Jak myślicie, dlaczego stacja benzynowa węgierskiego MOLa, sprzedana przez PIS kilka miesięcy temu, dalej w naszym mieście działa pod szyldem Lotosu? Czyżby chodziło o ukrycie tej haniebnej sprzedaży przyjaciołom Putina, szczególnie w kontekście pytania referendalnego o wyprzedaż majątku narodowego.
Jak myślicie, dlaczego stacja benzynowa węgierskiego MOLa, sprzedana przez PIS kilka miesięcy temu, dalej w naszym mieście działa pod szyldem Lotosu? Czyżby chodziło o ukrycie tej haniebnej sprzedaży przyjaciołom Putina, szczególnie w kontekście pytania referendalnego o wyprzedaż majątku narodowego.
Mol to przefarbowane Yukol.