Reklama

Wypadek zambrowskiej karetki pogotowia

30/08/2003 00:00
Wczoraj (czwartek, 29 sierpnia) około godziny 3.30 nad ranem w okolicach wsi Sędziwuje na trasie Warszawa - Białystok doszło do tragicznego wypadku karetki zambrowskiego Pogotowia Ratunkowego.

Załoga karetki wracała z wezwania. Pogotowie najechało na tył naczepy stojącej na drodze. Kilkanaście minut wcześniej na tej drodze doszło do kolizji dwóch innych samochodów: terenowego Mitsubishi i TIR`a Renault. Białoruskie Mitsubishi stało na poboczu drogi ponieważ zabrakło mu paliwa, a przejeżdżający w tym samym kierunku TIR zahaczył o stojącego jeepa. W tej kolizji nikomu nic się nie stało.

Tuż po całym zdarzeniu nadjechał TIR Volkswagen, który widząc unieruchomione pojazdy zatrzymał się, chcąc prawdopodobnie przepuścić nadjeżdżające z przeciwka samochody. W tym momencie na stojącego na jezdni ciężarowego Volkswagena wpadł od tyłu rozpędzony ambulans. Najprawdopodobniej karetka zahaczyła o tył ciężarówki i uderzyła o TIR`a burtą, poczym się przewróciła na bok. Karetka chciała wyprzedzić stojące na prawym pasie pojazdy, gdy jednak kierowca zobaczył nadjeżdżające z przeciwka samochody gwałtownie zaczął hamować i wrócił na prawy pas, na którym stał ciężarowy Volkswagen, kierowca karetki nie zdołał wyhamować pojazdu.

W akcji ratunkowej uczestniczył siły policji i straży pożarnej. Poszkodowanych przewieziono do zambrowskiego szpitala. Najciężej ranna była pielęgniarka - 35-o letnia Ewa J. Przywieziono ją do szpitala w stanie krytycznym, niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować jej życia. Osierociła dwójkę dzieci.

Poważnie ranny jest również 38-o letni lekarz anestezjolog Jerzy M., którego ze zmiażdżoną ręką, po opatrzeniu w zambrowskim szpitalu, przewieziono do Państwowego Szpitala klinicznego w Białymstoku. Wczoraj na stole operacyjnym cały dzień próbowano uratować odciętą niemalże rękę i potłuczone przedramię. Z tego co wiemy ręka została doszyta, jednak na efekty operacji trzeba poczekać. Mamy nadzieję, że skomplikowana operacja okaże się udana.

Życiu 46-o letniego kierowcy - Mirosława G. nie zagraża niebezpieczeństwo. Przebywa w Szpitalu Miejskim w Zambrowie na obserwacji. Jest bardziej w szoku psychicznym niż fizycznym.

Podobny wypadek w historii łomżyńskiego pogotowia ratunkowego miał miejsce 28 lat temu.

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do