Mnie tylko zawsze zastanawia ta wedlina swojska w gregorku. Wyglada ladnie, pachnie ladnie ale nie kupie czegos co nie lezy w lodówce a na lodówce gdzie pierdolą sie muchy. W dodatku ostatnio widziałem jak pewna starsza pani, najpierw fluka wytarła a potem przewracała kielbasę ów swojską leżącą na tej lodówce.
Mi osobiście zakupy w gregorku odpowiadają jednak dział mięsny należało by jakoś powiększyć. Zamiast wynajmować chińczykowi lokal na sprzedaż gwiazdek ninja, to mozna bylo zrobić mięsny. Nigdzie się tyle nie czeka co na mięsnym
Taki sklep byłby tylko dla koneserów. Cena swojskiej kiełbasy, wyprodukowanej z dodatkiem 30% mięsa wołowego i 70% mięsa wieprzowego (głównie z łopatki) bez dodatków konserwujących to wg mnie ok. 28-30zł/kg. Ile takiej kiełbasy mozna sprzedać dziennie by utrzymać sklep?
[cytat]Taki sklep byłby tylko dla koneserów. Cena swojskiej kiełbasy, wyprodukowanej z dodatkiem 30% mięsa wołowego i 70% mięsa wieprzowego (głównie z łopatki) bez dodatków konserwujących to wg mnie ok. 28-30zł/kg. Ile takiej kiełbasy mozna sprzedać dziennie by utrzymać sklep?[/cytat]
podana cena jest bardzo wysoka, za taką cenę kupuję sie w sklepach gdzie wędlina ma kilku posredników
Prawda. Kupując W sklepie wedline (zwłaszcza ta niby swojska) sporo się przepłaca. Większość opłaty za wyrób idzie do pośrednika. Dlatego najlepiej kupić bezpośrednio od producenta, albo na ryneczku gdzie przyjeżdża pan który również sam produkuje wedliny.
..
Miejsce ma swoja cenę zwłaszcza dla babciulek ale z nich raczej nie zarobisz.Dla mnie nie ma problemu dojechac po cos dobrego zwłaszcza ze wedline mogę kupic raz na 3 dni.Poszperaj bo miejsc jest sporo.
Witam. Co do wędliny z Gregorka to odradzam ponieważ to jest od jednego pana z Andrzejewa. Ja osobiście do tej pory brałem wędlinę od tego Pana było ok i po ostatnim razie nie chcę nawet o nim słyszeć. Ja i moja żona zatruliśmy się jego wyrobami aż wylądowałem w szpitalu. Tak jak mówię jego wyroby są w Gregorku ale nie polecam ich nikomu. Pozdrawiam.
[cytat]Witam. Co do wędliny z Gregorka to odradzam ponieważ to jest od jednego pana z Andrzejewa. Ja osobiście do tej pory brałem wędlinę od tego Pana było ok i po ostatnim razie nie chcę nawet o nim słyszeć. Ja i moja żona zatruliśmy się jego wyrobami aż wylądowałem w szpitalu. Tak jak mówię jego wyroby są w Gregorku ale nie polecam ich nikomu. Pozdrawiam.[/cytat]
temat jest inny jakbys nie umial czytac?? odrazu wyjezdzacie z tematem u Gregorka ...... oskarzacie kogos skad wiesz ze po tej wedlinie sie pchorowales?? jak nie na pana K...skiego to znowu na kogos innego plujecie piszcie na temat! naszczescie zyjesz [8-D]
Dobrze Ci radzę, nie pakuj się w Zambrowski rynek. To jest najgorsze dno jakie może być, 25 tys mieszkańców, średnia zarobków żałosna. Oczywiście będziesz miał kilkoro stałych klientów ale większość odwiedzi Cię jednorazowo.
Nie słuchaj takich ludzi. Fakt jest trochę sklepów z wędliną ale jak będziecie mieć świeżą, dobrą w przystępnej cenie. Plus do tego świeże mięso, które nie będzie skakało na patelni i śmierdziało paszą to będziecie mieli swoich klientów.
Uwierz mi, że znam dwie osoby, które "bez szyldu" na swoich podwórkach robią wędlinę raz lub dwa razy w tygodniu i mają na to klientów na zapisy.
Szukaj raczej lokalu gdzieś na osiedlu, gdzie nie ma dużo sklepów mięsnych. Chodź to będzie trudne.
powiedz gdzie robisz to przyjadę i kupie a jak będzie dobra i w przyzwoitej cenie to ci załatwie paru chentnych aby to było nie dalej niż 20km od zambrowa
ps. na dobry towar zawsze znajdzie się kupiec ,bo lepiej mniej a dobrego ,a nie barachła co i pies niechce
[cite user="irka" date="09.01.2014 11:23"]powiedz gdzie robisz to przyjadę i kupie a jak będzie dobra i w przyzwoitej cenie to ci załatwie paru chentnych aby to było nie dalej niż 20km od zambrowa
ps. na dobry towar zawsze znajdzie się kupiec ,bo lepiej mniej a dobrego ,a nie barachła co i pies niechce [/cite]
zgadzam sie mydla nikt nie chce jesc ja tez bardzo chetnie spróbowałabym dobra wedlinka i miesko miałbyś napewno klientów
[cytat]Sory mój błąd, fakt 23 tys. jest gorzej niż myślałem.[/cytat]Na 01.01.2014 w Zambrowie było zameldowanych 22.276 osób z tego ponad 12% jest poza Zambrowem.Unia Eur. inne miasta.
100% swojska wędlina jest gdy sami ją zrobimy,Działkowicze mają gdzie stawiać dymiące beczki.Za czerwoniakami też widziałem pana co swojskie robił.Na placu manewrowym U K. na Mazowieckiej hausmajster też regularnie dymi .Dał mi spróbować i poczułem niebo w gębie .Jak znajdę deko chęci i czasu myślę że też sprubuję[;-P]
Szczerze mówiąc, to nie rzucił mi się w oczy taki sklep praktycznie nigdzie poza Warszawą. A i tam raczej w bogatszych dzielnicach i raczej jako stoisko w sklepie z żywnością ekologiczną o szerszym asortymencie.
W ogóle mało jest samodzielnych sklepów mięsnych. Pozwolić sobie na nie mogą wyłącznie zakłady mięsne. Większość łączy się np. z piekarniami, marketami wszelkiej maści czy sklepami spożywczymi.
Także bardzo ostrożnie. I obawiam się, że w takim mieście jak Zambrów kto umie robi sobie po prostu sam, a tych których stać musisz przekonać do tego, aby kupili u Ciebie, a nie np. lepszą jakościowo wędlinę w markecie (w sensie tą droższą z ich asortymentu, lepiej wyglądającą itd.)
Czy warto zaryzykować? Musisz sobie odpowiedzieć sam. Jaki towar oferujesz, jaką marżę możesz minimalnie/maksymalnie nałożyć aby się to opłacało. Gdzie będzie ten sklep? Kto będzie Twoim klientem, jak go przyciągnąć i utrzymać.
Inna sprawa, że musisz założyć, że przez pierwszy rok będziesz do tego interesu dokładał. Jeżeli wkroczysz na rynek, to musisz wyrobić sobie renomę, wywalczyć sobie drogę do klienta.
Nie mówię, że się nie da ;) Wszystko się może udać. Ino trzeba to wszystko wykalkulować :)
Szczerze mówiąc, to nie rzucił mi się w oczy taki sklep praktycznie nigdzie poza Warszawą. A i tam raczej w bogatszych dzielnicach i raczej jako stoisko w sklepie z żywnością ekologiczną o szerszym asortymencie.
W ogóle mało jest samodzielnych sklepów mięsnych. Pozwolić sobie na nie mogą wyłącznie zakłady mięsne. Większość łączy się np. z piekarniami, marketami wszelkiej maści czy sklepami spożywczymi.
Także bardzo ostrożnie. I obawiam się, że w takim mieście jak Zambrów kto umie robi sobie po prostu sam, a tych których stać musisz przekonać do tego, aby kupili u Ciebie, a nie np. lepszą jakościowo wędlinę w markecie (w sensie tą droższą z ich asortymentu, lepiej wyglądającą itd.)
Czy warto zaryzykować? Musisz sobie odpowiedzieć sam. Jaki towar oferujesz, jaką marżę możesz minimalnie/maksymalnie nałożyć aby się to opłacało. Gdzie będzie ten sklep? Kto będzie Twoim klientem, jak go przyciągnąć i utrzymać.
Inna sprawa, że musisz założyć, że przez pierwszy rok będziesz do tego interesu dokładał. Jeżeli wkroczysz na rynek, to musisz wyrobić sobie renomę, wywalczyć sobie drogę do klienta.
Nie mówię, że się nie da ;) Wszystko się może udać. Ino trzeba to wszystko wykalkulować :)[/cite].....Cenna i mądra wypowiedz.Dobry towar sam się obroni,tak jak dobry sklep,ale to kosztuje i trzeba czasu.Jak liczysz na szybki zysk,to możesz się przejechać,bo klient jak szybko przyszedł,tak szybko może odejść.Było wiele sklepów firmowych w Zambrowie i dawno zniknęło,bo nie mieli uczciwych sprzedawców.Mięso,wędliny,to nie chleb i trzeba być czujnym co do sposobu obsługi klienta.
[cytat]wiem wiem i tak bym sie tym wszystkim sam zajmowal a towar mam pewny[/cytat]
Mam nadzieję, że taki sklep powstanie w Zambrowie. Kiełbasę po 30 zł kupuję, ale i tak po 3 dniach kwalifikuje się do przesmażenia na skwarki. Dobra wędlina jest w stanie się obronić - tak trzymać. Proponuję po otwarciu sklepu puścić reklamę na portal zambrowski, pocztą pantoflową rozejdzie się dalej. Mądre przysłowie mówi: powoli jedziesz - dalej zajedziesz. Życzę powodzenia
zapraszam do wysokiego, wędliny będą leżały w lodówce bez potrzeby przesmażania na skwarki, u nas polędwica jest tańsza niż 30 zł nie mowa o kiełbasie:)
Jak myślicie czy przyjąłby się w Zambrowie sklep z typowo tradycyjna wędliną?
Gdyby by to sklep z naprawdę swojską wędliną to na pewno
wędlina z pewnego źródła typowo swojska, taka jakby babcia albo dziadek zrobil, bez żadnych dodatków, wędzona tradycyjnie(nie płynami czy wiórkami)
Od 1 września Unia zakazuje wędzenia wędlin metodą tradycyjną.
to jeszcze dużo czasu i nic pewnego
najlepsza wędlinę ma Gregorek i chyba raz w tygodniu sprowadza swojskie wyroby mięsne, bardzo smaczne i świeże
o jakość się nie boję bo kto spróbuje to wraca do naszej masarni
jak naprawde dobra to napewno znajdzie pan klientow ja sie pisze !!! da pan znac gdzie ja bedzie mozna zakupic
Mnie tylko zawsze zastanawia ta wedlina swojska w gregorku. Wyglada ladnie, pachnie ladnie ale nie kupie czegos co nie lezy w lodówce a na lodówce gdzie pierdolą sie muchy. W dodatku ostatnio widziałem jak pewna starsza pani, najpierw fluka wytarła a potem przewracała kielbasę ów swojską leżącą na tej lodówce.
Mi osobiście zakupy w gregorku odpowiadają jednak dział mięsny należało by jakoś powiększyć. Zamiast wynajmować chińczykowi lokal na sprzedaż gwiazdek ninja, to mozna bylo zrobić mięsny. Nigdzie się tyle nie czeka co na mięsnym
Taki sklep byłby tylko dla koneserów. Cena swojskiej kiełbasy, wyprodukowanej z dodatkiem 30% mięsa wołowego i 70% mięsa wieprzowego (głównie z łopatki) bez dodatków konserwujących to wg mnie ok. 28-30zł/kg. Ile takiej kiełbasy mozna sprzedać dziennie by utrzymać sklep?
[cytat]Taki sklep byłby tylko dla koneserów. Cena swojskiej kiełbasy, wyprodukowanej z dodatkiem 30% mięsa wołowego i 70% mięsa wieprzowego (głównie z łopatki) bez dodatków konserwujących to wg mnie ok. 28-30zł/kg. Ile takiej kiełbasy mozna sprzedać dziennie by utrzymać sklep?[/cytat]
podana cena jest bardzo wysoka, za taką cenę kupuję sie w sklepach gdzie wędlina ma kilku posredników
Prawda. Kupując W sklepie wedline (zwłaszcza ta niby swojska) sporo się przepłaca. Większość opłaty za wyrób idzie do pośrednika. Dlatego najlepiej kupić bezpośrednio od producenta, albo na ryneczku gdzie przyjeżdża pan który również sam produkuje wedliny.
..
a jakie miejsce byłoby dobre? mazowiecka może być czy słabo?
Jesli wedlina bedzie napewno bardzo swojska i w miare dobrej cenie,to obojetnie gdzie by to bylo,to ludzie bedo kupowali.
Miejsce ma swoja cenę zwłaszcza dla babciulek ale z nich raczej nie zarobisz.Dla mnie nie ma problemu dojechac po cos dobrego zwłaszcza ze wedline mogę kupic raz na 3 dni.Poszperaj bo miejsc jest sporo.
Witam. Co do wędliny z Gregorka to odradzam ponieważ to jest od jednego pana z Andrzejewa. Ja osobiście do tej pory brałem wędlinę od tego Pana było ok i po ostatnim razie nie chcę nawet o nim słyszeć. Ja i moja żona zatruliśmy się jego wyrobami aż wylądowałem w szpitalu. Tak jak mówię jego wyroby są w Gregorku ale nie polecam ich nikomu. Pozdrawiam.
[cytat]Witam. Co do wędliny z Gregorka to odradzam ponieważ to jest od jednego pana z Andrzejewa. Ja osobiście do tej pory brałem wędlinę od tego Pana było ok i po ostatnim razie nie chcę nawet o nim słyszeć. Ja i moja żona zatruliśmy się jego wyrobami aż wylądowałem w szpitalu. Tak jak mówię jego wyroby są w Gregorku ale nie polecam ich nikomu. Pozdrawiam.[/cytat]
temat jest inny jakbys nie umial czytac?? odrazu wyjezdzacie z tematem u Gregorka ...... oskarzacie kogos skad wiesz ze po tej wedlinie sie pchorowales?? jak nie na pana K...skiego to znowu na kogos innego plujecie piszcie na temat! naszczescie zyjesz [8-D]
jakis: miejsc jest sporo ale sa tez warunki sanepidu i nie wszystko sie nadaje, poza tym ceny za te lokale niekiedy przerazaja
reczek86: jak zatruwasz sie wedlina to raczej nie wygladała i nie pachniała zachęcająco
Dobrze Ci radzę, nie pakuj się w Zambrowski rynek. To jest najgorsze dno jakie może być, 25 tys mieszkańców, średnia zarobków żałosna. Oczywiście będziesz miał kilkoro stałych klientów ale większość odwiedzi Cię jednorazowo.
Od kiedy Z-ów ma 25 tys. ma 23 tys i tendencja malejąca ;)
aż tak źle?
Sory mój błąd, fakt 23 tys. jest gorzej niż myślałem.
[cytat]aż tak źle?[/cytat]
Nie słuchaj takich ludzi. Fakt jest trochę sklepów z wędliną ale jak będziecie mieć świeżą, dobrą w przystępnej cenie. Plus do tego świeże mięso, które nie będzie skakało na patelni i śmierdziało paszą to będziecie mieli swoich klientów.
Uwierz mi, że znam dwie osoby, które "bez szyldu" na swoich podwórkach robią wędlinę raz lub dwa razy w tygodniu i mają na to klientów na zapisy.
Szukaj raczej lokalu gdzieś na osiedlu, gdzie nie ma dużo sklepów mięsnych. Chodź to będzie trudne.
powiedz gdzie robisz to przyjadę i kupie a jak będzie dobra i w przyzwoitej cenie to ci załatwie paru chentnych aby to było nie dalej niż 20km od zambrowa
ps. na dobry towar zawsze znajdzie się kupiec ,bo lepiej mniej a dobrego ,a nie barachła co i pies niechce
[cite user="irka" date="09.01.2014 11:23"]powiedz gdzie robisz to przyjadę i kupie a jak będzie dobra i w przyzwoitej cenie to ci załatwie paru chentnych aby to było nie dalej niż 20km od zambrowa
ps. na dobry towar zawsze znajdzie się kupiec ,bo lepiej mniej a dobrego ,a nie barachła co i pies niechce [/cite]
zgadzam sie mydla nikt nie chce jesc ja tez bardzo chetnie spróbowałabym dobra wedlinka i miesko miałbyś napewno klientów
irka: wysokie mazowieckie ogrodowa
będę napewno i zakupię w sobotę
5
[cytat]Sory mój błąd, fakt 23 tys. jest gorzej niż myślałem.[/cytat]Na 01.01.2014 w Zambrowie było zameldowanych 22.276 osób z tego ponad 12% jest poza Zambrowem.Unia Eur. inne miasta.
100% swojska wędlina jest gdy sami ją zrobimy,Działkowicze mają gdzie stawiać dymiące beczki.Za czerwoniakami też widziałem pana co swojskie robił.Na placu manewrowym U K. na Mazowieckiej hausmajster też regularnie dymi .Dał mi spróbować i poczułem niebo w gębie .Jak znajdę deko chęci i czasu myślę że też sprubuję[;-P]
Jak ktoś spróbuję to niech wyrazi opinie:)
My zawsze robimy kiełbasę. Na podwórku jest wędzarka, a kiełbasę robi się szybko. Samokowo to nawet nie ma czego porównywać do tej kupnej
Byłbym ostrożny.
Szczerze mówiąc, to nie rzucił mi się w oczy taki sklep praktycznie nigdzie poza Warszawą. A i tam raczej w bogatszych dzielnicach i raczej jako stoisko w sklepie z żywnością ekologiczną o szerszym asortymencie.
W ogóle mało jest samodzielnych sklepów mięsnych. Pozwolić sobie na nie mogą wyłącznie zakłady mięsne. Większość łączy się np. z piekarniami, marketami wszelkiej maści czy sklepami spożywczymi.
Także bardzo ostrożnie. I obawiam się, że w takim mieście jak Zambrów kto umie robi sobie po prostu sam, a tych których stać musisz przekonać do tego, aby kupili u Ciebie, a nie np. lepszą jakościowo wędlinę w markecie (w sensie tą droższą z ich asortymentu, lepiej wyglądającą itd.)
Czy warto zaryzykować? Musisz sobie odpowiedzieć sam. Jaki towar oferujesz, jaką marżę możesz minimalnie/maksymalnie nałożyć aby się to opłacało. Gdzie będzie ten sklep? Kto będzie Twoim klientem, jak go przyciągnąć i utrzymać.
Inna sprawa, że musisz założyć, że przez pierwszy rok będziesz do tego interesu dokładał. Jeżeli wkroczysz na rynek, to musisz wyrobić sobie renomę, wywalczyć sobie drogę do klienta.
Nie mówię, że się nie da ;) Wszystko się może udać. Ino trzeba to wszystko wykalkulować :)
[cite user="Browarek" date="11.01.2014 22:39"]Byłbym ostrożny.
Szczerze mówiąc, to nie rzucił mi się w oczy taki sklep praktycznie nigdzie poza Warszawą. A i tam raczej w bogatszych dzielnicach i raczej jako stoisko w sklepie z żywnością ekologiczną o szerszym asortymencie.
W ogóle mało jest samodzielnych sklepów mięsnych. Pozwolić sobie na nie mogą wyłącznie zakłady mięsne. Większość łączy się np. z piekarniami, marketami wszelkiej maści czy sklepami spożywczymi.
Także bardzo ostrożnie. I obawiam się, że w takim mieście jak Zambrów kto umie robi sobie po prostu sam, a tych których stać musisz przekonać do tego, aby kupili u Ciebie, a nie np. lepszą jakościowo wędlinę w markecie (w sensie tą droższą z ich asortymentu, lepiej wyglądającą itd.)
Czy warto zaryzykować? Musisz sobie odpowiedzieć sam. Jaki towar oferujesz, jaką marżę możesz minimalnie/maksymalnie nałożyć aby się to opłacało. Gdzie będzie ten sklep? Kto będzie Twoim klientem, jak go przyciągnąć i utrzymać.
Inna sprawa, że musisz założyć, że przez pierwszy rok będziesz do tego interesu dokładał. Jeżeli wkroczysz na rynek, to musisz wyrobić sobie renomę, wywalczyć sobie drogę do klienta.
Nie mówię, że się nie da ;) Wszystko się może udać. Ino trzeba to wszystko wykalkulować :)[/cite].....Cenna i mądra wypowiedz.Dobry towar sam się obroni,tak jak dobry sklep,ale to kosztuje i trzeba czasu.Jak liczysz na szybki zysk,to możesz się przejechać,bo klient jak szybko przyszedł,tak szybko może odejść.Było wiele sklepów firmowych w Zambrowie i dawno zniknęło,bo nie mieli uczciwych sprzedawców.Mięso,wędliny,to nie chleb i trzeba być czujnym co do sposobu obsługi klienta.
wiem wiem i tak bym sie tym wszystkim sam zajmowal a towar mam pewny
z dużym parkingiem to miejsce
[cytat]wiem wiem i tak bym sie tym wszystkim sam zajmowal a towar mam pewny[/cytat]
Mam nadzieję, że taki sklep powstanie w Zambrowie. Kiełbasę po 30 zł kupuję, ale i tak po 3 dniach kwalifikuje się do przesmażenia na skwarki. Dobra wędlina jest w stanie się obronić - tak trzymać. Proponuję po otwarciu sklepu puścić reklamę na portal zambrowski, pocztą pantoflową rozejdzie się dalej. Mądre przysłowie mówi: powoli jedziesz - dalej zajedziesz. Życzę powodzenia
zapraszam do wysokiego, wędliny będą leżały w lodówce bez potrzeby przesmażania na skwarki, u nas polędwica jest tańsza niż 30 zł nie mowa o kiełbasie:)