Witam!Mam problem z pewnym panem który nie wypłacił mi za moją prace,ale żeby było łatwiej zacznę od początku.Zadzwonił do mnie pan i zapytał czy nie pod joł bym się remontu mieszkania,wiec czemu nie.Po tygodniu pracy wydawało się że wszystko jest na dobrej drodze w sobotę jak się z panem rozstawałem to było wszystko super pan był zadowolony więc nic nie wskazywało na to że coś jest nie tak.W niedzielę dzwonie do niego a on mi mówi że już u niego nie pracuje bo ma kogoś innego na moje miejsce,wiec nie wiele myśląc odpowiedziałem żeby ze mną się rozliczył i uzasadnił dla czego tak szybko zmienił decyzję,nie umiał mi odpowiedzieć a o rozliczeniu powiedział żebym zapomniał.Chciał bym do dać że nie podpisywałem z panem żadnej umowy. Wiem od znajomych jak i sami wiecie że dużo jest wykonawców którzy nie otrzymali wynagrodzenia za swoją prace są nieuczciwi wykonawcy ale też i inwestorzy o których nikt nic nie mówi a oni wiją sobie gniazdka na ludzkiej krzywdzie.[zly]
Cały tydzień przepracowałem a świadków nie mam sam jezdziłem na rozmowę do tego dochodzą koszty dojazdu do Warszawy które poniosłem podwójnie bo musiałem jechać odebrać narzędzia oczywiście pana nie było na budowie tylko drugi pracownik który pewnie też zostanie oszukany tak samo.Żałuję tylko że nie wziełem od niego numeru tel,bo mógł bym się zapytać jak z nim postąpił
[cytat]Jeśli nie ma świadka to udostępnij jego imię i nazwisko. Nic nie zaszkodzi poinformować o tym panu opinię publiczną.[/cytat] JAN G.z ulicy Bema starszy pan 72 lata.niestety pełnego nazwiska nie podam bo ochrona danych osobowych obowiązuje także i na forum.
[cytat]Z profesjami bandyty, złodzieja, oszusta, pedofila nie ma co się cackać. Trzeba posługiwać się nazwiskiem przestępcy.[/cytat]nasze prawo jest za bandytami i oszustami a podając czyjeś dokładne dane to można sobie bardziej zaszkodzić a nie pomóc
nie jesteś w stanie poradzić sobie z dziadkiem? Nie bój się. Zdradzanie danych osobowych to nie jest żadne przestępstwo. Przestępstwem internetowym jest pomówienie, ale jeśli piszesz prawdę, to nie masz się czego obawiać. Pisz śmiało.
zrób zdjęcie z zaskoczenia najlepiej twarz tak aby cie nie widział opłać małolata albo daj na flachę jakiemuś znajomemu żeby cię wyręczyli... wydrukuj, powiel i rozwieś w okolicy :złodziej oszust: ,jeśli nie zapłaci powtórz, rozszerz akcje o kościoły i miejsca publiczne. przeprosi i kasę w zębach przyniesie ..
jak nie wypali no to zostaje samochód kasy raczej nie odzyskasz ale jaka satysfakcja aha idąc na akcje zostaw telefon w domu nie wiem jak w Zambrowie bo w mazowieckim policja lubi sprawdzać ostatnie logowanie w okolicy .
Zazwyczaj są dwie prawdy a Wy wydajecie jakieś śmieszne wyroki i głupie rady. Ty Grzesiu wstydziłbyś pisać z taką ortografią.Sam prowadzę działalność od 20-tu lat i niekiedy zdarzały się różne sytuacje. Czasami były oszustwa ale również niedomówienia między wykonawcą a inwestorem.
Trzeba jechać do Czerwonego Boru ... zabrać chłopaków z Czeczeni na wycieczkę ... postaw im obiad pogadaj jak się żyje w Polsce.
Potem wspólnie pojedz do dłużnika ... oni niech tylko wysiądą rozprostować nogi... i obejrzą sobie budownictwo jednorodzinne w Polsce - z daleka ale uważnie.
Ty idź pogadaj z dłużnikiem... na odchodnym pokaż mu ukrytą kamerę i powiedz że masz nagrania od początku bo chciałeś się zabezpieczyć bo ma kiepska opinie w środowisku.
Na pożegnanie podaj termin do którego czekasz na pojawienie się pieniędzy na koncie...idą święta rodzina ma potrzeby... powiedz że po tym terminie
dług sprzedaż tym Panom co oglądają z daleka dom.... a wszystko musi się odbyć bardzo kulturalnie bez wyzwisk nie daj boże popychania...zimny stanowczy cichy głos
Pamiętaj podczas wizyty on może Ci ubliżać Ty jemu nie. Powodzenia
W "normalnych" warunkach, gdzie są świadkowie, nagrania rozmów, maile na skrzynce itp. zastosowanie ma tutaj art. 505 Kodeksu Postępowania Cywilnego. Jest to postępowanie uproszczone, wystarczy dołączyć dowód umowy (np. właśnie maile albo nagranie rozmów telefonicznych) i złożyć odpowiedni wniosek do sądu, a sąd dość szybko się tym zajmie. Sam jako poszkodowany miałem do czynienia z podobną sytuacją, tyle tylko że skończyło się na groźbie zaangażowania sądu. Tutaj jednak, jak piszesz, nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że umowa została zawiązana. Dlatego musisz spróbować skontaktować się z człowiekiem jeszcze raz i nagrać tę rozmowę, z której jasno będzie wynikało, że powinien zapłacić, a nie chce tego zrobić. Z takim dowodem możesz śmiało udać się do sądu.
Grzesio. Po pierwsze publicznie, najlepiej na forum podaj imię, nazwisko i adres zamieszkania tej osoby. TO nie będzie żadne pomówienie jesli mówisz prawdę.
[cytat]Grzesio. Po pierwsze publicznie, najlepiej na forum podaj imię, nazwisko i adres zamieszkania tej osoby. TO nie będzie żadne pomówienie jesli mówisz prawdę.[/cytat]
Takie dobre rady zachowaj dla siebie i swoich przyjaciół.
Dla sądu, każdy jest niewinny, dopóki nie zostanie udowodniona wina a prawdą jest to, co możemy udowodnić. Gdyby autor wątku miał jakiekolwiek wartościowe dowody, nie byłoby tego tematu. Obszczekując kogoś publicznie sam może zrobić z siebie przestępcę i dołożyć do swoich strat odszkodowanie dla nieuczciwego zleceniodawcy.
[cite user="panda" date="22.10.2013 10:43"]Trzeba jechać do Czerwonego Boru ... zabrać chłopaków z Czeczeni na wycieczkę ... postaw im obiad pogadaj jak się żyje w Polsce.
Potem wspólnie pojedz do dłużnika ... oni niech tylko wysiądą rozprostować nogi... i obejrzą sobie budownictwo jednorodzinne w Polsce - z daleka ale uważnie.
Ty idź pogadaj z dłużnikiem... na odchodnym pokaż mu ukrytą kamerę i powiedz że masz nagrania od początku bo chciałeś się zabezpieczyć bo ma kiepska opinie w środowisku.
Na pożegnanie podaj termin do którego czekasz na pojawienie się pieniędzy na koncie...idą święta rodzina ma potrzeby... powiedz że po tym terminie
dług sprzedaż tym Panom co oglądają z daleka dom.... a wszystko musi się odbyć bardzo kulturalnie bez wyzwisk nie daj boże popychania...zimny stanowczy cichy głos
Pamiętaj podczas wizyty on może Ci ubliżać Ty jemu nie. Powodzenia [/cite]
Chyba ktoś tu się filmów sensacyjnych naoglądał.
Jeżeli ktoś sam (lub z przyjaciółmi, prawnikami, policją...) nie może sobie poradzić z dziadkiem, który ma tu nieruchomość, rodzinę, sąsiadów itp. to jakie ma szanse, że nie trafi na bezwzględnych zakapiorów i nie zostanie przez nich orżnięty, gdy się z nimi zada? Jakie ma gwarancje, że zakapiory nie zechcą na nim zarobić? Może też nie zapomną zeznać o nim, jako o zleceniodawcy, gdy za jakiś czas i z innego powodu policja weźmie ich w obroty? Dla nich korzystnie będzie wystawić jakiegoś leszcza, żeby wykazać dobrą wolę przed prokuratorem. Zamiast rozwiązać problem, możesz wpakować się w jeszcze większy.
Jak lubisz kłopoty i nie będziesz mógł w żaden sposób odzyskać tego co twoje, spraw żeby stracił więcej od ciebie. Będziesz miał satysfakcję i dreszczyk emocji a dziadyga nauczkę.
Weź U96 edytuj swój post i zmień swoje [B]DOPUKI[/B], bo taki babol nie licuje z kimś , kto wytyka innym byki, jak Brudziński , co Piterze pojechał za "włanczanie". He he he.
[cytat], bo taki babol nie licuje z kimś , kto wytyka innym byki, jak Brudziński , co Piterze pojechał za "włanczanie". He he he.[/cytat]
Weź Womad edytuj swój post i poustawiaj przecinki, bo takie bazgranie nie licuje z kimś, kto wytyka innym byki. Cha cha cha![;-P] Czy aby nie za długie te Twoje zdanie?
Przepraszam za błąd. Na "smarKfonie" pisałem - a ja tej nowoczesnej techniki cyfrowej nie ogarniam.
Witam!Mam problem z pewnym panem który nie wypłacił mi za moją prace,ale żeby było łatwiej zacznę od początku.Zadzwonił do mnie pan i zapytał czy nie pod joł bym się remontu mieszkania,wiec czemu nie.Po tygodniu pracy wydawało się że wszystko jest na dobrej drodze w sobotę jak się z panem rozstawałem to było wszystko super pan był zadowolony więc nic nie wskazywało na to że coś jest nie tak.W niedzielę dzwonie do niego a on mi mówi że już u niego nie pracuje bo ma kogoś innego na moje miejsce,wiec nie wiele myśląc odpowiedziałem żeby ze mną się rozliczył i uzasadnił dla czego tak szybko zmienił decyzję,nie umiał mi odpowiedzieć a o rozliczeniu powiedział żebym zapomniał.Chciał bym do dać że nie podpisywałem z panem żadnej umowy. Wiem od znajomych jak i sami wiecie że dużo jest wykonawców którzy nie otrzymali wynagrodzenia za swoją prace są nieuczciwi wykonawcy ale też i inwestorzy o których nikt nic nie mówi a oni wiją sobie gniazdka na ludzkiej krzywdzie.[zly]
Ja bym zaproponował, że jeśli się nie rozliczy to poinformuję o jego długach wszystkich sąsiadów. Uwierz, że na niektórych działa :)
Pamiętaj, że umowa słowna też jest ważna pod warunkiem, że masz świadka. A czy o dużą kwotę chodzi?
Jeśli nie ma świadka to udostępnij jego imię i nazwisko. Nic nie zaszkodzi poinformować o tym panu opinię publiczną.
Cały tydzień przepracowałem a świadków nie mam sam jezdziłem na rozmowę do tego dochodzą koszty dojazdu do Warszawy które poniosłem podwójnie bo musiałem jechać odebrać narzędzia oczywiście pana nie było na budowie tylko drugi pracownik który pewnie też zostanie oszukany tak samo.Żałuję tylko że nie wziełem od niego numeru tel,bo mógł bym się zapytać jak z nim postąpił
[cytat]Jeśli nie ma świadka to udostępnij jego imię i nazwisko. Nic nie zaszkodzi poinformować o tym panu opinię publiczną.[/cytat] JAN G.z ulicy Bema starszy pan 72 lata.niestety pełnego nazwiska nie podam bo ochrona danych osobowych obowiązuje także i na forum.
Z profesjami bandyty, złodzieja, oszusta, pedofila nie ma co się cackać. Trzeba posługiwać się nazwiskiem przestępcy.
[cytat]Z profesjami bandyty, złodzieja, oszusta, pedofila nie ma co się cackać. Trzeba posługiwać się nazwiskiem przestępcy.[/cytat]nasze prawo jest za bandytami i oszustami a podając czyjeś dokładne dane to można sobie bardziej zaszkodzić a nie pomóc
Prawo jest przeciw przestępcom, więc zadziwiasz mnie swoimi zmartwieniami.
nie jesteś w stanie poradzić sobie z dziadkiem? Nie bój się. Zdradzanie danych osobowych to nie jest żadne przestępstwo. Przestępstwem internetowym jest pomówienie, ale jeśli piszesz prawdę, to nie masz się czego obawiać. Pisz śmiało.
zrób zdjęcie z zaskoczenia najlepiej twarz tak aby cie nie widział opłać małolata albo daj na flachę jakiemuś znajomemu żeby cię wyręczyli... wydrukuj, powiel i rozwieś w okolicy :złodziej oszust: ,jeśli nie zapłaci powtórz, rozszerz akcje o kościoły i miejsca publiczne. przeprosi i kasę w zębach przyniesie ..
jak nie wypali no to zostaje samochód kasy raczej nie odzyskasz ale jaka satysfakcja aha idąc na akcje zostaw telefon w domu nie wiem jak w Zambrowie bo w mazowieckim policja lubi sprawdzać ostatnie logowanie w okolicy .
Zazwyczaj są dwie prawdy a Wy wydajecie jakieś śmieszne wyroki i głupie rady. Ty Grzesiu wstydziłbyś pisać z taką ortografią.Sam prowadzę działalność od 20-tu lat i niekiedy zdarzały się różne sytuacje. Czasami były oszustwa ale również niedomówienia między wykonawcą a inwestorem.
grzesio. Pamiętaj by nagrywać każdą rozmowę telefoniczną, jak i te na żywo z tym gościem. TO może być jedyny Twój dowód w sprawie na drodze sądowej.
sprawa cywilna powiedz ze podasz go do sadu ze twoj brat to adwokat nabij go w butelke jak on cibie itp itd wymysl cos
sprawa cywilna powiedz ze podasz go do sadu ze twoj brat to adwokat nabij go w butelke jak on cibie itp itd wymysl cos
Onegdaj w reprezentacji gry w hokeja reprezentacji Czechosłowacji grał niejaki Pojebal Anezaplatil
Grali jeszcze: Popil, Poruchal i Szczastny
Nie wiesz co zrobić ze starym zgredem.Na poczatek w........l potem łk itd......
Czy udało się załatwić sprawę ??? odzyskałeś pieniądze???
jak nie miales umowy, to raczej pieniędzy tez nie zobaczysz.
Trzeba jechać do Czerwonego Boru ... zabrać chłopaków z Czeczeni na wycieczkę ... postaw im obiad pogadaj jak się żyje w Polsce.
Potem wspólnie pojedz do dłużnika ... oni niech tylko wysiądą rozprostować nogi... i obejrzą sobie budownictwo jednorodzinne w Polsce - z daleka ale uważnie.
Ty idź pogadaj z dłużnikiem... na odchodnym pokaż mu ukrytą kamerę i powiedz że masz nagrania od początku bo chciałeś się zabezpieczyć bo ma kiepska opinie w środowisku.
Na pożegnanie podaj termin do którego czekasz na pojawienie się pieniędzy na koncie...idą święta rodzina ma potrzeby... powiedz że po tym terminie
dług sprzedaż tym Panom co oglądają z daleka dom.... a wszystko musi się odbyć bardzo kulturalnie bez wyzwisk nie daj boże popychania...zimny stanowczy cichy głos
Pamiętaj podczas wizyty on może Ci ubliżać Ty jemu nie. Powodzenia
W "normalnych" warunkach, gdzie są świadkowie, nagrania rozmów, maile na skrzynce itp. zastosowanie ma tutaj art. 505 Kodeksu Postępowania Cywilnego. Jest to postępowanie uproszczone, wystarczy dołączyć dowód umowy (np. właśnie maile albo nagranie rozmów telefonicznych) i złożyć odpowiedni wniosek do sądu, a sąd dość szybko się tym zajmie. Sam jako poszkodowany miałem do czynienia z podobną sytuacją, tyle tylko że skończyło się na groźbie zaangażowania sądu. Tutaj jednak, jak piszesz, nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że umowa została zawiązana. Dlatego musisz spróbować skontaktować się z człowiekiem jeszcze raz i nagrać tę rozmowę, z której jasno będzie wynikało, że powinien zapłacić, a nie chce tego zrobić. Z takim dowodem możesz śmiało udać się do sądu.
A skąd wiesz,że powinien zapłacić?
Ja bym się udał do radcy prawnego.
Grzesio. Po pierwsze publicznie, najlepiej na forum podaj imię, nazwisko i adres zamieszkania tej osoby. TO nie będzie żadne pomówienie jesli mówisz prawdę.
[cytat]Grzesio. Po pierwsze publicznie, najlepiej na forum podaj imię, nazwisko i adres zamieszkania tej osoby. TO nie będzie żadne pomówienie jesli mówisz prawdę.[/cytat]
Takie dobre rady zachowaj dla siebie i swoich przyjaciół.
Dla sądu, każdy jest niewinny, dopóki nie zostanie udowodniona wina a prawdą jest to, co możemy udowodnić. Gdyby autor wątku miał jakiekolwiek wartościowe dowody, nie byłoby tego tematu. Obszczekując kogoś publicznie sam może zrobić z siebie przestępcę i dołożyć do swoich strat odszkodowanie dla nieuczciwego zleceniodawcy.
[cite user="panda" date="22.10.2013 10:43"]Trzeba jechać do Czerwonego Boru ... zabrać chłopaków z Czeczeni na wycieczkę ... postaw im obiad pogadaj jak się żyje w Polsce.
Potem wspólnie pojedz do dłużnika ... oni niech tylko wysiądą rozprostować nogi... i obejrzą sobie budownictwo jednorodzinne w Polsce - z daleka ale uważnie.
Ty idź pogadaj z dłużnikiem... na odchodnym pokaż mu ukrytą kamerę i powiedz że masz nagrania od początku bo chciałeś się zabezpieczyć bo ma kiepska opinie w środowisku.
Na pożegnanie podaj termin do którego czekasz na pojawienie się pieniędzy na koncie...idą święta rodzina ma potrzeby... powiedz że po tym terminie
dług sprzedaż tym Panom co oglądają z daleka dom.... a wszystko musi się odbyć bardzo kulturalnie bez wyzwisk nie daj boże popychania...zimny stanowczy cichy głos
Pamiętaj podczas wizyty on może Ci ubliżać Ty jemu nie. Powodzenia [/cite]
Chyba ktoś tu się filmów sensacyjnych naoglądał.
Jeżeli ktoś sam (lub z przyjaciółmi, prawnikami, policją...) nie może sobie poradzić z dziadkiem, który ma tu nieruchomość, rodzinę, sąsiadów itp. to jakie ma szanse, że nie trafi na bezwzględnych zakapiorów i nie zostanie przez nich orżnięty, gdy się z nimi zada? Jakie ma gwarancje, że zakapiory nie zechcą na nim zarobić? Może też nie zapomną zeznać o nim, jako o zleceniodawcy, gdy za jakiś czas i z innego powodu policja weźmie ich w obroty? Dla nich korzystnie będzie wystawić jakiegoś leszcza, żeby wykazać dobrą wolę przed prokuratorem. Zamiast rozwiązać problem, możesz wpakować się w jeszcze większy.
Jak lubisz kłopoty i nie będziesz mógł w żaden sposób odzyskać tego co twoje, spraw żeby stracił więcej od ciebie. Będziesz miał satysfakcję i dreszczyk emocji a dziadyga nauczkę.
Weź U96 edytuj swój post i zmień swoje [B]DOPUKI[/B], bo taki babol nie licuje z kimś , kto wytyka innym byki, jak Brudziński , co Piterze pojechał za "włanczanie". He he he.
Zrobione. Szkoda tylko, że nie pomoże to autorowi wątku w odzyskaniu pieniędzy.
[cytat], bo taki babol nie licuje z kimś , kto wytyka innym byki, jak Brudziński , co Piterze pojechał za "włanczanie". He he he.[/cytat]
Weź Womad edytuj swój post i poustawiaj przecinki, bo takie bazgranie nie licuje z kimś, kto wytyka innym byki. Cha cha cha![;-P] Czy aby nie za długie te Twoje zdanie?
Przepraszam za błąd. Na "smarKfonie" pisałem - a ja tej nowoczesnej techniki cyfrowej nie ogarniam.