Reklama

Nagrobek w środku osiedla?

08/11/2012 00:00
Mieszkańcy jednego z osiedli w Zambrowie twierdzą, że ich sąsiadka pochowała w przyblokowym ogródku swojego pupila. W Święto Zmarłych postawiła nawet chryzantemę i znicze.

2 listopada otrzymaliśmy telefon od jednego z naszych czytelników. Mężczyzna powiedział nam, że sąsiedzi podejrzewają swoją sąsiadkę o to, że pochowała psa w przyblokowym ogródku przy ul. Wyszyńskiego.

- „Nasze przypuszczenia stały się bardziej prawdopodobne, gdy właścicielka padłego psa, wykonała w ogródku z kawałków terakoty konstrukcję przypominającą nagrobek.” - powiedział nam rozmówca.

Mieszkańcy nie interweniowali jednak. Ich cierpliwość skończyła się, gdy w dniach 1 i 2 listopada kobieta ustawiła na tak wykonanym „grobie” znicze i kwiaty.

Po weekendzie udaliśmy się na wskazane miejsce. Nagrobka nie szukaliśmy długo. Był dobrze widoczny. Znajdował się w rogu osiedlowego ogródka przy jednym z bloków na ul. Wyszyńskiego. Nadal stały na nim kwiaty, a obok znicz.

Zapytaliśmy więc właścicielkę ogródka, czy w miejscu wykonanego nagrobka znajduje się pogrzebane ciało psa:

- „Tam nic nie ma. Ja miałam do tej pory małego terierka, ale on tu nie jest pochowany. To jest moje miejsce pamięci. Piesek już dawno pochowany został w lesie, nie mieszka z nami od roku.” - powiedziała nam kobieta, która wykonała na terenie ogródka mały obelisk. - „Ten pies był z nami 16 lat, moje dzieci się przy nim wychowały. Ja jestem nauczona przez swoich rodziców, że szanuję ludzi i szanuję zwierzęta, a że ludzie patrzą nawet na miejsca pamięci źle, to ja na to nic nie poradzę.” - wyjaśniła nam powody wykonania nagrobka mieszkanka os. Wyszyńskiego.

O możliwość wykonania i pozostawienia przy bloku tego typu konstrukcji, zapytaliśmy więc prezesa Zambrowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Henryka Kosieradzkiego.

- „Prawo, a także regulamin ogródków dokładnie mówi, że na ich terenie nie wolno dokonywać pochówków padłych zwierząt. Musimy porozmawiać z mieszkańcami bloku o tej sprawie i dowiedzieć się czy widzieli jak ta pani kopie w ogródku. Jeżeli mieszkańcy powiedzą nam, że tego typu sytuacja miała miejsce, to podejmiemy w tej sprawie kolejne kroki.” - powiedział nam prezes ZSM Henryk Kosieradzki.

Jeżeli okaże się, że w ogródku rzeczywiście spoczywa ciało martwego psa, to kobiecie grozi mandat w wysokości 500 zł albo nawet sprawa w sądzie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ciało padłego zwierzęcia powinno zostać zutylizowane w posiadających odpowiednie pozwolenia zakładach utylizacyjnych. Najbliższy taki zakład, Zakład Utylizacyjny "Eko-Stok" Sp. z o.o. znajduje się w miejscowości Górskie Ponikły Stok w Gminie Rutki.

- „Do utylizacji przyjmujemy również zwierzęta domowe, także psy i koty. Samodzielne dowiezienie padłego zwierzęcia do utylizacji prawnie nie jest możliwe, ponieważ pojazd, który transportuje padło w sztuce zwierzęcia winien posiadać zezwolenie weterynaryjne do takiego transportu. Osoba zainteresowana utylizacją powinna zadzwonić do naszego biura i przekazać zgłoszenie odbioru padłego zwierzęcia. Przeważnie tego samego dnia nasz samochód dociera na miejsce i odbiera tą padłą sztukę. Kierowca wówczas wypisuje stosowne dokumenty. Koszt utylizacji ustalany jest indywidualnie.” - powiedział nam prezes spółki Eko-Stok Artur Banach.

Jest też drugie rozwiązanie, dla tych właścicieli, którzy nie mogą pogodzić się z odejściem pupila i chcieliby go pożegnać w jak najlepszy sposób. Na ternie całej Polski funkcjonują cmentarze dla zwierząt. W naszym regionie, najbliżej Zambrowa taki cmentarz znajduje w Rędzianach (na trasie Jeżewo - Białystok). Cmentarz to 1000 m2 wydzielonego trawnika, na którym można pochować domowego pupila. Standardowa umowa pogrzebania obejmuje oznaczenie miejsca pochówku ciemną, betonową, pięciokątną płytą, na której umieszczona jest metalowa tabliczka z opisem (nr kwatery, imię, data pochówku). Z uwagi na niewielką jeszcze na Podlasiu popularność idei cmentarzy zwierząt, cena usługi standardowego pochówku jest dużo niższa od cen na innych cmentarzach w kraju.

Polecamy:
:: Przedświąteczne zakupy przy cmentarzach
:: Coraz mniej źle parkujących kierowców
:: "Tu jest jak w XIX wieku"
:: Parkują i blokują. Problem na os. Północ
:: GDDKiA oraz Bilfinger Berger naprawiają zniszczone drogi w okolicach Zambrowa
:: Pies to nie dziecko, nie wyprowadzaj go na plac zabaw
:: Problemy (nie) do rozwiązania: Brak przejścia dla pieszych przy pętli autobusowej

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do