Na wstępie masakra totalna.. Do godziny 21 organizatorzy nie mogli usadzić gości, gdyż jak się okazało było za mało krzeseł względem liczby osób, które zasiadały przy stolikach. Na zmianę goście przesiadali się z jednego na drugi. Zaraz po fantastycznym wstępie nastąpiła kolejna niezapowiedziana atrakcja, a mianowicie godzinny brak prądu (zaraz po rozpoczęciu wojaży Dj"a), jak się okazało wysiadł bezpiecznik, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego. Pierwsze ciepłe danie podane o godzinie 21:30 - zupa, rosół, bez makaronu (w smaku lepszy byłby gorący kubek). Następne "ciepłe dania", które docierały tylko do połowy stolika - widocznie jeden półmisek na 20 osób wystarczy, albo też ciężko dostrzec w ciemnym oświetleniu, że druga część stołu nie ma podane jedzenia, bo skoro brzeg ma, to widocznie wszyscy mają.. Żeby chodzić upominać się o ciepłe danie, o dopieczone danie! O coś za co się płaci ?! Przykład: w zamian za surowe w środku kurczaki, flaszka na przeprosiny od sztabu kuchni, tylko nie rozpowiadajcie nic nikomu, bo po co - bawimy się jest wspaniale, po co inni mają wiedzieć ? To się w pale nie mieści. Na dodatek na dokładkę ten pożal się Boże DJ. Utwory zamawiane kilkakrotnie od godziny 21:30 do godziny 3:00 ani razu nie były grane. Przepraszam bardzo za czyje pieniądze gra waćpan DJ ? Bo chyba nie charytatywnie ? To goście stanowią w dużej mierze kwestię repertuaru imprezy. Nie mówię tu z góry od A do Z, lecz o odrobinie życzeń muzycznych gości, których ani razu niestety nie usłyszeliśmy na imprezie. Kwestia kolejna szatnia.. Szukanie po 20-30 minut kurtek (po okazaniu numerku wieszaka), to już totalne amatorstwo. Ludzie wchodzili sami i od razu po wejściu znajdowali swoje kurtki i płaszcze. Wyjęte 300 zł na tyle nerwów i rozczarowań związanych z imprezą to delikatnie mówiąc "troszkę za dużo". Szczerze ? Odradzam jakichkolwiek imprez na dzień dzisiejszy w tym lokalu.
Popieram wypowiedź wyżej. Co do muzyki nie mam w sumie zastrzeżeń ale reszta niestety porażka. Nie było gdzie usiąść, nie było co jeść i pić. Moja kurtka wisiała gdzie indziej niż numerek i kurtka męża. Z imprezy wróciliśmy po prostu głodni i niezadowoleni. Szkoda, że za taką kasę taki niewypał. Jedynie wódki nie brakowało ale chyba to nie jest priorytet. Za dużo ludzi na tak małej sali i było za gorąco! Nie polecam.
[cite user="KersCola" date="01.01.2015 04:14"]Popieram wypowiedź wyżej. Co do muzyki nie mam w sumie zastrzeżeń ale reszta niestety porażka. Nie było gdzie usiąść, nie było co jeść i pić. Moja kurtka wisiała gdzie indziej niż numerek i kurtka męża. Z imprezy wróciliśmy po prostu głodni i niezadowoleni. Szkoda, że za taką kasę taki niewypał. Jedynie wódki nie brakowało ale chyba to nie jest priorytet. Za dużo ludzi na tak małej sali i było za gorąco! Nie polecam. [/cite Nie wierzę,wpadki bywaja wszędzie,ale az tak żle nie mogło być.Jeszcze się taki nie narodził,aby wszystkim dogodził.
już wyobrażam sobie jak co chwile do dj podchodzi osoba i mowi pusc mydelko fa druga pusc linkin park a trzecia nie placz ewka, dj ma swoj jakis repertuar na sylwestra i jakby co chwile puszczal cos innego zrobilby sie bajzel.
Do wypowiedzi Kirby można dodać jeszcze jedna kwestię. Niby były tam dwie oddzielne imprezy. Niby. Z górnej sali ludzie wchodzili jak chcieli i bawili się na dolnej. Natomiast sala wyżej była szczelnie chroniona przez pseudo ochronę. Nie życzę nikomu takiej "imprezy".
Wpadka się może zdarzyć każdemu ale tu naprawdę nie grało wiele rzeczy. Jeżeli po przyjściu na salę stoi się 40 min bo nie ma się gdzie usiąść to już jest problem. Jeżeli ludziom giną kurtki to jest problem. Jeżeli jedzenia prawie nie ma - przystawki skromne i dostawiane w połowie imprezy - po przyjściu stoły były prawie puste. Dziewczyny z obsługi przestraszone bo wiadomo, każdy im wyrażał swoje niezadowolenie. Muzyka prawie godzinę nie grała. Dj dla mnie był ok, fajna muzyka do tańczenia i chyba to ratowało sytuację. Ciepłe dania... nie będę komentować. To po prostu organizacyjnie im nie wyszło...
I jeszcze jedno pytanie - kiedy wszystko się sypało nie było osoby, która by wzięła za to odpowiedzialność.
Na drugiej sali wcale nie było lepiej. Nie wiem czy można było to nazwać Sylwestrem, ja się czułam jak na dyskotece z bardzo drogim biletem. Jak się człowiek w domu nie najadł to tam też nie miał szans. Start imprezy godz. 20, pierwszy posiłek ok 21, no nie licząc przystawki-kawałka łososia. Na stole dosłownie 4 przystawki, ale na czym zjeść jak nie ma talerzy bo pierwsze dania porcjowane jak w restauracji. Dj z muzyką niezależny od właściciela, puszczał tylko to co jemu pasowało, oczywiście zero disco polo bo w tym lokalu tego nie podajemy, ale dobrej polskiej muzyki też nie było (dopiero ok 1). Ktoś z gości stwierdził, że miała to być impreza Ą-Ę, a tu dno i wodorosty. Wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi, ale to było zdanie połowy gości, nie licząc znajomych i rodziny właściciela. Była to moja pierwsza dyskoteka na tej sali i więcej nie pójdę i nie polecam no chyba, że znowu zmieni się właściciel.
[cite user="nescafe" date="01.01.2015 11:24"]już wyobrażam sobie jak co chwile do dj podchodzi osoba i mowi pusc mydelko fa druga pusc linkin park a trzecia nie placz ewka, dj ma swoj jakis repertuar na sylwestra i jakby co chwile puszczal cos innego zrobilby sie bajzel.
[/cite]
Nie chodzi mi o ciągłe nękanie mega wybujałymi propozycjami muzycznymi, bo tego nie lubi nikt i sam to rozumiem, bo mam do czynienia z oprawami muzycznymi, lecz o zwykłą jednorazową, aczkolwiek kilkakrotnie powtarzaną prośbę muzyczną. Dedykacja to dedykacja, to trzeba zagrać. Jeśli tego nie masz w repertuarze, zaproponuj coś innego, nie obiecuj czegoś, czego nie możesz wykonać, bądź nie masz ochoty na wykonanie danego utworu. Tu chodzi o zwykłą nieprzesadną i nienachalną współpracę z klientami, a nawet ich garstką, bo nie każdy bawiący się klient ma ochotę na coś "od siebie". Jeśli tacy klienci-goście są, a są na każdej tego typu imprezie, to od tego jest kapela, DJ, czy też inny prowadzący oprawę muzyczną żeby im w tym pomóc. Powtarzam, gościom nienachalnym i nieprzesadnym. Masz prośbę, propozycję, dedykację ? Nie ma problemu od tego tu jestem, dla Ciebie jestem, dla Twoich znajomych i wszystkich gości, żeby w każdej sytuacji znaleźć pewien kompromis. Tylko tyle, nic więcej. Pozdrawiam.
NAJGORSZY SYLWESTER W MOIM ZYCIU(NIE WSPOMINAJAC ILE OSOB BYLO ODESLANE BO NIE STARCZYLO MJEJSC) JESLI ORGANIZATOR LUBI" SLEDZIKI" TO NIE ZNACZY ZE TYLKO SLEDZIKI NA STOL, POZATYM NIE WIDZIALEM W ZYCIU TAK PUSTYCH STOŁOW. NAWET NIBY CHUSTECZKI BYŁY WIELOKROTNEGO UZYTKU.
CIEPLE DANIA BYLY ZIMNE TYLKO DELIKATNIE ODMROZONE NAWET BEZ GRZANIA W SRODKU LOD,ALE CO SIE DZIWIC JAK WYRZUCALO BEZPIECZNIKI A OBSLOGA ZANIM ZNALAZLA TWALO PRAWIE GODZINE. ZAL ZAL ZAL. ORGANIZATOR POWINIEN PRZEPROSIC!!!
Narzekacie a nikt nie napisał kto zorganizował ten bajzel nazwany sylwestrem.
Napiszcie kto za to odpowiada i żądajcie naprawienia szkody , inaczej to jest przelewanie z pustego w próżne.
Jeżeli zostaliście oszukani macie prawo żądać zwrotu poniesionych nakładów (pozew zbiorowy).
300 zł za nic to raczej przesada i oszustwo po prostu.
Zgadzam się z wypowiedziami powyżej. To była masakra, nie sylwester. Nic nie grało. "Przystawki" zjedzone w godzinę (bo na 1 danie trzeba było czekać do 21.30) nigdy nie zostały doniesione i do końca wieczoru stoły stały puste. O CHLEB było trzeba prosić, który powinien być po prostu od początku postawiony. Brak jedzenia, brak organizacji. Jeśli chodzi o szatnie - kolejna porażka. Kurtki w bałaganie, nic nie można znaleźć, poprzewieszane nie wiadomo dlaczego i po co. Godzinny brak prądu. Nigdy więcej takiego sylwestra ani tego lokalu !
Masakra. Myślałam, że zeszłoroczny sylwester u Pana Leszczyńskiego to była porażka. Wróciliśmy z mężem głodni. Ale Villa Logan to dopiero porażka. Nie mieści się w głowie, żeby coś takiego zorganizować. Babcia, która została z dziećmi w domu serwowała lepsze dania. Nawet o 22 pomyślałam popijając bulion(nie mylić rosół z makaronem-to był po prostu sam rosół)a może wrócić do domu? W końcu siedzenie przy pustym stole jedynie przy wódce i bez muzyki to nie może wróżyć dobrej zabawy. Pan Piotr Krajewski powinien coś na ten temat odpowiedzieć wszystkim, którzy zapłacili 300 zł.Myślę , że zwykłe przepraszam nie wystarczy. Wstyd opowiadać , ale zostawić bez komentarza nie można. Panie Krajewski, jeśli się nie potrafi to należy zająć się czymś innym.
a jednak jak juz pisałem sporo przed sylwestrem nie wystarczy zmienic nazwe lokalu... najwidoczniej dział kuchni pozostał taki jaki był chyba... tam sie tego jeśc nie dalo.. :) jak juz powiedziałem nawet za darmo bym tam nie poszedł :) jednym slowem wspołczuje tym którzy sie tam wybrali :))
Witam wszystkich forumowiczów.Z tego co przeczytałem bardzo się cieszę, że jednak nie udało nam(mojej żonie i znajomymi) "bawić" się na tej imprezie.Może napiszę jak to się zaczęło w naszym wypadku.Godzina 20.00 łącznie z żoną zameldowaliśmy się przy wejściu na salę(tam z tyłu)Przez uprzejmą Panią zostaliśmy pokierowani do naszego stolika.Zajęliśmy dogodne miejsca i czekaliśmy na resztę naszych przyjaciół(łącznie 8 osób)ja osobiście już wiedziałem,że nie będzie łatwo przesiedzieć całą noc przy tych stołach ze względu na bardzo małą ilość miejsca dookoła.Nic nie zapowiadało tragedii do czasu...aż cały nasz stół został zajęty przez obcych nam ludzi...Powiedzieliśmy sobie,że wszystko da się wyjaśnić...Skierowaliśmy się więc do Pana, który stał w progu sali i już dało się słyszeć narzekania innych osób o miejsca i start imprezy której jeszcze nie rozpoczęto.Zapytałem się Pana (chyba osoba odpowiedzialna z naszą salę)dlaczego stało się tak, że miejsca są pozajmowane a jeszcze nie ma naszych znajomych pan ze zdziwieniem na nas popatrzył i powiedział,że jedyne co może w tym momencie nam zaproponować to rozbicie naszej paczki na 2 grupy.Już w tym momencie "troszkę"zaczynałem tracić cierpliwość,ale poszliśmy za głosem rozsądku mojej żony i powiedzieliśmy,że poczekamy na resztę naszych przyjaciół i wrócimy do rozmowy gdyż nie będziemy decydować za wszystkich.Koło godziny 2030-2045 przyjechali nasi znajomi i ponowiliśmy "rozmowę". Oczywiście organizator stał jak słup soli bez żadnego sensownego rozwiązania jedyne co nam chciał dać w ramach rekompensaty to alkohol(no tak bo Polak za wódkę to duszę sprzeda)my na to,że jedyne co nas interesuje to wspólnie spędzić sylwestra i że nie bez powodu razem zarezerwowaliśmy miejsca żeby teraz siedzieć oddzielnie(a co było najśmieszniejsze to rano koleżanka dostała telefon z potwierdzeniem miejsc) .Organizator w tym momencie powiedział,że w takim razie oddaje nam po 200 zł i rozstajemy się bo oczywiście stówka przepada.Haha 1 kwietnia dopiero za parę miesięcy a w tym momencie już nikogo z nas nie trzymały się żarty.Zaproponowaliśmy wyjście (dostawić stoły,popytać gości o zmianę miejsc itd.)niestety organizator powiedział że to niemożliwe.Zapytałem go że jeśli się wstydzi to może ja użyczę sobie mikrofonu i zapytam?Dostaliśmy propozycję zapłacenia tylko połowy za tą"imprezę" ale będziemy siedzieć osobno jak grochem o ścianę naprawdę Pan nie potrafił zrozumieć tego że chcemy bawić się razem.Po prawie półgodzinnych wojażach zostały nam zwrócone wszystkie pieniądze i organizator powiedział,że możemy zostać za darmo ,ale oddzielnie...Po prostu jak mój nick SIARA na całego.
Zadzwoniliśmy do Szumowa impreza organizowana przez Państwa Radziejewskich czy znajdą się dla nas miejsca organizacja super pół godziny byliśmy już na miejscu czekały na nas cieplutkie posiłki stoły zastawione aż się uginały super kapela zabawa porównywalna do tych weselnych po prostu bosko!z tego miejsca serdecznie dziękujemy za tak wspaniałą imprezę i już w przyszłym roku wiemy u których organizatorów będziemy się bawić pozdrowienia dla Pani Justyny i Pana Pawła za "przygarnięcie"naszej paczki oraz pozdrowienia dla całej kuchni gdyż jedzonko było przepyszne.
P.S Naprawdę współczujemy wszystkim uczestnikom "nowego Chruśniaka"i sum a summarum cieszę się że dla nas tak to wszystko się potoczyło.
Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.
[cytat]Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.[/cytat]
Wątpię, by ktokolwiek z gości poszedł tam jedynie posiedzieć i zjeść, bo każdy kto miał takie nastawienie został we własnym domu :) Jednak płacąc komuś za organizację imprezy, czegoś się od tego kogoś wymaga i każdy gość ma takie wymagania. Jeden ma mniejsze, drugi większe, ale sądząc po wypowiedziach forumowiczów, chyba nawet dla najmniej wymagającego gościa organizator się nie popisał.
[cytat]Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.[/cytat]jedni idą potańczyć inni posiedzieć i pogadać jeszcze inni to i to ale to nie zmienia faktu że goście zostali delikatnie ujmując nabici w butelkę żeby nie użyć innego słowa :)
Dyskoteka Sylwestrowa za 300 zł KOSZMAR
Z żoną wybieraliśmy zawsze ofertę malinowego chruśniaka (wesele, chrzty, imprezy okolicznościowe) złego słowa nie mogłem powiedzieć. w tym roku postanowiliśmy pierwszy raz zostawić dzieci w domu i pójść się pobawić gdzie jak nie do malinowego?
Z miejscem nie mieliśmy problemu ze znajomymi tak jak miało być tak było,obsługa przy naszym stoliku miła i sympatyczna, ale ta dziewczyna obsługiwała nas przy każdej imprezie jaką tam zamawialiśmy widać spadek po poprzedniku i na tym koniec z plusami.
Jedzenie nie dobre mało rosół bez makaronu, nie widziałem też kartofli, frytek, klusek jak można do wódki nie podać treściwego jedzenia? Przy awarii z energią zostaliśmy grzecznie przeproszeni przez kelnerkę i poproszeni o cierpliwość, ładnie. Strasznie ciasno. bardzo nie podobało mi się przekupowanie gości alkoholem tylko dla tego że nie jestem upierdliwy nie dostałem żadnej butelki może jak bym się napił nie wiedział bym tej Gigantycznej wpadki nowego właściciela.
zdecydowanie nie polecam może po kolejnej zmianie właściciela, która na pewno nastąpi kwestia roku może 2 zastanowię się czy udać się tam ponownie wam drodzy czytelnicy radzę to samo!!!!!
Tu nie chodzi o objadanie się ale trudno przesiedzieć przy stole całą noc tylko przy galarecie i śledziach (i pożal się Boże namiastką rosołu). Do tego ta wątpliwa przyjemność za 300 zł. Coś tu wyraźnie jest nie tak i niestety ale organizator zepsuł ludziom zabawę na którą czekali i zapłacili.
Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
[cytat]Do wypowiedzi Kirby można dodać jeszcze jedna kwestię. Niby były tam dwie oddzielne imprezy. Niby. Z górnej sali ludzie wchodzili jak chcieli i bawili się na dolnej. Natomiast sala wyżej była szczelnie chroniona przez pseudo ochronę. Nie życzę nikomu takiej "imprezy". [/cytat]W 2012 R. NARZEKALIŚCIE NA ZESPÓŁ W F-ce jEDZENIA,W 2013 r, jedna Pani narzekała,że zjedzono jej sprzed nosa ulubioną sałatkę i dlatego była niezadwolona, w 2014 jedzenia nie brakowało,zespól dla każdego coś miłego,ale za mocno walili z fajerwerków. 95% ZADWOLONYCH GOŚCI,TO SUKCES ORGANIZATORA.
[cite user="Zambrowianka87" date="02.01.2015 14:44"]Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
Pozdrawiam niedowiarków.[/cite]
Pewnie wszyscy wypowiadający się w tym temacie bawili się na innym sylwestrze niż Pani, albo przyszedł czas na ratowanie opinii fałszywie pozytywnymi komentarzami, przez podstawionych ludzi. Co nie zdziwiłoby mnie wcale sądząc po liczbie Pani komentarzy na tym forum : )
Nie wiedzieliscie gdzie jest dobra ipmreza to teraz zalujcie bo kiedy na imprezach ą ę mozna bylo sie dobrze pobawic?Nie wiem jak tam bylo bo tam nie bylem ale byłem w szumowie w sali ZUZANKA i zdradze ze bywałem na wielu imprezach ale ta była wrecz wyj..... w kosmos.Jedzenie pierwsza klasa i było tyle ze sam nie wiedzialem od czego zaczac, miejsca do siedzenie i tanczenia duzo atmosfera wsrod gosci miod malina kazdy usmiechniety i ten co chcial sie bawic to sie bawiłale powiedzcie jak tu na takiej super imprezie nie pic.Nie wiem czy znajdzie sie ktos nawed o duzych wymaganiach ktory był na tym sylwestrze i zle to wspomina badz sie nie najadł i nie wybawił.Chociarz pierwszy raz organizowany był tam sylwester ale udało im sie bardzo dobrze.I nick siara pisze prawde bo byłem swiadkiem tego jak przyjechali i jak sprytnie i szybko zorganizowano im miejsca a nie chciało mi sie uwierzyc w to ze własnie taki niewypał był w zamie.Pozdrawiam junior bys....:P tzn Pana Piotra i pania Justyne R.
Za takiego sylwestra to powinno się złożyć pozew zbiorowy przeciwko organizatorowi. Szkoda, że żaden prawnik się nie wybrał na tego "Sylwestra". Organizator nie wywiązał się z usługi jaką miał nam obowiązek zagwarantować. Tak w ogóle to bardzo interesujące jest, że przed Sylwestrem krążyła plotka,że ten lokat przejął jakiś koleś z Białegostoku, gdzie teraz się okazuje, że to chyba była celowo puszczona plotka a imprezę organizował jednorazowo jakiś cwaniak z okolic Zambrowa, który na tym porządnie zarobił ;/ Takich ludzi powinno się ukarać dla zasady... ;/
z tego co czytałem to impra była że hoho, w malinowym.my ze swoją paczką poszliśmy w sprawdzone miejsce już 5 raz do pana Dworakowskiego na ul.Ostrowskiej teraz kilka fatów; kapela była ok,jedzenie gorące i smaczne ok 90 osób bawiło sie do 5 rano z uśmiechem na buzi po tym wszystkim miły właściciel odwozi swoich gości do domu i to wszystko za jedyne 240 zł bez alkoholu także polecam za rok sprawdzone miejsce na 100 proc
[cite user="Zambrowianka87" date="02.01.2015 14:44"]Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
[cite user="klient" date="02.01.2015 22:23"]A jak mnie wyproszono około 1 to mogę składać reklamację? Jak myślicie?
Chciałem się bawić do 3-4![/cite] . Nie trzeba było tak żreć,ze innym brakowało,reklamacje po konsultacji z wikarym przy spowiedzi.Kuchnię w chruśniaku mieli prowadzić specjaliści z B-stoku .Śledziki i dlatego wóda i śledzie. A jak spisywali się zambrowscy kucharze na innych balach sylwestrowych ? Ludzie płacili od 240 zł do 390 zł i co za to mieli do konsumpcji.?
[cite user="Kaczyński" date="02.01.2015 21:09"][cite user="polak13" date="01.01.2015 17:43"]organoizator WLASCICIELE HOP BEC W ZAMBROWIE
[/ci no tak[/cite]
A to wszystko wyjaśnia.
Na urodzinach z poczęstunkiem w hop bec dzieci bawią się o suchym pysku. Pięć paluszków na krzyż i jedno picie, a cena jak za restaurant.
Sala Zabaw organizuje tylko I wylacznie przyjecia DLA dzieci do 12 roku zycia. Nie jestesmy wlascicielami Villi Logan, nice organizujemy wesel, dyskotek I zabaw sylwestrowych, ale gratulujemy wyobrazni
To nie hopbęc - krótkie szukanie na fejsie - ciepło ... gorąco:
https://www.facebook.com/piotr.krajewski.9828
Wygląda, że nie dopilnował imprezy w Zambrowie bo robił drugą w Białym:
https://www.facebook.com/makaronnauszyklub
Wg jego profilu można go spotkać tu:
https://www.facebook.com/universytecka
Ciekawe czy naszym kosztem bawili się klienci w Białymstoku?
Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
Prądu zabrakło po 21:00 gdzie rosół/bulion w większości przypadków był już wydany. Kolejna sprawa - to ten kucharz jest młody i niedoświadczony czy zbiera te Grand Prix... A osoba z szatni była ewidentnie pijana...
[cite user="PiotrKrajewski" date="03.01.2015 11:49"] Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
[cite user="PiotrKrajewski" date="03.01.2015 11:49"] Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
Zrzucanie winy na jednego z pracownikow jest bardzo ""niesmaczne"" i niegrzeczne i swiadczy to zle tylko o Panu jako pracodawcy. Gdzie Pan byl zeby to wszystko dopilnowac?Tak to jest jak sie ma kilka innych biznesow na glowie i sie lapie 10 srok za ogon. Jak sam Pan stwierdzil to od niedawna przejal Pan z zona ten obiekt wiec w Pana obowiazku jest dopilnowanie wszystkiego i wszystkich aby gralo jak najlepiej. Niestety byla jedna wielka wtopa i wina sie obarcza tylko i wylacznie wlasciciela. Czy Pan sie pokazal choc raz na sali zeby osobiscie przeprosic gosci za brak pradu, za podane pozno dania itd. Nie bo Pan sie swietnie bawil na zakrapianej alkoholem sali dla ""VIPow"" i mial gleboko w dup..e co sie dzieje na drugiej sali. Co do kucharza to gratuluje sukcesow i tytulow. Panski obiekt to nie 5* restauracja gdzie sie podaje male porcje na ogromnych talerzach a Pan jako ""nasz"" powinien znac jakie sa zwyczaje w Zambrowie i okolicy.
Na wstępie masakra totalna.. Do godziny 21 organizatorzy nie mogli usadzić gości, gdyż jak się okazało było za mało krzeseł względem liczby osób, które zasiadały przy stolikach. Na zmianę goście przesiadali się z jednego na drugi. Zaraz po fantastycznym wstępie nastąpiła kolejna niezapowiedziana atrakcja, a mianowicie godzinny brak prądu (zaraz po rozpoczęciu wojaży Dj"a), jak się okazało wysiadł bezpiecznik, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego. Pierwsze ciepłe danie podane o godzinie 21:30 - zupa, rosół, bez makaronu (w smaku lepszy byłby gorący kubek). Następne "ciepłe dania", które docierały tylko do połowy stolika - widocznie jeden półmisek na 20 osób wystarczy, albo też ciężko dostrzec w ciemnym oświetleniu, że druga część stołu nie ma podane jedzenia, bo skoro brzeg ma, to widocznie wszyscy mają.. Żeby chodzić upominać się o ciepłe danie, o dopieczone danie! O coś za co się płaci ?! Przykład: w zamian za surowe w środku kurczaki, flaszka na przeprosiny od sztabu kuchni, tylko nie rozpowiadajcie nic nikomu, bo po co - bawimy się jest wspaniale, po co inni mają wiedzieć ? To się w pale nie mieści. Na dodatek na dokładkę ten pożal się Boże DJ. Utwory zamawiane kilkakrotnie od godziny 21:30 do godziny 3:00 ani razu nie były grane. Przepraszam bardzo za czyje pieniądze gra waćpan DJ ? Bo chyba nie charytatywnie ? To goście stanowią w dużej mierze kwestię repertuaru imprezy. Nie mówię tu z góry od A do Z, lecz o odrobinie życzeń muzycznych gości, których ani razu niestety nie usłyszeliśmy na imprezie. Kwestia kolejna szatnia.. Szukanie po 20-30 minut kurtek (po okazaniu numerku wieszaka), to już totalne amatorstwo. Ludzie wchodzili sami i od razu po wejściu znajdowali swoje kurtki i płaszcze. Wyjęte 300 zł na tyle nerwów i rozczarowań związanych z imprezą to delikatnie mówiąc "troszkę za dużo". Szczerze ? Odradzam jakichkolwiek imprez na dzień dzisiejszy w tym lokalu.
Popieram wypowiedź wyżej. Co do muzyki nie mam w sumie zastrzeżeń ale reszta niestety porażka. Nie było gdzie usiąść, nie było co jeść i pić. Moja kurtka wisiała gdzie indziej niż numerek i kurtka męża. Z imprezy wróciliśmy po prostu głodni i niezadowoleni. Szkoda, że za taką kasę taki niewypał. Jedynie wódki nie brakowało ale chyba to nie jest priorytet. Za dużo ludzi na tak małej sali i było za gorąco! Nie polecam.
[cite user="KersCola" date="01.01.2015 04:14"]Popieram wypowiedź wyżej. Co do muzyki nie mam w sumie zastrzeżeń ale reszta niestety porażka. Nie było gdzie usiąść, nie było co jeść i pić. Moja kurtka wisiała gdzie indziej niż numerek i kurtka męża. Z imprezy wróciliśmy po prostu głodni i niezadowoleni. Szkoda, że za taką kasę taki niewypał. Jedynie wódki nie brakowało ale chyba to nie jest priorytet. Za dużo ludzi na tak małej sali i było za gorąco! Nie polecam. [/cite Nie wierzę,wpadki bywaja wszędzie,ale az tak żle nie mogło być.Jeszcze się taki nie narodził,aby wszystkim dogodził.
już wyobrażam sobie jak co chwile do dj podchodzi osoba i mowi pusc mydelko fa druga pusc linkin park a trzecia nie placz ewka, dj ma swoj jakis repertuar na sylwestra i jakby co chwile puszczal cos innego zrobilby sie bajzel.
Do wypowiedzi Kirby można dodać jeszcze jedna kwestię. Niby były tam dwie oddzielne imprezy. Niby. Z górnej sali ludzie wchodzili jak chcieli i bawili się na dolnej. Natomiast sala wyżej była szczelnie chroniona przez pseudo ochronę. Nie życzę nikomu takiej "imprezy".
Wpadka się może zdarzyć każdemu ale tu naprawdę nie grało wiele rzeczy. Jeżeli po przyjściu na salę stoi się 40 min bo nie ma się gdzie usiąść to już jest problem. Jeżeli ludziom giną kurtki to jest problem. Jeżeli jedzenia prawie nie ma - przystawki skromne i dostawiane w połowie imprezy - po przyjściu stoły były prawie puste. Dziewczyny z obsługi przestraszone bo wiadomo, każdy im wyrażał swoje niezadowolenie. Muzyka prawie godzinę nie grała. Dj dla mnie był ok, fajna muzyka do tańczenia i chyba to ratowało sytuację. Ciepłe dania... nie będę komentować. To po prostu organizacyjnie im nie wyszło...
I jeszcze jedno pytanie - kiedy wszystko się sypało nie było osoby, która by wzięła za to odpowiedzialność.
Na drugiej sali wcale nie było lepiej. Nie wiem czy można było to nazwać Sylwestrem, ja się czułam jak na dyskotece z bardzo drogim biletem. Jak się człowiek w domu nie najadł to tam też nie miał szans. Start imprezy godz. 20, pierwszy posiłek ok 21, no nie licząc przystawki-kawałka łososia. Na stole dosłownie 4 przystawki, ale na czym zjeść jak nie ma talerzy bo pierwsze dania porcjowane jak w restauracji. Dj z muzyką niezależny od właściciela, puszczał tylko to co jemu pasowało, oczywiście zero disco polo bo w tym lokalu tego nie podajemy, ale dobrej polskiej muzyki też nie było (dopiero ok 1). Ktoś z gości stwierdził, że miała to być impreza Ą-Ę, a tu dno i wodorosty. Wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi, ale to było zdanie połowy gości, nie licząc znajomych i rodziny właściciela. Była to moja pierwsza dyskoteka na tej sali i więcej nie pójdę i nie polecam no chyba, że znowu zmieni się właściciel.
[cite user="nescafe" date="01.01.2015 11:24"]już wyobrażam sobie jak co chwile do dj podchodzi osoba i mowi pusc mydelko fa druga pusc linkin park a trzecia nie placz ewka, dj ma swoj jakis repertuar na sylwestra i jakby co chwile puszczal cos innego zrobilby sie bajzel.
[/cite]
Nie chodzi mi o ciągłe nękanie mega wybujałymi propozycjami muzycznymi, bo tego nie lubi nikt i sam to rozumiem, bo mam do czynienia z oprawami muzycznymi, lecz o zwykłą jednorazową, aczkolwiek kilkakrotnie powtarzaną prośbę muzyczną. Dedykacja to dedykacja, to trzeba zagrać. Jeśli tego nie masz w repertuarze, zaproponuj coś innego, nie obiecuj czegoś, czego nie możesz wykonać, bądź nie masz ochoty na wykonanie danego utworu. Tu chodzi o zwykłą nieprzesadną i nienachalną współpracę z klientami, a nawet ich garstką, bo nie każdy bawiący się klient ma ochotę na coś "od siebie". Jeśli tacy klienci-goście są, a są na każdej tego typu imprezie, to od tego jest kapela, DJ, czy też inny prowadzący oprawę muzyczną żeby im w tym pomóc. Powtarzam, gościom nienachalnym i nieprzesadnym. Masz prośbę, propozycję, dedykację ? Nie ma problemu od tego tu jestem, dla Ciebie jestem, dla Twoich znajomych i wszystkich gości, żeby w każdej sytuacji znaleźć pewien kompromis. Tylko tyle, nic więcej. Pozdrawiam.
NAJGORSZY SYLWESTER W MOIM ZYCIU(NIE WSPOMINAJAC ILE OSOB BYLO ODESLANE BO NIE STARCZYLO MJEJSC) JESLI ORGANIZATOR LUBI" SLEDZIKI" TO NIE ZNACZY ZE TYLKO SLEDZIKI NA STOL, POZATYM NIE WIDZIALEM W ZYCIU TAK PUSTYCH STOŁOW. NAWET NIBY CHUSTECZKI BYŁY WIELOKROTNEGO UZYTKU.
CIEPLE DANIA BYLY ZIMNE TYLKO DELIKATNIE ODMROZONE NAWET BEZ GRZANIA W SRODKU LOD,ALE CO SIE DZIWIC JAK WYRZUCALO BEZPIECZNIKI A OBSLOGA ZANIM ZNALAZLA TWALO PRAWIE GODZINE. ZAL ZAL ZAL. ORGANIZATOR POWINIEN PRZEPROSIC!!!
Narzekacie a nikt nie napisał kto zorganizował ten bajzel nazwany sylwestrem.
Napiszcie kto za to odpowiada i żądajcie naprawienia szkody , inaczej to jest przelewanie z pustego w próżne.
Jeżeli zostaliście oszukani macie prawo żądać zwrotu poniesionych nakładów (pozew zbiorowy).
300 zł za nic to raczej przesada i oszustwo po prostu.
organoizator WLASCICIELE HOP BEC W ZAMBROWIE
Zgadzam się z wypowiedziami powyżej. To była masakra, nie sylwester. Nic nie grało. "Przystawki" zjedzone w godzinę (bo na 1 danie trzeba było czekać do 21.30) nigdy nie zostały doniesione i do końca wieczoru stoły stały puste. O CHLEB było trzeba prosić, który powinien być po prostu od początku postawiony. Brak jedzenia, brak organizacji. Jeśli chodzi o szatnie - kolejna porażka. Kurtki w bałaganie, nic nie można znaleźć, poprzewieszane nie wiadomo dlaczego i po co. Godzinny brak prądu. Nigdy więcej takiego sylwestra ani tego lokalu !
Masakra. Myślałam, że zeszłoroczny sylwester u Pana Leszczyńskiego to była porażka. Wróciliśmy z mężem głodni. Ale Villa Logan to dopiero porażka. Nie mieści się w głowie, żeby coś takiego zorganizować. Babcia, która została z dziećmi w domu serwowała lepsze dania. Nawet o 22 pomyślałam popijając bulion(nie mylić rosół z makaronem-to był po prostu sam rosół)a może wrócić do domu? W końcu siedzenie przy pustym stole jedynie przy wódce i bez muzyki to nie może wróżyć dobrej zabawy. Pan Piotr Krajewski powinien coś na ten temat odpowiedzieć wszystkim, którzy zapłacili 300 zł.Myślę , że zwykłe przepraszam nie wystarczy. Wstyd opowiadać , ale zostawić bez komentarza nie można. Panie Krajewski, jeśli się nie potrafi to należy zająć się czymś innym.
CO TU MOWIC p an krajewski powinnien ladnie przeprosic albo zjesc te wszystkie sledzie zaa przeproszeneim chleb kur... do czego.... do szapana
a jednak jak juz pisałem sporo przed sylwestrem nie wystarczy zmienic nazwe lokalu... najwidoczniej dział kuchni pozostał taki jaki był chyba... tam sie tego jeśc nie dalo.. :) jak juz powiedziałem nawet za darmo bym tam nie poszedł :) jednym slowem wspołczuje tym którzy sie tam wybrali :))
Witam wszystkich forumowiczów.Z tego co przeczytałem bardzo się cieszę, że jednak nie udało nam(mojej żonie i znajomymi) "bawić" się na tej imprezie.Może napiszę jak to się zaczęło w naszym wypadku.Godzina 20.00 łącznie z żoną zameldowaliśmy się przy wejściu na salę(tam z tyłu)Przez uprzejmą Panią zostaliśmy pokierowani do naszego stolika.Zajęliśmy dogodne miejsca i czekaliśmy na resztę naszych przyjaciół(łącznie 8 osób)ja osobiście już wiedziałem,że nie będzie łatwo przesiedzieć całą noc przy tych stołach ze względu na bardzo małą ilość miejsca dookoła.Nic nie zapowiadało tragedii do czasu...aż cały nasz stół został zajęty przez obcych nam ludzi...Powiedzieliśmy sobie,że wszystko da się wyjaśnić...Skierowaliśmy się więc do Pana, który stał w progu sali i już dało się słyszeć narzekania innych osób o miejsca i start imprezy której jeszcze nie rozpoczęto.Zapytałem się Pana (chyba osoba odpowiedzialna z naszą salę)dlaczego stało się tak, że miejsca są pozajmowane a jeszcze nie ma naszych znajomych pan ze zdziwieniem na nas popatrzył i powiedział,że jedyne co może w tym momencie nam zaproponować to rozbicie naszej paczki na 2 grupy.Już w tym momencie "troszkę"zaczynałem tracić cierpliwość,ale poszliśmy za głosem rozsądku mojej żony i powiedzieliśmy,że poczekamy na resztę naszych przyjaciół i wrócimy do rozmowy gdyż nie będziemy decydować za wszystkich.Koło godziny 2030-2045 przyjechali nasi znajomi i ponowiliśmy "rozmowę". Oczywiście organizator stał jak słup soli bez żadnego sensownego rozwiązania jedyne co nam chciał dać w ramach rekompensaty to alkohol(no tak bo Polak za wódkę to duszę sprzeda)my na to,że jedyne co nas interesuje to wspólnie spędzić sylwestra i że nie bez powodu razem zarezerwowaliśmy miejsca żeby teraz siedzieć oddzielnie(a co było najśmieszniejsze to rano koleżanka dostała telefon z potwierdzeniem miejsc) .Organizator w tym momencie powiedział,że w takim razie oddaje nam po 200 zł i rozstajemy się bo oczywiście stówka przepada.Haha 1 kwietnia dopiero za parę miesięcy a w tym momencie już nikogo z nas nie trzymały się żarty.Zaproponowaliśmy wyjście (dostawić stoły,popytać gości o zmianę miejsc itd.)niestety organizator powiedział że to niemożliwe.Zapytałem go że jeśli się wstydzi to może ja użyczę sobie mikrofonu i zapytam?Dostaliśmy propozycję zapłacenia tylko połowy za tą"imprezę" ale będziemy siedzieć osobno jak grochem o ścianę naprawdę Pan nie potrafił zrozumieć tego że chcemy bawić się razem.Po prawie półgodzinnych wojażach zostały nam zwrócone wszystkie pieniądze i organizator powiedział,że możemy zostać za darmo ,ale oddzielnie...Po prostu jak mój nick SIARA na całego.
Zadzwoniliśmy do Szumowa impreza organizowana przez Państwa Radziejewskich czy znajdą się dla nas miejsca organizacja super pół godziny byliśmy już na miejscu czekały na nas cieplutkie posiłki stoły zastawione aż się uginały super kapela zabawa porównywalna do tych weselnych po prostu bosko!z tego miejsca serdecznie dziękujemy za tak wspaniałą imprezę i już w przyszłym roku wiemy u których organizatorów będziemy się bawić pozdrowienia dla Pani Justyny i Pana Pawła za "przygarnięcie"naszej paczki oraz pozdrowienia dla całej kuchni gdyż jedzonko było przepyszne.
P.S Naprawdę współczujemy wszystkim uczestnikom "nowego Chruśniaka"i sum a summarum cieszę się że dla nas tak to wszystko się potoczyło.
Przepraszam wkradł się błąd nie Pan Paweł tylko Pan Piotr. :)
Coś strasznego! Porwali się z organizacją tak dużej imprezy bez kuchni...bez niczego.
Po sylwestrze powinni zmienić nazwę z Villa Logan na Villa BaLogan...
no to nieźle:)
Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.
[cytat]Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.[/cytat]
Wątpię, by ktokolwiek z gości poszedł tam jedynie posiedzieć i zjeść, bo każdy kto miał takie nastawienie został we własnym domu :) Jednak płacąc komuś za organizację imprezy, czegoś się od tego kogoś wymaga i każdy gość ma takie wymagania. Jeden ma mniejsze, drugi większe, ale sądząc po wypowiedziach forumowiczów, chyba nawet dla najmniej wymagającego gościa organizator się nie popisał.
[cytat]Na imprezę nie idzie się po to by siedzieć i jeść, tylko by tańczyć. Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał. Natomiast jeśli nie było prądu i wygasła muzyka, to organizator powinien bezzwłocznie zwrócić wszystkim gościom pieniadze oraz wypłacić zadośćuczynienie za kiepską imprezę w wysokości 50% kosztów imprezy. JEśli nie będzie chciał oddać kasy polubownie należy wszcząć postępowanie cywilno-prawne.[/cytat]jedni idą potańczyć inni posiedzieć i pogadać jeszcze inni to i to ale to nie zmienia faktu że goście zostali delikatnie ujmując nabici w butelkę żeby nie użyć innego słowa :)
Dyskoteka Sylwestrowa za 300 zł KOSZMAR
Z żoną wybieraliśmy zawsze ofertę malinowego chruśniaka (wesele, chrzty, imprezy okolicznościowe) złego słowa nie mogłem powiedzieć. w tym roku postanowiliśmy pierwszy raz zostawić dzieci w domu i pójść się pobawić gdzie jak nie do malinowego?
Z miejscem nie mieliśmy problemu ze znajomymi tak jak miało być tak było,obsługa przy naszym stoliku miła i sympatyczna, ale ta dziewczyna obsługiwała nas przy każdej imprezie jaką tam zamawialiśmy widać spadek po poprzedniku i na tym koniec z plusami.
Jedzenie nie dobre mało rosół bez makaronu, nie widziałem też kartofli, frytek, klusek jak można do wódki nie podać treściwego jedzenia? Przy awarii z energią zostaliśmy grzecznie przeproszeni przez kelnerkę i poproszeni o cierpliwość, ładnie. Strasznie ciasno. bardzo nie podobało mi się przekupowanie gości alkoholem tylko dla tego że nie jestem upierdliwy nie dostałem żadnej butelki może jak bym się napił nie wiedział bym tej Gigantycznej wpadki nowego właściciela.
zdecydowanie nie polecam może po kolejnej zmianie właściciela, która na pewno nastąpi kwestia roku może 2 zastanowię się czy udać się tam ponownie wam drodzy czytelnicy radzę to samo!!!!!
Tu nie chodzi o objadanie się ale trudno przesiedzieć przy stole całą noc tylko przy galarecie i śledziach (i pożal się Boże namiastką rosołu). Do tego ta wątpliwa przyjemność za 300 zł. Coś tu wyraźnie jest nie tak i niestety ale organizator zepsuł ludziom zabawę na którą czekali i zapłacili.
Organizator zepsuł ludziom zabawę więc powinien teraz za to zapłacić. Mam nadzieję,iż nie pozostanie bezkarny.
Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
Pozdrawiam niedowiarków.
[cytat]Do wypowiedzi Kirby można dodać jeszcze jedna kwestię. Niby były tam dwie oddzielne imprezy. Niby. Z górnej sali ludzie wchodzili jak chcieli i bawili się na dolnej. Natomiast sala wyżej była szczelnie chroniona przez pseudo ochronę. Nie życzę nikomu takiej "imprezy". [/cytat]W 2012 R. NARZEKALIŚCIE NA ZESPÓŁ W F-ce jEDZENIA,W 2013 r, jedna Pani narzekała,że zjedzono jej sprzed nosa ulubioną sałatkę i dlatego była niezadwolona, w 2014 jedzenia nie brakowało,zespól dla każdego coś miłego,ale za mocno walili z fajerwerków. 95% ZADWOLONYCH GOŚCI,TO SUKCES ORGANIZATORA.
[cite user="Zambrowianka87" date="02.01.2015 14:44"]Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
Pozdrawiam niedowiarków.[/cite]
Pewnie wszyscy wypowiadający się w tym temacie bawili się na innym sylwestrze niż Pani, albo przyszedł czas na ratowanie opinii fałszywie pozytywnymi komentarzami, przez podstawionych ludzi. Co nie zdziwiłoby mnie wcale sądząc po liczbie Pani komentarzy na tym forum : )
Cała prawda zawarta w kilku słowach.
Nie wiedzieliscie gdzie jest dobra ipmreza to teraz zalujcie bo kiedy na imprezach ą ę mozna bylo sie dobrze pobawic?Nie wiem jak tam bylo bo tam nie bylem ale byłem w szumowie w sali ZUZANKA i zdradze ze bywałem na wielu imprezach ale ta była wrecz wyj..... w kosmos.Jedzenie pierwsza klasa i było tyle ze sam nie wiedzialem od czego zaczac, miejsca do siedzenie i tanczenia duzo atmosfera wsrod gosci miod malina kazdy usmiechniety i ten co chcial sie bawic to sie bawiłale powiedzcie jak tu na takiej super imprezie nie pic.Nie wiem czy znajdzie sie ktos nawed o duzych wymaganiach ktory był na tym sylwestrze i zle to wspomina badz sie nie najadł i nie wybawił.Chociarz pierwszy raz organizowany był tam sylwester ale udało im sie bardzo dobrze.I nick siara pisze prawde bo byłem swiadkiem tego jak przyjechali i jak sprytnie i szybko zorganizowano im miejsca a nie chciało mi sie uwierzyc w to ze własnie taki niewypał był w zamie.Pozdrawiam junior bys....:P tzn Pana Piotra i pania Justyne R.
Za takiego sylwestra to powinno się złożyć pozew zbiorowy przeciwko organizatorowi. Szkoda, że żaden prawnik się nie wybrał na tego "Sylwestra". Organizator nie wywiązał się z usługi jaką miał nam obowiązek zagwarantować. Tak w ogóle to bardzo interesujące jest, że przed Sylwestrem krążyła plotka,że ten lokat przejął jakiś koleś z Białegostoku, gdzie teraz się okazuje, że to chyba była celowo puszczona plotka a imprezę organizował jednorazowo jakiś cwaniak z okolic Zambrowa, który na tym porządnie zarobił ;/ Takich ludzi powinno się ukarać dla zasady... ;/
z tego co czytałem to impra była że hoho, w malinowym.my ze swoją paczką poszliśmy w sprawdzone miejsce już 5 raz do pana Dworakowskiego na ul.Ostrowskiej teraz kilka fatów; kapela była ok,jedzenie gorące i smaczne ok 90 osób bawiło sie do 5 rano z uśmiechem na buzi po tym wszystkim miły właściciel odwozi swoich gości do domu i to wszystko za jedyne 240 zł bez alkoholu także polecam za rok sprawdzone miejsce na 100 proc
[cite user="Zambrowianka87" date="02.01.2015 14:44"]Są ludzie mili, są obojętni i są zawistni. Tutaj pojawiła się grupa tych ostatnich. Mimo kilku wpadek i "przypadkowych" zbiegów okoliczności ja i moja paczka bawiliśmy się doskonale. Niektórzy nie dostrzegają zmian w otaczającej rzeczywistości, nie zauważyli więc doskonałego jedzenia podanego w odpowiednich ilościach. Nie na każdej imprezie musi pojawiać się schabowy na cały talerz bo niektórzy mają już go dość. Sala była gustownie udekorowana. Podobała mi się witająca gości piękna i miła Pani. Zaprzeczeniem niektórych osądów jest fakt, że bawiliśmy się do białego rana. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna i życzyłabym sobie żeby w Zambrowie powstało więcej nowoczesnych i gustownych miejsc jak to. Z pewnością wrócę tam przy najbliższej okazji.
Pozdrawiam niedowiarków.[/cite]
hahahahaha dobre
To były te śledzie czy nie było nic prócz wódzi?
[cite user="polak13" date="01.01.2015 17:43"]organoizator WLASCICIELE HOP BEC W ZAMBROWIE
[/ci no tak
[http]http://www.biztok.pl/gospodarka/za-nieudana-impreze-sylwestrowa-mozna-odzyskac-pieniadze_a19608[/http]
A jak mnie wyproszono około 1 to mogę składać reklamację? Jak myślicie?
Chciałem się bawić do 3-4!
[cite user="klient" date="02.01.2015 22:23"]A jak mnie wyproszono około 1 to mogę składać reklamację? Jak myślicie?
Chciałem się bawić do 3-4![/cite]
Dlaczego Ciebie wyproszono ??!!
[cite user="klient" date="02.01.2015 22:23"]A jak mnie wyproszono około 1 to mogę składać reklamację? Jak myślicie?
Chciałem się bawić do 3-4![/cite] . Nie trzeba było tak żreć,ze innym brakowało,reklamacje po konsultacji z wikarym przy spowiedzi.Kuchnię w chruśniaku mieli prowadzić specjaliści z B-stoku .Śledziki i dlatego wóda i śledzie. A jak spisywali się zambrowscy kucharze na innych balach sylwestrowych ? Ludzie płacili od 240 zł do 390 zł i co za to mieli do konsumpcji.?
[cite user="Kaczyński" date="02.01.2015 21:09"][cite user="polak13" date="01.01.2015 17:43"]organoizator WLASCICIELE HOP BEC W ZAMBROWIE
[/ci no tak[/cite]
A to wszystko wyjaśnia.
Na urodzinach z poczęstunkiem w hop bec dzieci bawią się o suchym pysku. Pięć paluszków na krzyż i jedno picie, a cena jak za restaurant.
Sala Zabaw organizuje tylko I wylacznie przyjecia DLA dzieci do 12 roku zycia. Nie jestesmy wlascicielami Villi Logan, nice organizujemy wesel, dyskotek I zabaw sylwestrowych, ale gratulujemy wyobrazni
To nie hopbęc - krótkie szukanie na fejsie - ciepło ... gorąco:
https://www.facebook.com/piotr.krajewski.9828
Wygląda, że nie dopilnował imprezy w Zambrowie bo robił drugą w Białym:
https://www.facebook.com/makaronnauszyklub
Wg jego profilu można go spotkać tu:
https://www.facebook.com/universytecka
Ciekawe czy naszym kosztem bawili się klienci w Białymstoku?
Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/jak-zostac-dj-em-wyjasnilismy-w-biznesie-dla-ludzi,502041.html
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
Z wyrazami szacunku
Piotr Krajewski
Prądu zabrakło po 21:00 gdzie rosół/bulion w większości przypadków był już wydany. Kolejna sprawa - to ten kucharz jest młody i niedoświadczony czy zbiera te Grand Prix... A osoba z szatni była ewidentnie pijana...
Jedyne co się tam udało to Dj.
[cite user="PiotrKrajewski" date="03.01.2015 11:49"] Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/jak-zostac-dj-em-wyjasnilismy-w-biznesie-dla-ludzi,502041.html
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
Z wyrazami szacunku
Piotr Krajewski
[/cite]
[cite user="PiotrKrajewski" date="03.01.2015 11:49"] Jako organizator i osoba w pełni odpowiedzialna za powyżej opisywanego sylwestra w Villi Logan chciałbym wraz z żoną przeprosić Wszystkich dotkniętych dyskomfortem jaki Państwo doznali. Niestety głównie zawiódł czynnik ludzki a mianowicie osoba specjalnie zatrudniona i odpowiedzialna za przekazanie informacji dotyczących sugestii ustawienia stołów, która nie dostarczyła nam powyższych informacji. Bez wchodzenia w szczegóły ta sama osoba była odpowiadała za szatnię, w której również działy się dantejskie sceny. Odnośnie jedzenia, nasz szef kuchni, który w tym momencie zarządza kilkoma restauracjami jest bardzo chwalony za swój kunszt. W swoim CV ma pracę w takich miejscach jak Hotel Andersia 4*, Restauracja Delicja, Blow Up Hall 5050 5*, Restauracja Bazar. W tym roku znalazł się na podium w eliminacjach do międzynarodowego konkursu Les Chefs en Or organizowanego przez TransGourmet w kategorii profesjonalistów. Zrozumieliśmy, iż nie odpowiadała Państwu nasza kuchnia. Wszystkie Wasze rady i sugestie zostały nam przekazane przez kelnerki co pozwoli nam na trafniejszy dobór menu podczas kolejnych imprez. Po dzisiejszym zebraniu i konsultacji szczegółów z załogą potwierdzam, iż rosół przyrządzony był zgodnie ze sztuką lecz rzeczywiście miał być podany z domowymi kluseczkami lecz młody niedoświadczony kucharz ze względu na brak prądu o którym wspomnę później nie mógł w danym momencie sprostać zadaniu i postanowił podać go z samymi warzywami za co oczywiście w jego oraz swoim imieniu Wszystkich Państwa przepraszam. Obiekt wraz z żoną przejęliśmy miesiąc temu i co raz napotykamy różne problemy związane z konstrukcją i instalacją urządzeń tam zastosowanych. Traf chciał, iż pomimo przeglądu przez elektryka instalacji elektrycznej i wymianie bezpieczników dnia 29.12.2014 r instalacja nie wytrzymała i przez 24 minuty nie mieliśmy prądu w jednym z pionów. Taka sytuacja, choć ciężka do przewidzenia się wydarzyła i niestety przelała czarę goryczy ( słusznie z resztą ). W Villi Logan odbywały się dwa sylwestry: pierwszy "prywatny", absolutnie nigdzie nie ogłaszany, na którym rzeczywiście była nasza rodzina, przyjaciele oraz dalsi i bliżsi znajomi - pozwolę go sobie nie komentować. Kolejnym poważnym zarzutem była muzyka, o której jest głównie mowa. Jest mi ciężko dyskutować o gustach muzycznych, gdyż każdy z nas ma inny. DJ grający dla Państwa tej nocy ma ogromne doświadczenie w imprezach różnego typu, co potwierdza wywiad przeprowadzony przez TVN24Biznes z DJ Mirro w przed dzień sylwestra, oto link:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/jak-zostac-dj-em-wyjasnilismy-w-biznesie-dla-ludzi,502041.html
Kończąc ten wątek chcę Państwa zapewnić, iż ja wraz z moimi pracownikami zrobimy wszystko co w naszej mocy, by podobny incydent nie miał już nigdy miejsca.
P.S. Chcę stanowczo zdementować nieudolnie powtarzaną plotkę, iż Villa Logan zarządzana jest przez właścicieli sali zabaw HOP BĘC. Zaznaczam, iż jedynym zarządcą nieruchomości jest moja firma, dane poniżej:
CARO Piotr Krajewski
Ul. Leśna 23, 18-305 Szumowo
NIP 723-155-07-09
Pozdrawiam Wszystkie osoby, które bawiły się do czwartej, piątej a nawet szóstej rano.
Z wyrazami szacunku
Piotr Krajewski
[/cite]
To dlaczego ten bardzo dobry kucharz pracuje w pizzy w zambrowie...?
Panie Krajewski,
Zrzucanie winy na jednego z pracownikow jest bardzo ""niesmaczne"" i niegrzeczne i swiadczy to zle tylko o Panu jako pracodawcy. Gdzie Pan byl zeby to wszystko dopilnowac?Tak to jest jak sie ma kilka innych biznesow na glowie i sie lapie 10 srok za ogon. Jak sam Pan stwierdzil to od niedawna przejal Pan z zona ten obiekt wiec w Pana obowiazku jest dopilnowanie wszystkiego i wszystkich aby gralo jak najlepiej. Niestety byla jedna wielka wtopa i wina sie obarcza tylko i wylacznie wlasciciela. Czy Pan sie pokazal choc raz na sali zeby osobiscie przeprosic gosci za brak pradu, za podane pozno dania itd. Nie bo Pan sie swietnie bawil na zakrapianej alkoholem sali dla ""VIPow"" i mial gleboko w dup..e co sie dzieje na drugiej sali. Co do kucharza to gratuluje sukcesow i tytulow. Panski obiekt to nie 5* restauracja gdzie sie podaje male porcje na ogromnych talerzach a Pan jako ""nasz"" powinien znac jakie sa zwyczaje w Zambrowie i okolicy.