
Dziś tłusty czwartek, a więc dzień, w którym bezkarnie możemy objadać się pączkami. Nic dziwnego, że od rana w zambrowskich cukierniach ustawiają się długie kolejki - mało kto nie skusi się tego dnia na choćby jednego pączka.
Kolejki po słodkości w zambrowskich sklepach i cukierniach tworzą się już od wczesnego ranka. Pomimo długiego czekania, każdy stoi cierpliwie, by kupić ciepłe pączki.
W najbardziej znanej zambrowskiej Cukierni „Anna” mieszkańcy naszego miasta i okolic kupują średnio po 10-15 pączków. Są też rekordziści, którzy z ciastkarni wychodzą z 40 i więcej pączkami. Tradycyjnie największym powodzeniem cieszą się pączki nadziewane marmoladą, jednak na brak powodzenia nie mogą narzekać pączki nadziewane toffi.
W Cukierni „Anna” wypiek pączków rozpoczęto wczoraj wieczorem. Do dzisiaj, do godziny 9:00 wysmażono ponad 47 tys. pączków. To jednak nie koniec - wciąż przyrządzane są na bieżąco i na pewno starczy dla każdego!
Tłusty czwartek, zwany czasem"zapustami", to w kalendarzu Kościoła Rzymskokatolickiego ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Rozpoczyna on ostatni tydzień karnawału, który kończy się w środę popielcową. Tradycja Tłustego Czwartku wywodzi się ze starożytności. Początkowo świętowano w tym dniu nadejście wiosny. W Polsce słodkie pączki pojawiły się w XVI wieku.
W dawnych czasach bardzo hucznie obchodzono cały ostatni tydzień karnawału - od tłustego czwartku do wtorku przed środą popielcową. We wszystkich domach gospodynie gotowały dużo potraw: kaszy, kapusty, ziemniaków ze skwarkami, oraz piekły na tłuszczu słodkie racuchy, bliny, pampuchy oraz oczywiście pączki i chrust. Wieczorami, szczególnie we wsiach biesiadowano przy stołach dużo jedząc, pijąc i bawiąc się. Starano się wtedy najeść do syta dobrych rzeczy, aby na okres zbliżającego się Wielkiego Postu „nagromadzić zapasów”, ponieważ post zgodnie z dawną polską tradycją obchodzony był bardziej rygorystycznie niż obecnie.
Choć 1 pączek o wadze 80 gramów może mieć nawet 350 kalorii, w tym dniu nie tylko można, ale wręcz trzeba odstawić diety na bok i objadać się pączkami lub - jeśli ktoś woli - faworkami. Aby spalić jednego pączka, trzeba biegać przez co najmniej 20 minut, tańczyć przez 30 minut, pływać przez 40 minut lub jeździć na rowerze przez 50 minut. Ale cóż możemy zrobić? Jak tradycja, to tradycja!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie