Nie wiem czy tylko mnie to denerwują jak ktoś obok lub za plecami ciamka albo szeleści opakowaniami. Czy to tak trudno wytrzymać 2 godziny bez jedzenia? Te ciamkanie jest strasznie denerwujące. Powinno się zabronić wchodzić z jedzeniem do kina zwłaszcza z chipsami czy pestkami.
[cytat]Nie wiem czy tylko mnie to denerwują jak ktoś obok lub za plecami ciamka albo szeleści opakowaniami. Czy to tak trudno wytrzymać 2 godziny bez jedzenia? Te ciamkanie jest strasznie denerwujące. Powinno się zabronić wchodzić z jedzeniem do kina zwłaszcza z chipsami czy pestkami.[/cytat]
Albo urocze towarzystwo które chodzi na film żeby porozmawiać lub pośmiać się z aktorów... Rozumiem wzięcie butelki wody, ewentualnie kupienie popcornu, ale tak żeby nie zostawiać po sobie chlewu i nie irytować innych.
Miałam sytuację, że 2 rzędy przede mną siedziała pewna para - ludzie po 20tce, którzy akurat polecieli w ślinkę :) Za nimi siedziała pewna staruszka, po prostu wsadziła dłoń między ich głowy :D Zaskoczenie - bezcenne.
Ja akurat zawsze jak idę do kina to biorę ze sobą jakieś cipsy, aby nie chciało się palić. A po drugie to w każdym kinie bierze się cipsy lub popcorn. A więc nierozumiem tego tematu, jakiś sztywniak się nudzi i wymyśla. A niby taki kulturalny i cywilizowany... [B]Ogarnij się [/B]
kulturalny i cywilizowany - to w kinie ogląda film, a nie "miele gębą"
jeśli nie możesz wytrzymać bez jedzenia czy palenia przez ok 2 godz. - toś słabeusz...
a moda na "żarcie" w trakcie seansu jest okropna, powinien być zakaz, bo dobrowolnie nikt tego nie zrozumie
Jedzenie jest irytujące, ale jeszcze bardziej pary idące do kina i zbyt ,,aktywnie" reprezentują to, że są razem :P
Jakoś mi przeszkadza, że ludzie na sali kinowej lecą w ślinkę.
Może dlatego, że jestem sama [lol] Chociaż to mi akurat nie doskwiera :D
[cite user="Wiwerna" date="30.12.2013 21:56"]Jedzenie jest irytujące, ale jeszcze bardziej pary idące do kina i zbyt ,,aktywnie" reprezentują to, że są razem :P
Jakoś mi przeszkadza, że ludzie na sali kinowej lecą w ślinkę.
Może dlatego, że jestem sama [lol] Chociaż to mi akurat nie doskwiera :D [/cite]
Ja też jestem sam. Może przejdziemy sie kiedyś razem i powkurzamy innych samotnych ??:P
[cite user="gargul" date="30.12.2013 21:58"]
Ja też jestem sam. Może przejdziemy sie kiedyś razem i powkurzamy innych samotnych ??:P[/cite]
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D [/cite]
Można to ocenić różnie, albo Ty masz wybredny wybór repertuaru, albo jak piszesz "zambrowiaczki" znają się na sztuce i kinie, a Ty nie, i pasujesz do tego towarzystwa.
"Zjawiłam się z księżyca i nie wiem gdzie ma ulica".
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D [/cite]
hehe, bynajmniej idąc do zambrowskiego kina nie mielibyśmy sporu na jaki seans się wybrać, bo zazwyczaj wybór jest mocno okrojony, wręcz nie ma żadnego ;p
[cite user="gargul" date="30.12.2013 23:17"]
hehe, bynajmniej idąc do zambrowskiego kina nie mielibyśmy sporu na jaki seans się wybrać, bo zazwyczaj wybór jest mocno okrojony, wręcz nie ma żadnego ;p[/cite]
W Zambrowie puszczają tylko to co mają nadzieję, że przyciągnie jak najwięcej ludzi. Jak było Poniedziałkowe Kino Konesera to też usunęli bo za mało ludzi przychodziło, a filmy świetne były :C
gosiakk40 powiedziała
30.12.2013 12:58IP: 89.161.59.9651 wypowiedziA ja pamiętam jak za żarcie w kinie można było było wylecieć z seansu.
To dawno minione czasy PRLu.
Nie wiem czy tylko mnie to denerwują jak ktoś obok lub za plecami ciamka albo szeleści opakowaniami. Czy to tak trudno wytrzymać 2 godziny bez jedzenia? Te ciamkanie jest strasznie denerwujące. Powinno się zabronić wchodzić z jedzeniem do kina zwłaszcza z chipsami czy pestkami.
A czy trudno jest nie być wiecznym malkontentem?
Mnie to nie przeszkadza.zawsze to jest jakaś szansa ze cie poczęstują
[cytat]Nie wiem czy tylko mnie to denerwują jak ktoś obok lub za plecami ciamka albo szeleści opakowaniami. Czy to tak trudno wytrzymać 2 godziny bez jedzenia? Te ciamkanie jest strasznie denerwujące. Powinno się zabronić wchodzić z jedzeniem do kina zwłaszcza z chipsami czy pestkami.[/cytat]
zgadzam się, jest to okropny zwyczaj!
Zrozum, e chipsów i tym podobnych rzeczy nie jada się z głodu, tylko by sobie jakoś urozmaicić 2godzinne siedzenie na czasami strasznie nudnym filmie.
Albo urocze towarzystwo które chodzi na film żeby porozmawiać lub pośmiać się z aktorów... Rozumiem wzięcie butelki wody, ewentualnie kupienie popcornu, ale tak żeby nie zostawiać po sobie chlewu i nie irytować innych.
Miałam sytuację, że 2 rzędy przede mną siedziała pewna para - ludzie po 20tce, którzy akurat polecieli w ślinkę :) Za nimi siedziała pewna staruszka, po prostu wsadziła dłoń między ich głowy :D Zaskoczenie - bezcenne.
Ja akurat zawsze jak idę do kina to biorę ze sobą jakieś cipsy, aby nie chciało się palić. A po drugie to w każdym kinie bierze się cipsy lub popcorn. A więc nierozumiem tego tematu, jakiś sztywniak się nudzi i wymyśla. A niby taki kulturalny i cywilizowany... [B]Ogarnij się [/B]
kulturalny i cywilizowany - to w kinie ogląda film, a nie "miele gębą"
jeśli nie możesz wytrzymać bez jedzenia czy palenia przez ok 2 godz. - toś słabeusz...
a moda na "żarcie" w trakcie seansu jest okropna, powinien być zakaz, bo dobrowolnie nikt tego nie zrozumie
dziecko to jeszcze da sie zrozumiec a ze dorosli to wiochaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ja pamiętam jak za żarcie w kinie można było było wylecieć z seansu.
Jedzenie jest irytujące, ale jeszcze bardziej pary idące do kina i zbyt ,,aktywnie" reprezentują to, że są razem :P
Jakoś mi przeszkadza, że ludzie na sali kinowej lecą w ślinkę.
Może dlatego, że jestem sama [lol] Chociaż to mi akurat nie doskwiera :D
[cite user="Wiwerna" date="30.12.2013 21:56"]Jedzenie jest irytujące, ale jeszcze bardziej pary idące do kina i zbyt ,,aktywnie" reprezentują to, że są razem :P
Jakoś mi przeszkadza, że ludzie na sali kinowej lecą w ślinkę.
Może dlatego, że jestem sama [lol] Chociaż to mi akurat nie doskwiera :D [/cite]
Ja też jestem sam. Może przejdziemy sie kiedyś razem i powkurzamy innych samotnych ??:P
[cite user="gargul" date="30.12.2013 21:58"]
Ja też jestem sam. Może przejdziemy sie kiedyś razem i powkurzamy innych samotnych ??:P[/cite]
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D
[cite user="Wiwerna" date="30.12.2013 22:28"]
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D [/cite]
Można to ocenić różnie, albo Ty masz wybredny wybór repertuaru, albo jak piszesz "zambrowiaczki" znają się na sztuce i kinie, a Ty nie, i pasujesz do tego towarzystwa.
"Zjawiłam się z księżyca i nie wiem gdzie ma ulica".
[cite user="Wiwerna" date="30.12.2013 22:28"]
Generalnie mam gust na tyle rzadki, że na sali trafia się wtedy 5-11 osób. Chociaż bywało, że odprawili mnie z kwitkiem bo przyszłam jedyna ;o Albo biedaczki zambrowiaczki są wybredne :D [/cite]
hehe, bynajmniej idąc do zambrowskiego kina nie mielibyśmy sporu na jaki seans się wybrać, bo zazwyczaj wybór jest mocno okrojony, wręcz nie ma żadnego ;p
[cite user="gargul" date="30.12.2013 23:17"]
hehe, bynajmniej idąc do zambrowskiego kina nie mielibyśmy sporu na jaki seans się wybrać, bo zazwyczaj wybór jest mocno okrojony, wręcz nie ma żadnego ;p[/cite]
W Zambrowie puszczają tylko to co mają nadzieję, że przyciągnie jak najwięcej ludzi. Jak było Poniedziałkowe Kino Konesera to też usunęli bo za mało ludzi przychodziło, a filmy świetne były :C
gosiakk40 powiedziała
30.12.2013 12:58IP: 89.161.59.9651 wypowiedziA ja pamiętam jak za żarcie w kinie można było było wylecieć z seansu.
To dawno minione czasy PRLu.