Reklama

„Wszystkim w klubie zależy na utrzymaniu” - wywiad z trenerem Olimpii Krzysztofem Zalews

10/12/2013 00:00
Zakończyła się runda jesienna II ligi wschodniej piłki nożnej sezonu 2013/2014. W związku z tym nasz dziennikarz oraz (w imieniu kibiców) administrator oficjalnej strony internetowej Olimpii Zambrów, porozmawiali z prezesem i trenerem zambrowskiego klubu. Dziś publikujemy rozmowę ze szkoleniowcem Olimpii Krzysztofem Zalewskim. W najbliższych dniach opublikujemy ponadto wywiad z prezesem ZKS-u Sławomirem Skrzypkowskim.

Bartosz Konopka (B.K.): Zacznijmy od Pana kariery piłkarskiej. Jej większa część była związana z Jagiellonią. Co uważa Pan za swój największy sukces? Jak przebiegała Pana kariera jako zawodnika?
Krzysztof Zalewski (K.Z.): Rzeczywiście większość przygody z piłką łączę z Jagiellonią Białystok, gdzie grałem praktycznie od dziesiątego roku życia do 2007 roku, czyli w sumie prawie 20 lat. Później pół roku spędziłem w Odrze Opole, dwa lata w Wysokiem Mazowieckiem i końcówkę kariery, jak wszyscy dobrze wiedzą, w Zambrowie. Na pewno występy w Jagiellonii były moimi najlepszymi latami, ponieważ rozegrałem kilka sezonów na dobrym poziomie, byłem nawet kapitanem tej drużyny. Miałem dwa takie sezony, gdy rozegrałem wszystkie spotkania i był to najlepszy okres mojej gry w piłkę.

B.K.: W jaki sposób przekłada Pan swoje doświadczenie zawodnika na prowadzenie zespołu?
K.Z.: Z owego doświadczenia korzystam praktycznie na każdym kroku. Prowadzenie zajęć treningowych, zespołu w trakcie meczu oraz organizowanie treningów bierze się z doświadczenia z lat zawodniczych. Starałem się wyciągnąć najlepsze kwestie, które zauważyłem u trenerów i wykorzystać je w praktyce. W kontekście zachowania w trakcie meczów wpływ na to, co robię jako trener, mają lata spędzone na boisku.

B.K.: Jakim był Pan typem zawodnika? Jakich cech i zachowań poszukuje Pan u piłkarzy w swojej drużynie?
K.Z.: Myślę, że byłem przede wszystkim typem takiego zawodnika, który nigdy nie odpuszczał. Moim zdaniem starałem się zawsze walczyć do końca nawet mimo niekorzystnego rezultatu. Tego samego staram się wymagać od zawodników. Nie mogą załamywać się niepowodzeniami tylko muszą dążyć do zwycięstwa, postawionego przed sobą celu i staram się im to wpajać. Chęć zwycięstwa i pracowitość to dwie najważniejsze cechy.

B.K.: Przejdźmy do Pana kariery trenerskiej. Skąd pomysł, aby zostać trenerem? W jednym z wywiadów stwierdził Pan, że zdaniem żony będzie Pan znacznie lepszym trenerem niż piłkarzem.
K.Z.: Żona nadal tak uważa. Jeszcze jako zawodnik Ruchu Wysokie Mazowieckie rozpocząłem współpracę z Arturem Woronieckim przy roczniku 1992 Jagiellonii, następnie przyszła propozycja z Olimpii Zambrów. Wszystko jakoś naturalnie przeszło z kariery zawodniczej na trenerską. Szczerze mówiąc sam nie wiem, jak to się stało. Wracając do żony, to zawsze widziała u mnie pewne cechy potrzebne do prowadzenia zespołów. Mam nadzieję, że jej przeczucie się sprawdzi.

B.K.: Który z trenerów jest dla Pana wzorem i dlaczego? Największe marzenie w pracy trenera?
K.Z.: Nie wzoruję się na konkretnym trenerze. Wspominałem wcześniej, że od wszystkich trenerów, z którymi współpracowałem, starałem się wyciągnąć jak najwięcej, co teraz wykorzystuję. Marzeniem jest obecnie najlepsze przygotowanie zespołu Olimpii, aby utrzymać się w II lidze.

B.K.: Przejdźmy do podsumowania rundy. Czy może Pan w skrócie podsumować jesień w II lidze w wykonaniu Olimpii? Jej najlepszy i najsłabszy mecz?
K.Z.: Najsłabszym meczem w naszym wykonaniu był zdecydowanie pojedynek ze Stalą Rzeszów, choć ogólnie był to bardzo słaby mecz dwóch zespołów. Czerwona kartka zadecydowała o tym, że przegraliśmy. Zagraliśmy kilka niezłych spotkań. Najlepiej zagraliśmy z Wisłą Puławy, z którą wygraliśmy na wyjeździe 3:0. Dobry był również pojedynek ze Stalą Stalowa Wola. Rozegraliśmy kilka bardzo dobrych połów: druga połowa z Motorem Lublin, druga połowa ze Świtem, pierwsza połowa z Concordią Elbląg. W przekroju całego spotkania najlepszy był mecz w Puławach. Jeśli chodzi o zdobycz punktową to zarówno ja, jak i zawodnicy odczuwamy niedosyt. Mogliśmy spokojnie zdobyć 5-6 punktów więcej. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że 16 z 18 spotkań rozegraliśmy poza Zambrowem, a więc swoją twierdzą, należy ten wynik uszanować. Dorobek ten być może nie rzuca na kolana, ale jest rezultatem, który daje nam nadzieję.

B.K.: W ocenie wielu kibiców zespół przegrał ze Zniczem i Legionovią prezentując się całkiem nieźle. Po zwycięstwie nad Stalą Stalowa Wola przyszedł kryzys i seria porażek. Od początku sezonu obserwowaliśmy przestoje w grze zespołu.
K.Z.: Można to różnie oceniać, ale nie ma argumentów na to, że byliśmy źle przygotowani fizycznie. Gdyby faktycznie tak było, to czy gonilibyśmy Świt przez całą drugą połowę w bagnie i deszczu? Podobnie było w meczu z Limanovią. Rozjechalibyśmy Motor w drugiej połowie? Myślę, że jest to związane w większym stopniu z klasą przeciwnika, z którym gramy, dyspozycją dnia, psychiką oraz tym, na ile nam rywal pozwala.

B.K.: Co działo się w zespole podczas kryzysu i jak reagowali zawodnicy Olimpii na tę sytuację?
K.Z.: Moim zdaniem zawodnicy reagowali bardzo dobrze, ponieważ pokazywali niesamowitą ambicję i złość oraz jeszcze większe zaangażowanie na treningach. Z kolei ja szukałem przyczyn, zastanawiałem się, co robimy źle i staraliśmy się poprawiać nasze treningi, aby się w końcu przełamać, co nastąpiło.

B.K.: Co Pan myślał, gdy zespół przegrywał kolejny mecz z rzędu? Nie było chwil zwątpienia?
K.Z.: Po głowie chodziły różne myśli. Na pewno nie zastanawiałem się nad tym czy zrezygnować, ponieważ widziałem po zawodnikach, że bardzo chcą i miałem świadomość, że przełamanie przyjdzie prędzej czy później. Na pewno dużą rolę odegrali pracownicy klubu, ponieważ zarówno dyrektor, jak i prezes byli z drużyną, ze mną, po prostu pomagając w pracy.

B.K.: Jakie były Pana zdaniem przyczyny tej nieszczęsnej serii?
K.Z.: Było kilka przyczyn. W tych meczach brakowało nam dwóch najlepszych młodzieżowców, czyli Przemka Jastrzębskiego i Michała Kuczałka, który wrócił dopiero na mecz z Pogonią Siedlce. Są oni bardzo ważnymi postaciami. Musiało minąć trochę czasu, zanim Bartek Sobótka złapał odpowiedni rytm. Co jeszcze zdecydowało? Na pewno niewykorzystany rzut karny ze Stalą Mielec rozpoczął tą fatalną serię, a na wszystko złożyło się jeszcze kilka czynników. Przede wszystkim powinniśmy wziąć pod uwagę z kim przegraliśmy cztery z tych pięciu spotkań. Mówimy o czołowej trójce ligi – Pogoni Siedlce, Stali Mielec, Siarce Tarnobrzeg oraz piątych w tabeli Wigrach. Warto podkreślić, że trzy mecze z rzędu graliśmy na terenie tych zespołów.

B.K.: Bardzo rzadko miał Pan do dyspozycji wszystkich zawodników. W trakcie rundy zaobserwowaliśmy liczne kontuzje u naszych zawodników. Co mogło być tego powodem?
K.Z.: Uważam, że w naszym zespole nie było licznych kontuzji. Mieliśmy kilka urazów. Michał Steć i Michał Kuczałek doznali skręcenia stawów skokowych, a więc kontuzji mechanicznych. Przyczyniła się do nich również sztuczna nawierzchnia. W wypadku Przemka Jastrzębskiego i Michała Stecia z gry wykluczyły ich brutalne faule przeciwników. Ponadto były trzy przypadki, gdy zawodnicy nie wystąpili z powodu choroby.

B.K.: Przejdźmy do przygotowań do rundy rewanżowej. Kilka słów o planie przygotowań zespołu.
K.Z.: Zgodnie z informacjami, które pojawiły się w mediach, na początku gramy sparing z Jagiellonią. Mieliśmy propozycję gry z Dolcanem Ząbki, ale termin był już zarezerwowany. W okolicy nie mamy zbyt wielu silnych sparingpartnerów z naszej ligi, a więc mieliśmy ograniczone możliwości. Z zespołami, do których mamy stosunkowo blisko, a więc z Legionovią i Zniczem gramy już na początku rundy, co nas trochę ograniczało. Generalnie sparingpartnerzy nie są najważniejsi.

B.K.: Jedną z najważniejszych kwestii są wzmocnienia. Jakie są Pana oczekiwania dotycząca wzmocnienia zespołu Olimpii?
K.Z.: Na pewno postaramy się wymienić najsłabsze ogniwa. Prawdopodobnie przeprowadzimy cztery transfery do klubu i najprawdopodobniej identyczna ilość zawodników odejdzie. Chcemy sfinalizować transfery na miarę naszych możliwości i prowadzimy w tym kierunku zaawansowane rozmowy.

B.K.: Jakie cele stawia Pan zespołowi na rundę wiosenną?
K.Z.: Celem nadrzędnym jest utrzymanie się w II lidze. Na pewno chcemy poprawić organizację naszej gry w ofensywie, bo owa czasami kulała.

B.K.: Jakie są oczekiwania zarządu Olimpii? Czy dopuszcza on możliwość spadku zespołu do III ligi?
K.Z.: Na pewno wszystkim w klubie zależy na utrzymaniu. To jest sport, więc na pewno zarząd i prezesi dopuszczają takie myśli, ponieważ wszystko jest możliwe.

B.K.: Jak Pan ocenia potencjał naszego zespołu na tle innych drugoligowców?
K.Z.: Widzę potencjał w prowadzonym zespole i jestem przekonany, że drzemią w nim jeszcze rezerwy. Mamy młody zespół, jesteśmy beniaminkiem, a na wszystko potrzeba czasu. W lidze są zarówno zespoły z dużo większym potencjałem, jak i zespoły, które w mojej ocenie są od nas słabsze.

B.K.: Gdzie będzie Olimpia za pięć lat? Jaki jest długoterminowy cel stawiany przed zespołem?
K.Z.: Mam nadzieję, że Olimpia będzie grała co najmniej na obecnym poziomie rozgrywek. Przede wszystkim liczymy na to, że do pierwszego zespołu wejdą bardzo zdolne roczniki od trenera Adama Popławskiego. Wydaje mi się, że zawodnicy z tego zespołu będą stanowili istotne wzmocnienie seniorskiej drużyny. Wszyscy na pewno życzyliby sobie, aby te proporcje wychowanków do zawodników z zewnątrz były jak największe na korzyść wychowanków Olimpii. Na chwilę obecną jest to niemożliwe, ale w młodszych rocznikach jest zdolna młodzież, na którą liczymy.

B.K.: Jaka jest Pana opinia na temat stosowania indywidualnych diet żywieniowych dla zawodników? Czy takowe są stosowane w naszym zespole?
K.Z.: Wszyscy zawodnicy w naszym zespole mają świadomość, jaką dietę mają stosować. Mam nadzieję, że robią to rzetelnie. Jeżdżąc na mecze lub będąc na zgrupowaniach także wspólnie staramy się przestrzegać pewnych reguł żywieniowych.

B.K.: Co sądzi Pan o niekonwencjonalnych metodach treningowych tj. elementy yogi (podpatrzone na rozgrzewce Stalówki), aerobiku?
K.Z.: Wszystkie sposoby, które prowadzą do lepszej formy piłkarzy są dobre. Widziałem, w jaki sposób tego typu elementy stosowane były w kilku klubach i nie uważam tego za coś dziwnego. To całkowicie normalne rzeczy stosowane w wielu klubach. Na takich rzeczach jak yoga trzeba się znać. W Stali Stalowa Wola zatrudnionych jest czterech trenerów, a więc podejrzewam, że posiadają w swoim sztabie człowieka, który ma na ten temat pojęcie.

B.K.: Jak układa się Panu współpraca z klubem?
K.Z.: Współpraca układa się naprawdę bardzo dobrze. Największy kontakt mam z dyrektorem klubu Zbigniewem Stańczykiem i prezesem Sławomirem Skrzypkowskim. Z mojej perspektywy kontakt wydaje się być bardzo dobry.

B.K.: Jak czują się zawodnicy z różnych miast w Zambrowie?
K.Z.: Myślę, że dobrze. Mamy dobrą atmosferę zarówno w klubie, jak i w szatni. Kilku zawodników jest w drużynie dłużej ode mnie, między innymi Rafał Szczepanik. Wydaje mi się, że zawodnicy są bardzo związani z klubem, co widać po tym, w jaki sposób pracują, zachowują się na meczach i jak bardzo są zaangażowani. Są bardzo zżyci z klubem.

B.K.: Jaki budżet posiada Olimpia Zambrów w porównaniu do innych zespołów w II lidze?
K.Z.: Mamy najprawdopodobniej najniższy budżet w II lidze. Być może budżet na podobnym poziomie posiadają Świt Nowy Dwór Mazowiecki i Concordia Elbląg, natomiast z grona pozostałych drużyn niektóre mają nawet trzykrotnie większe budżety od nas.

B.K.: Jak ocenia Pan bazę sportową w Zambrowie i zaplecze treningowe?
K.Z.: Jest bardzo dobrze. Wystarczy wymienić sztuczne boisko, basen, halę, siłownię w klubie. Do pełni szczęścia brakuje boiska trawiastego, które pełniłoby funkcję treningową. Wówczas byłoby idealnie, ponieważ jego obecność ułatwiłaby nam znacząco pracę.

B.K.: Czego Panu najbardziej brakuje w pracy z zespołem Olimpii?
K.Z.: Myślę, że w tej rundzie bardzo brakowało nam naturalnej nawierzchni, co było kłopotliwe dla zawodników naszego zespołu, którzy po treningach na sztucznej grali na wyjeździe na boiskach trawiastych. Dodatkowo treningi na sztucznym boisku bardzo obciążają organizm. Druga kwestia, której bardzo mi brakuje to szeroka kadra, ale mamy po prostu ograniczone możliwości.

B.K.: W niektórych klubach trenerzy mają konsultantów, analityków. Jak ocenia Pan potrzebę funkcjonowania takich osób przy zespole?
K.Z.: Z pewnością istnieje taka potrzeba. Skoro takie osoby pracują w najlepszych klubach to oznacza, iż rzeczywiście ma sens, aczkolwiek nie mamy takich możliwości jako klub. Nie możemy pozwolić sobie na analityków, psychologów, trenerów od przygotowania fizycznego. Musimy radzić sobie z tym, co mamy.

B.K.: Jaka jest Pana opinia o nawiązaniu współpracy z klubem z wyższej ligi? Moglibyśmy w ten sposób pozyskiwać zawodników, wymieniać doświadczenia i poznawać nowe metody treningowe.
K.Z.: Byłoby to z pewnością bardzo ciekawym rozwiązaniem z korzyścią dla naszego klubu. W chwili obecnej takiej formalnej współpracy nie ma. Nie ulega wątpliwości, że klub ma dobre stosunki z Jagiellonią i stara się je jak najlepiej wykorzystać.

B.K.: Jak ocenia Pan kibiców w Zambrowie?
K.Z.: Końcówkę rundy zagraliśmy na swoim obiekcie, co sprawiło, iż na trybunach pojawiło się trochę ludzi. O wiele przyjemniej gra się w towarzystwie publiczności i dopingu. Mam nadzieję, że w rundzie wiosennej doping i zaangażowanie kibiców będzie jeszcze większe. My jako drużyna na pewno potrzebujemy wsparcia kibiców i ich pomocy w trudnych momentach, za co postaramy się odwdzięczyć dobrą grą.

Polecamy:
:: Znamy plan sparingów Olimpii przed rundą wiosenną
:: Wysoka wygrana Olimpii [foto]
:: Wyniki 18. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 17. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 16. kolejki II ligi wschodniej
:: Remis Olimpii Zambrów w pierwszym II-ligowym meczu w Zambrowie [foto]
:: Olimpia Zambrów ma już „papier” na grę w Zambrowie
:: Wyniki 15. kolejki II ligi wschodniej
:: PZPN daje zielone światło. Mecze domowe Olimpii w końcu w Zambrowie
:: Kładą murawę na stadionie [foto]
:: Wyniki 14. kolejki II ligi wschodniej
:: Kolejna porażka Olimpii w II lidze [foto]
:: Wyniki 13. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 12. kolejki II ligi wschodniej
:: Kolejna porażka Olimpii w II lidze [foto]
:: Wyniki 11. kolejki II ligi wschodniej
:: Olimpia Zambrów to nie tylko II liga
:: Wyniki 10. kolejki II ligi wschodniej
:: Olimpia ma kolejnego sponsora
:: Wyniki 9. kolejki II ligi wschodniej
:: Porażka Olimpii ze Stalą Mielec [foto]
:: Wyniki 8. kolejki II ligi wschodniej
:: Olimpia pokonała w Łomży wicelidera tabeli II ligi [foto]
:: Wyniki 7. kolejki II ligi wschodniej
:: Zambrowska Olimpia lepsza od Pelikana Łowicz [foto]
:: Wyniki 6. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 5. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 4. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 3. kolejki II ligi wschodniej
:: Wyniki 2. kolejki II ligir wschodniej
:: Wyniki 1. kolejki II ligi wschodniej
:: Drużyna Olimpii Zambrów zaprezentowana [foto + video]
:: Olimpia wygrała z Płomieniem

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do