[b]Wg mnie nie jest to zbyt wygórowana cena. Radzę tylko dobrze zastanowić się przy doborze niani. Akurat moje dziecko trafiło na super sąsiadkę, która ma do mojej córeczki czasem więcej cierpliwości, niż ja [:-)] Pozdrawiam.[/b]
Ja z chęcio bym się zajęła dziećmi ale jak dzwonie z ogłoszeni i mówię że mam dwójkę swoich to ludzie się dziwią chociaż jedna kobieta to wolała by tak ale za malutki miała synka 3 miesięcznego
Mówiąc szczerze to się ludziom nie dziwię. Moje mają 3 i 1,5 i organizacyjnie sobie tego nie wyobrażam. Ani moje rano podrywać i wieźć do Ciebie ani odwrotnie Ty z dziećmi do mnie do niecałych 40m na parę godzin. A z dzieciakami wiadomo to chce spac, to bawić i może zabraknąć miejsca na pogodzenie wszystkich. Domowe przedszkole wymaga trochę metrażu
no ja mam 70 metrow no ale moje dzieci nie spią tez do 10 i zamierzam od wrzesnia wyslac je do przedszkola no ale ja jak by chciał się ktoś zaopiekować moimi jak by miał swoje to bym się zgodziła
do 10??? o tej porze to już dawno jestem w pracy co prawda zaczynam o 8 ale do Kolna jest 60km czyli godzina jazdy, więc podrywka musiała by być ok 6 (mycie jedzenie ubierane ewentualny dowóz itd) a sadystką nie jestem, więc się nie dziwię ludziom poza tym jak masz dzieci to i czasem chorują- normalne- i jak rozwiązać problem pt. nie mogę się zająć bo zachorowało, albo moje będzie chore a zwolnić się dziś nie mogę... i co wtedy zamiast przedszkola szpital??
[b]Niestety, takie są uroki pracownika budżetówki. Ale nie masz powodów do narzekań - trzy miesiące urlopu w roku, osiemnastogodzinny tydzień pracy i "laba" w trakcie zajęć szkolnych [:-)]
drogi janku... powodów do narzekań to bym nie miała, gdybym te 8 lat nie musiała dojeżdżać i pracowała przynajmniej w okolicy zambrowa, ale z układu ani ja ani moja rodzina nie jest więc tu nikt mnie nie zatrudni a wierz mi próbowałam, Dojazd samochodem kosztuje (autobusem połączenia nie ma) i z tych prawie 1700zł niewiele zostaje. a co do "laby" owszem wakacje i wszystkie dodatkowe wolne ok, ale wiesz jak Dzieci potrafią zaleźć za skórkę (sam napisałes ze twoja niania nieraz ma więcej cierpliwośći niż ty) a w klasie jest takich sporo. Na pracę nie narzekam- mój wybór a mam porównanie ze służbą zdrowia tam zaczynałam
[b]Hm...Chyba nie wyczułaś nutki ironii w mojej poprzedniej wypowiedzi [:-)] A byłem święcie przekonany, że "ciało pedagogiczne" będzie wiedziało "co autor miał na myśli..." [:-D][/b]
[b]A propos cen, to w czasie, gdy poszukiwaliśmy niani, wahały się one w granicach 3-5zł za godz. W zależności od rodzaju dodatkowych obowiązków (gotowanie dla dziecka, sprzątanie), wieku dziecka, ewentualnego dojazdu. Można było znaleźć nianię i za 400zł, i za 900.[/b]
Ciało :-) trochę się zirytowalo...ale mu już przeszło, wkurza mnie tylko myśl że przez prawie 8 lat słyszę od dyrektorów proszę złożyć dokumenty może coś się zwolni... a potem że niestety etat był ale "dostałem " pracownika i nie mogłem odmówić. Takie nasze realia ale w "kolneńskiej" stonie jest podobnie jak już pracujesz albo jesteś "swój" to i pracę masz a ja sierotka rodem z Siedlec więc nigdzie nie swoja :-((
Proszę wybaczyć szczerość - ale Ty chyba w tym przypadku piszesz o wykorzystywaniu osoby która miałaby się opiekować dzieckiem, za potencjalnie marne 4zł.
Pracuję jako osoba do opieki nad dziećmi, dwójką.. 0,5 roku - 2latka. Moja miesięczne wynagrodzenie to kwestia ponad 2500 zł. Praca od 8-18.30 wolne week. I nikt nie wmówi mi, że to jest przesyt w kwestii wynagrodzenia - opieka nad dziećmi wymaga ogromnego zaangażowania, pracy, wysiłku. Jeśli ktoś wyobraża sobie tego typu pracę, jako leżenie na ""dupie"" gdy wyjdą rodzice do pracy. Jest w błędzie. Lubię swoją pracę i nie znoszę czytać takich bzdetów, przeliczania jak najmarniejszego grosza za czas pracy na całym etacie, itp. Zambrów to Zambrów - cały etat ""nianiowania"" 8h dziennie w tygodniu - to kwestia minimum 1000zł. - reszta jest zwykłym brzydko pisząc zdzierstwem. Tyle.
Ja uważam ,że 900-1000 to odpowiednia kwota za pilonowanie dziecka w Zambrowie , wkońcu to obowiązek i jakby nie było wielka odpowiedzialnośc zostać z czyimś dzieckiem.Zawsze można oddać dziecko do przedszkola , napeawno taniej i ja uważam ,że przynajmniej dziecko oswaja się z innymi. Ale wiadomo każdy ma swoje zdanie na ten temat!
Nie zrzucajmy tu winy na realia zambrowskie..Przyzwyczajeni tym że w Białymstoku, Warszawie mają wyższe zarobki - tak już było i będzie.. Coś kosztem czegoś. Tak?
Przy zarobkach dwojga rodziców minimum po 1600zł na głowę - 900/1000 to nic takiego zwłaszcza gdyy mieszkają we własnym mieszkaniu, domu, etc.
O gospodarzach, rolnikach itp. nie wspominam - bo dla nich to też pryszcz - taka kwota. Gdyby nie to, że ""istnieją osoby które zaniżają średnią zarobków na stanowisku niani"" i idą pracować za marne przysłowiowe 400zł. (na cały etat) (nie mam tu na myśli Babć na emeryturze - bo je po części rozumiem - Nie było by tak. Jak kiedyś powiedział ktoś bardzo mądry ""jaka płaca taka praca"" zaraz po wyjściu rodziców do pracy. Więc nie dziwić się potem powinni rodzice, że ich dziecko, się boi, stresuje na myśl o kolejnym ""dniu"" z nianią.
no tak... przykladowo zarobie 1200 zl. miesiecznie, oplace nianie i zostaje mi 200 zł na... chleb... heh niezle, tego jeszcze nie bylo zeby pracowac "na nianie"... to juz wole siedziec w domu i sama siedziec ze swoimi dziecmi ;) takie zarobki to nie na Z-ow lecz wieksze miasta
po 4 zł za godzine to tylko jakies stare babcie sie godza ktore do renty chca dorobic ... nie polecam na nianki starych babek nie umieja wychowywac dzieci stosuja swoje dziwne metody wychowyania sprzed wiekow...
Niedługo będe musiała zacząć poszukiwania niani do mojej dwójki maluchów czy orientujecie się jakie są obecnie stawki miesięczne i godzinowe?
Nianie potaniały,można przebierać.[:-)]
ale moje pytanie brzmiało JAKI JEST KOSZT NIANI a nie czy potaniały to akurat kwestia drugorzędna nawet jakby podrożały to i tak wyjścia nie mam
[b]Jedno dziecko, 8,5godz. dziennie przez 5 dni w tyg.- 500-550zł.[/b]
śliczne dzięki , moge przeliczać budżet ech...
[b]Wg mnie nie jest to zbyt wygórowana cena. Radzę tylko dobrze zastanowić się przy doborze niani. Akurat moje dziecko trafiło na super sąsiadkę, która ma do mojej córeczki czasem więcej cierpliwości, niż ja [:-)]
Pozdrawiam.[/b]
powiem szczerze ze o tych cenach pojęcia bladego nie mam, a sąsiadka... ech nie każdy ma takie szczęście :-)
Ja z chęcio bym się zajęła dziećmi ale jak dzwonie z ogłoszeni i mówię że mam dwójkę swoich to ludzie się dziwią chociaż jedna kobieta to wolała by tak ale za malutki miała synka 3 miesięcznego
Mówiąc szczerze to się ludziom nie dziwię. Moje mają 3 i 1,5 i organizacyjnie sobie tego nie wyobrażam. Ani moje rano podrywać i wieźć do Ciebie ani odwrotnie Ty z dziećmi do mnie do niecałych 40m na parę godzin. A z dzieciakami wiadomo to chce spac, to bawić i może zabraknąć miejsca na pogodzenie wszystkich. Domowe przedszkole wymaga trochę metrażu
no ja mam 70 metrow no ale moje dzieci nie spią tez do 10 i zamierzam od wrzesnia wyslac je do przedszkola no ale ja jak by chciał się ktoś zaopiekować moimi jak by miał swoje to bym się zgodziła
do 10??? o tej porze to już dawno jestem w pracy co prawda zaczynam o 8 ale do Kolna jest 60km czyli godzina jazdy, więc podrywka musiała by być ok 6 (mycie jedzenie ubierane ewentualny dowóz itd) a sadystką nie jestem, więc się nie dziwię ludziom poza tym jak masz dzieci to i czasem chorują- normalne- i jak rozwiązać problem pt. nie mogę się zająć bo zachorowało, albo moje będzie chore a zwolnić się dziś nie mogę... i co wtedy zamiast przedszkola szpital??
[b]Niestety, takie są uroki pracownika budżetówki. Ale nie masz powodów do narzekań - trzy miesiące urlopu w roku, osiemnastogodzinny tydzień pracy i "laba" w trakcie zajęć szkolnych [:-)]
"Obyś cudze dzieci uczył..."[/b]
Nasza niania też pracuje 8 godz,w sobote 4 godz,płacimy dla niej 850 zł.
drogi janku... powodów do narzekań to bym nie miała, gdybym te 8 lat nie musiała dojeżdżać i pracowała przynajmniej w okolicy zambrowa, ale z układu ani ja ani moja rodzina nie jest więc tu nikt mnie nie zatrudni a wierz mi próbowałam, Dojazd samochodem kosztuje (autobusem połączenia nie ma) i z tych prawie 1700zł niewiele zostaje. a co do "laby" owszem wakacje i wszystkie dodatkowe wolne ok, ale wiesz jak Dzieci potrafią zaleźć za skórkę (sam napisałes ze twoja niania nieraz ma więcej cierpliwośći niż ty) a w klasie jest takich sporo. Na pracę nie narzekam- mój wybór a mam porównanie ze służbą zdrowia tam zaczynałam
[b]Hm...Chyba nie wyczułaś nutki ironii w mojej poprzedniej wypowiedzi [:-)] A byłem święcie przekonany, że "ciało pedagogiczne" będzie wiedziało "co autor miał na myśli..." [:-D][/b]
[b]A propos cen, to w czasie, gdy poszukiwaliśmy niani, wahały się one w granicach 3-5zł za godz. W zależności od rodzaju dodatkowych obowiązków (gotowanie dla dziecka, sprzątanie), wieku dziecka, ewentualnego dojazdu. Można było znaleźć nianię i za 400zł, i za 900.[/b]
Ciało :-) trochę się zirytowalo...ale mu już przeszło, wkurza mnie tylko myśl że przez prawie 8 lat słyszę od dyrektorów proszę złożyć dokumenty może coś się zwolni... a potem że niestety etat był ale "dostałem " pracownika i nie mogłem odmówić. Takie nasze realia ale w "kolneńskiej" stonie jest podobnie jak już pracujesz albo jesteś "swój" to i pracę masz a ja sierotka rodem z Siedlec więc nigdzie nie swoja :-((
Niania bierze 400-500 zł
ja płacę 5 zł za godz. gdy jest jedno dziecko i 7 zł za dwoje
I po 4 zł za godzinę można znależć
A jak jest w tej chwili z tymi cenami za nianie?Ile trzeba zaplacic za godz?Moze ktos sie orientuje? [:-)]
4zł to chyba jakieś żarty, ludzie szanujcie innych!
Proszę wybaczyć szczerość - ale Ty chyba w tym przypadku piszesz o wykorzystywaniu osoby która miałaby się opiekować dzieckiem, za potencjalnie marne 4zł.
Pracuję jako osoba do opieki nad dziećmi, dwójką.. 0,5 roku - 2latka. Moja miesięczne wynagrodzenie to kwestia ponad 2500 zł. Praca od 8-18.30 wolne week. I nikt nie wmówi mi, że to jest przesyt w kwestii wynagrodzenia - opieka nad dziećmi wymaga ogromnego zaangażowania, pracy, wysiłku. Jeśli ktoś wyobraża sobie tego typu pracę, jako leżenie na ""dupie"" gdy wyjdą rodzice do pracy. Jest w błędzie. Lubię swoją pracę i nie znoszę czytać takich bzdetów, przeliczania jak najmarniejszego grosza za czas pracy na całym etacie, itp. Zambrów to Zambrów - cały etat ""nianiowania"" 8h dziennie w tygodniu - to kwestia minimum 1000zł. - reszta jest zwykłym brzydko pisząc zdzierstwem. Tyle.
ci inni sami się na to zgadzają :P w nianich można wybierać i wybieraać :)
DRODZY RODZICE! pamiętajcie, płacicie osobie, która zajmie się WASZYM DZIECKIEM!
Wszystko ładnie pieknie, ale tu jest Zambrów i trzeba mierzyć na Zambrowskie zarobki. Tu nikt nie da niani 1000zł bo skąd weźmie? Chyba proste.
Ja uważam ,że 900-1000 to odpowiednia kwota za pilonowanie dziecka w Zambrowie , wkońcu to obowiązek i jakby nie było wielka odpowiedzialnośc zostać z czyimś dzieckiem.Zawsze można oddać dziecko do przedszkola , napeawno taniej i ja uważam ,że przynajmniej dziecko oswaja się z innymi.
Ale wiadomo każdy ma swoje zdanie na ten temat!
Wszystko ładnie pieknie, ale tu jest Zambrów i trzeba mierzyć na Zambrowskie zarobki. Tu nikt nie da niani 1000zł bo skąd weźmie? Chyba proste.
no więc albo przedszkole albo sam niech siedzi z dzieckiem.
heeh ja znam co i za 400 zł mogą siedzieć, własnie tu są zambrowskie realia i każdy grosz się liczy, :D
Nie zrzucajmy tu winy na realia zambrowskie..Przyzwyczajeni tym że w Białymstoku, Warszawie mają wyższe zarobki - tak już było i będzie.. Coś kosztem czegoś. Tak?
Przy zarobkach dwojga rodziców minimum po 1600zł na głowę - 900/1000 to nic takiego zwłaszcza gdyy mieszkają we własnym mieszkaniu, domu, etc.
O gospodarzach, rolnikach itp. nie wspominam - bo dla nich to też pryszcz - taka kwota. Gdyby nie to, że ""istnieją osoby które zaniżają średnią zarobków na stanowisku niani"" i idą pracować za marne przysłowiowe 400zł. (na cały etat) (nie mam tu na myśli Babć na emeryturze - bo je po części rozumiem - Nie było by tak. Jak kiedyś powiedział ktoś bardzo mądry ""jaka płaca taka praca"" zaraz po wyjściu rodziców do pracy. Więc nie dziwić się potem powinni rodzice, że ich dziecko, się boi, stresuje na myśl o kolejnym ""dniu"" z nianią.
no tak... przykladowo zarobie 1200 zl. miesiecznie, oplace nianie i zostaje mi 200 zł na... chleb... heh niezle, tego jeszcze nie bylo zeby pracowac "na nianie"... to juz wole siedziec w domu i sama siedziec ze swoimi dziecmi ;) takie zarobki to nie na Z-ow lecz wieksze miasta
2500 ? powiedz kto się tak daje kroić :D to w Warszawie zarabiają po 5000 ?
900-1000 to max
po 4 zł za godzine to tylko jakies stare babcie sie godza ktore do renty chca dorobic ... nie polecam na nianki starych babek nie umieja wychowywac dzieci stosuja swoje dziwne metody wychowyania sprzed wiekow...
to są nierealne stawki !
8h 5dni w tyg. ok. 400 -450zł.
za jedno dziecko.
co nie oznacza, ze nie powinny zarabiac wiecej...
porownujac zambrow a inne miasto to różnica nawet do 1,5tys..
zambrow juz od 400zł..
białystok od 1,400
warszawa? od 2,500
ale jak ktos wczesniej wspomnial... w zambrowie wazny jest kazdy grosz ; )