Hip hop i beaty o ewangelii

Środa w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze upłynęła pod znakiem rytmów hiphopowych. Muzycy, którzy tego dnia koncertowali za kratali, złamali wszelkie kanony hiphipu.

Nikt nie spodziewał się, że koncert grupy wyznaniowej może być tak dynamiczny. Artyści posługiwali się rytmami dobrze znanymi osadzonym. Hiphopowa melo-recytajca Małgorzaty Wnuk-Lipińskiej połączona z profesjonalnymi skreczami DJ Andrzeja Ciszewskiego bardzo przypadła do gustu osadzonym.

Tematy takie jak rodzina, przyjaźń, miłość, bliźni wypełniały kolejne utwory brawurowo wykonywane przez wokalistkę. Początkowy sceptycyzm wywołany religijnym charakterem koncertu ustępował miejsca szczeremu zainteresowaniu. Utwory muzyczne przeplatane były słownym przekazem.

O drogach do wyjścia z uzależnienia i zerwania z przestępczym procederem opowiadali Piotr Stępniak i Mirosław Rękorajski. Pomimo chłodu panującego tego dnia publiczność reagowała bardzo żywo, co stworzyło wyjątkowy, bardzo dobry klimat.

Nieco starszej części publiki z pewnością spodobały się kompozycje Mirosława Rękorajskiego wykonywane przy akompaniamencie gitary.

Impreza odbyła się dzięki staraniom Kościoła Zielonoświątkowego parafia „Słowo Życia” w Łomży i przychylności dyrektora jednostki ppłk Piotra Kodraciuka. Muzycy tego dnia koncertowali dwukrotnie. Pierwszy koncert odbył się dla osadzonych z terenu ścisłego, po czym artyści- już rozgrzani- przenieśli się na boisko pawilonów otwartych.

Było to prawdziwe wydarzenie muzyczne dla więźniów, tym bardziej, że zbiegło się z dniem ojca. Muzycy zaś przełamali stereotyp traktujący hiphop jako muzykę naładowaną agresją i pełną przemocy.

Polecamy:
:: „Łyżeczka czekolady” dla osadzonych
:: Szkoła zza krat
:: Zakonnicy w więzieniu
:: Osadzeni zadbają o zapominane żydowskie cmentarze
:: Mikołaje z więzienia...
:: Papież i kulturysta w jednej auli
:: Bunt więźniów i pożar na terenie Zakładu Karnego w Czerwonym Borze
:: Polski Dzień Bluesa W Czerwonym Borze