Marszałek otrzymał podpisy przeciwników łączenia podlaskich PKS-ów

Ponad sześć tysięcy mieszkańców województwa podlaskiego nie chce wchłonięcia czterech spółek PKS przez PKS Białystok. Zarząd Województwa Podlaskiego zamierza taką operację przeprowadzić od 1 stycznia przyszłego roku. Związkowcy z PKS (w tym spółki z Zambrowa) byli z podpisami u marszałka.

Około 20 przedstawicieli związków zawodowych PKS-ów z Zambrowa, Suwałk i Siemiatycz pojechało wczoraj, 21 listopada na spotkanie z Marszałkiem Województwa Podlaskiego Jerzym Leszczyńskim. Związkowcy przekazali na jego ręce listy, zawierające podpisy mieszkańców, przeciwnych połączeniu spółek. Suwałki zebrały ponad 4000 podpisów, Zambrów – 2300.

Przypomnijmy, że plany marszałka zakładają, połączenie od 1 stycznia 2017 r. PKS-ów z Białegostoku, Łomży, Suwałk, Zambrowa i Siemiatycz w jedną firmę. Przedsiębiorstwem przejmującym ma być PKS Białystok. Największe obawy związkowców oraz samych pracowników spółek z Zambrowa, Suwałk i Siemiatycz dotyczą zwolnień, które ich zdaniem są nieuniknione w związku z planowaną inkorporacją.

Przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność” przy PKS Zambrów Grzegorz Wasilewski twierdzi, że zambrowski PKS nie potrzebuje konsolidacji, bo sam dobrze radzi sobie na rynku. Związkowcy wskazują także, że konsolidacja wiąże się z ogromnymi kosztami dla spółek.

- „Obawiamy się o miejsca pracy. Obawiamy się, że nowa firma nie będzie miała za co funkcjonować. Mamy nadzieję, że pan marszałek przyjrzy się jeszcze raz temu procesowi połączenia.” – mówił podczas wczorajszego spotkania z marszałkiem Grzegorz Wasilewski.

- „Wspieramy Zambrów i Suwałki i nie godzimy się na to łączenie. PKS Białystok nie świeci dobrym przykładem, byśmy się do niego przyłączali.” - dodał Zenon Goliński ze Związku Zawodowego Kierowców RP przy PKS Siemiatycze.

Marszałek Jerzy Leszczyński podziękował związkowcom za przybycie na spotkanie i za przekazanie podpisów.

- „Te podpisy świadczą o tym, że mieszkańcy z troską patrzą na los PKS-ów. Rozumiem wasze obawy i obawy mieszkańców. Wszyscy je mamy. Gdy się robi coś nowego, trudno powiedzieć, co się stanie, ale działania musimy podjąć. Chcemy uratować miejsca pracy i troszczymy się o transport publiczny w województwie. Uważamy, że połączenie spółek to jedyne sensowne wyjście z sytuacji. Albo to, albo sprzedawanie powoli majątku i sprzedanie spółek – taka jest perspektywa.” – mówił marszałek.

Jerzy Leszczyński mówi, że na początku łączenia spółek zwolnień nie będzie, ale połączenie musi być racjonalne, i „te miejsca, które będą nieefektywne”. Sądzi, że „będą likwidowane”, ale to przyszłość, a teraz celem jest utrzymanie spółek i istniejących miejsc pracy. Marszałek uważa, że „większość miejsc pracy da się utrzymać”. Podkreślał również, że na samych przewozach spółkom jest trudno zarabiać, muszą szukać dodatkowych dochodów i jest plan, jak to robić.

W całym tym zamieszaniu na uwagę zasługuje fakt, że PKS Zambrów z pięciu podlaskich spółek jako jedyny w ciągu ostatnich dwóch lat wypracował dodatni wynik finansowy. Złożyło się na to wiele czynników, w tym m.in. likwidacja kursów nierentownych i pospiesznych. Dlatego związkowcy z Zambrowa przekonywali, by ich spółkę pozostawić jak do tej pory, gdyż lepiej lub gorzej, ale sobie radziła, nie trzeba było jej dokapitalizować, jak Białegostoku czy Łomży.

- „Z analiz wynika, że pojedynczo się nie utrzymacie. Jedne są w gorszej sytuacji, drugie w lepszej, ale wszystkie są na minusie. Połączenie i funkcjonowanie spółek ma sens jeśli wszystkie przystąpią do procesu inkorporacji. Jeden silny, konkurencyjny podmiot jest w stanie sprawnie funkcjonować i pokonać konkurencję.” – twierdzi marszałek Leszczyński.

- „Ten proces jest trudny, powinien trwać 2-3 lata, ale nie mamy czasu. To jest jedyny taki proces w Polsce. Uda się, bo jest dobrze przemyślany.” – zapewniał z kolei obecny na spotkaniu Leszek Lulewicz dyrektor Departamentu Infrastruktury i Transportu.

Zarządy pięciu spółek PKS złożyły już dokumenty do sądu gospodarczego. Zarząd Województwa Podlaskiego czeka teraz na decyzję sądu. Związkowcy zapowiadają jednak, że jeśli podejmowane działania zmierzające do zaprzestania procesu inkorporacji nie przyniosą skutku, nie wykluczają strajku ogólnego.

Przypomnijmy, że społecznego poparcia dla protestów związkowców i pracowników spółek w Zambrowie, Siemiatyczach i Suwałkach udzielił m.in. Burmistrz Miasta Zambrów Kazimierz Dąbrowski. Jego zdaniem działania zmierzające do inkorporacji pięciu podlaskich spółek PKS są decyzjami politycznymi, a nie ekonomicznymi.

Obecnie zambrowska spółka PKS zatrudnia 111 osób, natomiast we wszystkich pięciu spółkach branych pod uwagę pod kątem konsolidacji pracuje przeszło 700 osób.

Województwo podlaskie jest jedynym samorządem wojewódzkim w Polsce, który ma w nadzorze spółki PKS. Przejął je w 2011 r. od Skarbu Państwa.



Polecamy:
:: Ponad 2 tys. podpisów przeciwko łączeniu zambrowskiego PKS-u z innymi spółkami [foto+video]
:: Temat inkorporacji podlaskich PKS-ów na obradach Sejmiku [video]
:: „Szliśmy w dobrym kierunku” - związkowcy przeciwni konsolidacji podlaskich PKS-ów [video]
:: Ruszyły procedury połączenia pięciu podlaskich spółek PKS
:: Marszałek połączy podlaskie PKS-y. Główna siedziba będzie w Białymstoku
:: PKS-y łączcie się ...
:: Zmiany w rozkładach jazdy. Sprawdź, jak w święta pojadą autobusy
:: Kolejny niskopodłogowiec w zambrowskim PKS-ie [foto]
:: Nowy autobus komunikacji miejskiej w Zambrowie
:: Samorząd Województwa Podlaskiego przejął zambrowski PKS
:: Samorząd województwa przejmie zambrowski PKS
:: Czy samorząd Województwa Podlaskiego przejmie zambrowski PKS?