Czy dziś jest styczeń ? zdaje mi się że coś się nienormalnego Tobie napisało.Złodziej mówi że wszyscy kradną,Ty też że wszyscy są nieuczciwi.Tacy nigdy długo nie pociągną,skoro masz tak wielką wiedzę to sypnij nazwiskami lub firmami co może przyczynić się do uzdrowienia tych firm.Dopóki nie uzasadnisz swojego poglądu faktami,to stajesz się na forum niewiarygodny i ubliżasz dla wielu uczciwych ludzi naszego miasta.Myślę ,że jesteś nieszczęśliwym człowiekiem w ostatnich dniach-współczuję
A co masz takie super zdanie o naszych biznesmenach?A u ilu pracowałeś o ile wogóle pracowałeś?Ciekawe dlaczego tak często zmieniają pracowników?Wszyscy pracownicy są do niczego,czy też mają z tego korzyści i to wcale nie małe.Bo ja myślę,że to drugie,a z płacą też się żaden nie wysila.A jeżeli chodzi Ci o moje szczęście to naprawdę nie musisz się martwić.
Adam 86 czy Ty jesteś uczciwy,wątpię czy jesteś dobry,też mam wątpliwości,dlatego w/g Cieb ie wszyscy w Zambrowie pracodawcy są żli i nieuczciwi.Jedż do USA lub do Angli,popracujesz u żyda a tam będziesz doceniony jako polski robol
no wiesz akurat aktualnie pracuje w angli pracowałem w dobroplascie przez pare lat wiec niemusisz mi nic mowic na ten temat ;) a w angli mam zajebiscie pracuje razem z anglikami ktozy szanuja ciebie i prace.
Niestety coś w tym jest. Mimo, iż człowiek jest dla nich obcy i mieli by podstawy do tego, by nas dyskryminować i poniżać to wśród Anglików człowiek czuje się wręcz komfortowo. Może i fizycznie nie zawsze jest lekko, to psychicznie się tam wypoczywa. Najgorszą nacją z jaką przyszło Polakowi pracować to... drugi Polak. [:-P]
tak tylko w angli to sie charuje i sie zarabia.W polsce juz sie zapomina o pracy tylko zarabki chce sie miec z Angli czasem trzeba popatrzec na siebie ile sie wklada w dana prace.
Dokładnie. Załamałem się jak kiedyś w odpowiedzi na "Młody, ruchy troche, ruchy!", usłyszałem "Gdybym zarabiał tyle co ty, to też bym zapieprzał". Osłabiają mnie tego typu teksty. Jak można wymagać większej płacy nie dając szefowi powodów do podwyżki? Przecież to oczywiste, że zarabia sie więcej, gdy się człowiek wykazuje i daje solidny powód do wyróżnienia go podwyżką. W drugą stronę to z oczywistych powodów nie zadziała.
Angole po prostu nie muszą uprawiać harówki, bo po tylu latach grabieży kolonialnych i wojen ich naród już nie musi tyrać za grosze jak my. Ich rząd stać na to, by dać nawet tym z dołu niezłe warunki płacowe. Polska od lata była kopana po tyłku oraz uprawiała defensywę zamiast ofensywy i teraz takie tego skutki. Grabimy siebie na wzajem zamiast cieszyć się zdobyczami przodków. Mam tylko cichą nadzieję, że nie dojdzie do regresu z czasów szlacheckich, gdzie bogaty możnowładca pomiatał swoimi parobkami. Historia lubi się powtarzać więc wszystko przed nami. I tak do kolejnej rewolucji lub rozbioru. ;)
jalokim a ile razy jest tak ze zapierniczasz iles lat w jednej firmie wypruwasz z siebie flaki i gu...o z tego masz? najgorzej boli wtedy to ze podwyzki dostaja ale najczesciej ci co z ucha strzelaja lub znajomi znajomych. wez pod uwage moja sugestie i nie generalizuj.tu nie ma pewnikow
gadanie ,pisanie ...anglia ,niemcy,włochy itd..fajnie się zarabia i dużo - prawda ale jak ciułasz grosz na wygnaniu do grosza ...przyjedziesz do polski i fakt - kasa jest .ogólnie przelicznik masz 1:1 /euro - złoty / na zachodzie zarobisz 2500-3000 E na miesiąc i to daj boże ci tyle zarobić w polsce to samo tylko tyle że w złotych pl .nawojujesz tą kasą na zachodzie ? wynajem mieszkania ,jedzenie - gdzieś wyjść też trzeba ,ciuch kupić ...ale przeciez gdybyś sam wszystko opłacał to by cię stać nie było to pisac .siedzićie jeden na drugim w jednym koncie albo zgrają i ciułacie . potem sobie wracacie i boże jaka tu bieda w tej polsce bo u nas w angli ...człowieku bierz się za robotę to i w polsce zarobisz ...
Też jestem zdania że jeśli sumiennie pracujesz i dajesz z siebie wszystko to masz sanse na dobry byt,pracodawca to doceni.A nie tylko liczyć u szefa zyski..a gdzie koszty ,reszta?Mało kogo to interesuje liczy sie tylko kasa a to że nic nieumiem lub niedaje rady to tylko wazeliniarze wiedzą! Co do tych wyjechanych za granice! szkoda gadać! Obraz nędzy i rozpaczy niewspomne o warunkach w jakich tam żyją-masakra. I wraca taki aka z zagranicy (ledwo starczyło na bilet)kupuje sam.za pare złotych i stoi na lukaczu z wyłączonym silnikiem (bo bęzyny szkoda)i....narzeka na zambrowskich pracodawców!
tak na zdrowy rozum jezeli myslisz o przyszlosci i chcesz miec lepiej na starosc to pracujac np. w laskowcu za przypuszczalnie 1500zł miesiecznie o ile mieszkasz sam na stancji to odlicz sobie opłaty mieszkanie +wyzywienie a jezeli masz samochud to kolejny wydatek, l zyjesz z dnia na dzien leca lata i jestes coraz starszy i chcesz sie ustatkowac ale niemasz kasy na wieksze mieszkanie ... i tak dalej ja pracuje w angli dlatego bo mysle o przyszłosci wiem ze tutaj odłoze sobie pieniadze a w zambrowie niema takiej szansy no chyba ze masz bogatych rodzicow albo trafisz 6w toto lotka
...albo umiesz pomnożyć, to co już tam zarobiłeś. Wielu tak zrobiło i im się udało. Tobie tez może. Zarób jeszcze trochę i startuj w Polsce z własnym biznesem. Zobaczysz wtedy co to znaczy zarabiać i ponosić koszty... i jedno i drugie jest w Polsce niemałe. :)
Pisałem o konkretnym przypadku, o jedynym jaki znam, bo firma, w której pracuję jest póki co jedyną w jakiej przyszło mi robić. Jest tak dlatego, że i ja w stosunku do szefa i szef w stosunku do mnie, wywiązujemy się bardzo dobrze ze swoich obowiązków. Nie pisałem o tym jak jest, pisałem o bezsensie wymagania bez dawania. Jeśli nei dajesz z siebie wszystkiego, nie masz co liczyc na podwyzke. Trzeba zapieprzać by się przekonać, czy pracodawca przystanie na twoje warunki, gdy przyjdziesz z żądaniem podwyzki. Jeśli cie wyśmieje, to znaczy, ze jesteś w niewłasciwej firmie, tudzież jesteś za cienki. Jeżeli sie dogadacie to znak, że jesteś potrzebny. Nikt nie bedzie inwestował w coś, co nie ma szans sie zwrócić, zatem i wyższa płaca musi być czymś uzasadniona. Jeśli zapieprzasz gdzieś pare lat i nie jesteś doceniony, to sam sobie krzywdę robisz przystając na płacę nieadekwatną do wysiłku (a właściwie to efektu, bo można w coś wkładać wiele wysiłku, ale nie koniecznie owocuje to efektywnością). Ja dobrze trafiłem, bo kilka pierwszych drobnych podwyżek otrzymałem z własnej inicjatywy szefa. Dopiero o trzecią, czy czwartą się sam upomniałem. Nie zarabiam kokosów, ale wyżyje i zawsze coś się odłoży.
Nie piprzta że jak sie wykażesz to dostaniesz wieksza zapłate - guzik prawda.Możesz zapierdzielać jak osioł a i tak pieniądze wezma "krewni i znajomi królika". Tak było jest i będzie w LASKOWCU. Zapierdalasz 12 godzin a zarabiasz 1000 z groszami. Wstyd i hańba
Teraz już wiemy dlaczego żyjąc i pracując w Polsce czujemy to rozgoryczenie, kiedy nasz szef po roku stawia dom pod Zambrowem, a nas ciągle nie stać na np. nową lodówkę. :/
logiczne chyba nie ? skoro by pracownik zarabiał więcej kasy od pracodawcy to po co miałby pracodawca dbać o firmę? nikt nikomu nie zabrania otwierania firmy chcesz otwieraj i zgarniaj miliony zobaczysz jakie to "proste" [:-D] widać że nie masz znajomych którzy prowadzą własną działalność firm w zambrowie jest z 1000 z tego 10 firm zarabiają te "10 razy więcej"
Sylwku punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeszcze rok-dwa temu poparłbyś moją opinię, a dziś jesteś już po tamtej stronie - poczułeś już co to znaczy zarabiać w Polsce. To wbrew pozorom dobry kraj to zarabiania pieniędzy.
Coś w tym jest. To prawda, acz nie do końca. Nie mówię, że pracodawca ma zarabiać mniej od pracownika. Życzyłbym sobie tylko mniejszej rozbieżności między ich zarobkami.
jak chcecie wiedzieć to moja pracownica w tamtym i w tym miesiącu zarobiła dużo więcej odemnie ;) ona 1300 ja musiałem dołożyć 1500 i 1200 zł ;) martwy sezon a płacić trzeba więc "biznes" nie jest taki o elegancki że się zarabia uj wie ile ;) ale za to w sezonie można nadrobić ;)
Tak mnie czasami zastanawia roszczeniowe myślenie Polaków. Ludzie, kto wam broni założyć własny biznes i płacić pracownikom po 5 tys na miesiąc. Wtedy dopiero będzie mogi oceniać innych.
o tuz to! nikt nie mysli ze pracodawca pracyje 24 godziny i martwi sie zeby bylo na oplaty itd Dzis jest jutro moze go nie byc a pracownik pracuje od do i czeka na wyplate. Co ztego ze buduje dom pod zambrowem trudno ze ma sie dzielic pol na pol z pracownikiem po to charuje jak wul zeby cos miec dla siebie a nie otwierac caritas zycze wszystkim zeby otworzyli swoj interes i zobaczyli jak to jest bo fajnie sie liczy obce pieniadze
A mnie zadziwia myślenie tych, którym się udało w tym życiu coś zarobić. Zadziwia mnie ich myślenie tylko o własnym tyłku. To już chyba specyfika myślenia i poglądów ludzi z biednych, od lat wyzyskiwanych społeczeństw. Nauczyliśmy się na przestrzeni dziejów, że jeśli już wyrwiemy się ze szponów biedy, to wtedy trzeba wówczas rwać ile się da, bo a nuż jutro znowu dopadnie nas bieda. Brak poczucia socjalnego bezpieczeństwa robi swoje. Kiedy ten nasz kraj znormalnieje? Póki co nadal reprezentujemy poziom Południowej Ameryki...
Koszarek, mam pytanie. Jak Twoim zdaniem jest lepiej. Dostawać wypłatę na czas, nawet jeśli jest to minimum z pełnymi świadczeniami, czy zarobić 3000 PLN i patrzeć jak Cię szef zwodzi- bo nie ma? Czysto chciałbym poznać Twoje myślenie.
Na pytanie odpowiem pytaniem: A jak ma reagować pracownik, który od kilku lat pracuje u jednego i tego samego pracodawcy i od tych kilku lat dostaje na rękę 945zł +/- 100zł premii? Dodam, że człowiek ten się stara i przykłada do wykonywanych czynności. Dodam również, że jego pracodawca płaci mu tyle nie dlatego, że go nie stać na podwyżkę, tylko dlatego, że stawia dom pod Cieciorkami. Jego pracownik zaś mieszka z żoną i dwójką dzieci u matki i ledwo daje radę wykonać bieżące opłaty. Dodam, ze szef od lat nie stara się nawet o dzieci i wydaje zarobione pieniądze na spełnianie swoich zachcianek. Zauważasz tu 100% sprawiedliwość?
to powinien szukac innej pracy gdzie go docenia bo nie sadze ze jest dobrym pracownikiem idac do pracy zmusu i patrzy z pogarda na szefa ktory jezdzi super samochodem zawsze sa dwie strony medalu i nigdy pracodawca nie da zarobic wiecej niz sam zarabia z zrozumianych przyczyn
A ktoś Ci przyszedł na myśl? :) Wiesz, nie chcę generalizować i nie mówię, że wszyscy pracodawcy w PL są tacy sami, ale przytoczone przez mnie wyniki badań nie wzięły się z powietrza i nie zostaliśmy bezpodstawnie porównani do Rumunii i Ukrainy. ;)
A jeśli Cię zapytam, czy piszesz o sobie, jako tym pracowniku, to mi odpowiesz szczerze? Od razu uzasadnię, ponieważ mam w planie otworzyć trzecią firmę i chciałbym mieć pracownika, który powie na ile się ceni, a potem wspólnie ustalimy zakres obowiązków. Poważnie mówię. Uczciwa propozycja?
No niestety nie. Ja już od ponad 3 lat unikam polskich pracodawców, ale miałem kiedyś podobną sytuację. Przypadek, który przytoczyłem, to przykład mojego znajomego, który od lat tkwi w gównie po pachy, a wart jest o wiele więcej. Wiem to, bo z nim kiedyś pracowałem i wiem, że facet ma swoją wartość. Wielkie dzięki za propozycję, ale raczej nie przyda Ci się ktoś taki, jak ja - nie potrafię pracować pod kimś. Sam teraz myślę o otwarciu czegoś w okolicy tylko brak mi pomysłu i...chęci, bo mróz przeokrutnisty. :). Mimo wszystko czuje się dowartościowany. Dzięki. :)
Kogo się wystrzegać,jakich pracodawców w Zambrowie/Chyba to głupie pytanie,bo u nas tych uczciwych i OK.,chyba nie ma.?????
dokładnie o Zambrowskim biznesmenach długo by było sie rozpisywać ;-)
Czy dziś jest styczeń ? zdaje mi się że coś się nienormalnego Tobie napisało.Złodziej mówi że wszyscy kradną,Ty też że wszyscy są nieuczciwi.Tacy nigdy długo nie pociągną,skoro masz tak wielką wiedzę to sypnij nazwiskami lub firmami co może przyczynić się do uzdrowienia tych firm.Dopóki nie uzasadnisz swojego poglądu faktami,to stajesz się na forum niewiarygodny i ubliżasz dla wielu uczciwych ludzi naszego miasta.Myślę ,że jesteś nieszczęśliwym człowiekiem w ostatnich dniach-współczuję
A co masz takie super zdanie o naszych biznesmenach?A u ilu pracowałeś o ile wogóle pracowałeś?Ciekawe dlaczego tak często zmieniają pracowników?Wszyscy pracownicy są do niczego,czy też mają z tego korzyści i to wcale nie małe.Bo ja myślę,że to drugie,a z płacą też się żaden nie wysila.A jeżeli chodzi Ci o moje szczęście to naprawdę nie musisz się martwić.
KEYLITE !!
a ty u ilu pracowales jesli u wielu to tez swiadczy o twojej pracy dobrego pracownika zadko kiedy pracodawca zwalnia
Jakie koszty utrzymania pracownika, taka jego płaca. Jaka jego płaca, taka jego praca.
dobroplast od momentu kiedy zlikwidowano działalnosc gospodarczą ;)
Raz zwalniają, raz przyjmują i raz przyjmują i raz zwalniają cały keylite
a laskowiec inny na tym swiecie trudno znaleść uczciwego pracodawce
Adam 86 czy Ty jesteś uczciwy,wątpię czy jesteś dobry,też mam wątpliwości,dlatego w/g Cieb ie wszyscy w Zambrowie pracodawcy są żli i nieuczciwi.Jedż do USA lub do Angli,popracujesz u żyda a tam będziesz doceniony jako polski robol
no wiesz akurat aktualnie pracuje w angli pracowałem w dobroplascie przez pare lat wiec niemusisz mi nic mowic na ten temat ;) a w angli mam zajebiscie pracuje razem z anglikami ktozy szanuja ciebie i prace.
Niestety coś w tym jest. Mimo, iż człowiek jest dla nich obcy i mieli by podstawy do tego, by nas dyskryminować i poniżać to wśród Anglików człowiek czuje się wręcz komfortowo. Może i fizycznie nie zawsze jest lekko, to psychicznie się tam wypoczywa.
Najgorszą nacją z jaką przyszło Polakowi pracować to... drugi Polak. [:-P]
tak tylko w angli to sie charuje i sie zarabia.W polsce juz sie zapomina o pracy tylko zarabki chce sie miec z Angli czasem trzeba popatrzec na siebie ile sie wklada w dana prace.
I tu jest wlasnie sedno calego problemu. SWIETE SLOWA !!!
Dokładnie. Załamałem się jak kiedyś w odpowiedzi na "Młody, ruchy troche, ruchy!", usłyszałem "Gdybym zarabiał tyle co ty, to też bym zapieprzał". Osłabiają mnie tego typu teksty. Jak można wymagać większej płacy nie dając szefowi powodów do podwyżki? Przecież to oczywiste, że zarabia sie więcej, gdy się człowiek wykazuje i daje solidny powód do wyróżnienia go podwyżką. W drugą stronę to z oczywistych powodów nie zadziała.
Angole po prostu nie muszą uprawiać harówki, bo po tylu latach grabieży kolonialnych i wojen ich naród już nie musi tyrać za grosze jak my. Ich rząd stać na to, by dać nawet tym z dołu niezłe warunki płacowe. Polska od lata była kopana po tyłku oraz uprawiała defensywę zamiast ofensywy i teraz takie tego skutki. Grabimy siebie na wzajem zamiast cieszyć się zdobyczami przodków. Mam tylko cichą nadzieję, że nie dojdzie do regresu z czasów szlacheckich, gdzie bogaty możnowładca pomiatał swoimi parobkami. Historia lubi się powtarzać więc wszystko przed nami. I tak do kolejnej rewolucji lub rozbioru. ;)
jalokim a ile razy jest tak ze zapierniczasz iles lat w jednej firmie wypruwasz z siebie flaki i gu...o z tego masz? najgorzej boli wtedy to ze podwyzki dostaja ale najczesciej ci co z ucha strzelaja lub znajomi znajomych.
wez pod uwage moja sugestie i nie generalizuj.tu nie ma pewnikow
W małych firmach tak jest.Bogaty możnowładca pomiata swoimi parobkami-to już wróciło.Zmieniło tylko nazwę na mobing
gadanie ,pisanie ...anglia ,niemcy,włochy itd..fajnie się zarabia i dużo - prawda ale jak ciułasz grosz na wygnaniu do grosza ...przyjedziesz do polski i fakt - kasa jest .ogólnie przelicznik masz 1:1 /euro - złoty / na zachodzie zarobisz 2500-3000 E na miesiąc i to daj boże ci tyle zarobić w polsce to samo tylko tyle że w złotych pl .nawojujesz tą kasą na zachodzie ? wynajem mieszkania ,jedzenie - gdzieś wyjść też trzeba ,ciuch kupić ...ale przeciez gdybyś sam wszystko opłacał to by cię stać nie było to pisac .siedzićie jeden na drugim w jednym koncie albo zgrają i ciułacie . potem sobie wracacie i boże jaka tu bieda w tej polsce bo u nas w angli ...człowieku bierz się za robotę to i w polsce zarobisz ...
Też jestem zdania że jeśli sumiennie pracujesz i dajesz z siebie wszystko to masz sanse na dobry byt,pracodawca to doceni.A nie tylko liczyć u szefa zyski..a gdzie koszty ,reszta?Mało kogo to interesuje liczy sie tylko kasa a to że nic nieumiem lub niedaje rady to tylko wazeliniarze wiedzą! Co do tych wyjechanych za granice! szkoda gadać! Obraz nędzy i rozpaczy niewspomne o warunkach w jakich tam żyją-masakra. I wraca taki aka z zagranicy (ledwo starczyło na bilet)kupuje sam.za pare złotych i stoi na lukaczu z wyłączonym silnikiem (bo bęzyny szkoda)i....narzeka na zambrowskich pracodawców!
tak na zdrowy rozum jezeli myslisz o przyszlosci i chcesz miec lepiej na starosc to pracujac np. w laskowcu za przypuszczalnie 1500zł miesiecznie o ile mieszkasz sam na stancji to odlicz sobie opłaty mieszkanie +wyzywienie a jezeli masz samochud to kolejny wydatek, l zyjesz z dnia na dzien leca lata i jestes coraz starszy i chcesz sie ustatkowac ale niemasz kasy na wieksze mieszkanie ... i tak dalej ja pracuje w angli dlatego bo mysle o przyszłosci wiem ze tutaj odłoze sobie pieniadze a w zambrowie niema takiej szansy no chyba ze masz bogatych rodzicow albo trafisz 6w toto lotka
...albo umiesz pomnożyć, to co już tam zarobiłeś. Wielu tak zrobiło i im się udało. Tobie tez może. Zarób jeszcze trochę i startuj w Polsce z własnym biznesem. Zobaczysz wtedy co to znaczy zarabiać i ponosić koszty... i jedno i drugie jest w Polsce niemałe. :)
Pisałem o konkretnym przypadku, o jedynym jaki znam, bo firma, w której pracuję jest póki co jedyną w jakiej przyszło mi robić. Jest tak dlatego, że i ja w stosunku do szefa i szef w stosunku do mnie, wywiązujemy się bardzo dobrze ze swoich obowiązków.
Nie pisałem o tym jak jest, pisałem o bezsensie wymagania bez dawania. Jeśli nei dajesz z siebie wszystkiego, nie masz co liczyc na podwyzke. Trzeba zapieprzać by się przekonać, czy pracodawca przystanie na twoje warunki, gdy przyjdziesz z żądaniem podwyzki. Jeśli cie wyśmieje, to znaczy, ze jesteś w niewłasciwej firmie, tudzież jesteś za cienki. Jeżeli sie dogadacie to znak, że jesteś potrzebny. Nikt nie bedzie inwestował w coś, co nie ma szans sie zwrócić, zatem i wyższa płaca musi być czymś uzasadniona. Jeśli zapieprzasz gdzieś pare lat i nie jesteś doceniony, to sam sobie krzywdę robisz przystając na płacę nieadekwatną do wysiłku (a właściwie to efektu, bo można w coś wkładać wiele wysiłku, ale nie koniecznie owocuje to efektywnością).
Ja dobrze trafiłem, bo kilka pierwszych drobnych podwyżek otrzymałem z własnej inicjatywy szefa. Dopiero o trzecią, czy czwartą się sam upomniałem. Nie zarabiam kokosów, ale wyżyje i zawsze coś się odłoży.
Idżcie pracować do "prosiaka"
Zobaczycie ,że Wasze doświadczenia i przemyślenia to nic
Nie piprzta że jak sie wykażesz to dostaniesz wieksza zapłate - guzik prawda.Możesz zapierdzielać jak osioł a i tak pieniądze wezma "krewni i znajomi królika". Tak było jest i będzie w LASKOWCU. Zapierdalasz 12 godzin a zarabiasz 1000 z groszami. Wstyd i hańba
...bo w Polsce pracodawcy zarabiają 10 razy więcej od pracowników średniego szczebla...
Poczytajcie sobie poniższy artykuł:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7487076,Dobra_pensja__bo_w_Polsce__Szef_ma_10_razy_wiecej.html
Wiecie już teraz dlaczego nie mam szacunku dla większości pracodawców? :/
Teraz już wiemy dlaczego żyjąc i pracując w Polsce czujemy to rozgoryczenie, kiedy nasz szef po roku stawia dom pod Zambrowem, a nas ciągle nie stać na np. nową lodówkę. :/
logiczne chyba nie ? skoro by pracownik zarabiał więcej kasy od pracodawcy to po co miałby pracodawca dbać o firmę? nikt nikomu nie zabrania otwierania firmy chcesz otwieraj i zgarniaj miliony zobaczysz jakie to "proste" [:-D] widać że nie masz znajomych którzy prowadzą własną działalność firm w zambrowie jest z 1000 z tego 10 firm zarabiają te "10 razy więcej"
Sylwku punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeszcze rok-dwa temu poparłbyś moją opinię, a dziś jesteś już po tamtej stronie - poczułeś już co to znaczy zarabiać w Polsce. To wbrew pozorom dobry kraj to zarabiania pieniędzy.
Ale musisz przyznać, że coś w tym jest co Sylwek G. napisał.
Coś w tym jest. To prawda, acz nie do końca. Nie mówię, że pracodawca ma zarabiać mniej od pracownika. Życzyłbym sobie tylko mniejszej rozbieżności między ich zarobkami.
jak chcecie wiedzieć to moja pracownica w tamtym i w tym miesiącu zarobiła dużo więcej odemnie ;) ona 1300 ja musiałem dołożyć 1500 i 1200 zł ;) martwy sezon a płacić trzeba więc "biznes" nie jest taki o elegancki że się zarabia uj wie ile ;) ale za to w sezonie można nadrobić ;)
Sylwek my tu rozmawiamy o dużym biznesie i dużych obrotach. Twój kebab to takie drobne acz smaczne rzemiosło. ;)
o czym rozmawiacie ?
duże biznesy mam na myśli.
Tak mnie czasami zastanawia roszczeniowe myślenie Polaków. Ludzie, kto wam broni założyć własny biznes i płacić pracownikom po 5 tys na miesiąc. Wtedy dopiero będzie mogi oceniać innych.
o tuz to! nikt nie mysli ze pracodawca pracyje 24 godziny i martwi sie zeby bylo na oplaty itd Dzis jest jutro moze go nie byc a pracownik pracuje od do i czeka na wyplate. Co ztego ze buduje dom pod zambrowem trudno ze ma sie dzielic pol na pol z pracownikiem po to charuje jak wul zeby cos miec dla siebie a nie otwierac caritas zycze wszystkim zeby otworzyli swoj interes i zobaczyli jak to jest bo fajnie sie liczy obce pieniadze
Kurde, dobrze to brzmi. Fajna wypowiedź.
wiem coś o tym heh ;)
A mnie zadziwia myślenie tych, którym się udało w tym życiu coś zarobić. Zadziwia mnie ich myślenie tylko o własnym tyłku. To już chyba specyfika myślenia i poglądów ludzi z biednych, od lat wyzyskiwanych społeczeństw. Nauczyliśmy się na przestrzeni dziejów, że jeśli już wyrwiemy się ze szponów biedy, to wtedy trzeba wówczas rwać ile się da, bo a nuż jutro znowu dopadnie nas bieda. Brak poczucia socjalnego bezpieczeństwa robi swoje. Kiedy ten nasz kraj znormalnieje? Póki co nadal reprezentujemy poziom Południowej Ameryki...
Koszarek, mam pytanie. Jak Twoim zdaniem jest lepiej. Dostawać wypłatę na czas, nawet jeśli jest to minimum z pełnymi świadczeniami, czy zarobić 3000 PLN i patrzeć jak Cię szef zwodzi- bo nie ma?
Czysto chciałbym poznać Twoje myślenie.
Na pytanie odpowiem pytaniem:
A jak ma reagować pracownik, który od kilku lat pracuje u jednego i tego samego pracodawcy i od tych kilku lat dostaje na rękę 945zł +/- 100zł premii? Dodam, że człowiek ten się stara i przykłada do wykonywanych czynności. Dodam również, że jego pracodawca płaci mu tyle nie dlatego, że go nie stać na podwyżkę, tylko dlatego, że stawia dom pod Cieciorkami. Jego pracownik zaś mieszka z żoną i dwójką dzieci u matki i ledwo daje radę wykonać bieżące opłaty. Dodam, ze szef od lat nie stara się nawet o dzieci i wydaje zarobione pieniądze na spełnianie swoich zachcianek. Zauważasz tu 100% sprawiedliwość?
No objawy wskazują, że ten pracodawca jest albo nowobogackim cwaniakiem, albo nie jest zadowolony z pracownika.
Czyżbyś kogo sugerował? ;)
to powinien szukac innej pracy gdzie go docenia bo nie sadze ze jest dobrym pracownikiem idac do pracy zmusu i patrzy z pogarda na szefa ktory jezdzi super samochodem zawsze sa dwie strony medalu i nigdy pracodawca nie da zarobic wiecej niz sam zarabia z zrozumianych przyczyn
A ktoś Ci przyszedł na myśl? :)
Wiesz, nie chcę generalizować i nie mówię, że wszyscy pracodawcy w PL są tacy sami, ale przytoczone przez mnie wyniki badań nie wzięły się z powietrza i nie zostaliśmy bezpodstawnie porównani do Rumunii i Ukrainy. ;)
A jeśli Cię zapytam, czy piszesz o sobie, jako tym pracowniku, to mi odpowiesz szczerze?
Od razu uzasadnię, ponieważ mam w planie otworzyć trzecią firmę i chciałbym mieć pracownika, który powie na ile się ceni, a potem wspólnie ustalimy zakres obowiązków. Poważnie mówię.
Uczciwa propozycja?
a ja wam powiem tak: Pracodawcy... "bo my nie jesteśmy po to żeby się podobać" [:-D][:-D][:-D] hehe autorem jest Firma [:-D][:-D]
No niestety nie. Ja już od ponad 3 lat unikam polskich pracodawców, ale miałem kiedyś podobną sytuację. Przypadek, który przytoczyłem, to przykład mojego znajomego, który od lat tkwi w gównie po pachy, a wart jest o wiele więcej. Wiem to, bo z nim kiedyś pracowałem i wiem, że facet ma swoją wartość.
Wielkie dzięki za propozycję, ale raczej nie przyda Ci się ktoś taki, jak ja - nie potrafię pracować pod kimś. Sam teraz myślę o otwarciu czegoś w okolicy tylko brak mi pomysłu i...chęci, bo mróz przeokrutnisty. :).
Mimo wszystko czuje się dowartościowany. Dzięki. :)
Proponuję jakieś przedstawicielstwo. Nie duży wkład, a niewymiernie duże dochody, oczywiście w zależności od zaangażowania.