Czy może wie ktoś gdzie są przyjęcia do pracy.?? Jak to jest że otwierają sklepy ( co drugi z odzieżą używaną) nigdzie żadnych ogłoszeń że są przyjęcia do pracy? zachodzisz do sklepu a ktoś już tam pracuje ?czyżby znajmości? ale to i się tyczy innych zakładów ..Gdzie można w naszym mieście dostać pracę bez znajomości? Może ktoś wie lub widział jakieś ogłoszenia..Byłam w Urzędzie Pracy a tam też nic nie ma...albo w większośći wymagany stopień niepełnasprawnośći..( warunek konieczny) , masakra..
w zambrowie znalesc prace nie po znajomosci jest bardzo ciezko praktycznie graniczy z cudem.
ja jakis czas temu tez mialam ten problem ale czasem cuda sie zdarzaja wiec uwierz w to i szukaj, moze ci tez sie uda.
czekać na cud można i 10 lat... taka prawda bo najważniejsze jest podejście przyszłego pracownika... sam jestem na to dowodem, iż jeżeli się ma szczere chęci to góra 2 miesiąca i masz co robić tyle, że trzeba mieć AŻ chęci i nie kombinować (a takich pracowników jest znikoma ilość )
SylwekG - jesteś facetem, zapewne młodym. Starsi i kobiety mają znacznie trudniej. Przecież wiek, wykształcenie, umiejętności, staż, mają w sprawie zatrudnienia ogromne znaczenie (oczywiście znajomości są najważniejsze). Na szczęście jest firma w Laskowcu. Firma ma wiele wad, ale jedną niezaprzeczalną zaletę - taką, że jest i daje pracę wielu niewykwalifikowanym pracownikom. Stach pomyśleć, co z naszym miastem by było, gdyby tej firmy nie było. Żeby mogły funkcjonować sklepy, mieszkańcy miasta muszą mieć dochody. W budach z kebabem przeciętni mieszkańcy zostawiają nadwyżki dochodu a dla biednych pozostaje książka: "Trzysta sześćdziesiąt potraw z ziemniaka"
piszac cud nie mialam na mysli tego ze usiasc w domu na du*ie i czekac moze zapuka do przwi pracodawca i zapyta albo zaprosi do siebie do pracy, trzeba pokazac ze ktos faktycznie chce i potrzebuje
tej pracy a nie przyszedl tak z laski.
bezrobocie jest duze i wybieraja pracownikow.
Wiele jest tu prawdy,ale życie dyktuje inaczej.Mam ok.200 CV,układam je w/g stażu i moich potrzeb,nie urody,czy znajomości.Najtrudniej przyjmować znajomych,najłatwiej doświadczonych od konkurencji.Np.przychodzi kobieta od konkurencji,zaczyna narzekać,nie przyjmuje,przychodzi od konkurencji z 10 letnim stażem,skoro tam pracowała 10 lat,to zła nie była,a jak przychodzi osoba z 3-4 letnim stażem w 10 lub więcej firmach,to nie chcę jej na następne kilka mieś.
[cytat]SylwekG - jesteś facetem, zapewne młodym. Starsi i kobiety mają znacznie trudniej. Przecież wiek, wykształcenie, umiejętności, staż, mają w sprawie zatrudnienia ogromne znaczenie (oczywiście znajomości są najważniejsze). Na szczęście jest firma w Laskowcu. Firma ma wiele wad, ale jedną niezaprzeczalną zaletę - taką, że jest i daje pracę wielu niewykwalifikowanym pracownikom. Stach pomyśleć, co z naszym miastem by było, gdyby tej firmy nie było. Żeby mogły funkcjonować sklepy, mieszkańcy miasta muszą mieć dochody. W budach z kebabem przeciętni mieszkańcy zostawiają nadwyżki dochodu a dla biednych pozostaje książka: "Trzysta sześćdziesiąt potraw z ziemniaka"[/cytat] ja gdy szukałem pracy jakieś 4 - 5 lat temu byłem po gimnazjum jeszcze ;] i jakoś udało mi się dostać do 2 ciekawych prac lecz właśnie miałem trochę takie podejście jak napisałem wyżej lecz potrafiłem pokazać, że mi zależy i dla tego nie widziałem przeszkód aby nie dostać pracy dla tego uważam, iż po wyższej szkole nie powinno być tym bardziej problemów z uzyskaniem pracy.... chyba, że oczekuje się 150 h pracy na miesiąc za 3500 zł wtedy to tak... jest duże bezrobocie
Stokrotka powiem Ci jak to się swieci .
Facet otwiera firmę to nawet w PUP nie poda ze szuka pracownika bo juz ma po znajomości .
W Pup praktycznie są oferty pracy osób o niskiej na pewno reputacji w których jest na przykład co 3 miesiące rotacja pracowników .
Co do osob niepełnosprawnych i wymogów ze potrzebny stopień niepełnosprawności to bardzo się mylisz . Wejdz sobie na portal zambrów.org tam masz wszystkie oferty pracy aktualizowane we wtorki i czwartki kazdego tygodnia i powiem Ci ze co 3-4 miesiące trafi się jedynie oferta jedna dla osób niepełnosprawnych np w tesco albo w ochronie .
W zambrowie jest jeden zakład chroniony - strękowski , nawet jak zadzwonisz do burmistrza to ci powie to samo i narzuci jeszcze " ze pan strękowski dostał dofinansowanie w tym roku "
Masz wykształcenie wyzsze masz moze nawet magistra i chcesz sie podjąć pracy np w biurze to takiej oferty na pewno nie znajdziesz np w szkole, przedszkolu, kancelarii,banku, jedynie to jest DOBROPLAST w którym zatrudniają ze wzgledu na stałą rotację a wymagany jest np - rosyjski,francuski,włoski język inaczej do widzenia .
O tesco i topazie zapomnij bo nawet ja pomimo wykształcenia wyzszego nie dostałem tam pracy zwłaszcza przy ukladaniu towaru .
Nawet dla nowych co się wprowadzą do miasta Zambrów i mają wyzsze kwalifikacje chcą podjąć pracę to na pewno od razu jej nie dostaną znam znajomą co szuka pracy i do PUP chodzi na codzień ma wykształćenie wyzsze i od 17 miesięcy pracy szuka .
Zastanawiam się co robią pośrednicy bo zamiast jej szukać pracy to proponowali otworzyć własną działalność a zeby nawet to otworzyć to trzeba miec pierw prace i pieniądze- każdy to wie .
GIENIO- ty nawet w tym co piszesz nie masz racji skoro ci potrzeba osób z takim stażem to chcesz powiedzieć ze młodzi wykształceni ludzie , zwłaszcza po dobrej szkole mają torby pakować i uciekać do dużego miasta bo dla nich nie ma miejsca na pracę , a z dobroplastu w edenie to ile osób zatrudnileś nawet u ciebie jest po 40 tce babka po zawodówce i robi na kasie wiec nie wal ludziom kitu na forum ! A i słyszałem że jak otwieraleś swoje smakidonalda to nawet nie informowaleś w PUP tylko po znajomości wziałeś niektóre osoby wiec pierdol****ka zostaw dla siebie bo nikt tego nie chce słuchać .
[cite user="Obelix" date="22.03.2012 19:58"]Stokrotka powiem Ci jak to się swieci .
Facet otwiera firmę to nawet w PUP nie poda ze szuka pracownika bo juz ma po znajomości .
W Pup praktycznie są oferty pracy osób o niskiej na pewno reputacji w których jest na przykład co 3 miesiące rotacja pracowników .
Co do osob niepełnosprawnych i wymogów ze potrzebny stopień niepełnosprawności to bardzo się mylisz . Wejdz sobie na portal zambrów.org tam masz wszystkie oferty pracy aktualizowane we wtorki i czwartki kazdego tygodnia i powiem Ci ze co 3-4 miesiące trafi się jedynie oferta jedna dla osób niepełnosprawnych np w tesco albo w ochronie .
W zambrowie jest jeden zakład chroniony - strękowski , nawet jak zadzwonisz do burmistrza to ci powie to samo i narzuci jeszcze " ze pan strękowski dostał dofinansowanie w tym roku "
Masz wykształcenie wyzsze masz moze nawet magistra i chcesz sie podjąć pracy np w biurze to takiej oferty na pewno nie znajdziesz np w szkole, przedszkolu, kancelarii,banku, jedynie to jest DOBROPLAST w którym zatrudniają ze wzgledu na stałą rotację a wymagany jest np - rosyjski,francuski,włoski język inaczej do widzenia .
O tesco i topazie zapomnij bo nawet ja pomimo wykształcenia wyzszego nie dostałem tam pracy zwłaszcza przy ukladaniu towaru .
Nawet dla nowych co się wprowadzą do miasta Zambrów i mają wyzsze kwalifikacje chcą podjąć pracę to na pewno od razu jej nie dostaną znam znajomą co szuka pracy i do PUP chodzi na codzień ma wykształćenie wyzsze i od 17 miesięcy pracy szuka .
Zastanawiam się co robią pośrednicy bo zamiast jej szukać pracy to proponowali otworzyć własną działalność a zeby nawet to otworzyć to trzeba miec pierw prace i pieniądze- każdy to wie .
GIENIO- ty nawet w tym co piszesz nie masz racji skoro ci potrzeba osób z takim stażem to chcesz powiedzieć ze młodzi wykształceni ludzie , zwłaszcza po dobrej szkole mają torby pakować i uciekać do dużego miasta bo dla nich nie ma miejsca na pracę , a z dobroplastu w edenie to ile osób zatrudnileś nawet u ciebie jest po 40 tce babka po zawodówce i robi na kasie wiec nie wal ludziom kitu na forum ! A i słyszałem że jak otwieraleś swoje smakidonalda to nawet nie informowaleś w PUP tylko po znajomości wziałeś niektóre osoby wiec pierdol****ka zostaw dla siebie bo nikt tego nie chce słuchać .[/cite]...........OBELIX spokojnie teraz analizuj.Odwracamy role,otwierasz firmę,masz 150 CV,co robisz czytasz,analizujesz,sprawdzasz,ze 150 wybierasz najbardziej przydatnych teoretycznie 30,prosisz na indywidualną rozmowę ,rozmawiasz i pozostawiasz potrzebnych 15,pozostałych zostawiasz jako rezerwę,informujesz ich,że jak będzie potrzeba zadzwonisz.Do czego Ci PUP,do czego Ci pośrednik,wybierasz tych co dla Ciebie najlepsi,nie dyplomy,nie ładne figury,czy nogi,a to co potrafią.Ty dziś wiesz tylko to ,aby chodzić do pracy i otrzyma c pobory,ale jak będziesz pracodawcą,to zechcesz aby pracownik pracowal jak na swoim i czuł się współodpowiedzialnym za firmę.Poprzez PUP szukają pracy w wwiększości ludzie niezaradni,jak sobie nie znajdziesz SAM,to wątpię aby PUP coś dobrego Ci zaproponował.Ponad 35 lat zatrudniam ludzi,tylko raz PUP kierował do mnie absolwentów,więcej nie korzystam.Długa dyskusja,postaw się w roli pracodawcy.Dla mnie PUP mógłby zajmować się ochroną niezaradnych.
W dużych miastach też nie jest łatwo.Właśnie wróciłam z wyboru głównego księgowego i na 1 miejsce było 40 cv. Ludzie bardzo wykształceni,pełna dyspozycyjność i dużo mniejsze wymagania niż kilka lat temu.Szkoda,że nie można wszystkim dać pracy.
Na inne stanowisko zgłosił się chętny z takim cv:"nie palacy pije okazjinalnie czyli bardzo zadko ambidny nie karany" - oczywiście osoba ze średnim wykształceniem.
Może pora zaryzykować i otworzyć własny szmateks lub inną działalność w końcu pup kase wykłada na dobre pomysły, Będziesz mogła wtedy zatrudnić kogo tylko zechcesz;) nie tak dawno widziałem że szukali chętnej osoby do otwarcia kolejnego ciucholandu..
Po co sie ponizac w Polsce za drobne pieniadze?. Cala Europa jest teraz otwarta. Bylem kilka lat w Anglii i bardzo sobie ten pobyt chwale. Moja rada jest taka, bys jesli nie masz nikogo znajomego, nawiazala kontakt z agencjami posrednictwa pracy. Oni Ci robote znajda. Ja np skorzystalem z uslug agencji z Wroclawia. Dwie praktyczne rady: jesli polecisz do Londynu samolotem, to na Heathrow uczep sie kogos, bo z terminalu 5 sama nie wyjdziesz. Tam uzywasz windy i wewnetrznego pociagu. Druga rada to taka, ze jesli bedziesz chciala wejsc do pociagu dalekobieznego, to nie ma tam klamek, a sa malo widoczne przyciski do otwierania dzrzwi.
GIENIO- co do twojej wypowiedzi to wlasnie obraziles absolwentów, osoby z wyzszym wykształceniem jak i inne osoby które szukają pracy i nawet dałeś jasny dowód ze wolisz zatrudniać po znajomości bo firma to stoi i się rozwija wlasnie takich ludziach co mają wiele umiejętności i dobrą szkołe niż takich co ty masz z dobroplastu i po zawodówce ktorych trzeba od twoich innych pracowników albo od Ciebie douczać !
a i twoje powiedzenie jako pracodawca to zapewnie takie :
lepiej zatrudnić i doszkolić kogoś po zawodówce za marne 1000 zł niz uczciwie zapłacić osobie ze srednim lub wyzszym wykształceniem bo ja w odróżnieniu od Ciebie mam wykształcenie wyższe i nawet jakbyś mnie chciał u siebie zatrudnić to ci przy kasie za 1000 zł na pewno nie będę robił :)
bo nie po to chodziłem do szkoły by ci na kasie stać
nie po to placilem za szkole by mi pracodawca placil 1000 zł do ręki
i skoro masz juz kilka firm to czemu moi znajomi co u ciebie pracują juz dobre kilka lat nawet nie mają podwyżki a ty caly czas masz u siebie zysk i dzieki temu kolejnego -smakidonalda
takim podejsciem chcesz pokazać ludziom w zambrowie ze jestes dobrym pracodawcą , że nie zatrudniasz po znajomości i na ciebie mają ludzie oddawać głos to moze jako radny uswiadom mnie po co ten urząd pracy jest wogóle skoro ty wolisz zatrudniać nie rejestrująć stanowiska pracy tylko patrzyc w to co ci tam do firmy przyjdzie . Wiec skoro uwazasz ze trzeba szukać na własną rękę to po co jest PUP w którym pracuje z 300 osób oraz kilku posredników ktorzy dostają pieniądze za szukanie innym pracy a nie po to bysmy szukali jej na wlasną rękę a urzędnicy będą siedzieć na dupie a ci ktorzy są już długo bezrobotni i mogą dostać pracę jedynie po znajomości mimo dobrych umiejętności i wykształcenia to mają chodzić do MOPSU co miesiąc i składać papierki by otrzymać przynajmniej zapomogę ? A może wyrwać nerkę zeby dostać rentę i mieć z czego żyć?
Gdybym to ja był pracodawcą to na pewno nie brałbym takich ludzi którzy do mnie do firmy przyjdą i przyniosą CV które odłożę i w razie gdy bede potrzebował pracownika otworze segregator i sprawdzę CV osóbk tore nadesłały a jedynie poszedłbym do PUP i tam przedstawił stanowisko pracy po to by osoby szykające pracy miały do nich dostęp i z odpowiednimi kwalifikacjiami . Które po skierowaniu od PUP się do mnie zgłoszą na ustaloną godzinę i z którymi będę przeprowadzał rozmowę . Bo jak do Ciebie ktoś z CV przyjdzie a ty powiesz ,że zadzwonię albo ze nie wezmiesz osoby to i tak juz stracisz na oczach bo ktory to chetny do podjęcia pracy będzie do Ciebie 50 razy przychodził z CV zeby dostać pracę .
ZAL !
dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.
....Wykształcenie liczy się panie "ccc" i w szczególności umiejętności i wiedza pracownika.Co mi po pracownioku jak będzie piep..ył jak ty głupoty na forum
Liczy się wykształcenie.Przeglądając wczoraj 40 cv nikt z komisji nie mógł forsować żadnej znajomej osoby.Było głosowanie, które osoby wezwać na rozmowę.Z tylu osób wybraliśmy tylko 4 osoby.Liczą się umiejętności i znajomość branży.
Po prostu samo ukończenie studiów nie gwarantuje sukcesu. Trzeba to jeszcze poprzeć dobrym planem na siebie i sporą ilością włożonej w to pracy. Bo pozycji na rynku nie buduje papier z uczelni ale samodzielne działania. A postawa roszczeniowa, że "mi się należy" nie prowadzi do sukcesu :) Są ludzie, którzy znakomicie sobie radzą, mimo że szkoły wyższe widzieli tylko w telewizji, a są tacy, którzy po 5-ciu kierunkach siedzą bezrobotni. Oczywiście do tego dochodzą też takie czynniki, jak np. szczęście czy jego brak, ale nikt nie mówił, że będzie lekko.
liczy się też wiedza,nie wykształcenie.Można też skończyć komputer i nie umieć komputera włączyć.Wiedza+ dobre znajomości to sukces,takie są realia dzisiejszych czasów.Przykro to pisać ale taka jest prawda.Widziałem ludzi którzy pokończyli studia i pracują przy łopacie lub w sklepie.Dzisiaj na rozmowie o przyjęciu do pracy pytają się gdzie pan/pani pracował/a a nie jakie ma wykształcenie.
Prawda jest taka, że szukając pracy liczy się wszystko tj. wykształcenie, doświadczenie, umiejętności, znajomości. Jedno jest pewne, że musisz coś sobą reprezentować bo czasem nawet niewiadomo jakie znajomości nie wystarczą jeśli nie potrafisz płynnie powiedzieć dwóch zdań, a pracę to widziałeś tylko na przykładzie swoich rodziców albo i nie... . Kolejna sprawa i powiem to z własnego doświadczenia jest taka, że szukając pracy musisz wyjść z domu chodzić od firmy do firmy rozmawiać z właścicielami, kierownikami itd. Moim zdaniem liczy się wszystko.
Jeżeli ktoś jest młody to wiadomo, że musi dostać szansę zaprezentowania się na danym stanowisku i zdobycia doświadczenia. Nikto od razu nie zostaje prezesem, kierownikiem, czy ekspertem z jakiejś dziedziny jeśli nie posiedzi w branży kilka lat. Ciężko jest o pracę więc trzeba się uchodzić i zawalczyć o swoje, a najważniejsze to nierezygnować.
[cite user="det" date="23.03.2012 21:51"]dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.
....Wykształcenie liczy się panie "ccc" i w szczególności umiejętności i wiedza pracownika.Co mi po pracownioku jak będzie piep..ył jak ty głupoty na forum[/cite]
Zawsze możesz iść do żygowskiego. Głupi, ale Łazik mu robotę załatwił, to i on czuje się mocny. Może coś poradzi... He,he,he :)
Witam ponownie Panie Koneserze. Miałem nadzieję, że po Pańskiej dłuższej absencji coś zmieni się w poziomie Pańskich wypowiedzi, jednakże muszę stwierdzić, że ponownie się zawiodłem. Jak zwykle niesłuszne oskarżenia, które nie wiążą się z żadnymi faktami i dowodami. Plotki i zniesławienia wyssane z palca. Jeżeli jest Pan w stanie "obrzucać błotem" innych to prosił bym o powiedzeniu czegoś o sobie. Jestem ciekaw w jaki sposób zdobył Pan swoją pracę, o ile w ogóle jakąś Pan posiada. Aczkolwiek nic nie sugeruję ponieważ w przeciwieństwie do Pana nie oceniam ludzi bez solidnych podstaw. Pozdrawiam
Nie zrozumiałeś chyba mojej wypowiedzi. Kontekst był taki, że bez znajomości nic nie zrobisz, nawet jeżeli 10 szkół skończysz.
Chodzi o to, że jednego głupka wsadzą na jakieś stanowisko "z góry", a później obstawia się swoimi lub może jeszcze lepiej- bierze za to profity... I niech nikt nie mówi, że tak nie jest.Nie zarzucaj mi, że kogoś "obrzucam błotem", bo równie dobrze można użyć innych popularnych nazwisk. I co każdy Kowalski który czyta to forum ma się obrazić?
wyksztalciuchy hehe fajne slowo obraznie itp ja osobiscie znam kilku burakow z tym pseudo wyksztalceniem [skonczone zaocznie studia smiechu warte ]kazdy wie jak to wyglada i znam sporo ludzi ktorzy nawet nie otarli sie o srednie wyksztalcenie a mozna z nimi na poziomie popolemizowac na kazdy temat. co ma do wartosci jako pracownik kwit ukonczonych szkol madrych jak w glowie sieczka i absolutny brak jakichkolwiek walorow.zeby byla jasnosc nie chce tu obrazac ludzi po szkolach bo nic do nich nie mam chce tylko powiedziec ze nie mam zamiaru szufladkowac ludzi patrzac tylko na kwit z uczelni
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci... ja żałuje że skończyłam studia, choć były bardzo dobre , w Krakowie, ciężkie itp. ale do życia w Polsce nie przygotowują, nie mówiąc już o Zambr. tu wszystko między układami i rodziną, całe woj. podlaskie takie jest, dla młodych brak pracy, uciekają nie chcą rodzin zakładać bo nie ma za co, zawodówki i technika powinny tylko być, bo po nich się ma fach i się kasę zarabia, studia to ściema jak nic, są po prostu z kosmosu nic do pracy nie przygotowują na polskie realia, są dobre dla tych co szukają pracy w UK czy innych państwach jak masz mgr. i znasz język uciekaj stąd, bo tylko tam doceniają ludzi po studiach, u nas to jak masz łopatę w łapie to na czarno pracując można do 3500 zł na rękę wziąć wiem bo mój kolega tak dostaje, a u nas cóż, możesz być debilem po ciepłej w Białym ale jak mamusia, ciocia, wujek ma znajomości to się nie martw o przyszłość, i potem siedzi pani kierownik co kompa nie wie jak odpalić, ale zarabia konkret bo ma pod sobą dziewuszkę co się uczyła tyle lat i dziewuszka za jedną pensje ogarniać ma wszystko za 1500 zł brutto i jeszcze się jej taka debilka czepiać będzie, ja nie raz już takie sytuację przerabiałam. A ryba psuje się od głowy na państwowych rootach to dopiero jest jedno wielkie kolesiostwo, wszystkie szpitale, banki, urzędy, ośrodki kultury, to największy spęd ludzi po znajomościach, prywaciarze trochę mniej bo muszą firmę utrzymać i naprawdę starają się mieć grupę ludzi z pojęciem co by firma nie padła, a tak to szkoda słów zakładać swój biznes trzeba i tyle... albo uciekać do Wrocka, trój miasta czy innego większego miasta, i na Zambrów grosza nie dokładać bo nie warto
[cite user="krokodyl" date="26.03.2012 14:29"]Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci...
[/cite]
omg. Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa...
Gargul, chyba się zagalopowałeś. Zgadnij, co myślą o tobie czytelnicy, których porównałeś do szympansa [:-[[[]? Chyba jesteś dorodnym okazem "wykształciucha".
obelix - gienio mając do wyboru ciebie z wyzszym wyksztalceniem a pania np: barbara z 10 letnim stazem na dziale w ktorym on poszukuje pracownika wybierze pania barbare i nie wiem czemu ty sie dziwisz ?
co mu z twojego swistka ze ukonczyles jakos tam uczelnie ? przeciez przy pracach w ktorych on poszukuje ludzi liczy sie doswiadczenie a nie jakies wyuczone regułki.
a jak chcecie pracowac na kasie to nie trzeba bylo isc na studia.
to chcesz powiedziec ze mlodzi po szkole wyzszej wcale nie znajdą dobrej pracy zwlaszcza biurowej bo jakas kobietka po 40 tce i z stazem w niektorych zakladach pracy (10) lat musi tam pracować ? Gdyby tak bylo to kazdy mlody czlowiek ma walizki pakowac i uciekac z miasta do innego a po tej kobietce stanowisko bedzie dla jej synka albo coreczki tak ?
[cite user="gargul" date="26.03.2012 16:28"]
omg. Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa... [/cite]
Właśnie o to chodzi że na zawody które tu wymieniłeś nie ma miejsca w miasteczku takim jak Zambrów, co innego zawody z drugiej części Twojej wypowiedzi, po nich możesz tu żyć. Nic, tylko stąd wyjeżdżać bo tu na ludzi czeka gówniana przyszłość.
Na przestrzeni ostatnich lat, wyższe wykształcenie uległo dewaluacji. Mamy nadprodukcję zaocznych "wykształciuchów". Struktura zatrudnienia w przedsiębiorstwach jest taka, jaka jest. Potrzeba kilku kierowników, kilku inżynierów, jedną główną księgową i całe stado tanich pracowników, bez wyższego wykształcenia. Oczywiście główna księgowa zarabia więcej niż sprzątaczka czy kasjerka, ale jest tylko jeden taki etat i trudniej się na niego załapać, niż na etat sprzątaczki. Kiedyś, były większe szanse, że człowiek z wyższym wykształceniem jest debeściakiem w swojej dziedzinie. Oczywiście lepiej mieć wyższe wykształcenie, bo to świadczy o tym, że ktoś zadał sobie trud uczęszczania na zajęcia, egzaminy, był konsekwentny. To robi pozytywne wrażenie na pracodawcy. Ale czy pracodawca zechce zapłacić więcej "wykształciuchowi", kiedy to samo może zrobić człowiek po zawodówce? Czy kierownik zechce zatrudnić inżynierka, który za kilka lat może wygryźć go z posady? Warto się uczyć, warto mieć papiery, dyplomy, ale nie należy oczekiwać zbyt wiele, bo teoria ze szkół, to tylko niewielki procent tego, co będzie potrzebne w pracy.
""Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa..""
ciekawe podejście bo ilu magistrów budownictwa potrafi w miarę prosto postawić ścianę np. z cegły a o położeniu glazury nie wspomnę, ciekawe jak by cię ostrzygł fryzjer bez przygotowania zawodowego.
Na znaczną część magistrów nie ma zapotrzebowania w gospodarce, a np. archtiekci są zbyteczni, obecny system kształcenia jest całkowicie oderwany od realiów gospodarczych
i społecznych
[cytat]Ale czy pracodawca zechce zapłacić więcej "wykształciuchowi", kiedy to samo może zrobić człowiek po zawodówce? Czy kierownik zechce zatrudnić inżynierka, który za kilka lat może wygryźć go z posady? [/cytat]
żałosne ;)
najbardziej śmieszą mnie tu ludzie którym do ukończenia półwieku niewiele brakuje, bez wykształcenia którzy uczepili się pewnego etatu w jakimś przedsiębiorstwie i teraz głoszą swoje "mądrości" na temat szkół wyższych które wybierają młodzi. tylko nie wiem z jakiego powodu, czy z zazdrości czy z obawy o stołek? ludzie uważacie się za lepszych, ciśniecie równo po młodych którzy poszli uczyć się dalej, a prawda jest taka że połowa z nich lepiej by sobie poradziła na waszych miejscach...
[cite user="krokodyl" date="26.03.2012 14:29"]Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci... ja żałuje że skończyłam studia, choć były bardzo dobre , w Krakowie, ciężkie itp. ale do życia w Polsce nie przygotowują, nie mówiąc już o Zambr. tu wszystko między układami i rodziną, całe woj. podlaskie takie jest, dla młodych brak pracy, uciekają nie chcą rodzin zakładać bo nie ma za co, zawodówki i technika powinny tylko być, bo po nich się ma fach i się kasę zarabia, studia to ściema jak nic, są po prostu z kosmosu nic do pracy nie przygotowują na polskie realia, są dobre dla tych co szukają pracy w UK czy innych państwach jak masz mgr. i znasz język uciekaj stąd, bo tylko tam doceniają ludzi po studiach, u nas to jak masz łopatę w łapie to na czarno pracując można do 3500 zł na rękę wziąć wiem bo mój kolega tak dostaje, a u nas cóż, możesz być debilem po ciepłej w Białym ale jak mamusia, ciocia, wujek ma znajomości to się nie martw o przyszłość, i potem siedzi pani kierownik co kompa nie wie jak odpalić, ale zarabia konkret bo ma pod sobą dziewuszkę co się uczyła tyle lat i dziewuszka za jedną pensje ogarniać ma wszystko za 1500 zł brutto i jeszcze się jej taka debilka czepiać będzie, ja nie raz już takie sytuację przerabiałam. A ryba psuje się od głowy na państwowych rootach to dopiero jest jedno wielkie kolesiostwo, wszystkie szpitale, banki, urzędy, ośrodki kultury, to największy spęd ludzi po znajomościach, prywaciarze trochę mniej bo muszą firmę utrzymać i naprawdę starają się mieć grupę ludzi z pojęciem co by firma nie padła, a tak to szkoda słów zakładać swój biznes trzeba i tyle... albo uciekać do Wrocka, trój miasta czy innego większego miasta, i na Zambrów grosza nie dokładać bo nie warto
[/cite]
dokładnie :) układy, układy z resztą opisałem to w innym temacie odnośnie kolejnego genialnego pomysłu "rozwoju Zambr."
[cite user="xyz" date="27.03.2012 02:53"]""Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa..""
ciekawe podejście bo ilu magistrów budownictwa potrafi w miarę prosto postawić ścianę np. z cegły a o położeniu glazury nie wspomnę, ciekawe jak by cię ostrzygł fryzjer bez przygotowania zawodowego.
Na znaczną część magistrów nie ma zapotrzebowania w gospodarce, a np. archtiekci są zbyteczni, obecny system kształcenia jest całkowicie oderwany od realiów gospodarczych
i społecznych [/cite]
Jak już to nie magister, tylko inzynier budownictwa, który zasadniczo nie stawia ścian, lecz co najwyżej prowadzi nadzór nad stawianiem owej ściany, jakby miał każdą ścianę stawiać sam życia by mu zabrakło. A jeżeli sądzisz, że architekci są zbyteczni, to w ogóle nie mam ochoty marnować sił na bezsensową konwersację z Tobą. To, że fryzjer musi się przygotować do zawodu, jest jasne jak słońce, jednak to nie zmienia faktu, że łatwiej wyszkolić fryzjera, niż lekarza, czy architekta.
Duracell, w wypowiedzi, której tylko fragment zacytowałeś napisałem wyraźnie, że warto mieć wykształcenie, dyplomy - ale to nie wszystko. Potrzebne są też umiejętności praktyczne, doświadczenie, które zdobywa się latami. No i trzeba się liczyć z tym, że rynek pracy potrzebuje więcej pracowników bez wyższego wykształcenia, bo taka jest struktura zatrudnienia. Dodam, że wielu młodych pracowników oprócz braku doświadczenia, wykazuje roszczeniową postawę wobec pracodawcy. Często traktują obecne zajęcie tymczasowo, nie można na nich liczyć, bo mają inne priorytety - zabalować, napić się, spóźnić, nie przyjść, myśleć o głupotach i żartach a nie o tym, co aktualnie robią. Dopiero życiowe doświadczenia i obowiązki powodują, że stają się bardziej wartościowi. Dobry pracownik powinien mieć silną motywację do pracy (taką jak utrzymanie rodziny, splata kredytów) a nie siedzieć jeszcze u mamy na garnuszku i myśleć - "jakoś to będzie". Przy czynnościach nie wymagających wiele nauki, lepszymi pracownikami są ludzie w wieku przedemerytalnym, niż absolwenci szkół, bo są odpowiedzialni, pracują za grosze i boją się utraty pracy.
Tak to wygląda, czy się komuś podoba czy nie.
Czy może wie ktoś gdzie są przyjęcia do pracy.?? Jak to jest że otwierają sklepy ( co drugi z odzieżą używaną) nigdzie żadnych ogłoszeń że są przyjęcia do pracy? zachodzisz do sklepu a ktoś już tam pracuje ?czyżby znajmości? ale to i się tyczy innych zakładów ..Gdzie można w naszym mieście dostać pracę bez znajomości? Może ktoś wie lub widział jakieś ogłoszenia..Byłam w Urzędzie Pracy a tam też nic nie ma...albo w większośći wymagany stopień niepełnasprawnośći..( warunek konieczny) , masakra..
w zambrowie znalesc prace nie po znajomosci jest bardzo ciezko praktycznie graniczy z cudem.
ja jakis czas temu tez mialam ten problem ale czasem cuda sie zdarzaja wiec uwierz w to i szukaj, moze ci tez sie uda.
już 4 miesiące czekam na cud...
A składałaś CV w Tesco albo w Topazie? Tam ciągle kogoś zatrudniają.
[cytat]już 4 miesiące czekam na cud...[/cytat]
czekać na cud można i 10 lat... taka prawda bo najważniejsze jest podejście przyszłego pracownika... sam jestem na to dowodem, iż jeżeli się ma szczere chęci to góra 2 miesiąca i masz co robić tyle, że trzeba mieć AŻ chęci i nie kombinować (a takich pracowników jest znikoma ilość )
SylwekG - jesteś facetem, zapewne młodym. Starsi i kobiety mają znacznie trudniej. Przecież wiek, wykształcenie, umiejętności, staż, mają w sprawie zatrudnienia ogromne znaczenie (oczywiście znajomości są najważniejsze). Na szczęście jest firma w Laskowcu. Firma ma wiele wad, ale jedną niezaprzeczalną zaletę - taką, że jest i daje pracę wielu niewykwalifikowanym pracownikom. Stach pomyśleć, co z naszym miastem by było, gdyby tej firmy nie było. Żeby mogły funkcjonować sklepy, mieszkańcy miasta muszą mieć dochody. W budach z kebabem przeciętni mieszkańcy zostawiają nadwyżki dochodu a dla biednych pozostaje książka: "Trzysta sześćdziesiąt potraw z ziemniaka"
piszac cud nie mialam na mysli tego ze usiasc w domu na du*ie i czekac moze zapuka do przwi pracodawca i zapyta albo zaprosi do siebie do pracy, trzeba pokazac ze ktos faktycznie chce i potrzebuje
tej pracy a nie przyszedl tak z laski.
bezrobocie jest duze i wybieraja pracownikow.
stokrotka a jakie masz wykształcenie??
wykształcenie wyższe mam
Wiele jest tu prawdy,ale życie dyktuje inaczej.Mam ok.200 CV,układam je w/g stażu i moich potrzeb,nie urody,czy znajomości.Najtrudniej przyjmować znajomych,najłatwiej doświadczonych od konkurencji.Np.przychodzi kobieta od konkurencji,zaczyna narzekać,nie przyjmuje,przychodzi od konkurencji z 10 letnim stażem,skoro tam pracowała 10 lat,to zła nie była,a jak przychodzi osoba z 3-4 letnim stażem w 10 lub więcej firmach,to nie chcę jej na następne kilka mieś.
[cytat]SylwekG - jesteś facetem, zapewne młodym. Starsi i kobiety mają znacznie trudniej. Przecież wiek, wykształcenie, umiejętności, staż, mają w sprawie zatrudnienia ogromne znaczenie (oczywiście znajomości są najważniejsze). Na szczęście jest firma w Laskowcu. Firma ma wiele wad, ale jedną niezaprzeczalną zaletę - taką, że jest i daje pracę wielu niewykwalifikowanym pracownikom. Stach pomyśleć, co z naszym miastem by było, gdyby tej firmy nie było. Żeby mogły funkcjonować sklepy, mieszkańcy miasta muszą mieć dochody. W budach z kebabem przeciętni mieszkańcy zostawiają nadwyżki dochodu a dla biednych pozostaje książka: "Trzysta sześćdziesiąt potraw z ziemniaka"[/cytat] ja gdy szukałem pracy jakieś 4 - 5 lat temu byłem po gimnazjum jeszcze ;] i jakoś udało mi się dostać do 2 ciekawych prac lecz właśnie miałem trochę takie podejście jak napisałem wyżej lecz potrafiłem pokazać, że mi zależy i dla tego nie widziałem przeszkód aby nie dostać pracy dla tego uważam, iż po wyższej szkole nie powinno być tym bardziej problemów z uzyskaniem pracy.... chyba, że oczekuje się 150 h pracy na miesiąc za 3500 zł wtedy to tak... jest duże bezrobocie
Stokrotka powiem Ci jak to się swieci .
Facet otwiera firmę to nawet w PUP nie poda ze szuka pracownika bo juz ma po znajomości .
W Pup praktycznie są oferty pracy osób o niskiej na pewno reputacji w których jest na przykład co 3 miesiące rotacja pracowników .
Co do osob niepełnosprawnych i wymogów ze potrzebny stopień niepełnosprawności to bardzo się mylisz . Wejdz sobie na portal zambrów.org tam masz wszystkie oferty pracy aktualizowane we wtorki i czwartki kazdego tygodnia i powiem Ci ze co 3-4 miesiące trafi się jedynie oferta jedna dla osób niepełnosprawnych np w tesco albo w ochronie .
W zambrowie jest jeden zakład chroniony - strękowski , nawet jak zadzwonisz do burmistrza to ci powie to samo i narzuci jeszcze " ze pan strękowski dostał dofinansowanie w tym roku "
Masz wykształcenie wyzsze masz moze nawet magistra i chcesz sie podjąć pracy np w biurze to takiej oferty na pewno nie znajdziesz np w szkole, przedszkolu, kancelarii,banku, jedynie to jest DOBROPLAST w którym zatrudniają ze wzgledu na stałą rotację a wymagany jest np - rosyjski,francuski,włoski język inaczej do widzenia .
O tesco i topazie zapomnij bo nawet ja pomimo wykształcenia wyzszego nie dostałem tam pracy zwłaszcza przy ukladaniu towaru .
Nawet dla nowych co się wprowadzą do miasta Zambrów i mają wyzsze kwalifikacje chcą podjąć pracę to na pewno od razu jej nie dostaną znam znajomą co szuka pracy i do PUP chodzi na codzień ma wykształćenie wyzsze i od 17 miesięcy pracy szuka .
Zastanawiam się co robią pośrednicy bo zamiast jej szukać pracy to proponowali otworzyć własną działalność a zeby nawet to otworzyć to trzeba miec pierw prace i pieniądze- każdy to wie .
GIENIO- ty nawet w tym co piszesz nie masz racji skoro ci potrzeba osób z takim stażem to chcesz powiedzieć ze młodzi wykształceni ludzie , zwłaszcza po dobrej szkole mają torby pakować i uciekać do dużego miasta bo dla nich nie ma miejsca na pracę , a z dobroplastu w edenie to ile osób zatrudnileś nawet u ciebie jest po 40 tce babka po zawodówce i robi na kasie wiec nie wal ludziom kitu na forum ! A i słyszałem że jak otwieraleś swoje smakidonalda to nawet nie informowaleś w PUP tylko po znajomości wziałeś niektóre osoby wiec pierdol****ka zostaw dla siebie bo nikt tego nie chce słuchać .
[cite user="Obelix" date="22.03.2012 19:58"]Stokrotka powiem Ci jak to się swieci .
Facet otwiera firmę to nawet w PUP nie poda ze szuka pracownika bo juz ma po znajomości .
W Pup praktycznie są oferty pracy osób o niskiej na pewno reputacji w których jest na przykład co 3 miesiące rotacja pracowników .
Co do osob niepełnosprawnych i wymogów ze potrzebny stopień niepełnosprawności to bardzo się mylisz . Wejdz sobie na portal zambrów.org tam masz wszystkie oferty pracy aktualizowane we wtorki i czwartki kazdego tygodnia i powiem Ci ze co 3-4 miesiące trafi się jedynie oferta jedna dla osób niepełnosprawnych np w tesco albo w ochronie .
W zambrowie jest jeden zakład chroniony - strękowski , nawet jak zadzwonisz do burmistrza to ci powie to samo i narzuci jeszcze " ze pan strękowski dostał dofinansowanie w tym roku "
Masz wykształcenie wyzsze masz moze nawet magistra i chcesz sie podjąć pracy np w biurze to takiej oferty na pewno nie znajdziesz np w szkole, przedszkolu, kancelarii,banku, jedynie to jest DOBROPLAST w którym zatrudniają ze wzgledu na stałą rotację a wymagany jest np - rosyjski,francuski,włoski język inaczej do widzenia .
O tesco i topazie zapomnij bo nawet ja pomimo wykształcenia wyzszego nie dostałem tam pracy zwłaszcza przy ukladaniu towaru .
Nawet dla nowych co się wprowadzą do miasta Zambrów i mają wyzsze kwalifikacje chcą podjąć pracę to na pewno od razu jej nie dostaną znam znajomą co szuka pracy i do PUP chodzi na codzień ma wykształćenie wyzsze i od 17 miesięcy pracy szuka .
Zastanawiam się co robią pośrednicy bo zamiast jej szukać pracy to proponowali otworzyć własną działalność a zeby nawet to otworzyć to trzeba miec pierw prace i pieniądze- każdy to wie .
GIENIO- ty nawet w tym co piszesz nie masz racji skoro ci potrzeba osób z takim stażem to chcesz powiedzieć ze młodzi wykształceni ludzie , zwłaszcza po dobrej szkole mają torby pakować i uciekać do dużego miasta bo dla nich nie ma miejsca na pracę , a z dobroplastu w edenie to ile osób zatrudnileś nawet u ciebie jest po 40 tce babka po zawodówce i robi na kasie wiec nie wal ludziom kitu na forum ! A i słyszałem że jak otwieraleś swoje smakidonalda to nawet nie informowaleś w PUP tylko po znajomości wziałeś niektóre osoby wiec pierdol****ka zostaw dla siebie bo nikt tego nie chce słuchać .[/cite]...........OBELIX spokojnie teraz analizuj.Odwracamy role,otwierasz firmę,masz 150 CV,co robisz czytasz,analizujesz,sprawdzasz,ze 150 wybierasz najbardziej przydatnych teoretycznie 30,prosisz na indywidualną rozmowę ,rozmawiasz i pozostawiasz potrzebnych 15,pozostałych zostawiasz jako rezerwę,informujesz ich,że jak będzie potrzeba zadzwonisz.Do czego Ci PUP,do czego Ci pośrednik,wybierasz tych co dla Ciebie najlepsi,nie dyplomy,nie ładne figury,czy nogi,a to co potrafią.Ty dziś wiesz tylko to ,aby chodzić do pracy i otrzyma c pobory,ale jak będziesz pracodawcą,to zechcesz aby pracownik pracowal jak na swoim i czuł się współodpowiedzialnym za firmę.Poprzez PUP szukają pracy w wwiększości ludzie niezaradni,jak sobie nie znajdziesz SAM,to wątpię aby PUP coś dobrego Ci zaproponował.Ponad 35 lat zatrudniam ludzi,tylko raz PUP kierował do mnie absolwentów,więcej nie korzystam.Długa dyskusja,postaw się w roli pracodawcy.Dla mnie PUP mógłby zajmować się ochroną niezaradnych.
dobra rada szukajmy pracy w dużych miastach tam gdzie jest konkurencja
W dużych miastach też nie jest łatwo.Właśnie wróciłam z wyboru głównego księgowego i na 1 miejsce było 40 cv. Ludzie bardzo wykształceni,pełna dyspozycyjność i dużo mniejsze wymagania niż kilka lat temu.Szkoda,że nie można wszystkim dać pracy.
Na inne stanowisko zgłosił się chętny z takim cv:"nie palacy pije okazjinalnie czyli bardzo zadko ambidny nie karany" - oczywiście osoba ze średnim wykształceniem.
Może pora zaryzykować i otworzyć własny szmateks lub inną działalność w końcu pup kase wykłada na dobre pomysły, Będziesz mogła wtedy zatrudnić kogo tylko zechcesz;) nie tak dawno widziałem że szukali chętnej osoby do otwarcia kolejnego ciucholandu..
[cytat]A składałaś CV w Tesco albo w Topazie? Tam ciągle kogoś zatrudniają.[/cytat]
Tam tez znajomości
stokrotka możesz powiedzieć jaką uczelnię ukończyłaś ?
bo coś mi się nie chce wierzyć, że masz wyższe...
http://www.youtube.com/watch?v=KFaGsqdV8yY
Mogę jedynie powiedzieć że już kończę drugi uniwerek , i przez 4 lata pracowałam w sklepach...
skoro masz doświadczenie w handlu to składaj cv do topazu,polo,lidla,do genia,biedronki bo przeciez drugą otwierają,może akutat się uda,
Po co sie ponizac w Polsce za drobne pieniadze?. Cala Europa jest teraz otwarta. Bylem kilka lat w Anglii i bardzo sobie ten pobyt chwale. Moja rada jest taka, bys jesli nie masz nikogo znajomego, nawiazala kontakt z agencjami posrednictwa pracy. Oni Ci robote znajda. Ja np skorzystalem z uslug agencji z Wroclawia. Dwie praktyczne rady: jesli polecisz do Londynu samolotem, to na Heathrow uczep sie kogos, bo z terminalu 5 sama nie wyjdziesz. Tam uzywasz windy i wewnetrznego pociagu. Druga rada to taka, ze jesli bedziesz chciala wejsc do pociagu dalekobieznego, to nie ma tam klamek, a sa malo widoczne przyciski do otwierania dzrzwi.
GIENIO- co do twojej wypowiedzi to wlasnie obraziles absolwentów, osoby z wyzszym wykształceniem jak i inne osoby które szukają pracy i nawet dałeś jasny dowód ze wolisz zatrudniać po znajomości bo firma to stoi i się rozwija wlasnie takich ludziach co mają wiele umiejętności i dobrą szkołe niż takich co ty masz z dobroplastu i po zawodówce ktorych trzeba od twoich innych pracowników albo od Ciebie douczać !
a i twoje powiedzenie jako pracodawca to zapewnie takie :
lepiej zatrudnić i doszkolić kogoś po zawodówce za marne 1000 zł niz uczciwie zapłacić osobie ze srednim lub wyzszym wykształceniem bo ja w odróżnieniu od Ciebie mam wykształcenie wyższe i nawet jakbyś mnie chciał u siebie zatrudnić to ci przy kasie za 1000 zł na pewno nie będę robił :)
bo nie po to chodziłem do szkoły by ci na kasie stać
nie po to placilem za szkole by mi pracodawca placil 1000 zł do ręki
i skoro masz juz kilka firm to czemu moi znajomi co u ciebie pracują juz dobre kilka lat nawet nie mają podwyżki a ty caly czas masz u siebie zysk i dzieki temu kolejnego -smakidonalda
takim podejsciem chcesz pokazać ludziom w zambrowie ze jestes dobrym pracodawcą , że nie zatrudniasz po znajomości i na ciebie mają ludzie oddawać głos to moze jako radny uswiadom mnie po co ten urząd pracy jest wogóle skoro ty wolisz zatrudniać nie rejestrująć stanowiska pracy tylko patrzyc w to co ci tam do firmy przyjdzie . Wiec skoro uwazasz ze trzeba szukać na własną rękę to po co jest PUP w którym pracuje z 300 osób oraz kilku posredników ktorzy dostają pieniądze za szukanie innym pracy a nie po to bysmy szukali jej na wlasną rękę a urzędnicy będą siedzieć na dupie a ci ktorzy są już długo bezrobotni i mogą dostać pracę jedynie po znajomości mimo dobrych umiejętności i wykształcenia to mają chodzić do MOPSU co miesiąc i składać papierki by otrzymać przynajmniej zapomogę ? A może wyrwać nerkę zeby dostać rentę i mieć z czego żyć?
Gdybym to ja był pracodawcą to na pewno nie brałbym takich ludzi którzy do mnie do firmy przyjdą i przyniosą CV które odłożę i w razie gdy bede potrzebował pracownika otworze segregator i sprawdzę CV osóbk tore nadesłały a jedynie poszedłbym do PUP i tam przedstawił stanowisko pracy po to by osoby szykające pracy miały do nich dostęp i z odpowiednimi kwalifikacjiami . Które po skierowaniu od PUP się do mnie zgłoszą na ustaloną godzinę i z którymi będę przeprowadzał rozmowę . Bo jak do Ciebie ktoś z CV przyjdzie a ty powiesz ,że zadzwonię albo ze nie wezmiesz osoby to i tak juz stracisz na oczach bo ktory to chetny do podjęcia pracy będzie do Ciebie 50 razy przychodził z CV zeby dostać pracę .
ZAL !
[cite user="marta7964" date="23.03.2012 10:43"]
Tam tez znajomości
[/cite
Niekoniecznie, pracowałam tam,a dostałam się do pracy bez żadnego wsparcia.
dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.
[cytat]dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.[/cytat]
a ci co się nie znają a o pracę ubiegają to maja buty pracodawcom wylizać by pracę dostać tak
dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.
....Wykształcenie liczy się panie "ccc" i w szczególności umiejętności i wiedza pracownika.Co mi po pracownioku jak będzie piep..ył jak ty głupoty na forum
""GIENIO- co do twojej wypowiedzi to wlasnie obraziles absolwentów, osoby z wyzszym wykształceniem ""
geniu nie obraził was wykształciuchy tylko powiedział wam prawdę o waszej wartości na rynku pracy
Liczy się wykształcenie.Przeglądając wczoraj 40 cv nikt z komisji nie mógł forsować żadnej znajomej osoby.Było głosowanie, które osoby wezwać na rozmowę.Z tylu osób wybraliśmy tylko 4 osoby.Liczą się umiejętności i znajomość branży.
[cite user="xyz" date="23.03.2012 22:04"]""GIENIO- co do twojej wypowiedzi to wlasnie obraziles absolwentów, osoby z wyzszym wykształceniem ""
geniu nie obraził was wykształciuchy tylko powiedział wam prawdę o waszej wartości na rynku pracy[/cite]
bajkę powiedział nie prawdę skącz oczy mydlić
Po prostu samo ukończenie studiów nie gwarantuje sukcesu. Trzeba to jeszcze poprzeć dobrym planem na siebie i sporą ilością włożonej w to pracy. Bo pozycji na rynku nie buduje papier z uczelni ale samodzielne działania. A postawa roszczeniowa, że "mi się należy" nie prowadzi do sukcesu :) Są ludzie, którzy znakomicie sobie radzą, mimo że szkoły wyższe widzieli tylko w telewizji, a są tacy, którzy po 5-ciu kierunkach siedzą bezrobotni. Oczywiście do tego dochodzą też takie czynniki, jak np. szczęście czy jego brak, ale nikt nie mówił, że będzie lekko.
liczy się też wiedza,nie wykształcenie.Można też skończyć komputer i nie umieć komputera włączyć.Wiedza+ dobre znajomości to sukces,takie są realia dzisiejszych czasów.Przykro to pisać ale taka jest prawda.Widziałem ludzi którzy pokończyli studia i pracują przy łopacie lub w sklepie.Dzisiaj na rozmowie o przyjęciu do pracy pytają się gdzie pan/pani pracował/a a nie jakie ma wykształcenie.
Prawda jest taka, że szukając pracy liczy się wszystko tj. wykształcenie, doświadczenie, umiejętności, znajomości. Jedno jest pewne, że musisz coś sobą reprezentować bo czasem nawet niewiadomo jakie znajomości nie wystarczą jeśli nie potrafisz płynnie powiedzieć dwóch zdań, a pracę to widziałeś tylko na przykładzie swoich rodziców albo i nie... . Kolejna sprawa i powiem to z własnego doświadczenia jest taka, że szukając pracy musisz wyjść z domu chodzić od firmy do firmy rozmawiać z właścicielami, kierownikami itd. Moim zdaniem liczy się wszystko.
Jeżeli ktoś jest młody to wiadomo, że musi dostać szansę zaprezentowania się na danym stanowisku i zdobycia doświadczenia. Nikto od razu nie zostaje prezesem, kierownikiem, czy ekspertem z jakiejś dziedziny jeśli nie posiedzi w branży kilka lat. Ciężko jest o pracę więc trzeba się uchodzić i zawalczyć o swoje, a najważniejsze to nierezygnować.
[cite user="det" date="23.03.2012 21:51"]dziś nie liczy się wykształcenie tylko dobre znajomości.
....Wykształcenie liczy się panie "ccc" i w szczególności umiejętności i wiedza pracownika.Co mi po pracownioku jak będzie piep..ył jak ty głupoty na forum[/cite]
Zawsze możesz iść do żygowskiego. Głupi, ale Łazik mu robotę załatwił, to i on czuje się mocny. Może coś poradzi... He,he,he :)
Witam ponownie Panie Koneserze. Miałem nadzieję, że po Pańskiej dłuższej absencji coś zmieni się w poziomie Pańskich wypowiedzi, jednakże muszę stwierdzić, że ponownie się zawiodłem. Jak zwykle niesłuszne oskarżenia, które nie wiążą się z żadnymi faktami i dowodami. Plotki i zniesławienia wyssane z palca. Jeżeli jest Pan w stanie "obrzucać błotem" innych to prosił bym o powiedzeniu czegoś o sobie. Jestem ciekaw w jaki sposób zdobył Pan swoją pracę, o ile w ogóle jakąś Pan posiada. Aczkolwiek nic nie sugeruję ponieważ w przeciwieństwie do Pana nie oceniam ludzi bez solidnych podstaw. Pozdrawiam
Nie zrozumiałeś chyba mojej wypowiedzi. Kontekst był taki, że bez znajomości nic nie zrobisz, nawet jeżeli 10 szkół skończysz.
Chodzi o to, że jednego głupka wsadzą na jakieś stanowisko "z góry", a później obstawia się swoimi lub może jeszcze lepiej- bierze za to profity... I niech nikt nie mówi, że tak nie jest.Nie zarzucaj mi, że kogoś "obrzucam błotem", bo równie dobrze można użyć innych popularnych nazwisk. I co każdy Kowalski który czyta to forum ma się obrazić?
to sie nigdy nie zmieni musisz byc bardzo mocnym zawodnikiem zeby przebic jelopa a to nie zawsze tez pomga uklady jeszcze raz uklady
wyksztalciuchy hehe fajne slowo obraznie itp ja osobiscie znam kilku burakow z tym pseudo wyksztalceniem [skonczone zaocznie studia smiechu warte ]kazdy wie jak to wyglada i znam sporo ludzi ktorzy nawet nie otarli sie o srednie wyksztalcenie a mozna z nimi na poziomie popolemizowac na kazdy temat. co ma do wartosci jako pracownik kwit ukonczonych szkol madrych jak w glowie sieczka i absolutny brak jakichkolwiek walorow.zeby byla jasnosc nie chce tu obrazac ludzi po szkolach bo nic do nich nie mam chce tylko powiedziec ze nie mam zamiaru szufladkowac ludzi patrzac tylko na kwit z uczelni
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci... ja żałuje że skończyłam studia, choć były bardzo dobre , w Krakowie, ciężkie itp. ale do życia w Polsce nie przygotowują, nie mówiąc już o Zambr. tu wszystko między układami i rodziną, całe woj. podlaskie takie jest, dla młodych brak pracy, uciekają nie chcą rodzin zakładać bo nie ma za co, zawodówki i technika powinny tylko być, bo po nich się ma fach i się kasę zarabia, studia to ściema jak nic, są po prostu z kosmosu nic do pracy nie przygotowują na polskie realia, są dobre dla tych co szukają pracy w UK czy innych państwach jak masz mgr. i znasz język uciekaj stąd, bo tylko tam doceniają ludzi po studiach, u nas to jak masz łopatę w łapie to na czarno pracując można do 3500 zł na rękę wziąć wiem bo mój kolega tak dostaje, a u nas cóż, możesz być debilem po ciepłej w Białym ale jak mamusia, ciocia, wujek ma znajomości to się nie martw o przyszłość, i potem siedzi pani kierownik co kompa nie wie jak odpalić, ale zarabia konkret bo ma pod sobą dziewuszkę co się uczyła tyle lat i dziewuszka za jedną pensje ogarniać ma wszystko za 1500 zł brutto i jeszcze się jej taka debilka czepiać będzie, ja nie raz już takie sytuację przerabiałam. A ryba psuje się od głowy na państwowych rootach to dopiero jest jedno wielkie kolesiostwo, wszystkie szpitale, banki, urzędy, ośrodki kultury, to największy spęd ludzi po znajomościach, prywaciarze trochę mniej bo muszą firmę utrzymać i naprawdę starają się mieć grupę ludzi z pojęciem co by firma nie padła, a tak to szkoda słów zakładać swój biznes trzeba i tyle... albo uciekać do Wrocka, trój miasta czy innego większego miasta, i na Zambrów grosza nie dokładać bo nie warto
[cite user="krokodyl" date="26.03.2012 14:29"]Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci...
[/cite]
omg. Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa...
Gargul, chyba się zagalopowałeś. Zgadnij, co myślą o tobie czytelnicy, których porównałeś do szympansa [:-[[[]? Chyba jesteś dorodnym okazem "wykształciucha".
obelix - gienio mając do wyboru ciebie z wyzszym wyksztalceniem a pania np: barbara z 10 letnim stazem na dziale w ktorym on poszukuje pracownika wybierze pania barbare i nie wiem czemu ty sie dziwisz ?
co mu z twojego swistka ze ukonczyles jakos tam uczelnie ? przeciez przy pracach w ktorych on poszukuje ludzi liczy sie doswiadczenie a nie jakies wyuczone regułki.
a jak chcecie pracowac na kasie to nie trzeba bylo isc na studia.
to chcesz powiedziec ze mlodzi po szkole wyzszej wcale nie znajdą dobrej pracy zwlaszcza biurowej bo jakas kobietka po 40 tce i z stazem w niektorych zakladach pracy (10) lat musi tam pracować ? Gdyby tak bylo to kazdy mlody czlowiek ma walizki pakowac i uciekac z miasta do innego a po tej kobietce stanowisko bedzie dla jej synka albo coreczki tak ?
Zgadzam się z krokodyl. W końcu ktoś prawdę napisał!
[cite user="gargul" date="26.03.2012 16:28"]
omg. Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa... [/cite]
Właśnie o to chodzi że na zawody które tu wymieniłeś nie ma miejsca w miasteczku takim jak Zambrów, co innego zawody z drugiej części Twojej wypowiedzi, po nich możesz tu żyć. Nic, tylko stąd wyjeżdżać bo tu na ludzi czeka gówniana przyszłość.
Na przestrzeni ostatnich lat, wyższe wykształcenie uległo dewaluacji. Mamy nadprodukcję zaocznych "wykształciuchów". Struktura zatrudnienia w przedsiębiorstwach jest taka, jaka jest. Potrzeba kilku kierowników, kilku inżynierów, jedną główną księgową i całe stado tanich pracowników, bez wyższego wykształcenia. Oczywiście główna księgowa zarabia więcej niż sprzątaczka czy kasjerka, ale jest tylko jeden taki etat i trudniej się na niego załapać, niż na etat sprzątaczki. Kiedyś, były większe szanse, że człowiek z wyższym wykształceniem jest debeściakiem w swojej dziedzinie. Oczywiście lepiej mieć wyższe wykształcenie, bo to świadczy o tym, że ktoś zadał sobie trud uczęszczania na zajęcia, egzaminy, był konsekwentny. To robi pozytywne wrażenie na pracodawcy. Ale czy pracodawca zechce zapłacić więcej "wykształciuchowi", kiedy to samo może zrobić człowiek po zawodówce? Czy kierownik zechce zatrudnić inżynierka, który za kilka lat może wygryźć go z posady? Warto się uczyć, warto mieć papiery, dyplomy, ale nie należy oczekiwać zbyt wiele, bo teoria ze szkół, to tylko niewielki procent tego, co będzie potrzebne w pracy.
""Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa..""
ciekawe podejście bo ilu magistrów budownictwa potrafi w miarę prosto postawić ścianę np. z cegły a o położeniu glazury nie wspomnę, ciekawe jak by cię ostrzygł fryzjer bez przygotowania zawodowego.
Na znaczną część magistrów nie ma zapotrzebowania w gospodarce, a np. archtiekci są zbyteczni, obecny system kształcenia jest całkowicie oderwany od realiów gospodarczych
i społecznych
[cytat]Ale czy pracodawca zechce zapłacić więcej "wykształciuchowi", kiedy to samo może zrobić człowiek po zawodówce? Czy kierownik zechce zatrudnić inżynierka, który za kilka lat może wygryźć go z posady? [/cytat]
żałosne ;)
najbardziej śmieszą mnie tu ludzie którym do ukończenia półwieku niewiele brakuje, bez wykształcenia którzy uczepili się pewnego etatu w jakimś przedsiębiorstwie i teraz głoszą swoje "mądrości" na temat szkół wyższych które wybierają młodzi. tylko nie wiem z jakiego powodu, czy z zazdrości czy z obawy o stołek? ludzie uważacie się za lepszych, ciśniecie równo po młodych którzy poszli uczyć się dalej, a prawda jest taka że połowa z nich lepiej by sobie poradziła na waszych miejscach...
[cite user="krokodyl" date="26.03.2012 14:29"]Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
prawda jest tylko jedna, nie warto kończyć w ogóle studiów, murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka... tylko to w Polsce uważane jest za prace za którą się płaci... ja żałuje że skończyłam studia, choć były bardzo dobre , w Krakowie, ciężkie itp. ale do życia w Polsce nie przygotowują, nie mówiąc już o Zambr. tu wszystko między układami i rodziną, całe woj. podlaskie takie jest, dla młodych brak pracy, uciekają nie chcą rodzin zakładać bo nie ma za co, zawodówki i technika powinny tylko być, bo po nich się ma fach i się kasę zarabia, studia to ściema jak nic, są po prostu z kosmosu nic do pracy nie przygotowują na polskie realia, są dobre dla tych co szukają pracy w UK czy innych państwach jak masz mgr. i znasz język uciekaj stąd, bo tylko tam doceniają ludzi po studiach, u nas to jak masz łopatę w łapie to na czarno pracując można do 3500 zł na rękę wziąć wiem bo mój kolega tak dostaje, a u nas cóż, możesz być debilem po ciepłej w Białym ale jak mamusia, ciocia, wujek ma znajomości to się nie martw o przyszłość, i potem siedzi pani kierownik co kompa nie wie jak odpalić, ale zarabia konkret bo ma pod sobą dziewuszkę co się uczyła tyle lat i dziewuszka za jedną pensje ogarniać ma wszystko za 1500 zł brutto i jeszcze się jej taka debilka czepiać będzie, ja nie raz już takie sytuację przerabiałam. A ryba psuje się od głowy na państwowych rootach to dopiero jest jedno wielkie kolesiostwo, wszystkie szpitale, banki, urzędy, ośrodki kultury, to największy spęd ludzi po znajomościach, prywaciarze trochę mniej bo muszą firmę utrzymać i naprawdę starają się mieć grupę ludzi z pojęciem co by firma nie padła, a tak to szkoda słów zakładać swój biznes trzeba i tyle... albo uciekać do Wrocka, trój miasta czy innego większego miasta, i na Zambrów grosza nie dokładać bo nie warto
[/cite]
dokładnie :) układy, układy z resztą opisałem to w innym temacie odnośnie kolejnego genialnego pomysłu "rozwoju Zambr."
[cite user="xyz" date="27.03.2012 02:53"]""Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to w Polsce nie byłoby lekarzy, architektów, inzynierów budownictwa, prawników, programistów itp. Do pracy jako: "murarz, operator wózka widłowego, elektryk, fryzjerka, kosmetyczka, kasjerka" rzeczywiście nie trzeba żadnego przygotowania w stylu szkoły, gdyż wykonywania wymienionych przez Ciebie zawodów można nauczyć średnio inteligentnego szympansa..""
ciekawe podejście bo ilu magistrów budownictwa potrafi w miarę prosto postawić ścianę np. z cegły a o położeniu glazury nie wspomnę, ciekawe jak by cię ostrzygł fryzjer bez przygotowania zawodowego.
Na znaczną część magistrów nie ma zapotrzebowania w gospodarce, a np. archtiekci są zbyteczni, obecny system kształcenia jest całkowicie oderwany od realiów gospodarczych
i społecznych [/cite]
Jak już to nie magister, tylko inzynier budownictwa, który zasadniczo nie stawia ścian, lecz co najwyżej prowadzi nadzór nad stawianiem owej ściany, jakby miał każdą ścianę stawiać sam życia by mu zabrakło. A jeżeli sądzisz, że architekci są zbyteczni, to w ogóle nie mam ochoty marnować sił na bezsensową konwersację z Tobą. To, że fryzjer musi się przygotować do zawodu, jest jasne jak słońce, jednak to nie zmienia faktu, że łatwiej wyszkolić fryzjera, niż lekarza, czy architekta.
Duracell, w wypowiedzi, której tylko fragment zacytowałeś napisałem wyraźnie, że warto mieć wykształcenie, dyplomy - ale to nie wszystko. Potrzebne są też umiejętności praktyczne, doświadczenie, które zdobywa się latami. No i trzeba się liczyć z tym, że rynek pracy potrzebuje więcej pracowników bez wyższego wykształcenia, bo taka jest struktura zatrudnienia. Dodam, że wielu młodych pracowników oprócz braku doświadczenia, wykazuje roszczeniową postawę wobec pracodawcy. Często traktują obecne zajęcie tymczasowo, nie można na nich liczyć, bo mają inne priorytety - zabalować, napić się, spóźnić, nie przyjść, myśleć o głupotach i żartach a nie o tym, co aktualnie robią. Dopiero życiowe doświadczenia i obowiązki powodują, że stają się bardziej wartościowi. Dobry pracownik powinien mieć silną motywację do pracy (taką jak utrzymanie rodziny, splata kredytów) a nie siedzieć jeszcze u mamy na garnuszku i myśleć - "jakoś to będzie". Przy czynnościach nie wymagających wiele nauki, lepszymi pracownikami są ludzie w wieku przedemerytalnym, niż absolwenci szkół, bo są odpowiedzialni, pracują za grosze i boją się utraty pracy.
Tak to wygląda, czy się komuś podoba czy nie.