Reklama
  • ciasteczkowy_x2015-12-13 22:23:13

  • ciasteczkowy_x 2015-12-13 22:23:13

    ?

  • Niezależny 2015-12-14 07:52:01

    Wielu z nas było dziećmi,z opowiadań rodziców wiadomo było że był mróz, w TV Jaruzelski i wojskowi komentatorzy.W Zambrowie był spokój,tylko zabroniono wyjazdów z miasta bez przepustki.Nikt w Zambrowie wtedy nie manifestował,bo jesteśmy pokoleniem O.Tadeusza.

  • prawda 2015-12-14 14:15:49

    Ja pamiętam, że idąc do kościoła św. Trójcy, na mszę o 9.00, widziałam na budującym się wtedy bloku patronackim wielkiego bałwana.
    Sam dzień ogłoszenia zapamiętałam bardzo także z tej przyczyny, iż w domu był zakaz głośnego rozmawiania. Rodzice uświadomili nas, mnie i rodzeństwo, że za ścianą mieszka sąsiad (obecnie nieżyjący, a rodzina się wyprowadziła), który donosi milicji - informacja przekazywana była pocztą pantoflową. Z obawy nas przestrzegali.

  • Reklama
  • 2015-12-14 14:31:23

    Byłaś w podziemiu i konspiracji. Współczuję !

    Zasłużyłaś na order, zgłoś do IPN.

  • prawda 2015-12-14 16:23:30

    Heh, nieletni konspirator;) gdyby przyznawano za to ordery, niejedna osoba wystąpiłaby po takie odznaczenie.
    Ale poczucie strachu miało całe społeczeństwo.

  • 2015-12-14 16:44:10

    Żeby dzisiejsza młodzież zrozumiała Twoją traumę tamtego czasu powinnaś dodać, że wtedy nie było telefonów komórkowych, to podkreśli tragizm.

    Podobną trasę do kościoła pokonywał rano Prezes, tylko na Żoliborzu i w odróżnieniu od Ciebie nic nie wiedział o stanie wojennym. Nikt jego przez ścianę nie podsłuchiwał.

    Czy on ma prawo ubiegać się o order ?

  • prawda 2015-12-14 17:41:05

    pata,
    sam pewnie miałeś równie przykre doświadczenia z tamtego czasu, więc nie wyśmiewaj z tego co tutaj się pisze. Warto byłoby powspominać tamte wydarzenia, ale dzięki Twoim prześmiewczym wpisom, nie uda się. Szkoda...

  • Reklama
  • Kaczyński 2015-12-14 20:10:16

    [cite user="prawda" date="14.12.2015 17:41"]pata,
    sam pewnie miałeś równie przykre doświadczenia z tamtego czasu, więc nie wyśmiewaj z tego co tutaj się pisze. Warto byłoby powspominać tamte wydarzenia, ale dzięki Twoim prześmiewczym wpisom, nie uda się. Szkoda...[/cite] J dobrze pamiętam ten dzień. Jechałem z kwiatami na giełde do Warszawy.Było ok. 24 jak wjeżdżałem do Marek,a tu wojsko ,obowiazkowa kontrola i jakoś pozwolili wjechać do Wa-wy. Wtedy dowiedziałem się o stanie wojennym,po mieście jeździły milicyjne nysy i wojskowe gaziki. Ok. 4 rono wracałem i wyjechałem po kontroli spokojnie. Dojechałem do Zambrowa,a tu przy CPN następna kontrola i w miescie cichutko.Zambrowiacy mieli utrudniony wyjazd z miasta,po przepustki trzeba było chodzić do urzędu do P. Wacława Pe.Telefony na podsłuchu,rozmowy kontrolowane,a milicja pracowała na obrotach.W Zambrowie internowano kilkanaście osób,za wyjątkiem 2,3 osób wszystkich zwolniono po podpisaniu tzw. lojalki.Najdłuzej nie chciał podpisac P. Feszler,który potem został burmistrzem jak solidarność przejęła rządy. Była mrozna zima,wojskowi ogrzewali się koksiakami na swieżym powietrzu.Sklepy były puste,w kościołach jakby było na pogrzebie,cisza,powaga,nie było polityki.Co by się nie robiło,to patrzono czy jakiś ormowiec nie kapował.Po kilku latach wielu ormowców stało się wielkimi działaczami solidarności,a conajmiej połowa członków PZPR i ZSL porzuciło legitymacje partyjne i poszło pod sztandary solidarności. Ja wtedy już siódmy rok nie byłem ww PZPR,prowadziłem własny biznes,hodowla baranów,kwiatów i własny prywatny sklep na AWP wis a wis ZZPB.Dawni działacze PZPR później solidarnościowcy , rozliczali mnie na jakich zasadach kupowałem wegiel i że go mieliśmy na placu więcej jak skład węglowy GS.W stanie wojennym przywieżli do ZURTU dywany i koszule,ludzie wydawali kase na to co im było zbędne. Sąsiadka kupiła mężowi koszule o cztery nr. większą,twierdząc,że kołnierzyk da się przerobić,a mój niepalący ojciec zgromadził zapasy papierosów ,,SPORT"" na kilka lat ,a potem obdarowywał pracowników.Po stanie wojennym władza leżała na bruku i nie było chętnych do jej przejęcia,gdyż co mądrzejsi wypychali tych słabych i nimi kierowali.Przypomnę ,że po okrągłym stole już w solidarnościowej Polsce,o Fotel burmistrza ubiegali się ludzie różnych opcji. W Zambrowie ubiegał się mi. fryzjer P. Chaberek,bedąc pewnym,ze sprosta temu stanowisku.Jak się skończył stan wojenny jak do władzy doszła solidarność,wszystko zaczęto rujnować,bo to było komunistyczne,dyr. zostawali mierni fachowcy i zrujnowali wszystkie firmy ze starego systemu.Polska wtedy była w ruinie,waliły się dobre zakłady,stocznie,huty,cementownie itd. Były ciekawe czasy. Synowie,córy komunistycznych prominentów dziś kierują naszym krajem.Jarosław z Lechem nawet nie byli internowani,a cos to znaczy.Pozostały wspomienia.

  • szumik 2015-12-15 23:04:38

    No fajna bajeczka panie Kaczyński, ale mimo że pan nie był już "członkiem" to "kolorowa" legitymacja w kieszeni była i to wtedy dawało duże uprawnienia, między innymi prywatny biznes i podróżowanie bez problemów po kraju. Moim skromnym zdaniem mógłby się pan powstrzymać od wpisu w tym wątku mając odrobinę szacunku dla ludzi którzy na prawdę wtedy przeżyli koszmar

  • Niezależny 2015-12-15 23:31:43

    [cytat]No fajna bajeczka panie Kaczyński, ale mimo że pan nie był już "członkiem" to "kolorowa" legitymacja w kieszeni była i to wtedy dawało duże uprawnienia, między innymi prywatny biznes i podróżowanie bez problemów po kraju. Moim skromnym zdaniem mógłby się pan powstrzymać od wpisu w tym wątku mając odrobinę szacunku dla ludzi którzy na prawdę wtedy przeżyli koszmar[/cytat] To sa wspomienia co kto wtedy przeżywał,co pamięta.Koszmar widać na filmach,,mróz dokuczał,a zeby było do garnka coś włożyć,trzeba było jechać na wieś,bo sklepy pewnie były puste. Internowani do ośrodków wypoczynkowych nie narzekali,mieli dobre jedzenie,gorzej było tym co uciekli za granicę bez powrotu do kraju.Jakby Ci tego nie napisał,to pewnie o tym byś nie wiedział.że wiejscy komuniści robili wtedy kasę.



Reklama
Reklama
Wróć do