Czy wiecie, że uważany przez swoich wyznawców za genialnego stratega, znakomitego polityka, znawcę rodziny i najlepszego specjalistę w każdej dziedzinie, godnego boskiej czci jak niegdyś Stalin w Rosji czy rodzina Kimów w Korei Północnej - <b>prezes PIS, niejaki Jarosław Kaczyński, tak słabo radził sobie w szkole, że nie zdał z klasy do klasy, bo miał pały z języka polskiego, angielskiego i przysposobienia obronnego</b>, przez co został usunięty z warszawskiego liceum im. Lelewela.
I co w tym dziwnego,Wałesa też maturę zdawał jak został prezydentem,Ja też maturę zdawałem po pieciu latach w szkole zawodowej,gdzie nie przeczytałem żadnej książki,a w życiu daję sobie radę,Przeżyłem czasy stalinowskie,bierutowskie,gomułkowskie,gierkowskie,Jaruzelskiego,Wałęse,Kwaśniewskiego,Dudy.a premierów to już nie pamietam.
nie ma to jak układziki, układanki, co? Panie Eugenikuszu? ..............Masz rację,tak było,tak jest i tak bedzie.To zaczyna sie od przedszkola,szkoły,pracy. Koledzy,znajomi,sąsiedzi.Nawet w kosciele masz swoje układziki.Proboszcz też ma swoich uprzywilejowanych.W polityce to już masowe kołtuniarstwo. Każdy z nas ma zaufanie do kogos i tak powstaja układziki.W rodzinach też są uprzywilejowani np. najmłodszy brat,siostra,wujek,babcia.Tego sie nigdy nie wyzbędziemy<br><br>
ale jak już NA PRZYKŁAD się idzie do urzędu miasta z kopertką za decyzje albo dostaje NA PRZYKŁAD bilety na zamknięty występ znanego artysty w domu kultury to chyba już jest coś NIE CACY
Czy wiecie, że uważany przez swoich wyznawców za genialnego stratega, znakomitego polityka, znawcę rodziny i najlepszego specjalistę w każdej dziedzinie, godnego boskiej czci jak niegdyś Stalin w Rosji czy rodzina Kimów w Korei Północnej - <b>prezes PIS, niejaki Jarosław Kaczyński, tak słabo radził sobie w szkole, że nie zdał z klasy do klasy, bo miał pały z języka polskiego, angielskiego i przysposobienia obronnego</b>, przez co został usunięty z warszawskiego liceum im. Lelewela.
I co w tym dziwnego,Wałesa też maturę zdawał jak został prezydentem,Ja też maturę zdawałem po pieciu latach w szkole zawodowej,gdzie nie przeczytałem żadnej książki,a w życiu daję sobie radę,Przeżyłem czasy stalinowskie,bierutowskie,gomułkowskie,gierkowskie,Jaruzelskiego,Wałęse,Kwaśniewskiego,Dudy.a premierów to już nie pamietam.
nie ma to jak układziki, układanki, co? Panie Eugenikuszu?
nie ma to jak układziki, układanki, co? Panie Eugenikuszu? ..............Masz rację,tak było,tak jest i tak bedzie.To zaczyna sie od przedszkola,szkoły,pracy. Koledzy,znajomi,sąsiedzi.Nawet w kosciele masz swoje układziki.Proboszcz też ma swoich uprzywilejowanych.W polityce to już masowe kołtuniarstwo. Każdy z nas ma zaufanie do kogos i tak powstaja układziki.W rodzinach też są uprzywilejowani np. najmłodszy brat,siostra,wujek,babcia.Tego sie nigdy nie wyzbędziemy<br><br>
ale jak już NA PRZYKŁAD się idzie do urzędu miasta z kopertką za decyzje albo dostaje NA PRZYKŁAD bilety na zamknięty występ znanego artysty w domu kultury to chyba już jest coś NIE CACY