fakt, to nie ta sama targowica, która niegdyś była na ulicy lomżyńskiej, czy też samym patachajcu .. ceny wręcz odstraszają, np. ja - blisko nie mam, więc różnicy nie widze w pojsciu do sklepu, czy też na ową targowice..
mysle, ze gdyby sprzedajcy na targowicy, płacili mniej.. tam komuś tam komuś ( nie wiem co prawda komu, ale płacić płacą napewno ) ceny były by tez inne..
drogo czy nie ale ja uważam że można się targować a w sklepie zapłacisz tyle co na metce? Ludzie tam są bardziej skłonni do obniżek tylko trzeba wiedzieć do kogo chodzić>
ostatnio robiłam zakupy i u jednej pani kupiłam parę sztuk bokserek i dostałam jedne bokserki gratis, ciekawe gdzie w sklepie dostanę taki gratis co najwyżej gumkę do ścierania.
[cytat]ostatnio robiłam zakupy i u jednej pani kupiłam parę sztuk bokserek i dostałam jedne bokserki gratis, ciekawe gdzie w sklepie dostanę taki gratis co najwyżej gumkę do ścierania.[/cytat]Umiałaś zauroczyć sprzedawczynie,a ona Ciebie tylko zapłaciłaś jak w drogim sklepie i nie brałaś paragonu.Przy paru sztukach za niezapłacony VAT fiskusowi dostałaś ten gratis.Zadne to odkrycie,a tym bardziej jak bokserki mogły być przemycone bez opłat celnych.Niemcy nie mają targowisk,tam nowych rzeczy nie kupisz na ulicy ,czy też niedzielnych sprzedażach rzeczy używanych powiązanych z piknikiem
Zapłaciłam bardzo tanio, jakby tak nie było to bym nie pisała. A o tych przemytach to nieprawda. Oni mają tam częściej kontrole skarbowe niż Ci sią wydaje. Nikt by nie ryzykował.
Każdy chcę zarobić. W dzisiejszych czasach trzeba się nakombinować by godnie żyć. Tym bardziej w realiach naszego miasta. Inicjatywa modernizacji sektoru handlowego "bazaru" w naszym mieście nie wyszła na dobre. Wszystko za sprawą bardzo wysokiego czynszu.... itp....itd....oraz narastającej konkurencji. Ludzie handlujący od wielu lat z doświadczeniem nie mają szans przetrwania przy aktualnym rynku. Teraz jesteśmy w Unii. Przy pomocy funduszy europejskich mamy bardzo szeroki zakres wyboru...W korzystnej cenie w bardzo dobrej jakości galerie, centra handlowe, internet... Właśnie w tym wspieramy rynek zachodni. Ale wschód sprzed kilku dziesięciu lat strał się być mocny a i tak zachód zrobił swoje. Tak było jest i będzie.
[cytat]Zapłaciłam bardzo tanio, jakby tak nie było to bym nie pisała. A o tych przemytach to nieprawda. Oni mają tam częściej kontrole skarbowe niż Ci sią wydaje. Nikt by nie ryzykował.[/cytat]chinski szajs no bo co oni tam mogą mieć
[cytat]Niemcy nie mają targowisk,tam nowych rzeczy nie kupisz na ulicy ,czy też niedzielnych sprzedażach rzeczy używanych powiązanych z piknikiem[/cytat]
Nie wiem kto Ci powiedział, że Niemcy nie mają targowisk :)
Sam byłem w kilku miastach na targowiskach gdzie można kupić nowe rzeczy. Nawet na flohmarktach są stoiska z nowymi rzeczami.
[cite user="aries66" date="01.09.2011 15:56"]chinski szajs no bo co oni tam mogą mieć[/cite]
A gdzie teraz nie ma chińskich rzeczy? Czego nie weźmiesz do ręki to Made In China, Vietnam, Indonesia itp. Nie oszukujmy się nawet światowi czołowi producenci odzieży, elektroniki i wszystkiego innego mają fabryki w Chinach.
Jeżeli chodzi o targowicę to jedna rzecz u dwóch różnych sprzedawców może mieć inną cenę. Sam się ostatnio przekonałem. Na niektórych straganach są też produkty od polskich producentów, jednak przewaga to chińszczyzna.
Powiedzcie mi Z JAKIEJ PAKI oczekujecie, że ceny będą dużo niższe niż w sklepie? Bo przebieralnia jest prowizoryczna, a lustro małe? Z racji na warunki ceny są zawsze choć odrobinę niższe, ale nie oczekujcie, że kupicie tam produkty za grosze, to nie lata "90! Ceny warzyw i owoców czasami są podobne jak w sklepach, ale za to towar jest lepszej jakości, naturalny, zdrowy, duży itp. Każdy kij ma więc dwa końce.
Czasem robię tam zakupy - ceny różne - jedne artykuły tańsze niż w sklepach, inne droższe. Są i wyjątkowo tanie - w sklepie nikt nie kupi np. nowego biustonosza za 5 - 10 zł, a tam tak. Sprzedawcy narzekają na małą ilość klientów, mają mały wybór towarów. Na stadionie było bliżej, ludzie zachodzili idąc z pracy, mieszkańcy osiedla Wschód też, a przy okazji ten i ów coś kupił. Teraz kawałek drogi, klientów mniej. Obroty chyba słabe. A za dzierżawę płacić trzeba.
[cytat]Powiedzcie mi Z JAKIEJ PAKI oczekujecie, że ceny będą dużo niższe niż w sklepie? Bo przebieralnia jest prowizoryczna, a lustro małe? Z racji na warunki ceny są zawsze choć odrobinę niższe, ale nie oczekujcie, że kupicie tam produkty za grosze, to nie lata "90! Ceny warzyw i owoców czasami są podobne jak w sklepach, ale za to towar jest lepszej jakości, naturalny, zdrowy, duży itp. Każdy kij ma więc dwa końce.[/cytat]
Owoce i warzywa lepszej jakosci niz w sklepie? Nie raz widzialem sprzedawcow z naszego rynku jak robia ogromne zakupy warzywne u gregorka i leca z tym na handel wiec nie opowiadaj.
kiedyś warzywa na rynku można było kupić od rolników z okolic Zambrowa a teraz handlarze przywożą z giełdy warzywnej.Kupujemy i nie wiemy skąd.Jajka też są z dużych farm.Żaden sprzedawca na rynku nie sprzedaje wiejskich jajek,wszystko ferma.Te czasy minęły gdy można było kupić swojskie warzywa,lepiej jechać do jakiegoś rolnika na wieś i bezpośrednio kupić,mamy przynajmniej pewność skąd kupujemy.
Lokalizacja b.dobra,każdy jeżdzi autem,ale ceny jak w sklepach,koszty wysokie,kasy fiskaalne ,to nie pod plandeką jak fiskus kontrolował jednego to drugi się zwinął.Targowiska we wszystkich miastach są na uboczu,a prawdziwego wiejskiego produktu trudno spotkać.Jajka kupują w hurtowni tylko te większe,płacą po 30 gr,rozpakują i sprzedają po 60 gr jako wiejskie.Warzywa pochodzą z warszawskiej giełdy,ani banany,ani pomarańcze na wsi zambrowskiej nie rosną,a biustonosze po 5 zł to są chińskie z wyprzedaży w marketach po 2 zł.
Na rynku też można kupić np wiejskie jajka, tylko trzeba wiedzieć u kogo kupować. A "robi262" lepiej zacznij sobie patrzeć na ręce, a nie tylko krytykujesz innych.
apropo zdrowej zywnosci ... w Tabędzu jest gospodarstwo z uprawa ekologiczna kontrolowana ...a co do jajek i warzyw to mozna poznac czy pomidor np rosnie na gąbce w szklarni czy w przydomowym ogrodzie
Nikt na rynku nie sprzedaje wiejskich jajek,jeśli je już ma to ma dla znajomych lub rodziny.Wszystkie jajka to fermowe,kit wam wciskają że kupujecie wiejskie.Ludzie ze wsi sami9 przyjeżdżają na rynek aby kupić jajka.Nieraz usłyszycie taki tekst:"pani brać to ostatnie,świeże jajka a za chwilę przynosi z samochodu kolejny koszyk" Wolę kupić w sklepie niż na rynku.Kiedyś chodziło się na rynek gdy przyjeżdżali Rosjanie i od tamtej pory ludzie chodzili często ale to już historia
Przepraszam, a czy na giełdzie w Warszawie to warzywa są z kosmosu. Jak ktoś nie wie na ten temat nic to się niech niewypowiada, albo niech przejedzie się na giełdę na Bronisze. Po co pisać głupoty, wszystkie warzywa są od gospodarzy, bo tylko tacy mogą handlować na giełdzie, z certyfikatem jakości ,polskie oczywiście. Najgorsze warzywa i owoce w zagranicznych marketach w naszym mieście, bo niewiadomo skąd przywożone. To tyle w tym temacie.
omawiając kwestię zambrowskiej targowicy, chciałbym wrócić jeszcze raz do kwestii kosztów jej budowy, ale i samego sensu jej powstania względem dzisiejszej sytuacji...
będąc ostatnio w Szydłowcu (woj. mazowieckie, ok. 30 km za Radomiem), załatwiając tam pewne sprawy, miałem okazję przejść się na tamtejszą targowicę; jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem olbrzymi jak na tamtejsze warunki tłum (miasteczko zamieszkałe przez ok. 11 tys. mieszkańców) - tamtejsza powierzchnia handlowa była zbliżona tak na oko, do naszego rynku, ale cechowała się dużo większą liczbą powierzchni krytej (dużo wyższe zabudowy, i nierozgraniczane ściankami, jak to jest zrobione u nas). Ponadto pawilon handlowy, który tam powstał wyglądał również dużo lepiej niż ten nasz. Oczywiście cały plac wyłożony kostką.
Myślę sobie no super - przy takim bezrobociu pozwalają sobie na takie inwestycje, też pewnie urzędasów musieli ludzie zrugać. Uśmiech mi znikł, kiedy zobaczyłem koszt inwestycji - 2,4 mln zł, z czego 2 mln zł dała UE...
To wszystko miało jakieś ręce i nogi, w dodatku nie wywalono nie wiadomo ile kasy w błoto.
A u nas? - 7,5 mln zł, w dodatku wszystko z miejskiej kasy. O względach estetycznych nie chcę mi się już mówić, ale pewnie można to było zrobić lepiej.
Ta cała rozkminka nie ma na celu porównywać tych miast (oni tam np. mają ponad dwukrotnie wyższą stopę bezrobocia), tylko pokazać jak topimy pieniądze... tamten bazar zrobiono, bo naprawdę był potrzebny - tyle kupców już dawno nie widziałem - skoro ludzie tam kupują, to jasna sprawa, że będzie to z pożytkiem dla miasta. Porównać jednak trzeba resztę - tam 4 średnie markety (polo, biedronka, tesco i lewiatan), u nas jeśli dodać to co się buduje - ponad 10. Skoro są jakieś plany zagospodarowania miasta i wiadomo mniej więcej w jakich kierunkach będzie się kształtować jego rozwój pod względem handlu, po co było wydawać tyle pieniędzy??
Na koniec dla porównania - Czyżew, Nowogród, Augustów, Drohicznyn, Perlejewo, Gródek i Szczuczyn dostały w tym roku z PROW-u łącznie (!!!) 7 mln zł na targowiska. Np. w Czyżewie całość inwestycji to 1,3 mln zł.
Każda inwestycja jest inna, ale w tym wypadku ani rozmiar inwestycji, ani inflacja, ani żaden inny czynnik takiej różnicy raczej nie zrobi...
[cite user="maniureczka" date="29.03.2012 15:56"]omawiając kwestię zambrowskiej targowicy, chciałbym wrócić jeszcze raz do kwestii kosztów jej budowy, ale i samego sensu jej powstania względem dzisiejszej sytuacji...
będąc ostatnio w Szydłowcu (woj. mazowieckie, ok. 30 km za Radomiem), załatwiając tam pewne sprawy, miałem okazję przejść się na tamtejszą targowicę; jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem olbrzymi jak na tamtejsze warunki tłum (miasteczko zamieszkałe przez ok. 11 tys. mieszkańców) - tamtejsza powierzchnia handlowa była zbliżona tak na oko, do naszego rynku, ale cechowała się dużo większą liczbą powierzchni krytej (dużo wyższe zabudowy, i nierozgraniczane ściankami, jak to jest zrobione u nas). Ponadto pawilon handlowy, który tam powstał wyglądał również dużo lepiej niż ten nasz. Oczywiście cały plac wyłożony kostką.
Myślę sobie no super - przy takim bezrobociu pozwalają sobie na takie inwestycje, też pewnie urzędasów musieli ludzie zrugać. Uśmiech mi znikł, kiedy zobaczyłem koszt inwestycji - 2,4 mln zł, z czego 2 mln zł dała UE...
To wszystko miało jakieś ręce i nogi, w dodatku nie wywalono nie wiadomo ile kasy w błoto.
A u nas? - 7,5 mln zł, w dodatku wszystko z miejskiej kasy. O względach estetycznych nie chcę mi się już mówić, ale pewnie można to było zrobić lepiej.
Ta cała rozkminka nie ma na celu porównywać tych miast (oni tam np. mają ponad dwukrotnie wyższą stopę bezrobocia), tylko pokazać jak topimy pieniądze... tamten bazar zrobiono, bo naprawdę był potrzebny - tyle kupców już dawno nie widziałem - skoro ludzie tam kupują, to jasna sprawa, że będzie to z pożytkiem dla miasta. Porównać jednak trzeba resztę - tam 4 średnie markety (polo, biedronka, tesco i lewiatan), u nas jeśli dodać to co się buduje - ponad 10. Skoro są jakieś plany zagospodarowania miasta i wiadomo mniej więcej w jakich kierunkach będzie się kształtować jego rozwój pod względem handlu, po co było wydawać tyle pieniędzy??
Na koniec dla porównania - Czyżew, Nowogród, Augustów, Drohicznyn, Perlejewo, Gródek i Szczuczyn dostały w tym roku z PROW-u łącznie (!!!) 7 mln zł na targowiska. Np. w Czyżewie całość inwestycji to 1,3 mln zł.
Każda inwestycja jest inna, ale w tym wypadku ani rozmiar inwestycji, ani inflacja, ani żaden inny czynnik takiej różnicy raczej nie zrobi...[/cite]
oj tam, oj tam :)
jak się targowisko zwinie, to się tam garaże postawi, ...zresztą część zadaszona już może służyć jako garaże :)
Jak uważacie przetrwa ta cała super inwestycja czy nie?
Ta cała przeinwestowana Targowica to niewypał.Mało jest osób sprzedających i kupujących i ceny wysokie,takie same jak w sklepie
Każdy chce zarobić jak się tylko da,ale ceny faktycznie wysokie:(
fakt, to nie ta sama targowica, która niegdyś była na ulicy lomżyńskiej, czy też samym patachajcu .. ceny wręcz odstraszają, np. ja - blisko nie mam, więc różnicy nie widze w pojsciu do sklepu, czy też na ową targowice..
mysle, ze gdyby sprzedajcy na targowicy, płacili mniej.. tam komuś tam komuś ( nie wiem co prawda komu, ale płacić płacą napewno ) ceny były by tez inne..
drogo czy nie ale ja uważam że można się targować a w sklepie zapłacisz tyle co na metce? Ludzie tam są bardziej skłonni do obniżek tylko trzeba wiedzieć do kogo chodzić>
ostatnio robiłam zakupy i u jednej pani kupiłam parę sztuk bokserek i dostałam jedne bokserki gratis, ciekawe gdzie w sklepie dostanę taki gratis co najwyżej gumkę do ścierania.
[cytat]ostatnio robiłam zakupy i u jednej pani kupiłam parę sztuk bokserek i dostałam jedne bokserki gratis, ciekawe gdzie w sklepie dostanę taki gratis co najwyżej gumkę do ścierania.[/cytat]Umiałaś zauroczyć sprzedawczynie,a ona Ciebie tylko zapłaciłaś jak w drogim sklepie i nie brałaś paragonu.Przy paru sztukach za niezapłacony VAT fiskusowi dostałaś ten gratis.Zadne to odkrycie,a tym bardziej jak bokserki mogły być przemycone bez opłat celnych.Niemcy nie mają targowisk,tam nowych rzeczy nie kupisz na ulicy ,czy też niedzielnych sprzedażach rzeczy używanych powiązanych z piknikiem
Zapłaciłam bardzo tanio, jakby tak nie było to bym nie pisała. A o tych przemytach to nieprawda. Oni mają tam częściej kontrole skarbowe niż Ci sią wydaje. Nikt by nie ryzykował.
Każdy chcę zarobić. W dzisiejszych czasach trzeba się nakombinować by godnie żyć. Tym bardziej w realiach naszego miasta. Inicjatywa modernizacji sektoru handlowego "bazaru" w naszym mieście nie wyszła na dobre. Wszystko za sprawą bardzo wysokiego czynszu.... itp....itd....oraz narastającej konkurencji. Ludzie handlujący od wielu lat z doświadczeniem nie mają szans przetrwania przy aktualnym rynku. Teraz jesteśmy w Unii. Przy pomocy funduszy europejskich mamy bardzo szeroki zakres wyboru...W korzystnej cenie w bardzo dobrej jakości galerie, centra handlowe, internet... Właśnie w tym wspieramy rynek zachodni. Ale wschód sprzed kilku dziesięciu lat strał się być mocny a i tak zachód zrobił swoje. Tak było jest i będzie.
[cytat]Zapłaciłam bardzo tanio, jakby tak nie było to bym nie pisała. A o tych przemytach to nieprawda. Oni mają tam częściej kontrole skarbowe niż Ci sią wydaje. Nikt by nie ryzykował.[/cytat]chinski szajs no bo co oni tam mogą mieć
[cytat]Niemcy nie mają targowisk,tam nowych rzeczy nie kupisz na ulicy ,czy też niedzielnych sprzedażach rzeczy używanych powiązanych z piknikiem[/cytat]
Nie wiem kto Ci powiedział, że Niemcy nie mają targowisk :)
Sam byłem w kilku miastach na targowiskach gdzie można kupić nowe rzeczy. Nawet na flohmarktach są stoiska z nowymi rzeczami.
[cite user="aries66" date="01.09.2011 15:56"]chinski szajs no bo co oni tam mogą mieć[/cite]
A gdzie teraz nie ma chińskich rzeczy? Czego nie weźmiesz do ręki to Made In China, Vietnam, Indonesia itp. Nie oszukujmy się nawet światowi czołowi producenci odzieży, elektroniki i wszystkiego innego mają fabryki w Chinach.
Jeżeli chodzi o targowicę to jedna rzecz u dwóch różnych sprzedawców może mieć inną cenę. Sam się ostatnio przekonałem. Na niektórych straganach są też produkty od polskich producentów, jednak przewaga to chińszczyzna.
Powiedzcie mi Z JAKIEJ PAKI oczekujecie, że ceny będą dużo niższe niż w sklepie? Bo przebieralnia jest prowizoryczna, a lustro małe? Z racji na warunki ceny są zawsze choć odrobinę niższe, ale nie oczekujcie, że kupicie tam produkty za grosze, to nie lata "90! Ceny warzyw i owoców czasami są podobne jak w sklepach, ale za to towar jest lepszej jakości, naturalny, zdrowy, duży itp. Każdy kij ma więc dwa końce.
Czasem robię tam zakupy - ceny różne - jedne artykuły tańsze niż w sklepach, inne droższe. Są i wyjątkowo tanie - w sklepie nikt nie kupi np. nowego biustonosza za 5 - 10 zł, a tam tak. Sprzedawcy narzekają na małą ilość klientów, mają mały wybór towarów. Na stadionie było bliżej, ludzie zachodzili idąc z pracy, mieszkańcy osiedla Wschód też, a przy okazji ten i ów coś kupił. Teraz kawałek drogi, klientów mniej. Obroty chyba słabe. A za dzierżawę płacić trzeba.
zła lokalizacja
[cytat]zła lokalizacja[/cytat]to fakt choć warunki poezja
Zła lokalizacja? Ale jak spokojniej się w piątek zrobiło na osiedlu przy Wyszyńskiego!
ale przy okazji i sklepy na Wyszyńskiego zarabiały wiecej
Ktoś stracil ktos zyskal, przynajmniej jest ladniej
[cytat]Powiedzcie mi Z JAKIEJ PAKI oczekujecie, że ceny będą dużo niższe niż w sklepie? Bo przebieralnia jest prowizoryczna, a lustro małe? Z racji na warunki ceny są zawsze choć odrobinę niższe, ale nie oczekujcie, że kupicie tam produkty za grosze, to nie lata "90! Ceny warzyw i owoców czasami są podobne jak w sklepach, ale za to towar jest lepszej jakości, naturalny, zdrowy, duży itp. Każdy kij ma więc dwa końce.[/cytat]
Owoce i warzywa lepszej jakosci niz w sklepie? Nie raz widzialem sprzedawcow z naszego rynku jak robia ogromne zakupy warzywne u gregorka i leca z tym na handel wiec nie opowiadaj.
kiedyś warzywa na rynku można było kupić od rolników z okolic Zambrowa a teraz handlarze przywożą z giełdy warzywnej.Kupujemy i nie wiemy skąd.Jajka też są z dużych farm.Żaden sprzedawca na rynku nie sprzedaje wiejskich jajek,wszystko ferma.Te czasy minęły gdy można było kupić swojskie warzywa,lepiej jechać do jakiegoś rolnika na wieś i bezpośrednio kupić,mamy przynajmniej pewność skąd kupujemy.
Lokalizacja b.dobra,każdy jeżdzi autem,ale ceny jak w sklepach,koszty wysokie,kasy fiskaalne ,to nie pod plandeką jak fiskus kontrolował jednego to drugi się zwinął.Targowiska we wszystkich miastach są na uboczu,a prawdziwego wiejskiego produktu trudno spotkać.Jajka kupują w hurtowni tylko te większe,płacą po 30 gr,rozpakują i sprzedają po 60 gr jako wiejskie.Warzywa pochodzą z warszawskiej giełdy,ani banany,ani pomarańcze na wsi zambrowskiej nie rosną,a biustonosze po 5 zł to są chińskie z wyprzedaży w marketach po 2 zł.
Na rynku też można kupić np wiejskie jajka, tylko trzeba wiedzieć u kogo kupować. A "robi262" lepiej zacznij sobie patrzeć na ręce, a nie tylko krytykujesz innych.
apropo zdrowej zywnosci ... w Tabędzu jest gospodarstwo z uprawa ekologiczna kontrolowana ...a co do jajek i warzyw to mozna poznac czy pomidor np rosnie na gąbce w szklarni czy w przydomowym ogrodzie
Nikt na rynku nie sprzedaje wiejskich jajek,jeśli je już ma to ma dla znajomych lub rodziny.Wszystkie jajka to fermowe,kit wam wciskają że kupujecie wiejskie.Ludzie ze wsi sami9 przyjeżdżają na rynek aby kupić jajka.Nieraz usłyszycie taki tekst:"pani brać to ostatnie,świeże jajka a za chwilę przynosi z samochodu kolejny koszyk" Wolę kupić w sklepie niż na rynku.Kiedyś chodziło się na rynek gdy przyjeżdżali Rosjanie i od tamtej pory ludzie chodzili często ale to już historia
Przepraszam, a czy na giełdzie w Warszawie to warzywa są z kosmosu. Jak ktoś nie wie na ten temat nic to się niech niewypowiada, albo niech przejedzie się na giełdę na Bronisze. Po co pisać głupoty, wszystkie warzywa są od gospodarzy, bo tylko tacy mogą handlować na giełdzie, z certyfikatem jakości ,polskie oczywiście. Najgorsze warzywa i owoce w zagranicznych marketach w naszym mieście, bo niewiadomo skąd przywożone. To tyle w tym temacie.
omawiając kwestię zambrowskiej targowicy, chciałbym wrócić jeszcze raz do kwestii kosztów jej budowy, ale i samego sensu jej powstania względem dzisiejszej sytuacji...
będąc ostatnio w Szydłowcu (woj. mazowieckie, ok. 30 km za Radomiem), załatwiając tam pewne sprawy, miałem okazję przejść się na tamtejszą targowicę; jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem olbrzymi jak na tamtejsze warunki tłum (miasteczko zamieszkałe przez ok. 11 tys. mieszkańców) - tamtejsza powierzchnia handlowa była zbliżona tak na oko, do naszego rynku, ale cechowała się dużo większą liczbą powierzchni krytej (dużo wyższe zabudowy, i nierozgraniczane ściankami, jak to jest zrobione u nas). Ponadto pawilon handlowy, który tam powstał wyglądał również dużo lepiej niż ten nasz. Oczywiście cały plac wyłożony kostką.
Myślę sobie no super - przy takim bezrobociu pozwalają sobie na takie inwestycje, też pewnie urzędasów musieli ludzie zrugać. Uśmiech mi znikł, kiedy zobaczyłem koszt inwestycji - 2,4 mln zł, z czego 2 mln zł dała UE...
To wszystko miało jakieś ręce i nogi, w dodatku nie wywalono nie wiadomo ile kasy w błoto.
A u nas? - 7,5 mln zł, w dodatku wszystko z miejskiej kasy. O względach estetycznych nie chcę mi się już mówić, ale pewnie można to było zrobić lepiej.
Ta cała rozkminka nie ma na celu porównywać tych miast (oni tam np. mają ponad dwukrotnie wyższą stopę bezrobocia), tylko pokazać jak topimy pieniądze... tamten bazar zrobiono, bo naprawdę był potrzebny - tyle kupców już dawno nie widziałem - skoro ludzie tam kupują, to jasna sprawa, że będzie to z pożytkiem dla miasta. Porównać jednak trzeba resztę - tam 4 średnie markety (polo, biedronka, tesco i lewiatan), u nas jeśli dodać to co się buduje - ponad 10. Skoro są jakieś plany zagospodarowania miasta i wiadomo mniej więcej w jakich kierunkach będzie się kształtować jego rozwój pod względem handlu, po co było wydawać tyle pieniędzy??
Na koniec dla porównania - Czyżew, Nowogród, Augustów, Drohicznyn, Perlejewo, Gródek i Szczuczyn dostały w tym roku z PROW-u łącznie (!!!) 7 mln zł na targowiska. Np. w Czyżewie całość inwestycji to 1,3 mln zł.
Każda inwestycja jest inna, ale w tym wypadku ani rozmiar inwestycji, ani inflacja, ani żaden inny czynnik takiej różnicy raczej nie zrobi...
na marginesie ostatnio u tej babci co siedzi na rogu chciałem kupić bazie do domku ot tak przy okazji- 5zł za sztukę porażka[x-p]
zła lokalizacja , osobiście bylem kilka razy, i z wybraniem się jest ciężko, zawsze nie po drodze
[cite user="maniureczka" date="29.03.2012 15:56"]omawiając kwestię zambrowskiej targowicy, chciałbym wrócić jeszcze raz do kwestii kosztów jej budowy, ale i samego sensu jej powstania względem dzisiejszej sytuacji...
będąc ostatnio w Szydłowcu (woj. mazowieckie, ok. 30 km za Radomiem), załatwiając tam pewne sprawy, miałem okazję przejść się na tamtejszą targowicę; jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem olbrzymi jak na tamtejsze warunki tłum (miasteczko zamieszkałe przez ok. 11 tys. mieszkańców) - tamtejsza powierzchnia handlowa była zbliżona tak na oko, do naszego rynku, ale cechowała się dużo większą liczbą powierzchni krytej (dużo wyższe zabudowy, i nierozgraniczane ściankami, jak to jest zrobione u nas). Ponadto pawilon handlowy, który tam powstał wyglądał również dużo lepiej niż ten nasz. Oczywiście cały plac wyłożony kostką.
Myślę sobie no super - przy takim bezrobociu pozwalają sobie na takie inwestycje, też pewnie urzędasów musieli ludzie zrugać. Uśmiech mi znikł, kiedy zobaczyłem koszt inwestycji - 2,4 mln zł, z czego 2 mln zł dała UE...
To wszystko miało jakieś ręce i nogi, w dodatku nie wywalono nie wiadomo ile kasy w błoto.
A u nas? - 7,5 mln zł, w dodatku wszystko z miejskiej kasy. O względach estetycznych nie chcę mi się już mówić, ale pewnie można to było zrobić lepiej.
Ta cała rozkminka nie ma na celu porównywać tych miast (oni tam np. mają ponad dwukrotnie wyższą stopę bezrobocia), tylko pokazać jak topimy pieniądze... tamten bazar zrobiono, bo naprawdę był potrzebny - tyle kupców już dawno nie widziałem - skoro ludzie tam kupują, to jasna sprawa, że będzie to z pożytkiem dla miasta. Porównać jednak trzeba resztę - tam 4 średnie markety (polo, biedronka, tesco i lewiatan), u nas jeśli dodać to co się buduje - ponad 10. Skoro są jakieś plany zagospodarowania miasta i wiadomo mniej więcej w jakich kierunkach będzie się kształtować jego rozwój pod względem handlu, po co było wydawać tyle pieniędzy??
Na koniec dla porównania - Czyżew, Nowogród, Augustów, Drohicznyn, Perlejewo, Gródek i Szczuczyn dostały w tym roku z PROW-u łącznie (!!!) 7 mln zł na targowiska. Np. w Czyżewie całość inwestycji to 1,3 mln zł.
Każda inwestycja jest inna, ale w tym wypadku ani rozmiar inwestycji, ani inflacja, ani żaden inny czynnik takiej różnicy raczej nie zrobi...[/cite]
oj tam, oj tam :)
jak się targowisko zwinie, to się tam garaże postawi, ...zresztą część zadaszona już może służyć jako garaże :)
Co to jest 7,5 mln?