[b]Uroczystości w 50. rocznicę śmierci ppor. Stanisława Marchewki ps. "Ryba", ostatniego partyzanta w Polsce północno-wschodniej - Jeziorko k. Łomży, 3-4 marca 2007 r.[/b]
W dniach 3-4 marca 2007 r., z inicjatywy białostockiego oddziału IPN, w Jeziorku koło Łomży odbędą się uroczystości z okazji 50. rocznicy śmierci ppor. Stanisława Marchewki ps. "Ryba", ostatniego partyzanta w Polsce północno-wschodniej.
Program
3 marca
• godz. 12.30 - Sesja naukowa: Działalność ppor. "Ryby" na tle powojennej polityki władz komunistycznych - Starostwo Powiatowe w Łomży, Szosa Zambrowska 1/27, sala konferencyjna nr 104 Wystąpienia: Prof. dr. hab. Jerzy Eisler - Władza i opozycja w Polsce 1944-1956 Dr Krzysztof Sychowicz - Podziemie zbrojne wobec władzy komunistycznej na Ziemi Łomżyńskiej Mgr Piotr Łapiński - Ppor. Stanisław Marchewka ps. "Ryba" (1908-1957)
• Prezentacja filmu "Żołnierze wyklęci", reż. Adam Sikorski.
4 marca
• godz. 10.00 - Odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej ppor. Stanisławowi Marchewce i złożenie kwiatów, apel poległych, salwa honorowa - plac przy Szkole Podstawowej w Jeziorku
• godz. 11.30 - Msza św. w intencji poległych za Ojczyznę - kościół parafialny w Piątnicy
• godz. 12.30 - Złożenie kwiatów na grobie ppor. Stanisława Marchewki - Piątnica, cmentarz parafialny
Stanisław MARCHEWKA (1908-1957)
Urodził się 16 listopada 1908 r. w Jeziorku (gm. Drozdowo, pow. Łomża), w rodzinie chłopskiej, s. Antoniego i Marianny z d. Jankowskiej. Ukończył 3 klasy szkoły powszechnej. W latach 1929-1931 odbył służbę wojskową w 18. pułku artylerii lekkiej w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie ukończył szkołę podoficerską. Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r. Walczył w szeregach 18. pal 18. Dywizji Piechoty (Samodzielna Grupa Operacyjna "Narew") jako dowódca plutonu artylerii. Dostał się do niewoli niemieckiej, z której zbiegł podczas transportu do obozu jenieckiego. W 1940 r. nawiązał kontakt z lokalnymi strukturami ZWZ, jednak ze względu na konieczność ukrywania się przed NKWD utracił łączność z organizacją. Zaprzysiężony do ZWZ w czerwcu 1941 r., po ataku niemieckim na ZSRR. W działalności konspiracyjnej posługiwał się pseudonimem "Ryba". Był żołnierzem Obwodu ZWZ-AK Łomża, początkowo placówki nr 8 (Piątnica-Jeziorko), następnie od września 1943 r. - dowódcą plutonu terenowego w Jeziorku, wchodzącego w skład 8. kompanii (gm. Drozdowo). Latem 1944 r., w okresie poprzedzającym oraz podczas trwania akcji "Burza", był dowódcą plutonu w III/33 pp AK. Dowodził akcjami zaopatrzeniowymi na majątki administrowane przez władze okupacyjne, likwidował patrole niemieckie oraz brał udział w walkach z wycofującymi się oddziałami Wehrmachtu. Według opinii przełożonych: "Wzorowy żołnierz i dobry dowódca, dokonał wielu aktów sabotażowo-dywersyjnych". Po zatrzymaniu i rozbrojeniu pozostałości oddziału przez jednostki Armii Czerwonej został skierowany do formującego się w Dojlidach k. Białegostoku 6. samodzielnego/zapasowego batalionu piechoty LWP. Zdezerterował wiosną 1945 r. i kontynuował działalność niepodległościową w szeregach AKO na terenie Rejonu "D" (d. Inspektoratu Łomżyńskiego). Pełnił odtąd funkcję przewodnika walki czynnej/samoobrony (d. Kedywu) Rejonu, adiutanta przewodnika Rejonu (d. inspektora) mjr. Jana Tabortowskiego "Bruzdy" oraz dowódcy jego osobistej ochrony. W maju 1945 r. przestał pełnić funkcję adiutanta i objął dowództwo rejonowego oddziału partyzanckiego. Oddział operował w nadnarwiańskiej części powiatu, głównie na terenie gmin Drozdowo i Bożejewo, w okresie od maja do lipca 1945 r.,i liczył wówczas około 40 partyzantów. Stojąc na czele wspomnianych struktur brał bezpośredni udział w akcjach zbrojnych, był wyróżniającym się żołnierzem. 20 kwietnia 1945 r. uczestniczył w odbiciu ze szpitala garnizonowego w Białymstoku łączniczki Franciszki Ramotowskiej "Iskry". W nocy 8/9 maja 1945 r. podczas akcji opanowania Grajewa dowodził atakiem na gmach PUBP, po zdobyciu którego uwolniono około 60 aresztowanych. 11 maja 1945 r. brał udział w rozbiciu grupy operacyjnej UBP-MO pod Wyrzykami (pow. Łomża). Uczestniczył również w działaniach represyjnych wymierzonych w miejscowe struktury NSZ, będących rezultatem wzajemnych konfliktów. Po rozwiązaniu oddziału "Ryba" zachował stanowiska szefa samoobrony rejonu oraz dowódcy osobistej ochrony mjr. "Bruzdy", kontynuując następnie działalność w szeregach Zrzeszenia WiN. W styczniu 1946 r. zaprzestał działalności konspiracyjnej i wyjechał do Łodzi, gdzie zajął się handlem. W kwietniu 1947 r. ujawnił się w PUBP w Łomży, po czym powrócił do Łodzi. Początkowo nie znajdował się w polu zainteresowania miejscowego UBP, jednak w listopadzie 1952 r., w porozumieniu z WUBP w Białymstoku, doszło do jego zatrzymania. 15 listopada 1952 r. został zwerbowany do współpracy z UBP (pod krypt. "Rak"), najprawdopodobniej na podstawie tzw. materiałów kompromitujących. Według materiałów UBP: "Otrzymał on zadanie nawiązania kontaktu z bandą "Bruzdy" oraz przygotowanie warunków do jej likwidacji". Pod koniec 1952 r. i w pierwszej połowie 1953 r. kilkakrotnie przyjeżdżał w łomżyńskie poszukując kontaktu z "Bruzdą". Pod koniec lipca 1953 r., po nawiązaniu kontaktu, zerwał współpracę z UBP i ujawnił plany bezpieki. Dołączył do powinowskiego oddziału partyzanckiego mjr. "Bruzdy", w którym pełnił funkcję zastępcy dowódcy. Wspomniany oddział operował na pograniczu powiatów łomżyńskiego i grajewskiego, głównie na terenie gmin Bożejewo, Jedwabne, Przytuły, Radziłów i liczył wówczas pięć osób, była to typowa grupa przetrwania. 23 sierpnia 1954 r., po śmierci "Bruzdy" w Przytułach (pow. Łomża), przejął dowództwo nad oddziałem. Wydany przez zwerbowanego do współpracy z UBP-SB członka oddziału Tadeusza Wysockiego "Zegara". Otoczony w nocy z 3 na 4 marca 1957 r. przez grupę operacyjną SB-KBW w Jeziorku (pow. Łomża), w schronie ukrytym w zabudowaniach Apolinarego Grabowskiego. Zginął w godzinach porannych 4 marca 1957 r. w walce, zastrzelony przez funkcjonariusza SB por. Włodzimierza Stefańskiego. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Piątnicy k. Łomży. Szkalowany po śmierci przez rozmaitych pisarzy i publicystów, szczególnie przez Stanisława Wałacha, b. oficera UBP-SB oraz Feliksa Sikorskiego, b. oficera KBW. Echa oszczerczej kampanii propagandowej pobrzmiewają do chwili obecnej. Żona Agnieszka, mieli synów: Kazimierza, Stanisława, Lucjana i Piotra. Awanse: kapral (1930 r.), plutonowy (1943 r.), podporucznik (1945 r.). Odznaczenia: Order Virtuti Militari V klasy (1945 r.), Krzyż Walecznych (1944 r.).
Konferencja w sobotę (w której uczestniczyłem) zgromadziła około setki antykomunistów 3 pokoleń. Tylko jedna osoba - wójt Piątnicy Łada zdobył się na powtórzenie komunistycznych kłamstw na temat "Ryby". Wystąpienia historyków bardzo szeroko nakreśliły tło wydarzeń tego trudnego czasu. Ale nawet złożoność i skomplikowanie tego czasu pozwalało na zachowanie niezłomnej postawy.
""osoba - wójt Piątnicy Łada zdobył"" tyulko jeden zdobył się na odwagę powiedzenia prawdy, niejakiemu rybie jako dezerterowi zgodnie z prawem wojennym nalerzała się kula
Powtórzył bzdury rozpowszechniane przez UB, które mocno zakorzeniły się wśró częsci miejscowej ludności.
"Ryba" pozostał ze swoimi żołnierzami. Grupa została schwytana przez Rosjan rozbrojona i wcielona do 6 Zapasowego Batalionu 2 Armii Wojska Polskiego. Na rozkaz podziemia "Ryba" zdezerterował na początku 1945 roku i włączył się w struktury AKO stworzonej 15 lutego 1945 roku rozkazem podpułkownika "Mścisława" - Władysława Liniarskiego komendanta Białostockiego Okręgu Armii Krajowej." - tyle Wikipedia. O jakiej dezercji mówisz?
""wcielona do 6 Zapasowego Batalionu 2 Armii Wojska Polskiego. Na rozkaz podziemia "Ryba" zdezerterował na początku 1945 roku""
to ty to napisałeś więc powinieneś mieś świadomość znaczenia słowa dezercja i dezerter, wolał chłopina łazić po lasachj i kraść niż walczyć z okupantem
Czy idolem Polaków winna być Hanka Sawicka, czy jak tam nazywała się naprawde? Samuel Morel, czy Rokosowski to są przykłady dla Polaków wierności ideii i wolnej Polski?
Być wcielonym siłą, a pójść na ochotnika to spora różnica. Jeśli nazywasz polskojęzyczne oddziały Red Army Wojskiem Polskim i nie widzisz we wkraczających sowietach okupanta, to dalsze rozważania na ten temat nie mają sensu.
To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Nie ma tu miejsca na obrażanie polskich patriotów.
""Być wcielonym siłą, a pójść na ochotnika to spora różnica. Jeśli nazywasz polskojęzyczne oddziały Red Army Wojskiem Polskim i nie widzisz we wkraczających sowietach okupanta, to dalsze rozważania na ten temat nie mają sensu.
To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Nie ma tu miejsca na obrażanie polskich patriotów.""
Jakób nie pisz historii od nowa, szacunek dla ludzi i armi walczących z okupantem się należ obojętnie jak ona się nazywa, nazywanie oddziałów WP oddziałami polsko języcznymi czy sojuszniczej armi okupantem nie jest nie taktem ale zwykłym k......em. Gdyby nie zwycięstwa Rami Czerwonej Polski nie było by na mapach świata. Obowiązkiem obywalela w czasie wojny jest obrona ojczyzny, w czasie wojny i nie tylko pobór, wcielenie ma charakter siłowy, a dezercje w obliczu wroga karze się śmiercią.
Czy patryjotyzmem były mordy polityczne strzelanie do członków organów władzy i organów bezpieczeństwa, działania wymierzone w stacjonujące na terenach RP wojska własne jak i sojusznicze, akty zwykłego bandytyzmu, sianie rerroru w śród ludności cywilnej, kontrybucje i zwykłe kradzierze, śmiem wątpić
Do xyz Uzupełnij braki w wykształceniu chłopie. Albo się nie wypowiadaj publicznie. Bo "obciach" wielki sobie robisz. Jak sie dokształcisz to pewnie będzie ci wstyd.
xyz, człowieku opanuj się, jak można pisać takie głupoty, jakie wyzwolenie przez armie czerwoną, wyzwolenie jest wtedy jak ktoś przynosi wolność a nie wywózki na Sybir, okupacje kraju, mordowanie żolnierzy, podziemnia przez służby wyzwoliciela i dużo innych strasznyh rzeczy, których szkoda wymieniać, bo i tak powiesz ze to nieprawda
To sowieci przegonili nazistów? Tak, tak i nastał czas radości? Jesteś człowiekiem inteligentnym? Twoja "miłość" do bolszewizmu powinna by taka sama jak do nazizmu. Dwie bratnie ideologie. Podobny sposób walki z Polakami.
[b]Uroczystości w 50. rocznicę śmierci ppor. Stanisława Marchewki ps. "Ryba", ostatniego partyzanta w Polsce północno-wschodniej - Jeziorko k. Łomży, 3-4 marca 2007 r.[/b]
W dniach 3-4 marca 2007 r., z inicjatywy białostockiego oddziału IPN, w Jeziorku koło Łomży odbędą się uroczystości z okazji 50. rocznicy śmierci ppor. Stanisława Marchewki ps. "Ryba", ostatniego partyzanta w Polsce północno-wschodniej.
Program
3 marca
• godz. 12.30 - Sesja naukowa: Działalność ppor. "Ryby" na tle powojennej polityki władz komunistycznych - Starostwo Powiatowe w Łomży, Szosa Zambrowska 1/27, sala konferencyjna nr 104
Wystąpienia:
Prof. dr. hab. Jerzy Eisler - Władza i opozycja w Polsce 1944-1956
Dr Krzysztof Sychowicz - Podziemie zbrojne wobec władzy komunistycznej na Ziemi Łomżyńskiej
Mgr Piotr Łapiński - Ppor. Stanisław Marchewka ps. "Ryba" (1908-1957)
• Prezentacja filmu "Żołnierze wyklęci", reż. Adam Sikorski.
4 marca
• godz. 10.00 - Odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej ppor. Stanisławowi Marchewce i złożenie kwiatów, apel poległych, salwa honorowa - plac przy Szkole Podstawowej w Jeziorku
• godz. 11.30 - Msza św. w intencji poległych za Ojczyznę - kościół parafialny w Piątnicy
• godz. 12.30 - Złożenie kwiatów na grobie ppor. Stanisława Marchewki - Piątnica, cmentarz parafialny
Stanisław MARCHEWKA (1908-1957)
Urodził się 16 listopada 1908 r. w Jeziorku (gm. Drozdowo, pow. Łomża), w rodzinie chłopskiej, s. Antoniego i Marianny z d. Jankowskiej.
Ukończył 3 klasy szkoły powszechnej. W latach 1929-1931 odbył służbę wojskową w 18. pułku artylerii lekkiej w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie ukończył szkołę podoficerską.
Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r. Walczył w szeregach 18. pal 18. Dywizji Piechoty (Samodzielna Grupa Operacyjna "Narew") jako dowódca plutonu artylerii. Dostał się do niewoli niemieckiej, z której zbiegł podczas transportu do obozu jenieckiego.
W 1940 r. nawiązał kontakt z lokalnymi strukturami ZWZ, jednak ze względu na konieczność ukrywania się przed NKWD utracił łączność z organizacją. Zaprzysiężony do ZWZ w czerwcu 1941 r., po ataku niemieckim na ZSRR. W działalności konspiracyjnej posługiwał się pseudonimem "Ryba". Był żołnierzem Obwodu ZWZ-AK Łomża, początkowo placówki nr 8 (Piątnica-Jeziorko), następnie od września 1943 r. - dowódcą plutonu terenowego w Jeziorku, wchodzącego w skład 8. kompanii (gm. Drozdowo). Latem 1944 r., w okresie poprzedzającym oraz podczas trwania akcji "Burza", był dowódcą plutonu w III/33 pp AK. Dowodził akcjami zaopatrzeniowymi na majątki administrowane przez władze okupacyjne, likwidował patrole niemieckie oraz brał udział w walkach z wycofującymi się oddziałami Wehrmachtu. Według opinii przełożonych: "Wzorowy żołnierz i dobry dowódca, dokonał wielu aktów sabotażowo-dywersyjnych".
Po zatrzymaniu i rozbrojeniu pozostałości oddziału przez jednostki Armii Czerwonej został skierowany do formującego się w Dojlidach k. Białegostoku 6. samodzielnego/zapasowego batalionu piechoty LWP. Zdezerterował wiosną 1945 r. i kontynuował działalność niepodległościową w szeregach AKO na terenie Rejonu "D" (d. Inspektoratu Łomżyńskiego). Pełnił odtąd funkcję przewodnika walki czynnej/samoobrony (d. Kedywu) Rejonu, adiutanta przewodnika Rejonu (d. inspektora) mjr. Jana Tabortowskiego "Bruzdy" oraz dowódcy jego osobistej ochrony. W maju 1945 r. przestał pełnić funkcję adiutanta i objął dowództwo rejonowego oddziału partyzanckiego. Oddział operował w nadnarwiańskiej części powiatu, głównie na terenie gmin Drozdowo i Bożejewo, w okresie od maja do lipca 1945 r.,i liczył wówczas około 40 partyzantów. Stojąc na czele wspomnianych struktur brał bezpośredni udział w akcjach zbrojnych, był wyróżniającym się żołnierzem. 20 kwietnia 1945 r. uczestniczył w odbiciu ze szpitala garnizonowego w Białymstoku łączniczki Franciszki Ramotowskiej "Iskry". W nocy 8/9 maja 1945 r. podczas akcji opanowania Grajewa dowodził atakiem na gmach PUBP, po zdobyciu którego uwolniono około 60 aresztowanych. 11 maja 1945 r. brał udział w rozbiciu grupy operacyjnej UBP-MO pod Wyrzykami (pow. Łomża). Uczestniczył również w działaniach represyjnych wymierzonych w miejscowe struktury NSZ, będących rezultatem wzajemnych konfliktów. Po rozwiązaniu oddziału "Ryba" zachował stanowiska szefa samoobrony rejonu oraz dowódcy osobistej ochrony mjr. "Bruzdy", kontynuując następnie działalność w szeregach Zrzeszenia WiN.
W styczniu 1946 r. zaprzestał działalności konspiracyjnej i wyjechał do Łodzi, gdzie zajął się handlem. W kwietniu 1947 r. ujawnił się w PUBP w Łomży, po czym powrócił do Łodzi. Początkowo nie znajdował się w polu zainteresowania miejscowego UBP, jednak w listopadzie 1952 r., w porozumieniu z WUBP w Białymstoku, doszło do jego zatrzymania. 15 listopada 1952 r. został zwerbowany do współpracy z UBP (pod krypt. "Rak"), najprawdopodobniej na podstawie tzw. materiałów kompromitujących. Według materiałów UBP: "Otrzymał on zadanie nawiązania kontaktu z bandą "Bruzdy" oraz przygotowanie warunków do jej likwidacji". Pod koniec 1952 r. i w pierwszej połowie 1953 r. kilkakrotnie przyjeżdżał w łomżyńskie poszukując kontaktu z "Bruzdą". Pod koniec lipca 1953 r., po nawiązaniu kontaktu, zerwał współpracę z UBP i ujawnił plany bezpieki. Dołączył do powinowskiego oddziału partyzanckiego mjr. "Bruzdy", w którym pełnił funkcję zastępcy dowódcy. Wspomniany oddział operował na pograniczu powiatów łomżyńskiego i grajewskiego, głównie na terenie gmin Bożejewo, Jedwabne, Przytuły, Radziłów i liczył wówczas pięć osób, była to typowa grupa przetrwania. 23 sierpnia 1954 r., po śmierci "Bruzdy" w Przytułach (pow. Łomża), przejął dowództwo nad oddziałem.
Wydany przez zwerbowanego do współpracy z UBP-SB członka oddziału Tadeusza Wysockiego "Zegara". Otoczony w nocy z 3 na 4 marca 1957 r. przez grupę operacyjną SB-KBW w Jeziorku (pow. Łomża), w schronie ukrytym w zabudowaniach Apolinarego Grabowskiego. Zginął w godzinach porannych 4 marca 1957 r. w walce, zastrzelony przez funkcjonariusza SB por. Włodzimierza Stefańskiego. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Piątnicy k. Łomży.
Szkalowany po śmierci przez rozmaitych pisarzy i publicystów, szczególnie przez Stanisława Wałacha, b. oficera UBP-SB oraz Feliksa Sikorskiego, b. oficera KBW. Echa oszczerczej kampanii propagandowej pobrzmiewają do chwili obecnej.
Żona Agnieszka, mieli synów: Kazimierza, Stanisława, Lucjana i Piotra.
Awanse: kapral (1930 r.), plutonowy (1943 r.), podporucznik (1945 r.).
Odznaczenia: Order Virtuti Militari V klasy (1945 r.), Krzyż Walecznych (1944 r.).
Konferencja w sobotę (w której uczestniczyłem) zgromadziła około setki antykomunistów 3 pokoleń. Tylko jedna osoba - wójt Piątnicy Łada zdobył się na powtórzenie komunistycznych kłamstw na temat "Ryby". Wystąpienia historyków bardzo szeroko nakreśliły tło wydarzeń tego trudnego czasu. Ale nawet złożoność i skomplikowanie tego czasu pozwalało na zachowanie niezłomnej postawy.
http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=10676
""osoba - wójt Piątnicy Łada zdobył""
tyulko jeden zdobył się na odwagę powiedzenia prawdy,
niejakiemu rybie jako dezerterowi zgodnie z prawem wojennym nalerzała się kula
Powtórzył bzdury rozpowszechniane przez UB, które mocno zakorzeniły się wśró częsci miejscowej ludności.
"Ryba" pozostał ze swoimi żołnierzami. Grupa została schwytana przez Rosjan rozbrojona i wcielona do 6 Zapasowego Batalionu 2 Armii Wojska Polskiego. Na rozkaz podziemia "Ryba" zdezerterował na początku 1945 roku i włączył się w struktury AKO stworzonej 15 lutego 1945 roku rozkazem podpułkownika "Mścisława" - Władysława Liniarskiego komendanta Białostockiego Okręgu Armii Krajowej." - tyle Wikipedia. O jakiej dezercji mówisz?
""wcielona do 6 Zapasowego Batalionu 2 Armii Wojska Polskiego. Na rozkaz podziemia "Ryba" zdezerterował na początku 1945 roku""
to ty to napisałeś więc powinieneś mieś świadomość
znaczenia słowa dezercja i dezerter, wolał chłopina łazić po lasachj i kraść niż walczyć z okupantem
Czy idolem Polaków winna być Hanka Sawicka, czy jak tam nazywała się naprawde?
Samuel Morel, czy Rokosowski to są przykłady dla Polaków wierności ideii i wolnej Polski?
Kolego, to jest Polak!!!
Jak wiesz były to ciężkie czasy.
Być wcielonym siłą, a pójść na ochotnika to spora różnica. Jeśli nazywasz polskojęzyczne oddziały Red Army Wojskiem Polskim i nie widzisz we wkraczających sowietach okupanta, to dalsze rozważania na ten temat nie mają sensu.
To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Nie ma tu miejsca na obrażanie polskich patriotów.
""Być wcielonym siłą, a pójść na ochotnika to spora różnica. Jeśli nazywasz polskojęzyczne oddziały Red Army Wojskiem Polskim i nie widzisz we wkraczających sowietach okupanta, to dalsze rozważania na ten temat nie mają sensu.
To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Nie ma tu miejsca na obrażanie polskich patriotów.""
Jakób nie pisz historii od nowa,
szacunek dla ludzi i armi walczących z okupantem się należ obojętnie jak ona się nazywa, nazywanie oddziałów WP oddziałami polsko języcznymi czy sojuszniczej armi okupantem nie jest nie taktem ale zwykłym k......em.
Gdyby nie zwycięstwa Rami Czerwonej Polski nie było by na mapach świata.
Obowiązkiem obywalela w czasie wojny jest
obrona ojczyzny, w czasie wojny i nie tylko pobór, wcielenie ma charakter siłowy, a dezercje w obliczu wroga karze się śmiercią.
Czy patryjotyzmem były mordy polityczne
strzelanie do członków organów władzy i organów bezpieczeństwa, działania wymierzone w stacjonujące na terenach RP
wojska własne jak i sojusznicze,
akty zwykłego bandytyzmu, sianie rerroru w śród ludności cywilnej, kontrybucje i zwykłe kradzierze, śmiem wątpić
Do xyz
Uzupełnij braki w wykształceniu chłopie. Albo się nie wypowiadaj publicznie. Bo "obciach" wielki sobie robisz.
Jak sie dokształcisz to pewnie będzie ci wstyd.
salaam martw się o swoje bo podobnie jak jakub z wiedzą kiepściutko
xyz, na pewno twoja wiedza pochodzi ze słynnej czerwonej książeczki wielkiego chińskiego przywódcy Mao
xyz, człowieku opanuj się, jak można pisać takie głupoty, jakie wyzwolenie przez armie czerwoną, wyzwolenie jest wtedy jak ktoś przynosi wolność a nie wywózki na Sybir, okupacje kraju, mordowanie żolnierzy, podziemnia przez służby wyzwoliciela i dużo innych strasznyh rzeczy, których szkoda wymieniać, bo i tak powiesz ze to nieprawda
Do xyz.
Jesteś zdolnym uczniem hipokryzji.
Użycie określenia zdolny (w jakimkolwiek kontekście) w stosunku do tego osobnika to grube nadużycie.
""jakie wyzwolenie przez armie czerwoną""
wojska niemieckie opuściły zapewne same terytorium RP ?
To sowieci przegonili nazistów?
Tak, tak i nastał czas radości?
Jesteś człowiekiem inteligentnym?
Twoja "miłość" do bolszewizmu powinna by taka sama jak do nazizmu. Dwie bratnie ideologie.
Podobny sposób walki z Polakami.