Oni się dogadali, ale winnych nie ma za tydzień zamkniętych przychodni. Proponuję pozamykać kilka innych instytucji na tydzień np stacje paliw, straż pożarną albo urząd miasta. Ciekawe jak by się czuli lekarze i minister Arłukowicz.....
[cytat]Oni się dogadali, ale winnych nie ma za tydzień zamkniętych przychodni. Proponuję pozamykać kilka innych instytucji na tydzień np stacje paliw, straż pożarną albo urząd miasta. Ciekawe jak by się czuli lekarze i minister Arłukowicz.....[/cytat]
Dogadali się, lecz pozostał niesmak i fakt, że nikt za całe zamieszanie pacjentów nie przeprosił. Pozdrawiam.
W tej "wojence" opowiedziałeś się po konkretnej stronie, więc jak możesz mówić o "czuciu się pacjentem", o współczuciu też nie było mowy. Pozdrawiam.[/cite]
Dokładnie!
Ale nie jestem też lekarzem oraz nie mam z owymi nic wspólnego.
Nie zamierzam natomiast,
identyfikować się z bezimienną szarą masą, lub jak kto woli motłochem, który wiecznie z czegoś jest niezadowolony i wieczenie sobie "nie radzi"
Ale nie jestem też lekarzem oraz nie mam z owymi nic wspólnego.
Nie zamierzam natomiast,
identyfikować się z bezimienną szarą masą, lub jak kto woli motłochem, który wiecznie z czegoś jest niezadowolony i wieczenie sobie "nie radzi"[/cite]
Wiesz jak chodzi rak? Ale ok. niech tak będzie. Pozdrawiam.
http://www.tvn24.pl/negocjacje-z-lekarzami-w-ministerstwie-zdrowia,503701,s.html
http://kontakt24.tvn24.pl/lekarze-otworza-gabinety-brawo-brawo-i-jeszcze-raz-brawo,160,gt
Oni się dogadali, ale winnych nie ma za tydzień zamkniętych przychodni. Proponuję pozamykać kilka innych instytucji na tydzień np stacje paliw, straż pożarną albo urząd miasta. Ciekawe jak by się czuli lekarze i minister Arłukowicz.....
Wiadomo coś którzy otworzyli dziś swoje gabinety w Z-owie?
[cytat]Oni się dogadali, ale winnych nie ma za tydzień zamkniętych przychodni. Proponuję pozamykać kilka innych instytucji na tydzień np stacje paliw, straż pożarną albo urząd miasta. Ciekawe jak by się czuli lekarze i minister Arłukowicz.....[/cytat]
Dogadali się, lecz pozostał niesmak i fakt, że nikt za całe zamieszanie pacjentów nie przeprosił. Pozdrawiam.
[cite user="cheftain" date="07.01.2015 20:18"]
Dogadali się, lecz pozostał niesmak i fakt, że nikt za całe zamieszanie pacjentów nie przeprosił. Pozdrawiam.[/cite]
a co to jest "pacjent"... podej definicję
[cite user="Ena2014" date="07.01.2015 20:27"]
a co to jest "pacjent"... podej definicję[/cite]
Tu widać wyraźnie różnicę między IQ, a inteligencją. Pozdrawiam.
[cite user="cheftain" date="07.01.2015 20:30"]
Tu widać wyraźnie różnicę między IQ, a inteligencją. Pozdrawiam. [/cite]
Ja nie czuję się ani "pacjentem" ani kimś oczekującym przeprosin...
określ
tych konkretnie "poszkodowanych"
to jakaś szara bezimienna masa?
[cite user="Ena2014" date="07.01.2015 20:33"]
Ja nie czuję się ani "pacjentem" ani kimś oczekującym przeprosin...
określ
tych konkretnie "poszkodowanych"
to jakaś szara bezimienna masa?[/cite]
W tej "wojence" opowiedziałeś się po konkretnej stronie, więc jak możesz mówić o "czuciu się pacjentem", o współczuciu też nie było mowy. Pozdrawiam.
[cite user="cheftain" date="07.01.2015 20:43"]
W tej "wojence" opowiedziałeś się po konkretnej stronie, więc jak możesz mówić o "czuciu się pacjentem", o współczuciu też nie było mowy. Pozdrawiam.[/cite]
Dokładnie!
Ale nie jestem też lekarzem oraz nie mam z owymi nic wspólnego.
Nie zamierzam natomiast,
identyfikować się z bezimienną szarą masą, lub jak kto woli motłochem, który wiecznie z czegoś jest niezadowolony i wieczenie sobie "nie radzi"
[cite user="Ena2014" date="07.01.2015 20:45"]
Dokładnie!
Ale nie jestem też lekarzem oraz nie mam z owymi nic wspólnego.
Nie zamierzam natomiast,
identyfikować się z bezimienną szarą masą, lub jak kto woli motłochem, który wiecznie z czegoś jest niezadowolony i wieczenie sobie "nie radzi"[/cite]
Wiesz jak chodzi rak? Ale ok. niech tak będzie. Pozdrawiam.