Podzielam opinię, że "z krzyża się nie zchodzi". Natomiast warto przedyskutować czy " z krzyża się nie schodzi". Trzeba było pisać dyktanda z należytą uwagą.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"]""że oficjalnym stanowiskiem Kościoła Katolickiego wobec ewolucji gatunków jest jej poparcie? Bodaj w "96 roku Karol Wojtyła stwierdził, że to nie jest już tylko teoria. Nie trzeba w ewolucję wierzyć, bo jest to udowodniony fakt""
Kościół może zajmować znaczące stanowisko wobec zasad wiary czy moralności ale i tu ma nie wielkiego pola manewru, ale nie wobec tego co zbadała nauka a właściwie co się wydaje że zbadała i co potocznie o jej badaniach się sądzi np. twierdzenie że ziemia jest okrągła jest taką samą bzdurą jak to że jest płaska, ziemia jest geoidą czyli z grubsza przypomina obiekt kulisty ale kulą nie jest i to dopiero jest fakt naukowy dający się zweryfikować. Twierdzenie że zwolenników ewolucji że np redukcja owłosienia jest dowodem na ewolucję gatunków jest co najmniej głupia, np. grzywacz jest prawie pozbawiony sierści ale dalej jest psem.
Kiedy teoria ewolucji została udowodniona i jak? bo mnie wydaje się że jej zwolennicy bardziej wierzą że została udowodniona niż znają dowody na jej prawdziwość.
Jeśli ta teoria jest prawdziwa to dlaczego nie obserwujemy jej obecnie, Darwin zobaczył kilka podobnych odmian zięby i zaklasyfikował je jako odrębne gatunki w istocie był to jeden gatunek zięby, podobnie jakby porównywać np, eskimosa z pigmejem, kuca z arabem, yorka z molosem, występują pewne różnice anatomiczne ale dalej jest to człowiek, pies, koń, zmienność form wewnątrz gatunku raczej przeczy ewolucji niż ją popiera.
Hipoteza ewolucji powstała wtedy gdy nie znane były zasady genetyki, i jakoś z grubsza się domykała, współczesna genetyka zaprzecza ewolucji i to jest fakt, zaprzecza temu też wiele dowodów kopalnych. [/cite]
Jak widzę, dalej piszesz te swoje bzdury. Jaka jest różnica dla przeciętnego człowieka między kulą, a geoidą? Uważasz że różnica w osądach między płaską ziemią, podpieraną przez słonie i krokodyle w stosunku do kuli zawieszonej w przestrzeni - jest równoważna między różnicą kuli i geoidy? To już totalna paranoja [>D]
No własnie obserwujesz ewolucję, nawet przykłady wymieniasz - pigmeje, eskimosi itd. Gdyby nie było ewolucji wszyscy byliby jednakowi od chwili stworzenia przez "stwórcę". To jak z tym jest? Bóg stworzył kilka par adamów i ew, dla każdej rasy? Zmienność form jak to powiedziałeś, własnie dowodzi ewolucji.
"Hipoteza ewolucji powstała wtedy gdy nie znane były zasady genetyki, i jakoś z grubsza się domykała, współczesna genetyka zaprzecza ewolucji i to jest fakt, zaprzecza temu też wiele dowodów kopalnych."
Co? Gdzie - Zaprzecza? Jakie dowody kopalne? Jaka genetyka? Podaj te dowody kopalne? Genetyka zaprzecza? Czy genetyka według Giertycha? Genetyka - m. in. DNA potwierdza zgodność 99% z DNA szympansa. Mutacje, to też genetyka.
Napisałeś, że to jest fakt, ale nie podałes "faktów", dowodów kopalnych też. Wiesz co? To jest chore[:-)]
[cytat]Kościół może zajmować znaczące stanowisko wobec zasad wiary czy moralności ale i tu ma nie wielkiego pola manewru, (...)[/cytat]
Kochany, stosunek KK do nauki zmienił się stosunkowo niedawno i dopiero dwa papierze temu zaczął przepraszać za wtrącanie się w sprawy, do których rozstrzygania nie miał kompetencji, czyli do spraw nauki.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"] (...) np. twierdzenie że ziemia jest okrągła jest taką samą bzdurą jak to że jest płaska, (...)[/cite]
Oczywiście, że jest bzdurą, bo to jedno i to samo. Okrąg kochany to figura płaska. Ziemia nie jest okręgiem, jest zdecydowanie bardziej kulą niż dyskiem.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"]Kiedy teoria ewolucji została udowodniona i jak? bo mnie wydaje się że jej zwolennicy bardziej wierzą że została udowodniona niż znają dowody na jej prawdziwość.[/cite]
Założę się, że dokładnie takie same reakcje na wieść o tym, że ziemia jest kulą (w sporym przybliżeniu), pojawiały się u sceptyków, którzy po raz pierwszy to usłyszeli. Nie zagłębiając się w temat, nie sprawdzając dowodów, bądź też ich zwyczajnie nie rozumiejąc, nie byli w stanie pojąć co za głupoty ci uczeni wygadują. Przecież to logiczne, że gdyby ziemia była kulą, to im dalej by się szło, to miałoby się bardziej z górki, aż w końcu by się spadło, bo byłoby za stromo. Prawda, że logiczne? Gdybyś chciał znaleźć dowody, to byś je znalazł, ale wolisz utwierdzać się w przekonaniu, że miliony uczonych obytych w temacie dało się zrobić w bambuko i uwierzyli w te ewolucyjne bzdury.
Masz to jak chłop krowie na rowie:
Po poprzednich postach widzę, że wiesz czym jest makroewolucja, więc wyobraź sobie, że ewolucja to wspinaczka na górę. Każdy krok coś znaczy i przemieszcza cię w niewielkim stopniu. Przybliżanie się szczytu góry wydaje się nie zachodzić, jakbyś stał w miejscu. Ale widzisz obok siebie kamień. Przed chwilą go minąłeś i zbliżasz się do następnego - to jest właśnie makroewolucja. Makroewolucję da się bez żadnego problemu zauważyć w organizmach z szybką wymianą pokoleń. Dowodami na ewolucję jest masa skamielin, po których można prześledzić jak przebiegał proces makroewolucyjnych przemian prowadzących w efekcie do tych bardzo znaczących, których efektem było powstawanie nowych gatunków i zanikanie tych je poprzedzających.
Nawet jeśli teoria ewolucji jest błędna, bo nigdy nic nie jest pewne na 100%, to i tak jest obecnie jedynym sensownym wyjaśnieniem dlaczego różne gatunki zwierząt w ciągu milionów lat pojawiały się i znikały. W historii ludzkości pojawiały się różne błędne teorie i obliczenia, które funkcjonowały przez wiele lat nim odkryto ich błędność. Jednak tak czy siak, te długowieczne zawsze w mniejszym, lub większym stopniu wpływały pozytywnie na rozwój techniki. Dlatego nawet jeśli obecna definicja ewolucji jest błędna, to jej błędność tkwi w szczegółach (jak np. przy kulistości/elipsoidalności/geoidalności Ziemi), a nie w błędnych założeniach generalnych.
Ważne pytanko: Jak wyjaśnisz pojawianie się i zanikanie gatunków na przestrzeni dziejów?
""No własnie obserwujesz ewolucję, nawet przykłady wymieniasz - pigmeje, eskimosi itd. Gdyby nie było ewolucji wszyscy byliby jednakowi od chwili stworzenia przez "stwórcę". To jak z tym jest? Bóg stworzył kilka par adamów i ew, dla każdej rasy? Zmienność form jak to powiedziałeś, własnie dowodzi ewolucji""
wyodrębnienie się z populacji odrębnej rasy nie jest ewolucją lecz efektem przeciwnym i podważającym zasady ewolucji, by zaistniała ewolucja musiał by powstać nowy gatunek
gemom musi zostać wzbogacony o jakiś nowy gen organizm powinien dostać nową funkcję, organ, natomiast powstawanie nowych ras polega na gubieniu genów.
JJednak nie wiesz czym jest makroewolucja. Znaczy wiesz, ale nie nazywasz tego makroewolucją i nie wiesz do czego ona prowadzi. Powstanie nowej rasy jest pierwszym krokiem do powstania nowego gatunku. Tylko musisz wiedzieć, że archeopteryks nie wysrał nagle ptasiego jaja. Ten proces to płynne, stopniowe, powolne przejście polegające na faworyzowaniu pewnych cech genetycznych, które w pewnym stopniu zostają tak uwypuklone, że można mówić o innym gatunku.
[cytat](...) powstawanie nowych ras polega na gubieniu genów.[/cytat]
Gówno prawda. Gdyby tak było, to np. psie rasy nie różniły się tak bardzo od siebie. Powstawanie nowych ras to przede wszystkim wspomniane wyżej faworyzowanie genów. Jeśli chcemy stworzyć nową rasę małych piesków, to będziemy krzyżować tylko te najmniejsze. Jako, że geny odpowiedzialne za rozmiar będą głównym kryterium doboru, to te geny będą najmocniejsze i ich efekty będą drobnymi kroczkami potęgowane z każdym pokoleniem.
Obejrzałem "Dewolucja wg Giertycha". Po tekście
[cite user="Giertych" date="2010"]Ja się na paleontologii nie znam, nie moja dziedzina, nigdy w tym nie siedziałem.[/cite]
zacząłem zastanawiać się, czy koleś aby na pewno mówi o ewolucji...? Chyba sobie nie zdaje sprawy, że można znaleźć zmumifikowane, tudzież zamrożone padliny sprzed milionów lat i czytać ich kod DNA jak książkę. Nawet ze skamieniałości da się sporo wyczytać. Jednak nie są to kompletne dane. Czemu zatem facet nie widzi bezpośredniego związku, zależności nawet, genetyki i paleontologii? Przez dziurkę od klucza budynku nie ogarnie.
Zacząłem trochę czytać poleconą książkę.
[cite user="Michael_A._Cremo_i_Richard_L._Thompson" date="1993-20_lat_temu!!!Czytanie_tego_to_już_niemal_archeologia:D"]Po drugie, kiedy już dokona się odkrycia, główne dowody świadczące o jego charakterze są niszczone podczas badań i wiedzę o nich czerpiemy jedynie z relacji przekazanych przez odkrywców.[/cite]
Po tym tekście przeczytałem jeszcze kilka zdań i zrezygnowałem mimo szczerych, poznawczych chęci. Po prostu obawiam się utraty sporej ilości czasu na rzecz tego typu dezinformacji.
Fajne też było gdybanie o tym jak by się ludzie zdziwili, gdyby znaleziono szczątki homo sapiens datowane na okres istnienia driopiteków. Jednak cóż... nie znajduje się (sic!)... Nie mówię, że to nie możliwe, ale nauka tak funkcjonuje. Na podstawie datowania skamielin i ich podobieństw wysunięto teorię ewolucji człowieka według znanego wszystkim schematu. Jeśli szczątki jednego gatunku datowane są na okres nie pokrywający się z okresem datowania drugiego, trzeciego i czwartego; datowania przypisują im kolejność, w której poszczególne cechy fizyczne zdają się postępować po sobie jak klatki animacji; to nic dziwnego, że ludzie posiadający dostęp do tych wszystkich danych zdołali ustalić powszechnie akceptowany schemat.
Jeśli nawet odnajdą się skamieliny, których datowanie zaburzy obecny schemat, to powstanie nowy, zawierający jedynie poprawki, a nie generalnie obalający całą teorię. I to jest właśnie piękne, że nie da się już spłaszczyć Ziemi ;)
""Jednak nie wiesz czym jest makroewolucja. Znaczy wiesz, ale nie nazywasz tego makroewolucją i nie wiesz do czego ona prowadzi. Powstanie nowej rasy jest pierwszym krokiem do powstania nowego gatunku""
Makroewolucja jest sztucznym pojęciem i do niczego nie prowadzi, bo nie ma na nią dowodów, a z dowodami na ewolucję jest tak gdy pytają o nie biologa powie że je ma paleontolog gdy zapytasz jego powie że genetyk, genetyk wskaże na biologa lub jeszcze kogoś.
Jeśli nowe gatunki powstają z ras to dlaczego tego nie obserwujemy powstawania nowych gatunków, nawet nie powstają nowe bakterie czy wirusy , zamiast powstawania nowych gatunków obserwujemy wymieranie starych.
Kolejnym zaprzeczeniem hipotezy ewolucji jest człowiek poza neandertalczykiem który jak twierdzą niektórzy i to twierdzenie wydaje się słuszne był schorowanym staruszkiem z artretyzmem nie odkryto żadnego szkieletu zachowanego przynajmniej w 50% nie mówiąc już o kompletnej czaszce czy uzębieniu,miednicy, zwykle jest to kilka czy kilkadziesiąt kości i nieraz się zdarzało że były to pomieszane kości małp i ludzi, formy przejściowej pomiędzy człowiekiem współczesnym a domniemanym przodkiem człowieka i małp naczelnych którego też nie odnaleziono,
[cytat]genetycy czytając właśnie te kody dochodzą do wniosku że ewolucji nie ma [/cytat]
Którzy? :D Takie oszołomy jak pan G.? :D Kod genetyczny każdego organizmu ma wspólne sekwencje. Czy to bakteria, roślina, czy człowiek, wszyscy mamy wspólnego przodka, który również ją posiadał. Na podstawie sekwencji aminokwasów w cytochromach c, pokazujących tym większe podobieństwo, im bliżej spokrewnione są organizmy, można łatwo dojść czy wielorybowi bliżej do ryby, czy ssaka. Myślisz, że dlaczego tak jest? Właśnie dlatego, że ewolucyjny dystans między wielorybem, a pierwszymi ssakami, jest krótszy niż ten między wielorybem, a pierwszymi rybami, od których wywodzą się również i ssaki (rzecz jasna pośrednio ;) ).
Jebłem się w jednym punkcie. Pisząc o makroewolucji miałem na myśli mikroewolucję, którą to da się zaobserwować bez problemu, co potwierdza i Giertych. Nie da się zaobserwować makroewolucji bez paleontologii. Przemiana jednego gatunku w drugi rozciąga się w czasie dłuższym niż ćwierć wieku, a tyle właśnie do tej pory trwa najdłuższy eksperyment badający to zjawisko. Tak wiec nie da się zaobserwować tak ogromnych zmian jeśli nie poświęci się im dostatecznie dużo czasu. Co nie znaczy, że nie da się ich udowodnić. Kulistość Ziemi też była nie do zaobserwowania w momencie jej odkrycia.
Widzę, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić człowieka (tudzież zespołu ludzi), który ogarnia i paleontologie i genetykę. Otóż paleogenetyka i archeogenetyka to nie SF ;) Ewolucji nie da się ogarnąć bez paleontologii, więc nie dziwię się, że Giertych tego po prostu nie rozumie. To tak jakby patrzył przez lupę na pustak wmurowany w ścianie i twierdził, że to nie może być dom...
Ewolucja jest póki co jedyną sensowna odpowiedzią na pytanie, które ci wcześniej zadałem, a na które nie odpowiedziałeś, bo odpowiedzi nie znasz, lub się jej wstydzisz. Zatem czy istnieje jakieś nieewolucyjne wyjaśnienie dlaczego w np. dewonie nie znajduje się skamieniałości ssaków?
A co do neandertalczyka, rzekomego schorowanego staruszka, to z tego co kojarzę, to znaleziono już kilkaset egzemplarzy tych staruszków (włącznie z dziećmi-staruszkami) i są jednymi z najlepiej przebadanych hominidów. Badania DNA wykazały, że europejczycy i azjaci mają sporą pulę ich genów, co może wskazywać na to, że ktoś kogoś często dupczył.
Masz albo BAAAARDZO przestarzałe informacje, albo czerpiesz je od ludzi niekompetentnych, ku czemu bardziej bym się skłaniał.
Walcuj dalej, ale zapewniam, Ziemi już tym nie spłaszczysz :)
CZŁOWIEKU!!! :D:D Obejrzę to do końca bo mam niezłą bekę :D Już po 3 minutach dowiedziałem się, że człowiek żył w kambrze i chodził w sandałach depcząc trylobity! Pewnie te sandały były częścią kombinezonu nurka głębinowego, bo trylobity to zwierzęta morskie :D Lece dalej. Dobrze posłuchać tych wszystkich uczonych, doktorów, naukowców i archeologów, którzy przez ogólnoświatowy spisek ślepoty nie mogą złamać dogmatu ewolucji...
jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, podobnie jest za śladami człowieka i dinozaurów, takich dowodów w przepastnych magazynach muzeów są tysiące, podważają one w znaczący sposób hipotezę ewolucji
Neandertalczyk jest najlepiej zbadanym ( bo żył jeszcze w czasach homo sapiens sapiens) hominidem i bynajmniej nie był on starcem. Według najnowszych badań był bardziej rozwinięty niż równolegle żyjący homo sapiens sapiens. Był od niego o wiele silniejszy fizycznie, a także w odróżnieniu od nas wierzył w życie pozagrobowe - grzebał szczątki przodków. Ponadto tworzył narzędzia, ozdoby, umiał posługiwać się ogniem. Co najważniejsze opanował techniki polowań m.in. obławę na duże zwierzę.
Następnie do siedlisk neandertalczyka dotarł homo sapiens sapiens, prawdopodobnie mieszał się z nimi, chociaż tutaj sprawa nie jest jasna. Według części naukowców neandertalczyk nie mógł krzyżować się z człowiekiem współczesnym lub potomstwo było niepłodne. Prawda leży gdzieś pośrodku, czyli prawdopodobnie tak jak u kotowatych - samce lygrysa są bezpłodne, ale samice są zdolne do urodzenia potomstwa.
Homo sapiens sapiens był gatunkiem młodym i prężnym, który rozmnażał się dużo latwiej niż nean. i prawdopodobnie wchłonął w swoją populację drugi gatunek. Prawdą jest, że dzięki genom neandertalskim dużo zyskał. To jest łatwe do zweryfikowania, wystarczy spojrzeć na ludność europejską, azjatycką, amerykańską, australijską( posiadają ok. 3%-4% genów neandertalskich) z populacją rdzennie afrykańską.
Ciekawostką jest to, że prawdopodobnie rudy kolor włosów jest spadkiem neandertalskim. Ludy aryjskie/indoeuropejskie nie posiadały tego genu. W czasie wędrówki ludów, kiedy docierały do Europy mieszały się z ludnością rudowłosą - w rejonach irlandii, wlk. brytanii, płn. francji - ludnością rudowłosą, która prawdopodobnie była spadkobiercą w prostej linii "miłości" neandertalskiej i homo sapiens sapiens.
ps
Dystans ewolucyjny pomiędzy człowiekiem rozumnym, a jego przodkiem homo erectusem to ok. 1,7 mln lat, a ty byś chciał obesrować ewolucję na przestrzeni 2 tys lat?
[cite user="xyz" date="28.02.2013 16:35"]jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, podobnie jest za śladami człowieka i dinozaurów, takich dowodów w przepastnych magazynach muzeów są tysiące, podważają one w znaczący sposób hipotezę ewolucji [/cite]
jeśli podważają teorię ewolucji, to tym bardziej kreacjonizmu [:-)]
Ok, masz odciski stóp, które przez ignorancję naukowców nie zostały oficjalnie potwierdzone. Nie będę gdybać jak mogły one powstać, bo tego nie wiem, a moje domysły nie są wiele warte. Niemniej jednak, nie wiem czy przyglądałeś się śladom na piasku, czy błocie. Nie mogą być płaskie, jak te na zdjęciach. Pierwsza faza stawiania kroku to duży nacisk na samą piętę, gdzie powinno być największe zagłębienie. W tym momencie większość ciężaru ciała na niej spoczywa. Jego część jeszcze przez moment rozkłada się na palce drugiej stopy, która jeszcze nie oderwała się od ziemi. W następnej fazie cały ciężar ciała rozkłada się na całej powierzchni jednej stopy, co przypada na najmniejsze zagłębienie środka śródstopia.
http://tnij.org/sladchod
Sytuacja wygląda inaczej kiedy ktoś biegnie. Wówczas największe obciążenia przejmują palce. To one w tym momencie są najbardziej wgłębione.
http://tnij.org/sladbieg1
http://tnij.org/sladbieg2
A oto jak ślady stóp NIE wyglądają:
http://muka.pl/i/stopa-slad-odcisk-piasek.jpg
Podobne do tych z filmiku. Płaskie po całej długości, równomiernie wgłębione. Nie wiem jak powstały, ale nie wyglądają naturalnie. Chociaż w tym zdjęciu koleś przynajmniej postarał się i uwzględnił wypychanie piasku na boki przez nacisk stopy.
Chociaż generalnie to co napisałem nie jest dowodem, bo być może są ludzie, którzy stawiając krok dotykają ziemi całą powierzchnią stopy. Wydaje się to nienaturalne, ale nie odrzucam takiej możliwości. Dodatkowo jeśli pod błotem/piaskiem/śniegiem jest twarda powierzchnia, to ślad faktycznie będzie płaski. Jednak w przypadku śladu dinozaura i człowieka, widać, że warstwa błota była bardzo głęboka.
Inną sprawą jest, że nauka i biblia nigdy nie idą w parze. Można biblijne treści podciągać pod odkrycia, zinterpretować, ale nie można jej traktować dosłownie, na co, uważam bardzo mądrze, stale zwraca uwagę duchowny George Coyn. Biblia mówi o 5000-6000-letnim wszechświecie. To znaczy, że wszystkie nasze systemy datowania są błędne? Włącznie z wydarzeniami z sąsiednich galaktyk, które potrzebują ogromnych ilości czasu na to by ich obraz do nas dotarł?
Skąd wiem, kiedy był dewon i skąd wiem, że nie znaleziono w nim żadnych ssaków? Z ogólnie dostępnej wiedzy, która nie jest poukrywana w "muzeach" kreacjonistycznych.
Coby nie było: Nic nie mam do ciebie, nie wiem kim jesteś, ale nie pozwolę, by jakiś człowiek to czytający, nie obyty w temacie, pomyślał, że głupoty przez ciebie pisane mogą być prawdziwe. Liczę, że pochwalisz się jeszcze swoja wiedzą, tak jak to zrobiłeś z neandertalczykiem, więc niech dyskusja trwa. Wal więcej konkretów, będzie o czym dyskutować. Nie wybieraj sobie jednego punku z moich wypowiedzi, omawiaj możliwie jak najwięcej, to będzie ciekawiej :>
"Nie wybieraj sobie jednego punku z moich wypowiedzi, omawiaj możliwie jak najwięcej, to będzie ciekawiej"
tez o tym pisałem [;-P]
Ja widzę w tym filmie kolejną nieścisłość, a mianowicie data potopu. Zostało potwierdzone, że potop biblijny miał miejsce około 12 tys. lat p n e, a tutanj nagle gość wyleciał z 300-250 mln lat temu.
Jeśli chodzi o zakazaną archeologię to już lepiej obejrzeć ten film:
""Ok, masz odciski stóp, które przez ignorancję naukowców nie zostały oficjalnie potwierdzone. Nie będę gdybać jak mogły one powstać""
Podejście naukowców do niepasujących dowodów wygląda tak:
gostek najczęściej jakiś badacz amator znajduje ciekawe odciski w skale jedne przypominają odciski stup dłoni człowieka i
jakieś innej istoty o czym to świadczy? że
obie istoty były w tym samym miejscu i w mniej więcej tym samym czasie, inaczej się nie da tego zinterpretować, szczęśliwy badacz idzie z tym znaleziskiem do naukowca ten mu odpowiada niemożliwe żeby to byyo znalezisko autentyczne, badacz pyta dlaczego bo ta skała pochodzi z okresu xxxx i ma yyyy lat a człowieka wtedy nie było skąd ten naukowiec wie że człowieka wtedy nie było ano wykombinował sobie, gdy takie znalezisko odkryje naukowiec darwinowski zaklnie cholerka znowu gwoźdź do trumny ewolucjonizmu i sru na muzealną półką, w domy do żony znowu miałem pecha zamiast brakującego ogniwa znalazłem gwoździa.
Jak postąpił by detektyw ma miejscu zbrodni odkrył dwa odciski różne odciski palców, stwierdza że w tym miejscu było dwu gości i ich szuka.
Kolejnym gwoździem do trumny do trumny są petroglify i dla nie kumatych takie starożytne zdjęcia pamiątkowe starożytnych ludzi lub naczynia i przedmioty zdobione motywami dinozaurów jeśli na nich jest jakaś rogacizna to mieszczą się to są akceptowalne przez tzw. naukowców, ale jeśli przedstawiają dinozaura to kopary im opadają i nie publikują niewygodnych danych a jeśli jakiś odważniejszy, lub głupszy odważy się o tym głośno mówić wystawia się na ostracyzm tzw. środowiska naukowego.
Ewolucjonizm wyrósł z hipotezy jak dotąd nie potwierdzonej i nie zanosi się by była kiedykolwiek potwierdzona, bo jak już wielokrotnie udowodniono np. koń wyewoluował w konia z konia małpa w małpę a pies w psa, do rangi religii a wyznawcy tej religii jeśli by tylko mogli palili by na stosach swoich przeciwników.
Co do kochanego papy, to niedawno słyszałem w radiu o jego zasługach. Wspomniano między innymi o walce z pedofilią. Nie wdrażano się w szczegóły, ale chętnie je przytoczę.
Otóż w 1962 wydany został "Crimen Sollicitations", dokument spisany po łacinie, który nakazywał przenoszenie z parafii do parafii księży, którzy dopuścili się pedofilii i uciszanie ich ofiar. Ten dokument znajdował się w każdym sejfie, każdej parafii katolickiej. Wszystko by nie dopuścić do skandalu. Wszystko w dobrej wierze, dobrej dla KK. 20 lat kardynał Joseph Ratzinger nadzorował stosowanie tych metod, a w 2001 roku opracował dokument zastępujący ten dekret, który nakazywał właściwie to samo pod groźbą ekskomuniki. Tylko tym razem nakazał wszystkie oskarżenia kierować wyłącznie do Rzymu. Wszystko w obronie świętej instytucji Kościoła Katolickiego, spuścizny świętego Piotra.
http://www.youtube.com/watch?v=mZO-6p2KE88
Nie jestem raczej ckliwym człowiekiem, ale w środku filmu, gdy byli w Brazylii... To zakręciło mi w nosie jak cebula.
[cytat](...)[/cytat]
To ciekawe co piszesz, bo z tego co powszechnie wiadomo, pierwsi ludzie nauki ryzykowali swoje życia by udowodnić swoją racje, która była sprzeczna z tym co głosił KK, który uciszał swoich oponentów śmiercią, lub co najmniej represją. Ci ludzie byli w stanie poświęcić wszystko, by dociec prawdy. To znaczy, że teraz strasznie zcipieli, bo na szczęście terror KK dobiegł końca, więc jedyne co im grozi, to wyśmianie przez innych. Czemu mimo tego, że mają tak mało do stracenia, to nie udaje im się przeforsować tych ewolucyjnych bzdur? Czemu uważasz, że "ewolucjoniści" gdyby mogli, to na stosach by palili swoich oponentów? Czujesz ode mnie taką nienawiść, że zdolny byłbym do tego?
Wiesz jak dorosły człowiek patrzy na dziecko, którego naiwność i brak doświadczenia wytworzy strasznie bzdurną wypowiedź lub czyn? Rozbawi go, powie "ty głuptasku" ;). No. Tak to mniej więcej wygląda :) Czy jest to bliskie paleniu na stosach...? Jeszcze nie widziałem żadnej debaty, w której człowiek nauki, kontra kreacjonista, wybuchłby złością. Jest tak ponieważ ewolucja to fakt naukowy, nie kwestia wiary i nie religia. Nie jest zakorzeniona głęboko w duszy. Natomiast kreacjoniści na tym polu mają duży problem, bo zaprzeczanie ich teoriom godzi w ich uczucia religijne. Wówczas łatwiej o wybuchowe emocje i pewnie dlatego kiedy mogli, to faktycznie mordowali oponentów paląc ich na stosach.
[cite user="xyz" date="28.02.2013 16:35"]jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, (...)[/cite]
Jak ślad stopy człowieka na dnie morza może być dla ciebie dowodem? Powtarzam, trylobity to stworzenia morskie. Co znaczy, że są morskie? A no to, że dreptały po dnie morza. Nie wychodziły na ląd by je ktoś mógł zgnieść. Chyba że, jak sugeruje wykładowca na poleconym filmie, wody potopu się rozeszły, zostawiając na lądzie trylobity, które schodząc z arki Noe rozdeptał ;). Pewnie też istnieją w kambrze ślady dinozaurów, bo wiadomo, że żyły dużo później, po kambrze. To by znaczyło, że Noe jednak zabrał je na arkę, a to z kolei znaczy, że Noe miał BAAAAAARDZO długie ręce, bo Jahwe nakazał mu budować arkę posługując się miarą łokci. Arka miała długość 300, szerokość 50 i wysokość 30 łokci, co w przybliżeniu dawało wymiary 133,5 x 22,3 x 13,4 m. Przypominam, że gatunków dinozaurów było niemało, a i one same były niemałe. W ogóle w mezozoiku, przez bardzo dużą zawartość tlenu w atmosferze, nic nie było małe. Nawet ważka potrafiła mierzyć nie cały metr rozpiętości skrzydeł. Niektóre dinozaury mierzyły 37 m długości. Wsadź takie dwa do arki to zobaczysz ile miejsca zostanie :). To znaczy, że po bokach śladu sandała pewnie były dwa długie rowki, które pozostawiły po sobie ręce Noego ciągnięte po ziemi ;). Większe łokcie oznaczają więcej miejsca na dinozaury na arce :). To wyjaśniałoby dlaczego przeżyły potop :).
Tak mniej więcej wygląda logika w kreacjonizmie :).
""Jak ślad stopy człowieka na dnie morza może być dla ciebie dowodem? Powtarzam, trylobity to stworzenia morskie. Co znaczy, że są morskie? A no to, że dreptały po dnie morza.""
albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza czy nawet jeziora lub większej kałuży, bo tam gdzie woda styka się z lądem woda nie zawsze jest głęboka w większości przypadków jest bardzo płytka i w takiej wodzie ludzie od tysięcy lat brodzili polując na ryby i inne jadalne organizmy, poza tym morze wyrzuca czasem na ląd różne organizmy,
po odpływach zostają też na plażach organizmy, no chyba że trylobita zmiażdżył inny trylobit obuty w sandał.
Ślady stóp ludzkich występują także razem ze śladami dinozaurów i tutaj da się zaobserwować brak logiki u naukowców bo jeśli ktoś odkryje skamieniałe ślady dwu różnych gatunków w jednym miejscu
inaczej nie da się tego zinterpretować, jak to że przedstawiciele dwu gatunków byli w tym miejscu i jeśli będą to dwa dinozaury będzie to prawda ale jeśli obok śladów dinozaura będą to ślady człowieka czy jakiegoś innego ssaka to co będzie? też
prawda.
Teorie buduje się na dowodach a nie dowody dopasowuje do teorii, podobnie jest z petroglifami, ozdobami i narzędziami na których dawny człowiek uwiecznił to co widział, na filmiku do którego link podałem
widać płaskorzeźbę stegozaura w świątyni Ankor Bat to też anomalia czy dzieło człowieka.
[cytat] albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza czy nawet jeziora lub większej kałuży, bo tam gdzie woda styka się z lądem woda nie zawsze jest głęboka w większości przypadków jest bardzo płytka i w takiej wodzie ludzie od tysięcy lat brodzili polując na ryby i inne jadalne organizmy, poza tym morze wyrzuca czasem na ląd różne organizmy [/cytat]
"albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza", bo tam gdzie woda styka się z lądem, a w tym wypadku mówimy o wodzie słonej, morskiej, tam ślady pozostawione na styku wody i lądu nie pozostają na dłużej niż kilka minut, a ty piszesz o skamieniałych śladach na brzegu morza sprzed milionów lat... Gdzie w tym logika, o której tak nieustannie piszesz?
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:24"]widać płaskorzeźbę stegozaura
w świątyni Ankor Bat to też anomalia czy dzieło człowieka. [/cite]
A ty skąd wiesz jak wyglądały dinozaury? Zapewniam cię, że skamieliny nie ukrywały się pod ziemią czekając na XIX wiek. Przemieszczanie się pustynnych piasków i osuwanie się ziemi, to zjawiska, które istniały na długo przed nami. Są np. udokumentowane zaczątki legend o smokach w starożytnych Chinach, gdzie pustynia odsłoniła skamielinę jakiegoś wielkiego gada.
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:28"] zależy kiedy młode nie były większe od małego psa[/cite]
Nawet jeśli wziąłby jaka, to samych dinozaurów zostało do tej pory odkrytych bodaj coś koło 800 gatunków. Doliczyć do tego miliony innych odkrytych do tej pory gatunków bezkręgowców, gadów, płazów, ptaków, ssaków i roślin (bo chyba Noe o nich nie zapomniał, nie?), to nie wyobrażam sobie jak można by to upchać na tak małej łajbie. Włącznie z wyżywieniem. Moim zdaniem, jeśli chcesz wierzyć w takie rzeczy, to musisz zapomnieć o słowie "LOGIKA". Oczywiście zawsze możesz uciec do stwierdzenia, że to metafora, albo historyjka, która po prostu ma czegoś uczyć. Wówczas brzmi to o wiele przystępniej.
Wracając jeszcze do par zwierząt, czy też pary Adam i Ewa: czy to nie nazbyt mała pula genów? Skąd taka różnorodność obecna, skoro i ludzie i zwierzęta pochodzą każde od jednej pary? No, w przypadku zwierząt "czystych" to "AŻ" siedmiu par.
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:39"]nie wiem z czego czerpiesz wiedzę kto kiedy żył pewnie z tego założenia
-skały datuje się po skamieniałościach w nich zawartych
-skamieniałości natomiast datuje się według wieku skał w jakich występują
jest to całkowicie sprzeczne z logiką i
zasadami nauki[/cite]
Nie bardzo rozumiem co chciałeś napisać, bo strasznie to nieskładne, ale postaram się odpowiedzieć.
Skamieniałości, jak sama nazwa wskazuje, to coś skamieniałego, np. szczątki organizmów, czy ślady przez nie pozostawione. Nie datuje się skamieniałości na podstawie skały, w której występują. One SĄ skałą. To co znajdujemy to nie są już kości, a skała, która z nich powstała.
Jest wiele sposobów ich datowania. Każda metoda mniej, lub bardziej pokrywa swoje wyniki z innymi. Różnice są na tyle małe (STOSUNKOWO), by można z czystym sumieniem machnąć na nie ręką. Co ciekawe badania genetyczne również potrafią określać kiedy dany gatunek zaczął rozwijać się w innym kierunku. Najlepsze jest to, że metoda datowania zegarem genetycznym daje podobne wyniki do tych, które daje paleontologia.
Radziłbym uzupełnić wiedzę z genetyki o hasło "zegar genetyczny". W skrócie dzięki niemu można ocenić po ilu pokoleniach, a więc i jakim czasie, dany gatunek "odłączył" się od "pnia" swoich przodów, tworząc nową "gałąź" rozwoju.
Wracając jeszcze do odcisku stóp dinozaura i człowieka, to fajna jest historia tego odcisku. Koleś znalazł skamieniały odcisk stopy dinozaura i postanowił go sobie zatrzymać, by podziwiać go w swoim ogródku. Nagle zdarzył się wypadek i [U]potrzebował kasy[/U]. Jak manna z nieba wtedy okazuje się że w kamieniu, po jego przemyciu, znajduje się również ślad stopy człowieka... Kamień leżał w ogrodzie. Pewnie nie maja tam deszczów ;)
W ogóle duży palec u stopy wygląda jakby miał kilkanaście cm i wbił się tą niewyobrażalną długością w ówczesne błoto zostawiając dziurę głębszą niż ta, którą zrobił dinozaur. A może po prostu kolesiowi omsknęło się wiertło? :D
""a w tym wypadku mówimy o wodzie słonej, morskiej, tam ślady pozostawione na styku wody i lądu nie pozostają na dłużej niż kilka minut, a ty piszesz o skamieniałych śladach na brzegu morza sprzed milionów lat... Gdzie w tym logika, o której tak nieustannie piszesz""
mogła to być forma słodko wodna lub wyrzucona dalej na ląd, dowód istnieje i nikt go nie chce badać, no chybarze
sandał to też efekt ewolucji
""widać płaskorzeźbę stegozaura
w świątyni Ankor Bat to też anomalia
""A ty skąd wiesz jak wyglądały dinozaury? Zapewniam cię, że skamieliny nie ukrywały się pod ziemią czekając na XIX wiek. Przemieszczanie się pustynnych piasków i osuwanie się ziemi, to zjawiska, które istniały na długo przed nami. Są np. udokumentowane zaczątki legend o smokach w starożytnych Chinach, gdzie pustynia odsłoniła skamielinę jakiegoś wielkiego gada.""
Marko Polo pisze że widział smoki na dworze cesarza chin.
prawda by to była gdyby płaskorzeźba przedstawiała kości a tutaj podobnie jak na petroglifach i innych artefaktach many do czynienia z dość wiernym odwzorowaniem i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy, chyba że twierdzisz że
jakiś np. anasazi odkopał szkielet go zrekonstruował i namalował gadzinę czyste SF
""zależy kiedy młode nie były większe od małego psa
Nawet jeśli wziąłby jaka, to samych dinozaurów zostało do tej pory odkrytych bodaj coś koło 800 gatunków. Doliczyć do tego miliony innych odkrytych do tej pory gatunków bezkręgowców, gadów, płazów, ptaków, ssaków i roślin (bo chyba Noe o nich nie zapomniał, nie?), to nie wyobrażam sobie jak można by to upchać na tak małej łajbie. Włącznie z wyżywieniem. Moim zdaniem, jeśli chcesz wierzyć w takie rzeczy, to musisz zapomnieć o słowie "LOGIKA". Oczywiście zawsze możesz uciec do stwierdzenia, że to metafora, albo historyjka, która po prostu ma czegoś uczyć. Wówczas brzmi to o wiele przystępniej.
Wracając jeszcze do par zwierząt, czy też pary Adam i Ewa""
Ewolucjoniści też wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy.
Podania o Potopie Arce i występują mitologii ludów na całym świecie
Noe zabrał po parze z rodzaju a nie gatunku i tylko tych ltóre mają tchnienie w nozdrzach.
""nie wiem z czego czerpiesz wiedzę kto kiedy żył pewnie z tego założenia
-skały datuje się po skamieniałościach w nich zawartych
-skamieniałości natomiast datuje się według wieku skał w jakich występują
Nie datuje się skamieniałości na podstawie skały, w której występują""
Zaprzeczyłeś w tym zdaniu całej stratygrafij, paleontolodzy datują skały na podstawie skamieniałości przewodnich
""Jest wiele sposobów ich datowania. Każda metoda mniej, lub bardziej pokrywa swoje wyniki z innymi. Różnice są na tyle małe (STOSUNKOWO), by można z czystym sumieniem machnąć na nie ręką.""
Jeśli steki czy tysiące procent to pomijalna różnica to gratuluje zdrowia.
""Co ciekawe badania genetyczne również ""
potrafią określać kiedy dany gatunek zaczął rozwijać się w innym kierunku. Najlepsze jest to, że metoda datowania zegarem genetycznym daje podobne wyniki do tych, które daje paleontologia.
Radziłbym uzupełnić wiedzę z genetyki o hasło "zegar genetyczny". W skrócie dzięki niemu można ocenić po ilu pokoleniach, a więc i jakim czasie, dany gatunek "odłączył" się od "pnia" swoich przodów, tworząc nową "gałąź" rozwoju.""
A to ciekawa manipulacja, nie jest znana forma pośrednia czyli wyjściowa dla danego gatunku i nieznani są przodkowie danego gatunku inni niż sam gatunek bo np.koń wyewoluował z konia w konia na co jest potwierdzenie w zapisie kopalnym.
Podobieństwo genetyczne nie jest dowodem na ewolucje, ale dowodem na prawdziwość systematyki
""Wracając jeszcze do odcisku stóp dinozaura i człowieka""
takich znalezisk jest kilka i ich autentyczności nikt nie zakwestionował
Trzeba naprawdę dużej wiary by uwierzyć w darwinizm
[cytat]mogła to być forma słodko wodna [/cytat]
Nie słyszałem by kiedykolwiek odkryto trylobity w skamieniałych osadach wód słodkich, a odkrytych skamielin trylobitów są setki jak nie tysiące.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Marko Polo pisze że widział smoki na dworze cesarza chin. [/cite]
Chiny posiadały potężna flotę, która docierała do różnych zakątków ziemi. Są niepotwierdzone teorie, że nawet i do Ameryki setki lat przed Kolumbem. Zwożono dla cesarza wiele dziwactw z dalekich krain, których nie znał Marko. Po np. warany z Komodo nie musieli żeglować daleko.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]prawda by to była gdyby płaskorzeźba przedstawiała kości a tutaj podobnie jak na petroglifach i innych artefaktach many do czynienia z dość wiernym odwzorowaniem i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy, chyba że twierdzisz że
jakiś np. anasazi odkopał szkielet go zrekonstruował i namalował gadzinę czyste SF[/cite]
Chodzi o tą płaskorzeźbę?
http://tnij.org/stego
Poważnie...? "[I]i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy[/I]" - to tak poważnie, poważnie...? Co prawda to przedstawienie jest dość abstrakcyjne, ale niech ci będzie, omówię tą rzekomą wierność dzisiejszym rekonstrukcjom:
1 - Pierwsza zasadnicza rzecz: Ogon zwisa mu jak smutny siurek. Tak przedstawiano dinozaury do lat 70 ubiegłego wieku. Udowodniono wtedy, że kręgi ogonowe w tej pozycji są nienaturalnie załamane. Każdy wizerunek dinozaura z obwieszonym ogonem, to bzdurne wyobrażenie, które wspierano jedynie wyglądem współczesnych gadów, które nie wiele z dinozaurami miały wspólnego. Uzupełnij wiadomości, bo gdy piszesz o schorowanych staruszkach, czy o "najnowszej wiedzy", to mam wrażenie, że z czerpaniem najnowszej wiedzy zatrzymałeś się 40 lat temu.
2 - Kolce na końcu ogona - jedna z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech. Sądzisz, że artysta mógł to pominąć?
3 - Co on ma na głowie? To rogi? A może......... Uszy...?
Nie wiem co przedstawia ta płaskorzeźba. Może to stegozaur. Jeśli tak to nic dziwnego, że jest tak niewierny rzeczywistej jego formie, bo rzeźbiąc na podstawie szkieletu artysta mógł go sobie tylko wyobrazić, w wyniku czego dorobił mu uszy, albo przeniósł kolce ogonowe na głowę, uznając, że tak będzie lepiej. A może to po prostu abstrakcyjne (jak i wszystkie inne sąsiednie symbole) przedstawienie jakiegoś zwierzęcia, czy bóstwa.
Domyślam się, że masz więcej takich wizerunków stworzonych przez starożytnych. Pokazuj, chętnie się z nimi zapoznam i omówię.
[Edit]
Poznajdywałem ich ogromne ilości. Wszystkie wężowate, ociężałe, identyczne jak [U]wyobrażenia[/U] dinozaurów sprzed 200 lat. Dla ludzi, którzy odkrywali te figurki, płaskorzeźby i malunki przed 70-tym rokiem z pewnością wyglądały jak dinozaury. Dla kultur, które je stworzyły na podstawie skamielin pewnie też wyglądały wiarygodnie :)
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Ewolucjoniści też wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy. [/cite]
Chyba nie doczytałeś. Te badania owszem, mówią, że nasze geny sprowadzają się do jednej kobiety żyjącej 140-200 tys. lat temu. Pominąłeś tylko fakt, że nie wyklucza to istnienia innych, współczesnych jej kobiet, których geny były słabsze, w wyniku czego nie przetrwały konkurencji genów wnuków mitochondrialnej Ewy. Jedno jest pewne - ludzie żyli i umierali na długo przed naszą mitochondrialną Ewą, czego dowodzą ich kości.
W ogóle sformułowanie "[i]wywodzą cały gatunek ludzki od jednej [u]samicy[/u][/i]", jest godne tych szumowin, ewolucjonistów! Jak mogłeś kobietę nazwać samicą?! Ty szowinisto ty jeden ty! ;):P
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Podania o Potopie Arce i występują mitologii ludów na całym świecie[/cite]
Noooo... Historia syna boga, który miał 12 uczniów, został zabity i po trzech dniach zmartwychwstał, też występuje w wielu kulturach. I to nawet dużo starszych niż chrześcijańskie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Noe zabrał po parze z rodzaju a nie gatunku i tylko tych ltóre mają tchnienie w nozdrzach. [/cite]
Jak rozumieć "rodzaj"?
Nie zabrał roślin i bezkręgowców? Znaczy Jahwe stworzył je wszystkie po potopie? A może po potopie wyewoluowały? :D
Potop był słono, czy słodkowodny? Jak to wpłynęło na organizmy wodne? A może był mieszany? :D
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]paleontolodzy datują skały na podstawie skamieniałości przewodnich[/cite]
Znajdź sobie odpowiedź na pytanie skąd wiadomo jaki wiek mają skamieniałości przewodnie (słowo klucz: rozkład atomów), to zrozumiesz, że datowanie na podstawie skamieniałości przewodnich jest sprawdzonym, mniej kosztownym skrótem. Jest to badanie typu "mniej-wiecej" ;). Są metody badania skał, które potrafią to dokładniej określić i nimi datuje się skamieniałości przewodnie i nie tylko. Skamieliny przewodnie mają już sprawdzone i dobrze udokumentowane miejsce w historii Ziemi, wiec używa się ich jako podręcznego punktu odniesienia.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Jeśli steki czy tysiące procent to pomijalna różnica to gratuluje zdrowia. [/cite]
"Tysiące"? BA! Nie wykluczone, że datowanie najstarszych skamielin zawiera błędy rzędu nawet kilku MILIONÓW lat. Co wpływa na błąd umiejscowienia w czasie, a nie na chronologie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]A to ciekawa manipulacja, nie jest znana forma pośrednia czyli wyjściowa dla danego gatunku i nieznani są przodkowie danego gatunku inni niż sam gatunek bo np.koń wyewoluował z konia w konia na co jest potwierdzenie w zapisie kopalnym. [/cite]
To nie żadna manipulacja, to fakt.
Co do braku dowodów kopalnych, to ty się już może nie ośmieszaj :) Przypomnij sobie na przykładzie neandertalczyka, że gówno wiesz o archeologii i paleontologii.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Podobieństwo genetyczne nie jest dowodem na ewolucje, ale dowodem na prawdziwość systematyki[/cite]
Rozwiń, bo nie rozumie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]takich znalezisk jest kilka i ich autentyczności nikt nie zakwestionował[/cite]
Nie wiem, czy zakwestionował, czy nie. Tobie pozostaje wierzyć, że ktoś je przebadał i udowodnił autentyczność, jak mówią autorzy. A mi, że to dowody ludzi, którzy ich chcieli i pod tym kątem badali znalezisko. Tak czy siak współczuje kreacjonistom. Świat nie docenia ich oczywistego geniuszu. To smutne...
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Trzeba naprawdę dużej wiary by uwierzyć w darwinizm [/cite]
Trzeba wiary by wierzyć :) Nie trzeba jej by wiedzieć ;) Pamiętaj, że swoje teorie zaczynasz od jednego konkretnego założenia: [u]od WIARY, że Biblia mówi prawdę.[/u]
Jeśli już poruszyliśmy temat datowania, to jako argumencik braku wiarygodności PŚ można napisać, że najstarsze zapiski księgi rodzaju datowane są na XII w. p.n.e., podczas gdy sama biblia twierdzi, że świat istnieje od 5000-6000 lat :)
Daj spokój. Wiadomo, że wszystkie te historie biblijne zanim zostały spisane, to były przekazywane ustnie. Są tam wymysły i zlepki z innych kultur (co tłumaczy podobieństwa). Jak Kowalska coś mówi Grabowskiej, to Bogdańska dostanie 10 razy więcej informacji o tej samej historii, niż Kowalska. Potem to spisywano. Fakt, że jest stare i w autentyczność wierzyli nasi prapraprapraprapradziadowie, wcale nie dodaje temu wiarygodności. Rozumiem, że można NT traktować jako drogowskaz moralny, ale nie rozumiem jak takim drogowskazem może być ST, w którym Jahwe zabija każdego, kto na niego krzywo spojrzy. Ba! Zabije też jego bogu ducha winne żonę, dzieci, niewolników, woły i osły. To krwawy bóg. Nie lubię go.
xyz, jak zwykle nie obejrzałeś filmu, który wstawiłem.
Jakbyś obejrzał, to byś nie powoływał się na piktogramy z dinozaurami, bo owe w porównaniu z przedstawionymi w tym filmie, mają się jak taczka do mercedesa.
Te piktogramy i inne relikwie wskazują na wysoko rozwinięta cywilizację zamieszkującą Ziemię na długo przed nami. Piramidy, płaskorzeźby, piktogramy itd. z Egiptu, Ameryki płd., przedstawiają ludźi, którzy "spadli z nieba".
W ogóle te cywilizacje były bardzo dobrze rozwinięte, a nawet dokonywały rzeczy, które dzisiaj wydają się niemożliwe do wykonania. Obie wskazują na konstelację Oriona. O tym świat nauki milczy, chociaż są fizyczne, namacalne dowody.To wszystko jest w tym filmie, i więcej w internecie. Więc te Twoje dinozaury, sorry w tym przypadku można wyśmiać.
Obecne archeologia sci- fi wskazuje, że prawdopodobnie jesteśmy 7 korzeniem człowieka, czyli krótko mówiąc 7 gatunkiem człowieka, cywylizacją, która powstała na Ziemii.
Jeśli chodzi o Biblię, to myślę, że sporo tam prawdy jest - przynajmniej na początku. Jak pisał Jałokim były to historie/mity wspólne dla wszystkich cywlizacji. Żydzi ją tylko spisali i ubarwili na własny użytek - naród wybrany, jahwe itd. Spójrz na dzisiejszych żydów, czy coś się zmieniło? Dalej sieją propagandę, żeby tylko zniszczyć swoich wrogów.
Watykan na przestrzeni wieków zmieniał treść Biblii, ze względu na własne interesy, a nawet wpisał ją na listę ksiąg zakazanych - jak słusznie ktoś zauważył. Wiele dodał - wiele wyciął. Ale początek nie różni się wiele niż to co przekazywali sobie ustnie ludzie kilka tysięcy lat temu.
Jeśli jestem przy temacie religii, to pozwolę sobie coś przytoczyć, chociaż dla wielu będzie to herezja.
Wiecie, że w Polsce w XI w. było powstanie antychrześcijańskie? O tym się dzisiaj nie mówi , z punktu widzenia kościoła to właściwy stan rzeczy. Z kart historii został wymazany nawet król Polski, syn Mieszka I - Bolesław II tzw. Zapomniany (można poczytać w internecie). Społeczeństwo słowiańskie było bardzo tolernacyjne. Jak ktoś im dał nowego boga - Jezu Chrysta - oni nie protestowali, bo po co? Słowianie mieli wielu bogów, i żaden z nich nie był zazdrosny, każdy człowiek mógł oddawać cześć komu chciał. Jednak, gdy wolny słowianin stawał się niewolnikiem - kazano mu płacić podatki na kościół, zabijano ich za wiarę pogańską, niszczono chramy, istniejące setki lat; nasi przodkowie po prostu nie wytrzymali i zbrojnie wystąpili przeciwko "nowemu bogu". Oczywiście dzisiaj to temat tabu. Gdyby nie słowianie Połabscy(którzy pomimo sytuacji beznadziejnej kultywowali tradycję) i Ruś, dzisiaj byśmy nie wiedzieli kim jesteśmy i skąd przyszliśmy ! Tak. Do tego doprowadziłą ta wspaniała wiara.
A najbardziej denerwuje mnie to, że dzisiaj zamiast uczyć dzieci naszej mitologii i kultury przodków (bardzo bogatej, pomimo agresywnej postawy kościoła), uczy się bajek żydowskich. Wy katolicy nawet nie wiecie, ze większość waszych świat, to zapożyczone święta pogańskie. Na przykład Zaduszki, Święto zmarłych były czczone na tych ziemiach 1200 lat temu, a nawet wcześniej. Najbardziej śmieszy mnie podejscie kleru do święta haloween, które i u nas sie pojawia(niestety), nie pamęita wół jak cielęciem był [:-)]
Także reasumując - chrześcijaństwo to dzieło przypadku i kłamstwa, kłamstwa przede wszystkim - więc nie ma za bardzo co się powoływać na nie.[:-)]
nigdy nie wskazywałem na stanowisko jakiego kolwiek kościoła w sprawie pomyłek darwinizmu a właściwie braków dowodów i pomyłek hipotezie Darwina i jego zwolenników wskazują tylko dowody w znacznym stopniu obalające Darwinowski zabobon, dowody są zostały znalezione i w większości zalegają przepastne magazyny i instytucji naukowych pomijających ich istnienie.
Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.
Są zasadniczo dwie dwie teorie powstania życia na ziemi Darwinowska i Kreacjonistyczna, darwinowcy twierdzą że życie powstało z rozpuszczonej skały,
kreacjoniści natomiast wierzą że życie na ziemi stworzyła jakaś siła lub istota czy istoty, nie należy wykluczyć kosmitów,
wiele fragmentów Starego Testamentu czy Wed potwierdza teorię kosmologicznej interwencji w rozwój życia na ziemi
""Watykan na przestrzeni wieków zmieniał treść Biblii, ze względu na własne interesy, a nawet wpisał ją na listę ksiąg zakazanych""
I tutaj się mylisz obecne treść starego testamentu jest prawie identyczna t tym co znaleziono w jaskiniach Kumran czyli z czasów początku naszej ery, błędy się zdarzają ale są one spowodowane raczej błędami tłumaczeń niż celowym działaniem,
1 - Pierwsza zasadnicza rzecz: Ogon zwisa mu jak smutny siurek. Tak przedstawiano dinozaury do lat 70 ubiegłego wieku. Udowodniono wtedy, że kręgi ogonowe w tej pozycji są nienaturalnie załamane. Każdy wizerunek dinozaura z obwieszonym ogonem, to bzdurne wyobrażenie, które wspierano jedynie wyglądem współczesnych gadów, które nie wiele z dinozaurami miały wspólnego. Uzupełnij wiadomości, bo gdy piszesz o schorowanych staruszkach, czy o "najnowszej wiedzy", to mam wrażenie, że z czerpaniem najnowszej wiedzy zatrzymałeś się 40 lat temu.
2 - Kolce na końcu ogona - jedna z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech. Sądzisz, że artysta mógł to pominąć?
3 - Co on ma na głowie? To rogi? A może......... Uszy...?
a czy widzisz cały ogon ?
to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne a jeśli nie dinozaur to co? pewnie jakiś przodek człowieka
"" mitochondrialną Ewą, czego dowodzą ich kości.
W ogóle sformułowanie "wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy", jest godne tych szumowin, ewolucjonistów! Jak mogłeś kobietę nazwać samicą?! Ty szowinisto ty jeden ty""
Samica gatunku ludzkiego nazywana jest kobietą co w tym szowinistycznego? to czysta nauka.
[cite user="darwin" date="12.02.2013 20:00"]te słowa kardynała DZIWISZA sa wielką lekcją
Dwaj różni papieże.... dwa róże pontyfikaty
Nasz PAPIEŻ JAN PAWEŁ II jedyny w swoim rodzaju i tylko jeden niepowtarzalny w historii Kościoła rzymskokatolickiego ...
nie potrafię tego zrozumieć ... dlaczego Benedykt XVI abdykował mimo stanu zdrowia (widocznego) bezapelacyjnie lepszego niż nasz PAPIEŻ KAROL WOJTYŁA [/cite] Ta wypowiedź wznosi ciebie w niebiosa i pokazuje jako ogromni wierzącego. Tak na prawdę to jesteś cham nad chamy. Widać to w twoich wypowiedziach w innych tematach. Żebyś miał choćby 1/4 normalnego mózgu to mógłbyś uważać się za jakiegoś ludzia, a tak to jesteś zwykły oszołom.
Moim zdaniem Benedykt chciał pokazać tuskowi, że jeżeli niewiele się może, to trzeba odejść i zrobić miejsce innym :) Tak tusku, weź przykład z Benedykta :)
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:18"]nigdy nie wskazywałem na stanowisko jakiego kolwiek kościoła w sprawie pomyłek darwinizmu a właściwie braków dowodów i pomyłek hipotezie Darwina i jego zwolenników wskazują tylko dowody w znacznym stopniu obalające Darwinowski zabobon, dowody są zostały znalezione i w większości zalegają przepastne magazyny i instytucji naukowych pomijających ich istnienie.
Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.
Są zasadniczo dwie dwie teorie powstania życia na ziemi Darwinowska i Kreacjonistyczna, darwinowcy twierdzą że życie powstało z rozpuszczonej skały,
kreacjoniści natomiast wierzą że życie na ziemi stworzyła jakaś siła lub istota czy istoty, nie należy wykluczyć kosmitów,
wiele fragmentów Starego Testamentu czy Wed potwierdza teorię kosmologicznej interwencji w rozwój życia na ziemi
[/cite]
Kreacjonizm to Bóg, żadne tam inne istoty. Przecież ta filozofia tłumaczy, że świat został stworzony przez Boga (byt niematerialny) i nie ma innych stworzeń myślących we wszechświecie - wszytsko zostało stworzone pod człowieka. Są dwa rodzaje kreacjonizmu młodej Ziemi(bardzo dosłowny, ortodyksyjny) i Starej Ziemi, bardziej elastycznej, bo jak wiadomo czasy się zmieniają, ludzkość dzięki nauce wie więcej - dlatego filozofię trzeba naginać. Filozofia starej Ziemi jest bardzo wygodna, bo czego człowiek by nie potwierdził, to i tak będzię to zgodne z tą filozofią.
Kiedyś czytałem w internecie pisma jakiejś religii/sekty, która potwierdza kontakty człowieka z kosmitami na podstawie biblii. To na pierwszy rzut oka wydaje się śmieszne, ale to nie znaczy, że nie może być w tym chociaż ziarnka prawdy.
Bo wystarczy się zastanowić, co by człowiek zrobił jak udało mu się skolonizować kosmos? Ja myślę, że też by znalazł sobie taką Ziemię, i prowadził tam swoje eksperymenty. Stworzyłby istotę podobną do siebie, może nawet ingerował w jej DNA. Może nawet przekazywał jej swoją wiedzę i technologię, ale ona wykorzystałaby ją do budowy "wieży babel", zeby dosięgnąć "bogów" i człowiek musiałby tę cywlizację unicestwić.
Ale póki co to tylko domysły, dla takich ludzi jak ja - może są ludzie na tym świecie, którzy wiedzą wiecej. Tylko ludzkość nie jest na to gotowa, i pewnie już nie będzie - jesteśmy degradującym się "korzeniem człowieka".
Mimo tego ewolucja ma sens i są na nią dowody, a potwierdzenie w 100% przechodzenia jednego gatunku w drugi, to tylko kwestia czasu, przecież już są odnajdywane formy pośrednie, które wymieniałem wcześniej.
[cytat]Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.[/cytat]
Gdyby ludzie malowali tylko to co widzą, to ten świat byłby na pewno uboższy w sztukę. Uważasz, że ludzie starożytni byli głupsi, gorsi od nas? Że nie potrafili abstrakcyjnie myśleć? Że widząc ślad zwierzyny nie potrafili wyobrazić sobie jakie stworzenie go zostawiło? Że znajdując szkielet nie potrafili wyobrazić sobie stworzenia, do którego należał? Uważasz że potrafili jedynie odtwarzać. Dlaczego? Bo to pasuje do twojej wiary w koegzystencję dinów i człowieków? - tylko taki wniosek mi się nasuwa.
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]a czy widzisz cały ogon ?[/cite]
Właśnie o to się rozchodzi, ze nie widzę! Jak można pominąć jedną z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech?! Gdybym widział stegozaura, to kolce na ogonie byłyby drugą po płytach grzbietowych cechą, która by zrobiła na mnie wrażenie. Jak można to pominąć?
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne[/cite]
No toć przecież o tym pisałem*, a ty uparcie twierdziłeś: [u]"[i]i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy[/i]"[/u]. Szybko zmieniłeś zdanie.
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]a jeśli nie dinozaur to co?[/cite]
Nie mam pojęcia co to mogło być, tak jak i ty z resztą. Jedno jest pewne - nie jest to w żadnym stopniu, nawet symbolicznym, podobne do stegozaura. Myślę, że te rogi/uszy przekonają każdego, a jeśli to nie jest w stanie wybić stegozaura z głowy, to nic nie jest w stanie tego zrobić.
Widziałem o wiele wierniejsze figurki dinozaurów zrobione w Meksyku. Jest ich tysiące i jest pewne, że ci ludzie widzieli kompletne, lub niemal kompletne skamieliny, bo łatwiej jest tam o sprecyzowanie jaki mniej więcej gatunek autor miał na myśli. Jednak one też są wężowate i nienaturalnie powyginane. Co sugerowałoby, że autorzy figurek o tych gadach wiedzieli nie wiele mniej od ich pierwszych oficjalnych odkrywców sprzed 200 lat.
Co do tych waszych kosmitów to wypowiadać się nie będę, bo jedyne dowody to błądzenie po krętych ścieżkach interpretacji.
* No... Nie zupełnie o tym, bo pisząc "[i]to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne[/i]" jakoby stwierdzasz, że coś będąc płaskorzeźbą nie może być realistyczne. Płaskorzeźby nie muszą być abstrakcyjne, mogą być i realistyczne - tak w gwoli ścisłości.
Podzielam opinię, że "z krzyża się nie zchodzi". Natomiast warto przedyskutować czy " z krzyża się nie schodzi". Trzeba było pisać dyktanda z należytą uwagą.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"]""że oficjalnym stanowiskiem Kościoła Katolickiego wobec ewolucji gatunków jest jej poparcie? Bodaj w "96 roku Karol Wojtyła stwierdził, że to nie jest już tylko teoria. Nie trzeba w ewolucję wierzyć, bo jest to udowodniony fakt""
Kościół może zajmować znaczące stanowisko wobec zasad wiary czy moralności ale i tu ma nie wielkiego pola manewru, ale nie wobec tego co zbadała nauka a właściwie co się wydaje że zbadała i co potocznie o jej badaniach się sądzi np. twierdzenie że ziemia jest okrągła jest taką samą bzdurą jak to że jest płaska, ziemia jest geoidą czyli z grubsza przypomina obiekt kulisty ale kulą nie jest i to dopiero jest fakt naukowy dający się zweryfikować. Twierdzenie że zwolenników ewolucji że np redukcja owłosienia jest dowodem na ewolucję gatunków jest co najmniej głupia, np. grzywacz jest prawie pozbawiony sierści ale dalej jest psem.
Kiedy teoria ewolucji została udowodniona i jak? bo mnie wydaje się że jej zwolennicy bardziej wierzą że została udowodniona niż znają dowody na jej prawdziwość.
Jeśli ta teoria jest prawdziwa to dlaczego nie obserwujemy jej obecnie, Darwin zobaczył kilka podobnych odmian zięby i zaklasyfikował je jako odrębne gatunki w istocie był to jeden gatunek zięby, podobnie jakby porównywać np, eskimosa z pigmejem, kuca z arabem, yorka z molosem, występują pewne różnice anatomiczne ale dalej jest to człowiek, pies, koń, zmienność form wewnątrz gatunku raczej przeczy ewolucji niż ją popiera.
Hipoteza ewolucji powstała wtedy gdy nie znane były zasady genetyki, i jakoś z grubsza się domykała, współczesna genetyka zaprzecza ewolucji i to jest fakt, zaprzecza temu też wiele dowodów kopalnych. [/cite]
Jak widzę, dalej piszesz te swoje bzdury. Jaka jest różnica dla przeciętnego człowieka między kulą, a geoidą? Uważasz że różnica w osądach między płaską ziemią, podpieraną przez słonie i krokodyle w stosunku do kuli zawieszonej w przestrzeni - jest równoważna między różnicą kuli i geoidy? To już totalna paranoja [>D]
No własnie obserwujesz ewolucję, nawet przykłady wymieniasz - pigmeje, eskimosi itd. Gdyby nie było ewolucji wszyscy byliby jednakowi od chwili stworzenia przez "stwórcę". To jak z tym jest? Bóg stworzył kilka par adamów i ew, dla każdej rasy? Zmienność form jak to powiedziałeś, własnie dowodzi ewolucji.
"Hipoteza ewolucji powstała wtedy gdy nie znane były zasady genetyki, i jakoś z grubsza się domykała, współczesna genetyka zaprzecza ewolucji i to jest fakt, zaprzecza temu też wiele dowodów kopalnych."
Co? Gdzie - Zaprzecza? Jakie dowody kopalne? Jaka genetyka? Podaj te dowody kopalne? Genetyka zaprzecza? Czy genetyka według Giertycha? Genetyka - m. in. DNA potwierdza zgodność 99% z DNA szympansa. Mutacje, to też genetyka.
Napisałeś, że to jest fakt, ale nie podałes "faktów", dowodów kopalnych też. Wiesz co? To jest chore[:-)]
[cytat]Kościół może zajmować znaczące stanowisko wobec zasad wiary czy moralności ale i tu ma nie wielkiego pola manewru, (...)[/cytat]
Kochany, stosunek KK do nauki zmienił się stosunkowo niedawno i dopiero dwa papierze temu zaczął przepraszać za wtrącanie się w sprawy, do których rozstrzygania nie miał kompetencji, czyli do spraw nauki.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"] (...) np. twierdzenie że ziemia jest okrągła jest taką samą bzdurą jak to że jest płaska, (...)[/cite]
Oczywiście, że jest bzdurą, bo to jedno i to samo. Okrąg kochany to figura płaska. Ziemia nie jest okręgiem, jest zdecydowanie bardziej kulą niż dyskiem.
[cite user="xyz" date="26.02.2013 08:12"]Kiedy teoria ewolucji została udowodniona i jak? bo mnie wydaje się że jej zwolennicy bardziej wierzą że została udowodniona niż znają dowody na jej prawdziwość.[/cite]
Założę się, że dokładnie takie same reakcje na wieść o tym, że ziemia jest kulą (w sporym przybliżeniu), pojawiały się u sceptyków, którzy po raz pierwszy to usłyszeli. Nie zagłębiając się w temat, nie sprawdzając dowodów, bądź też ich zwyczajnie nie rozumiejąc, nie byli w stanie pojąć co za głupoty ci uczeni wygadują. Przecież to logiczne, że gdyby ziemia była kulą, to im dalej by się szło, to miałoby się bardziej z górki, aż w końcu by się spadło, bo byłoby za stromo. Prawda, że logiczne? Gdybyś chciał znaleźć dowody, to byś je znalazł, ale wolisz utwierdzać się w przekonaniu, że miliony uczonych obytych w temacie dało się zrobić w bambuko i uwierzyli w te ewolucyjne bzdury.
Masz to jak chłop krowie na rowie:
Po poprzednich postach widzę, że wiesz czym jest makroewolucja, więc wyobraź sobie, że ewolucja to wspinaczka na górę. Każdy krok coś znaczy i przemieszcza cię w niewielkim stopniu. Przybliżanie się szczytu góry wydaje się nie zachodzić, jakbyś stał w miejscu. Ale widzisz obok siebie kamień. Przed chwilą go minąłeś i zbliżasz się do następnego - to jest właśnie makroewolucja. Makroewolucję da się bez żadnego problemu zauważyć w organizmach z szybką wymianą pokoleń. Dowodami na ewolucję jest masa skamielin, po których można prześledzić jak przebiegał proces makroewolucyjnych przemian prowadzących w efekcie do tych bardzo znaczących, których efektem było powstawanie nowych gatunków i zanikanie tych je poprzedzających.
Nawet jeśli teoria ewolucji jest błędna, bo nigdy nic nie jest pewne na 100%, to i tak jest obecnie jedynym sensownym wyjaśnieniem dlaczego różne gatunki zwierząt w ciągu milionów lat pojawiały się i znikały. W historii ludzkości pojawiały się różne błędne teorie i obliczenia, które funkcjonowały przez wiele lat nim odkryto ich błędność. Jednak tak czy siak, te długowieczne zawsze w mniejszym, lub większym stopniu wpływały pozytywnie na rozwój techniki. Dlatego nawet jeśli obecna definicja ewolucji jest błędna, to jej błędność tkwi w szczegółach (jak np. przy kulistości/elipsoidalności/geoidalności Ziemi), a nie w błędnych założeniach generalnych.
Ważne pytanko: Jak wyjaśnisz pojawianie się i zanikanie gatunków na przestrzeni dziejów?
""No własnie obserwujesz ewolucję, nawet przykłady wymieniasz - pigmeje, eskimosi itd. Gdyby nie było ewolucji wszyscy byliby jednakowi od chwili stworzenia przez "stwórcę". To jak z tym jest? Bóg stworzył kilka par adamów i ew, dla każdej rasy? Zmienność form jak to powiedziałeś, własnie dowodzi ewolucji""
wyodrębnienie się z populacji odrębnej rasy nie jest ewolucją lecz efektem przeciwnym i podważającym zasady ewolucji, by zaistniała ewolucja musiał by powstać nowy gatunek
gemom musi zostać wzbogacony o jakiś nowy gen organizm powinien dostać nową funkcję, organ, natomiast powstawanie nowych ras polega na gubieniu genów.
""Co? Gdzie - Zaprzecza? Jakie dowody kopalne? Jaka genetyka? Podaj te dowody kopalne? Genetyka zaprzecza?""
http://www.dewolucja.pl/filmy/
http://archeonova.wordpress.com/rozdzial-1/
wystarczy wpisać w przeglądarce pomyłka darwina a dowiecie się więcej
JJednak nie wiesz czym jest makroewolucja. Znaczy wiesz, ale nie nazywasz tego makroewolucją i nie wiesz do czego ona prowadzi. Powstanie nowej rasy jest pierwszym krokiem do powstania nowego gatunku. Tylko musisz wiedzieć, że archeopteryks nie wysrał nagle ptasiego jaja. Ten proces to płynne, stopniowe, powolne przejście polegające na faworyzowaniu pewnych cech genetycznych, które w pewnym stopniu zostają tak uwypuklone, że można mówić o innym gatunku.
[cytat](...) powstawanie nowych ras polega na gubieniu genów.[/cytat]
Gówno prawda. Gdyby tak było, to np. psie rasy nie różniły się tak bardzo od siebie. Powstawanie nowych ras to przede wszystkim wspomniane wyżej faworyzowanie genów. Jeśli chcemy stworzyć nową rasę małych piesków, to będziemy krzyżować tylko te najmniejsze. Jako, że geny odpowiedzialne za rozmiar będą głównym kryterium doboru, to te geny będą najmocniejsze i ich efekty będą drobnymi kroczkami potęgowane z każdym pokoleniem.
Obejrzałem "Dewolucja wg Giertycha". Po tekście
[cite user="Giertych" date="2010"]Ja się na paleontologii nie znam, nie moja dziedzina, nigdy w tym nie siedziałem.[/cite]
zacząłem zastanawiać się, czy koleś aby na pewno mówi o ewolucji...? Chyba sobie nie zdaje sprawy, że można znaleźć zmumifikowane, tudzież zamrożone padliny sprzed milionów lat i czytać ich kod DNA jak książkę. Nawet ze skamieniałości da się sporo wyczytać. Jednak nie są to kompletne dane. Czemu zatem facet nie widzi bezpośredniego związku, zależności nawet, genetyki i paleontologii? Przez dziurkę od klucza budynku nie ogarnie.
Zacząłem trochę czytać poleconą książkę.
[cite user="Michael_A._Cremo_i_Richard_L._Thompson" date="1993-20_lat_temu!!!Czytanie_tego_to_już_niemal_archeologia:D"]Po drugie, kiedy już dokona się odkrycia, główne dowody świadczące o jego charakterze są niszczone podczas badań i wiedzę o nich czerpiemy jedynie z relacji przekazanych przez odkrywców.[/cite]
Po tym tekście przeczytałem jeszcze kilka zdań i zrezygnowałem mimo szczerych, poznawczych chęci. Po prostu obawiam się utraty sporej ilości czasu na rzecz tego typu dezinformacji.
Fajne też było gdybanie o tym jak by się ludzie zdziwili, gdyby znaleziono szczątki homo sapiens datowane na okres istnienia driopiteków. Jednak cóż... nie znajduje się (sic!)... Nie mówię, że to nie możliwe, ale nauka tak funkcjonuje. Na podstawie datowania skamielin i ich podobieństw wysunięto teorię ewolucji człowieka według znanego wszystkim schematu. Jeśli szczątki jednego gatunku datowane są na okres nie pokrywający się z okresem datowania drugiego, trzeciego i czwartego; datowania przypisują im kolejność, w której poszczególne cechy fizyczne zdają się postępować po sobie jak klatki animacji; to nic dziwnego, że ludzie posiadający dostęp do tych wszystkich danych zdołali ustalić powszechnie akceptowany schemat.
Jeśli nawet odnajdą się skamieliny, których datowanie zaburzy obecny schemat, to powstanie nowy, zawierający jedynie poprawki, a nie generalnie obalający całą teorię. I to jest właśnie piękne, że nie da się już spłaszczyć Ziemi ;)
czytać ich kod DNA
genetycy czytając właśnie te kody dochodzą do wniosku że ewolucji nie ma
""Jednak nie wiesz czym jest makroewolucja. Znaczy wiesz, ale nie nazywasz tego makroewolucją i nie wiesz do czego ona prowadzi. Powstanie nowej rasy jest pierwszym krokiem do powstania nowego gatunku""
Makroewolucja jest sztucznym pojęciem i do niczego nie prowadzi, bo nie ma na nią dowodów, a z dowodami na ewolucję jest tak gdy pytają o nie biologa powie że je ma paleontolog gdy zapytasz jego powie że genetyk, genetyk wskaże na biologa lub jeszcze kogoś.
Jeśli nowe gatunki powstają z ras to dlaczego tego nie obserwujemy powstawania nowych gatunków, nawet nie powstają nowe bakterie czy wirusy , zamiast powstawania nowych gatunków obserwujemy wymieranie starych.
Kolejnym zaprzeczeniem hipotezy ewolucji jest człowiek poza neandertalczykiem który jak twierdzą niektórzy i to twierdzenie wydaje się słuszne był schorowanym staruszkiem z artretyzmem nie odkryto żadnego szkieletu zachowanego przynajmniej w 50% nie mówiąc już o kompletnej czaszce czy uzębieniu,miednicy, zwykle jest to kilka czy kilkadziesiąt kości i nieraz się zdarzało że były to pomieszane kości małp i ludzi, formy przejściowej pomiędzy człowiekiem współczesnym a domniemanym przodkiem człowieka i małp naczelnych którego też nie odnaleziono,
[cytat]genetycy czytając właśnie te kody dochodzą do wniosku że ewolucji nie ma [/cytat]
Którzy? :D Takie oszołomy jak pan G.? :D Kod genetyczny każdego organizmu ma wspólne sekwencje. Czy to bakteria, roślina, czy człowiek, wszyscy mamy wspólnego przodka, który również ją posiadał. Na podstawie sekwencji aminokwasów w cytochromach c, pokazujących tym większe podobieństwo, im bliżej spokrewnione są organizmy, można łatwo dojść czy wielorybowi bliżej do ryby, czy ssaka. Myślisz, że dlaczego tak jest? Właśnie dlatego, że ewolucyjny dystans między wielorybem, a pierwszymi ssakami, jest krótszy niż ten między wielorybem, a pierwszymi rybami, od których wywodzą się również i ssaki (rzecz jasna pośrednio ;) ).
Jebłem się w jednym punkcie. Pisząc o makroewolucji miałem na myśli mikroewolucję, którą to da się zaobserwować bez problemu, co potwierdza i Giertych. Nie da się zaobserwować makroewolucji bez paleontologii. Przemiana jednego gatunku w drugi rozciąga się w czasie dłuższym niż ćwierć wieku, a tyle właśnie do tej pory trwa najdłuższy eksperyment badający to zjawisko. Tak wiec nie da się zaobserwować tak ogromnych zmian jeśli nie poświęci się im dostatecznie dużo czasu. Co nie znaczy, że nie da się ich udowodnić. Kulistość Ziemi też była nie do zaobserwowania w momencie jej odkrycia.
Widzę, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić człowieka (tudzież zespołu ludzi), który ogarnia i paleontologie i genetykę. Otóż paleogenetyka i archeogenetyka to nie SF ;) Ewolucji nie da się ogarnąć bez paleontologii, więc nie dziwię się, że Giertych tego po prostu nie rozumie. To tak jakby patrzył przez lupę na pustak wmurowany w ścianie i twierdził, że to nie może być dom...
Ewolucja jest póki co jedyną sensowna odpowiedzią na pytanie, które ci wcześniej zadałem, a na które nie odpowiedziałeś, bo odpowiedzi nie znasz, lub się jej wstydzisz. Zatem czy istnieje jakieś nieewolucyjne wyjaśnienie dlaczego w np. dewonie nie znajduje się skamieniałości ssaków?
A co do neandertalczyka, rzekomego schorowanego staruszka, to z tego co kojarzę, to znaleziono już kilkaset egzemplarzy tych staruszków (włącznie z dziećmi-staruszkami) i są jednymi z najlepiej przebadanych hominidów. Badania DNA wykazały, że europejczycy i azjaci mają sporą pulę ich genów, co może wskazywać na to, że ktoś kogoś często dupczył.
Masz albo BAAAARDZO przestarzałe informacje, albo czerpiesz je od ludzi niekompetentnych, ku czemu bardziej bym się skłaniał.
Walcuj dalej, ale zapewniam, Ziemi już tym nie spłaszczysz :)
""np. dewonie nie znajduje się skamieniałości ssaków?""
a ty skąd o tym wiesz? i czy na pewno?
skąd wiesz kiedy był dewon i jak ?
a co z śladami człowieka w epoce dinozaurów
obejrzyj sobie to
http://www.youtube.com/watch?v=Pc64TovAcwI
CZŁOWIEKU!!! :D:D Obejrzę to do końca bo mam niezłą bekę :D Już po 3 minutach dowiedziałem się, że człowiek żył w kambrze i chodził w sandałach depcząc trylobity! Pewnie te sandały były częścią kombinezonu nurka głębinowego, bo trylobity to zwierzęta morskie :D Lece dalej. Dobrze posłuchać tych wszystkich uczonych, doktorów, naukowców i archeologów, którzy przez ogólnoświatowy spisek ślepoty nie mogą złamać dogmatu ewolucji...
jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, podobnie jest za śladami człowieka i dinozaurów, takich dowodów w przepastnych magazynach muzeów są tysiące, podważają one w znaczący sposób hipotezę ewolucji
Neandertalczyk jest najlepiej zbadanym ( bo żył jeszcze w czasach homo sapiens sapiens) hominidem i bynajmniej nie był on starcem. Według najnowszych badań był bardziej rozwinięty niż równolegle żyjący homo sapiens sapiens. Był od niego o wiele silniejszy fizycznie, a także w odróżnieniu od nas wierzył w życie pozagrobowe - grzebał szczątki przodków. Ponadto tworzył narzędzia, ozdoby, umiał posługiwać się ogniem. Co najważniejsze opanował techniki polowań m.in. obławę na duże zwierzę.
Następnie do siedlisk neandertalczyka dotarł homo sapiens sapiens, prawdopodobnie mieszał się z nimi, chociaż tutaj sprawa nie jest jasna. Według części naukowców neandertalczyk nie mógł krzyżować się z człowiekiem współczesnym lub potomstwo było niepłodne. Prawda leży gdzieś pośrodku, czyli prawdopodobnie tak jak u kotowatych - samce lygrysa są bezpłodne, ale samice są zdolne do urodzenia potomstwa.
Homo sapiens sapiens był gatunkiem młodym i prężnym, który rozmnażał się dużo latwiej niż nean. i prawdopodobnie wchłonął w swoją populację drugi gatunek. Prawdą jest, że dzięki genom neandertalskim dużo zyskał. To jest łatwe do zweryfikowania, wystarczy spojrzeć na ludność europejską, azjatycką, amerykańską, australijską( posiadają ok. 3%-4% genów neandertalskich) z populacją rdzennie afrykańską.
Ciekawostką jest to, że prawdopodobnie rudy kolor włosów jest spadkiem neandertalskim. Ludy aryjskie/indoeuropejskie nie posiadały tego genu. W czasie wędrówki ludów, kiedy docierały do Europy mieszały się z ludnością rudowłosą - w rejonach irlandii, wlk. brytanii, płn. francji - ludnością rudowłosą, która prawdopodobnie była spadkobiercą w prostej linii "miłości" neandertalskiej i homo sapiens sapiens.
ps
Dystans ewolucyjny pomiędzy człowiekiem rozumnym, a jego przodkiem homo erectusem to ok. 1,7 mln lat, a ty byś chciał obesrować ewolucję na przestrzeni 2 tys lat?
[cite user="xyz" date="28.02.2013 16:35"]jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, podobnie jest za śladami człowieka i dinozaurów, takich dowodów w przepastnych magazynach muzeów są tysiące, podważają one w znaczący sposób hipotezę ewolucji [/cite]
jeśli podważają teorię ewolucji, to tym bardziej kreacjonizmu [:-)]
Ok, masz odciski stóp, które przez ignorancję naukowców nie zostały oficjalnie potwierdzone. Nie będę gdybać jak mogły one powstać, bo tego nie wiem, a moje domysły nie są wiele warte. Niemniej jednak, nie wiem czy przyglądałeś się śladom na piasku, czy błocie. Nie mogą być płaskie, jak te na zdjęciach. Pierwsza faza stawiania kroku to duży nacisk na samą piętę, gdzie powinno być największe zagłębienie. W tym momencie większość ciężaru ciała na niej spoczywa. Jego część jeszcze przez moment rozkłada się na palce drugiej stopy, która jeszcze nie oderwała się od ziemi. W następnej fazie cały ciężar ciała rozkłada się na całej powierzchni jednej stopy, co przypada na najmniejsze zagłębienie środka śródstopia.
http://tnij.org/sladchod
Sytuacja wygląda inaczej kiedy ktoś biegnie. Wówczas największe obciążenia przejmują palce. To one w tym momencie są najbardziej wgłębione.
http://tnij.org/sladbieg1
http://tnij.org/sladbieg2
A oto jak ślady stóp NIE wyglądają:
http://muka.pl/i/stopa-slad-odcisk-piasek.jpg
Podobne do tych z filmiku. Płaskie po całej długości, równomiernie wgłębione. Nie wiem jak powstały, ale nie wyglądają naturalnie. Chociaż w tym zdjęciu koleś przynajmniej postarał się i uwzględnił wypychanie piasku na boki przez nacisk stopy.
Chociaż generalnie to co napisałem nie jest dowodem, bo być może są ludzie, którzy stawiając krok dotykają ziemi całą powierzchnią stopy. Wydaje się to nienaturalne, ale nie odrzucam takiej możliwości. Dodatkowo jeśli pod błotem/piaskiem/śniegiem jest twarda powierzchnia, to ślad faktycznie będzie płaski. Jednak w przypadku śladu dinozaura i człowieka, widać, że warstwa błota była bardzo głęboka.
Inną sprawą jest, że nauka i biblia nigdy nie idą w parze. Można biblijne treści podciągać pod odkrycia, zinterpretować, ale nie można jej traktować dosłownie, na co, uważam bardzo mądrze, stale zwraca uwagę duchowny George Coyn. Biblia mówi o 5000-6000-letnim wszechświecie. To znaczy, że wszystkie nasze systemy datowania są błędne? Włącznie z wydarzeniami z sąsiednich galaktyk, które potrzebują ogromnych ilości czasu na to by ich obraz do nas dotarł?
Skąd wiem, kiedy był dewon i skąd wiem, że nie znaleziono w nim żadnych ssaków? Z ogólnie dostępnej wiedzy, która nie jest poukrywana w "muzeach" kreacjonistycznych.
Coby nie było: Nic nie mam do ciebie, nie wiem kim jesteś, ale nie pozwolę, by jakiś człowiek to czytający, nie obyty w temacie, pomyślał, że głupoty przez ciebie pisane mogą być prawdziwe. Liczę, że pochwalisz się jeszcze swoja wiedzą, tak jak to zrobiłeś z neandertalczykiem, więc niech dyskusja trwa. Wal więcej konkretów, będzie o czym dyskutować. Nie wybieraj sobie jednego punku z moich wypowiedzi, omawiaj możliwie jak najwięcej, to będzie ciekawiej :>
"Nie wybieraj sobie jednego punku z moich wypowiedzi, omawiaj możliwie jak najwięcej, to będzie ciekawiej"
tez o tym pisałem [;-P]
Ja widzę w tym filmie kolejną nieścisłość, a mianowicie data potopu. Zostało potwierdzone, że potop biblijny miał miejsce około 12 tys. lat p n e, a tutanj nagle gość wyleciał z 300-250 mln lat temu.
Jeśli chodzi o zakazaną archeologię to już lepiej obejrzeć ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=ZDK99FQImtI
Suche fakty, bez moczenia w biblii, czy ewolucji
Pięknie pokazały media ostatni dzień Papieża w Watykanie. Dzień pełen pokoju i spokoju ducha.
""Ok, masz odciski stóp, które przez ignorancję naukowców nie zostały oficjalnie potwierdzone. Nie będę gdybać jak mogły one powstać""
Podejście naukowców do niepasujących dowodów wygląda tak:
gostek najczęściej jakiś badacz amator znajduje ciekawe odciski w skale jedne przypominają odciski stup dłoni człowieka i
jakieś innej istoty o czym to świadczy? że
obie istoty były w tym samym miejscu i w mniej więcej tym samym czasie, inaczej się nie da tego zinterpretować, szczęśliwy badacz idzie z tym znaleziskiem do naukowca ten mu odpowiada niemożliwe żeby to byyo znalezisko autentyczne, badacz pyta dlaczego bo ta skała pochodzi z okresu xxxx i ma yyyy lat a człowieka wtedy nie było skąd ten naukowiec wie że człowieka wtedy nie było ano wykombinował sobie, gdy takie znalezisko odkryje naukowiec darwinowski zaklnie cholerka znowu gwoźdź do trumny ewolucjonizmu i sru na muzealną półką, w domy do żony znowu miałem pecha zamiast brakującego ogniwa znalazłem gwoździa.
Jak postąpił by detektyw ma miejscu zbrodni odkrył dwa odciski różne odciski palców, stwierdza że w tym miejscu było dwu gości i ich szuka.
Kolejnym gwoździem do trumny do trumny są petroglify i dla nie kumatych takie starożytne zdjęcia pamiątkowe starożytnych ludzi lub naczynia i przedmioty zdobione motywami dinozaurów jeśli na nich jest jakaś rogacizna to mieszczą się to są akceptowalne przez tzw. naukowców, ale jeśli przedstawiają dinozaura to kopary im opadają i nie publikują niewygodnych danych a jeśli jakiś odważniejszy, lub głupszy odważy się o tym głośno mówić wystawia się na ostracyzm tzw. środowiska naukowego.
Ewolucjonizm wyrósł z hipotezy jak dotąd nie potwierdzonej i nie zanosi się by była kiedykolwiek potwierdzona, bo jak już wielokrotnie udowodniono np. koń wyewoluował w konia z konia małpa w małpę a pies w psa, do rangi religii a wyznawcy tej religii jeśli by tylko mogli palili by na stosach swoich przeciwników.
Co do kochanego papy, to niedawno słyszałem w radiu o jego zasługach. Wspomniano między innymi o walce z pedofilią. Nie wdrażano się w szczegóły, ale chętnie je przytoczę.
Otóż w 1962 wydany został "Crimen Sollicitations", dokument spisany po łacinie, który nakazywał przenoszenie z parafii do parafii księży, którzy dopuścili się pedofilii i uciszanie ich ofiar. Ten dokument znajdował się w każdym sejfie, każdej parafii katolickiej. Wszystko by nie dopuścić do skandalu. Wszystko w dobrej wierze, dobrej dla KK. 20 lat kardynał Joseph Ratzinger nadzorował stosowanie tych metod, a w 2001 roku opracował dokument zastępujący ten dekret, który nakazywał właściwie to samo pod groźbą ekskomuniki. Tylko tym razem nakazał wszystkie oskarżenia kierować wyłącznie do Rzymu. Wszystko w obronie świętej instytucji Kościoła Katolickiego, spuścizny świętego Piotra.
http://www.youtube.com/watch?v=mZO-6p2KE88
Nie jestem raczej ckliwym człowiekiem, ale w środku filmu, gdy byli w Brazylii... To zakręciło mi w nosie jak cebula.
[cytat](...)[/cytat]
To ciekawe co piszesz, bo z tego co powszechnie wiadomo, pierwsi ludzie nauki ryzykowali swoje życia by udowodnić swoją racje, która była sprzeczna z tym co głosił KK, który uciszał swoich oponentów śmiercią, lub co najmniej represją. Ci ludzie byli w stanie poświęcić wszystko, by dociec prawdy. To znaczy, że teraz strasznie zcipieli, bo na szczęście terror KK dobiegł końca, więc jedyne co im grozi, to wyśmianie przez innych. Czemu mimo tego, że mają tak mało do stracenia, to nie udaje im się przeforsować tych ewolucyjnych bzdur? Czemu uważasz, że "ewolucjoniści" gdyby mogli, to na stosach by palili swoich oponentów? Czujesz ode mnie taką nienawiść, że zdolny byłbym do tego?
Wiesz jak dorosły człowiek patrzy na dziecko, którego naiwność i brak doświadczenia wytworzy strasznie bzdurną wypowiedź lub czyn? Rozbawi go, powie "ty głuptasku" ;). No. Tak to mniej więcej wygląda :) Czy jest to bliskie paleniu na stosach...? Jeszcze nie widziałem żadnej debaty, w której człowiek nauki, kontra kreacjonista, wybuchłby złością. Jest tak ponieważ ewolucja to fakt naukowy, nie kwestia wiary i nie religia. Nie jest zakorzeniona głęboko w duszy. Natomiast kreacjoniści na tym polu mają duży problem, bo zaprzeczanie ich teoriom godzi w ich uczucia religijne. Wówczas łatwiej o wybuchowe emocje i pewnie dlatego kiedy mogli, to faktycznie mordowali oponentów paląc ich na stosach.
[cite user="xyz" date="28.02.2013 16:35"]jak pojawiają się dowody to się rzucasz,
zgniecione trylobity stopą obutą w sandał to dowód na to z trylobity żyły razem z człowiekiem, (...)[/cite]
Jak ślad stopy człowieka na dnie morza może być dla ciebie dowodem? Powtarzam, trylobity to stworzenia morskie. Co znaczy, że są morskie? A no to, że dreptały po dnie morza. Nie wychodziły na ląd by je ktoś mógł zgnieść. Chyba że, jak sugeruje wykładowca na poleconym filmie, wody potopu się rozeszły, zostawiając na lądzie trylobity, które schodząc z arki Noe rozdeptał ;). Pewnie też istnieją w kambrze ślady dinozaurów, bo wiadomo, że żyły dużo później, po kambrze. To by znaczyło, że Noe jednak zabrał je na arkę, a to z kolei znaczy, że Noe miał BAAAAAARDZO długie ręce, bo Jahwe nakazał mu budować arkę posługując się miarą łokci. Arka miała długość 300, szerokość 50 i wysokość 30 łokci, co w przybliżeniu dawało wymiary 133,5 x 22,3 x 13,4 m. Przypominam, że gatunków dinozaurów było niemało, a i one same były niemałe. W ogóle w mezozoiku, przez bardzo dużą zawartość tlenu w atmosferze, nic nie było małe. Nawet ważka potrafiła mierzyć nie cały metr rozpiętości skrzydeł. Niektóre dinozaury mierzyły 37 m długości. Wsadź takie dwa do arki to zobaczysz ile miejsca zostanie :). To znaczy, że po bokach śladu sandała pewnie były dwa długie rowki, które pozostawiły po sobie ręce Noego ciągnięte po ziemi ;). Większe łokcie oznaczają więcej miejsca na dinozaury na arce :). To wyjaśniałoby dlaczego przeżyły potop :).
Tak mniej więcej wygląda logika w kreacjonizmie :).
""Jak ślad stopy człowieka na dnie morza może być dla ciebie dowodem? Powtarzam, trylobity to stworzenia morskie. Co znaczy, że są morskie? A no to, że dreptały po dnie morza.""
albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza czy nawet jeziora lub większej kałuży, bo tam gdzie woda styka się z lądem woda nie zawsze jest głęboka w większości przypadków jest bardzo płytka i w takiej wodzie ludzie od tysięcy lat brodzili polując na ryby i inne jadalne organizmy, poza tym morze wyrzuca czasem na ląd różne organizmy,
po odpływach zostają też na plażach organizmy, no chyba że trylobita zmiażdżył inny trylobit obuty w sandał.
Ślady stóp ludzkich występują także razem ze śladami dinozaurów i tutaj da się zaobserwować brak logiki u naukowców bo jeśli ktoś odkryje skamieniałe ślady dwu różnych gatunków w jednym miejscu
inaczej nie da się tego zinterpretować, jak to że przedstawiciele dwu gatunków byli w tym miejscu i jeśli będą to dwa dinozaury będzie to prawda ale jeśli obok śladów dinozaura będą to ślady człowieka czy jakiegoś innego ssaka to co będzie? też
prawda.
Teorie buduje się na dowodach a nie dowody dopasowuje do teorii, podobnie jest z petroglifami, ozdobami i narzędziami na których dawny człowiek uwiecznił to co widział, na filmiku do którego link podałem
widać płaskorzeźbę stegozaura w świątyni Ankor Bat to też anomalia czy dzieło człowieka.
"""Przypominam, że gatunków dinozaurów było niemało, a i one same były niemałe""
zależy kiedy młode nie były większe od małego psa
""Pewnie też istnieją w kambrze ślady dinozaurów, bo wiadomo, że żyły dużo później, po kambrze.""
nie wiem z czego czerpiesz wiedzę kto kiedy żył pewnie z tego założenia
-skały datuje się po skamieniałościach w nich zawartych
-skamieniałości natomiast datuje się według wieku skał w jakich występują
jest to całkowicie sprzeczne z logiką i
zasadami nauki
[cytat] albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza czy nawet jeziora lub większej kałuży, bo tam gdzie woda styka się z lądem woda nie zawsze jest głęboka w większości przypadków jest bardzo płytka i w takiej wodzie ludzie od tysięcy lat brodzili polując na ryby i inne jadalne organizmy, poza tym morze wyrzuca czasem na ląd różne organizmy [/cytat]
"albo walisz w głupa albo nigdy nie widziałeś morza", bo tam gdzie woda styka się z lądem, a w tym wypadku mówimy o wodzie słonej, morskiej, tam ślady pozostawione na styku wody i lądu nie pozostają na dłużej niż kilka minut, a ty piszesz o skamieniałych śladach na brzegu morza sprzed milionów lat... Gdzie w tym logika, o której tak nieustannie piszesz?
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:24"]widać płaskorzeźbę stegozaura
w świątyni Ankor Bat to też anomalia czy dzieło człowieka. [/cite]
A ty skąd wiesz jak wyglądały dinozaury? Zapewniam cię, że skamieliny nie ukrywały się pod ziemią czekając na XIX wiek. Przemieszczanie się pustynnych piasków i osuwanie się ziemi, to zjawiska, które istniały na długo przed nami. Są np. udokumentowane zaczątki legend o smokach w starożytnych Chinach, gdzie pustynia odsłoniła skamielinę jakiegoś wielkiego gada.
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:28"] zależy kiedy młode nie były większe od małego psa[/cite]
Nawet jeśli wziąłby jaka, to samych dinozaurów zostało do tej pory odkrytych bodaj coś koło 800 gatunków. Doliczyć do tego miliony innych odkrytych do tej pory gatunków bezkręgowców, gadów, płazów, ptaków, ssaków i roślin (bo chyba Noe o nich nie zapomniał, nie?), to nie wyobrażam sobie jak można by to upchać na tak małej łajbie. Włącznie z wyżywieniem. Moim zdaniem, jeśli chcesz wierzyć w takie rzeczy, to musisz zapomnieć o słowie "LOGIKA". Oczywiście zawsze możesz uciec do stwierdzenia, że to metafora, albo historyjka, która po prostu ma czegoś uczyć. Wówczas brzmi to o wiele przystępniej.
Wracając jeszcze do par zwierząt, czy też pary Adam i Ewa: czy to nie nazbyt mała pula genów? Skąd taka różnorodność obecna, skoro i ludzie i zwierzęta pochodzą każde od jednej pary? No, w przypadku zwierząt "czystych" to "AŻ" siedmiu par.
[cite user="xyz" date="01.03.2013 16:39"]nie wiem z czego czerpiesz wiedzę kto kiedy żył pewnie z tego założenia
-skały datuje się po skamieniałościach w nich zawartych
-skamieniałości natomiast datuje się według wieku skał w jakich występują
jest to całkowicie sprzeczne z logiką i
zasadami nauki[/cite]
Nie bardzo rozumiem co chciałeś napisać, bo strasznie to nieskładne, ale postaram się odpowiedzieć.
Skamieniałości, jak sama nazwa wskazuje, to coś skamieniałego, np. szczątki organizmów, czy ślady przez nie pozostawione. Nie datuje się skamieniałości na podstawie skały, w której występują. One SĄ skałą. To co znajdujemy to nie są już kości, a skała, która z nich powstała.
Jest wiele sposobów ich datowania. Każda metoda mniej, lub bardziej pokrywa swoje wyniki z innymi. Różnice są na tyle małe (STOSUNKOWO), by można z czystym sumieniem machnąć na nie ręką. Co ciekawe badania genetyczne również potrafią określać kiedy dany gatunek zaczął rozwijać się w innym kierunku. Najlepsze jest to, że metoda datowania zegarem genetycznym daje podobne wyniki do tych, które daje paleontologia.
Radziłbym uzupełnić wiedzę z genetyki o hasło "zegar genetyczny". W skrócie dzięki niemu można ocenić po ilu pokoleniach, a więc i jakim czasie, dany gatunek "odłączył" się od "pnia" swoich przodów, tworząc nową "gałąź" rozwoju.
Wracając jeszcze do odcisku stóp dinozaura i człowieka, to fajna jest historia tego odcisku. Koleś znalazł skamieniały odcisk stopy dinozaura i postanowił go sobie zatrzymać, by podziwiać go w swoim ogródku. Nagle zdarzył się wypadek i [U]potrzebował kasy[/U]. Jak manna z nieba wtedy okazuje się że w kamieniu, po jego przemyciu, znajduje się również ślad stopy człowieka... Kamień leżał w ogrodzie. Pewnie nie maja tam deszczów ;)
W ogóle duży palec u stopy wygląda jakby miał kilkanaście cm i wbił się tą niewyobrażalną długością w ówczesne błoto zostawiając dziurę głębszą niż ta, którą zrobił dinozaur. A może po prostu kolesiowi omsknęło się wiertło? :D
""a w tym wypadku mówimy o wodzie słonej, morskiej, tam ślady pozostawione na styku wody i lądu nie pozostają na dłużej niż kilka minut, a ty piszesz o skamieniałych śladach na brzegu morza sprzed milionów lat... Gdzie w tym logika, o której tak nieustannie piszesz""
mogła to być forma słodko wodna lub wyrzucona dalej na ląd, dowód istnieje i nikt go nie chce badać, no chybarze
sandał to też efekt ewolucji
""widać płaskorzeźbę stegozaura
w świątyni Ankor Bat to też anomalia
""A ty skąd wiesz jak wyglądały dinozaury? Zapewniam cię, że skamieliny nie ukrywały się pod ziemią czekając na XIX wiek. Przemieszczanie się pustynnych piasków i osuwanie się ziemi, to zjawiska, które istniały na długo przed nami. Są np. udokumentowane zaczątki legend o smokach w starożytnych Chinach, gdzie pustynia odsłoniła skamielinę jakiegoś wielkiego gada.""
Marko Polo pisze że widział smoki na dworze cesarza chin.
prawda by to była gdyby płaskorzeźba przedstawiała kości a tutaj podobnie jak na petroglifach i innych artefaktach many do czynienia z dość wiernym odwzorowaniem i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy, chyba że twierdzisz że
jakiś np. anasazi odkopał szkielet go zrekonstruował i namalował gadzinę czyste SF
""zależy kiedy młode nie były większe od małego psa
Nawet jeśli wziąłby jaka, to samych dinozaurów zostało do tej pory odkrytych bodaj coś koło 800 gatunków. Doliczyć do tego miliony innych odkrytych do tej pory gatunków bezkręgowców, gadów, płazów, ptaków, ssaków i roślin (bo chyba Noe o nich nie zapomniał, nie?), to nie wyobrażam sobie jak można by to upchać na tak małej łajbie. Włącznie z wyżywieniem. Moim zdaniem, jeśli chcesz wierzyć w takie rzeczy, to musisz zapomnieć o słowie "LOGIKA". Oczywiście zawsze możesz uciec do stwierdzenia, że to metafora, albo historyjka, która po prostu ma czegoś uczyć. Wówczas brzmi to o wiele przystępniej.
Wracając jeszcze do par zwierząt, czy też pary Adam i Ewa""
Ewolucjoniści też wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy.
Podania o Potopie Arce i występują mitologii ludów na całym świecie
Noe zabrał po parze z rodzaju a nie gatunku i tylko tych ltóre mają tchnienie w nozdrzach.
""nie wiem z czego czerpiesz wiedzę kto kiedy żył pewnie z tego założenia
-skały datuje się po skamieniałościach w nich zawartych
-skamieniałości natomiast datuje się według wieku skał w jakich występują
Nie datuje się skamieniałości na podstawie skały, w której występują""
Zaprzeczyłeś w tym zdaniu całej stratygrafij, paleontolodzy datują skały na podstawie skamieniałości przewodnich
""Jest wiele sposobów ich datowania. Każda metoda mniej, lub bardziej pokrywa swoje wyniki z innymi. Różnice są na tyle małe (STOSUNKOWO), by można z czystym sumieniem machnąć na nie ręką.""
Jeśli steki czy tysiące procent to pomijalna różnica to gratuluje zdrowia.
""Co ciekawe badania genetyczne również ""
potrafią określać kiedy dany gatunek zaczął rozwijać się w innym kierunku. Najlepsze jest to, że metoda datowania zegarem genetycznym daje podobne wyniki do tych, które daje paleontologia.
Radziłbym uzupełnić wiedzę z genetyki o hasło "zegar genetyczny". W skrócie dzięki niemu można ocenić po ilu pokoleniach, a więc i jakim czasie, dany gatunek "odłączył" się od "pnia" swoich przodów, tworząc nową "gałąź" rozwoju.""
A to ciekawa manipulacja, nie jest znana forma pośrednia czyli wyjściowa dla danego gatunku i nieznani są przodkowie danego gatunku inni niż sam gatunek bo np.koń wyewoluował z konia w konia na co jest potwierdzenie w zapisie kopalnym.
Podobieństwo genetyczne nie jest dowodem na ewolucje, ale dowodem na prawdziwość systematyki
""Wracając jeszcze do odcisku stóp dinozaura i człowieka""
takich znalezisk jest kilka i ich autentyczności nikt nie zakwestionował
Trzeba naprawdę dużej wiary by uwierzyć w darwinizm
[cytat]mogła to być forma słodko wodna [/cytat]
Nie słyszałem by kiedykolwiek odkryto trylobity w skamieniałych osadach wód słodkich, a odkrytych skamielin trylobitów są setki jak nie tysiące.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Marko Polo pisze że widział smoki na dworze cesarza chin. [/cite]
Chiny posiadały potężna flotę, która docierała do różnych zakątków ziemi. Są niepotwierdzone teorie, że nawet i do Ameryki setki lat przed Kolumbem. Zwożono dla cesarza wiele dziwactw z dalekich krain, których nie znał Marko. Po np. warany z Komodo nie musieli żeglować daleko.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]prawda by to była gdyby płaskorzeźba przedstawiała kości a tutaj podobnie jak na petroglifach i innych artefaktach many do czynienia z dość wiernym odwzorowaniem i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy, chyba że twierdzisz że
jakiś np. anasazi odkopał szkielet go zrekonstruował i namalował gadzinę czyste SF[/cite]
Chodzi o tą płaskorzeźbę?
http://tnij.org/stego
Poważnie...? "[I]i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy[/I]" - to tak poważnie, poważnie...? Co prawda to przedstawienie jest dość abstrakcyjne, ale niech ci będzie, omówię tą rzekomą wierność dzisiejszym rekonstrukcjom:
1 - Pierwsza zasadnicza rzecz: Ogon zwisa mu jak smutny siurek. Tak przedstawiano dinozaury do lat 70 ubiegłego wieku. Udowodniono wtedy, że kręgi ogonowe w tej pozycji są nienaturalnie załamane. Każdy wizerunek dinozaura z obwieszonym ogonem, to bzdurne wyobrażenie, które wspierano jedynie wyglądem współczesnych gadów, które nie wiele z dinozaurami miały wspólnego. Uzupełnij wiadomości, bo gdy piszesz o schorowanych staruszkach, czy o "najnowszej wiedzy", to mam wrażenie, że z czerpaniem najnowszej wiedzy zatrzymałeś się 40 lat temu.
2 - Kolce na końcu ogona - jedna z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech. Sądzisz, że artysta mógł to pominąć?
3 - Co on ma na głowie? To rogi? A może......... Uszy...?
Nie wiem co przedstawia ta płaskorzeźba. Może to stegozaur. Jeśli tak to nic dziwnego, że jest tak niewierny rzeczywistej jego formie, bo rzeźbiąc na podstawie szkieletu artysta mógł go sobie tylko wyobrazić, w wyniku czego dorobił mu uszy, albo przeniósł kolce ogonowe na głowę, uznając, że tak będzie lepiej. A może to po prostu abstrakcyjne (jak i wszystkie inne sąsiednie symbole) przedstawienie jakiegoś zwierzęcia, czy bóstwa.
Domyślam się, że masz więcej takich wizerunków stworzonych przez starożytnych. Pokazuj, chętnie się z nimi zapoznam i omówię.
[Edit]
Poznajdywałem ich ogromne ilości. Wszystkie wężowate, ociężałe, identyczne jak [U]wyobrażenia[/U] dinozaurów sprzed 200 lat. Dla ludzi, którzy odkrywali te figurki, płaskorzeźby i malunki przed 70-tym rokiem z pewnością wyglądały jak dinozaury. Dla kultur, które je stworzyły na podstawie skamielin pewnie też wyglądały wiarygodnie :)
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Ewolucjoniści też wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy. [/cite]
Chyba nie doczytałeś. Te badania owszem, mówią, że nasze geny sprowadzają się do jednej kobiety żyjącej 140-200 tys. lat temu. Pominąłeś tylko fakt, że nie wyklucza to istnienia innych, współczesnych jej kobiet, których geny były słabsze, w wyniku czego nie przetrwały konkurencji genów wnuków mitochondrialnej Ewy. Jedno jest pewne - ludzie żyli i umierali na długo przed naszą mitochondrialną Ewą, czego dowodzą ich kości.
W ogóle sformułowanie "[i]wywodzą cały gatunek ludzki od jednej [u]samicy[/u][/i]", jest godne tych szumowin, ewolucjonistów! Jak mogłeś kobietę nazwać samicą?! Ty szowinisto ty jeden ty! ;):P
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Podania o Potopie Arce i występują mitologii ludów na całym świecie[/cite]
Noooo... Historia syna boga, który miał 12 uczniów, został zabity i po trzech dniach zmartwychwstał, też występuje w wielu kulturach. I to nawet dużo starszych niż chrześcijańskie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Noe zabrał po parze z rodzaju a nie gatunku i tylko tych ltóre mają tchnienie w nozdrzach. [/cite]
Jak rozumieć "rodzaj"?
Nie zabrał roślin i bezkręgowców? Znaczy Jahwe stworzył je wszystkie po potopie? A może po potopie wyewoluowały? :D
Potop był słono, czy słodkowodny? Jak to wpłynęło na organizmy wodne? A może był mieszany? :D
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]paleontolodzy datują skały na podstawie skamieniałości przewodnich[/cite]
Znajdź sobie odpowiedź na pytanie skąd wiadomo jaki wiek mają skamieniałości przewodnie (słowo klucz: rozkład atomów), to zrozumiesz, że datowanie na podstawie skamieniałości przewodnich jest sprawdzonym, mniej kosztownym skrótem. Jest to badanie typu "mniej-wiecej" ;). Są metody badania skał, które potrafią to dokładniej określić i nimi datuje się skamieniałości przewodnie i nie tylko. Skamieliny przewodnie mają już sprawdzone i dobrze udokumentowane miejsce w historii Ziemi, wiec używa się ich jako podręcznego punktu odniesienia.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Jeśli steki czy tysiące procent to pomijalna różnica to gratuluje zdrowia. [/cite]
"Tysiące"? BA! Nie wykluczone, że datowanie najstarszych skamielin zawiera błędy rzędu nawet kilku MILIONÓW lat. Co wpływa na błąd umiejscowienia w czasie, a nie na chronologie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]A to ciekawa manipulacja, nie jest znana forma pośrednia czyli wyjściowa dla danego gatunku i nieznani są przodkowie danego gatunku inni niż sam gatunek bo np.koń wyewoluował z konia w konia na co jest potwierdzenie w zapisie kopalnym. [/cite]
To nie żadna manipulacja, to fakt.
Co do braku dowodów kopalnych, to ty się już może nie ośmieszaj :) Przypomnij sobie na przykładzie neandertalczyka, że gówno wiesz o archeologii i paleontologii.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Podobieństwo genetyczne nie jest dowodem na ewolucje, ale dowodem na prawdziwość systematyki[/cite]
Rozwiń, bo nie rozumie.
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]takich znalezisk jest kilka i ich autentyczności nikt nie zakwestionował[/cite]
Nie wiem, czy zakwestionował, czy nie. Tobie pozostaje wierzyć, że ktoś je przebadał i udowodnił autentyczność, jak mówią autorzy. A mi, że to dowody ludzi, którzy ich chcieli i pod tym kątem badali znalezisko. Tak czy siak współczuje kreacjonistom. Świat nie docenia ich oczywistego geniuszu. To smutne...
[cite user="xyz" date="05.03.2013 03:05"]Trzeba naprawdę dużej wiary by uwierzyć w darwinizm [/cite]
Trzeba wiary by wierzyć :) Nie trzeba jej by wiedzieć ;) Pamiętaj, że swoje teorie zaczynasz od jednego konkretnego założenia: [u]od WIARY, że Biblia mówi prawdę.[/u]
Jeśli już poruszyliśmy temat datowania, to jako argumencik braku wiarygodności PŚ można napisać, że najstarsze zapiski księgi rodzaju datowane są na XII w. p.n.e., podczas gdy sama biblia twierdzi, że świat istnieje od 5000-6000 lat :)
Daj spokój. Wiadomo, że wszystkie te historie biblijne zanim zostały spisane, to były przekazywane ustnie. Są tam wymysły i zlepki z innych kultur (co tłumaczy podobieństwa). Jak Kowalska coś mówi Grabowskiej, to Bogdańska dostanie 10 razy więcej informacji o tej samej historii, niż Kowalska. Potem to spisywano. Fakt, że jest stare i w autentyczność wierzyli nasi prapraprapraprapradziadowie, wcale nie dodaje temu wiarygodności. Rozumiem, że można NT traktować jako drogowskaz moralny, ale nie rozumiem jak takim drogowskazem może być ST, w którym Jahwe zabija każdego, kto na niego krzywo spojrzy. Ba! Zabije też jego bogu ducha winne żonę, dzieci, niewolników, woły i osły. To krwawy bóg. Nie lubię go.
xyz, jak zwykle nie obejrzałeś filmu, który wstawiłem.
Jakbyś obejrzał, to byś nie powoływał się na piktogramy z dinozaurami, bo owe w porównaniu z przedstawionymi w tym filmie, mają się jak taczka do mercedesa.
Te piktogramy i inne relikwie wskazują na wysoko rozwinięta cywilizację zamieszkującą Ziemię na długo przed nami. Piramidy, płaskorzeźby, piktogramy itd. z Egiptu, Ameryki płd., przedstawiają ludźi, którzy "spadli z nieba".
W ogóle te cywilizacje były bardzo dobrze rozwinięte, a nawet dokonywały rzeczy, które dzisiaj wydają się niemożliwe do wykonania. Obie wskazują na konstelację Oriona. O tym świat nauki milczy, chociaż są fizyczne, namacalne dowody.To wszystko jest w tym filmie, i więcej w internecie. Więc te Twoje dinozaury, sorry w tym przypadku można wyśmiać.
Obecne archeologia sci- fi wskazuje, że prawdopodobnie jesteśmy 7 korzeniem człowieka, czyli krótko mówiąc 7 gatunkiem człowieka, cywylizacją, która powstała na Ziemii.
Jeśli chodzi o Biblię, to myślę, że sporo tam prawdy jest - przynajmniej na początku. Jak pisał Jałokim były to historie/mity wspólne dla wszystkich cywlizacji. Żydzi ją tylko spisali i ubarwili na własny użytek - naród wybrany, jahwe itd. Spójrz na dzisiejszych żydów, czy coś się zmieniło? Dalej sieją propagandę, żeby tylko zniszczyć swoich wrogów.
Watykan na przestrzeni wieków zmieniał treść Biblii, ze względu na własne interesy, a nawet wpisał ją na listę ksiąg zakazanych - jak słusznie ktoś zauważył. Wiele dodał - wiele wyciął. Ale początek nie różni się wiele niż to co przekazywali sobie ustnie ludzie kilka tysięcy lat temu.
Jeśli jestem przy temacie religii, to pozwolę sobie coś przytoczyć, chociaż dla wielu będzie to herezja.
Wiecie, że w Polsce w XI w. było powstanie antychrześcijańskie? O tym się dzisiaj nie mówi , z punktu widzenia kościoła to właściwy stan rzeczy. Z kart historii został wymazany nawet król Polski, syn Mieszka I - Bolesław II tzw. Zapomniany (można poczytać w internecie). Społeczeństwo słowiańskie było bardzo tolernacyjne. Jak ktoś im dał nowego boga - Jezu Chrysta - oni nie protestowali, bo po co? Słowianie mieli wielu bogów, i żaden z nich nie był zazdrosny, każdy człowiek mógł oddawać cześć komu chciał. Jednak, gdy wolny słowianin stawał się niewolnikiem - kazano mu płacić podatki na kościół, zabijano ich za wiarę pogańską, niszczono chramy, istniejące setki lat; nasi przodkowie po prostu nie wytrzymali i zbrojnie wystąpili przeciwko "nowemu bogu". Oczywiście dzisiaj to temat tabu. Gdyby nie słowianie Połabscy(którzy pomimo sytuacji beznadziejnej kultywowali tradycję) i Ruś, dzisiaj byśmy nie wiedzieli kim jesteśmy i skąd przyszliśmy ! Tak. Do tego doprowadziłą ta wspaniała wiara.
A najbardziej denerwuje mnie to, że dzisiaj zamiast uczyć dzieci naszej mitologii i kultury przodków (bardzo bogatej, pomimo agresywnej postawy kościoła), uczy się bajek żydowskich. Wy katolicy nawet nie wiecie, ze większość waszych świat, to zapożyczone święta pogańskie. Na przykład Zaduszki, Święto zmarłych były czczone na tych ziemiach 1200 lat temu, a nawet wcześniej. Najbardziej śmieszy mnie podejscie kleru do święta haloween, które i u nas sie pojawia(niestety), nie pamęita wół jak cielęciem był [:-)]
Także reasumując - chrześcijaństwo to dzieło przypadku i kłamstwa, kłamstwa przede wszystkim - więc nie ma za bardzo co się powoływać na nie.[:-)]
nigdy nie wskazywałem na stanowisko jakiego kolwiek kościoła w sprawie pomyłek darwinizmu a właściwie braków dowodów i pomyłek hipotezie Darwina i jego zwolenników wskazują tylko dowody w znacznym stopniu obalające Darwinowski zabobon, dowody są zostały znalezione i w większości zalegają przepastne magazyny i instytucji naukowych pomijających ich istnienie.
Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.
Są zasadniczo dwie dwie teorie powstania życia na ziemi Darwinowska i Kreacjonistyczna, darwinowcy twierdzą że życie powstało z rozpuszczonej skały,
kreacjoniści natomiast wierzą że życie na ziemi stworzyła jakaś siła lub istota czy istoty, nie należy wykluczyć kosmitów,
wiele fragmentów Starego Testamentu czy Wed potwierdza teorię kosmologicznej interwencji w rozwój życia na ziemi
""Watykan na przestrzeni wieków zmieniał treść Biblii, ze względu na własne interesy, a nawet wpisał ją na listę ksiąg zakazanych""
I tutaj się mylisz obecne treść starego testamentu jest prawie identyczna t tym co znaleziono w jaskiniach Kumran czyli z czasów początku naszej ery, błędy się zdarzają ale są one spowodowane raczej błędami tłumaczeń niż celowym działaniem,
1 - Pierwsza zasadnicza rzecz: Ogon zwisa mu jak smutny siurek. Tak przedstawiano dinozaury do lat 70 ubiegłego wieku. Udowodniono wtedy, że kręgi ogonowe w tej pozycji są nienaturalnie załamane. Każdy wizerunek dinozaura z obwieszonym ogonem, to bzdurne wyobrażenie, które wspierano jedynie wyglądem współczesnych gadów, które nie wiele z dinozaurami miały wspólnego. Uzupełnij wiadomości, bo gdy piszesz o schorowanych staruszkach, czy o "najnowszej wiedzy", to mam wrażenie, że z czerpaniem najnowszej wiedzy zatrzymałeś się 40 lat temu.
2 - Kolce na końcu ogona - jedna z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech. Sądzisz, że artysta mógł to pominąć?
3 - Co on ma na głowie? To rogi? A może......... Uszy...?
a czy widzisz cały ogon ?
to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne a jeśli nie dinozaur to co? pewnie jakiś przodek człowieka
"" mitochondrialną Ewą, czego dowodzą ich kości.
W ogóle sformułowanie "wywodzą cały gatunek ludzki od jednej samicy", jest godne tych szumowin, ewolucjonistów! Jak mogłeś kobietę nazwać samicą?! Ty szowinisto ty jeden ty""
Samica gatunku ludzkiego nazywana jest kobietą co w tym szowinistycznego? to czysta nauka.
[cite user="darwin" date="12.02.2013 20:00"]te słowa kardynała DZIWISZA sa wielką lekcją
Dwaj różni papieże.... dwa róże pontyfikaty
Nasz PAPIEŻ JAN PAWEŁ II jedyny w swoim rodzaju i tylko jeden niepowtarzalny w historii Kościoła rzymskokatolickiego ...
nie potrafię tego zrozumieć ... dlaczego Benedykt XVI abdykował mimo stanu zdrowia (widocznego) bezapelacyjnie lepszego niż nasz PAPIEŻ KAROL WOJTYŁA [/cite] Ta wypowiedź wznosi ciebie w niebiosa i pokazuje jako ogromni wierzącego. Tak na prawdę to jesteś cham nad chamy. Widać to w twoich wypowiedziach w innych tematach. Żebyś miał choćby 1/4 normalnego mózgu to mógłbyś uważać się za jakiegoś ludzia, a tak to jesteś zwykły oszołom.
Moim zdaniem Benedykt chciał pokazać tuskowi, że jeżeli niewiele się może, to trzeba odejść i zrobić miejsce innym :) Tak tusku, weź przykład z Benedykta :)
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:18"]nigdy nie wskazywałem na stanowisko jakiego kolwiek kościoła w sprawie pomyłek darwinizmu a właściwie braków dowodów i pomyłek hipotezie Darwina i jego zwolenników wskazują tylko dowody w znacznym stopniu obalające Darwinowski zabobon, dowody są zostały znalezione i w większości zalegają przepastne magazyny i instytucji naukowych pomijających ich istnienie.
Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.
Są zasadniczo dwie dwie teorie powstania życia na ziemi Darwinowska i Kreacjonistyczna, darwinowcy twierdzą że życie powstało z rozpuszczonej skały,
kreacjoniści natomiast wierzą że życie na ziemi stworzyła jakaś siła lub istota czy istoty, nie należy wykluczyć kosmitów,
wiele fragmentów Starego Testamentu czy Wed potwierdza teorię kosmologicznej interwencji w rozwój życia na ziemi
[/cite]
Kreacjonizm to Bóg, żadne tam inne istoty. Przecież ta filozofia tłumaczy, że świat został stworzony przez Boga (byt niematerialny) i nie ma innych stworzeń myślących we wszechświecie - wszytsko zostało stworzone pod człowieka. Są dwa rodzaje kreacjonizmu młodej Ziemi(bardzo dosłowny, ortodyksyjny) i Starej Ziemi, bardziej elastycznej, bo jak wiadomo czasy się zmieniają, ludzkość dzięki nauce wie więcej - dlatego filozofię trzeba naginać. Filozofia starej Ziemi jest bardzo wygodna, bo czego człowiek by nie potwierdził, to i tak będzię to zgodne z tą filozofią.
Kiedyś czytałem w internecie pisma jakiejś religii/sekty, która potwierdza kontakty człowieka z kosmitami na podstawie biblii. To na pierwszy rzut oka wydaje się śmieszne, ale to nie znaczy, że nie może być w tym chociaż ziarnka prawdy.
Bo wystarczy się zastanowić, co by człowiek zrobił jak udało mu się skolonizować kosmos? Ja myślę, że też by znalazł sobie taką Ziemię, i prowadził tam swoje eksperymenty. Stworzyłby istotę podobną do siebie, może nawet ingerował w jej DNA. Może nawet przekazywał jej swoją wiedzę i technologię, ale ona wykorzystałaby ją do budowy "wieży babel", zeby dosięgnąć "bogów" i człowiek musiałby tę cywlizację unicestwić.
Ale póki co to tylko domysły, dla takich ludzi jak ja - może są ludzie na tym świecie, którzy wiedzą wiecej. Tylko ludzkość nie jest na to gotowa, i pewnie już nie będzie - jesteśmy degradującym się "korzeniem człowieka".
Mimo tego ewolucja ma sens i są na nią dowody, a potwierdzenie w 100% przechodzenia jednego gatunku w drugi, to tylko kwestia czasu, przecież już są odnajdywane formy pośrednie, które wymieniałem wcześniej.
[cytat]Jeśli na petroglifie ktoś namalował kosmitę to należy przypuszczać że takiego kosmitę malujący widział, podobnie jest z dinozaurem innego wytłumaczenia zdaje się.[/cytat]
Gdyby ludzie malowali tylko to co widzą, to ten świat byłby na pewno uboższy w sztukę. Uważasz, że ludzie starożytni byli głupsi, gorsi od nas? Że nie potrafili abstrakcyjnie myśleć? Że widząc ślad zwierzyny nie potrafili wyobrazić sobie jakie stworzenie go zostawiło? Że znajdując szkielet nie potrafili wyobrazić sobie stworzenia, do którego należał? Uważasz że potrafili jedynie odtwarzać. Dlaczego? Bo to pasuje do twojej wiary w koegzystencję dinów i człowieków? - tylko taki wniosek mi się nasuwa.
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]a czy widzisz cały ogon ?[/cite]
Właśnie o to się rozchodzi, ze nie widzę! Jak można pominąć jedną z najbardziej charakterystycznych dla stegozaurów cech?! Gdybym widział stegozaura, to kolce na ogonie byłyby drugą po płytach grzbietowych cechą, która by zrobiła na mnie wrażenie. Jak można to pominąć?
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne[/cite]
No toć przecież o tym pisałem*, a ty uparcie twierdziłeś: [u]"[i]i to w sposób w jaki przedstawia się dinozaury według najnowszej wiedzy[/i]"[/u]. Szybko zmieniłeś zdanie.
[cite user="xyz" date="06.03.2013 07:48"]a jeśli nie dinozaur to co?[/cite]
Nie mam pojęcia co to mogło być, tak jak i ty z resztą. Jedno jest pewne - nie jest to w żadnym stopniu, nawet symbolicznym, podobne do stegozaura. Myślę, że te rogi/uszy przekonają każdego, a jeśli to nie jest w stanie wybić stegozaura z głowy, to nic nie jest w stanie tego zrobić.
Widziałem o wiele wierniejsze figurki dinozaurów zrobione w Meksyku. Jest ich tysiące i jest pewne, że ci ludzie widzieli kompletne, lub niemal kompletne skamieliny, bo łatwiej jest tam o sprecyzowanie jaki mniej więcej gatunek autor miał na myśli. Jednak one też są wężowate i nienaturalnie powyginane. Co sugerowałoby, że autorzy figurek o tych gadach wiedzieli nie wiele mniej od ich pierwszych oficjalnych odkrywców sprzed 200 lat.
Co do tych waszych kosmitów to wypowiadać się nie będę, bo jedyne dowody to błądzenie po krętych ścieżkach interpretacji.
* No... Nie zupełnie o tym, bo pisząc "[i]to płaskorzeźba a więc odwzorowanie jest dość symboliczne[/i]" jakoby stwierdzasz, że coś będąc płaskorzeźbą nie może być realistyczne. Płaskorzeźby nie muszą być abstrakcyjne, mogą być i realistyczne - tak w gwoli ścisłości.