Reklama

Pomoc z Zambrowa trafiła do uchodźców z Ukrainy [FOTO + VIDEO]

02/03/2022 11:33

Pomoc zbierana przez zambrowian trafia już do potrzebujących na granicy. Kolejny transport żywności, koców i artykułów pierwszej potrzeby trafił do uchodźców w Przemyślu. Część artykułów została przewieziona pociągiem do Ukrainy, gdzie trafią do walczących mieszkańców.

Zambrowianie licznie angażują się w pomoc atakowanej Ukrainie. Wczoraj  do uchodźców w Przemyślu trafił kolejny transport żywności, koców i artykułów pierwszej potrzeby. Z pomocą wyruszył radny Zambrowa, Cezary Witkowski, który zrelacjonował nam szczegóły pomocy. 

Wyjazd zorganizowany był spontanicznie. Postanowiłem zadzwonić do biura prezydenta miasta Przemyśla, Wojciecha Bakuna w celu zebrania informacji, aby nasza miejska zbiórka była jak najbardziej skuteczna. Po krótkiej rozmowie z pracownikiem biura zostałem przełączony do wolontariuszy z Centrum Kryzysowego, którzy w dramatycznym apelu poprosili o zbiórkę najbardziej potrzebnych artykułów. Od razu przystąpiłem do działania – powiedział. – Od tej pory na zebranie potrzebnych rzeczy mieliśmy raptem 16 godzin

Radny mógł liczyć na pomoc Sylwestra Gołaszewskiego, który zorganizował samochód oraz gorącą zupę w specjalnym termosie, a także 5 skrzynek pieczywa. Jacek Olszewski zorganizował z kolei zbiórkę w zambrowskim KRUS-ie – w ciągu 10 minut udało się zebrać 1600 zł na zakup potrzebnych artykułów. Caritas z Zambrowa przekazał koce, żywność i część rzeczy z ich zbiórki.

Darczyńcy przynieśli masę darów, tak że bus pojechał wypchany po brzegi. Wszystkie artykuły, które zostały kupione i zapakowane, były skonsultowane z głównym koordynatorem pomocy uchodźcom, Marcinem Kowalskim, radnym Przemyśla – podkreślił Cezary Witkowski.

Główna droga od Przemyśla jest zablokowana przez policję – poruszają się tam tylko służby i osoby posiadające specjalną przepustkę. W mieście pomagają nie tylko wojsko i inne służby mundurowe, lecz także wolontariusze, strażacy OSP i ludzie dobrej woli. Do wspierania uchodźców z Ukrainy przyłączyli się także zambrowianie.

Poruszanie się po mieście jest utrudnione, ale dzięki kontaktowi z panem Kowalskim udało się trafić do miejsca, gdzie działo się najwięcej – na dworzec PKP. Trafiliśmy w moment, kiedy nasze artykuły były najbardziej potrzebne. Akurat podjechał pociąg ze Lwowa. Naczynia, które przywieźliśmy, w kilka chwil zapełniły się ciepłą herbatą, a koce i artykuły żywnościowe trafiły do najbardziej potrzebujących – przyznał zambrowski radny. – Brakowało rąk do pracy, więc nie czekając na zachętę, „zakasaliśmy” rękawy i pracowaliśmy jako wolontariusze, rozdając ciepłe posiłki. Zewsząd słychać było słowa podziękowania. Jeden z uchodźców poprosił, żeby nagrać jego słowa skierowane do Polaków. Słychać było: “Wy nie jesteście przyjaciółmi, jesteście braćmi”, “Dziękujemy za wszystko”, “Sława Ukrainie, sława Polsce”.

Wśród uchodźców zdecydowaną większość stanowią kobiety i dzieci oraz osoby starsze. Wolontariusze rozdają dzieciom maskotki, a także paczki, na które składają się: kanapka, sok, baton
i jabłko. Niektórzy z nich przebierają się za postacie z bajek, żeby rozweselić najmłodszych. Praca
w punkcie jest bardzo dobrze zorganizowana.

Wszelkie działania „na własną rękę” zostały ograniczone. Transport osób odbywa się tak, że albo mamy konkretne nazwisko osoby lub osób, po które przyjechaliśmy, albo zapisujemy się na specjalną listę, gdzie musimy podać nasze dane, adres
i ilość miejsc noclegowych, jakimi dysponujemy. Następnie żołnierze obrony terytorialnej
w odpowiedni sposób kierują uchodźców do busów
– opisał Witkowski.

Część konserw, a także leki i artykuły opatrunkowe, które zostały przywiezione przez zambrowian, wolontariusze spakowali do pociągu, który wrócił do Lwowa. Trafią one do walczących Ukraińców
i ludzi potrzebujących wsparcia już na miejscu.

Radny powiedział również, jakie produkty i artykuły są najbardziej potrzebne na granicy. Niezbędne są: konserwy mięsne (które zostaną przewiezione głównie do Ukrainy), leki przeciwzapalne, leki przeciwgorączkowe dla dzieci, artykuły opatrunkowe (bandaże, gazy, woda utleniona itp.), soki w małych butelkach (0,5 l dla dzieci), żywność wysokokaloryczna (batony, czekolada), koce i słoiczki z potrawami dla dzieci (np. Gerber). Cezary Witkowski poprosił, by nie przekazywać w dużej ilości produktów typu mąka, makaron czy ryż – zgromadzili ich bardzo dużo. W tym momencie nie są też potrzebne odzież i obuwie – będą one niezbędne później w miejscach, do których trafią osoby z zagranicy. Dobrze, aby rzeczy były posegregowane i opisane, co ułatwi pracę wolontariuszom, a także usprawni transport odpowiednich artykułów tam, gdzie są pilnie potrzebne.

 – I na koniec prośba od pana prezydenta Wojciecha Bakuna i koordynatora Marcina Kowalskiego: nie zapomnijmy pomagać, kiedy w telewizji wszystko ucichnie, bo ta pomoc będzie potrzebna jeszcze długo, nawet gdyby wojna skończyła się w tej chwili – zaapelował Cezary Witkowski.

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do