
Biskup Łomżyński Janusz Stepnowski udzielił na piątek, 27 grudnia dyspensy od powstrzymania się od pokarmów mięsnych wszystkim wiernym diecezji łomżyńskiej, a także innym osobom przebywającym w tym dniu na terenie naszej diecezji. A więc jutro możemy jeść mięso.
Według Kodeksu Prawa Kanonicznego „wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem konferencji episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość” (kan. 1251 KPK). Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje każdego katolika w Polsce, który ukończył 14. rok życia. Z kolei dwa razy w roku, czyli w Środę Popielcową i w Wielki Piątek oprócz wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych obowiązuje ponadto post w sensie ścisłym. Polega on na tym, że w te dwa dni roku można spożyć tylko jeden posiłek do syta. Ów post obowiązuje katolików między 18. a 60. rokiem życia.
Mając na uwadze szczególny charakter piątku, 27 grudnia, przypadającego w oktawie Uroczystości Narodzenia Pańskiego, na podstawie kan. 87 i 88 Kodeksu Prawa Kanonicznego, Biskup Łomżyński Janusz Stepnowski wydał dekret, w którym udziela dyspensy od powstrzymania się od pokarmów mięsnych wszystkim wiernym diecezji łomżyńskiej, a także innym osobom przebywającym w tym dniu na terenie diecezji.
Biskup zachęcił jednocześnie do zastąpienia wstrzemięźliwości innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I prawidłowo. Swoj chłop
Mięso to morderstwo
Większość moich rodaków tak naprawdę nie wie w co wierzy...Chodzą do kościoła, bo się przyzwyczaili, słuchaja po tysiąckroć czegoś i dają na tacę, przy czym dawanie na tacę jest najważniejsze. To znany psychologicznie fakt , wykorzystywany od tysiącleci przez "sługi kościoła", Danie na tacę jest swego rodzaju kompensacją ubytków sumienia i wewnętrznego poczucia winy. Dajemy i mamy z głowy. Reszta nas nie obchodzi, kościoł zaciera ręce i raduje się , że owieczki są tak rozbrajająco niemądre, bo nawet za pozwolenie jedznia mięsa, za dyspensę muszą kościołowi zapłacić. Ale zacznijmy ad urbe condita ( od początku Ryzmu). Co jadł Jezus? W " Pśmie świętym" znajdziecie tylko dwie wzmianki o tym, że Jezus dwa razy napił się koziego mleka. Zgłębiający temat i poszukujący prawdy chrześcijanie mogą odnaleźć w zasobach internetowych ewangelii apokryficznych i pism świętych różnych religii taki zapis o diecie Jezusa: "Jezus jadł to, co wyrosło na drzewach i to , co wydała z siebie ziemia". Jasnym więc jest to, że Jezus nie jadł mięsa. Nie jadł tez ryb. Dyskutanci często podnoszą ten argument o rybach, ale nigdzie nie ma wzmianki o tym , że Jezus jadł ryby. Można tez odszukać inne informacje o życiu Jezusa np:, cały jego majątek,to to ,co miał na sobie i derka do spania. Ciekawie w tym kontekście majątku Jezusa wypadają ci, którzy twierdzą, że go naśladują. Następna kwestia dotycząca jedzenia mięsa, dotyczy naszej ziemi i katastrofy do której wszyscy zmierzamy. To zwierzęta hodowane na masową skalę i przemysł rzeźny najwięcej przyczynia się do czekającej nas katastrofy. Naukowcy są zgodni, ziemia zmierza do zagłady , a przyczyna jest ta , że większość ludzi je zbija i zjada zwierzęta. W internecie necie jest artykuł z angielskiego The Guardian pt" :mięso zabija planetę" , warto go przeczytać. Biskup więc ze swoim pozwoleniem wypada bardzo żałośnie, jego niewiedza i poziom świadomości w pełni oddaje poziom odkorowania jego wyznawców. To przerażające, że takie masy ludzkie nie wiedzą w co wierzą i tak naprawdę nie znają historii kościół. Jedzenie mięsa ma też wymiar zdrowotny i etyczny. Coraz więcej jest chorób związanych z jedzeniem mięsa, coraz więcej jest wrażliwych ludzi ,którzy wiedzą, że zwierzęta cierpią. Teraz napiszę teraz zdania o sobie, nie jestem ani św. jechowym ani antyklerykałem, nawet w rodzinie mam biskupa. Proszę tylko was, poznawajcie swoja wiarę.
Dziekuje. Uwielbiam mięso :)
Siostra Chmielewska: nie ma obowiązku słuchać hierarchy, wcale nie musimy jeść mięsa i palić węglem. Warzywka są zdrowsze, dbajmy o ekologię, dbajmy o zdrowie.
Śmieszne to trochę, że księża dyktują ludziom kiedy mogą jeść mięso a kiedy nie. Każdy trzeźwo myślący ma w nosie jakieś dyspensy i inne postne nakazy i sam decyduje co je, a nie słucha co mu pleban nakaże.
Koleś w kiecce zezwala lub nie zezwala na jedzenie mięsa w dni "pokutne". W piątek, w który wg legendy ukrzyżowano Jezusa. Tyle, że Jezusa nigdy nie ukrzyżowano. Nigdy też nie cierpiał za grzechy ludzi. Jezus był jednym z potężniejszych powróconych na tą plantę, w jednym szeregu można by postawić chyba tylko Buddę. Dziwię się, że ludzie wierzą w kościelne bujdy. Kłamstwa na resorach. Wymysły spaczonych umysłów papieży średniowiecznych. I tępy lud daje się programować KK od 2 000 lat. Brawo! Obudźcie się !
Czyńcie jak Jezus. On nigdy nie chodził do kościoła.
Po co ten art. jak ktoś chodzi do kościoła to o tym wie, a kto nie chodzi to po co jemu ta informacja?
Chyba tylko żeby ludzi skłócić.
No to jak to mówią "SMACZNEGO!"
AMEN!
Najlepiej niech każdy je co lubi
I ja pozwalam biskupowi zjeść co nieco.Smacznego.
Zorro przemówił.
kiedy zapłaci za mój posiłek będzie mógł decydować o tym co jem i kiedy
Co k*rwa. Dalem wam pozwolenie i jeszcze zle?
Szkoda mi was wszystkich. Musicie być bardzo nieszczęśliwi.