W latach 90-tych kiedy to zaczęto robić elewacje na budynkach należących do tej Spółdzielni, a mianowicie bloki na 71 P.P.. były piękne białe. Jednak czas mija, robi swoje (warunki atmosferyczny, zanieczyszczenie powietrza itp..) spowodowało to że budynki białe zrobiły się szare a najbardziej najniższe piętra. Jednak czynsze nie maleją woda nie tanieje, tylko rośnie i dalej ceny te będą szły do góry. Uważam że Spółdzielnia Mieszkaniowa Powinna zająć się tym problemem, elewacje są blaszane.
Co powinna zrobić Spółdzielnia? Zostawmy to do przemyślenia ZSM. Czy wykażą troche swojej inicjatywy i wyobraźni. Czekamy Panie Prezesie. Pozdrawiam.
nie mecz prezesa ty wiesz ile on ma "zmartwien" przeciez tyle kasy z czynszu trzeba "podzielic" {}
tez jestem z 71 i popieram twoja wypowiedz od nowosci nic nie robili na tych blachach a pamietam jak je stawiali
30 i 31 maja 2012 w ZSM odbędzie się Walne Zgromadzenie
każdy członek może przyjść na zebranie i głosować wg własnej woli i sumienia.
Część członków złożyła projekt uchwały o obniżenia wynagrodzenia prezesowi ZSM z 15000 brutto na 8500 zł ponadto jest też propozycja uchwały o odwołaniu dwóch członków zarządu "prawnika" i "księgowej".
Więc w waszych głosach -członków spółdzielni jest moc częściowego uporządkowania życia w spółdzielni.
Wydatki na Zarząd ZSM trój osobowy w skali roku to kwota ko. 400 000 zł. A jaki tam bałagan gł. księgowa nie wykonuję wyroków sądów ,Rada Nadzorcza wybrana w 2011 r podejmuję uchwały dotyczące roku 2008 r wiedząc że prawo nie obowiązuje do tyłu , itd....
Cała maszyneria spółdzielni pracuję aby członków obuć w buty, sprzedawać te same grunty po dwa razy ,robić nieświadomie darowizny na rzecz spółdzielni itd....
Jedna osoba lub kilka nic w tej sprawie nie zrobi musi znaleźć się większość .
Nie narzekajcie tylko róbcie swoje ....[^)]
Budynki obite blachą są nieszczelne i przy łączeniach tych blach, gdy pada deszcz ew. śnieg woda pozostaje, tworząc wilgoć,a co za tym idzie w mieszkaniach powstaje grzyb/pleśń !
I nie chodzi tu o walor estetyczny bo to mały pikuś,a o nasz komfort życia.
Ciekawe czy ZSM ma zamiar coś z tym zrobić(?)
Dodatkowo zaliczki za wodę są różne w każdym bloku i np. blok A ma 25%, blok B ma 7%. Z czego to wynika?
Place zabaw są w opłakanym stanie, brak ogrodzeń !( następstwem mogą być bardzo poważne choroby u dzieci),gdyż oddają w nich potrzebę koty.
Nepotyzm...
I wiele innych.
Po Apelacji spróbuję powalczyć z tym problemem i oczywiście należy zamknąć temat niszczenia kart dokumentu z lustracji pełnej w spółdzielni ZSM z lat 2007 –2009 .
W sobotę byłam na Walnym w mojej spółdzielni. Wcześniej na każdym osiedlu dostępne były dokumenty na walne.Regulaminy, bilans , i dokładny protokół z lustracji ,sprawozdania zarządu i RN. Całość około 70 stron.Każdy członek lub jego pełnomocnik mógł wypożyczyć do domu te dokumenty, żeby świadomie głosować za absolutorium lub przeciw. Można otrzymać xero. Dużo spółdzielni na swoich stronach przedstawia dokumenty na walne. Oczywiście bez nazwisk dłuzników. Lokatorzy domagali się nazwisk dłużników na klatkach. Obecnie raz na 3 miesiące podajemy zadłużenie całego osiedla z rozbiciem na poszczególne klatki.
Krzylu, życzę powodzenia. Jeśli masz pytania chętnie podpowiem. Mam duże doświadczenie.
Wczoraj tj 21 czerwca 2012 ,Sąd Apelacyjny potwierdził
że uchwała Walnego Zgromadzenia o wyborze Rada Nadzorczej ZSM jest nieważna. Sędziowie przy ogłoszeniu wyroku byli zdziwieni że od 2008 roku ZSM nie posiada legalnej Rady Nadzorczej .Szykują się nowe wybory , musi dopisać duża frekwencja .Mało tego uchwały Walnego Zgromadzenia ZSM z 30 i 31 maja 2012 r są nieważne (gdyż odbyło się w częściach ) gdyby WZ ZSM odbywało się w jednej części nieważna by była uchwala tylko wyborach uzupełniających do RN ZSM a tak mamy "pasztet" zgotowany przez zarząd i ich przydupasów.
Popieram trzeba coś z tym zrobić w końcu to są nasze pieniądze którymi niestety nieudolni ludzie rozporządzają.
Place zabaw dla dzieci których jest naprawdę dużo na osiedlu straszą, a Prezes na nasze prośby zamiast coś z tym zrobić buduje parking samochodowy miedzy dwoma placami zabaw :) tylko czekać aż coś się stanie i dobiorą mu się do d..... wreszcie.
Ludzie zmobilizujmy się i zróbmy tak żeby było dobrze, idźmy na najbliższe zebranie i wybierzmy nowego uczciwego prezesa który będzie pracował dla nas a nie dla samego siebie bo to my mu wypłacamy pensję :)
Mafia spółdzielcza - organizacja przestępcza rekrutująca się często ze środowisk postkomunistycznych (byłych członków aparatu państwa totalitarnego), o strukturze hierarchicznej, funkcjonująca najczęściej w spółdzielniach-molochach liczących kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Działalność organizacji jest oparta na wyzysku lokatorów spółdzielni mieszkaniowych w wyniku pobierania zawyżonych opłat czynszowych. Istnienie organizacji charakteryzuje się nieusuwalnością i nietykalnością władz, nadmierną konsumpcją środków finansowych przez tzw. "zaprzyjaźnione firmy" oraz przerośnięty aparat administracyjny, kominowymi płacami członków zarządu, inwestowaniem spółdzielczych funduszy w przedsięwzięcia nie związane ze statutowymi celami spółdzielczości, degradacją społeczności spółdzielni - molocha (powszechny brak prawa własności, podwyższona przestępczość, skupiska biedy, duża liczba eksmisji, dewastacje mienia).
Głównym narzędziem finansowania organizacji i rozszerzania jej wpływów jest mechanizm wyprowadzania środków finansowych ze spółdzielni poprzez stosowanie systemu zakupu towarów i usług w zawyżonych cenach oraz księgowania fikcyjnych faktur usługowych. Legalizacja procederu jest możliwa dzięki kreatywnej księgowości i skutecznemu pozbawieniu członków spółdzielni możliwości realnego nadzoru nad wydatkami i polityką finansową dzięki manipulowaniu obsadą stanowisk w zarządzie i organach SM. Wielomilionowe budżety spółdzielni - `molochów są źródłem łatwego pozyskiwania i transferowania pieniędzy do "zaprzyjaźnionych firm". Z powodu ogromnych kwot do rozdysponowania, niemożliwe jest księgowanie w spółdzielni wyłącznie fikcyjnych faktur (tylko usług, bez obrotu materiałowego), dlatego klasyczną metodę stanowią zakupy towarów po zawyżonych cenach (zawyżenia średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu procent zależnie od czynników lokalnych). Niejednokrotnie też, w celu zagospodarowania rocznego budżetu realizuje się całkowicie pozbawione sensu ekonomicznego roboty (np. remonty elewacji budynku rok po roku).
Organizacja, manipulując kryteriami wyboru dostawców w praktyce eliminuje z zaopatrzenia spółdzielni oferentów z wolnego rynku. Dostęp do zleceń zachowuje jedynie wyselekcjonowana, uprzywilejowana grupa tzw. "zaprzyjaźnionych firm" - często firm członków rad nadzorczych, rad osiedli, pracowników spółdzielni, członków rodzin zarządu, osób powiązanych z wpływowymi środowiskami. Wskutek eliminacji konkurencji i pozyskiwania wykonawców jedynie w zamian za łapówki i podział wynagrodzenia za zlecenie, roboty są niskiej jakości, niejednokrotnie wykonywane niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej i powodujące straty finansowe na szkodę spółdzielców.
Organizacja w celu zapewnienia sobie bezkarności i hegemonii w lokalnej społeczności przenika do struktur organów wymiaru sprawiedliwości, samorządu, jednostek administracji państwowej, środowisk naukowych i biznesu. W celu zabezpieczenia swoich interesów i uzyskania gwarancji nietykalności korumpuje sędziów, prokuratorów, funkcjonariuszy policji, lokalnych polityków, urzędników samorządowych i państwowych szczebla terenowego oraz aktywnie działa w środowisku biznesowym. Ważnym narzędziem wywierania wpływu i pozyskiwania zwolenników jest uznaniowe rozdawnictwo, bądź sprzedaż po zaniżonych cenach lokali i mieszkań z zasobów spółdzielni, a także organizowanie "przedsięwzięć biznesowych" opartych na zawyżaniu cen zakupu. Lokalni decydenci mają np. pierwszeństwo w przydziałach i zakupach w spółdzielni oraz w dzierżawie w atrakcyjnych, nierynkowych cenach lokali usługowych. Proceder ten odbywa się kosztem najuboższych członków spółdzielni pomijanych w kolejce oczekujących.
Organizacja zniechęca zwykłych członków do brania udziału w życiu spółdzielni. Fałszuje głosowania i manipuluje wyborami do organów SM zapewniając nieusuwalność prezesom oraz stałe członkostwo w radzie nadzorczej osobom odpowiedzialnym za chronienie systemu. W wyborach biorą udział pracownicy spółdzielni, ich rodziny, przedstawiciele "zaprzyjaźnionych firm", osoby podstawione nie będące członkami spółdzielni, a "wypełniające wakaty" po członkach nie uczęszczających na wybory z racji podeszłego wieku, wyjazdu za granicę, itp.
Spółdzielniane organizacje przestępcze z całego kraju komunikują się ze sobą uzgadniając generalne kierunki polityki organizacji, angażują się też w działalność polityczną, tworząc silne lobby parlamentarne oparte na strukturach partii postkomunistycznych. Naczelnym zadaniem lobby jest przeciwdziałanie reformom w spółdzielczości i torpedowanie wszelkich zmian, które mogłyby doprowadzić do demokratyzacji w funkcjonowaniu spółdzielczości i dać członkom - poprzez uwłaszczenie i podział spółdzielni-molochów - prawo samostanowienia i godnego życia.
Ustawianie przetargów w spółdzielniach-molochach
Zaopatrzenie spółdzielni-molocha jest jednym z najbardziej lukratywnych zleceń dostępnych na rynku. Roczny budżet molocha to często kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Kontrola tej swoistej żyły złota daje gwarancje prosperity niezależnie od sytuacji gospodarczej na wolnym rynku, gdyż spółdzielnie mieszkaniowe są praktycznie niezależne od cykli koniunktury i dynamiki rozwoju konkurencji w danej branży. Co najwyżej recesja może prowadzić do okresowego zwiększenia liczby eksmisji i większej rotacji lokali, ale zasadniczo nie odbija się to na kondycji finansowej spółdzielni-molocha.
W celu "wygrywania" przetargów i uzyskiwania zleceń w spółdzielni, wdrożono kilka rozwiązań zapewniających kontrolę nad jej finansami i polityką inwestycyjną. Oto najważniejsze z nich:
- obsadzenie ludźmi z organizacji stanowisk w zarządzie i radzie nadzorczej poprzez zastosowanie technik manipulowania i fałszowania wyborów);
- wyłonienie grupy "zaprzyjaźnionych firm" do realizacji dostaw towarów i usług;
- zwerbowanie zaufanych pracowników w dziale technicznym (obsługa inwestycji, nadzory, odbiory robót);
- powszechne wykorzystanie uznaniowych kryteriów w podejmowaniu decyzji;
- system wynagradzania za lojalność i uczestnictwo w przestępczym procederze;
- zastraszanie firm oponentów.
Zadania członków organizacji w radzie nadzorczej
Pomyślne przeprowadzenie wyborów poprzez wprowadzenie do rady nadzorczej ludzi należących do organizacji jest kluczem do legalizowania przedsięwzięć gospodarczych, bo od przychylności i akceptacji rady zależy polityka remontowa, inwestycyjna i zagospodarowanie środków z czynszów w danym roku. Zaufane osoby zasiadające w RN uchwalają plan finansowy opracowany przez zarząd i decydują o wyborze wykonawców. Za odpowiednie decyzje mają np. udział w zysku z prowizji od "zaprzyjaźnionych firm" i bezpośrednią możliwość wykonywania dostaw i uczestnictwo w realizacji zleceń.
Rekrutacja "zaprzyjaźnionych firm"
Kryteria wyboru dostawców towarów i wykonawców robót w spółdzielni są dość złożone. Wyszukuje się i selekcjonuje ludzi zaufanych i żądnych łatwego zysku. W centrum zainteresowania są na członkowie organów spółdzielni (RN, rady osiedla), pracownicy SM, rodziny lokalnych decydentów. Dawanie zleceń osobom z tych środowisk cementuje system (np. bardzo pomaga przy wyborach w spółdzielni) i zapewnia ochronę prezesom. Preferowanym rozwiązaniem jest dobór raczej mikro firm (często jednoosobowych działalności) z względu na zachowanie poufności w zakresie polityki cenowej (oferowanych towarów i usług) oraz jakości robót. Duże firmy, mające wdrożone systemy jakościowe i podlegające audytom nie są dobrym i bezpiecznym partnerem m.in. z uwagi na brak swobody w rozliczaniu prowizji.
Jak zachować pozory przetargowe
Mimo, że towarzysze z lobby parlamentarnego zatroszczyli się o wyłączenie spółdzielni mieszkaniowych z obowiązku stosowania procedur przetargowych, a także pozbawili państwowe organa kontrolne możliwości badania działalności spółdzielni (np. spółdzielnie nie podlegają kontroli NIK), jak również zabezpieczyli osobiste bezpieczeństwo prezesów ustanawiając np. przepis, że pokrzywdzonymi (np. przy niegospodarności) mogą być jedynie członkowie zarządu i organów spółdzielni, a zwykli członkowie nie są ani stroną, ani pokrzywdzonymi, to wskazane jest zachowanie pozorów procedur przetargowych choćby ze względu na wścibskie, węszące sensacji media. Wymyślono więc genialny w swojej prostocie sposób. Wyselekcjonowane "zaprzyjaźnione firmy" ustawiają się w kolejce do "wygrania" ustawianego przetargu. Planując remonty czy ważną, dużą dostawę do spółdzielni, informuje się wybranych oferentów o planowanym zakupie lub zamówieniu. Na etapie informowania uzgadnia się odpowiednio zawyżoną cenę, która zostanie formalnie zaoferowana spółdzielni przez owe firmy. Skalkulowana przez prezesów cena (cena nabycia towaru, usługi) jest podwyższona o wartość prowizji (łapówki) jaką podzieli się "zaprzyjaźniona firma" z prezesami i osobami w spółdzielni odpowiedzialnymi za legalizację wydatków. Nie może więc to być zawyżenie np. o 10% , bo nie wystarczy pieniędzy na opłacenie grupy osób uczestniczących w procederze, a musi przecież zostać odpowiedni zarobek firmie, która potencjalnie naraża się na np. zainteresowanie organów ścigania. Ponadto "zaprzyjaźniona firma" nie otrzyma faktury kosztowej od prezesów tytułem rozliczenia wypłaconej łapówki, więc w kwocie zawyżenia musi zawierać się także wysoki podatek dochodowy odprowadzany do fiskusa. Po uzgodnieniu poziomu zawyżenia ceny, z wtajemniczonymi firmami ustala się szczegóły ich ofert i wysokości cen jakie zaoferują stosownie do przyjętego poziomu bazowego. Jednocześnie rozstrzyga się, która wg "kolejki" firma tym razem "wygra".
Wytypowany "zwycięzca" wpisuje do oferty cenę nieco niższą od pozostałych. Reszta wtajemniczonych firm składa oferty z cenami oscylującymi wokół przyjętej bazowej zawyżonej ceny, jednak nie niższymi niż cena przedłożona przez "zwycięzcę". Ta procedura gwarantuje niewykrywalność oszustwa bez wnikliwego kontrolowania cen i porównywania z ofertami rynkowymi. Wymaga to zatem dużej wiedzy organów ścigania, większego nakładu pracy i kosztów. Nieobytemu asesorowi szczebla rejonowego nawet do głowy nie przyjdzie, że ma do czynienia z przestępczym procederem. Po za tym trudno jest kwestionować "przetarg" w obliczu "dowodów ofertowych" od pozostałych wtajemniczonych firm.
Co zrobić żeby oferty złożyły tylko wtajemniczone firmy?
Newralgicznym elementem systemu jest informowanie o planowanym zamówieniu w mediach, gdyż do przetargu mogą stanąć firmy z zewnątrz, których oferty mogą zniweczyć misternie przygotowany plan. Ale jest na to sposób. Ogłoszenie o przetargu umieszcza się np. w płatnym serwisie internetowym, który nie jest powszechnie dostępny. Innym sposobem jest emisja ogłoszenia prasowego krótko przed terminem złożenia ofert. Częstym narzędziem eliminowania nie wtajemniczonych jest zastosowanie uznaniowych kryteriów (np. w zamówieniu na projekt budynku jako decydujące kryterium o wyborze oferenta przyjmuje się ocenę opracowania koncepcji, a nie projektu) oraz manipulowanie wymogami formalnymi typu przedłożenie rożnych specjalnych zaświadczeń. Gdyby jednak ktoś z zewnątrz się przebił z ofertą, to ludzie z organizacji zasiadający w radzie nadzorczej wyeliminują go, wybierając "zaprzyjaźnioną firmę", która np. niespodziewanie zaproponuje dodatkowe usługi w ramach przedstawionej oferty.
Wynagradzanie za współpracę i lojalność
Prezesi spółdzielni potrafią być wdzięczni "zaprzyjaźnionym firmom" za udział w procederze i dzielenie się zyskiem. Ich właściciele oprócz łatwego i stałego zarobku korzystają np. z profitów w postaci zakupu lokali po zaniżonych cenach, dzierżawy na atrakcyjnych zasadach, pomocy organizacji przy wydawaniu decyzji administracyjnych, załatwiania spraw w urzędach dzięki protekcji prezesów. "Zaprzyjaźnione firmy" nie ponoszą też ryzyka odpowiedzialności za wadliwe roboty. Zaufani pracownicy działu technicznego często odbierają prace bez wymaganej dokumentacji. Umowy sporządzane między spółdzielnią, a "zaprzyjaźnionymi firmami" są lakoniczne i nie zawierają poza kaucją gwarancyjną (np. 5% wartości zlecenia) żadnych poważnych sankcji za wadliwe wykonawstwo. Umowy spółdzielnia - "zaprzyjaźniona firma" są ewenementem niespotykanym w gospodarce wolnorynkowej.
Co zrobić gdy firma z wolnego rynku poskarży się organom ścigania?
Czasem zdarza się, że firmy z zewnątrz w swojej naiwności wierzą, że przetarg w spółdzielni mogą wygrać dzięki atrakcyjnym cenom, posiadanej renomie, merytorycznej wiedzy i doświadczeniu - nic bardziej błędnego. Ewentualne doniesienie do lokalnej prokuratury wskutek wykrycia manipulowania przetargiem, kończy się dla danej firmy ostracyzmem na rynku spółdzielnianym, może też doprowadzić do zerwania kontaktów i innymi firmami powiązanymi ze spółdzielniami. W praktyce np. dla sprzedawcy wodomierzy oznacza to nawet widmo bankructwa. Szantażowanie firm było szczególnie groźne i szkodliwe społecznie do czasu integracji z UE, gdyż lokalne rynki przeżywały recesję, a o zlecenia było trudno. Płacenie łapówek było elementarnym standardem (spuścizną państwa komunistycznego) przechodzącej transformację gospodarki. Ci przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą ostracyzmu prezesów wiedzą, że z mafią spółdzielczą nie ma żartów, gdyż prezesi poszczególnych spółdzielni w większości ściśle ze sobą współpracują i decyzja o wyeliminowaniu danej firmy z rynku dostaw dla spółdzielni jest podejmowana wspólnie i konsekwentnie przestrzegana. Dodatkowo w branży rozpuszcza się wiadomość o karze jaka spotyka tych, którzy łamią zasady stanowione przez prezesów.
Koszty społeczne zawyżania cen
Największymi przegranymi procederu ustawianiu przetargów są dziesiątki tysięcy nieświadomych spółdzielców brutalnie wyzyskiwanych przez przestępcze organizacje. Mafie spółdzielcze są groźne dla funkcjonowania państwa w wymiarze społecznym i ekonomicznym. Spustoszenie, jakie powodują w budżecie spółdzielni ustawianiem przetargów w sposób bezpośredni uderza w najbiedniejszych stymulując rozwój różnego rodzaju patologii i prowadząc do degradacji społeczności. Dochodzi do paradoksów, że m2 utrzymania niskostandardowego lokalu w blokowisku kosztuje więcej niż m2 utrzymania domu jednorodzinnego. Dodatkowo na barki samorządów przerzuca się koszty dostarczania lokali socjalnych dla obsługi ponadnormatywnej ilości eksmisji, łożenie funduszy na pomoc społeczną, policję i finansowanie dodatków mieszkaniowych. Wyprowadzanie funduszy ze spółdzielni oznacza wyższy czynsz i podwyższenie kosztów utrzymania, a tym samym powiększenie grona spółdzielców uprawnionych do pobierania różnego rodzaju zasiłków.
[B]Spółdzielnie mieszkaniowe mogą stracić źródła dochodu, a ich prezesi stanowiska[/B], zyskają za to mieszkańcy. O rychłej spółdzielczej rewolucji donosi "Rzeczpospolita".
Zmiany, które szykuje Platforma Obywatelska, mogą wstrząsnąć spółdzielczym skansenem. Reforma polegać ma na automatycznym powstaniu wspólnoty mieszkaniowej w bloku (lub kilku budynkach na jednej działce), jeśli nawet choć jeden lokal został wykupiony na własność. Dzięki temu mieszkańcy zyskają prawo do rozliczania spółdzielcy. Jeśli ich zdaniem się nie sprawdza w roli zarządcy, będą mogli w trybie ekspresowym z niego zrezygnować.
Zdaniem wypowiadającego się dla "Rz" Grzegorza Abramka z Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych oznacza to koniec spółdzielni mieszkaniowych. Niemal w każdym bloku jest choć jeden wykupiony lokal. A po powstaniu wspólnot to one, a nie spółdzielnie mieszkaniowe, będą czerpać zyski z wynajmu powierzchni użytkowych znajdujących się w budynku.
Eksperci przekonują, że zmiany w prawie lokatorskim idą w dobrym kierunku. Przede wszystkim dlatego, że spółdzielnie wiedząc, że ich miejsce może zająć komercyjna firma, będą pracować dużo wydajniej - czytamy w "Rz".
Poza tym może wreszcie skończy się era prezesów-dinozuarów, którzy rządzą spółdzielniami po kilkadziesiąt lat. Nowelizacja przepisów ma sprawić, że szefów spółdzielni będzie wybierać walne zgromadzenie członków spółdzielni, a nie jak ma to miejsce dzisiaj rada nadzorcza.
Czy te zmiany mają szansę wejść w życie? Wszystko zależy od tego, czy PO zyska poparcie w Sejmie. Koalicyjne PSL może zawieść, ale prawdopodobnie rządząca parta zyska głosy posłów Ruchu Palikota. Ostro przeciwko zmianom protestuje SLD, przekonując, że to skok na majątek spółdzielni. Więcej w dzisiejszej "Rz".
I stało się że ZSM nie posiada legalnych władz statutowych :
1) ATRAPĘ Radę Nadzorcza ZSM usunął Sąd Apelacyjny w Białymstoku (pozdrowienia dla sędziny Sądu Okręgowego w Łomży Kacprzyk , obrońcy uciśnionego zarządu ZSM) .
2) A Zarząd ZSM sam się rozwiązał gdyż dwóch członków zarządu ZSM zawarło związek małżeński czym doprowadzili do jednoosobowego składu zarządu który nie ma prawa bytu w obrocie prawnym.
- Kto zrobił bałagan ? (bo nie dwaj panowie którzy pytają Sądy , od 2008 roku czy uchwały o wyborze
rady nadzorczej są ważne ).
Krzylu jestem pełna podziwu. Moje gratulacje! Nie trać zapału i doprowadź sprawę do końca. Czas najwyższy ujawnić całą prawdę o ZSM Zambrów. Niech zwycięży prawda, a prawda jest po Twojej stronie!!!!
Krzylu
Smutne jest to, że w swojej słusznej "walce" z Zarządem ZSM jesteś osamotniony. Mam jednak nadzieję, że w końcu mieszkańcy Spółdzielni obudzą się i poprą Cię w Twoim słusznym działaniu, wszak to ich również dotyczy.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
[cite user="krzylu" date="20.07.2012 23:54"]I stało się że ZSM nie posiada legalnych władz statutowych :
1) ATRAPĘ Radę Nadzorcza ZSM usunął Sąd Apelacyjny w Białymstoku (pozdrowienia dla sędziny Sądu Okręgowego w Łomży Kacprzyk , obrońcy uciśnionego zarządu ZSM) .
2) A Zarząd ZSM sam się rozwiązał gdyż dwóch członków zarządu ZSM zawarło związek małżeński czym doprowadzili do jednoosobowego składu zarządu który nie ma prawa bytu w obrocie prawnym.
- Kto zrobił bałagan ? (bo nie dwaj panowie którzy pytają Sądy , od 2008 roku czy uchwały o wyborze
rady nadzorczej są ważne ).
[/cite]
Dziękuje ,za dobre słowo ale sprawy są bardzo poważne :
-ważność przekazania gruntów np: na osiedlu Północ (na gruntach ornych ,członkowie spółdzielni wybudowali bloki mieszkalne a nie spółdzielnia ZSM(osoba prawna) jak to próbuję na razie przedstawiać zastępca Burmistrza Zambrowa i prezes ZSM i co będzie gdy wejdzie podatek katastralny ?
-ważność aktów notarialnych ?
-od nowego roku wchodzi podwyżka energii elekt. zarząd wspólnie z atrapa RN nic nie zrobił w tym kierunku.
-bardzo duże nakłady poszły na inwestycję ocieplenie
budynków tylko dlaczego z funduszu remontowego (osoba prawna okrada członków spółdzielni gdyż pobiera opłatę na remonty, utrzymanie wybudowanej już substancji budynku, gdy faktycznie dobudowuję nowy element budynku i tym samym podnosi swój środek trwały ) a nie wiadomo kiedy będą efekty ocieplenia budynku i niższych opłat za ciepło.
Proszę mnie zrozumieć nie jestem przeciw ociepleni ale jestem za tym by prawidłowo rozliczono wpłaty środków pieniężnych do spółdzielni .
Pozdrawiam
mój nr. tel. 511-440 530
Krzylu! Skoro ocieplenie ma iść jak twierdzisz z innych środków niż fundusz remontowy to wyjaśnij skąd te pieniądze? Czy nie oznacza to, że musielibyśmy jako mieszkańcy bloku dodatkowo zrzucić się na te ocieplenie?? Sam piszesz że poszły na to duże nakłady.
[cytat]Krzylu! Skoro ocieplenie ma iść jak twierdzisz z innych środków niż fundusz remontowy to wyjaśnij skąd te pieniądze? Czy nie oznacza to, że musielibyśmy jako mieszkańcy bloku dodatkowo zrzucić się na te ocieplenie?? Sam piszesz że poszły na to duże nakłady. [/cytat]
Za daleko wyszedłeś ,nie musimy dodatkowo zrzucać się na ocieplenie. Każda kontrola skarbowa wyraźnie wskazuje że ocieplenie nie może traktować jako remont i tym samym wrzucać w koszty jest to podniesienie środka trwałego (powyżej 3500 zl) i proszę o zajrzenie do sprawozdania finansowego spółdzielni czy z tytułu ocieplenia wzrósł środek trwały budynek i tym samym wkład budowlany lub mieszkaniowy . Tu też jest machlojka .
Krzylu, na moim osiedlu ocieplenie zostało finansowane z funduszu inwestycyjnego. To prawda,że ocieplenie bloku to większa jego wartość. Nie rozumiem co wspólnego z ociepleniem ma wkład? Jeśli wpłacałeś np. 30 tys.a dziś po waloryzacji masz 70 tys.to 40 tys. to wirtualne pieniądze.Nie dopisali Ci 40 tys.odsetek bankowych.Napisz dlaczego tak myslisz? Zobacz jakie są wkłady po denominacji złotego ,wpłacało się miliony (ja 5milionów ). Dziś ten zwaloryzowany wkład wynosi wynosi 70 tys.Ustawa z 2007 roku mówi jasno,że w przypadku zadłuzenia mieszkania i eksmisji lokator otrzymuje wartość rynkową lokalu pomniejszoną o dług.Na moim lokalu obecnie na koncie widnieje wklad 500 zł.ten faktycznie wpłacony i wyliczony po denominacji.
Waloryzacja ma na celu urealnienie wkładu do wartości rynkowej mieszkania.W różnych miastach taka sama kwota wpłacona w tym samym czasie będzie bardzo się rózniła.Nie wiem czemu łączysz ocieplenie z wkładami wpłacanymi wiele lat temu z ociepleniem?
Popieram w walce o słuszną sprawę.Po nowym roku nowa ustawa o spółdzielniach i może ich już nie być.
.
[cite user="jadzias183" date="26.07.2012 12:07"]Waloryzacja ma na celu urealnienie wkładu do wartości rynkowej mieszkania.W różnych miastach taka sama kwota wpłacona w tym samym czasie będzie bardzo się rózniła.Nie wiem czemu łączysz ocieplenie z wkładami wpłacanymi wiele lat temu z ociepleniem?
Popieram w walce o słuszną sprawę.Po nowym roku nowa ustawa o spółdzielniach i może ich już nie być.
.[/cite]
W sprawozdaniu finansowym spółdzielni ZSM są aktywa i pasywa : odbiciem tego zapisu jest wyjaśnienie budowy środków trwałych : budynek i grunty a po drugiej stronie środki (z który powstały śr. trwale) tj: wpłaty na wkłady mieszkaniowe i budowlane + ocieplenie oraz opłaty za prawo użytkowania wieczystego dotyczy gruntów . Z tych to środków wpłacanych przez członków spółdzielni do spółdzielni powstały budynki i zakupione grunty DLA CZLONKÓW SPÓLDZIELNI !!!!! . ( nie mylić dla spółdzielni)
A teraz najistotniejsza sprawa dotyczy mieszkań lokatorskich i na przykład lokator wpada w kryzys finansowy to spółdzielnia wykazuję że ma zobowiązania do lokatora do wysokości wniesionego wkładu mieszkaniowego a gdzie są wpłaty na ocieplenie budynku w tym przypadku spółdzielnia informuje petenta że wpłacał na fundusz remontowy służy do bieżącej naprawy substancji budynku , podobnie się odbywa w przypadku zgonu lokatora w mieszkaniu lokatorskim lub zaciągnięcie pożyczki w banku pod koszty budowy mieszkania dla otwarcia własnego biznesu itd...
I takie mieszkania wyłudzone można sprzedać znajomemu , lub kupić samemu itd.
Nie ma problemu z mieszkaniami spółdz. własnościowymi i wydzielonymi .
Skończył się handel gruntami i rozpoczął się handel łatwo zdobytymi mieszkaniami lokatorskimi.
Przykład: budowa mieszkania socjalnego w piwnicy na Białostockiej 33 . Spółdzielnia odbiera mieszkanie lokatorowi który opłacił pełne koszty budowy . Spółdzielnia wykazuje tylko wkład mieszkaniowy i cos tam więcej (?) w zamian za mieszkanie propozycja mieszkania w przystosowanej piwnicy.
W tym przypadku Nadzór Budowlany obronił prezesa od naruszenia prawa . Gdy wszyscy mieszkańcy bloku wiedzieli o robotach budowlanych i one faktycznie się odbyły w piwnicy . To nadzór budowlany będąc w piwnicy nie dostrzegł żadnych inwestycji . Oczywiście nadzór nie sporządził protokołu na tę okoliczność - kolega kolegę chroni tylko jak długo .
Krzylu reasumujac te wszystkie zawilosci prawne wychodzi na to ze szanowni prezesi uprawiaja rasowe z.......two i czelnie obnosza sie jako szanowani obywatele wniosek z tego taki ze latwiej wydymac z kasy tysiace niz jednostkie powodzenia
Krzylu, w przypadku śmierci własciciela mieszkania lokatorskiego spółdzielnia nie może przejąć mieszkania. Zgodnie z ustawą ma obowiązek osobie uprawnionej (spadkobiercom) wypłacić wartość rynkową lokalu uzyskaną w drodze przetargu pomniejszoną o długi ciążące na lokalu. Właśnie wypłaciliśmy 240 tys. spadkobiercom a na przetargu poszło za 251 tys. Art.11 ust.z 2007 roku.
Dotyczy to wiecznych dłużników.Nawet jeśli otrzymają mieszkanie socjalne to należy im też zwrócić kasę uzyskaną ze sprzedaży lokalu lokatorskiego po odjęciu długu wobec spółdzielni lub banku jesli spłacają kredyty "starego portfela" zaciągnięte przez spółdzielnię.Ministerstwo odpowiada, że należy zwrócić kasę uzyskaną z przetargu.Nie jest ważne ,że dłużnik otrzymał lokal socjalny i wiele lat żył kosztem innych.
mieszkanie socjalne dostali za darmo więc dlaczego należą im się pieniądze,niby z jakiej racji.Za mieszkania własnościowe tylko należy rozliczać a spółdzielcze lokatorskie,komunalne i socjalne to do puli niech wraca lub na sprzedaż.
jak ma być dobrze w spółdzielni [:-(r]jeśli pracownicy techniczni spółdzielni zaczynają pracę o 8.00 a kończą już o 13.00 a najpóźniej 14.00 czyli uczciwie pracują 5 godzin a resztę się op.....ją a biorą po 2 tys zł.U jakiego prywaciarza się pracuje po 5h dziennie w Zambrowie i się bierze taką kasę ?
[cytat]jeśli pracownicy techniczni spółdzielni zaczynają pracę o 8.00 a kończą już o 13.00 a najpóźniej 14.00 czyli uczciwie pracują 5 godzin a resztę się op.....ją a biorą po 2 tys zł.U jakiego prywaciarza się pracuje po 5h dziennie w Zambrowie i się bierze taką kasę ?[/cytat]ojojoj,normalka jak u Janka.Posiadają na dachu,mordy do słońca i dniówka 100 wypada,a reszta po dziurach,mieli skończyc w kwietniu a jest sierpień.Goń Jasiu legatów,bo Ci ze spółdzielni patrzą i też tak robią
ostatnio byłem u kolegi na Jana Pawła i pokazywał mi jak remontują "fachowo"bloki.Powiem tak gdyby d..a miałaby ręce to lepiej by zrobiła.Opowiadam mi że dwóch pracowało a reszta waliła ściemę.Oj pracusie !!!. Połowę zwolnić a reszcie wprowadzić akord.Jak mi to opowiadał i pokazał ich pracę to tylko śmiać się z nich albo należałoby zgłosić gdzie trzeba aby coś wreszcie z tym zrobili.Ludzie podobno sporą kasę płacą za czynsz a oni robią taką partaninę.[:-(r]
fachowcem w budowlance nie jestem ale widząc ich robotę pewnie lepiej bym zrobił a wydajnością pracy też nie grzeszą a po 5godzin za pracę też chyba nie płacą tylko min 8 godz lub 10godz.[crazy]
Członek zarządu Andrzej Uszakiewicz. oraz radca prawny spółdzielni w jednej osobie dnia 09 sierpnia 2012 roku wysłał z telefonu 728 100 090 do swojego chlebodawcy sms tej treści „PATOLOGIA TO WY” co pozostawiam bez komentarza .
A następnie 10 sierpnia 2012r złożył kasację do SĄD NAJWYŻSZEGO w Warszawie o uchylenie WYROKU który to przepędzał atrapę rady nadzorczej w ZSM . W uzasadnieniu kasacji, kancelaria prawna Andrzeja Uszakiewicza z ul. Wyszyńskiego 5/ 45 A uzasadnia skargę kasacyjną nielogicznymi argumentami a to że :
1) statut ZSM tworzy przepisy prawa i jest nadrzędny na prawem spółdzielczym i ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych .
2) że nieważne karty do głosowania na walnym zgromadzeniu ( pozostawiono 15 nie skreślonych osób)
spowodowały ważną uchwałę walnego zgromadzenia powołującą rade nadzorcza ZSM 13 osobową
Zarząd ZSM wynajął prywatną kancelarię prawną do napisania skargi kasacyjnej ale kancelaria się nie wysiliła stworzyła głupkowate pismo a członek spółdzielni będzie się musieli wysilić na opłacenie decyzji zarządu ZSM .
II. W pierwszej kolejności należy wskazać, że statut spółdzielni mieszkaniowej jest
aktem, który z zasady może regulować tylko stosunki pomiędzy spółdzielnią a jej członkami.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że statut spółdzielni nie jest aktem normatywnym i nie stanowi
źródła prawa materialnego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1989 r., III CZP
34/89, OSNA-PiUS 1990/6/80; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1999 r., I CKN
1088/97, OSNC 1999/11/193, wyrok Sądu Najwyższego z 25 lipca 2003 r., V CK 117/02, Lex
nr 172830). W judykaturze i doktrynie przyjmuje się powszechnie teorię umownego charakteru
statutu (por. M.Gersdorf, J. Ignatowicz Prawo spółdzielcze. Komentarz, Warszawa 1985,
s.26). Statut jest wewnętrzną konstytucją spółdzielni, która wiąże członków założycieli oraz
wszystkich przystępujących do niej. Jest prawem umownym, które wiąże spółdzielnię i
członków, tak jak wiążące są umowy między stronami stosunku cywilnoprawnego (R. Dziczek,
Spółdzielnie mieszkaniowe. Komentarz, Warszawa 2009, s. 47). Moc wiążąca statutu opiera
się więc na woli zainteresowanych, zawierających umowę. Wola ta może być wyrażona
poprzez fakt przystąpienia do spółdzielni w charakterze jej członka.
Statut powstaje i jest rejestrowany w sądzie w oparciu o ustawy. Jesli nie ma zgodności sąd nie zatwierdzi statutu. Panu mecenasowi coś się pomyliło.My też czekamy na zmiany w prawie spółdzielczym, żeby wprowadzić zmiany w regulaminach.
Ok. 17 września 2013 r , na posiedzeniu RN ZSM powstała decyzja że należy zmienić Statut ZSM . Zarząd ma przygotować propozycje zmian do najbliższego walnego zgromadzenia. A więc co konkretnie należy zmieniać nie wiadomo , z protokołu zebrania rady ......... . Podkreślam statut jest umową wiążącą członków spółdzielni. Trzeba w tym czasie być czujnym i ciekawym ze względu na przyszłe swoje dobro prywatne jaki organizacji w której się jest.
A może Laguna 1 napiszę nam jakie konkretnie zadanie otrzymał zarząd w sprawie zmiany statutu.
[cite user="krzylu" date="24.10.2013 14:33"]Ok. 17 września 2013 r , na posiedzeniu RN ZSM powstała decyzja że należy zmienić Statut ZSM . Zarząd ma przygotować propozycje zmian do najbliższego walnego zgromadzenia. A więc co konkretnie należy zmieniać nie wiadomo , z protokołu zebrania rady ......... . Podkreślam statut jest umową wiążącą członków spółdzielni. Trzeba w tym czasie być czujnym i ciekawym ze względu na przyszłe swoje dobro prywatne jaki organizacji w której się jest.
A może Laguna 1 napiszę nam jakie konkretnie zadanie otrzymał zarząd w sprawie zmiany statutu.
[/cite]
Nie wiem. Natomiast wiem, że znowu bredzisz .Nie wiem również ,dlaczego siejesz zamęt. Ty ,taki prawy i z czystym sumieniem. Doskonale wiesz, że to Walne Zgromadzenie/członkowie spółdzielni/ zatwierdza Statut. Natomiast ,ktoś musi przygotować projekt/o tym stanowi prawo/.Tak więc nie strasz członków spółdzielni, że ich przyszłość jest zagrożona. Moim zdaniem ,każdy członek ma prawo zgłaszania swoich uwag już na etapie powstawania projektu statutu. Trzeba tylko chcieć. Tak więc ,Krzylu , zamiast trwonić siły na walkę z Zarządem i Radą Nadzorczą rozpocznij kampanię na rzecz większego udziału członków w Walnym Zgromadzeniu. Chętnie się przyłączę!
Zarząd ZSM zwołał walne zgromadzenie w ZSM na koniec czerwca gdy jednocześnie posiada pełną wiedzę ze 04 czerwca ma zapaść wyrok o nieważności uchwały o wyborze RN ZSM ( nie mylić z pojęciem uchylenia uchwały o wyborze RN ZSM) ..
Jeśli Sąd przychyli się do pozwu to będzie znaczyło że od 2008 roku nie ma rady nadzorczej a od 2013 uchwały podjęte przez zarząd ZSM nie istne ja w obrocie prawnym gdyż były podejmowane przez osoby nie uprawnione tj trzeci członek zarządu został wybrany przez organ który nie istniał w obrocie prawny . Zarząd ZSM organizuje nam wybory uzupełniające do RN ZSM bez podstawy prawnej może sfinks lub laguna 1 wyjaśnią kto zrezygnował z RN by mogły odbyć się wybory uzupełniające do RN ZSM wg statutu ZSM
A może prawem jest wypowiedz Białostockiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych że należy „ stosować zdrowy rozsądek „ a nie zapisy statutu ZSM ?
W latach 90-tych kiedy to zaczęto robić elewacje na budynkach należących do tej Spółdzielni, a mianowicie bloki na 71 P.P.. były piękne białe. Jednak czas mija, robi swoje (warunki atmosferyczny, zanieczyszczenie powietrza itp..) spowodowało to że budynki białe zrobiły się szare a najbardziej najniższe piętra. Jednak czynsze nie maleją woda nie tanieje, tylko rośnie i dalej ceny te będą szły do góry. Uważam że Spółdzielnia Mieszkaniowa Powinna zająć się tym problemem, elewacje są blaszane.
Co powinna zrobić Spółdzielnia? Zostawmy to do przemyślenia ZSM. Czy wykażą troche swojej inicjatywy i wyobraźni. Czekamy Panie Prezesie. Pozdrawiam.
nie mecz prezesa ty wiesz ile on ma "zmartwien" przeciez tyle kasy z czynszu trzeba "podzielic" {}
tez jestem z 71 i popieram twoja wypowiedz od nowosci nic nie robili na tych blachach a pamietam jak je stawiali
30 i 31 maja 2012 w ZSM odbędzie się Walne Zgromadzenie
każdy członek może przyjść na zebranie i głosować wg własnej woli i sumienia.
Część członków złożyła projekt uchwały o obniżenia wynagrodzenia prezesowi ZSM z 15000 brutto na 8500 zł ponadto jest też propozycja uchwały o odwołaniu dwóch członków zarządu "prawnika" i "księgowej".
Więc w waszych głosach -członków spółdzielni jest moc częściowego uporządkowania życia w spółdzielni.
Wydatki na Zarząd ZSM trój osobowy w skali roku to kwota ko. 400 000 zł. A jaki tam bałagan gł. księgowa nie wykonuję wyroków sądów ,Rada Nadzorcza wybrana w 2011 r podejmuję uchwały dotyczące roku 2008 r wiedząc że prawo nie obowiązuje do tyłu , itd....
Cała maszyneria spółdzielni pracuję aby członków obuć w buty, sprzedawać te same grunty po dwa razy ,robić nieświadomie darowizny na rzecz spółdzielni itd....
Jedna osoba lub kilka nic w tej sprawie nie zrobi musi znaleźć się większość .
Nie narzekajcie tylko róbcie swoje ....[^)]
To prezes za administrowanie ZSM zarabia prawie tyle co premier - brawo stąd ten kryzys ;)
web_David przenieś swoje smutki na papier i zanieś do sekretariatu to otrzymasz jakąś odpowiedź od osób do których się zwracasz :)
ostre ulotki wiszą na klatkach schodowych , szykuje się ostra ofensywa na zebraniu[x-p]
Prezes największej warszawskiej spółdzielni (około18 tys. członków ) zarabia mniej. Zarobki prezesów mogą być jawne.
Budynki obite blachą są nieszczelne i przy łączeniach tych blach, gdy pada deszcz ew. śnieg woda pozostaje, tworząc wilgoć,a co za tym idzie w mieszkaniach powstaje grzyb/pleśń !
I nie chodzi tu o walor estetyczny bo to mały pikuś,a o nasz komfort życia.
Ciekawe czy ZSM ma zamiar coś z tym zrobić(?)
Dodatkowo zaliczki za wodę są różne w każdym bloku i np. blok A ma 25%, blok B ma 7%. Z czego to wynika?
Place zabaw są w opłakanym stanie, brak ogrodzeń !( następstwem mogą być bardzo poważne choroby u dzieci),gdyż oddają w nich potrzebę koty.
Nepotyzm...
I wiele innych.
czy już ustalone są kwoty dopłat do wody za II kwartał ?
Czego się obawia zarząd ZSM w udostępnia swoim członkom za pośrednictwem strony internetowej:
Statutu,
regulaminów obowiązujących w Spółdzielni,
uchwał i protokołów organów Spółdzielni,
protokołu lustracji,
roczne sprawozdania finansowe.
Inni postępują zgodnie z prawem zobaczymy np.:
http://www.smprzymsw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=195&Itemid=57
Po Apelacji spróbuję powalczyć z tym problemem i oczywiście należy zamknąć temat niszczenia kart dokumentu z lustracji pełnej w spółdzielni ZSM z lat 2007 –2009 .
kto wybrał prezesa ZSM ???
W sobotę byłam na Walnym w mojej spółdzielni. Wcześniej na każdym osiedlu dostępne były dokumenty na walne.Regulaminy, bilans , i dokładny protokół z lustracji ,sprawozdania zarządu i RN. Całość około 70 stron.Każdy członek lub jego pełnomocnik mógł wypożyczyć do domu te dokumenty, żeby świadomie głosować za absolutorium lub przeciw. Można otrzymać xero. Dużo spółdzielni na swoich stronach przedstawia dokumenty na walne. Oczywiście bez nazwisk dłuzników. Lokatorzy domagali się nazwisk dłużników na klatkach. Obecnie raz na 3 miesiące podajemy zadłużenie całego osiedla z rozbiciem na poszczególne klatki.
Krzylu, życzę powodzenia. Jeśli masz pytania chętnie podpowiem. Mam duże doświadczenie.
Wczoraj tj 21 czerwca 2012 ,Sąd Apelacyjny potwierdził
że uchwała Walnego Zgromadzenia o wyborze Rada Nadzorczej ZSM jest nieważna. Sędziowie przy ogłoszeniu wyroku byli zdziwieni że od 2008 roku ZSM nie posiada legalnej Rady Nadzorczej .Szykują się nowe wybory , musi dopisać duża frekwencja .Mało tego uchwały Walnego Zgromadzenia ZSM z 30 i 31 maja 2012 r są nieważne (gdyż odbyło się w częściach ) gdyby WZ ZSM odbywało się w jednej części nieważna by była uchwala tylko wyborach uzupełniających do RN ZSM a tak mamy "pasztet" zgotowany przez zarząd i ich przydupasów.
Popieram trzeba coś z tym zrobić w końcu to są nasze pieniądze którymi niestety nieudolni ludzie rozporządzają.
Place zabaw dla dzieci których jest naprawdę dużo na osiedlu straszą, a Prezes na nasze prośby zamiast coś z tym zrobić buduje parking samochodowy miedzy dwoma placami zabaw :) tylko czekać aż coś się stanie i dobiorą mu się do d..... wreszcie.
Ludzie zmobilizujmy się i zróbmy tak żeby było dobrze, idźmy na najbliższe zebranie i wybierzmy nowego uczciwego prezesa który będzie pracował dla nas a nie dla samego siebie bo to my mu wypłacamy pensję :)
Definicja mafii spółdzielczej
Mafia spółdzielcza - organizacja przestępcza rekrutująca się często ze środowisk postkomunistycznych (byłych członków aparatu państwa totalitarnego), o strukturze hierarchicznej, funkcjonująca najczęściej w spółdzielniach-molochach liczących kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Działalność organizacji jest oparta na wyzysku lokatorów spółdzielni mieszkaniowych w wyniku pobierania zawyżonych opłat czynszowych. Istnienie organizacji charakteryzuje się nieusuwalnością i nietykalnością władz, nadmierną konsumpcją środków finansowych przez tzw. "zaprzyjaźnione firmy" oraz przerośnięty aparat administracyjny, kominowymi płacami członków zarządu, inwestowaniem spółdzielczych funduszy w przedsięwzięcia nie związane ze statutowymi celami spółdzielczości, degradacją społeczności spółdzielni - molocha (powszechny brak prawa własności, podwyższona przestępczość, skupiska biedy, duża liczba eksmisji, dewastacje mienia).
Głównym narzędziem finansowania organizacji i rozszerzania jej wpływów jest mechanizm wyprowadzania środków finansowych ze spółdzielni poprzez stosowanie systemu zakupu towarów i usług w zawyżonych cenach oraz księgowania fikcyjnych faktur usługowych. Legalizacja procederu jest możliwa dzięki kreatywnej księgowości i skutecznemu pozbawieniu członków spółdzielni możliwości realnego nadzoru nad wydatkami i polityką finansową dzięki manipulowaniu obsadą stanowisk w zarządzie i organach SM. Wielomilionowe budżety spółdzielni - `molochów są źródłem łatwego pozyskiwania i transferowania pieniędzy do "zaprzyjaźnionych firm". Z powodu ogromnych kwot do rozdysponowania, niemożliwe jest księgowanie w spółdzielni wyłącznie fikcyjnych faktur (tylko usług, bez obrotu materiałowego), dlatego klasyczną metodę stanowią zakupy towarów po zawyżonych cenach (zawyżenia średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu procent zależnie od czynników lokalnych). Niejednokrotnie też, w celu zagospodarowania rocznego budżetu realizuje się całkowicie pozbawione sensu ekonomicznego roboty (np. remonty elewacji budynku rok po roku).
Organizacja, manipulując kryteriami wyboru dostawców w praktyce eliminuje z zaopatrzenia spółdzielni oferentów z wolnego rynku. Dostęp do zleceń zachowuje jedynie wyselekcjonowana, uprzywilejowana grupa tzw. "zaprzyjaźnionych firm" - często firm członków rad nadzorczych, rad osiedli, pracowników spółdzielni, członków rodzin zarządu, osób powiązanych z wpływowymi środowiskami. Wskutek eliminacji konkurencji i pozyskiwania wykonawców jedynie w zamian za łapówki i podział wynagrodzenia za zlecenie, roboty są niskiej jakości, niejednokrotnie wykonywane niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej i powodujące straty finansowe na szkodę spółdzielców.
Organizacja w celu zapewnienia sobie bezkarności i hegemonii w lokalnej społeczności przenika do struktur organów wymiaru sprawiedliwości, samorządu, jednostek administracji państwowej, środowisk naukowych i biznesu. W celu zabezpieczenia swoich interesów i uzyskania gwarancji nietykalności korumpuje sędziów, prokuratorów, funkcjonariuszy policji, lokalnych polityków, urzędników samorządowych i państwowych szczebla terenowego oraz aktywnie działa w środowisku biznesowym. Ważnym narzędziem wywierania wpływu i pozyskiwania zwolenników jest uznaniowe rozdawnictwo, bądź sprzedaż po zaniżonych cenach lokali i mieszkań z zasobów spółdzielni, a także organizowanie "przedsięwzięć biznesowych" opartych na zawyżaniu cen zakupu. Lokalni decydenci mają np. pierwszeństwo w przydziałach i zakupach w spółdzielni oraz w dzierżawie w atrakcyjnych, nierynkowych cenach lokali usługowych. Proceder ten odbywa się kosztem najuboższych członków spółdzielni pomijanych w kolejce oczekujących.
Organizacja zniechęca zwykłych członków do brania udziału w życiu spółdzielni. Fałszuje głosowania i manipuluje wyborami do organów SM zapewniając nieusuwalność prezesom oraz stałe członkostwo w radzie nadzorczej osobom odpowiedzialnym za chronienie systemu. W wyborach biorą udział pracownicy spółdzielni, ich rodziny, przedstawiciele "zaprzyjaźnionych firm", osoby podstawione nie będące członkami spółdzielni, a "wypełniające wakaty" po członkach nie uczęszczających na wybory z racji podeszłego wieku, wyjazdu za granicę, itp.
Spółdzielniane organizacje przestępcze z całego kraju komunikują się ze sobą uzgadniając generalne kierunki polityki organizacji, angażują się też w działalność polityczną, tworząc silne lobby parlamentarne oparte na strukturach partii postkomunistycznych. Naczelnym zadaniem lobby jest przeciwdziałanie reformom w spółdzielczości i torpedowanie wszelkich zmian, które mogłyby doprowadzić do demokratyzacji w funkcjonowaniu spółdzielczości i dać członkom - poprzez uwłaszczenie i podział spółdzielni-molochów - prawo samostanowienia i godnego życia.
Ustawianie przetargów w spółdzielniach-molochach
Zaopatrzenie spółdzielni-molocha jest jednym z najbardziej lukratywnych zleceń dostępnych na rynku. Roczny budżet molocha to często kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Kontrola tej swoistej żyły złota daje gwarancje prosperity niezależnie od sytuacji gospodarczej na wolnym rynku, gdyż spółdzielnie mieszkaniowe są praktycznie niezależne od cykli koniunktury i dynamiki rozwoju konkurencji w danej branży. Co najwyżej recesja może prowadzić do okresowego zwiększenia liczby eksmisji i większej rotacji lokali, ale zasadniczo nie odbija się to na kondycji finansowej spółdzielni-molocha.
W celu "wygrywania" przetargów i uzyskiwania zleceń w spółdzielni, wdrożono kilka rozwiązań zapewniających kontrolę nad jej finansami i polityką inwestycyjną. Oto najważniejsze z nich:
- obsadzenie ludźmi z organizacji stanowisk w zarządzie i radzie nadzorczej poprzez zastosowanie technik manipulowania i fałszowania wyborów);
- wyłonienie grupy "zaprzyjaźnionych firm" do realizacji dostaw towarów i usług;
- zwerbowanie zaufanych pracowników w dziale technicznym (obsługa inwestycji, nadzory, odbiory robót);
- powszechne wykorzystanie uznaniowych kryteriów w podejmowaniu decyzji;
- system wynagradzania za lojalność i uczestnictwo w przestępczym procederze;
- zastraszanie firm oponentów.
Zadania członków organizacji w radzie nadzorczej
Pomyślne przeprowadzenie wyborów poprzez wprowadzenie do rady nadzorczej ludzi należących do organizacji jest kluczem do legalizowania przedsięwzięć gospodarczych, bo od przychylności i akceptacji rady zależy polityka remontowa, inwestycyjna i zagospodarowanie środków z czynszów w danym roku. Zaufane osoby zasiadające w RN uchwalają plan finansowy opracowany przez zarząd i decydują o wyborze wykonawców. Za odpowiednie decyzje mają np. udział w zysku z prowizji od "zaprzyjaźnionych firm" i bezpośrednią możliwość wykonywania dostaw i uczestnictwo w realizacji zleceń.
Rekrutacja "zaprzyjaźnionych firm"
Kryteria wyboru dostawców towarów i wykonawców robót w spółdzielni są dość złożone. Wyszukuje się i selekcjonuje ludzi zaufanych i żądnych łatwego zysku. W centrum zainteresowania są na członkowie organów spółdzielni (RN, rady osiedla), pracownicy SM, rodziny lokalnych decydentów. Dawanie zleceń osobom z tych środowisk cementuje system (np. bardzo pomaga przy wyborach w spółdzielni) i zapewnia ochronę prezesom. Preferowanym rozwiązaniem jest dobór raczej mikro firm (często jednoosobowych działalności) z względu na zachowanie poufności w zakresie polityki cenowej (oferowanych towarów i usług) oraz jakości robót. Duże firmy, mające wdrożone systemy jakościowe i podlegające audytom nie są dobrym i bezpiecznym partnerem m.in. z uwagi na brak swobody w rozliczaniu prowizji.
Jak zachować pozory przetargowe
Mimo, że towarzysze z lobby parlamentarnego zatroszczyli się o wyłączenie spółdzielni mieszkaniowych z obowiązku stosowania procedur przetargowych, a także pozbawili państwowe organa kontrolne możliwości badania działalności spółdzielni (np. spółdzielnie nie podlegają kontroli NIK), jak również zabezpieczyli osobiste bezpieczeństwo prezesów ustanawiając np. przepis, że pokrzywdzonymi (np. przy niegospodarności) mogą być jedynie członkowie zarządu i organów spółdzielni, a zwykli członkowie nie są ani stroną, ani pokrzywdzonymi, to wskazane jest zachowanie pozorów procedur przetargowych choćby ze względu na wścibskie, węszące sensacji media. Wymyślono więc genialny w swojej prostocie sposób. Wyselekcjonowane "zaprzyjaźnione firmy" ustawiają się w kolejce do "wygrania" ustawianego przetargu. Planując remonty czy ważną, dużą dostawę do spółdzielni, informuje się wybranych oferentów o planowanym zakupie lub zamówieniu. Na etapie informowania uzgadnia się odpowiednio zawyżoną cenę, która zostanie formalnie zaoferowana spółdzielni przez owe firmy. Skalkulowana przez prezesów cena (cena nabycia towaru, usługi) jest podwyższona o wartość prowizji (łapówki) jaką podzieli się "zaprzyjaźniona firma" z prezesami i osobami w spółdzielni odpowiedzialnymi za legalizację wydatków. Nie może więc to być zawyżenie np. o 10% , bo nie wystarczy pieniędzy na opłacenie grupy osób uczestniczących w procederze, a musi przecież zostać odpowiedni zarobek firmie, która potencjalnie naraża się na np. zainteresowanie organów ścigania. Ponadto "zaprzyjaźniona firma" nie otrzyma faktury kosztowej od prezesów tytułem rozliczenia wypłaconej łapówki, więc w kwocie zawyżenia musi zawierać się także wysoki podatek dochodowy odprowadzany do fiskusa. Po uzgodnieniu poziomu zawyżenia ceny, z wtajemniczonymi firmami ustala się szczegóły ich ofert i wysokości cen jakie zaoferują stosownie do przyjętego poziomu bazowego. Jednocześnie rozstrzyga się, która wg "kolejki" firma tym razem "wygra".
Wytypowany "zwycięzca" wpisuje do oferty cenę nieco niższą od pozostałych. Reszta wtajemniczonych firm składa oferty z cenami oscylującymi wokół przyjętej bazowej zawyżonej ceny, jednak nie niższymi niż cena przedłożona przez "zwycięzcę". Ta procedura gwarantuje niewykrywalność oszustwa bez wnikliwego kontrolowania cen i porównywania z ofertami rynkowymi. Wymaga to zatem dużej wiedzy organów ścigania, większego nakładu pracy i kosztów. Nieobytemu asesorowi szczebla rejonowego nawet do głowy nie przyjdzie, że ma do czynienia z przestępczym procederem. Po za tym trudno jest kwestionować "przetarg" w obliczu "dowodów ofertowych" od pozostałych wtajemniczonych firm.
Co zrobić żeby oferty złożyły tylko wtajemniczone firmy?
Newralgicznym elementem systemu jest informowanie o planowanym zamówieniu w mediach, gdyż do przetargu mogą stanąć firmy z zewnątrz, których oferty mogą zniweczyć misternie przygotowany plan. Ale jest na to sposób. Ogłoszenie o przetargu umieszcza się np. w płatnym serwisie internetowym, który nie jest powszechnie dostępny. Innym sposobem jest emisja ogłoszenia prasowego krótko przed terminem złożenia ofert. Częstym narzędziem eliminowania nie wtajemniczonych jest zastosowanie uznaniowych kryteriów (np. w zamówieniu na projekt budynku jako decydujące kryterium o wyborze oferenta przyjmuje się ocenę opracowania koncepcji, a nie projektu) oraz manipulowanie wymogami formalnymi typu przedłożenie rożnych specjalnych zaświadczeń. Gdyby jednak ktoś z zewnątrz się przebił z ofertą, to ludzie z organizacji zasiadający w radzie nadzorczej wyeliminują go, wybierając "zaprzyjaźnioną firmę", która np. niespodziewanie zaproponuje dodatkowe usługi w ramach przedstawionej oferty.
Wynagradzanie za współpracę i lojalność
Prezesi spółdzielni potrafią być wdzięczni "zaprzyjaźnionym firmom" za udział w procederze i dzielenie się zyskiem. Ich właściciele oprócz łatwego i stałego zarobku korzystają np. z profitów w postaci zakupu lokali po zaniżonych cenach, dzierżawy na atrakcyjnych zasadach, pomocy organizacji przy wydawaniu decyzji administracyjnych, załatwiania spraw w urzędach dzięki protekcji prezesów. "Zaprzyjaźnione firmy" nie ponoszą też ryzyka odpowiedzialności za wadliwe roboty. Zaufani pracownicy działu technicznego często odbierają prace bez wymaganej dokumentacji. Umowy sporządzane między spółdzielnią, a "zaprzyjaźnionymi firmami" są lakoniczne i nie zawierają poza kaucją gwarancyjną (np. 5% wartości zlecenia) żadnych poważnych sankcji za wadliwe wykonawstwo. Umowy spółdzielnia - "zaprzyjaźniona firma" są ewenementem niespotykanym w gospodarce wolnorynkowej.
Co zrobić gdy firma z wolnego rynku poskarży się organom ścigania?
Czasem zdarza się, że firmy z zewnątrz w swojej naiwności wierzą, że przetarg w spółdzielni mogą wygrać dzięki atrakcyjnym cenom, posiadanej renomie, merytorycznej wiedzy i doświadczeniu - nic bardziej błędnego. Ewentualne doniesienie do lokalnej prokuratury wskutek wykrycia manipulowania przetargiem, kończy się dla danej firmy ostracyzmem na rynku spółdzielnianym, może też doprowadzić do zerwania kontaktów i innymi firmami powiązanymi ze spółdzielniami. W praktyce np. dla sprzedawcy wodomierzy oznacza to nawet widmo bankructwa. Szantażowanie firm było szczególnie groźne i szkodliwe społecznie do czasu integracji z UE, gdyż lokalne rynki przeżywały recesję, a o zlecenia było trudno. Płacenie łapówek było elementarnym standardem (spuścizną państwa komunistycznego) przechodzącej transformację gospodarki. Ci przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą ostracyzmu prezesów wiedzą, że z mafią spółdzielczą nie ma żartów, gdyż prezesi poszczególnych spółdzielni w większości ściśle ze sobą współpracują i decyzja o wyeliminowaniu danej firmy z rynku dostaw dla spółdzielni jest podejmowana wspólnie i konsekwentnie przestrzegana. Dodatkowo w branży rozpuszcza się wiadomość o karze jaka spotyka tych, którzy łamią zasady stanowione przez prezesów.
Koszty społeczne zawyżania cen
Największymi przegranymi procederu ustawianiu przetargów są dziesiątki tysięcy nieświadomych spółdzielców brutalnie wyzyskiwanych przez przestępcze organizacje. Mafie spółdzielcze są groźne dla funkcjonowania państwa w wymiarze społecznym i ekonomicznym. Spustoszenie, jakie powodują w budżecie spółdzielni ustawianiem przetargów w sposób bezpośredni uderza w najbiedniejszych stymulując rozwój różnego rodzaju patologii i prowadząc do degradacji społeczności. Dochodzi do paradoksów, że m2 utrzymania niskostandardowego lokalu w blokowisku kosztuje więcej niż m2 utrzymania domu jednorodzinnego. Dodatkowo na barki samorządów przerzuca się koszty dostarczania lokali socjalnych dla obsługi ponadnormatywnej ilości eksmisji, łożenie funduszy na pomoc społeczną, policję i finansowanie dodatków mieszkaniowych. Wyprowadzanie funduszy ze spółdzielni oznacza wyższy czynsz i podwyższenie kosztów utrzymania, a tym samym powiększenie grona spółdzielców uprawnionych do pobierania różnego rodzaju zasiłków.
NASZE POJEZIERZE
[B]Spółdzielnie mieszkaniowe mogą stracić źródła dochodu, a ich prezesi stanowiska[/B], zyskają za to mieszkańcy. O rychłej spółdzielczej rewolucji donosi "Rzeczpospolita".
Zmiany, które szykuje Platforma Obywatelska, mogą wstrząsnąć spółdzielczym skansenem. Reforma polegać ma na automatycznym powstaniu wspólnoty mieszkaniowej w bloku (lub kilku budynkach na jednej działce), jeśli nawet choć jeden lokal został wykupiony na własność. Dzięki temu mieszkańcy zyskają prawo do rozliczania spółdzielcy. Jeśli ich zdaniem się nie sprawdza w roli zarządcy, będą mogli w trybie ekspresowym z niego zrezygnować.
Zdaniem wypowiadającego się dla "Rz" Grzegorza Abramka z Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych oznacza to koniec spółdzielni mieszkaniowych. Niemal w każdym bloku jest choć jeden wykupiony lokal. A po powstaniu wspólnot to one, a nie spółdzielnie mieszkaniowe, będą czerpać zyski z wynajmu powierzchni użytkowych znajdujących się w budynku.
Eksperci przekonują, że zmiany w prawie lokatorskim idą w dobrym kierunku. Przede wszystkim dlatego, że spółdzielnie wiedząc, że ich miejsce może zająć komercyjna firma, będą pracować dużo wydajniej - czytamy w "Rz".
Poza tym może wreszcie skończy się era prezesów-dinozuarów, którzy rządzą spółdzielniami po kilkadziesiąt lat. Nowelizacja przepisów ma sprawić, że szefów spółdzielni będzie wybierać walne zgromadzenie członków spółdzielni, a nie jak ma to miejsce dzisiaj rada nadzorcza.
Czy te zmiany mają szansę wejść w życie? Wszystko zależy od tego, czy PO zyska poparcie w Sejmie. Koalicyjne PSL może zawieść, ale prawdopodobnie rządząca parta zyska głosy posłów Ruchu Palikota. Ostro przeciwko zmianom protestuje SLD, przekonując, że to skok na majątek spółdzielni. Więcej w dzisiejszej "Rz".
SLD przygotowało swój projekt ustawy.
Jutro debata w sejmie nad projektem PO.
I stało się że ZSM nie posiada legalnych władz statutowych :
1) ATRAPĘ Radę Nadzorcza ZSM usunął Sąd Apelacyjny w Białymstoku (pozdrowienia dla sędziny Sądu Okręgowego w Łomży Kacprzyk , obrońcy uciśnionego zarządu ZSM) .
2) A Zarząd ZSM sam się rozwiązał gdyż dwóch członków zarządu ZSM zawarło związek małżeński czym doprowadzili do jednoosobowego składu zarządu który nie ma prawa bytu w obrocie prawnym.
- Kto zrobił bałagan ? (bo nie dwaj panowie którzy pytają Sądy , od 2008 roku czy uchwały o wyborze
rady nadzorczej są ważne ).
Krzylu jestem pełna podziwu. Moje gratulacje! Nie trać zapału i doprowadź sprawę do końca. Czas najwyższy ujawnić całą prawdę o ZSM Zambrów. Niech zwycięży prawda, a prawda jest po Twojej stronie!!!!
Krzylu
Smutne jest to, że w swojej słusznej "walce" z Zarządem ZSM jesteś osamotniony. Mam jednak nadzieję, że w końcu mieszkańcy Spółdzielni obudzą się i poprą Cię w Twoim słusznym działaniu, wszak to ich również dotyczy.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
krzylu:))...mam prośbę...skontaktuj się ze mną....pozdr:)
[cite user="krzylu" date="20.07.2012 23:54"]I stało się że ZSM nie posiada legalnych władz statutowych :
1) ATRAPĘ Radę Nadzorcza ZSM usunął Sąd Apelacyjny w Białymstoku (pozdrowienia dla sędziny Sądu Okręgowego w Łomży Kacprzyk , obrońcy uciśnionego zarządu ZSM) .
2) A Zarząd ZSM sam się rozwiązał gdyż dwóch członków zarządu ZSM zawarło związek małżeński czym doprowadzili do jednoosobowego składu zarządu który nie ma prawa bytu w obrocie prawnym.
- Kto zrobił bałagan ? (bo nie dwaj panowie którzy pytają Sądy , od 2008 roku czy uchwały o wyborze
rady nadzorczej są ważne ).
[/cite]
Prosze o kontakt
Dziękuje ,za dobre słowo ale sprawy są bardzo poważne :
-ważność przekazania gruntów np: na osiedlu Północ (na gruntach ornych ,członkowie spółdzielni wybudowali bloki mieszkalne a nie spółdzielnia ZSM(osoba prawna) jak to próbuję na razie przedstawiać zastępca Burmistrza Zambrowa i prezes ZSM i co będzie gdy wejdzie podatek katastralny ?
-ważność aktów notarialnych ?
-od nowego roku wchodzi podwyżka energii elekt. zarząd wspólnie z atrapa RN nic nie zrobił w tym kierunku.
-bardzo duże nakłady poszły na inwestycję ocieplenie
budynków tylko dlaczego z funduszu remontowego (osoba prawna okrada członków spółdzielni gdyż pobiera opłatę na remonty, utrzymanie wybudowanej już substancji budynku, gdy faktycznie dobudowuję nowy element budynku i tym samym podnosi swój środek trwały ) a nie wiadomo kiedy będą efekty ocieplenia budynku i niższych opłat za ciepło.
Proszę mnie zrozumieć nie jestem przeciw ociepleni ale jestem za tym by prawidłowo rozliczono wpłaty środków pieniężnych do spółdzielni .
Pozdrawiam
mój nr. tel. 511-440 530
Krzylu! Skoro ocieplenie ma iść jak twierdzisz z innych środków niż fundusz remontowy to wyjaśnij skąd te pieniądze? Czy nie oznacza to, że musielibyśmy jako mieszkańcy bloku dodatkowo zrzucić się na te ocieplenie?? Sam piszesz że poszły na to duże nakłady.
ciepłownia bierze zbyt duże opłaty za centralne
[cytat]Krzylu! Skoro ocieplenie ma iść jak twierdzisz z innych środków niż fundusz remontowy to wyjaśnij skąd te pieniądze? Czy nie oznacza to, że musielibyśmy jako mieszkańcy bloku dodatkowo zrzucić się na te ocieplenie?? Sam piszesz że poszły na to duże nakłady. [/cytat]
Za daleko wyszedłeś ,nie musimy dodatkowo zrzucać się na ocieplenie. Każda kontrola skarbowa wyraźnie wskazuje że ocieplenie nie może traktować jako remont i tym samym wrzucać w koszty jest to podniesienie środka trwałego (powyżej 3500 zl) i proszę o zajrzenie do sprawozdania finansowego spółdzielni czy z tytułu ocieplenia wzrósł środek trwały budynek i tym samym wkład budowlany lub mieszkaniowy . Tu też jest machlojka .
Ludzie są tego nieświadomi, zaufali i myślą, że wszystko jest w porządku.
"Kapelusze z głów" Krzylu.
Krzylu, na moim osiedlu ocieplenie zostało finansowane z funduszu inwestycyjnego. To prawda,że ocieplenie bloku to większa jego wartość. Nie rozumiem co wspólnego z ociepleniem ma wkład? Jeśli wpłacałeś np. 30 tys.a dziś po waloryzacji masz 70 tys.to 40 tys. to wirtualne pieniądze.Nie dopisali Ci 40 tys.odsetek bankowych.Napisz dlaczego tak myslisz? Zobacz jakie są wkłady po denominacji złotego ,wpłacało się miliony (ja 5milionów ). Dziś ten zwaloryzowany wkład wynosi wynosi 70 tys.Ustawa z 2007 roku mówi jasno,że w przypadku zadłuzenia mieszkania i eksmisji lokator otrzymuje wartość rynkową lokalu pomniejszoną o dług.Na moim lokalu obecnie na koncie widnieje wklad 500 zł.ten faktycznie wpłacony i wyliczony po denominacji.
Waloryzacja ma na celu urealnienie wkładu do wartości rynkowej mieszkania.W różnych miastach taka sama kwota wpłacona w tym samym czasie będzie bardzo się rózniła.Nie wiem czemu łączysz ocieplenie z wkładami wpłacanymi wiele lat temu z ociepleniem?
Popieram w walce o słuszną sprawę.Po nowym roku nowa ustawa o spółdzielniach i może ich już nie być.
.
[cite user="jadzias183" date="26.07.2012 12:07"]Waloryzacja ma na celu urealnienie wkładu do wartości rynkowej mieszkania.W różnych miastach taka sama kwota wpłacona w tym samym czasie będzie bardzo się rózniła.Nie wiem czemu łączysz ocieplenie z wkładami wpłacanymi wiele lat temu z ociepleniem?
Popieram w walce o słuszną sprawę.Po nowym roku nowa ustawa o spółdzielniach i może ich już nie być.
.[/cite]
W sprawozdaniu finansowym spółdzielni ZSM są aktywa i pasywa : odbiciem tego zapisu jest wyjaśnienie budowy środków trwałych : budynek i grunty a po drugiej stronie środki (z który powstały śr. trwale) tj: wpłaty na wkłady mieszkaniowe i budowlane + ocieplenie oraz opłaty za prawo użytkowania wieczystego dotyczy gruntów . Z tych to środków wpłacanych przez członków spółdzielni do spółdzielni powstały budynki i zakupione grunty DLA CZLONKÓW SPÓLDZIELNI !!!!! . ( nie mylić dla spółdzielni)
A teraz najistotniejsza sprawa dotyczy mieszkań lokatorskich i na przykład lokator wpada w kryzys finansowy to spółdzielnia wykazuję że ma zobowiązania do lokatora do wysokości wniesionego wkładu mieszkaniowego a gdzie są wpłaty na ocieplenie budynku w tym przypadku spółdzielnia informuje petenta że wpłacał na fundusz remontowy służy do bieżącej naprawy substancji budynku , podobnie się odbywa w przypadku zgonu lokatora w mieszkaniu lokatorskim lub zaciągnięcie pożyczki w banku pod koszty budowy mieszkania dla otwarcia własnego biznesu itd...
I takie mieszkania wyłudzone można sprzedać znajomemu , lub kupić samemu itd.
Nie ma problemu z mieszkaniami spółdz. własnościowymi i wydzielonymi .
Skończył się handel gruntami i rozpoczął się handel łatwo zdobytymi mieszkaniami lokatorskimi.
Przykład: budowa mieszkania socjalnego w piwnicy na Białostockiej 33 . Spółdzielnia odbiera mieszkanie lokatorowi który opłacił pełne koszty budowy . Spółdzielnia wykazuje tylko wkład mieszkaniowy i cos tam więcej (?) w zamian za mieszkanie propozycja mieszkania w przystosowanej piwnicy.
W tym przypadku Nadzór Budowlany obronił prezesa od naruszenia prawa . Gdy wszyscy mieszkańcy bloku wiedzieli o robotach budowlanych i one faktycznie się odbyły w piwnicy . To nadzór budowlany będąc w piwnicy nie dostrzegł żadnych inwestycji . Oczywiście nadzór nie sporządził protokołu na tę okoliczność - kolega kolegę chroni tylko jak długo .
Krzylu reasumujac te wszystkie zawilosci prawne wychodzi na to ze szanowni prezesi uprawiaja rasowe z.......two i czelnie obnosza sie jako szanowani obywatele wniosek z tego taki ze latwiej wydymac z kasy tysiace niz jednostkie powodzenia
Krzylu, w przypadku śmierci własciciela mieszkania lokatorskiego spółdzielnia nie może przejąć mieszkania. Zgodnie z ustawą ma obowiązek osobie uprawnionej (spadkobiercom) wypłacić wartość rynkową lokalu uzyskaną w drodze przetargu pomniejszoną o długi ciążące na lokalu. Właśnie wypłaciliśmy 240 tys. spadkobiercom a na przetargu poszło za 251 tys. Art.11 ust.z 2007 roku.
Dotyczy to wiecznych dłużników.Nawet jeśli otrzymają mieszkanie socjalne to należy im też zwrócić kasę uzyskaną ze sprzedaży lokalu lokatorskiego po odjęciu długu wobec spółdzielni lub banku jesli spłacają kredyty "starego portfela" zaciągnięte przez spółdzielnię.Ministerstwo odpowiada, że należy zwrócić kasę uzyskaną z przetargu.Nie jest ważne ,że dłużnik otrzymał lokal socjalny i wiele lat żył kosztem innych.
mieszkanie socjalne dostali za darmo więc dlaczego należą im się pieniądze,niby z jakiej racji.Za mieszkania własnościowe tylko należy rozliczać a spółdzielcze lokatorskie,komunalne i socjalne to do puli niech wraca lub na sprzedaż.
Takie jest prawo spółdzielcze.
Komunalne i socjalne to zupełnie inna "bajka".
http://slonecznystok.pl/opinie-i-polemiki/703-nieprawidlowosci-przy-termomodernizacji-budynkow-spoldzielniprzewodnik-dla-organow-scigania
jak ma być dobrze w spółdzielni [:-(r]jeśli pracownicy techniczni spółdzielni zaczynają pracę o 8.00 a kończą już o 13.00 a najpóźniej 14.00 czyli uczciwie pracują 5 godzin a resztę się op.....ją a biorą po 2 tys zł.U jakiego prywaciarza się pracuje po 5h dziennie w Zambrowie i się bierze taką kasę ?
Morał z tego taki- tusk musi odejść!!
[cytat]jeśli pracownicy techniczni spółdzielni zaczynają pracę o 8.00 a kończą już o 13.00 a najpóźniej 14.00 czyli uczciwie pracują 5 godzin a resztę się op.....ją a biorą po 2 tys zł.U jakiego prywaciarza się pracuje po 5h dziennie w Zambrowie i się bierze taką kasę ?[/cytat]ojojoj,normalka jak u Janka.Posiadają na dachu,mordy do słońca i dniówka 100 wypada,a reszta po dziurach,mieli skończyc w kwietniu a jest sierpień.Goń Jasiu legatów,bo Ci ze spółdzielni patrzą i też tak robią
ostatnio byłem u kolegi na Jana Pawła i pokazywał mi jak remontują "fachowo"bloki.Powiem tak gdyby d..a miałaby ręce to lepiej by zrobiła.Opowiadam mi że dwóch pracowało a reszta waliła ściemę.Oj pracusie !!!. Połowę zwolnić a reszcie wprowadzić akord.Jak mi to opowiadał i pokazał ich pracę to tylko śmiać się z nich albo należałoby zgłosić gdzie trzeba aby coś wreszcie z tym zrobili.Ludzie podobno sporą kasę płacą za czynsz a oni robią taką partaninę.[:-(r]
a nie lepiej byś tam sam poszedł i to lepiej wykonał to moze ci zaplaci za tych pozostalych co nie robia lub robic nie umieją ?
fachowcem w budowlance nie jestem ale widząc ich robotę pewnie lepiej bym zrobił a wydajnością pracy też nie grzeszą a po 5godzin za pracę też chyba nie płacą tylko min 8 godz lub 10godz.[crazy]
Członek zarządu Andrzej Uszakiewicz. oraz radca prawny spółdzielni w jednej osobie dnia 09 sierpnia 2012 roku wysłał z telefonu 728 100 090 do swojego chlebodawcy sms tej treści „PATOLOGIA TO WY” co pozostawiam bez komentarza .
A następnie 10 sierpnia 2012r złożył kasację do SĄD NAJWYŻSZEGO w Warszawie o uchylenie WYROKU który to przepędzał atrapę rady nadzorczej w ZSM . W uzasadnieniu kasacji, kancelaria prawna Andrzeja Uszakiewicza z ul. Wyszyńskiego 5/ 45 A uzasadnia skargę kasacyjną nielogicznymi argumentami a to że :
1) statut ZSM tworzy przepisy prawa i jest nadrzędny na prawem spółdzielczym i ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych .
2) że nieważne karty do głosowania na walnym zgromadzeniu ( pozostawiono 15 nie skreślonych osób)
spowodowały ważną uchwałę walnego zgromadzenia powołującą rade nadzorcza ZSM 13 osobową
Zarząd ZSM wynajął prywatną kancelarię prawną do napisania skargi kasacyjnej ale kancelaria się nie wysiliła stworzyła głupkowate pismo a członek spółdzielni będzie się musieli wysilić na opłacenie decyzji zarządu ZSM .
II. W pierwszej kolejności należy wskazać, że statut spółdzielni mieszkaniowej jest
aktem, który z zasady może regulować tylko stosunki pomiędzy spółdzielnią a jej członkami.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że statut spółdzielni nie jest aktem normatywnym i nie stanowi
źródła prawa materialnego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1989 r., III CZP
34/89, OSNA-PiUS 1990/6/80; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1999 r., I CKN
1088/97, OSNC 1999/11/193, wyrok Sądu Najwyższego z 25 lipca 2003 r., V CK 117/02, Lex
nr 172830). W judykaturze i doktrynie przyjmuje się powszechnie teorię umownego charakteru
statutu (por. M.Gersdorf, J. Ignatowicz Prawo spółdzielcze. Komentarz, Warszawa 1985,
s.26). Statut jest wewnętrzną konstytucją spółdzielni, która wiąże członków założycieli oraz
wszystkich przystępujących do niej. Jest prawem umownym, które wiąże spółdzielnię i
członków, tak jak wiążące są umowy między stronami stosunku cywilnoprawnego (R. Dziczek,
Spółdzielnie mieszkaniowe. Komentarz, Warszawa 2009, s. 47). Moc wiążąca statutu opiera
się więc na woli zainteresowanych, zawierających umowę. Wola ta może być wyrażona
poprzez fakt przystąpienia do spółdzielni w charakterze jej członka.
Statut powstaje i jest rejestrowany w sądzie w oparciu o ustawy. Jesli nie ma zgodności sąd nie zatwierdzi statutu. Panu mecenasowi coś się pomyliło.My też czekamy na zmiany w prawie spółdzielczym, żeby wprowadzić zmiany w regulaminach.
Wszystkie Spółdzielnie zmieniają statuty z chwilą zmian w ustawach. Ostatnio w 2007r.Powodzenia Krzylu.
Ok. 17 września 2013 r , na posiedzeniu RN ZSM powstała decyzja że należy zmienić Statut ZSM . Zarząd ma przygotować propozycje zmian do najbliższego walnego zgromadzenia. A więc co konkretnie należy zmieniać nie wiadomo , z protokołu zebrania rady ......... . Podkreślam statut jest umową wiążącą członków spółdzielni. Trzeba w tym czasie być czujnym i ciekawym ze względu na przyszłe swoje dobro prywatne jaki organizacji w której się jest.
A może Laguna 1 napiszę nam jakie konkretnie zadanie otrzymał zarząd w sprawie zmiany statutu.
[cite user="krzylu" date="24.10.2013 14:33"]Ok. 17 września 2013 r , na posiedzeniu RN ZSM powstała decyzja że należy zmienić Statut ZSM . Zarząd ma przygotować propozycje zmian do najbliższego walnego zgromadzenia. A więc co konkretnie należy zmieniać nie wiadomo , z protokołu zebrania rady ......... . Podkreślam statut jest umową wiążącą członków spółdzielni. Trzeba w tym czasie być czujnym i ciekawym ze względu na przyszłe swoje dobro prywatne jaki organizacji w której się jest.
A może Laguna 1 napiszę nam jakie konkretnie zadanie otrzymał zarząd w sprawie zmiany statutu.
[/cite]
Nie wiem. Natomiast wiem, że znowu bredzisz .Nie wiem również ,dlaczego siejesz zamęt. Ty ,taki prawy i z czystym sumieniem. Doskonale wiesz, że to Walne Zgromadzenie/członkowie spółdzielni/ zatwierdza Statut. Natomiast ,ktoś musi przygotować projekt/o tym stanowi prawo/.Tak więc nie strasz członków spółdzielni, że ich przyszłość jest zagrożona. Moim zdaniem ,każdy członek ma prawo zgłaszania swoich uwag już na etapie powstawania projektu statutu. Trzeba tylko chcieć. Tak więc ,Krzylu , zamiast trwonić siły na walkę z Zarządem i Radą Nadzorczą rozpocznij kampanię na rzecz większego udziału członków w Walnym Zgromadzeniu. Chętnie się przyłączę!
Zarząd ZSM zwołał walne zgromadzenie w ZSM na koniec czerwca gdy jednocześnie posiada pełną wiedzę ze 04 czerwca ma zapaść wyrok o nieważności uchwały o wyborze RN ZSM ( nie mylić z pojęciem uchylenia uchwały o wyborze RN ZSM) ..
Jeśli Sąd przychyli się do pozwu to będzie znaczyło że od 2008 roku nie ma rady nadzorczej a od 2013 uchwały podjęte przez zarząd ZSM nie istne ja w obrocie prawnym gdyż były podejmowane przez osoby nie uprawnione tj trzeci członek zarządu został wybrany przez organ który nie istniał w obrocie prawny . Zarząd ZSM organizuje nam wybory uzupełniające do RN ZSM bez podstawy prawnej może sfinks lub laguna 1 wyjaśnią kto zrezygnował z RN by mogły odbyć się wybory uzupełniające do RN ZSM wg statutu ZSM
A może prawem jest wypowiedz Białostockiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych że należy „ stosować zdrowy rozsądek „ a nie zapisy statutu ZSM ?
Są jakieś propozycje zmian statut ZSM !