
"Mimo tych trudności nie chcemy tracić wiary, dlatego też wychodzimy do Was z ogromną prośbą o pomoc i wsparcie. Wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli poradzić sobie z utratą dorobku naszego życia i stanąć na nogi. Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc i już teraz z całego serca wszystkim dziękujemy!"
Na stronie zrzutka.pl została uruchomiona zbiórka pieniędzy dla państwa Mioduszewskich, pokrzywdzonych we wtorkowym pożarze.
Do pożaru chlewni doszło we wtorek na terenie gospodarstwa w miejscowości Przeździecko-Mroczki w gminie Zambrów. W środku znajdowało się ok. 800 sztuk trzody chlewnej - świń i warchlaków. Paliło się poddasze budynku, gdzie składowana była słoma. Ogień zajął też część garażową z maszynami rolniczymi i przechowywane płody rolne. Straty są ogromne.
- "Gdy doszło do wybuchu pożaru, akurat wraz z mężem udaliśmy się oporządzić zwierzęta. Kiedy zobaczyliśmy ogień, robiliśmy wszystko, by ratować nasze zwierzęta oraz cały nasz dobytek. Mimo ogromnych starań niewiele udało się uratować... Mąż doznał poważnych oparzeń rąk, twarzy i pleców. Z ogniem walczyło aż 16 zastępów straży pożarnej, ale mimo ogromu starań szkody okazały się być olbrzymie, zarówno w inwentarzu, jak i w zabudowaniach" - pisze pani Maria Mioduszewska.
Mąż pani Marii z oparzeniami ciała przebywa w szpitalu. Doznał oparzeń II i III stopnia. Został przetransportowany do szpitala oddalonego o 400 km. Niestety oparzenia rąk są na tyle poważne, że nie ma pewności, czy uda mu się wrócić do pełnej sprawności. Pomimo przeciwności pan Sławomir pragnie odbudować i wznowić hodowlę.
- "Mimo tych trudności nie chcemy tracić wiary, dlatego też wychodzimy do Was z ogromną prośbą o pomoc i wsparcie. Wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli poradzić sobie z utratą dorobku naszego życia i stanąć na nogi. Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc i już teraz z całego serca wszystkim dziękujemy!" - prosi pani Maria.
Link do zrzutki znajduje się >>TUTAJ<<
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z 800 sztuk zginęło tylko 100 sztuk.Odszkodowanie pokryje straty.
Dokładnie ale ta Pani twierdzi że większą część padła a reszta walczy o życie. A przecież zostały sprzedane. A w tym artykule jakoś o tym nie wspomnieli