
Główny Urząd Statystyczny oszacował, że w tym roku zbiory owoców będą na rekordowym poziomie i wyniosą 4,2 mln ton, czyli o ponad połowę więcej niż w roku ubiegłym. Na tę liczbę złożą się ok. 3,7 mln ton jabłek, 85 tys. ton gruszek, 119 tys. ton śliwek, 200 tys. ton wiśni oraz 60 tys. ton czereśni.
Zima 2017/2018 była łagodna, dzięki czemu nie spowodowała żadnych strat w uprawach sadowniczych. Temperatury wiosną, szczególnie w kwietniu, również wspomagały kwitnienie. W większości rejonów słoneczna pogoda sprzyjała oblotowi pszczół i dobremu zapylaniu. Wiosennych przymrozków nie odnotowano, natomiast jedyne co mogło wywołać problem tegorocznej wegetacji, to brak dostatecznej ilości wody w glebie.
Choć polskiemu sadownictwu z powodu suszy przewidywano czarne scenariusze, okazuje się, że owocom nic nie grozi, a wręcz przeciwnie drzewa obrodziły, a gałęzie uginają się pod ich ciężarem.
Jabłek ma być w tym roku o 50% więcej niż w zeszłym. Tak samo sprawa ma się do produkcji gruszek – tych owoców będzie 55% więcej niż w poprzednim sezonie. Pozostali owocowi ulubieńcy – śliwki, wiśnie oraz czereśnie – również swoim poziomem produkcji przekroczą lata ubiegłe. Dobry okres wegetacji w przeciwieństwie do 2017 roku sprawił, że sady są przepełnione owocami, a w naszych piwniczkach znajdą się pyszne konfitury.
- „Produkcję owoców z krzewów owocowych w sadach i plantacji jagodowych oceniono wstępnie na znacznie ponad 0,6 mln ton, tj. o przeszło 25% więcej niż w roku poprzednim. Najmniejszą dynamikę wzrostu w porównaniu do poprzedniego sezonu zanotowano dla zbiorów truskawek (wzrost o niespełna 10%). Tegoroczną produkcję truskawek oszacowano na 195 tys. ton, przy czym zbiór owoców tego gatunku był nieco skrócony, szczególnie na plantacjach bez nawadniania.” – podaje Główny Urząd Statystyczny.
Produkcja malin jest obecnie szacowana na rekordowym poziomie i przy sprzyjających warunkach dla zbioru jej jesiennej odmiany może osiągnąć poziom przeszło 130 tys. ton, czyli o ponad jedną czwartą więcej niż w 2017 r. O blisko jedną czwartą zanotowano również wzrost produkcji agrestu (12 tys. ton). Produkcję porzeczek czarnych i kolorowych ocenia się łącznie na ok. 200 tys. t , czyli o ponad 50% więcej od zbiorów w 2017 roku. W bieżącym roku spodziewane są też bardzo wysokie zbiory aronii czy borówki.
„Produkcję owoców w bieżącym sezonie ocenia się jako rekordową.” - stwierdza GUS. Ten fakt jest również przyczyną bardzo niskich cen skupu owoców. Pierwsze ceny jabłek w skupie wahają się od 15 do 20 gr za kilogram. Za porzeczkę płaci się 40 - 50 gr za kilogram (w ubiegłym roku było 1,10 zł/kg). Tak niski poziom cen skupu może powodować, że przetwórcom nie opłaca się zbierać owoców.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Podaż duża, cena pójdzie z automatu w dół. Oj będzie rolnik narzekał, że się mu produkcją nie opłaca. Czarno widzę stosunek chłopa do PiS mimo, że to nie on tu winien. Jakoś wcale mi ich nie żal. ;)
Baju,baju, jabłka ,gruszki sa drogie,na rynku nie ma wysypu i konkurencji.Dzięki dobrym rzadom PIS i modlitwy pana Rydzyka. Co będzie jak Rydzyk i Jarosław odejdą z tego swiata.