
Adrian ma 15 lat i, oprócz cukrzycy, bardzo rzadką, nieuleczalną chorobę - Zespół Wolframa. Chłopiec coraz gorzej widzi. Nieubłaganie słabnie mu też słuch. Teraz pojawiła się nowa nadzieja. Wszyscy możemy pomóc!
- „Nasz syn był długo wyczekiwanym dzieckiem. Już pierwszego dnia po porodzie strasznie krzyczał. Nie wiedzieliśmy, co jest tego powodem. Lekarze rozkładali ręce. Przyczyny jego płaczu nigdy nie ustalono.” - mówią rodzice Adriana.
Adrian ma w tej chwili 15 lat. W wieku 5 lat wykryto u niego cukrzycę. Kiedy skończył 9 lat zdiagniozowano Zespół Wolframa bardzo rzadką, nieuleczalną chorobę. Tego dnia świat zatrzymał się dla dla całej rodziny w miejscu.
- „Początkowo nie rozumieliśmy istoty tej choroby. Wydawało się, że znajdziemy lekarza, który nam pomoże. Wszyscy wokół mówili, że medycyna tak szybko idzie do przodu. Żyliśmy nadzieją, szukając pomocy w całej Polsce. Powoli, słysząc diagnozy kolejnych lekarzy, traciliśmy tę nadzieję. Szukaliśmy jednak dalej. Wzrok naszego syna ciągle się pogarszał. Rówieśnicy nie rozumieli problemu Adriana, gdyż na pozór nie było widać jego choroby. Syn dobrze się uczy, jest ambitny. Nauka jest dla niego odskocznią od problemu. Wkłada w nią wiele wysiłku i pracy, gdyż nieubłaganie słabnący wzrok utrudniał mu ją coraz bardziej. Już nie widzi z tablicy. Ma specjalne książki o powiększonej czcionce. Mimo to nie radzi sobie z odczytywaniem w nich tekstu.” - relacjonują rodzice chłopca.
Pasją Adriana jest muzyka. Trzy lata temu, gdy jeszcze dość dobrze widział, ukończył szkołę muzyczną I stopnia. Adrian ładnie gra na pianinie i akordeonie, teraz już tylko ze słuchu. Jednak jego słuch również słabnie. Takie jest następstwo choroby Wolframa.
Rodzice chłopca wszędzie szukali ratunku nie szczędząc pieniędzy. Adrian był 8 razy eksperymentalnie operowany w Klinice Alloplont w Rosji niedaleko Syberii. Jednak leczenie to nie przyniosło efektów. Została ostatnia deska ratunku - przeszczep komórek macierzystych, który można wykonać jedynie w Chinach. Trafiła tam dokumentacja medyczna chłopca i czekano na odpowiedź. Przyszła pozytywna - Adrian został zakwalifikowany. Pojawiła się nowa nadzieja. Wiążą się z nią jednak ogromne koszty, którym rodzina nie jest już w stanie sprostać, tym bardziej, że przeszczep komórek trzeba będzie powtórzyć.
- „Dlatego prosimy o pomoc ludzi o wielkim sercu. Chcielibyśmy dać naszemu dzielnemu synowi szansę na normalne życie.” - apelują rodzice chłopca
Wszyscy możemy pomóc! Na stronie siepomaga.pl została uruchomiona zbiórka pieniędzy dla Adriana. Teraz wszystko zależy od naszych serc i hojności, dzięki którym jest szansa na pomoc 15-letniemu Adrianowi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Strona na którą można wpłaca pieniądze aby wesprzeć ten szczytny cel https://www.siepomaga.pl/wzrok-adriana Zachęcam do włączenia się i pomocy !
Może lepiej by było podać nr konta rodziców po co płacić na fundacje . No chyba że 100% zebranych pieniędzy trafia do chłopca a nie połowa zostaje w fundacji. Mam nadzieję że uda się zebrać potrzebne pieniądze .
Jak pieniądze trafią na konto rodziców to rodzice będą musieli zapłacić podatek od darowizny. Fundacja opłat nie pobiera. Chyba, że zaniesiesz i dasz do ręki. Apeluję do Was Zambrowiacy, wpłaćmy choć skromny datek. Razem pomożemy! Tak jak kiedyś pomogliśmy małej Marcelinie.
Dokładnie jak wyżej razem nie problem zebrać taką kwotę: nieraz wpłacałam i widziałam, jak na moich oczach miliony złotych udało się uzbierać, ale rodzice w pojedynkę nie są w stanie temu podołać. W kupię siła!
Mam nadzieję że w najbliższą niedzielę nasze parafie zorganizują zbiórkę na rzecz Adriana. W szkołach, urzędach i instytucjach zambrowskich też dobrzy ludzie mogliby taką zbiórkę przeprowadzić. W kupie siła. Jak nie my to kto?
Bardzo proszę wszystkich ludzi dobrej woli pomóżmy Adrianowi odzyskać wzrok,to. wspaniały chłopiec
Myślę że szkoła powinna zorganizować zbiórkę w klasach . Jeśli potrafią zrobić zbiórkę na dresy w klasie sportowej to też się uda. Wystarczy żeby wychowawcy w klasach poinformowali uczniów.
Może dyrektor szkoły nr 3 powinna wystosować stosowne pismo do wszystkich zambrowskich parafii z prośbą o nagłośnienie tej akcji. W końcu nie wszyscy mają Internet. Jest wielu życzliwych ludzi, ktorzy na pewno pomogą.