Reklama

Procesory projektowane w Zambrowie …

03/07/2009 00:00
Dziś wywiad z wyjątkową osobą. Patric Mahoney na co dzień zajmuje się projektowaniem i testowaniem procesorów komputerowych najbardziej znanej na świecie marki. Przez ostatni miesiąc Patric Mahoney procesory projektował przebywając z żoną i dziećmi w Zambrowie.

W tym tygodniu rodzina państwa Mahoney wróciła już do USA, nam udało się jednak jeszcze przed wyjazdem namówić Patrica do udzielenia wywiadu specjalnie dla czytelników Zambrowskiego Portalu Internetowego www.zambrow.org. Poniżej publikujemy rozmowę, jaką z inżynierem z USA, który przez miesiąc pracował w Zambrowie, przeprowadził dziennikarz Portalu www.zambrow.org Łukasz Laskowski.


Ł.L.:Dzień dobry.
P.M.: Dzień dobry.

Ł.L.: Wiem, że jest Pan inżynierem w firmie Intel i zajmuje się projektowaniem procesorów komputerowych. Czy może Pan zdradzić nam szczegóły, na czym konkretnie polega Pana praca?
P.M.: Zajmuje się projektowaniem i testowaniem procesorów komputerowych, używam do tego laptopa, 2 komputerów z 3 połączonymi ze sobą monitorami panoramicznymi na systemach linuxa.

Ł.L.: Jak to się stało, że został Pan inżynierem w tak renomowanej firmie?
P.M.: Komputerami interesowałem się od małego. W wieku 12 lat otrzymałem swojego pierwszego PC-ta, fascynowało mnie to w jaki sposób działają te urządzenia. Z biegiem czasu zainteresowania poszerzałem wiedzą. Ukończyłem wydział inżynierii elektrycznej na uniwersytetach w USA i w Wielkiej Brytanii.

Ł.L.: Czy Intel to pierwsza Pana firma, w której zaczął Pan pracę?
P.M.: Intel jest pierwszą poważniejszą firmą, w której podjąłem pracę, jednak wcześniej pracowałem w kilku angielskich firmach, miedzy innymi jako technik Internetu.

Ł.L.: Przyjechał Pan do Polski z żoną pochodzącą z Zambrowa i dziećmi. Słyszałem, że nie mógł Pan jednak na długo przerwać pracy i wykonuje ją zdalnie.
P.M.: Tak, udało mi się to zrobić. Choć muszę przyznać, że przeniesienie pracy z USA gdzie normalnie co dzień rano stawiam się w biurze było dość trudnym zadaniem. Powiodło się dzięki mojej żonie, Elizie, która przed moim przylotem przygotowała każdy szczegół.

Ł.L.: Jak więc wygląda Pana praca tutaj w Zambrowie?
P.M.: Robię wszystko to samo co w Kolorado, czyli projektuje i testuje procesory, ale zza biurka w domu. Potrzebny był Internet i telefon. Pierwszy podłączyliśmy, drugi po prostu przenieśliśmy z Kolorado do Zambrowa dzięki możliwościom jakie daje Internet. Sygnał telefoniczny wędruje przez Internet jako tzw. "voice over IP", więc zachowaliśmy lokalny numer z USA. Gdy dzwonię do biura niektórzy nawet nie wiedzą, że dzwonię z Polski. Ważna sprawa - dzięki takiemu rozwiązaniu odeszła sprawa kosztów jakie musielibyśmy ponosić za stałe łączenie się z USA. Największym utrudnieniem podczas takiej pracy pozostają tylko strefy czasowe. Aby zacząć pracę tak jak bym to robił w Stanach siadam do komputera o 16.00, a kończę grubo po północy.

Ł.L.: Jak zareagowali Pana znajomi jak dowiedzieli się, że wylatujecie do Polski, a Pan w dodatku będzie pracował tu za pomocą telefonu i Internetu?
P.M.: Ze względu na to, że często mam wyjazdy służbowe mnóstwo znajomych, zwłaszcza z biur Intela w USA nawet nie wie, że jestem w Polsce. Kiedy dzwonią do nas a my tutaj odbieramy myślą, ze jesteśmy w Kolorado. W ich telefonach wyświetla się przecież nasz domowy numer!

Ł.L.: Czyli można przyjąć, że obecnie procesory Intela projektowane są w Zambrowie. Z jakimi problemami technicznymi spotkali się Państwo w czasie dostosowania wynajmowanego domu na potrzeby "labolatorium", do pracy nad zaawansowaną technologią?
P.M.: Do przeniesienia pracy z Kolorado do Zambrowa potrzebowałem bardzo szybkiego przewodowego łącza internetowego. Moja żona, która wcześniej przyleciała do Polski podjęła się zlecenia prac, które miały mi pomóc w pracy w Zambrowie. Przez okrągły tydzień fachowcy z TP pracowali nad podłączeniem do wynajętego domu stabilnego i bardzo szybkiego łącza. Skończyło się, na ile mnie poinformowano, wymianą linii na nową.

Ł.L.: Obecnie technologia komputerowa zmienia się w zaskakująco szybkim tempie. Czy ma Pan jakieś wyobrażenie jak będzie wyglądał komputer za 10-15 lat?
P.M.: Myślę, że komputer będzie się jeszcze bardziej zmniejszał, dzisiejsze komputery przenośne za 10 lat będą miały rozmiary IPoda, a wszystkie dane będą mieściły się nie na dyskach twardych, a na superserwerach, teraz wśród inżynierów nazywa się to "cloud computing".

Ł.L.: Nie sądzi Pan, że takie rozwiązanie może grozić niebezpieczeństwem ujawnienia prywatnych danych?
P.M.: Z problemami wynikającymi z takiego rozwiązania co do przechowywania danych każdy zdaje sobie sprawę. Oprócz pierwszego problemu, jakim jest odpowiednie zabezpieczenie danych przed nieodpowiednimi rękoma, istnieje także problem prowidera, który dane będzie przechowywał np. jeżeli będziemy eksportować dane z jednego serwera na drugi to nie mamy pewności czy z tego pierwszego serwera dane są w 100% usunięte.

Ł.L.: Czy to pierwsza Pana wizyta w Polsce?
P.M.: O, nie! W Polsce jestem już 8 raz. Z pierwszą wizytą przyleciałem tu, a właściwie przyjechałem pociągiem z Niemiec, bo zwiedzałem wtedy pociągiem Europą, w 1993 roku.

Ł.L.: I jak się Panu u nas podoba? Co zmieniło się od tamtego czasu?
P.M.: Wszystko robi się coraz fajniejsze, coraz bardziej przyjazne człowiekowi. Od mojej pierwszej wizyty w Polsce zmieniło się bardzo wiele - Polska jest bardziej kolorowa, jest tu coraz więcej kwiatów, ludzie coraz bardziej dbają o wygląd swoich miast i ulic, powiedziałbym, że pod tym względem Polska coraz bardziej przypomina inne kraje Europy Zachodniej. Pamiętam jak w 1993 roku mieliśmy problemy z pobraniem pieniędzy z banku. Potrzebowaliśmy do tego paszportów, pozwoleń i różnego typu dokumentów. Było chodzenie z miejsca w miejsce, czekanie na jakieś podpisy, zezwolenia prezesów, bywały nawet odmowy! Dziś, jak wszędzie indziej, idę do bankomatu i pobieram gotówkę!

Ł.L.: Co chciałby Pan najbardziej przenieść z Polski do USA?
P.M.: Fascynujące jest to, że tu ludzie mają mnóstwo wolnego czasu, nie to co w stanach. W Polsce jest sporo okazji, by zrobić sobie dłuższe wolne. Amerykanom bardzo by się taka kultura przydała, bo nasza kultura sprawia, ze jesteśmy non stop zajęci pracą, do przesady. Uczestniczyłem w tym roku w polskiej Wielkanocy i bardzo rozśmieszył mnie lany poniedziałek, o którym słyszałem wiele już wcześniej, ale nie miałem okazji podpatrzeć na żywo. Nie wiem czy od razu chciałbym to przenieść za ocean, ale jest to fajna, niecodzienna tradycja. No i bardzo smakuje mi polska kuchnia, w szczególności barszcz.

Ł.L.: Czy w czasie pobytu Pana i rodziny w Polsce zwiedzacie państwo jakieś rejony naszego kraju?
P.M.: W weekendy wyjeżdżamy poza miasto, a taki prawdziwy urlop bez pracy planujemy w następnym tygodniu.

Ł.L.: Jak Pan odbiera stan polskich dróg? Wszyscy wiemy, że w tej kwestii Polska odbiega standardami od innych krajów zachodnich, a tym bardziej od USA.
P.M.: Wasze drogi są fantastyczne! Uwielbiam po nich jeździć, jest to dla mnie świetna zabawa, zawsze można liczyć na cos ciekawego. Nie ma możliwości zaśnięcia za kierownicą. Widzę też, że polscy kierowcy są dużo lepsi od tych w USA, zapewne spowodowane jest to tym, że na każdym kroku trzeba uważać.

Ł.L.: Czy mogę pana zapytać jak poznał pan swoją żonę, pochodzącą z Zambrowa?
P.M.: Z Elizą uczyliśmy się w jednym college`u w Durham w Wielkiej Brytanii i chodziliśmy na tę samą mszę w kościele katolickim dla studentów.

Ł.L.: I co sądzi pan o Polkach?
P.M.: Są perfekcyjne.

Ł.L.: Czy chciałby pan kiedyś z rodziną zamieszkać na stałe w Polsce?
P.M.: Tak, gdyby była tu dla mnie właściwa praca, odpowiadająca temu czym się zajmuje na co dzień w Kolorado. Nie widzę przeszkód, bo naprawdę bardzo lubię Polskę.

Ł.L.: Dziękuje Panu za rozmowę i życzę udanego urlopu wraz z rodziną w Polsce. Do widzenia.
P.M.: Dziękuje. Do widzenia.

Polecamy:
:: Spotkanie autorskie Elizy Sarnackiej - Mahoney
:: Przygoda z literaturą w Przedszkolu Nr 6

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do