
Łąka kwietna o powierzchni 400 m2 powstaje na terenie księżego lasku w Zambrowie. Wykonawcą jest Fundacja Łąka z siedzibą w Warszawie.
Tydzień temu na terenie księżego lasku w Zambrowie została zasiana łąka. Inicjatywa powstała w ramach projektu „Zrównoważony rozwój to proste wyzwanie”, o którym pisaliśmy w artykule: Zrównoważony rozwój to proste wyzwanie.
Wykonawcą łąki kwietnej o łącznej powierzchni 400 m2, która obejmuje 3 części naszego parku, jest Fundacja Łąka z siedzibą w Warszawie. Koszt przedsięwzięcia wynosi 28.080,00 zł.
Termin realizacji zadania upływa 1 czerwca 2024 r.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Super, ale... Kto i jak często chodzi do Księżego Lasku, może młodzi, może mieszkańcy ul. Raginisa. Większość mieszkańców WCALE TAM NIE ZAGLĄDA. Jesteśmy miastem ludzi coraz starszych, czego przykładem burmistrz, mający 75 lat, co kończąc kadencję będzie po osiemdziesiątce. Więc nikt nie będzie chodził do lasku zobaczyć tę niewielką łączkę, przecież 400 m to rozmiar równy powierzchni ogródka działkowego. Takie łąki kwietne powinny być w ciągu ruchliwych ulic, gdzie chodzimy/jeździmy codziennie, a gdzie teraz są pasy trawy i chwastów, jak na Al. Wojska Polskiego, na ulicach Mazowieckiej, Wyszyńskiego, Białostockiej. Miasto powinno wydać też stosunkowo niewielkie pieniądze i zasadzić w uczęszczanych miejscach i na rondach miejskich cebule kwiatów kwitnących od wczesnej wiosny, jak krokusy, szafirki, żonkile, tulipany. Za jedną miesięczną pensję burmistrza można zakupić kilkanaście tysięcy cebul na całe miasto, co da nam kolorowe, kwitnące rabaty czy trawniki przez wiele lat.
Łąka kwietna - kolejny wspaniały pomysł nikomu niepotrzebny. Toi toi-e publiczne, niedobre, olaboga jakie to koszta :D Zasrane kwiatki, które wartością i obsługą niczym się nie różnią od powyższej rzeczy - cisza na planie, nikt nie protestuje. Kolejny spacerniak dla srających psami właścicieli, dla ptactwa i innego chodzącego i srającego czegoś. Niech sie "pali" ten Zambrów, Wysokie Mazowieckie już się z nas śmieje, jeszcze troche i nas przeskoczą w ilości mieszkańców, o inwestycjach nie wspomnę. No narazie
Bardzo dobry pomysł. Miła alternatywa dla wszechobecnej betonozy. Z przyjemnością wybiorę się do parku poczytać książkę