Wciąż trwa ustalanie pochodzenia sobotniego wycieku do Jabłonki

Najwcześniej w piątek, 23 kwietnia dowiemy się, jaka substancja wyciekła w ostani weekend do Jabłonki i jakie mogą być tego skutki dla życia organizmów w wodzie. Do tej pory nie ustalono źródła wycieku.

Przypomnijmy, że oleistą substancję na powierzchni naszej rzeki Jabłonki zaobserwował w minioną sobotę, 17 kwietnia mieszkaniec Zambrowa, który niezwłocznie poinformował o tym fakcie odpowiednie służby. Wezwani na miejsce strażacy natychmiast ustawili filtry sorpcyjne niedaleko mostu przy ul. 71. Pułku Piechoty, co zabezpieczyło przed dostaniem się zanieczyszczeń do zalewu. 

Informacja o zanieczyszczeniu rzeki substancjami ropopochodnymi wpłynęła również do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Inspektorzy WIOŚ wraz z pracownikiem Centralnego Laboratorium Badawczego Pracowni w Łomży zlustrowali brzegi rzeki i nie zauważyli dopływu zanieczyszczeń z terenu przylegającego do wody. Potwierdzili natomiast, że na długości ok. 0,7 km na powierzchni Jabłonki widoczne były opalizujące plamy, charakterystyczne dla substancji ropopochodnych. W celu określenia stopnia zanieczyszczenia rzeki pobrano do badań fizykochemicznych 3 próby wody.

Następnego dnia (w niedzielę, 18 kwietnia) do dyżurnego WIOŚ wpłynęło zgłoszenie z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej PGW Wody Polskie w Białymstoku o zwiększonej ilości zanieczyszczeń w naszej rzece. Informacja ta nie została jednak potwierdzona. Inspektorzy WIOŚ oraz pracownik CLB ponownie pobrali próby wody z rzeki w trzech, tych samych co poprzednio, miejscach oraz w zakolu, gdzie plamy substancji ropopochodnych były większe niż w innym miejscach.

Niestety, inspektorom nie udało się ustalić źródła dopływu zanieczyszczeń do rzeki. Czynności sprawdzające prowadzili również zambrowscy policjanci.

Badaniami próbek zajmuje się Centralne Laboratorium Badawcze Pracownia w Łomży. Raport z badań ma być wydany najwcześniej w piątek, 23 kwietnia.