[cytat]Wiadomo już konkretnie co jej odbiło że tyle zwierzaków padło?[/cytat]Tak wiadomo,matka staruszka,a córeczka kocha miłość bez pamięci i tyle w temacie.
Woli inne życie -jej sprawa . Można było wyprzedać zwierzęta , nie mścić się nad niewinnym stworzeniem i wtedy to dopiero mogłaby poszaleć......
Wg wieści ,w wejściu 16 szt. jedna na drugiej....
Trzeba mieć nieżle poryte w bani ,przecież to nie stało się w ciągu tygodnia.
Śmieszy mnie jedna rzecz... Gdzieś przeczytałam że zapas paszy był zapewniony, oraz że zwierzęta były ukryte pod obornikiem. Jak do cholery jedna osoba da radę zawalić tyle zwierzaków obornikiem? O_o
Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ...
[cite user="mys" date="15.03.2018 10:11"]Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ... [/cite]
A mucha?
Muszę wyznać, że kiedyś ubiłam muchę. Muszę się wstydzić czy nie?
Pytam, bo nie wiem od jakiego gatunku należy się wstydzić? Np. owady nie ma problemu, ryby (ok!), gady płazy ptaki (też ok!), ale krowę ubić już można, choć to ssak...
Wolejeńcy z PO i .Nowoczesnej są za zabijaniem ludzi (aborcja, eutanazja).
To gdzie konkretnie przebiega granica?
[cite user="mys" date="15.03.2018 10:11"]Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ... [/cite]
W społeczeństwie panuje znieczulica. Myślę, że w czasie poprzedzającym wykrycie tego bestialstwa odwiedzał ich listonosz, ksiądz po kolędzie. Z racji wieku tej starszej pani myślę, że też powinni zjawić się ludzie z opieki społecznej. Obok zabudowań znajduje się firma produkująca jakieś materiały do budowy drogi tam pracują ludzie. Nikt nie zauważył że coś jest nie tak. Przecież te krowy musiały okropnie ryczeć.
Moim zdaniem to rola sołtys a nie listonosza,powinien wiedzieć co się dzieje w jego wiosce,zwłaszcza jesli zdarzą się sytuacje takie jak np, śmierć gospodarza.Powinien wtedy zainteresować się sytuacją takiej rodziny,Niestety jeszcze w wielu miejscowościach sołtys po wyborach wchodzi na drabinkę,przybija na ścianie tabliczkę i ma fajrant do następnych wyborów,
Znając ordynarność niektórych ludzi ,nie dziwię się ,że sołtys nie ingerował , bo mógłby usłyszeć ""a co cię do .......obchodzi ,nie sadzaj ryja tam ,gdzie nie trzeba"".....
Istnieje duża szansa że właśnie tak by było,chociaż to zależy jeszcze od autorytetu sołtysa i zgrania wioski.Jeśli pomoc byłaby nie mile widziana, wystarczyłoby powiadomić pierwszego z brzegu lekarza weterynarii i można było zapobiec niewyobrażalnemu cierpieniu zwierząt.
Młoda kobieta ,zapasy paszy i wielki brak odpowiedzialności.....
Wiadomo już konkretnie co jej odbiło że tyle zwierzaków padło?
[cytat]Wiadomo już konkretnie co jej odbiło że tyle zwierzaków padło?[/cytat]Tak wiadomo,matka staruszka,a córeczka kocha miłość bez pamięci i tyle w temacie.
Woli inne życie -jej sprawa . Można było wyprzedać zwierzęta , nie mścić się nad niewinnym stworzeniem i wtedy to dopiero mogłaby poszaleć......
Wg wieści ,w wejściu 16 szt. jedna na drugiej....
Trzeba mieć nieżle poryte w bani ,przecież to nie stało się w ciągu tygodnia.
Śmieszy mnie jedna rzecz... Gdzieś przeczytałam że zapas paszy był zapewniony, oraz że zwierzęta były ukryte pod obornikiem. Jak do cholery jedna osoba da radę zawalić tyle zwierzaków obornikiem? O_o
W końcu 2 sztuki to nie kilka ,a baba ze wsi ma krzepę jeśli tylko zechce .......
To 2, 8, czy 16? Wszędzie inne informacje...
wszystkich prawdopodobnie 16 , a w oborniku 2.
Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ...
[cite user="mys" date="15.03.2018 10:11"]Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ... [/cite]
A mucha?
Muszę wyznać, że kiedyś ubiłam muchę. Muszę się wstydzić czy nie?
Pytam, bo nie wiem od jakiego gatunku należy się wstydzić? Np. owady nie ma problemu, ryby (ok!), gady płazy ptaki (też ok!), ale krowę ubić już można, choć to ssak...
Wolejeńcy z PO i .Nowoczesnej są za zabijaniem ludzi (aborcja, eutanazja).
To gdzie konkretnie przebiega granica?
[cite user="mys" date="15.03.2018 10:11"]Będąc całkiem niedawno w poczekalni u lekarza słyszę rozmowę dwÓch starszych kobiet ze wsi: jak można iść do więzienia za psa czy kota??? a co to jest .... w dupach się przewraca miastowym ???
Niestety takie panuje przekonanie w ludziach że pies czy kot traktowane jest jak przedmiot i w małych miejscowościach jest przyzwolenie na topienie małych kotków i psiaków - nie wytrzymałam powiedziałam co o tym myślę ,zrobiło sie głośno i nie przyjemnie patrzono na mnie jak na zjawisko z kosmosu ... [/cite]
i mieli rację
W społeczeństwie panuje znieczulica. Myślę, że w czasie poprzedzającym wykrycie tego bestialstwa odwiedzał ich listonosz, ksiądz po kolędzie. Z racji wieku tej starszej pani myślę, że też powinni zjawić się ludzie z opieki społecznej. Obok zabudowań znajduje się firma produkująca jakieś materiały do budowy drogi tam pracują ludzie. Nikt nie zauważył że coś jest nie tak. Przecież te krowy musiały okropnie ryczeć.
[cite user="atomixs" date="15.03.2018 19:14"]
... Przecież te krowy musiały okropnie ryczeć. [/cite]
A co, miały piać ???
Moim zdaniem to rola sołtys a nie listonosza,powinien wiedzieć co się dzieje w jego wiosce,zwłaszcza jesli zdarzą się sytuacje takie jak np, śmierć gospodarza.Powinien wtedy zainteresować się sytuacją takiej rodziny,Niestety jeszcze w wielu miejscowościach sołtys po wyborach wchodzi na drabinkę,przybija na ścianie tabliczkę i ma fajrant do następnych wyborów,
Znając ordynarność niektórych ludzi ,nie dziwię się ,że sołtys nie ingerował , bo mógłby usłyszeć ""a co cię do .......obchodzi ,nie sadzaj ryja tam ,gdzie nie trzeba"".....
Istnieje duża szansa że właśnie tak by było,chociaż to zależy jeszcze od autorytetu sołtysa i zgrania wioski.Jeśli pomoc byłaby nie mile widziana, wystarczyłoby powiadomić pierwszego z brzegu lekarza weterynarii i można było zapobiec niewyobrażalnemu cierpieniu zwierząt.
Z tym się akurat zgadzam , ale znając ludzkie podejście całkiem mnie to nie dziwi..