Gabinet Wielkiej Brytanii liczy 9 w porywach 60 osób. Gabinet Mateusza Morawieckiego liczy powyżej setki członków. Poza premierem, po powołaniu następcy Konrada Szymańskiego samych konstytucyjnych ministrów będzie 24, ale zaledwie 16 z nich kieruje ministerstwami. Pozostałych 8 ministrów to ministrowie bez teki. Jeszcze nigdy nie było ich tak wielu dl tak nielicznych. Powiedzieć złodzieje, to nic nie powiedzieć.
Biba czy ty nie zrozumiesz,że trzeba mieć rezerwy kadrowe ?W tym całym grajdole rzadowym byłoby 10 min.gdyby Mateusz płacił im z własnej kieszeni.To jest od góry do dołu,trzeba dac swoim stołki.Biurokracje obiecali zmiejszyć w 2005r,a ona cały czas rośnie i rosnie.Nowe instytuty, ,fundacje,ministerstwa, etc,etc Trzeba mieć miejsce na odejście,bo na każdego przychodzi czas na odejście.Jeszcze żaden warszawski urzędnik nie poszedł na stałe bezrobocie.,dostaje płatne koryto,albo zostaje posłem zawodowym.Istnieje pilna potrzeba odsiania ziarna od plew.,ale tego PIS nigdy nie zrobi..
Minister bez teki – to take cóś jakbyście w swej robocie dostali posadę dyrektora ds. niczego, nie mieli żadnych zadań do wykonania, a jedynie dostali gabinet, służbowe auto, extra pensję i ze trzy sekretarki.
Gabinet Wielkiej Brytanii liczy 9 w porywach 60 osób. Gabinet Mateusza Morawieckiego liczy powyżej setki członków. Poza premierem, po powołaniu następcy Konrada Szymańskiego samych konstytucyjnych ministrów będzie 24, ale zaledwie 16 z nich kieruje ministerstwami. Pozostałych 8 ministrów to ministrowie bez teki. Jeszcze nigdy nie było ich tak wielu dl tak nielicznych. Powiedzieć złodzieje, to nic nie powiedzieć.
Biba czy ty nie zrozumiesz,że trzeba mieć rezerwy kadrowe ?W tym całym grajdole rzadowym byłoby 10 min.gdyby Mateusz płacił im z własnej kieszeni.To jest od góry do dołu,trzeba dac swoim stołki.Biurokracje obiecali zmiejszyć w 2005r,a ona cały czas rośnie i rosnie.Nowe instytuty, ,fundacje,ministerstwa, etc,etc Trzeba mieć miejsce na odejście,bo na każdego przychodzi czas na odejście.Jeszcze żaden warszawski urzędnik nie poszedł na stałe bezrobocie.,dostaje płatne koryto,albo zostaje posłem zawodowym.Istnieje pilna potrzeba odsiania ziarna od plew.,ale tego PIS nigdy nie zrobi..
Minister bez teki – to take cóś jakbyście w swej robocie dostali posadę dyrektora ds. niczego, nie mieli żadnych zadań do wykonania, a jedynie dostali gabinet, służbowe auto, extra pensję i ze trzy sekretarki.