1. Nie istnieje żaden wiarygodny plan zatrzymania kryzysu finansowego. Wiadomo, że te pieniądze pójdą na pożyczki dla rządu Włoch, i podobnie jak w przypadku pożyczek dla Grecji zostaną zmarnowane. Mimo wysokiej obecnie wiarygodności kredytowej MFW, nie można wykluczyć, że w przyszłości Polska będzie musiała zaakceptować fakt, że nie odzyska części pożyczonych pieniędzy.
2. Pożyczka oznacza złamanie prawa unijnego, które zakazuje bankom centralnym finansowania rządów. Pożyczanie za pośrednictwem MFW nie różni się niczym od praktyki prania pieniędzy przez mafię narkotykową i wprowadzania ich potem do obrotu jako legalnych. W tej sprawie wypowiadał się Bundesbank, który odmówił udzielenia takiej pożyczki.
3. Polska jest ósmym najbardziej zadłużonym krajem świata o bardzo małych aktywach zagranicznych, nie powinno się zmieniać struktury tych aktywów na bardziej niekorzystną dla siebie w tak trudnej sytuacji.
4. Włosi mają ulokowane w bankach, na giełdzie i w innych aktywach finansowych ponad 3 biliony euro, są w stanie sami spłacić swoje długi. Jest żenujące i nie akceptowalne, że nie spłacają sami swoich długów, tylko wyciągają łapę po pieniądze biedniejszych krajów.
5. Taka pożyczka łamie zasady którymi kieruje się NBP inwestując rezerwy dewizowe.
Dobry jest pkt 4. Czytałam o tych "ukrytych" zasobach Włoch. Nie ma to jak umieć się ustawić![;-P] Szkoda, że nasi włodarze tego nie potrafią... czy może nie chcą? A podobno Polacy to taki pomysłowy naród[;-P]
Dostajemy z Unii różnorakie środki pomocowe, które mają na celu niwelowanie istniejących różnic w różnych dziedzinach życia między Polską a krajami starej UE, czyli jesteśmy biedni. I teraz Ci biedni mają pomagać bogatym? Toż to się kupy nie trzyma! Nawet Janosik działał w odwotnym kierunku[;-b]
Nasi "władcy" prawdopodobnie dogadani z Eurobandziorami i bankierami już zaczęli korzystać z pierwszego narzędzia ... czyli zaczęli osłabiać złotówkę. Skacze raz w górę, NBP "ratuje" złotego interwencjami pozbywając się rezerw idzie w dół, scenariusz przewidujący
To są spekulacje na złotym i orżnięcie Polaków z końcem roku. . To już obserwujemy. Pułapka zastawiona.
Poza tym do strefy euro wpłacamy więcej niż zyskujemy[>:-[]
Również z ciekawości zapytam - brać kasę z UE to cacy, ale ulokować polskie rezerwy walutowe w funduszu stabilizacyjnym Unii, żeby wspólnotę utrzymać to be? Lepiej te pieniądze dalej pożyczać USA na wojny?
A może tak śladem "niezależnej" Korei Północnej - nie wchodzić w żadne alianse z nikim, przymierać głodem samodzielnie i na własny rachunek [bomba]
Wszyscy o tym wiedzą że unia daje nam to co do niej wpłaciliśmy minus koszty utrzymania obecnie już na szczęście mumi europejskiej plus koszty mumijnych przepisów.
Nie ma żadnego funduszu stabilizacyjnego uni, jest fundusz ratowania euro-marki i całej tzw strefy euro do której Polska nie należy, zresztą każdy grosz włożony w ten fundusz to grosz stracony przedłuży co najwyżej
agonię, euro-socjalizmu.
Grekom nie chce się robić, Włosi odłożyli sobie kasę, Portugalczycy nabudowali sobie stajonów i autostrad,
nie umieją się rządzić niech upadają ,a jeśli przy okazji upadnie ten mini kolos na glinianych nogach zwany szumnie mumią europejską, czy tylko mumijna waluta to dla europy lepiej, może dojdą do władzy ludzie myślący i rozsądni,anie banda czerwonych kretynów.
tutaj nie chodzi o to że Grecja i Włochy mają kłopoty finansowe tylko o to że NIEMCY I FRANCJA zainwestowany tam ogromne pieniądze w bankach.Gdyby nie to pozwoliliby dawno zdechnąć Grecji i paść Unii.Tutaj chodzi o grubą forsę którą mogą stracić Niemcy i Francja.
wszyscy mówią że Polska straci jak Unia się rozpadnie.Ja uważam że Polska straciła wchodząc do Unii.Granice między krajami muszą być aby kwitł handel.Miejscowości przygraniczne dobrze wiedzą co się dzieje po otwarciu granic.Gdy są granice to i pewne produkty w tych krajach mają różne ceny i wtedy kwitnie handel.Gdy jest Unia czyli jeden kraj wspólny różnice cenowe się zacierają i handel umiera.Spójrzcie handel głównie jest tylko między Chinami-Europą-Rosją-U.S.A.Aby kraj się rozwijał musimy więcej zarabiać niż wydawać (patrzcie na wydatki naszego rządu).
1. Nie istnieje żaden wiarygodny plan zatrzymania kryzysu finansowego. Wiadomo, że te pieniądze pójdą na pożyczki dla rządu Włoch, i podobnie jak w przypadku pożyczek dla Grecji zostaną zmarnowane. Mimo wysokiej obecnie wiarygodności kredytowej MFW, nie można wykluczyć, że w przyszłości Polska będzie musiała zaakceptować fakt, że nie odzyska części pożyczonych pieniędzy.
2. Pożyczka oznacza złamanie prawa unijnego, które zakazuje bankom centralnym finansowania rządów. Pożyczanie za pośrednictwem MFW nie różni się niczym od praktyki prania pieniędzy przez mafię narkotykową i wprowadzania ich potem do obrotu jako legalnych. W tej sprawie wypowiadał się Bundesbank, który odmówił udzielenia takiej pożyczki.
3. Polska jest ósmym najbardziej zadłużonym krajem świata o bardzo małych aktywach zagranicznych, nie powinno się zmieniać struktury tych aktywów na bardziej niekorzystną dla siebie w tak trudnej sytuacji.
4. Włosi mają ulokowane w bankach, na giełdzie i w innych aktywach finansowych ponad 3 biliony euro, są w stanie sami spłacić swoje długi. Jest żenujące i nie akceptowalne, że nie spłacają sami swoich długów, tylko wyciągają łapę po pieniądze biedniejszych krajów.
5. Taka pożyczka łamie zasady którymi kieruje się NBP inwestując rezerwy dewizowe.
punkty zaczerpnięte ze strony Krzysztofa Rybińskiego
kaliemu dawać dobrze, od kaliego brać źle
czytać ze zrozumieniem,ciężka sprawa!
Dobry jest pkt 4. Czytałam o tych "ukrytych" zasobach Włoch. Nie ma to jak umieć się ustawić![;-P] Szkoda, że nasi włodarze tego nie potrafią... czy może nie chcą? A podobno Polacy to taki pomysłowy naród[;-P]
Dostajemy z Unii różnorakie środki pomocowe, które mają na celu niwelowanie istniejących różnic w różnych dziedzinach życia między Polską a krajami starej UE, czyli jesteśmy biedni. I teraz Ci biedni mają pomagać bogatym? Toż to się kupy nie trzyma! Nawet Janosik działał w odwotnym kierunku[;-b]
http://www.youtube.com/watch?v=RIi47mNy_9c&feature=endscreen&NR=1
Nasi "władcy" prawdopodobnie dogadani z Eurobandziorami i bankierami już zaczęli korzystać z pierwszego narzędzia ... czyli zaczęli osłabiać złotówkę. Skacze raz w górę, NBP "ratuje" złotego interwencjami pozbywając się rezerw idzie w dół, scenariusz przewidujący
To są spekulacje na złotym i orżnięcie Polaków z końcem roku. . To już obserwujemy. Pułapka zastawiona.
Poza tym do strefy euro wpłacamy więcej niż zyskujemy[>:-[]
Tak z ciekawości zapytam - to, co Ty uskuteczniasz to nie są spekulacje?
Również z ciekawości zapytam - brać kasę z UE to cacy, ale ulokować polskie rezerwy walutowe w funduszu stabilizacyjnym Unii, żeby wspólnotę utrzymać to be? Lepiej te pieniądze dalej pożyczać USA na wojny?
A może tak śladem "niezależnej" Korei Północnej - nie wchodzić w żadne alianse z nikim, przymierać głodem samodzielnie i na własny rachunek [bomba]
ty to jednak jesteś ciut nie normalna
Wszyscy o tym wiedzą że unia daje nam to co do niej wpłaciliśmy minus koszty utrzymania obecnie już na szczęście mumi europejskiej plus koszty mumijnych przepisów.
Nie ma żadnego funduszu stabilizacyjnego uni, jest fundusz ratowania euro-marki i całej tzw strefy euro do której Polska nie należy, zresztą każdy grosz włożony w ten fundusz to grosz stracony przedłuży co najwyżej
agonię, euro-socjalizmu.
Grekom nie chce się robić, Włosi odłożyli sobie kasę, Portugalczycy nabudowali sobie stajonów i autostrad,
nie umieją się rządzić niech upadają ,a jeśli przy okazji upadnie ten mini kolos na glinianych nogach zwany szumnie mumią europejską, czy tylko mumijna waluta to dla europy lepiej, może dojdą do władzy ludzie myślący i rozsądni,anie banda czerwonych kretynów.
tutaj nie chodzi o to że Grecja i Włochy mają kłopoty finansowe tylko o to że NIEMCY I FRANCJA zainwestowany tam ogromne pieniądze w bankach.Gdyby nie to pozwoliliby dawno zdechnąć Grecji i paść Unii.Tutaj chodzi o grubą forsę którą mogą stracić Niemcy i Francja.
Znacie powiedzenie o głupku, co podcina gałąź, na której sam siedzi?
wszyscy mówią że Polska straci jak Unia się rozpadnie.Ja uważam że Polska straciła wchodząc do Unii.Granice między krajami muszą być aby kwitł handel.Miejscowości przygraniczne dobrze wiedzą co się dzieje po otwarciu granic.Gdy są granice to i pewne produkty w tych krajach mają różne ceny i wtedy kwitnie handel.Gdy jest Unia czyli jeden kraj wspólny różnice cenowe się zacierają i handel umiera.Spójrzcie handel głównie jest tylko między Chinami-Europą-Rosją-U.S.A.Aby kraj się rozwijał musimy więcej zarabiać niż wydawać (patrzcie na wydatki naszego rządu).