Reklama
  • bokser 2015-03-31 20:05:28

    podaj stronę publikacji opracowania oszusta Biniendy, wtedy pogadamy!

  • 2015-03-31 21:36:07

    Również odniosę się do katastrofy smoleńskiej.
    Nie ma 100% pewności, że był to zamach, ale nie ma też 100% pewności, że to był nieszczęśliwy wypadek.
    Ja mam osobiście kilka powód, dla przynajmniej na razie nie mogę być w pełni przekonany, że to był zwykły wypadek:
    1. Jednemu z polskich dziennikarzy, który widział płonący tupolew, Rosjanie kazali oddać im kamerę, ciekawe dlaczego?
    2. Nie żyje już kilka osób związanych ze śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, min. pilot Jaka, przypadek? Nie sądzę.
    3.Policja, czasami może kogoś oskarżyć o zabójstwo, bo dana osoba miała motyw. Putin też miał motyw, żeby zabić Kaczyńskiego, bo ten sprzeciwiał się polityce Putina w sprawie Gruzji, Ukrainy, Polski, Białorusi, Litwy, Łotwy czy Estonii. Być może strzelanina w Gruzji była dla Kaczyńskiego ostrzeżeniem, nie posłuchał, to trzeba było go zabić, a katastrofa lotnicza zwłaszcza na terytorium państwa rosyjskiego to bardzo dobry sposób.
    4. Po też mogła mieć motyw, w samolocie lecieli dwaj główni konkurenci Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, Pan Jerzy Szmajdziński z SLD oraz Pan Prezydent Lech Kaczyński, mniej prawdopodobna wersja od rosyjskiej, ale na pewno ta katastrofa lotnicza była PO na rękę.
    5. Rosjanie nie oddali nam czarnych skrzynek tylko kopie ich zapisu oraz nie oddali wraku samolotu.
    6. W niektórych trumnach po ekshumacji zwłok rozpoznano inne ciała zupełnie innych osób.
    7. Ta wypowiedź również budzi mój niepokój, a konkretnie jej fragment:
    https://www.youtube.com/watch?v=w9SwkurfAY8
    8. Kolejna kwestia:
    https://www.youtube.com/watch?v=g8S24Gid5pA, niektórzy w komentarz na YOUTUBE piszą, że podali czas lokalny dla serwera yahoo. czyli 5:57 AM a w PL 11:57 , skoro tak to dlaczego później zmienili datę.
    9. Wypowiedź dowódcy Jaka, o ostatnich chwilach lotu tupolewa:
    https://www.youtube.com/watch?v=Z7J4uhTr9_k.
    10. Nie chodzi mi tutaj o cały filmik, ale z ust Pana Donalda Tuska pada słowo "zabitych":
    https://www.youtube.com/watch?v=BtWhBmeuzQ8
    11.Następna kwestia:
    https://www.youtube.com/watch?v=_TTDdtWG0zU

    Filmiki, do których linki podałem, przynajmniej z mojej strony nie mają na celu manipulacji osób na tym forum, jeżeli ktoś je obejrzy, to niech najpierw się zastanowi, czy jest słuszność w nich w czy nie i ewentualnie później napisze dlaczego się nie zgadza z danym materiałem umieszczonym na YOUTUBE, tylko niech będzie konkretny argument, a nie coś w stylu, że to idioci, oszuści itp.
    Pozdrawiam.
    PS. Raczej nie uwzględniłem tutaj wszystkiego, co skłania mnie do refleksji nad katastrofą smoleńską. Nie umieściłem też wypowiedzi polityków PIS, żeby pokazać Państwu, że nie piszę tego komentarza ze względu na sympatię do PIS-u.
    Pozdrawiam.

  • xyz 2015-03-31 22:04:29

    http://www.smolenskzespol.sejm.gov.pl/
    http://vod.gazetapolska.pl/4067-nowa-symulacja-prof-biniendy
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Wies%C5%82aw_Binienda
    http://www.konferencja.home.pl/aktualnosci/komkonf1_2014.pdf
    http://www.konferencja.home.pl/program/streszczenia.pdf

  • Reklama
  • Kaczyński 2015-04-01 09:32:33

    [cytat]podaj stronę publikacji opracowania oszusta Biniendy, wtedy pogadamy![/cytat]Jaka jest prawda czas pokaze4,ale logika sama za siebie mówi.Kto ląduje w takich warunkach na takim lotnisku i takim samolotem. Teraz wszyscy gdybają i głoszą swoje teorie. Teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką i stanem faktycznym.Putin długo będzie grał na nastrojach Polaków,az doprowadzi do wojny domowej.

  • xyz 2015-04-01 18:07:59

    Kto ląduje w takich warunkach na takim lotnisku i takim samolotem.

    Faktycznie nie było lądowania bo zgodnie ze stenogramami samolot odchodził na drugi krą, lotnisko nie było zamknięte a jego stan techniczny i możliwość przyjęcia samolotu przynajmniej powinien być sprawdzony przez służby podległe premierowi lub rządowi RP, samolot był sprawny technicznie i mógł lądować zgodnie ze specyfikacją techniczną nawet na pasie trawiastym

  • bokser 2015-04-01 18:17:13

    przy niespodziewanym zdarzeniu Polak katolik zwykle używa słów Jezus Maria, natomiast przy zdarzeniu oczekiwanym, gdy coś nie idzie jak zamierzał, zwykle mówi kurwa mać. Pytanie za 100 pkt., jakie były ostatnie słowa pilota?

  • bokser 2015-04-07 16:31:26

    czyżby Anodina miała rację????? co na to człowiek specjalnej troski Antonnio M.?

  • Reklama
  • xyz 2015-04-07 16:35:39

    czyżby niejaka Anodina była wróżką?

  • Niezależny 2015-04-07 20:53:58

    [cytat]czyżby niejaka Anodina była wróżką?[/cytat]to nie wróżka,to znachorka jak Anton i Bimenda

  • bokser 2015-04-07 20:56:43

    Bimenda nie jest wróżką to bezczelny oszust grający na uczuciach osób opłakujących zmarłych.

  • xyz 2015-04-08 05:15:03

    "" Bimenda""

    a kto to:

  • Reklama
  • xyz 2015-04-08 05:20:48

    masz na to jakieś dowody?
    ale nie należy zapominać o Berczyńskim, Ciszewskim czy Jorgrnsenie który całkowicie obalił bajania Anodiny i Laska oraz wielu innych

  • xyz 2015-04-08 05:28:42

    http://vod.gazetapolska.pl/9726-bartosz-kownacki-o-stenogramach-rmf-fm

  • Niezależny 2015-04-08 07:43:42

    [cytat]http://vod.gazetapolska.pl/9726-bartosz-kownacki-o-stenogramach-rmf-fm[/cytat]Co będzie jak Pan zniknie z forum ?Ja zaglądam tylko wtedy jak widzę PANA wpisy. Gazety polskiej nie biore do ręki,bo to gazeta dla tych co wierza w trotyl..Jakby Pan był człowiekiem myślącym realnie i wierzącym,to tych teorii na foum byśmy nie czytali.

  • xyz 2015-04-08 11:21:08

    dla każdego myślącego niezależne medium to wartościowe źródło informacji

    ""Gazety polskiej nie biore do ręki,bo to gazeta dla tych co wierza w trotyl""
    każdemu wolno być lemingiem czy innym głupkiem, a tak na naprawdę to co ma wspólnego trotyl z wiarą, prokuratura znalazła ślady i to jest dowód, ja osobiście czekam na to jak prokuratura a następnie sąd zinterpretuje ten dowód.
    Analiza wskazań przyrządów pomiarowych i analizatorów to nie kwesta wiary lecz wiedzy

    "".Jakby Pan był człowiekiem myślącym realnie i wierzącym,to tych teorii na foum byśmy nie czytali.""

    czasy gdy wszyscy myśleli jednakowo dawno minęły

  • Kaczyński 2015-04-08 15:07:50

    [cite user="xyz" date="08.04.2015 11:21"]dla każdego myślącego niezależne medium to wartościowe źródło informacji

    ""Gazety polskiej nie biore do ręki,bo to gazeta dla tych co wierza w trotyl""
    każdemu wolno być lemingiem czy innym głupkiem, a tak na naprawdę to co ma wspólnego trotyl z wiarą, prokuratura znalazła ślady i to jest dowód, ja osobiście czekam na to jak prokuratura a następnie sąd zinterpretuje ten dowód.
    Analiza wskazań przyrządów pomiarowych i analizatorów to nie kwesta wiary lecz wiedzy

    "".Jakby Pan był człowiekiem myślącym realnie i wierzącym,to tych teorii na foum byśmy nie czytali.""

    czasy gdy wszyscy myśleli jednakowo dawno minęły [/cite.......................................Słuszna prawda,i nie chce aby one wracały.Jest po Świetach,czas wytrzeźwieć P. Stankowicz i myśleć realnie w jakim celu jest ta rozgrywka.Pana awanse powinny już się zatrzymać.Z Pana polityki taki pożytek jak z OHP.

  • Reklama
  • xyz 2015-04-08 15:32:08

    ""czas wytrzeźwieć P. Stankowicz i myśleć realnie w jakim celu jest ta rozgrywka.Pana awanse powinny już się zatrzymać.Z Pana polityki taki pożytek jak z OHP""


    widać Kaczyński że jeszcze nie wytrzeźwiałeś a kto to jest Stankowicz bo jak zwykle piszesz strasznie bełkotliwie.

    ale zadałeś też ciekawe pytanie
    [B]""w jakim celu jest ta rozgrywka""[/B]
    odpowiedz jest oczywista Bronkowi i całemu PO spada poparcie i trzeba coś ugrać pyzatym ukazała się książka ROTA który stawia dość odważne tezy

    A co do OHP to tym tematem się nie zajmuję i jaki to ma związek z tematem napiszę to po raz kolejny ściemniasz genek

  • cheftain 2015-04-08 15:53:47

    Dajemy się wpuszczać w tematy bez końca. Korzystne to jest tak dla PiS-u jak i dla PO bo ludzie nie zajmują się rzeczami ważnymi tylko zastępczymi. Szkolnictwo, służba zdrowia, masowe napływanie siły roboczej z Ukrainy i wiele innych spraw jest przemilczanych, zaniedbywanych, a my się "naparzamy" Smoleńskiem i bezkrytycznie popieramy źle prowadzoną politykę zagraniczną. Kolejni prezydenci i ministrowie pogarszają sytuację Polski, ale nic tylko Smoleńsk i Smoleńsk. Tusk podnosi wiek emerytalny, bo brakuje rąk do pracy, a młodzi Polacy szukają chleba za granicą. Ukraińcy masowo napływają do Naszego Kraju i dostają pracę po to tylko, aby dokopać Ruskim, a najżywotniejsza tkanka narodu, młodzież szlifuje bruki Londynu, Berlina czy Paryża, ale najważniejszy jest Smoleńsk. Aby tak dalej to na pewno uratujemy Ukrainę, a sami stoczymy się na margines....też i śmieszności. Obyśmy otrzeźwieli. Polecam publikację Waldemara Łysiaka, jedna z nich " Pie.... szyć Ukrainę" pokazuję jak jesteśmy manipulowani sprawą naszego sąsiada, tak samo jesteśmy ogłupiani Smoleńskiem. Pozdrawiam.

  • bokser 2015-04-08 15:54:04


    Od początku problemy
    8:14:28 - po odebraniu przez radio komunikatu "Smolensk eee visibility four-zero-zero meters, fog"
    - O kurwa!!! - mówi nawigator.
    - Cooo? - pyta drugi pilot
    - Fantastico i to za fryko - mówi technik.
    8:14:57 - na treść komunikatu reaguje drugi pilot:
    - Kurwa, to nasze meteo, naprawdę!
    - Mhm - głos niezidentyfikowany
    - Co?! - oczekuje na potwierdzenie przyjęcia komunikatu nawigator
    - Nasze meteo jest naprawdę zajebiste - stwierdza dowódca.
    8:15:33 - magnetofon rejestruje dialog "osób trzecich" na dalszym planie nagrania:
    - Co to jest?
    - Piwko. A ty nie pijesz?
    - A mamy paliwo do dwudziestu? - pyta nieco głośniej technik.
    - Maamy -
    Głosy pozostałych rozmawiających nie zostały zidentyfikowane.
    Zła prognoza
    8:16:49 - rozmowa w kokpicie:
    - Ale dziesiąta i mgła? - dziwi się warunkom drugi pilot.
    - Tu masz kurwa przybliżenie. Jak jest kontakt wizualny, oni nie rozumieją wcale tego - odpowiada nawigator.
    - Kurwa co? - mówi niezidentyfikowana osoba.
    - Za ile te uroczystości się zaczynają? - pyta nawigator.
    - Za godzinę? - odpowiadający nie jest pewien tego, co mówi.
    - Nie wiem, ale jak, my nie usiądziemy do minimów, nie skoczą te rybki(?) - niezrozumiała częściowo wypowiedź dowódcy samolotu. W rubryce "Uwagi" opisana jest "zdenerwowanie w głosie, lekkie jąkanie".
    8:17:05 - mikrofony w kabinie rejestrują rozmowę stewardessy Basi:
    - Wypijesz?
    - Taaaak - odpowiada ktoś opisany jako "osoba trzecia".
    8:17:40 - dowódca przekazuje do kabiny informację o warunkach:
    - Basiu! - wzywa szefową personelu - Jest nieciekawie, wyszła mgła. Nie wiadomo, czy wylądujemy!
    - Tak? - upewnia się kobieta - Oni nie zdążą! - mówi.
    - Sorry - odpowiada dowódca.
    - Muszą tam być! - stwierdza Basia bądź któraś z "osób trzecich". Nagranie jest ciche, pewność odczytu jest jednak duża.
    - A jak nie wylądujemy, to co? - pyta głos opisany jako "osoba trzecia".
    - Dowództwa nie ma - zwraca uwagę głos "osoby trzeciej", nagrany nieco ciszej.
    - To odejdziemy - odpowiada drugi pilot.
    - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan.
    - Para będzie szła! - mówi kilkanaście sekund później nawigator. Uwaga do tej wypowiedzi wyjaśnia "W sensie, że będzie gorąca atmosfera"
    - To jest nie do wybaczenia - stwierdza drugi pilot niejasno, po czym pada nieprzypisana nikomu konkretnemu wypowiedź, mogąca mieć związek z wcześniejszą uwagą o braku dowództwa:
    - Z tym jakiem nie powiem, bym poszedł do tyłu.
    Osoby trzecie i hałas kokpicie
    Niemal przez całe nagranie ostatniej fazy lotu głosom przebywających w kokpicie towarzyszą głosy osób, które trzeba uciszać. O 8:21:52 słychać słabe "Cicho tam"
    8:22:33 - w kabinie pilotów po raz pierwszy pojawia się obecny do końca lotu głos, opisany jako DSP, co oznacza Dowódcę Sił Powietrznych. Głos odpytuje dwukrotnie nawigatora, czy ten mówi po angielsku, lotnik odpowiada "Ok, tak jest."
    8:23:01 - zdarzenie opisujące warunki, panujące w kokpicie:
    - Dowódco! - zwraca uwagę kapitana technik pokładowy.
    - Dowódco, panie kapitanie - głos mówiącego dobiega z dalszego planu. - Pytam, czy chorąży rezerwy z Rzyni(?) prosi o pozwolenie: czy ja mogę posłuchać?
    - Bardzo proszę - odpowiada dowódca
    - Usiądź tutaj - dodaje jeszcze ktoś inny, "osoba trzecia".
    - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan.
    8:24 - załoga tupolewa przeprowadza rozmowę z załogą Jaka 40, który wylądował już w Smoleńsku. Komunikat o podstawie chmur na wysokości 50 metrów i widzialności 400 metrów jest niepokojący. O 8:26:03 w kokpicie pada pytanie:
    - Oni mieli tak samo?
    - Nie, im się udało - odpowiada drugi pilot.
    - Widzisz - kwituje "osoba trzecia".
    Mamy problem
    8:26:18 - rozmowa dowódcy samolotu z szefem protokołu:
    - Panie dyrektorze, wyszła mgła, w tej chwili - mówi kapitan, wg rubryki "Uwagi" - "Wyraźnie odwrócony w kierunku Kazany, brak wysokich częstotliwości, niski poziom zapisu" - I przy tych warunkach, które są obecnie - nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno podejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili.
    - Będziemy próbować do skutku - odpowiada szef protokołu.
    - Yy, paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku - mówi kapitan samolotu.
    - To tu mamy problem! - stwierdza dyplomata.
    - Możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe - proponuje dowódca.
    - Jest zapasowe? - pyta niezidentyfikowana "osoba trzecia"
    - Mińsk albo Witebsk - odpowiada kapitan.
    - To może by do Mińska - mówi ta sama osoba, która pytała, czy jest zapasowe.
    - Panie dyrektorze wróćmy - mówi kobiecy głos.
    8:27:34 - podczas przygotowań do podejścia w trudnych warunkach mikrofony w kokpicie rejestrują:
    - Poszedł kurde stąd.
    - Tak.
    - Idź kurde yyy.
    - Spytaj Artura (z załogi Jaka) czy grube te chmury - prosi kapitan.
    8:28:50 - drugi pilot melduje, że chmury mają grubość 400-500 metrów. - Akurat - pada odpowiedź, opisana "z niedowierzaniem"
    - Ale co, grubość?! - dopytuje nawigator. "Zdziwienie" - odnotowuje rubryka uwag.
    - Nu tak! - potwierdza drugi pilot.
    - To są kpiny! - stwierdza ktoś, po czym drugi pilot nawiązuje ponownie łączność i upewnia się co do treści odpowiedzi.
    - "Z tego, co pamiętamy na 500 metrach jeszcze byliśmy nad chmurami" - odpowiada Jak 40.
    - No to buch - stwierdza technik pokładowy
    No to buch i brak decyzji
    8:30:39 - mikrofony w kabinie rejestrują głos szefa protokołu:
    - Jeszcze nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy.
    Załoga prawdopodobnie przegląda mapy. Drugi pilot opisuje sytuację:

    - Najgorsze że tak: tu jest dziura (prawdopodobnie chodzi o jar przed progiem pasa startowego)...
    - Tu są chmury... I wyszła mgła. No jiiii...
    - No i kurwa nie po(wi)edział - podsumowuje ktoś wizytę szefa protokołu. Rubryka "Uwagi" zawiera przy tej kwestii adnotację "Bardzo niedbała wypowiedź, zjadane sylaby".
    8:32:13 - osobliwy incydent, opisujący atmosferę, w jakiej pracowała załoga:
    - Dlaczego pasażee... - wg "Uwag" to "Ktoś ucisza pasażera, sepleniącego"
    - I cio? - na tym samym planie dźwiękowym, nieco głośniej niż poprzednia kwestia. W "Uwagach" napisano "Brzmi jak osoba z wadami wymowy wykrzykująca w kokpicie".
    - Dlaczego pasażerowie nie siedzą na swoich miejscach? - tę kwestię "Uwagi" opisują "Osoba trzecia reaguje na obecność w kabinie osób spoza załogi".
    - W pytę! - pada na pierwszym planie nagrania z kokpitu po zajściu, o 8:32:40.
    Decyzje załogi i DSP
    8:32:57:
    - W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie - decyduje dowódca.
    - W automacie - mówi technik.
    - Zaczynamy powoli dręczyć siebie? - pyta drugi pilot.
    - Tak jest! - odpowiada kapitan maszyny.
    8:33:39 - kolejny raz odzywa się osoba opisana jako DSP(?). Jednocześnie w kabinie stewardessa zapowiada:
    - Za chwileczkę proszę na miejsca.
    - Wychodzić mi stąd! - ujmuje ten sam komunikat niezidentyfikowana "osoba trzecia".
    8:35:20 - rosyjski kontroler przekazuje komunikat "Polski sto-jeden, od stu metrów gotowość do odejścia na drugi krąg".
    - Faktem jest, że my musimy to robić do skutku - powtarza słowa szefa protokołu DSP(?), mimo wezwania do powrotu na miejsca nadal przebywający w kokpicie.
    - Dokładnie! - wg "Uwag" tę kwestię wygłasza "Inna osoba trzecia. Z dużym naciskiem na słowo".
    Przyciskamy, do skutku!
    8:37:02 - do zbliżającego się do lotniska tupolewa, który wychyla właśnie klapy, dociera komunikat z Jaka 40, stojącego na płycie lotniska w Smoleńsku - "Arek, teraz widać dwieście"
    - Przyciskamy - stwierdza dowódca, "Krótko i zdecydowanie" według rubryki "Uwagi".
    - O kurwa! - mówi drugi pilot. "Uwagi" opisują to jako "Przestraszony, zaskoczony głos".
    - Dzięki - odpowiada radio.
    8:37:37 - Tupolew jest na wysokości kilkuset metrów, załoga stara się skupić na manewrze m.in. powrotu na oś pasa, od której samolot jest oddalony o kilka mil. "Uwagi" odnotowują tymczasem "Rozmowy w tle":
    - Kurwa mać! przestańcie proszę! - pada w kokpicie po kolejnej adnotacji o rozmowach, o 8:38:35.
    - Słucham? - pyta ktoś blisko mikrofonu.

    - 300 - stwierdza prowadzący maszynę pilot.
    8:38:52 - kolejna próba skupienia się załogi na lądowaniu:
    - Ćśś ćśś - pada w kokpicie między komunikatami nawigatora, meldującego o wychylaniu klap.
    - Na przykład! - odzywa się wciąż obecny w kokpicie DSP. "Ostro, krótko." - dodają "Uwagi".
    - Więc bardzo proszę teraz - dopowiada "rozkazującym tonem" kapitan - Już!
    Kiedy o 8:39:10 nawigator mówi "Statecznik yyy", co wg "uwag" wypowiada "z wahaniem, niepewnie, charakterystyczne yyy, miota się", obecny w kokpicie DSP, oznaczony też jako "osoba trzecia" (bo nie powinno go tam być) rzuca po prostu "Nie ruszaj!".
    DSP uczestniczy w procedurze sprawdzania kolejnych działań, niezbędnych przy lądowaniu. To on melduje "Już!", co współpracujący z nim nawigator przekłada na bardziej konkretne "Dziękuję, karta zakończona".
    Po-my-sły. Śmiało, zmieścisz się!
    8:40:07 - pierwszy, poprzedzony trzaskiem alarm TERRAIN AHEAD! W kokpicie dochodzi do charakterystycznej rozmowy:
    - Ktoś tu zawinił - mówi jeszcze przed TERRAIN jeden z członków załogi.
    - Mówisz do widzeniaa! - stwierdza drugi pilot. Być może spodziewał się, że alarm wywoła decyzję o odejściu na drugi krąg.
    - Nieee, ktoś za to beknie - rozwiewa złudzenia dowódca.
    - Po-my-sły! - domaga się DSP /Błasik/. Mówi znacznie głośniej od pilotów.
    8:40:21 - załoga schodzącego samolotu obserwuje pomiar wysokości
    - 2-8-0 - melduje drugi pilot.
    - 300! - prostuje nawigator.
    - Nie musimy dokładnie - stwierdza któryś z członków załogi.
    - Zmieścisz się śmiało - zachęca tymczasem DSP, po dwóch sekundach dodający "230"
    8:40:33 - drugi alarm TERRAIN AHEAD.
    8:40:38 - trzeci alarm TERRAIN AHEAD, tłumiący odczytane dopiero teraz słowa któregoś z członków załogi "To się nie uda".
    8:40:41 - czwarty alarm TERRAIN AHEAD. 8:40:42 - alarm PULL UP.
    Narwańcy
    Alarmy TERRAIN AHEAD i PULL UP pracują równolegle, w kabinie jest głośno. 8:40:48:
    - Narwańcy - mówi w kokpicie niezidentyfikowany głos. Samolot jest na 100 metrach.
    - Dochodź wolniej - radzi drugi pilot.
    Wysokość spada do 90, 80 metrów. - Odchodzimy - stwierdza drugi pilot.
    Wysokość nadal spada: nawigator zgłasza kolejno 70, 60 metrów. - Dobrze - pada w kokpicie o 8:40:52
    Nawigator nadal melduje spadek wysokości: 50, 40, 30...
    Przy "50" kontroler lotu nakazuje wyrównanie lotu - "Horyzont, sto jeden". Ponownie, już podniesionym głosem, po "30".
    8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze.
    - 20!!! - krzyczy nawigator.
    - kurwa mać!
    8:41:00 - w kabinie słychać "odgłos przypominający niszczenie konstrukcji w kolizji". Ostatni alarm PULL UP! odzywa się o 8:41:01.
    Zostaje przerwany po PULL UP.
    Potem nagranie zawiera odgłosy bardzo głośnego niszczenia konstrukcji samolotu.
    8:41:02 - radio tupolewa odbiera ostatni sygnał z wieży kontroli lotów - "Odejście na drugi krąg". Na pokładzie samolotu słychać przerażające krzyki.
    Zapis urywa się z silnym trzaskiem. Jest 8:41:04.

    Ukryty bohater tego zapisu spoczywa na Wawelu. I to by było na tyle!

  • xyz 2015-04-08 16:17:45

    ściągnęłaś to ze źródła czy od Artymowicza?

  • bokser 2015-04-08 17:04:07

    [cytat]ściągnęłaś to ze źródła czy od Artymowicza?[/cytat]

    o co ci chodzi? nie zgadzają się jakieś słówka? Powiedz, które?

  • bokser 2015-04-08 17:12:46

    [cite user="bokser" date="08.04.2015 15:54"]
    Od początku problemy
    8:14:28 - po odebraniu przez radio komunikatu "Smolensk eee visibility four-zero-zero meters, fog"
    - O kurwa!!! - mówi nawigator.
    - Cooo? - pyta drugi pilot
    - Fantastico i to za fryko - mówi technik.
    8:14:57 - na treść komunikatu reaguje drugi pilot:
    - Kurwa, to nasze meteo, naprawdę!
    - Mhm - głos niezidentyfikowany
    - Co?! - oczekuje na potwierdzenie przyjęcia komunikatu nawigator
    - Nasze meteo jest naprawdę zajebiste - stwierdza dowódca.
    8:15:33 - magnetofon rejestruje dialog "osób trzecich" na dalszym planie nagrania:
    - Co to jest?
    - Piwko. A ty nie pijesz?
    - A mamy paliwo do dwudziestu? - pyta nieco głośniej technik.
    - Maamy -
    Głosy pozostałych rozmawiających nie zostały zidentyfikowane.
    Zła prognoza
    8:16:49 - rozmowa w kokpicie:
    - Ale dziesiąta i mgła? - dziwi się warunkom drugi pilot.
    - Tu masz kurwa przybliżenie. Jak jest kontakt wizualny, oni nie rozumieją wcale tego - odpowiada nawigator.
    - Kurwa co? - mówi niezidentyfikowana osoba.
    - Za ile te uroczystości się zaczynają? - pyta nawigator.
    - Za godzinę? - odpowiadający nie jest pewien tego, co mówi.
    - Nie wiem, ale jak, my nie usiądziemy do minimów, nie skoczą te rybki(?) - niezrozumiała częściowo wypowiedź dowódcy samolotu. W rubryce "Uwagi" opisana jest "zdenerwowanie w głosie, lekkie jąkanie".
    8:17:05 - mikrofony w kabinie rejestrują rozmowę stewardessy Basi:
    - Wypijesz?
    - Taaaak - odpowiada ktoś opisany jako "osoba trzecia".
    8:17:40 - dowódca przekazuje do kabiny informację o warunkach:
    - Basiu! - wzywa szefową personelu - Jest nieciekawie, wyszła mgła. Nie wiadomo, czy wylądujemy!
    - Tak? - upewnia się kobieta - Oni nie zdążą! - mówi.
    - Sorry - odpowiada dowódca.
    - Muszą tam być! - stwierdza Basia bądź któraś z "osób trzecich". Nagranie jest ciche, pewność odczytu jest jednak duża.
    - A jak nie wylądujemy, to co? - pyta głos opisany jako "osoba trzecia".
    - Dowództwa nie ma - zwraca uwagę głos "osoby trzeciej", nagrany nieco ciszej.
    - To odejdziemy - odpowiada drugi pilot.
    - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan.
    - Para będzie szła! - mówi kilkanaście sekund później nawigator. Uwaga do tej wypowiedzi wyjaśnia "W sensie, że będzie gorąca atmosfera"
    - To jest nie do wybaczenia - stwierdza drugi pilot niejasno, po czym pada nieprzypisana nikomu konkretnemu wypowiedź, mogąca mieć związek z wcześniejszą uwagą o braku dowództwa:
    - Z tym jakiem nie powiem, bym poszedł do tyłu.
    Osoby trzecie i hałas kokpicie
    Niemal przez całe nagranie ostatniej fazy lotu głosom przebywających w kokpicie towarzyszą głosy osób, które trzeba uciszać. O 8:21:52 słychać słabe "Cicho tam"
    8:22:33 - w kabinie pilotów po raz pierwszy pojawia się obecny do końca lotu głos, opisany jako DSP, co oznacza Dowódcę Sił Powietrznych. Głos odpytuje dwukrotnie nawigatora, czy ten mówi po angielsku, lotnik odpowiada "Ok, tak jest."
    8:23:01 - zdarzenie opisujące warunki, panujące w kokpicie:
    - Dowódco! - zwraca uwagę kapitana technik pokładowy.
    - Dowódco, panie kapitanie - głos mówiącego dobiega z dalszego planu. - Pytam, czy chorąży rezerwy z Rzyni(?) prosi o pozwolenie: czy ja mogę posłuchać?
    - Bardzo proszę - odpowiada dowódca
    - Usiądź tutaj - dodaje jeszcze ktoś inny, "osoba trzecia".
    - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan.
    8:24 - załoga tupolewa przeprowadza rozmowę z załogą Jaka 40, który wylądował już w Smoleńsku. Komunikat o podstawie chmur na wysokości 50 metrów i widzialności 400 metrów jest niepokojący. O 8:26:03 w kokpicie pada pytanie:
    - Oni mieli tak samo?
    - Nie, im się udało - odpowiada drugi pilot.
    - Widzisz - kwituje "osoba trzecia".
    Mamy problem
    8:26:18 - rozmowa dowódcy samolotu z szefem protokołu:
    - Panie dyrektorze, wyszła mgła, w tej chwili - mówi kapitan, wg rubryki "Uwagi" - "Wyraźnie odwrócony w kierunku Kazany, brak wysokich częstotliwości, niski poziom zapisu" - I przy tych warunkach, które są obecnie - nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno podejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili.
    - Będziemy próbować do skutku - odpowiada szef protokołu.
    - Yy, paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku - mówi kapitan samolotu.
    - To tu mamy problem! - stwierdza dyplomata.
    - Możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe - proponuje dowódca.
    - Jest zapasowe? - pyta niezidentyfikowana "osoba trzecia"
    - Mińsk albo Witebsk - odpowiada kapitan.
    - To może by do Mińska - mówi ta sama osoba, która pytała, czy jest zapasowe.
    - Panie dyrektorze wróćmy - mówi kobiecy głos.
    8:27:34 - podczas przygotowań do podejścia w trudnych warunkach mikrofony w kokpicie rejestrują:
    - Poszedł kurde stąd.
    - Tak.
    - Idź kurde yyy.
    - Spytaj Artura (z załogi Jaka) czy grube te chmury - prosi kapitan.
    8:28:50 - drugi pilot melduje, że chmury mają grubość 400-500 metrów. - Akurat - pada odpowiedź, opisana "z niedowierzaniem"
    - Ale co, grubość?! - dopytuje nawigator. "Zdziwienie" - odnotowuje rubryka uwag.
    - Nu tak! - potwierdza drugi pilot.
    - To są kpiny! - stwierdza ktoś, po czym drugi pilot nawiązuje ponownie łączność i upewnia się co do treści odpowiedzi.
    - "Z tego, co pamiętamy na 500 metrach jeszcze byliśmy nad chmurami" - odpowiada Jak 40.
    - No to buch - stwierdza technik pokładowy
    No to buch i brak decyzji
    8:30:39 - mikrofony w kabinie rejestrują głos szefa protokołu:
    - Jeszcze nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy.
    Załoga prawdopodobnie przegląda mapy. Drugi pilot opisuje sytuację:

    - Najgorsze że tak: tu jest dziura (prawdopodobnie chodzi o jar przed progiem pasa startowego)...
    - Tu są chmury... I wyszła mgła. No jiiii...
    - No i kurwa nie po(wi)edział - podsumowuje ktoś wizytę szefa protokołu. Rubryka "Uwagi" zawiera przy tej kwestii adnotację "Bardzo niedbała wypowiedź, zjadane sylaby".
    8:32:13 - osobliwy incydent, opisujący atmosferę, w jakiej pracowała załoga:
    - Dlaczego pasażee... - wg "Uwag" to "Ktoś ucisza pasażera, sepleniącego"
    - I cio? - na tym samym planie dźwiękowym, nieco głośniej niż poprzednia kwestia. W "Uwagach" napisano "Brzmi jak osoba z wadami wymowy wykrzykująca w kokpicie".
    - Dlaczego pasażerowie nie siedzą na swoich miejscach? - tę kwestię "Uwagi" opisują "Osoba trzecia reaguje na obecność w kabinie osób spoza załogi".
    - W pytę! - pada na pierwszym planie nagrania z kokpitu po zajściu, o 8:32:40.
    Decyzje załogi i DSP
    8:32:57:
    - W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie - decyduje dowódca.
    - W automacie - mówi technik.
    - Zaczynamy powoli dręczyć siebie? - pyta drugi pilot.
    - Tak jest! - odpowiada kapitan maszyny.
    8:33:39 - kolejny raz odzywa się osoba opisana jako DSP(?). Jednocześnie w kabinie stewardessa zapowiada:
    - Za chwileczkę proszę na miejsca.
    - Wychodzić mi stąd! - ujmuje ten sam komunikat niezidentyfikowana "osoba trzecia".
    8:35:20 - rosyjski kontroler przekazuje komunikat "Polski sto-jeden, od stu metrów gotowość do odejścia na drugi krąg".
    - Faktem jest, że my musimy to robić do skutku - powtarza słowa szefa protokołu DSP(?), mimo wezwania do powrotu na miejsca nadal przebywający w kokpicie.
    - Dokładnie! - wg "Uwag" tę kwestię wygłasza "Inna osoba trzecia. Z dużym naciskiem na słowo".
    Przyciskamy, do skutku!
    8:37:02 - do zbliżającego się do lotniska tupolewa, który wychyla właśnie klapy, dociera komunikat z Jaka 40, stojącego na płycie lotniska w Smoleńsku - "Arek, teraz widać dwieście"
    - Przyciskamy - stwierdza dowódca, "Krótko i zdecydowanie" według rubryki "Uwagi".
    - O kurwa! - mówi drugi pilot. "Uwagi" opisują to jako "Przestraszony, zaskoczony głos".
    - Dzięki - odpowiada radio.
    8:37:37 - Tupolew jest na wysokości kilkuset metrów, załoga stara się skupić na manewrze m.in. powrotu na oś pasa, od której samolot jest oddalony o kilka mil. "Uwagi" odnotowują tymczasem "Rozmowy w tle":
    - Kurwa mać! przestańcie proszę! - pada w kokpicie po kolejnej adnotacji o rozmowach, o 8:38:35.
    - Słucham? - pyta ktoś blisko mikrofonu.

    - 300 - stwierdza prowadzący maszynę pilot.
    8:38:52 - kolejna próba skupienia się załogi na lądowaniu:
    - Ćśś ćśś - pada w kokpicie między komunikatami nawigatora, meldującego o wychylaniu klap.
    - Na przykład! - odzywa się wciąż obecny w kokpicie DSP. "Ostro, krótko." - dodają "Uwagi".
    - Więc bardzo proszę teraz - dopowiada "rozkazującym tonem" kapitan - Już!
    Kiedy o 8:39:10 nawigator mówi "Statecznik yyy", co wg "uwag" wypowiada "z wahaniem, niepewnie, charakterystyczne yyy, miota się", obecny w kokpicie DSP, oznaczony też jako "osoba trzecia" (bo nie powinno go tam być) rzuca po prostu "Nie ruszaj!".
    DSP uczestniczy w procedurze sprawdzania kolejnych działań, niezbędnych przy lądowaniu. To on melduje "Już!", co współpracujący z nim nawigator przekłada na bardziej konkretne "Dziękuję, karta zakończona".
    Po-my-sły. Śmiało, zmieścisz się!
    8:40:07 - pierwszy, poprzedzony trzaskiem alarm TERRAIN AHEAD! W kokpicie dochodzi do charakterystycznej rozmowy:
    - Ktoś tu zawinił - mówi jeszcze przed TERRAIN jeden z członków załogi.
    - Mówisz do widzeniaa! - stwierdza drugi pilot. Być może spodziewał się, że alarm wywoła decyzję o odejściu na drugi krąg.
    - Nieee, ktoś za to beknie - rozwiewa złudzenia dowódca.
    - Po-my-sły! - domaga się DSP /Błasik/. Mówi znacznie głośniej od pilotów.
    8:40:21 - załoga schodzącego samolotu obserwuje pomiar wysokości
    - 2-8-0 - melduje drugi pilot.
    - 300! - prostuje nawigator.
    - Nie musimy dokładnie - stwierdza któryś z członków załogi.
    - Zmieścisz się śmiało - zachęca tymczasem DSP, po dwóch sekundach dodający "230"
    8:40:33 - drugi alarm TERRAIN AHEAD.
    8:40:38 - trzeci alarm TERRAIN AHEAD, tłumiący odczytane dopiero teraz słowa któregoś z członków załogi "To się nie uda".
    8:40:41 - czwarty alarm TERRAIN AHEAD. 8:40:42 - alarm PULL UP.
    Narwańcy
    Alarmy TERRAIN AHEAD i PULL UP pracują równolegle, w kabinie jest głośno. 8:40:48:
    - Narwańcy - mówi w kokpicie niezidentyfikowany głos. Samolot jest na 100 metrach.
    - Dochodź wolniej - radzi drugi pilot.
    Wysokość spada do 90, 80 metrów. - Odchodzimy - stwierdza drugi pilot.
    Wysokość nadal spada: nawigator zgłasza kolejno 70, 60 metrów. - Dobrze - pada w kokpicie o 8:40:52
    Nawigator nadal melduje spadek wysokości: 50, 40, 30...
    Przy "50" kontroler lotu nakazuje wyrównanie lotu - "Horyzont, sto jeden". Ponownie, już podniesionym głosem, po "30".
    8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze.
    - 20!!! - krzyczy nawigator.
    - kurwa mać!
    8:41:00 - w kabinie słychać "odgłos przypominający niszczenie konstrukcji w kolizji". Ostatni alarm PULL UP! odzywa się o 8:41:01.
    Zostaje przerwany po PULL UP.
    Potem nagranie zawiera odgłosy bardzo głośnego niszczenia konstrukcji samolotu.
    8:41:02 - radio tupolewa odbiera ostatni sygnał z wieży kontroli lotów - "Odejście na drugi krąg". Na pokładzie samolotu słychać przerażające krzyki.
    Zapis urywa się z silnym trzaskiem. Jest 8:41:04.

    Ukryty bohater tego zapisu spoczywa na Wawelu. I to by było na tyle![/cite]

    To był wesoły autobus, sorry - samolot. Towarzystwo po całonocnej imprezie alkoholowej (stąd opóźnienie samolotu), naczalstwo podpite, aroganckie i pełne poczucia władzy, wchodzili do kabiny pilotów jak do własnej stodoły, nie tylko przeszkadzając pilotom, ale jeszcze wywierając presję, aby lądowac, mimo, ze lądowac w takich warunkach nie było można. Ale cóż, Mały Rycerz, cieszący się kilkuprocentowym poparciem, musiał przecież na czas i z szumem rozpocząć kampanię wyborczą na grobach pomordowanych polskich oficerów.

  • Kaczyński 2015-04-08 17:29:02

    [cite user="xyz" date="08.04.2015 16:17"]ściągnęłaś to ze źródła czy od Artymowicza?[/cite................................................................Pewne wnioski nasuwają się same.Czy Pan Komendant znów będzie dyskutował jak ze studentami OHP. Zamknijmy temat,50% wypowiedzi,opinni pochodzi od Pana Komendanta i sa powtarzane.

  • Reklama
  • xyz 2015-04-08 17:48:32

    ""To był wesoły autobus, sorry - samolot. Towarzystwo po całonocnej imprezie alkoholowej (stąd opóźnienie samolotu), naczalstwo podpite, aroganckie i pełne poczucia władzy, wchodzili do kabiny pilotów jak do własnej stodoły""

    wyobraźnie to ty Kaczyński rozumiem że bokser przepisuje rewelacje z blogów badaczy amatorów ale że ty stary chłop obeznany z propagandą takie głupoty piszesz skąd wiesz że naczalstwo było podpite jeśli we krwi ofiar nie stwierdzono alkoholu, nie ma żadnego wiarygodnego dowodu na to że do kabiny samolotu wchodziły osoby postronne

  • bokser 2015-04-08 17:59:35

    jasne, dopóki Bimenda nie potwierdzi, zaczadzonych umysłów nikt i nic nie utwierdzi w przekonaniu, że już kilka dni po katastrofie znane były przyczyny i okoliczności wypadku. Nikt nigdy (oprócz ciebie) nie twierdził ani nie twierdzi, że alkohol się "lał""/ Natomiast faktem jest, że przed lotem całą noc imprezowali, zaś na pokładzie samolotu popijali piwko. Do czego zresztą mieli prawo, ale nie mieli prawa wchodzić do kabiny i przeszkadzać pilotom. I na koniec 2 uwagi- całkiem darmo. Po pierwsze naucz się czytać ze zrozumieniem, to pomaga w życiu, Po drugie; człowiek rozumny wyciąga wnioski na podstawie faktów, a nie czyichś omamów czy insynuacji.

  • xyz 2015-04-08 18:05:16

    8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze.

    pewnie obecnie mało kto wie bo magnetofony to już zabytki że magnetofony nie rejestrują uderzeń a

  • xyz 2015-04-08 18:10:35

    "" że już kilka dni po katastrofie znane były przyczyny i okoliczności wypadku""

    i zapomniałaś dodać że były przesyłane do członków
    po za pomocą sms-ów co ujawnił gen. Petelicki

  • xyz 2015-04-08 18:18:16

    Bokser uraczyła nas jakimiś wypocinami bezimiennego bloggera
    o której nawet lasek wypowiada się ze znaczącym dystansem ale ciekawe kiedy zacytuje fragmenty książki Rotha

  • bokser 2015-04-08 18:21:50

    [cite user="xyz" date="08.04.2015 18:05"]8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze.

    pewnie obecnie mało kto wie bo magnetofony to już zabytki że magnetofony nie rejestrują uderzeń a [/cite]

    a nóż był od chleba, czy od mięsa? bo tym od chleba nie można zadźgać człowieka. A SMS wysyłali Nokią czy Samsungiem, bo jak Samsungiem to generał Petelicki miał Motorole. Zadaj poważne pytanie np. co po katastrofie Casy robił w wojsku odpowiedzialny za katastrofę gen. Błasik? i czyim był pupilkem. Kto nie pozwolił go zdymisjonować itd. itp.

  • xyz 2015-04-08 20:07:03

    nigdy nie udowodniono Błasikowi żadnego udziału w katastrofie Casy

  • bokser 2015-04-08 21:46:37

    coś ty..nie propopnował browarka pilotowi? i nie mówił że sie zmieści? dziwne

  • xyz 2015-04-08 23:11:46

    można wymyślać różne głupoty ale ciebie nikt już nie uleczy

  • Niezależny 2015-04-09 08:27:52

    [cytat]można wymyślać różne głupoty ale ciebie nikt już nie uleczy [/cytat] Skończ Pan tą głupią dyskusje,weż się za studentów OHP i przygotuj się do składania wieńca w niedzielę. Świat będzie patrzył na Ciebie.Zwracasz uwagę innym,a sam piszesz bełkotliwie i z błędami

  • xyz 2015-04-09 13:45:45

    to załatw mi koluniu etat w OHP
    a tak na marginesie co ma wspólnego OHP z Macierewiczem czy katastrofą Smoleńską?

  • Kaczyński 2015-04-09 14:57:10

    [cite user="xyz" date="09.04.2015 13:45"]to załatw mi koluniu etat w OHP
    a tak na marginesie co ma wspólnego OHP z Macierewiczem czy katastrofą Smoleńską?
    [/cite] Msz rację,etat załatwia Twój prezes,ale masz hopla na tle Macierewicza i Smoleńska.

  • xyz 2015-04-09 18:04:20

    nie lubię tylko publicznych łgaży na rządowych posadach i ich klakierów jak niejaka bokser i jej podobni

  • Kaczyński 2015-04-09 18:42:22

    [cytat]nie lubię tylko publicznych łgaży na rządowych posadach i ich klakierów jak niejaka bokser i jej podobni [/cytat]Bardzo dobrze,ze nie lubisz,piszesz bzdury,bez ciebie forum byłoby martwe.Siedząc anonimowo w norze,można pisać wszystko,co slina na język przyniesie.Pozdrow ode mnie żonę,to się na chwilę uśmiechnie.Zobacz czy masz w szafie rogatywkę,bo swięta powiatowe idą,konferencje smoleńskie na pewno będą,dzieciaki będą miały wolne,P Oseł zacytuje ekspertyzy Macierewicza i tak będzie się agitować do wyborów.Lato niedługo,będzie weselej.

  • xyz 2015-04-09 22:33:58

    w którym miejscu napisałem jakąś bzdurę?
    to założycielka tematu nie wie czym jest wybuch i jak mogą wyglądać elementy samolotu zniszczonego wybuchem to ty i bokser wierzycie w bzdury typu
    -przeciążenie rzędu 100 G zabijające wszystkich pasażerów a statystycznie rzecz biorąc w podobnych katastrofach biorąc pod uwagę podobieństwa w konstrukcji samolotów ich prędkośc ginie nie więcej niż 30% pasażerów
    -rachityczną brzózkę, obcinającą skrzydło samolotowi gdy np niedługo potem w Warszawie lądująca awaryjnie motolotnia a więc konstrukcja o kilkukrotnie słabszych parametrach wytrzymałościowych ścina żelbetonowy słup, a podczas katastrofy w lesie kabackim lądujący awaryjnie IŁ wyciął skrzydłami w lesie przesiekę, o szerokości równej rozpiętości skrzydeł
    -czy możliwość wykonywania przez uszkodzony już rejsowy samolot prawie akrobatycznych ewolucji niemożliwych nawet do wykonania przez większość samolotów myśliwskich
    - to ty geniu twierdzisz w brew przepisom i logice że katastrofy nie trzeba wyjaśniać w taki sposób jak robione jest to na całym cywilizowanym świecie a koleżanka bokser podobno aktywistka PO nawet zna przyczyny
    -to ty i kolunia bokser wierzycie w para ekspertyzy blogiera czy bajania Laska nie poparte żadnymi dowodami czy badaniami
    - to ty geniu wierzysz w bzdury głoszone np przez prokuraturę
    np w sprawie trotylu na wraku, najpierw prokuratorzy ślady trotylu znaleźli a następnie wmawiali że to mogła być pasta do butów a przyciśnięci potwierdzili znalezienie śladów takiej substancji

  • Niezależny 2015-04-10 08:45:00

    Żaden z prokuratorów nie znalazł trotylu,a ślady mat. wybuchowych mogły pochodzić z broni palnej oficerów BOR.Teraz teorii można mnożyć.Siedział ruski za brzozą z laserem i zwalił zabawkę w krzaki,a okazał się to nasz prezydencki samolot.Bujanie w obłokach,aby robić kasę i dzielić społeczeństwo szczególnie te na ścianie wschodniej Polski.

  • xyz 2015-04-10 13:43:51

    ""Żaden z prokuratorów nie znalazł trotylu,a ślady mat. wybuchowych mogły pochodzić z broni palnej oficerów BOR""

    Trotylu i owszem nie ale ślady mat.wybuchowych znaleźli biegli prokuratury Gymtza za ujawnienie tego faktu wywalili z roboty,
    w żadnej roni palnej nie stosuje się mat wybuchowych,materiały wybuchowe występują w amunicji artyleryjskiej i bombach i geanatach
    prezydencki samolot bombowcem na pewno nie był, a i racze niemożliwością jest by któryś z borowców za pazuchą nosił jakąś armatkę czy rg-rurę
    koluniu cieniutki jesteś

  • Kaczyński 2015-04-10 14:40:26

    [cite user="xyz" date="10.04.2015 13:43"]""Żaden z prokuratorów nie znalazł trotylu,a ślady mat. wybuchowych mogły pochodzić z broni palnej oficerów BOR""

    Trotylu i owszem nie ale ślady mat.wybuchowych znaleźli biegli prokuratury Gymtza za ujawnienie tego faktu wywalili z roboty,
    w żadnej roni palnej nie stosuje się mat wybuchowych,materiały wybuchowe występują w amunicji artyleryjskiej i bombach i geanatach
    prezydencki samolot bombowcem na pewno nie był, a i racze niemożliwością jest by któryś z borowców za pazuchą nosił jakąś armatkę czy rg-rurę
    koluniu cieniutki jesteś [/cite]Mierniutko nauczyłeś się w wojsku.Krótko miałeś doczynienie z bronią.To w amunicji wojskowej co mamy ? mleko ? Prokurator jest takim samym znawcą w tej materii jak i Ty.Teraz Antoni odkrywa trzy wybuchy,na końcu skrzydła,potem w kadłubie,a trzeci w salonce.Jak oni to robili?,a może to ten sołdat co siedział pod brzozą miał petardy i strzelał do tutki.Paweł ,teorie Antka muzykanta zachowaaj dla wnuków.Podlaska ciemnota w to nich wierzy.Niedługo powinna być powiatowa konferencja smoleńska w Ogólniaku,posłuchaj wysłannika Macierewicza może przyjedzie tym razem Duda.Duda-uda się nie uda,ale może coś ugrać to się uda.

  • cheftain 2015-04-10 14:52:39

    [cytat]Mierniutko nauczyłeś się w wojsku.Krótko miałeś doczynienie z bronią.To w amunicji wojskowej co mamy ? mleko ? Prokurator jest takim samym znawcą w tej materii jak i Ty.Teraz Antoni odkrywa trzy wybuchy,na końcu skrzydła,potem w kadłubie,a trzeci w salonce.Jak oni to robili?,a może to ten sołdat co siedział pod brzozą miał petardy i strzelał do tutki.Paweł ,teorie Antka muzykanta zachowaaj dla wnuków.Podlaska ciemnota w to nich wierzy.Niedługo powinna być powiatowa konferencja smoleńska w Ogólniaku,posłuchaj wysłannika Macierewicza może przyjedzie tym razem Duda.Duda-uda się nie uda,ale może coś ugrać to się uda.[/cytat]

    Duda nic nie ugra, a raczej przez to przegra, tak jak my wszyscy. Pięć lat żałoby i rozdrapywania ran wystarczy. Zmarłym trzeba dać modlitwę i Święty Spokój, wyjdzie to i zmarłym i nam żyjącym na dobre." Szaleństwo Smoleńskie" podtrzymują politycy, ale ma to krótkie nogi bo wykorzystywanie tragedii do przyziemnych celów jest haniebne i zemści się się na tych, którzy to robią. Pozdrawiam.

  • xyz 2015-04-10 15:07:45

    ""Mierniutko nauczyłeś się w wojsku.Krótko miałeś doczynienie z bronią.To w amunicji wojskowej co mamy ? mleko""

    A tak naprawdę to nie ma broni skonstruowanej z mat. wybuchowych.

    kup se okulary albo zmień trzcionkę na większą, a tak na marginesie z bronią miałem zdaje się więcej niż ty z twych wypowiedzi można wywnioskować że zamiast karabinu miałeś miotłę

    napiasłeś a w amunicji wojskowej to co mamy"
    przecież napisałem że zależy o jaką amunicję jeśli jest to amunicja artyleryjska, lotnicza czy granat to będą występowały tam mat. wybuchowe.
    No chyba że będziesz twierdził że funkcjonariusze boru mieli za pazuchami jakieś niewielkie działka czy rg-rury nie pamiętam czy ci funkcjonariusze mieli jakieś karabiny czy pistolety maszynowe ale z całą pewnością była to standardowa broń osobista czyli pistolet lub rewolwer gdzie jako ładunek miotający stosuje się proch

  • xyz 2015-04-10 15:12:17

    ""Szaleństwo Smoleńskie" podtrzymują politycy, ale ma to krótkie nogi bo wykorzystywanie tragedii do przyziemnych celów jest haniebne i zemści się się na tych, którzy to robią.""

    to prawda politycy
    po już na tym tracą

  • Kaczyński 2015-04-10 15:13:16

    [cite user="cheftain" date="10.04.2015 14:52"]

    Duda nic nie ugra, a raczej przez to przegra, tak jak my wszyscy. Pięć lat żałoby i rozdrapywania ran wystarczy. Zmarłym trzeba dać modlitwę i Święty Spokój, wyjdzie to i zmarłym i nam żyjącym na dobre." Szaleństwo Smoleńskie" podtrzymują politycy, ale ma to krótkie nogi bo wykorzystywanie tragedii do przyziemnych celów jest haniebne i zemści się się na tych, którzy to robią. Pozdrawiam.[/cite]Tak masz rację,ale niewielu na Podlasiu potrafi rozsądnie myśleć jak Ty.W polityce czynów haniebnych nie ma,oni tego nie znają,na każdej wsi Radia Maryja słuchają,które przekonuje do teorii Macierewicza.Ja patrze na tą katastrofę z innego punktu.Bład ludzki,złe przygotowanie i trudne ryzyko co się nie powiodło,a dopóki nie ma wraku i nie ma dostępu do niego Macierewicz,to jest tylko jego teoria i tych co chcą na tym robić kase.Te całe ekspertyzy,Binendy na klejonych modelach samolotu nawet do podtarcia dupy się nie nadają.Eksperci biora tylko ogromna kasę

  • bokser 2015-04-10 15:51:18

    Przyznam: mam niewielkie doświadczenie w wysadzaniu samolotów. Ale jestem inżynierem i mam niejakie pojęcie o technice w ogóle. Gdybym to ja była ruskim agentem, który miał w ręku guzik odpalający bomby zamontowane w tupolewie, to nacisnęłabym ten guzik dużo wcześniej, kiedy samolot był na wysokości przelotowej, nad terytorium Białorusi. Miałabym z tego same korzyści! Po pierwsze: szczątki rozleciałyby się na ogromnej przestrzeni co znakomicie utrudniłoby śledztwo. Czarne skrzynki odnalazłabym ja wraz z moimi pomagierami bo mielibyśmy ogromną przewagę w czasie nad ewentualnymi ekipami przeszukującymi teren. A bez skrzynek można zapomnieć o wyjaśnieniu przyczyn. Po drugie: miałabym gwarancję, że nikt nie przeżyje. Nie musiałbym rozstawiać ludzi z kałachami żeby dobijali rannych bo to zostawia ślady nie mówiąc o przwożeniu trzech rannych karetką Po trzecie: odpowiednio posterowany Łukaszenka utrudniłby śledztwo jeszcze skuteczniej niż moi mocodawcy z Moskwy bo oni jednak, w jakimś stopniu, muszą liczyć się z opinią światową. Myślę, ze mam wystarczajace kwalifikacje do bycia Bondem w spódnicy?

  • xyz 2015-04-10 16:03:44

    ""Te całe ekspertyzy,Binendy na klejonych modelach samolotu nawet do podtarcia dupy się nie nadają.Eksperci biora tylko ogromna kasę""

    kolejna genio wstawka potwierdzająca moją teorię że genio nie ma o niczym zielonego pojęcia, Jakie Binienda wykonywał ekspertyzy na klejonych modelach samolotów? Binienda wykonywał badania ma modelach matematycznych, badania prof.
    Atak dla twej wiedzy geniu i innych nieuków powiem że badania na modelach fizycznych są powszechnie uznawanymi metodami badawczymi stosowanymi zarówno przy konstruowaniu jak i testowaniu konstrukcji lotniczych statków samochodów, zanim powstanie samolot czy samochód w realu w fabryce, jego parametry bada się na modelach tych klejonych też.
    Biniendy są dostępne od kilku lat i nikt jak na razie ich nie podważył oczywiści przy użyciu metod maukowych a nie mniemanologii jak to robi nasz genio

    .[B]Eksperci biora tylko ogromna kasę[/B] jeszcze raz pytam od kogo i gdzie na to są dowody oczywiście oprócz tych które wylęgły się w zapewne zrytym geniowym umyśle
    [B]pozycja naukowa prof. Biniendyjest zdaje się znacząca jeśli wszedł w skład doradców naukowych prezydenta USA[/B]

  • bokser 2015-04-10 16:39:03

    Bimenda doradcą prezydenta? co on może doradzać? chyba jak robić kupę i sie nie pośliznać na własnym gównie. Wchodziałam na strone doradców i Biniendy nie uświadczysz.

  • xyz 2015-04-10 16:44:15

    kiedyś nawet twierdziłaś że nie jest profesorem ale twoje twierdzenia mają się nijak do rzeczywistości

  • xyz 2015-04-10 17:04:47

    http://vod.gazetapolska.pl/9756-5-rocznica-zespol-parlamentarny-ds-zbadania-przyczyn-katastrofy-tu-154-m



Reklama
Reklama
Wróć do