
Żołnierz, który brał udział w walkach za naszą Ojczyznę - Jan Możdżeń był głównym bohaterem wczorajszego spotkania, jakie miało miejsce przy Regionalnej Izbie Historycznej MOK w Zambrowie.
Wczorajsze spotkanie przy Regionalnej Izbie Historycznej Miejskiego Ośrodka Kultury w Zambrowie miało na celu przybliżenie sylwetki polskiego żołnierza, który opisał swoje przeżycia w pamiętniku, jaki trzy lata temu trafił do Jarosława Strenkowskiego z zambrowskiej Regionalnej Izby Historycznej. Zapełniony drobnym pismem czarny brulion dostarczyły Marta Leśniewska i Elżbieta Glińska. Już wstępna analiza wystarczyła, aby stwierdzić, że to wartościowy zabytek.
Kolejne cenne pamiątki związane z Janem Możdżeniem przekazali Sabina Pitas, Zbigniew Kulesza i Leszek Opara. Archiwalne dokumenty dostarczyli również Ewa i Tomasz Faszczowie. Istnieje szansa, że pozwolą one w znaczny sposób uszczegółowić losy kaprala Możdżenia.
– „Wiele wskazuje na to, że Jan Możdżeń, mając niecałe 19 lat, na ochotnika zgłosił się do służby wojskowej. Stawiam sobie też takie pytanie, nawiązując do czasów dzisiejszych, ilu młodych ludzi dzisiaj, zdecydowałoby się zostawić komputery, smarfony, elektryczne hulajnogi i pójść w przysłowiowe kamasze, wziąć broń do ręki, zaryzykować życie. Jan Możdżeń to zrobił, więc uważam, że nasze dzisiejsze spotkanie jest jak najbardziej uzasadnione” – zaznaczył podczas niedzielnego spotkania Jarosław Strenkowski.
Wczorajsze wydarzenie rozpoczęło się odśpiewaniem hymnu narodowego i „Bogurodzicy”. Następnie powitano przybyłych gości, wśród których znaleźli się przedstawiciele rodziny Jana Możdżenia, a także osoby, które przyczyniły się do poznania losów tego żołnierza. Następnie wykłady wygłosili prof. Maciej Karczewski, który mówił o „Mikrohistoriach i ich roli w kształtowaniu pamięci tożsamości”, oraz prof. Krzysztof Filipow, który w referacie pt. „Ocalić Ojczyznę. Wojna polsko-sowiecka 1918-1920” przybliżył wydarzenia wojny polsko-bolszewickiej. Ostatni z prelegentów - Jarosław Strenkowski opowiedział zebranym o losach Jana Możdżenia, jakie udało się ustalić na podstawie znalezionego w 2018 roku w Zagrobach-Łętownicy żołnierskiego pamiętnika.
Po wykładzie uczestnicy mieli okazję obejrzeć zdjęcia, kartki pocztowe i inne pamiątki związane z Janem Możdżeniem.
Jan Możdżeń przyszedł na świat 1902 w roku w Rogoźniku - obecnie gmina Bobrowniki, powiat będziński w województwie śląskim - jako trzecie z kolei dziecko Tomasza i Marcjanny Możdżeniów. Prawdopodobnie ukończył szkołę powszechną w Rogoźniku. Pochodził z rodziny patriotycznej. Wszyscy czterej synowie Tomasza i Marcjanny - Ignacy, Jan, Stanisław i Józef związani byli z wojskiem.
Jan chciał zostać żołnierzem marynarki wojennej. W maju 1920 roku trafił do Torunia i tam rozpoczął służbę w II kompanii ćwiczebnej. Służył w II batalionie morskim dowodzonym przez kpt. Adama Mohuczego. Brał udział w bitwie pod Złotorią. W wyniku przypadku, kiedy wybrał się po prowiant z kolegą, stracili kontakt ze swoim batalionem. Wyruszyli do Małkini, a następnie skierowani zostali do Komorowa pod Ostrowią Mazowiecką, gdzie trafili do formującego się 47. Pułku Piechoty. Przyszło mu służyć w 5. kompanii i z nią ponownie wyruszył na front.
Był uczestnikiem bitwy warszawskiej i bitwy niemeńskiej. Po zakończeniu działań wojennych zatrzymał się w Stryju. Tam zgłosił się na kurs podoficerski organizowany przez 46. Pułk Piechoty. Został zdemobilizowany w 1924 roku. W 1926 roku był podoficerem baonu szkolnego podchorążych rezerwy nr 5 w podkrakowskim Łobzowie. W tym baonie służył w stopniu sierżanta. W 1931 roku pojawiał się na ćwiczeniach na poligonie w Czerwonym Borze. Być może właśnie w tym czasie poznał swoją przyszłą żonę Henrykę Skarzyńską. Kilka lat później razem z nią zamieszkał w Zagrobach-Łętownicy (gmina Zambrów).
Ostatnim akcentem wojskowym Jana Możdżenia jest zdjęcie kadry 8. Pułku Piechoty Legionów w Lubinie. W okolice Zambrowa wrócił z żoną po wybuchu wojny niemiecko-rosyjskiej. W okresie powojennym organizował Ochotniczą Straż Pożarną w Zagrobach-Łętownicy. Był też sołtysem i animatorem życia kulturalnego.
Zmarł w 1953 roku. Pochowany został na zambrowskim cmentarzu parafialnym. Jego grób istnieje do dzisiaj.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie