Reklama

Warsztaty gitarowe z mistrzem

07/02/2005 00:00
W ostatni piątek ferii zimowych (4 lutego 2005 r.) w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Zambrowie wszyscy sympatycy gitary mieli okazję podszlifować swoje umiejętności i pogłębić wiadomości u boku Krzysztofa Misiak.

Krzysztof Misiak jest gitarzystą zespołu „Chylińska”. W ubiegłym roku zdobył tytuł najlepszego gitarzysty roku w plebiscycie czytelników „Gitara i Bas + Bębny”. Współpracował z najlepszymi muzykami polskiej sceny rozrywkowej, m.in. z Natalią Kukulską, Krystyną Prońko, Mietkiem Jureckim (ex-Budka Suflera), czy Markiem Bilińskim oraz innymi. W ubiegłym roku wydał płytę jazzowo-rockową zatytułowaną „Zajęcie z Misiem”.

Specjalnie dla czytelników Zambrowskiego Portalu www.zambrow.org, artysta udzielił krótkiego wywiadu.

Grzegorz Zawistowski: Jesteś pasjonatem muzyki. Prawdziwym muzykiem z klasą. Wiem, że grałeś z naprawdę wielkimi gwiazdami polskiej sceny rozrywkowej. Współpracę z którym z nich najmilej wspominasz?
Krzysztof Misiak: Ze wszystkimi bardzo miło mi się grało i do tej pory ze zdecydowaną większością artystów mam bardzo dobry kontakt, zarówno artystyczny, jak i prywatny. Duże wrażenie zrobił na mnie Mietek Jurecki, ponieważ jest dużym pasjonatem muzyki. Natomiast najlepiej gra mi się w moich zespołach i z moimi propozycjami, ale jakbym miał wymieniać, to palmę pierwszeństwa dzierży Krzysztof Ścierański, legendarny gitarzysta basowy. Czasem gramy razem, lub w trio z perkusistą i jest to wtedy dla mnie „święto muzyki”, ponieważ wszystko co się dzieje, to jest jedna wielka pasja i entuzjazm, jest niesamowicie. Równie interesująco jest z Chylińską.

G.Z.: Skąd pomysł na zorganizowanie warsztatów gitarowych właśnie w Zambrowie, niedużym przecież mieście?
K.M.: Cała ta impreza zorganizowana jest oczywiście dzięki innym pasjonatom gitary. Zadzwonił do mnie człowiek z tego regionu z propozycją zorganizowania warsztatów. Ja jestem otwarty na propozycje i wyzwania, ponadto wymyśliłem sobie, że mam taką misję, aby przekazywać wiedzę muzyczną, przede wszystkim tę wynikającą z moich doświadczeń.

G.Z.: Na warsztaty w Zambrowie zgłosiło się kilkudziesięciu sympatyków gitary. Jak widać ogłoszenia w Internecie i prasie regionalnej, a przede wszystkim Twoje nazwisko, przyniosły efekt. Co te warsztaty młodym ludziom mają dać przede wszystkim?
K.M.: Chodzi mi głownie o to, aby młodzi ludzie, niejednokrotnie bardzo utalentowani, dostali pewną pigułę informacyjną dotyczącą muzyki wogóle. Chodzi nie tylko o samo granie na gitarze, czy o techniki dotyczące wydobywania dźwięku, ale też o to, aby ludzie spojrzeli na muzykę troszeczkę inaczej, bardziej oryginalnie, i dowiedzieli się pewnych rzeczy, które właściwie już są odkryte i swobodnie w niej funkcjonują. Nie trzeba zawsze wywarzać drzwi, które już są dawno otwarte. Zależy mi na tym, aby ludzie w trakcie warsztatów postarali się zaprzyjaźnić z tą syntetyczną wiedzą i poczuli inspirację do dalszej pracy.

G.Z.: Jak często bierzesz udział w tego typu warsztatach?
K.M.: Z tym jest bardzo różnie. Najczęściej oczywiście warsztaty odbywają się w okresach kiedy „dzieci mają wolność od szkoły” oraz innych obowiązków. Na przykład od kilku lat już tradycyjnie jeżdżę na warsztaty do Gdyni, Bolesławca, Jaworzna i jeszcze w parę miejsc, gdzie te warsztaty trwają trochę dłużej niż jeden dzień, na przykład tydzień nauki. Po takim tygodniu można już mniej więcej zorientować się czy coś się z tego wyłania, czy niekoniecznie.

G.Z.: Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że lubisz dzielić się z ludźmi swoimi doświadczeniami. Czy to prawda?
K.M.: Myślę, że moja wiedza w swoim zakresie jest dosyć konkretna. Wiem co w czasie warsztatów chcę powiedzieć, a ludzie wychodzą stąd również obdarowani różnorodnymi materiałami dydaktycznymi i merytorycznymi. Udzielam się, ponieważ mnie to „kręci”. Uważam, że super sprawą jest dzielenie się z ludźmi wiedzą.

G.Z. Skąd bierzesz inspirację do tworzenia muzyki?
K.M.: Jest to szalenie trudne pytanie. Dla mnie to jest pytanie typu, „po co żyjemy?”. Pomysł na muzykę lub nawet konkretny utwór nie powstaje od razu, to się na pewno rodzi powoli. Z własnego doświadczenia wiem, że na to co w życiu tworzymy wpływ mają przede wszystkim zainteresowania danym gatunkiem muzyki, estetyczne przyzwyczajenia (z czasów młodości też), inne dziedziny sztuki i … samo życie.

G.Z.: Jak oceniasz muzykę, która powstawała dawniej i dziś? W jaki sposób jako początkujący muzyk zdobywałeś swoją wiedzę? Jak to się ma do dzisiejszej rzeczywistości?
K.M.: Zaryzykuję stwierdzenie, że kiedyś muzyka była bardziej emocjonalna i intuicyjna, a przez to wartościowsza. Dzisiaj często muzykę robi się na potrzeby odbiorców, a nie z potrzeby serca lub innego przesłania. Muzyka stała się towarem i jest dostępna w zasadzie, wszędzie. Niestety brakuje mi też prawdziwych mecenasów sztuki, propagatorów i wyrobionych odbiorców przy okazji. A przez to niektóre gatunki zbyt szybko wkraczają na drogę elitarności wręcz.
Kiedyś muzyka była na pewno trudniejsza do zdobycia, co jest też poważnym argumentem, ponieważ jak coś jest niedostępne, to ludzie skupiają się nad tym, żeby do tego jakoś dotrzeć. W związku z tym wykazują większą determinację w działaniu. To samo tyczy się wiedzy. Teraz, kiedy podsuwa się ludziom gotowe rozwiązania na talerzu, nie zawsze to doceniają. W przeszłości ja nie miałem podobnych możliwości, jak obecnie ci młodzi ludzie, ponieważ nie było kiedyś takiego Misiaka, który przyjedzie, coś powie i pokaże. Trzeba było do wszystkiego dochodzić samemu, wszystko zdobywać, wymieniać się, ściągać z zagranicy, podsłuchiwać, podglądać. Teraz wszystko jest dostępne, i w zasadzie, dobrze, gdyż oszczędzamy na czasie w dochodzeniu do pewnych umiejętności, a resztę zaoszczędzonego czasu możemy wykorzystać na realizację kolejnych celów. Myślę tu o naprawdę poważnym zaangażowaniu w temat wchodzenia w arkana sztuki muzycznej.

G.Z.: Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów.
K.M.: Również dziękuję.

Zapraszam na stronę internetową Krzysztofa, www.misiak.elpec.com.

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury pani Marta Konopka zapewniła nas, że warsztaty mają na celu sprawdzenie, czy warto organizować takie spotkania w naszym regionie, czy są ludzie zainteresowani tym tematem. Obiecała, że dzięki dużej frekwencji na pierwszych warsztatach, MOK będzie się starał w przyszłości organizować kolejne, być może weekendowe, które mogłyby kończyć się koncertem w niedzielę.

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do