Mam pytanie, co można zrobić żeby ludzie przyjeżdżający do kościoła parkowali na parkingu pod kościołem, a nie na parkingu wsiedlowym. Mianowicie chodzi mi o kościół Ducha Świętego. Często tak jest że parking osiedlowy jest zajęty że nie ma gdzie swojego samochód zaparkowac bo ludzie przyjadą do kościoła i pozajmuja nam miejsca, zamiast parkować pod kościołem gdzie tych miejsc jest sporo i bardzo dużo wolnych. Kiedyś sąsiad chodził po blokach zbierał podpisy żeby spółdzielnia postawiła znak że parking dla mieszkańców. Od tego czasu minoł rok. Jak nie było tabliczki tak i dalej nie ma.
Pamiętam, że kiedyś taki problem był na ul Świętokrzyskiej. Swojego czasu postawiony znak przyniósł pozytywne skutki bo Policja pilnowała tego zakazu wjazdu, który nie obowiązywał mieszkańców osiedla.
[cytat]Pamiętam, że kiedyś taki problem był na ul Świętokrzyskiej. Swojego czasu postawiony znak przyniósł pozytywne skutki bo Policja pilnowała tego zakazu wjazdu, który nie obowiązywał mieszkańców osiedla. [/cytat] Chcesz, żeby Ciebie wszędzie izolowano. Gratuluję pomysłu, a właściwie proponuję powrót do głębszego, ponownego przemyślenia.
Niektóre wypowiedzi (dotyczące parkingów) powodują u mnie niekontrolowany atak śmiechu. Jedni chcą parkingów, a jak jest pomysł na ich wybudowanie to od razu są protesty. Niektórym przeszkadza że "cudzy " parkuje, a on nie ma gdzie. Inni chcą tylko by mogli parkować mieszkańcy danego bloku itd. Fakt jest faktem parkingów w naszym mieście brakuje. W wielu rodzinach jest po 2-3 samochody i w większości trzymane są na osiedlowych parkingach. Ten problem jest następstwem innego problemu. Niszczona jest infrastruktura - zniszczone chodniki, rozjeżdżone skwery zieleni. Najłatwiej jest ten temat załatwić znakami zakazu - nakazu, czy innymi głupimi ograniczeniami. To tylko dodanie dodatkowej roboty naszej POLICJI. Mało jest tego, że ludzie boją się już: o utratę pracy, czy nie wyrzucą ich z mieszkania, czy starczy na przeżycie i opłacenie rachunków do następnej wypłaty? Mają się jeszcze bać że jak wyskoczy załatwić jakąś sprawę to dowalą mu zaraz mandat, gdyż stanął tam gdzie było wolne miejsce, ale nie dla niego? Przecież zaparkować gdzieś trzeba. Nie można jeździć w kółko i szukać tak zwanego szczęścia. Reasumując moją wypowiedź "Głowy Władzy" muszą znaleźć miejsca parkingowe ingerując nawet w tereny zielone. Trudno - trzeba zlikwidować część trawnika, czy wyciąć jakieś drzewo - to trzeba. W tym temacie nie powinno być oporu i sprzeciwu ze strony mieszkańców. Przecież to i tak kiedyś trzeba zrobić: dla siebie, naszych bliskich, dla pokoleń. Oczywiście w miarę rozsądku. Pozdrawiam R.K.
[cite user="pisak" date="18.04.2014 15:42"]Niektóre wypowiedzi (dotyczące parkingów) powodują u mnie niekontrolowany atak śmiechu. Jedni chcą parkingów, a jak jest pomysł na ich wybudowanie to od razu są protesty. Niektórym przeszkadza że "cudzy " parkuje, a on nie ma gdzie. Inni chcą tylko by mogli parkować mieszkańcy danego bloku itd. Fakt jest faktem parkingów w naszym mieście brakuje. W wielu rodzinach jest po 2-3 samochody i w większości trzymane są na osiedlowych parkingach. Ten problem jest następstwem innego problemu. Niszczona jest infrastruktura - zniszczone chodniki, rozjeżdżone skwery zieleni. Najłatwiej jest ten temat załatwić znakami zakazu - nakazu, czy innymi głupimi ograniczeniami. To tylko dodanie dodatkowej roboty naszej POLICJI. Mało jest tego, że ludzie boją się już: o utratę pracy, czy nie wyrzucą ich z mieszkania, czy starczy na przeżycie i opłacenie rachunków do następnej wypłaty? Mają się jeszcze bać że jak wyskoczy załatwić jakąś sprawę to dowalą mu zaraz mandat, gdyż stanął tam gdzie było wolne miejsce, ale nie dla niego? Przecież zaparkować gdzieś trzeba. Nie można jeździć w kółko i szukać tak zwanego szczęścia. Reasumując moją wypowiedź "Głowy Władzy" muszą znaleźć miejsca parkingowe ingerując nawet w tereny zielone. Trudno - trzeba zlikwidować część trawnika, czy wyciąć jakieś drzewo - to trzeba. W tym temacie nie powinno być oporu i sprzeciwu ze strony mieszkańców. Przecież to i tak kiedyś trzeba zrobić: dla siebie, naszych bliskich, dla pokoleń. Oczywiście w miarę rozsądku. Pozdrawiam R.K.ma PAN RACJĘ,ale znajdzie się taki myśliwy ze wsi,który zmiesza Pana wypowiedz z błotem.
"pata" nie rozumiesz problemu bo nie przechodzisz przez to... To dlaczego człowiek który przyjedzie do kościoła nie zaparkuje na parkingu w kościele?? No dlaczego?? Dlatego ze tam dłużej trwa wyjazd. NO to trzeba zając miejsce dla mieszkańców osiedla, dla których i tak jest mało miejsc..
Mam pytanie, co można zrobić żeby ludzie przyjeżdżający do kościoła parkowali na parkingu pod kościołem, a nie na parkingu wsiedlowym. Mianowicie chodzi mi o kościół Ducha Świętego. Często tak jest że parking osiedlowy jest zajęty że nie ma gdzie swojego samochód zaparkowac bo ludzie przyjadą do kościoła i pozajmuja nam miejsca, zamiast parkować pod kościołem gdzie tych miejsc jest sporo i bardzo dużo wolnych. Kiedyś sąsiad chodził po blokach zbierał podpisy żeby spółdzielnia postawiła znak że parking dla mieszkańców. Od tego czasu minoł rok. Jak nie było tabliczki tak i dalej nie ma.
Wydaje mi się że znak też nie pomoże. Sam parkuje pod kościołem bo parkingi po godzinie 16 są wszystkie zajęte.
Pamiętam, że kiedyś taki problem był na ul Świętokrzyskiej. Swojego czasu postawiony znak przyniósł pozytywne skutki bo Policja pilnowała tego zakazu wjazdu, który nie obowiązywał mieszkańców osiedla.
[cytat]Pamiętam, że kiedyś taki problem był na ul Świętokrzyskiej. Swojego czasu postawiony znak przyniósł pozytywne skutki bo Policja pilnowała tego zakazu wjazdu, który nie obowiązywał mieszkańców osiedla. [/cytat] Chcesz, żeby Ciebie wszędzie izolowano. Gratuluję pomysłu, a właściwie proponuję powrót do głębszego, ponownego przemyślenia.
Niektóre wypowiedzi (dotyczące parkingów) powodują u mnie niekontrolowany atak śmiechu. Jedni chcą parkingów, a jak jest pomysł na ich wybudowanie to od razu są protesty. Niektórym przeszkadza że "cudzy " parkuje, a on nie ma gdzie. Inni chcą tylko by mogli parkować mieszkańcy danego bloku itd. Fakt jest faktem parkingów w naszym mieście brakuje. W wielu rodzinach jest po 2-3 samochody i w większości trzymane są na osiedlowych parkingach. Ten problem jest następstwem innego problemu. Niszczona jest infrastruktura - zniszczone chodniki, rozjeżdżone skwery zieleni. Najłatwiej jest ten temat załatwić znakami zakazu - nakazu, czy innymi głupimi ograniczeniami. To tylko dodanie dodatkowej roboty naszej POLICJI. Mało jest tego, że ludzie boją się już: o utratę pracy, czy nie wyrzucą ich z mieszkania, czy starczy na przeżycie i opłacenie rachunków do następnej wypłaty? Mają się jeszcze bać że jak wyskoczy załatwić jakąś sprawę to dowalą mu zaraz mandat, gdyż stanął tam gdzie było wolne miejsce, ale nie dla niego? Przecież zaparkować gdzieś trzeba. Nie można jeździć w kółko i szukać tak zwanego szczęścia. Reasumując moją wypowiedź "Głowy Władzy" muszą znaleźć miejsca parkingowe ingerując nawet w tereny zielone. Trudno - trzeba zlikwidować część trawnika, czy wyciąć jakieś drzewo - to trzeba. W tym temacie nie powinno być oporu i sprzeciwu ze strony mieszkańców. Przecież to i tak kiedyś trzeba zrobić: dla siebie, naszych bliskich, dla pokoleń. Oczywiście w miarę rozsądku. Pozdrawiam R.K.
[cite user="pisak" date="18.04.2014 15:42"]Niektóre wypowiedzi (dotyczące parkingów) powodują u mnie niekontrolowany atak śmiechu. Jedni chcą parkingów, a jak jest pomysł na ich wybudowanie to od razu są protesty. Niektórym przeszkadza że "cudzy " parkuje, a on nie ma gdzie. Inni chcą tylko by mogli parkować mieszkańcy danego bloku itd. Fakt jest faktem parkingów w naszym mieście brakuje. W wielu rodzinach jest po 2-3 samochody i w większości trzymane są na osiedlowych parkingach. Ten problem jest następstwem innego problemu. Niszczona jest infrastruktura - zniszczone chodniki, rozjeżdżone skwery zieleni. Najłatwiej jest ten temat załatwić znakami zakazu - nakazu, czy innymi głupimi ograniczeniami. To tylko dodanie dodatkowej roboty naszej POLICJI. Mało jest tego, że ludzie boją się już: o utratę pracy, czy nie wyrzucą ich z mieszkania, czy starczy na przeżycie i opłacenie rachunków do następnej wypłaty? Mają się jeszcze bać że jak wyskoczy załatwić jakąś sprawę to dowalą mu zaraz mandat, gdyż stanął tam gdzie było wolne miejsce, ale nie dla niego? Przecież zaparkować gdzieś trzeba. Nie można jeździć w kółko i szukać tak zwanego szczęścia. Reasumując moją wypowiedź "Głowy Władzy" muszą znaleźć miejsca parkingowe ingerując nawet w tereny zielone. Trudno - trzeba zlikwidować część trawnika, czy wyciąć jakieś drzewo - to trzeba. W tym temacie nie powinno być oporu i sprzeciwu ze strony mieszkańców. Przecież to i tak kiedyś trzeba zrobić: dla siebie, naszych bliskich, dla pokoleń. Oczywiście w miarę rozsądku. Pozdrawiam R.K.ma PAN RACJĘ,ale znajdzie się taki myśliwy ze wsi,który zmiesza Pana wypowiedz z błotem.
"pata" nie rozumiesz problemu bo nie przechodzisz przez to... To dlaczego człowiek który przyjedzie do kościoła nie zaparkuje na parkingu w kościele?? No dlaczego?? Dlatego ze tam dłużej trwa wyjazd. NO to trzeba zając miejsce dla mieszkańców osiedla, dla których i tak jest mało miejsc..