Czy przed modernizacją starego domu usunąć sypiące się balkony, aby m.in. zaoszczędzić na kosztach modernizacji [hydroizolacji balkonu, jego naprawy, ocieplenia, wykończenia itp.] oraz kosztach ogrzewania domu, bo to ogromne mostki termiczne?
Dom z lat 80. wymagający całkowitej modernizacji, balkony się sypią, odpada z nich tynk, konstrukcja domu jest obciążana ciężarem balkonów, które biegną wzdłuż całego frontu budynku na dwóch kondygnacjach... Widać to na ścianach i sufitach, które są mocno spękane. Mamy dylemat... wydaje nam się, że względy finansowe, energooszczędne i konstrukcyjne przemawiają za ich usunięciem. Jako młodsze pokolenie jesteśmy za taką opcją, starsze pokolenie nie chce o tym słyszeć. Czy jest sens układać płytki na takich balkonach? Jest sens je remontować? Balkony zajmują długość całego domu podwójnie, bo to dwie kondygnacje. Zimą od balkonów podłoga jest zimna i ucieka strasznie ciepło.
Zlikwidować, jeśli się da, to zlikwidować i nie żałować.
Tylko miejsce do sprzątania, wymieniania płytek itd.
Jeden jakiś zostawić, żeby było gdzie pościel chociażby wywietrzyć,czy kwiaty postawić.
Czy przed modernizacją starego domu usunąć sypiące się balkony, aby m.in. zaoszczędzić na kosztach modernizacji [hydroizolacji balkonu, jego naprawy, ocieplenia, wykończenia itp.] oraz kosztach ogrzewania domu, bo to ogromne mostki termiczne?
Dom z lat 80. wymagający całkowitej modernizacji, balkony się sypią, odpada z nich tynk, konstrukcja domu jest obciążana ciężarem balkonów, które biegną wzdłuż całego frontu budynku na dwóch kondygnacjach... Widać to na ścianach i sufitach, które są mocno spękane. Mamy dylemat... wydaje nam się, że względy finansowe, energooszczędne i konstrukcyjne przemawiają za ich usunięciem. Jako młodsze pokolenie jesteśmy za taką opcją, starsze pokolenie nie chce o tym słyszeć. Czy jest sens układać płytki na takich balkonach? Jest sens je remontować? Balkony zajmują długość całego domu podwójnie, bo to dwie kondygnacje. Zimą od balkonów podłoga jest zimna i ucieka strasznie ciepło.
Zlikwidować, jeśli się da, to zlikwidować i nie żałować.
Tylko miejsce do sprzątania, wymieniania płytek itd.
Jeden jakiś zostawić, żeby było gdzie pościel chociażby wywietrzyć,czy kwiaty postawić.