Nie ma już tygodnia bez jego bek. Jeździ po kraju, daje występy na zamkniętych pokazach. Najpierw monolog, zwykle około godziny, potem odpowiedzi na pytania. Przygotowane wcześniej na karteczkach, o zadawanych z sali nie ma mowy.Prezes lubi mówić długo. Nie zawsze jest w dobrej formie. Coraz częściej myli się, przejęzycza. W wojsku jest dowcip o chorążym Wiewiórce, któremu wszystko z dupą się kojarzy. Teraz taką dupą prezesa jest Donald Tusk. Demoniczny Tusk pojawią się w jego ustach co kilka minut. Prezes nie może żyć bez wspominania o nim. Ma z Tuskiem jakiś sadomasochistyczny związek. Obrzydliwe są regularnie opowiadane przez prezesa „dowcipy” o LGBTQ. O Niemcach, którzy nie będą nas germanić, lecz teraz zmieniać płeć Polkom i Polakom. Aby Zosia była Stasiem, żeby Polska była Polskiem. Schemat występu zawsze jest taki sam. Najpierw prezes drwi z mniejszości seksualnych, potem rechocze ze swego „dowcipu”, dając tym sygnał. Wtedy jego słuchacze karnie rechoczą. Ku radości prezesa. Niemcy chcą stłamsić Polaków, bo widzą jakim wspaniałym narodem Polacy są. Wtedy prezes zawsze przytacza twarde dane. W 1992 roku polski PKB miał wartość dwudziestu procent niemieckiego. Dziś to sześćdziesiąt procent. A już za parę lat Polacy będą żyć lepiej niż Niemcy. To Niemcy będą jeździć do Polski zbierać szparagi, a Niemki sprzątać tu i opiekować się polskimi staruszkami. W Radomiu chwalił „chrześcijaństwo”, bo dopiero ono zlikwidowało niewolnictwo. Nie wspomina, że bogactwo państw Mieszka I i Bolesława Chrobrego pochodziło z handlu niewolnikami. Nie chce wiedzieć, że kościoły chrześcijańskie przez wieki wspierały międzynarodowe kartele niewolnicze. Że dla pojmanych w niewolę czarnoskórych chrzest był synonimem wtrącenia w stan niewoli. Mówi o gospodarce, ma plan walki z drożyzną. System finansowych rekompensat dla wszystkich, którzy je wymuszą. Aby było tak, jak było, a nawet lżej. I program wielkiego wzrostu dumy narodowej. Czujecie już to promieniujące ciepło? Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by schorowany staruszek mógł tak krótko na smyczy prowadzić naród do samounicestwienia się!? Wielu tego nie widzi. Widzą natomiast jak Kaczyński po wodzie chodzi, cuda czyni i modlą się do niego. Tylko dlaczego jeszcze manna z nieba nie leci, i przepiórki nie spadają!?
Nie ma już tygodnia be jego bek. Jeździ po kraju, daje występy na zamkniętych pokazach. Najpierw monolog, zwykle około godziny, potem odpowiedzi na pytania. Przygotowane wcześniej na karteczkach, o zadawanych z sali nie ma mowy.Prezes lubi mówić długo. Nie zawsze jest w dobrej formie. Coraz częściej myli się, przejęzycza. W wojsku jest dowcip o chorążym Wiewiórce, któremu wszystko z dupą się kojarzy. Teraz taką dupą prezesa jest Donald Tusk. Demoniczny Tusk pojawią się w jego ustach co kilka minut. Prezes nie może żyć bez wspominania o nim. Ma z Tuskiem jakiś sadomasochistyczny związek. Obrzydliwe są regularnie opowiadane przez prezesa „dowcipy” o LGBTQ i ten jego i publiki rechot hue hue hue hue hue hue,,,,,. O Niemcach, którzy nie będą nas germanić, lecz teraz zmieniać płeć Polkom i Polakom. Aby Zosia była Stasiem, żeby Polska była Polskiem. Schemat występu zawsze jest taki sam. Najpierw prezes drwi z mniejszości seksualnych, potem rechocze ze swego „dowcipu”, dając tym sygnał. Wtedy jego słuchacze karnie rechoczą hue hue hue hue hue hue. Ku radości prezesa. Niemcy chcą stłamsić Polaków, bo widzą jakim wspaniałym narodem Polacy są. Wtedy prezes zawsze przytacza twarde dane. W 1992 roku polski PKB miał wartość dwudziestu procent niemieckiego. Dziś to sześćdziesiąt procent. A już za parę lat Polacy będą żyć lepiej niż Niemcy. To Niemcy będą jeździć do Polski zbierać szparagi, a Niemki sprzątać tu i opiekować się polskimi staruszkami. W Radomiu chwalił „chrześcijaństwo”, bo dopiero ono zlikwidowało niewolnictwo. Nie wspomina, że bogactwo państw Mieszka I i Bolesława Chrobrego pochodziło z handlu niewolnikami. Nie chce wiedzieć, że kościoły chrześcijańskie przez wieki wspierały międzynarodowe kartele niewolnicze. Że dla pojmanych w niewolę czarnoskórych chrzest był synonimem wtrącenia w stan niewoli. Mówi o gospodarce, ma plan walki z drożyzną. System finansowych rekompensat dla wszystkich, którzy je wymuszą. Aby było tak, jak było, a nawet lżej. I program wielkiego wzrostu dumy narodowej. Czujecie już to promieniujące ciepło? Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by schorowany staruszek mógł tak krótko na smyczy prowadzić naród do samounicestwienia się!? Wielu tego nie widzi. Widzą natomiast jak Kaczyński po wodzie chodzi, cuda czyni i modlą się do niego. Tylko dlaczego jeszcze manna z nieba nie leci, i przepiórki nie spadają!
Oj Biba,biba,ty chyba ze Szczpanem do jednej klasy chodziłeś i w jednej ławce siedziałeś.,bo powoli zmierzasz aby być w I sorcie. elyyycie pisdowskiej,zacznij pisać,ze to wina Tuska,że Maciierewicz za 25 milionów przeprowadził badania serdelków i puszek z ppsicolą.
Oj Biba,biba,ty chyba ze Szczpanem do jednej klasy chodziłeś i w jednej ławce siedziałeś.,bo powoli zmierzasz aby być w I sorcie. elyyycie pisdowskiej,zacznij pisać,ze to wina Tuska,że Maciierewicz za 25 milionów przeprowadził badania serdelków i puszek z ppsicolą.<br>zapodaj drogi chłopcze jakieś badania komisji Macierewicza które nie są weryfikowalne naukowo tyko nieuctwo nie wie dlaczego wrak tutki przypomina z wyglądu gotowany serdelek a nie gniecioną puszkę
Masz rację towarzyszu hajhitla Szczepanie. Maciarewicz nie zaprezentował czym się różni gotowany serdelek od zgniecionej puszki. Gdzie byłeś w tym czasie? U swojego tatusia w Toruniu na marszu sukienkowych? Czy w kolejce do obciągnia Kanthakowi?
No i co Panie Szczepanie,raczka w nocniku,Racja Genia ,bo inflacja zbliza sie do 20%,nic nie tanieje a drożeje i dlatego te wybory tak odkładają.wungla Sasina nadal ni ma w Zambrowie.
Nie ma już tygodnia bez jego bek. Jeździ po kraju, daje występy na zamkniętych pokazach. Najpierw monolog, zwykle około godziny, potem odpowiedzi na pytania. Przygotowane wcześniej na karteczkach, o zadawanych z sali nie ma mowy.Prezes lubi mówić długo. Nie zawsze jest w dobrej formie. Coraz częściej myli się, przejęzycza. W wojsku jest dowcip o chorążym Wiewiórce, któremu wszystko z dupą się kojarzy. Teraz taką dupą prezesa jest Donald Tusk. Demoniczny Tusk pojawią się w jego ustach co kilka minut. Prezes nie może żyć bez wspominania o nim. Ma z Tuskiem jakiś sadomasochistyczny związek. Obrzydliwe są regularnie opowiadane przez prezesa „dowcipy” o LGBTQ. O Niemcach, którzy nie będą nas germanić, lecz teraz zmieniać płeć Polkom i Polakom. Aby Zosia była Stasiem, żeby Polska była Polskiem. Schemat występu zawsze jest taki sam. Najpierw prezes drwi z mniejszości seksualnych, potem rechocze ze swego „dowcipu”, dając tym sygnał. Wtedy jego słuchacze karnie rechoczą. Ku radości prezesa. Niemcy chcą stłamsić Polaków, bo widzą jakim wspaniałym narodem Polacy są. Wtedy prezes zawsze przytacza twarde dane. W 1992 roku polski PKB miał wartość dwudziestu procent niemieckiego. Dziś to sześćdziesiąt procent. A już za parę lat Polacy będą żyć lepiej niż Niemcy. To Niemcy będą jeździć do Polski zbierać szparagi, a Niemki sprzątać tu i opiekować się polskimi staruszkami. W Radomiu chwalił „chrześcijaństwo”, bo dopiero ono zlikwidowało niewolnictwo. Nie wspomina, że bogactwo państw Mieszka I i Bolesława Chrobrego pochodziło z handlu niewolnikami. Nie chce wiedzieć, że kościoły chrześcijańskie przez wieki wspierały międzynarodowe kartele niewolnicze. Że dla pojmanych w niewolę czarnoskórych chrzest był synonimem wtrącenia w stan niewoli. Mówi o gospodarce, ma plan walki z drożyzną. System finansowych rekompensat dla wszystkich, którzy je wymuszą. Aby było tak, jak było, a nawet lżej. I program wielkiego wzrostu dumy narodowej. Czujecie już to promieniujące ciepło? Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by schorowany staruszek mógł tak krótko na smyczy prowadzić naród do samounicestwienia się!? Wielu tego nie widzi. Widzą natomiast jak Kaczyński po wodzie chodzi, cuda czyni i modlą się do niego. Tylko dlaczego jeszcze manna z nieba nie leci, i przepiórki nie spadają!?
Nie ma już tygodnia be jego bek. Jeździ po kraju, daje występy na zamkniętych pokazach. Najpierw monolog, zwykle około godziny, potem odpowiedzi na pytania. Przygotowane wcześniej na karteczkach, o zadawanych z sali nie ma mowy.Prezes lubi mówić długo. Nie zawsze jest w dobrej formie. Coraz częściej myli się, przejęzycza. W wojsku jest dowcip o chorążym Wiewiórce, któremu wszystko z dupą się kojarzy. Teraz taką dupą prezesa jest Donald Tusk. Demoniczny Tusk pojawią się w jego ustach co kilka minut. Prezes nie może żyć bez wspominania o nim. Ma z Tuskiem jakiś sadomasochistyczny związek. Obrzydliwe są regularnie opowiadane przez prezesa „dowcipy” o LGBTQ i ten jego i publiki rechot hue hue hue hue hue hue,,,,,. O Niemcach, którzy nie będą nas germanić, lecz teraz zmieniać płeć Polkom i Polakom. Aby Zosia była Stasiem, żeby Polska była Polskiem. Schemat występu zawsze jest taki sam. Najpierw prezes drwi z mniejszości seksualnych, potem rechocze ze swego „dowcipu”, dając tym sygnał. Wtedy jego słuchacze karnie rechoczą hue hue hue hue hue hue. Ku radości prezesa. Niemcy chcą stłamsić Polaków, bo widzą jakim wspaniałym narodem Polacy są. Wtedy prezes zawsze przytacza twarde dane. W 1992 roku polski PKB miał wartość dwudziestu procent niemieckiego. Dziś to sześćdziesiąt procent. A już za parę lat Polacy będą żyć lepiej niż Niemcy. To Niemcy będą jeździć do Polski zbierać szparagi, a Niemki sprzątać tu i opiekować się polskimi staruszkami. W Radomiu chwalił „chrześcijaństwo”, bo dopiero ono zlikwidowało niewolnictwo. Nie wspomina, że bogactwo państw Mieszka I i Bolesława Chrobrego pochodziło z handlu niewolnikami. Nie chce wiedzieć, że kościoły chrześcijańskie przez wieki wspierały międzynarodowe kartele niewolnicze. Że dla pojmanych w niewolę czarnoskórych chrzest był synonimem wtrącenia w stan niewoli. Mówi o gospodarce, ma plan walki z drożyzną. System finansowych rekompensat dla wszystkich, którzy je wymuszą. Aby było tak, jak było, a nawet lżej. I program wielkiego wzrostu dumy narodowej. Czujecie już to promieniujące ciepło? Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić by schorowany staruszek mógł tak krótko na smyczy prowadzić naród do samounicestwienia się!? Wielu tego nie widzi. Widzą natomiast jak Kaczyński po wodzie chodzi, cuda czyni i modlą się do niego. Tylko dlaczego jeszcze manna z nieba nie leci, i przepiórki nie spadają!
Oj Biba,biba,ty chyba ze Szczpanem do jednej klasy chodziłeś i w jednej ławce siedziałeś.,bo powoli zmierzasz aby być w I sorcie. elyyycie pisdowskiej,zacznij pisać,ze to wina Tuska,że Maciierewicz za 25 milionów przeprowadził badania serdelków i puszek z ppsicolą.
Bez Topunia nie byłoby PIŚu.
Oj Biba,biba,ty chyba ze Szczpanem do jednej klasy chodziłeś i w jednej ławce siedziałeś.,bo powoli zmierzasz aby być w I sorcie. elyyycie pisdowskiej,zacznij pisać,ze to wina Tuska,że Maciierewicz za 25 milionów przeprowadził badania serdelków i puszek z ppsicolą.<br>zapodaj drogi chłopcze jakieś badania komisji Macierewicza które nie są weryfikowalne naukowo tyko nieuctwo nie wie dlaczego wrak tutki przypomina z wyglądu gotowany serdelek a nie gniecioną puszkę
Masz rację towarzyszu hajhitla Szczepanie. Maciarewicz nie zaprezentował czym się różni gotowany serdelek od zgniecionej puszki. Gdzie byłeś w tym czasie? U swojego tatusia w Toruniu na marszu sukienkowych? Czy w kolejce do obciągnia Kanthakowi?
No i co Panie Szczepanie,raczka w nocniku,Racja Genia ,bo inflacja zbliza sie do 20%,nic nie tanieje a drożeje i dlatego te wybory tak odkładają.wungla Sasina nadal ni ma w Zambrowie.
Węgiel jest,ludzie już się zaopatrzyli po cenach komercyjnych.Sasinowego nadal nie przywożą.