
Wczoraj, 16 grudnia odbyło się ostatnie w tym roku spotkanie DKK dla czytelników dorosłych. Tematem dyskusji była książka „Mam na imię Lucy” autorstwa Elizabeth Strout, amerykańskiej pisarki, autorki wielokrotnie nagradzanej za swoją twórczość.
Wczorajsze, ostatnie w tym roku, spotkanie DKK dla czytelników dorosłych poświęcone było książce pt. „Mam na imię Lucy” autorstwa Elizabeth Strout, amerykańskiej pisarki, autorki wielokrotnie nagradzanej za swoją twórczość, m.in. nagrodą Pulitzera za powieść „Olive Kitteridge”, która stała się podstawą serialu HBO z Frances McDormand w roli tytułowej. Po polsku ukazała się także jej powieść „Nie odstępuj ode mnie”.
„Mam na imię Lucy” okazała się powieścią minimalistyczną, ale pulsującą od emocji i takie też było spotkanie DKK poświęcone tej prozie. Było to pierwsze zetknięcie klubowiczów z pisarstwem Elizabeth Strout, ale na pewno nie ostatnie. Omawiana lektura zachęciła nas do sięgnięcia po inne książki autorki.
Nasza dyskusja skupiła się na kilku motywach: motywie dysfunkcyjnej rodziny, relacji matka–córka, dzieciństwie spędzonym w upokarzającej biedzie, poczuciu bycia gorszym oraz na walce o to, by nadać swojemu życiu konstruktywny kierunek – mimo traumatycznej przeszłości.
Bohaterka, Lucy Barton, jako dziewczynka ucieka w świat książek i naukę. Aby uchronić się przed chłodem rodzinnego domu — emocjonalnym i dosłownym — aby nie marznąć, zostaje w szkole po lekcjach i odrabia prace domowe oraz namiętnie czyta. Skutkuje to tym, że jako młoda dziewczyna otrzymuje stypendium i kończy studia. Dzięki temu wyrywa się ze środowiska upokarzającej biedy, porzuca smutną i brzydką prowincję, osiada w Nowym Jorku. Podejmuje próby pisarskie, jej opowiadania ukazują się w druku, a ona powoli realizuje swoje marzenie i zostaje pisarką. Jej życie nie układa się jednak jak bohaterom powieści z happy endem.
Spotkanie zakończyliśmy refleksją, którą przeniknięta jest powieść „Mam na imię Lucy”: czyta się między innymi po to, by zrozumieć. Zrozumieć bohatera, zrozumieć innego człowieka, zrozumieć siebie. To jedna z wartości literatury, która szczególnie mocno wybrzmiała w powieści Elizabeth Strout.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ta jedna to taka obłudna, ze udawała zrozumienie dla uczennic, a później w pokoju nauczycielskim wyśmiewała je I obmawiała na forum nauczycielskim! Mam nadzieję, że się dokształciła czytelnictwem !!!! Takie pedagogiczne podejscie don zycia.......!!!