
Dzisiejszy protest rolników na ul. Fabrycznej w Zambrowie rozpoczął się tuż przed godziną 11:00. Przed magistratem stanęły ciągniki oraz banery z hasłami typu: „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza” czy „Daj Boże opamiętanie eurokratom”.
Kolejny raz rolnicy w całej Polsce wyjechali na ulice. Blokady zorganizowano w ponad 550 miejscach. Na terenie województwa podlaskiego zarejestrowano 28 zgromadzeń z 31 wcześniej zapowiedzianych. Nie zawiązały się zgromadzenia na terenie Suwałk - tam rozpoczęcie planowane jest na godz. 16:00. Nie ma także blokady na terenie powiatu sejneńskiego.
Według szacunków podlaskich policjantów w zgromadzeniach uczestniczy łącznie ponad 1000 osób i blisko 600 pojazdów zarówno ciągników, jak i samochodów osobowych.
Dzisiejszy protest rolników na ul. Fabrycznej w Zambrowie rozpoczął się tuż przed godziną 11:00. Przed magistratem stanęły ciągniki oraz banery z hasłami typu: „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza” czy „Daj Boże opamiętanie eurokratom”.
Przybyłych powitał jeden z organizatorów zgromadzenia Dariusz Kotowski ze wsi Wdziękoń Drugi. Przedstawił on cel zgromadzenia i zachęcił do odśpiewania hymnu narodowego. Skierował również kilka słów do Starosty Zambrowskiego, który – według relacji protestujących - nie przyjął rolników do swojego gabinetu. Na proteście pojawili się za to Wójt Gminy Kołaki Kościelne Sylwester Jaworowski i Wójt Gminy Zambrów Jarosław Kos, któremu rolnicy wcześniej zanieśli płody rolne. Wójt Gminy Zambrów zadeklarował swoje poparcie dla protestu rolników.
Podczas wydarzenia protestujących wspierały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Szczodruchach oraz Koła Gospodyń Wiejskich „Jabłoneczki” z Porytego-Jabłoni, serwując słodkie przekąski oraz ciepłą herbatę i kawę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ani się obejrzeliśmy, a w najbliższy piątek minie 100 dni rządów Koalicji 15 Października. Pytanie jak się ma „100 konkretów na 100 dni rządzenia” nasuwa się samo. Odpowiedź pozornie jest prosta: średnio. Nie zapominajmy jednak, że rząd Tuska od pierwszych godzin pracuje w warunkach ekstremalnych. PiS bowiem w obliczu klęski zachował się jak okupant - nie tylko pozostawił po sobie gruzy, ale jeszcze je zaminował i na dodatek rozmieścił na tyłach liczne grupy dywersyjne. Jakby tego było mało premier Tusk musiał respektować umowę koalicyjną, czego skutkiem jest rząd najliczniejszy po 1989 roku. Do swojego, najmniej licznego go nie porównuję, bo nie chcę premierowi robić przykrości. Bez wątpienia w rządzie jest kilka osobowości. Przede wszystkim Adam Bodnar. Podjął się zadania karkołomnego, bowiem właśnie w obszarze jego odpowiedzialności szkodnictwo PiS-u jest najbardziej skoncentrowane. Poprzedni Sejm na gwizdek przegłosowywał niezbędne po temu ustawy. Wrogi rządowi prezydent chętnie z nich korzysta. O Trybunale Konstytucyjnym i Sądzie Najwyższym już nie mówię, żeby nie strzępić języka w sprawach oczywistych. Od tygodni towarzyszy wszystkiemu warkot rolniczych traktorów blokujących kraj. Rolnicy, którzy przez osiem lat masowo popierali PiS, teraz masowo wyjeżdżają na drogi domagając się, żeby rząd Tuska jak najszybciej odkręcił, co ich kochankowie zamotali. Gdy minister rolnictwa upora się wreszcie z tymi protestami, to bez wątpienia obok ministra sprawiedliwości będzie poważnym kandydatem do uświęcenia. Rząd premiera Tuska ma też kilka innych gwiazd: z przyjemnością obserwuję ministra cyfryzacji Gawkowskiego czy minister Nowacką, która sprząta oświatę po Czarnku i jego fobiach. Są oczywiście także pomyłki, to jasne. Reasumując - nie jest tak dobrze, jak zapowiadano i nie jest tak źle, jak chce PiS. Jarosław Kaczyński broniący dziś prawdy i demokracji (z komisjami śledczymi w tle) jest po prostu żałosny. Rządowi Tuska udało się odblokować pieniądze z KPO, spełnić obietnicę 20-proc. podwyżki dla sfery budżetowej, przywrócić finansowanie in vitro z budżetu państwa, a wymiar sprawiedliwości z powrotem pchnąć ku państwu prawa. Niestety większość obietnic to jednak ciągle zapowiedzi. Ogromna w tym zasługa PiS i prezydenta, którzy od pierwszych chwil po wyborach wyszarpują koalicji godzinę po godzinie byle tylko było jej trudniej. Mimo to dzień po dniu ancien régime schodzi do grobu. Niestety czas wlecze się niemiłosiernie. L. Miller
hmmm optymista ? " jak to się ma, średnio". średnia ze 100 to 50. więc obecna ocena to kiepsko. obecnie mogą pochwalić się 8 zrealizowanymi. pisałem jak zostałem oszukany przez PO w 2008, jak wtedy obiecywali a zaraz po wygranej wycofywali się rakiem ze wszystkiego tłumacząc " nie ma pieniędzy". pisałem że teraz będzie to samo. jestem lepszy niż wróżbita maciej, przewidziałem bez kryształowej kuli, sprawdza się
Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza. Od cesarza do przeora wszyscy nie dostali za darmo traktora.
Byłem, widziałem, ciasto jadłem. zdecydowanym wygranym było koło gospodyń z Porytego. wszystkie ciasta domowej roboty i robione z polskiej mąki ( takie dostałem zapewnienie ) :) , nie mam powodu nie wierzyć. " konkurencyjne" stanowisko miało kupne ciasta, później też kupną kiełbasę ( wyborczą ? ). Zastanawia mnie jedno: dlaczego nie było żadnych przedstawicieli partii ani z po ani psl ( przecież to chłopska partia), o 2050 nawet nie zapytam. za to widać było kilka osób z pisu. co ciekawe nie było agitacji wyborczej nikt nie rozdawał ulotek nikt nie afiszował się z logo pisu, więc nie sądzę by to był odgórny przykaz " być na proteście rolników". w rozmowach z protestującymi widać było z jednej strony zdziwienie, z drugiej raczej spodziewali się tego. skoro w warszawie nikt do nich nie wyszedł dlaczego mieliby się spodziewać innej reakcji w lokalnych punktach ? przecież są wrogiem władzy. ale niska frekwencja mieszkańców miasta zaskakuje szczerze. nikt nie chciał pysznego ciasta z polskiej mąki i kawy ? wszyscy wolą ciastka biedronkowe np " bonitki" wyprodukowane dla biedronki ale bez opisu gdzie a po wnikliwym dochodzeniu okazje się że wyprodukowane na ukrainie z ukraińskiej mąki ( z niewiadomego pochodzenia i jakości ) ? smacznego mieszkańcom zambrowa
biba oczy krwawią od Twoich komentarzy. Doczytaj dziecko jak dotacje wpływają na ceny sprzętu i odpowiedz sobie na pytanie, kto na tym finalnie zarabia. Albo kto ma w okolicach zambrowa ferrari i mclarena za ponad milion złotych
i nie, żebym komuś żałował. Uczciwie zarobili - na zdrowie. Ale nie gadaj głupot, że ktoś dostał traktor za darmo.