufanie. Można pomyśleć, czy nie lepiej spowiadać się w sąsiedniej parafii. Można wiele zrobić, by uniknąć rozczarowań. Byle tylko nie obrażać się na samą spowiedź, bo to nie jest hamburger złapany w biegu, który szybko i skutecznie ma zaspokoić nasze łaknienie. Dobrze by było też zmówić modlitwę w intencji spowiednika. Przecież to też człowiek, który może mieć lepszy lub gorszy dzień.
Ksiądz tylko czlowiek i też ulega pokusom." - gosc.pl
Same cytaty:
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12).
Więc wybacz mu to, poproś żeby tego nie robił, jeśli nie chcesz, nie możesz, nie masz sposobności lub nie wypada w danym momencie to pomódl się szczerze za niego. Pan Bóg mu to pokaże. Może nie dziś, może nie jutro ale pokaże.
Z Panem Bogiem.