[b]Zdjęcia Andrzeja prezentują naprawdę niezły poziom, ale...powrót do Olka, to chyba jednak ślepa uliczka. Tym bardziej, że 4/3 było chybionym formatem i nie przyniosło sukcesu marketingowego. Poza tym brak FF w systemie i zdecydowanie mniejszy wybór wśród szklarni. IMHO: na dziś, to tylko wielka dwójka, czyli: albo Canon ( i idziemy w stałki), albo Nikon ( ze swoim magicznym 14-24).[/b]
IMO Andrzej bardziej się starał i robił lepsze zdjęcia e3 z 14-54 niż d700[:-D] Może to jest tak, że jak przesiadamy się na lepszy sprzęt to zaczynamy leniuchować licząc że on za nas załatwi zdjęcie.
[b]Myślę, że nikt nie odbierze tego, jako kryptoreklamy (bo zdjęcia Andrzeja bronią się same), ale jak dla mnie, to bije on na łeb naszych rodzimych "fotografów". Zresztą, w naszym mieście jest jeszcze kilka osób, parających się fotografią hobbystycznie, ale zaręczam, że ich fotki miażdżą "gnioty" produkowane przez wielu tutejszych "zawodowców".
Na koniec, moja autentyczna rozmowa w jednym z labów: - Czy może mi Pani udostępnić profil ICC Waszego labu?
- Proszę pana, my niestety sprzętu nie wypożyczamy.
Wbrew pozorom system Olympusa niewiele ustępuje C i N, a nawet jest czasami lepszy. Ale to widać dopiero wtedy gdy popracuje się jakiś czas na różnych systemach. Zresztą wystarczy zajrzeć do zakładki Portret na mojej stronie - większość z tych zdjęć była robiona Olkiem i moim zdaniem wielkiej różnicy nie ma. Jak na razie E1 dałem swojej dziewczynie, niech jej teraz trochę posłuży.
PS. Wydaje mi się (ale mogę się mylić), że profil labu w praktyce tylko wygasza najbardziej jaskrawe barwy i z powodzeniem można się obyć bez niego. Co innego sprzętowa kalibracja monitora.
[b]Hm...No i trudno wchodzić mi w polemikę z kimś, kogo zdjęcia mogą stanowić dla mnie (jak na razie) wykładnię kompozycji (nawet z tą manierą "skośnego kadru" [:-)] ), obróbki i samego pomysłu na zdjęcie.
Olka nigdy nie trzymałem nawet w rękach, więc od razu zaznaczam, że moja wiedza dotycząca tego systemu jest oparta wyłącznie na lekturze internetowych portali :) Trudno także porównywać E-3 z pełnoklatkowymi 5D lub D700 (wydaje się, że konkurencją powinien być raczej D300 i może 50D?), bo w tym porównaniu pełnoklatkowce biją zdecydowanie Olympusa: i rozdzielczością (5DmkII), i szumami na wysokich ISO (zarówno D700, jak i 5DmkII). Jak dla mnie, są to dość istotne argumenty. Nie wiem, jak w Olku jest z AF (używalny tylko środkowy w 5D), a także z WB. No i Olek raczej nie generuje - w przeciwieństwie do D700 - tego charakterystycznego, żółtego zafarbu? Poza tym dochodzi jeszcze jeden ważny element: cena i dostępność szkieł.
Jeśli chodzi o profile ICC, to faktycznie większą rolę odgrywa dobrze skalibrowany monitor. Aczkolwiek zauważyłem, że fotki obrabiane w PS-ie, przy zastosowaniu profili ICC, mają bardziej nasycone kolory i są pozbawione jakichś dziwnych, żółto-czerwonych zafarbów. Ale to tylko moje, subiektywne zdanie, człowieczka, który dopiero wchodzi w fotografię :)
Przeglądałem fotki na forum Olympusa. Jak dla mnie - bomba! Szczególnie te z sukniami ślubnymi! Widziałem w necie kilka fotek z E-1 i E-3 i mogę powiedzieć, że tym, czym fotki Andrzeja dystansują resztę przyzwoitych fotek, jest doskonale opanowany warsztat pracy w PS.
Zapraszam na nową strone studia:
AndrzejTyminski.pl lub FotoStudio.zambrow.org
pozdrawiam Andrzej
Wracaj do e3!
Na forum olka, Twoje zdjęcia są ciągle oceniane i podbijane na główną[:-D]
[b]Zdjęcia Andrzeja prezentują naprawdę niezły poziom, ale...powrót do Olka, to chyba jednak ślepa uliczka. Tym bardziej, że 4/3 było chybionym formatem i nie przyniosło sukcesu marketingowego. Poza tym brak FF w systemie i zdecydowanie mniejszy wybór wśród szklarni. IMHO: na dziś, to tylko wielka dwójka, czyli: albo Canon ( i idziemy w stałki), albo Nikon ( ze swoim magicznym 14-24).[/b]
IMO Andrzej bardziej się starał i robił lepsze zdjęcia e3 z 14-54 niż d700[:-D] Może to jest tak, że jak przesiadamy się na lepszy sprzęt to zaczynamy leniuchować licząc że on za nas załatwi zdjęcie.
z reszta Andrzej zjadł zęby na e1 i e3, tak że to był żart z powrotem. Gdyby jednak, to jego zdjęcia będą cieszyły oko w galerii olyclubu
[b]Myślę, że nikt nie odbierze tego, jako kryptoreklamy (bo zdjęcia Andrzeja bronią się same), ale jak dla mnie, to bije on na łeb naszych rodzimych "fotografów". Zresztą, w naszym mieście jest jeszcze kilka osób, parających się fotografią hobbystycznie, ale zaręczam, że ich fotki miażdżą "gnioty" produkowane przez wielu tutejszych "zawodowców".
Na koniec, moja autentyczna rozmowa w jednym z labów:
- Czy może mi Pani udostępnić profil ICC Waszego labu?
- Proszę pana, my niestety sprzętu nie wypożyczamy.
"I smieszno, i straszno".[/b]
od razu wiadomo gdzie tego sprzetu nie wypozyczają :D
Wbrew pozorom system Olympusa niewiele ustępuje C i N, a nawet jest czasami lepszy. Ale to widać dopiero wtedy gdy popracuje się jakiś czas na różnych systemach. Zresztą wystarczy zajrzeć do zakładki Portret na mojej stronie - większość z tych zdjęć była robiona Olkiem i moim zdaniem wielkiej różnicy nie ma. Jak na razie E1 dałem swojej dziewczynie, niech jej teraz trochę posłuży.
PS. Wydaje mi się (ale mogę się mylić), że profil labu w praktyce tylko wygasza najbardziej jaskrawe barwy i z powodzeniem można się obyć bez niego. Co innego sprzętowa kalibracja monitora.
[b]Hm...No i trudno wchodzić mi w polemikę z kimś, kogo zdjęcia mogą stanowić dla mnie (jak na razie) wykładnię kompozycji (nawet z tą manierą "skośnego kadru" [:-)] ), obróbki i samego pomysłu na zdjęcie.
Olka nigdy nie trzymałem nawet w rękach, więc od razu zaznaczam, że moja wiedza dotycząca tego systemu jest oparta wyłącznie na lekturze internetowych portali :) Trudno także porównywać E-3 z pełnoklatkowymi 5D lub D700 (wydaje się, że konkurencją powinien być raczej D300 i może 50D?), bo w tym porównaniu pełnoklatkowce biją zdecydowanie Olympusa: i rozdzielczością (5DmkII), i szumami na wysokich ISO (zarówno D700, jak i 5DmkII). Jak dla mnie, są to dość istotne argumenty. Nie wiem, jak w Olku jest z AF (używalny tylko środkowy w 5D), a także z WB. No i Olek raczej nie generuje - w przeciwieństwie do D700 - tego charakterystycznego, żółtego zafarbu? Poza tym dochodzi jeszcze jeden ważny element: cena i dostępność szkieł.
Jeśli chodzi o profile ICC, to faktycznie większą rolę odgrywa dobrze skalibrowany monitor. Aczkolwiek zauważyłem, że fotki obrabiane w PS-ie, przy zastosowaniu profili ICC, mają bardziej nasycone kolory i są pozbawione jakichś dziwnych, żółto-czerwonych zafarbów. Ale to tylko moje, subiektywne zdanie, człowieczka, który dopiero wchodzi w fotografię :)
Przeglądałem fotki na forum Olympusa. Jak dla mnie - bomba! Szczególnie te z sukniami ślubnymi! Widziałem w necie kilka fotek z E-1 i E-3 i mogę powiedzieć, że tym, czym fotki Andrzeja dystansują resztę przyzwoitych fotek, jest doskonale opanowany warsztat pracy w PS.
Pozdrawiam.[/b]
Na forum olympusa mamy masę przecudnych zdjęć robionych olkami. Mnie troche gryzie WB na sukniach, ale tylko osobiste odczucie.