Witam serdecznie, zapewne nie uszło Państwa uwadze pewne zjawisko; Zambrowski Cowboy, Pan znany już wcześniej chociażby z ulicznych "performance" przedstawiających manekiny w objazdowej, szklanej budzie, tudzież szalonych pomysłów jak np. podwodny bar w rzece Jabłonce, i wielu, wielu innych wizji.. Obecnie owy "artysta" postanowił wraz ze swą wierną szkapą (lub rumakiem) przemierzać stepy kostki brukowej naszego małego Texasu... Zambrowski John Wayne i Clint Eastwood w jednym - odziany w stylowy kapelusz, nie pomyślał tylko iż kopytny środek transportu załatwia swoje potrzeby nie tyle że na ulicy co na przejściu dla pieszych np. przy starej poczcie, oraz na chodnikach czy po środku asfaltu na ul. Wodnej. Apeluje o branie ze sobą szufli w celu usunięcia fekalii, lub zaprzestania konnego patrolu po mieście... nasz "nowy" szeryf mieszka blisko natury więc pól i malowniczych łąk ma na wyciągnięcie ręki, proponuje aby właśnie tam do woli galopował ponieważ tam jego kopytny przyjaciel mógłby w spokoju się wypróżniać nie uprzykrzając ludziom życia widokiem i zapachem końskiego łajna na środku chodnika, pozdrawiam
Ten Gościu jest jedną z nielicznych nietuzinkowych osobowości naszego zapyziałego miasteczka.
Może podasz swój rodowód trzy pokolenia wstecz i sprawdzimy, czy nie będzie czuć gnojem.
Bez urazy, nie jestem złośliwy.
Szanowny Panie, czy przejście dla pieszych to miejsce dla konia do oddawania odchodów? Ja pisze o konkretnej sytuacji, nie interesuje mnie jak barwną czy bezbarwną postacią jest Pan cowboy, tylko żeby sprzątał po swoim koniu kloce podczas ubarwiania miasta swoją osobą...
Konik pozostawił tylko kałużę zapachową,on tego beretem nie sprzątnie. Żyjemy w zgodzie z naturą.Mamy swinie,mamy barany,mamy konika,a już niedługo będą w mieście dziki,żubry a nawet wilki.
Czepiacie się konika , anie razi was obraz obsranych trawników, chodników, placów zabaw? Jednak próbuję zrozumieć tych psełdochodowców. Oni zanim przyjechali do Zambrowa mieli w obejściu u tatusiów krowy, świnie itp.są siłą rzeczy przyzwyczajeni do gnoju,i nie rozumieją że może to komuś przeszkadzać.Prośba do władz miasta aby zamiast zajmować się ścieżkami rowerowymi ,rajdami i tym podobnymi pierdołami zaczeli przyglądać się tym miłośnikom zwierząt i zaczeli egzekwować OBOWIĄZEK sprzątania ich odchodów
[cytat]Czepiacie się konika , anie razi was obraz obsranych trawników, chodników, placów zabaw? Jednak próbuję zrozumieć tych psełdochodowców. Oni zanim przyjechali do Zambrowa mieli w obejściu u tatusiów krowy, świnie itp.są siłą rzeczy przyzwyczajeni do gnoju,i nie rozumieją że może to komuś przeszkadzać.Prośba do władz miasta aby zamiast zajmować się ścieżkami rowerowymi ,rajdami i tym podobnymi pierdołami zaczeli przyglądać się tym miłośnikom zwierząt i zaczeli egzekwować OBOWIĄZEK sprzątania ich odchodów[/cytat]
Właśnie ile psów sra na chodnikach i trawnikach i nikt po nich nie sprząta, a tu koń ? Widziałem na własne oczy i widziałem też miny dzieci, które za pewne pierwszy raz widziały takiego "stwora". Piona! Panie "Cowboyu" (chociaż powinno się sprzątać po koniu)
Dwa dni z rzędu widziałem na ul. Mazowieckiej jak Pan Cowboy po zrobieniu potrzeby przez Mustanga zatrzymał karetę i zgarnął tzw. sipą cały dobytek koński do wora, także tego.
Witam serdecznie, zapewne nie uszło Państwa uwadze pewne zjawisko; Zambrowski Cowboy, Pan znany już wcześniej chociażby z ulicznych "performance" przedstawiających manekiny w objazdowej, szklanej budzie, tudzież szalonych pomysłów jak np. podwodny bar w rzece Jabłonce, i wielu, wielu innych wizji.. Obecnie owy "artysta" postanowił wraz ze swą wierną szkapą (lub rumakiem) przemierzać stepy kostki brukowej naszego małego Texasu... Zambrowski John Wayne i Clint Eastwood w jednym - odziany w stylowy kapelusz, nie pomyślał tylko iż kopytny środek transportu załatwia swoje potrzeby nie tyle że na ulicy co na przejściu dla pieszych np. przy starej poczcie, oraz na chodnikach czy po środku asfaltu na ul. Wodnej. Apeluje o branie ze sobą szufli w celu usunięcia fekalii, lub zaprzestania konnego patrolu po mieście... nasz "nowy" szeryf mieszka blisko natury więc pól i malowniczych łąk ma na wyciągnięcie ręki, proponuje aby właśnie tam do woli galopował ponieważ tam jego kopytny przyjaciel mógłby w spokoju się wypróżniać nie uprzykrzając ludziom życia widokiem i zapachem końskiego łajna na środku chodnika, pozdrawiam
To miasto jest zbyt małe na Was dwóch. Proponuje pojedynek rewolwerowy pod Milordem.
Jako dama nie wdaję się w pojedynki :) od tego mamy naszych "Reńdżerów"
Ten Gościu jest jedną z nielicznych nietuzinkowych osobowości naszego zapyziałego miasteczka.
Może podasz swój rodowód trzy pokolenia wstecz i sprawdzimy, czy nie będzie czuć gnojem.
Bez urazy, nie jestem złośliwy.
Szanowny Panie, czy przejście dla pieszych to miejsce dla konia do oddawania odchodów? Ja pisze o konkretnej sytuacji, nie interesuje mnie jak barwną czy bezbarwną postacią jest Pan cowboy, tylko żeby sprzątał po swoim koniu kloce podczas ubarwiania miasta swoją osobą...
Konik pozostawił tylko kałużę zapachową,on tego beretem nie sprzątnie. Żyjemy w zgodzie z naturą.Mamy swinie,mamy barany,mamy konika,a już niedługo będą w mieście dziki,żubry a nawet wilki.
powinien posprzątać, nieważne czy nasikał czy nasrał......
W dzisiejszych czasach dostępne są pokrowce na odchody, które przypina się konikowi i po problemie !
Czepiacie się konika , anie razi was obraz obsranych trawników, chodników, placów zabaw? Jednak próbuję zrozumieć tych psełdochodowców. Oni zanim przyjechali do Zambrowa mieli w obejściu u tatusiów krowy, świnie itp.są siłą rzeczy przyzwyczajeni do gnoju,i nie rozumieją że może to komuś przeszkadzać.Prośba do władz miasta aby zamiast zajmować się ścieżkami rowerowymi ,rajdami i tym podobnymi pierdołami zaczeli przyglądać się tym miłośnikom zwierząt i zaczeli egzekwować OBOWIĄZEK sprzątania ich odchodów
[cytat]Czepiacie się konika , anie razi was obraz obsranych trawników, chodników, placów zabaw? Jednak próbuję zrozumieć tych psełdochodowców. Oni zanim przyjechali do Zambrowa mieli w obejściu u tatusiów krowy, świnie itp.są siłą rzeczy przyzwyczajeni do gnoju,i nie rozumieją że może to komuś przeszkadzać.Prośba do władz miasta aby zamiast zajmować się ścieżkami rowerowymi ,rajdami i tym podobnymi pierdołami zaczeli przyglądać się tym miłośnikom zwierząt i zaczeli egzekwować OBOWIĄZEK sprzątania ich odchodów[/cytat]
Właśnie ile psów sra na chodnikach i trawnikach i nikt po nich nie sprząta, a tu koń ? Widziałem na własne oczy i widziałem też miny dzieci, które za pewne pierwszy raz widziały takiego "stwora". Piona! Panie "Cowboyu" (chociaż powinno się sprzątać po koniu)
Dwa dni z rzędu widziałem na ul. Mazowieckiej jak Pan Cowboy po zrobieniu potrzeby przez Mustanga zatrzymał karetę i zgarnął tzw. sipą cały dobytek koński do wora, także tego.