W kościele przy ulicy Milenijnej dzwony walą już o 6 rano. I to tak konkretnie, bo trwa to dobrych parę minut. Nie to, że jestem śpiochem ani się nie czepiam, ale mam małe dziecko i latem przy otwartych oknach to będzie jeszcze głośniejsze. A jednak wolałabym pospać sobie jeszcze z 1,5 godzinki dłużej. One tak zawsze dzwonią?? Co o tym sądzicie?
O 6 i 12 zawsze w kościele biją dzwony, we wszystkich kościołach tak jest. Bez przesady żeby było to aż tak uciążliwe bo to trwa tylko kilka minut i nie jest to środek nocy, no chyba że ktoś śpi do 10, w kilku kościołach w Polsce to nawet w telewizji pokazywali że dzwonią co godzina przez 24h/dobę
Jeszcze się nie spotkałam z takim porannym biciem dzwonów. Stąd moje pytanie. Ale jak widać do wszystkiego się można przyzwyczaić :) Mieszkam tu dopiero od miesiąca.
[cytat]Jeszcze się nie spotkałam z takim porannym biciem dzwonów. Stąd moje pytanie. Ale jak widać do wszystkiego się można przyzwyczaić :) Mieszkam tu dopiero od miesiąca.[/cytat]
Nie spotkałaś się? :)
Kiedyś na Mazurach spałem na polu namiotowym. Po całonocnej imprezie wszyscy poszli spać dopiero o świcie. O 6.00 pobudka - dzwoniły dzwony w kościele, który stał niedaleko. A w namiocie, to jednak nie za oknem. No cóz... [lol]
W sumie dobrze, że to nie meczet, bo 7 razy dziennie bym nie dała rady :D W moim rodzinnym mieście dzwoni tylko w niedzielę o 12 - ludzie z okolicznych osiedli nie pozwolili na codzienne hałasowanie.
W dawnych czasach ludzie zyli wg bicia dzwonow. O 6 wychodzili w pole. O 12 jedli strawe. O 18 wracali do chalupy.Jesli dzwon bil w innych godzinach znaczylo to, ze jest pozar, albo wyprowadzenie zmarlego. We wczesniejszych wiekach dzwony dwonily na trwoge, bo nadciagal najezdzca. Teraz mamy zegarki i komorki, a ks. proboszcz sie uparl i dzwoni.
Kobieto, a co to ma do rzeczy. Mieszkam tam, gdzie mi się akurat podoba. A dzwony usłyszałam po wprowadzce :P Fakt jest taki, że są zbyt głośne i ktoś powinien coś z tym zrobić.
W kościele przy ulicy Milenijnej dzwony walą już o 6 rano. I to tak konkretnie, bo trwa to dobrych parę minut. Nie to, że jestem śpiochem ani się nie czepiam, ale mam małe dziecko i latem przy otwartych oknach to będzie jeszcze głośniejsze. A jednak wolałabym pospać sobie jeszcze z 1,5 godzinki dłużej. One tak zawsze dzwonią?? Co o tym sądzicie?
O 6 i 12 zawsze w kościele biją dzwony, we wszystkich kościołach tak jest. Bez przesady żeby było to aż tak uciążliwe bo to trwa tylko kilka minut i nie jest to środek nocy, no chyba że ktoś śpi do 10, w kilku kościołach w Polsce to nawet w telewizji pokazywali że dzwonią co godzina przez 24h/dobę
Widocznie nie zawsze je słyszysz skoro nie wiesz, że codziennie dzwonią, więc nie jest to takie doskwierajace.
Jeszcze się nie spotkałam z takim porannym biciem dzwonów. Stąd moje pytanie. Ale jak widać do wszystkiego się można przyzwyczaić :) Mieszkam tu dopiero od miesiąca.
Czekaj, meczet postawią. O 4 rano będzie przez megafon.. ALLAAAAH AKBAR
[cytat]Jeszcze się nie spotkałam z takim porannym biciem dzwonów. Stąd moje pytanie. Ale jak widać do wszystkiego się można przyzwyczaić :) Mieszkam tu dopiero od miesiąca.[/cytat]
Nie spotkałaś się? :)
Kiedyś na Mazurach spałem na polu namiotowym. Po całonocnej imprezie wszyscy poszli spać dopiero o świcie. O 6.00 pobudka - dzwoniły dzwony w kościele, który stał niedaleko. A w namiocie, to jednak nie za oknem. No cóz... [lol]
Apolonio napewno się przyzwyczaicie,też tak miałam,,,kwestia paru miesięcy [:-D]
Mam nadzieję, że mi się też uda :))
W sumie dobrze, że to nie meczet, bo 7 razy dziennie bym nie dała rady :D W moim rodzinnym mieście dzwoni tylko w niedzielę o 12 - ludzie z okolicznych osiedli nie pozwolili na codzienne hałasowanie.
ale jakie brzmienie mają mało gdzie taki dzwon mają
W dawnych czasach ludzie zyli wg bicia dzwonow. O 6 wychodzili w pole. O 12 jedli strawe. O 18 wracali do chalupy.Jesli dzwon bil w innych godzinach znaczylo to, ze jest pozar, albo wyprowadzenie zmarlego. We wczesniejszych wiekach dzwony dwonily na trwoge, bo nadciagal najezdzca. Teraz mamy zegarki i komorki, a ks. proboszcz sie uparl i dzwoni.
To może trzeba mu kupić w prezencie Iphona i Rolexa? ;)
niech dzwoni- po to jest ten dzwon
Ale bez przesady, żeby go było słychać nawet przy zamkniętych oknach.
kobieto, było zamieszkać dalej od kościoła
Kobieto, a co to ma do rzeczy. Mieszkam tam, gdzie mi się akurat podoba. A dzwony usłyszałam po wprowadzce :P Fakt jest taki, że są zbyt głośne i ktoś powinien coś z tym zrobić.
Dodam, iż nie mieszkam przy samym kościele. Z okien widzę tylko kawałek, a mimo to słyszę jakby był tuż obok.