Dziś rano o godzinie 7 jadąc w kierunku Łomży, kawałek za nagórkami zauważyłem coś dużego leżącego na drodze tylko oczy się świeciły. Podjeżdżajac bliżej zobaczyłem ze to pies potrącony przez samochód który żyje i ma połamane nogi. Czy ktoś kto go potrącił nie mógł go ściągnąć na bok i zadzwonić po weterynarza żeby zwierzę się nie męczyło ?
[cytat]co za znieczulica,kobieta martwi się o samochód a nie o psa. Własciciel auta za nie udzielenie pomocy mam nadzieje,ze sie rozbił na kolejnym zakręcie[/cytat]
Psów należy pilnować, obliguje do tego odpowiednie prawo, nakazujące smycz i kaganiec. Ze swojej strony dowaliłbym jeszcze mandat za niedopełnienie wymienionego wyżej obowiązku (ciekawe czy miał również założony kaganiec).
[B]3)wyprowadzanie psów wyłącznie na smyczy i w kagańcu;[/B]
Żadne rasy groźne nie są wyszczególnione. Obowiązek dotyczy właścicieli wszystkich ras. Nawet jeżeli pies jest szczerbaty i kulawy ma mieć kaganiec oraz smycz. JASNE?
prowadzenie psów agresywnych - w tym wszystkich psów ras wymienionych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne (Dz. U. Nr 77, poz. 687) oraz mieszańców z tymi rasami - wyłącznie na uwięzi oraz w założonych kagańcach. Psy które nie są na liście ras agresywnych nie muszą mieć kagańca lecz jedynie smycz. Więc mój cytat przeczytaj jeszcze raz a jak dalej masz wątpliwości to spytaj Panów znajdujących się na Aleji Wojska Polskiego, zapewne usłyszysz to samo. Mimo wszystko pozdrawiam :)
A co by było, gdyby kierowca, chcąc uniknąć zderzenia z tymże psem uderzyłby w drzewo albo poszedłby na czołówkę z "TIRem". Ktoś by zginął, albo zostałby kaleką i kto wtedy za to odpowiada?
Kaskad a nie pomyslalas /es ze pies uciekł z klatki bądź urwał się z łańcucha a właściciel go szukał? Czy to tez jest jego wina? Ty na pewno byś go sam/a dogonil/a. Najłatwiej swoje niezadowolenie i cały jad przelać na człowieka, którego się w ogóle nie zna i oczerniac.
Jadąc zgodnie ze z znakami pionowymi i dostosowując prędkość do warunkach atmosferycznych uniknąłby zderzenia z psem a tym bardziej z drzewem którego w pobliżu nie ma. A tym bardziej z ciężarówka. A co chodzi o psa. To wracając niedawno tamtędy nie widziałem go czyli ktoś już musiał się nim zająć
[cytat]co za znieczulica,kobieta martwi się o samochód a nie o psa. Własciciel auta za nie udzielenie pomocy mam nadzieje,ze sie rozbił na kolejnym zakręcie[/cytat]
ja też życzę jak najgorzej temu kierowcy i tej pani !!!!!!!!
a ja życzę kierowcy jak najlepiej bo to właściciel psa jest zobowiązany do jego pilnowania, pies mógł wyskoczyć przed maskę w ostatniej chwili i kierowca może po prostu nie zdążył. sama byłam w sytuacji gdy moja suka mi uciekła i wpadła pod samochód . na szczęście moje ubezpieczenie pokryło szkody i wiem że gdybym lepiej pilnowała psa...
[
Ludzie,
piesek to zwierzę i myśli po swojemu .
Ma instynkt ,nie myśli po ludzku. Nawet gdybyś pilnował(a) , dbał(a) ,to zwierzę jest zwierzę i potrzebuje wolności . Czasem się wymknie.
Samochodami jeżdżą ludzie .Nie martwcie się na zapas, co by było . Piesek to przyjaciel człowieka jeśli da się go wychować, ale trwa to wiele lat.
a Ty gdzie przyjmujesz panów co chcą sobie ulzyć?
wybacz taki żarcik, ale Twoja propozycja brzmi jak zachęta do niekontrolowanego rozrodu, który w tym ciemnogrodzie wciaż istnieje jako cos co musi być, że każda suka musi miec choć raz szczeniaki itp itd
troche się zastanów co piszesz
Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?
[cytat]Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?[/cytat] Świeta racja zgadzam się na 100 % z tym komentarzem.
[cytat]Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?[/cytat]
Oczywiście, że zadzwoniłbym pod 112, chociażby po to aby ustalić właściciela zwierzęcia, w celu naprawy szkody wyrządzonej przez psa.
Człowieka nikt nie trzyma, to prawda, ale człowiek sam za siebie odpowiada. Myślisz, że jak wtargniesz pod samochód, wejdziesz na jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym i spowodujesz wypadek to unikniesz odpowiedzialności? Absolutnie nie. Pomimo, że możesz leżeć cały połamany w szpitalu i tak dostaniesz mandat, bo jesteś winny i koniec. Jesteś również zobowiązany do rekompensaty wszystkich strat materialnych wynikających z zaistniałego zajścia. Oczywiście za małoletnich odpowiadają rodzice.
Za jelenie, sarny, łosie, lisy odpowiada lokalne koło łowieckie, w budżecie którego co roku jest przeznaczona pewna kwota na wypłatę odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzynę leśną.
Ok, ale za nie udzielenie pomocy poszkodowanemu, kierowcy grozi kara z kodeksu wykroczeń jaki i z kodeksu karnego. A tutaj nic. Myślę że czas zakończyć temat, bo nie po to był poruszony żeby się kłócić. Jam głosi przysłowie. Pies przyjaciel człowieka więc też czasami trzeba i pomóc dla zwierzaka gdy zajdzie taka sytuacja aby się nie męczył.
Dziś rano o godzinie 7 jadąc w kierunku Łomży, kawałek za nagórkami zauważyłem coś dużego leżącego na drodze tylko oczy się świeciły. Podjeżdżajac bliżej zobaczyłem ze to pies potrącony przez samochód który żyje i ma połamane nogi. Czy ktoś kto go potrącił nie mógł go ściągnąć na bok i zadzwonić po weterynarza żeby zwierzę się nie męczyło ?
a ty sam co zrobiłeś?
Ściągnąłem na bok żeby ktoś go nie rozjechał i zadzwoniłem pod 112 żeby podali numer do jakiegoś weterynarza. Ale powiedzieli ze sami się tym zajmą.
dzięki crash.wczoraj wieczorem uciekł mi pies i dzięki tobie go znalazłem.teraz zajmuje się nim weterynarz.jednak ludzie mają serce
[cytat]dzięki crash.wczoraj wieczorem uciekł mi pies i dzięki tobie go znalazłem.teraz zajmuje się nim weterynarz.jednak ludzie mają serce[/cytat]
Szkoda mi słów na takich jak Ty.
jestem tobie wdzięczny ale nigdy nie osądzaj
[cytat]dzięki crash.wczoraj wieczorem uciekł mi pies i dzięki tobie go znalazłem.teraz zajmuje się nim weterynarz.jednak ludzie mają serce[/cytat]
Mam nadzieję, że znajdzie się osoba, której twój pies zniszczył auto.
co za znieczulica,kobieta martwi się o samochód a nie o psa. Własciciel auta za nie udzielenie pomocy mam nadzieje,ze sie rozbił na kolejnym zakręcie
A może ten biedny pies uciekał przed wyborcą PiS, który chciał go zamordować na "psi smalec".
Wedłóg wierzeń elektoratu PiS _ psi smalec leczy wszyskie choroby...
[cytat]co za znieczulica,kobieta martwi się o samochód a nie o psa. Własciciel auta za nie udzielenie pomocy mam nadzieje,ze sie rozbił na kolejnym zakręcie[/cytat]
Psów należy pilnować, obliguje do tego odpowiednie prawo, nakazujące smycz i kaganiec. Ze swojej strony dowaliłbym jeszcze mandat za niedopełnienie wymienionego wyżej obowiązku (ciekawe czy miał również założony kaganiec).
Kaganiec muszą mieć tylko te rasy które są wpisane w groźne. Jest prosta zasada, "nie wiem - nie pisze" :)
Dawno temu starzy ludzie mówili : "od dobrego gospodarza i pies nie ucieknie "
[cytat]Kaganiec muszą mieć tylko te rasy które są wpisane w groźne. Jest prosta zasada, "nie wiem - nie pisze" :)[/cytat]
Proszę bardzo.
Uchwała rady miasta Zambrów z dn. 22 stycznia 2013 w sprawie uchwalenia Regulaminu utrzymania czystości i
porządku na terenie gminy [...]
[B]§ 21.[/B]
1.Do obowiązków właścicieli utrzymujących zwierzęta domowe należy:[...]
[B]3)wyprowadzanie psów wyłącznie na smyczy i w kagańcu;[/B]
Żadne rasy groźne nie są wyszczególnione. Obowiązek dotyczy właścicieli wszystkich ras. Nawet jeżeli pies jest szczerbaty i kulawy ma mieć kaganiec oraz smycz. JASNE?
"NIE WIEM - NIE PISZĘ"
W mieście a w gminie takie same rozporządzenie jest?
[cytat]W mieście a w gminie takie same rozporządzenie jest?[/cytat]
No miasto się chyba znajduje na terenie gminy.
prowadzenie psów agresywnych - w tym wszystkich psów ras wymienionych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne (Dz. U. Nr 77, poz. 687) oraz mieszańców z tymi rasami - wyłącznie na uwięzi oraz w założonych kagańcach. Psy które nie są na liście ras agresywnych nie muszą mieć kagańca lecz jedynie smycz. Więc mój cytat przeczytaj jeszcze raz a jak dalej masz wątpliwości to spytaj Panów znajdujących się na Aleji Wojska Polskiego, zapewne usłyszysz to samo. Mimo wszystko pozdrawiam :)
Czyli uchwałę rady miasta można wyrzucić do śmieci?
Co z psem? W jakim jest stanie?
[cytat]Co z psem? W jakim jest stanie?[/cytat]
Mam nadzieję, że zdechł.
Pytanie nr 2.
A co by było, gdyby kierowca, chcąc uniknąć zderzenia z tymże psem uderzyłby w drzewo albo poszedłby na czołówkę z "TIRem". Ktoś by zginął, albo zostałby kaleką i kto wtedy za to odpowiada?
Kaskad a nie pomyslalas /es ze pies uciekł z klatki bądź urwał się z łańcucha a właściciel go szukał? Czy to tez jest jego wina? Ty na pewno byś go sam/a dogonil/a. Najłatwiej swoje niezadowolenie i cały jad przelać na człowieka, którego się w ogóle nie zna i oczerniac.
Jadąc zgodnie ze z znakami pionowymi i dostosowując prędkość do warunkach atmosferycznych uniknąłby zderzenia z psem a tym bardziej z drzewem którego w pobliżu nie ma. A tym bardziej z ciężarówka. A co chodzi o psa. To wracając niedawno tamtędy nie widziałem go czyli ktoś już musiał się nim zająć
[cytat]co za znieczulica,kobieta martwi się o samochód a nie o psa. Własciciel auta za nie udzielenie pomocy mam nadzieje,ze sie rozbił na kolejnym zakręcie[/cytat]
ja też życzę jak najgorzej temu kierowcy i tej pani !!!!!!!!
[cite user="Ena2014" date="06.01.2015 12:03"]A może ten biedny pies uciekał przed wyborcą PiS, który chciał go zamordować na "psi smalec".
Wedłóg wierzeń elektoratu PiS _ psi smalec leczy wszyskie choroby...[/cite]
o Boże co za debilizm!!!
a ja życzę kierowcy jak najlepiej bo to właściciel psa jest zobowiązany do jego pilnowania, pies mógł wyskoczyć przed maskę w ostatniej chwili i kierowca może po prostu nie zdążył. sama byłam w sytuacji gdy moja suka mi uciekła i wpadła pod samochód . na szczęście moje ubezpieczenie pokryło szkody i wiem że gdybym lepiej pilnowała psa...
[
Ludzie,
piesek to zwierzę i myśli po swojemu .
Ma instynkt ,nie myśli po ludzku. Nawet gdybyś pilnował(a) , dbał(a) ,to zwierzę jest zwierzę i potrzebuje wolności . Czasem się wymknie.
Samochodami jeżdżą ludzie .Nie martwcie się na zapas, co by było . Piesek to przyjaciel człowieka jeśli da się go wychować, ale trwa to wiele lat.
a Ty gdzie przyjmujesz panów co chcą sobie ulzyć?
wybacz taki żarcik, ale Twoja propozycja brzmi jak zachęta do niekontrolowanego rozrodu, który w tym ciemnogrodzie wciaż istnieje jako cos co musi być, że każda suka musi miec choć raz szczeniaki itp itd
troche się zastanów co piszesz
Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?
[cytat]Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?[/cytat] Świeta racja zgadzam się na 100 % z tym komentarzem.
[cytat]Tak to bywa, żadna dyskusja nie może dotyczyć sprawy , którą porusza pierwsza osoba, tylko zaraz oskarżenia o wszystko i o nic. Wypadki się zdarzają, pod samochód wpada pies, człowiek lub inne zwierze, nie znaczy, że jak zostali potrąceni przez auto to mają tam zostać i czekać na pomoc od innego człowieka czy innej istoty która by pomogła rozwiązać problem. Zatem tak samo mógł postąpić człowiek, który potrącił psa na drodze i zgłosić pod 112 lub do prawdziwego weterynarza by coś zrobić z tym przypadkiem, a nie uciekać w sinom dal byle dalej, samo wrażenie chyba po potrąceniu zwierzaka pozostawia jakieś nie miłe odczucia, więc dla lepszego samopoczucia własnego lepiej by było, gdyby to ten któremu wpadł pod auto pies sie tym zajął. Ale takich jest mało, rozpoczyna sie jadka na temat kto i jak powinien trzymać psa. A kto trzyma człowieka by nie wpadł pod auto, kto inne ptaszki lub sarny czy jelenie pilnuje by nie wchodziły na drogę - ?[/cytat]
Oczywiście, że zadzwoniłbym pod 112, chociażby po to aby ustalić właściciela zwierzęcia, w celu naprawy szkody wyrządzonej przez psa.
Człowieka nikt nie trzyma, to prawda, ale człowiek sam za siebie odpowiada. Myślisz, że jak wtargniesz pod samochód, wejdziesz na jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym i spowodujesz wypadek to unikniesz odpowiedzialności? Absolutnie nie. Pomimo, że możesz leżeć cały połamany w szpitalu i tak dostaniesz mandat, bo jesteś winny i koniec. Jesteś również zobowiązany do rekompensaty wszystkich strat materialnych wynikających z zaistniałego zajścia. Oczywiście za małoletnich odpowiadają rodzice.
Za jelenie, sarny, łosie, lisy odpowiada lokalne koło łowieckie, w budżecie którego co roku jest przeznaczona pewna kwota na wypłatę odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzynę leśną.
Ok, ale za nie udzielenie pomocy poszkodowanemu, kierowcy grozi kara z kodeksu wykroczeń jaki i z kodeksu karnego. A tutaj nic. Myślę że czas zakończyć temat, bo nie po to był poruszony żeby się kłócić. Jam głosi przysłowie. Pies przyjaciel człowieka więc też czasami trzeba i pomóc dla zwierzaka gdy zajdzie taka sytuacja aby się nie męczył.
[cytat] pomóc dla zwierzaka gdy zajdzie taka sytuacja aby się nie męczył. [/cytat]
Czyli dobić? Nie, nie miałbym serca.
Co to za głupie stawianie znaku równości między człowiekiem a zwierzęciem?
Z twoich wcześniejszych wypowiedzi wynika ze byś dobił ja bym nie miał sumienia. Nikt nie stawia równości tylko trochę współczucia..
pies to pies niech patrzy gdzie lezie widocznie jakiś wieśniak go wyrzucił z domu musiał go kochać