Zamiast do kosza – do rzeki

Co mają ze sobą wspólnego: stary wózek sklepowy, zużyta opona, rower, ryby, raki i rzeka? Teoretycznie nic, a przynajmniej niewiele! W praktyce jednak w Zambrowie tylko trzy pierwsze przedmioty można znaleźć w rzece Jabłonka, bo ryb i raków w niej nie uświadczymy! Nie zobaczą ich również nasze dzieci, jeśli dalej będziemy „dbać” o środowisko naturalne, jak niektórzy mieszkańcy naszego miasta obecnie.

Takie wnioski nasuwają się po czyszczeniu koryta rzeki Jabłonka. W miniony poniedziałek, 27 kwietnia, grupa ochotników – osadzonych z Zakładu Karnego w Czerwonym Borze podjęła się wyczyszczenia koryta rzeczki przepływającej przez Zambrów. Sprzątany był odcinek od mostu na ul. Kościuszki do mostu na ul. Ostrowskiej.

Na tym niespełna 500-metrowym odcinku osadzeni wyłowili całą masę starych, zużytych przedmiotów, które do rzeki na pewno nie trafiły same, ani przez przypadek. Wśród wyłowionych w miniony poniedziałek przedmiotów znajdował się wózek sklepowy, kilka starych opon samochodowych, rama roweru i różnorodnych śmieci, w tym duża liczba butelek i różnych metalowych przedmiotów.

Warto dodać, że na czyszczonym kilka dni wcześniej odcinku od mostu na ul. Ostrowskiej do mostu na ul. Kościuszki (czyli w ścisłym centrum miasta) więźniowie znaleźli podobną ilość śmieci. Zastanawiające jest, czemu te przedmioty trafiły do rzeki. Jakimi przesłankami kierowały się osoby, które zamiast do kontenera na śmieci, wyrzuciły niepotrzebne przedmioty do rzeki? W obu przypadkach potrzeba zaangażowania takiej samej ilości energii, poświęcenia chwili czasu i wysiłku. Niektórym jednak najwyraźniej lżej wrzucić butelkę do rzeki, niż ulicznego kosza.

Wyłowione przedmioty stanowią świadectwo głupoty i nieodpowiedzialności wielu mieszkańców naszego miasta. Jeśli w najbliższym czasie mentalność naszego społeczeństwa nie zmieni się, za kilka lat, dzieciom będzie tylko można opowiadać o czystych jeziorach, rzekach i lasach.